2008-05-21, 23:35 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Z drugiej strony patrząc przecież, nie możemy podporządkowywać swojego całego życia towarzyskiego temu, że same kogoś mamy/ktoś znajomy kogoś ma. To już by była istna paranoja, jakieś strasznie skomplikowane zasady gry Dostosować się nieco - to tak, żeby dziewczyna np. nie czuła się niepewnie, bo do przyjaciółki codzienne telefony, a z nią jeden wieczór w tygodniu. I sądzę że w ten sposób każdy się dostosowuje automatycznie, bo zwyczajnie osoba zakochana chce spędzać najwięcej czasu z TŻ, a nie z kimś innym. I ja widzę problem dopiero wtedy, kiedy taka sytuacja nie ma miejsca. A nie wtedy, kiedy chłopak spotyka się z koleżanką na kawę albo napisze smsa co słychać. To by dopiero była prawdziwa szczera przyjaźń, gdyby tego nagle zaprzestał Też się podpisuję pod wypowiedzią nri: Potrafie zrozumiec zazdrosc w sytuacji, gdy Tz nie okazuje wystarczajaco duzo uczuc i zainteresowania - ale jesli wszystko jest ok i jestescie sobie najblizsi to co w tym zlego, ze chlopak poswieca swoj czas i jest blisko rowniez z kims innym?
__________________
|
|
2008-05-22, 01:19 | #32 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
O rany, ale kto powiedział, że kiedy facet ma przyjaciółkę, to z nią rozmawia o problemach w związku na przykład, zamiast pogadać o tym z partnerką? Kto powiedział, że jedzie na wakacje z przyjaciółką, a nie z TŻ? Że gadają o tym jak się mu układa w łóżku ( ) i wreszcie kto powiedział, że kiedy on ma przyjaciółkę, to partnerka już nie jest przyjaciółką??
Czy już naprawdę ten facet nie ma z przyjaciółką o czym gadać, tylko o problemach łóżkowych? To już prędzej bym sądziła, że z kumplem na piwie o tym pogada (skoro już pomijamy partnerkę ) A nie może z nią porozmawiać co u kogo słychać, powspominać wspólne studia czy poobgadywać wspólnych znajomych? Szczerze mówiąc jeżeli facet wprowadza przyjaciółkę w jego i partnerki intymne sprawy, to raczej świadczy kiepsko o nim i jego takcie i dyskrecji oraz o komunikacji między partnerami, a nie o przyjaciółce czy przyjaźni jako takiej. A jak kobieta kobiecie (przyjaciółce) opowiada o problemach w związku, o tym, że w seksie jej się coś nie podoba, o tym, że facet za dużo czasu poświęca kumplom i meczom, a za mało jej... albo gdy dziewczyny zwierzają się tutaj forumowym koleżankom, to to jest na równi z tym potępionym zwierzaniem się przyjaciółce? A kiedy facet gada z kumplem? |
2008-05-22, 01:55 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
LEXIE - podpisuje sie czterema konczynami
__________________
|
2008-05-22, 08:24 | #34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
__________________
|
|
2008-05-22, 09:53 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 62
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Z tego wszystkiego wyszlo, jak bym byla jakas przeciwniczka przyjazni damsko-meskiej, tak nie jest. Sama mam wielu przyjaciol plci meskiej, ale uwazam ze jest jakas granic. Jak juz powyzej jedna z dziewczyn wspominala, ja z moimi przyjaciolmi spotykam sie wspolnie z moim TZ, poza tym moi przyjaciele maja dziewczyny, ktore sa moim przyjaciolkami. i nigdy nie jest tak ze ja spotykam sie z kolegami sam na sam. Ale ta dziewczyna przekracza granice (rozbierajac sie przy nim) ona wogole tak jak by nie przyjmowala do swiadomosci ze ja istnieje. Rozmawialam z moim tz na ten temat, ale on nie widzi problemu, uwaza, ze przesadzam..
__________________
-------------------------------------------------------- Mieć siłę by zacząć od nowa... 02.03. -------------------------------------------------------- |
2008-05-22, 10:04 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Ja nie jestem tak tolerancyjna wobec damsko-meskich przyjazni, jak niektore wizazanki. Zazdroszcze wam takiego podejscia Byc moze za pare lat dojrzeje do podobnego, na razie uraz po poprzednim zwiazku, w ktorym z taka przyjaciolka walczylam prawie 2 lata angazujac sie w to bardzo emocjonalnie jest zbyt silny Na szczescie obecny TZ nie ma zadnej przyjaciolki, a z kolezankami spotykalismy sie zawsze razem. |
|
2008-05-22, 10:19 | #37 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
__________________
|
|
2008-05-22, 10:21 | #38 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
wybacz,ale nie można zaufać nikomu w 100%.przekonałam się na własnej skórze.nie ma oddanych ,bezinteresownych przyjaźni. żyję już 18 lat i mam 16 lat doświadczenia.starałam się przez całe życie nieść pomoc innym,a doczekałam się jedynie wyrzutów sumienia ,obgadania i zdrady. nie mam problemów z samooceną .jestem ładna,inteligentna i zabawna,mam powodzenie u mężczyzn.jestem lubiana w towarzystwie za otwartość i dyplomację.jednak jeśli mam męza to jemu oddaję się w całości.mam znajome koleżanki,z którymi plotkuję,ale nikomu nie wylewam najgorszych brudów z domu.wolę to zrobic anonimowo,żeby potem nikt nie zrobił z tego dobrego urzytku. nigdy nie śmiałabym zaprzyjaźnić się z kolegą.mam znajomych panów z racji zawodu.rozmawiam z nimi,załatwiamy sobiesprawy,pomagamy coś przywieść,ale nigdy nie mówię o nich przyjaciele.to za wielkie słowo nie potrzebuję współczucia.mam już grubą skórę,ale śmieszą mnie -tak śmieszą mnie stwierdzenia,że PRAWDZIWA przyjaźń damsko-męska istanieje bez podtekstów erotycznych. szkoda ,ze później na formu intymne jest tyle postów o zdradzie.i nie wierzę,że na wszystko trzeba pracować.w każdym związku są chwile słabości i nudy.wystarczy lampka wina,przyjaciółka i chwila zwątpienia-a zdrada gotowa. Cytat:
(zaznaczam-nie miam pretensji do starej znajomej z klasy,czy sąsiadki z dzieciństwa,ale do przyjaciółki,ktora w nocy dzwoni ,bo rura w łazience jej pękła i prosi o pomoc.o kobiecie,która wyżala sie mojemu mężowi o swoich problemach,a ja muszę wyjść,bo ona przecież nie będzie mówiła przy mnie.) ja czegoś tu nie rozmumiem.wg.g mnie przyjaciel to osoba myśląca podobnie jak ja,mająca wspóle zainteresowania,można się jej zwierzać z problemów i będzie naszą powierniczką .to samo tyczy się w drugą stronę.ONA NAJLEPIEJ WIE,CO LUBIMY,CZEGO NIE LUBIMY. a może ja za bardzo wymagam od przyjaźni? jeśli nie to mam duuużo przyjaciół |
||
2008-05-22, 10:43 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 474
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
scoryska wedlug mnie twoje obawy sa jak najbardziej uzasadnione, dla mnie przyjaciolka twojego TZ ewidentnie cie nie tylko ignoruje ale wydaje mi sie ze wrecz sprawia jej cicha satysfakcje dolowanie ciebie. ale na to to przede wszystkim twoj TZ nie powinien pozwalac
|
2008-05-22, 10:45 | #40 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
|
|
2008-05-22, 11:03 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
proszę o definicję,bo pogubiłam się |
|
2008-05-22, 11:09 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Każdy ma swoje doświadczenia, ja uważam że oddane prawdziwe przyjaźnie istnieją, sama takie mam. może kiedyś zmienię zdanie, ale mam nadzieję że nie zdarzy się nic, co by to spowodowało. Nie twierdzę że masz jakies problemy, tak samo jak nie mieszam się w to co i komu opowiadasz, to nie moja sprawa i nic o tym nie wiem; wszystkie moje stwierdzenia odnoszą się do ogółu... Za każdym razem powtarzam to samo nie popieram "wylewania najgorszych brudów" osobie "trzeciej", kiedy te "brudy" dotyczą partnera i to z nim należy o problemach rozmawiac. rany, nigdzie czegoś takiego nie pisałam. A może jest tak po prostu, że niektórzy ludzie potrafią takie przyjaźnie utrzymywać, a inni nie? nie odnosze się do Twojego przypadku, po prostu znam takie, w których dziewczyna ma dużo przyjaciół (obu płci), takich prawdziwych, nie przelotne znajomości, jednocześnie jest w szczęśliwym związku i jedno drugiemu nie przeszkadza. Pozostane więc przy swoim idealistycznym podejściu Nie rozumiem, "nie na wszystko należy pracować"?... No tak, to jest przyjaciel, ale jest możliwy tylko jeden przyjaciel w życiu? to mam wyjątkowego farta.
__________________
|
|
2008-05-22, 11:16 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
|
|
2008-05-22, 11:37 | #44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Dla mnie choćby z samej definicji przyjaciel to osoba, która jest lojalna, której można ufać i która chce działać dla naszego dobra, a nie na nasza szkodę. W tym zawiera się tez brak dążenia do rozwalenia naszego związku i vice versa
Tak poza tym - przyjaciel to niekoniecznie osoba, przed którą się wylewa brudy ze swojego związku. Ktoś, kto jest lojalny wobec dziewczyny czy żony, nie będzie chciał tego robić przed przyjaciółką. I powtarzam - zdecydowanie wierzę w przyjaźń osób płci przeciwnej bez podtekstu erotycznego (zresztą w moim przypadku nawet miłość nie ma takiego podtekstu, ale to już osobny temat ) Ale rozumiem, że ktoś, kto tego nie doświadczył, może nie umieć sobie tego wyobrazić. Nie wszystko kręci się wokól seksu
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
2008-05-22, 11:39 | #45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Miłość to chemia, silny poryw uczuć, magia - najczęściej początkowo odbiera rozsądek, może wiązać ludzi pozornie nie mających ze sobą za wiele wspólnego, a nawet znacznie różniących się poglądami na życie, związek, mających różne wartości, zainteresowania, pasje, plany. Są związki, w których ludzie nawet nie za wiele ze sobą rozmawiają (co widać, po zakładanych na forum wątkach), a mimo to deklarują miłość (i zapewne ją odczuwają, na swój sposób). Stąd związki, w których jedna strona wierzy w wierność i uczciwość, a druga generalnie ma to wiadomo gdzie. Miłość to nie jest oczywiście jakieś niszczące uczucie, ani choroba, ale czasami, jeśli jest głównie z jednej strony, nierozsądnie ulokowana, może niszczyć. Przez siłę uczucia, która wybucha na początku znajomości, wiele osób, które po jakimś czasie nie mają już ze sobą za wiele wspólnego, trzymają się nadal siebie, bo "przecież my się kochamy" (a w podtekście: "niekoniecznie to czujemy, ale przecież szkoda zmarnować rok/dwa/trzy..., poza tym takie miłe wspomnienia mamy"). Natomiast przyjaźń najczęściej jednak łączy osoby o zbliżonych poglądach na przynajmniej kilka ważnych spraw, podobnie lubiących spędzać czas, mających podobny temperament, mających o czym rozmawiać. Nie zawsze tak jest, ale często. Przyjaciół najczęściej nie łączy chemia seksualna, pożądanie, chociaż i tak bywa (ale wtedy przyjaźń najczęściej się kończy lub przeradza w związek). Przyjaciołom możemy się wyżalić, powierzyć jakieś drobne smutki. To nie muszą być ciężkie tematy, sprawy, które koniecznie musi znać nasz partner. To, że czasem mam jakieś małe "ale" do rodziców mojego TŻ nie oznacza, że muszę z tym od razu do niego lecieć (tym bardziej, że to jego rodzice i nie chcę między nich wchodzić). Moi przyjaciele są właśnie od tego, aby mnie w tym momencie wysłuchać, poprzeć i powiedzieć "będzie super". I wtedy to, co wydawało mi się problemem, robi się mniejsze, a nawet znika. A rozsądni przyjaciele dodatkowo potrafią doradzić, pokazać nam, że my też się możemy mylić. Partner nie zawsze jest dobrym doradcą w każdej sprawie, bo nie na wszystkim się jednak zna, nie każda sprawa nasza musi go mega angażować (od porad stylistycznych, kosmetycznych mam właśnie przyjaciół), a w niektóre jest zaangażowany uczuciowo, czyli nieobiektywny. |
|
2008-05-22, 11:54 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
TmargoT, nie widzę potrzeby podawania własnej definicji, bo Doris już b.dobrze ujęła różnicę między relacją w zwiazku i przyjacielską. Chcę żeby mój facet był jednocześnie moim przyjacielem, to się rozumie samo przez się, niemniej jednak nie wiem dlaczego miałby być jedynym. to wręcz niebezpieczne. i koniec kropka, ja problemu nie widzę
__________________
|
2008-05-22, 11:59 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
|
|
2008-05-22, 12:01 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
przyjaźń-również nikt nam nie może zagwarantować ,że przetrwa na lata. -porady kosmetyczne.czy chciałabyś ,abo twoj T.Z. psikał się perfumem wybranym przez jego przyjaciółkę,czy wolałabyś wybrać mu sama. czy chciałabyś dostac cuchnący operfum na gwiazdkę-bo tak pomogła wybrać przyjaciółka twojego?czy wolałabyś ,aby skupił się i pomyślał jaki zapach lubisz najbardzie,lub jaki on chciałaby cie wąchać. można wyliczać każdy kosmetyk po kolei,ale nie w tym rzecz. -porady życiowe.czy nie lepiej spytac się swojego T.Z.co zrobiłam nie tak,że twoja mama źle na mnie opatrzy?przecież to on ją nalepiej zna i wie ,jak mogłabym ja udobruchać. czy lepiej spytać się przyjaciela,bo on zna wszystkie poradfy życiowe. sory,ale ja jestem konkretna babka i lubię mieć tezę popatą dowodami i faktami.nie lubię bajek i fantazji.pięknych słow i super życzeń. mogę iść z mężem koleżanki po prezent,ale nie uważam się za jego przyjaciółkę. poza tym ani zainteresowania,ani podobny wiek,a tym bardziej podobne poglądy na świat nie muszą łączyć przyjaźni.tu na forum mam przyjaciółke duużo młodszą ode mnie.mamy jednak wspólny język,potrafimy się wspierac w problemach,dawać kopniaki na wybudzenie z depresji,WYSŁUCHAĆ-nie pouczać. TO SIĘ NAZYWA PRZYJAŹŃ.CZEŚKA POZDRAWIAM |
|
2008-05-22, 12:12 | #49 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
|
|
2008-05-22, 12:24 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
więc nie lepiej nazywać ją koleżanką? przyjaciel to takie zobowiązujące słowo. może komuś moje myślenie i postrzeganie świata wyda się małostkowe i głupiutkie . trudno.moze kiedyś spotkam na swojej drodze przyjaciela na dobre i złe.do końca swiata i jeszcze dłużej |
|
2008-05-22, 14:25 | #51 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
__________________
Wymianka |
|
2008-05-22, 15:13 | #52 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Też była kiedyś taka jedna,którą tż nazywał przyjaciólką,była w nim zakochana przez cały czas,jednak on wiedząc o tym nadal tak ją nazywał,twierdząc,że dużo mu pomogła,że ją lubi ale nic ich nie łączy.Wierzyłam mu,bo nie spotykali się na boku,nie miałam żadnych podejrzeń,nie raz z nią rozmawiał,bawiliśmy się razem na dyskotekach,ona nic złego nie robiła,jednak nigdy nie spuszczałam ich z oczu(ta świadomość że ona jest w nim zakochana)
Pewnego razu gdy byłam w ciąży bardzo pokłociłam się z tż,powiedziałam,że nie chcę z nim być,rozstaliśmy się.Jednak ludzie kłócą się i wracają do siebie,tym bardziej jak ja byłam w ciąży to byłam bardzo nerwowa i z byle powodu robiłam mu awantury.Po bardzo krótkim czasie dowiedziałam się,że ona do niego przyjeżdża,lata za nim,rozpowiada że jest z nim i takie tam(mineły zaledwie 2 tygodnie od kąd z nim nie byłam)Oczywiście my się pogodziliśmy a ona została wrogiem,nauczyłąm się jednak że nie ma co wierzyć w przyjaźn jeżeli jedna strona czuje coś więcej do drugiej
__________________
Only God can judge me Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę |
2008-05-22, 23:10 | #53 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
- cuchnacego perfuma nie dostalabym na gwiazdke, bo ona, jako kobieta ma lepszy gust Przepraszam, nie moglam sie powstrzymac
__________________
|
|
2008-05-22, 23:17 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
/przyjaciółka T.Z.-ja/ /ja -przyjaciólka T.Z./ przepraszam, nie mogłabym się powstrzymać |
|
2008-05-23, 11:42 | #55 |
perfumove love
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 12 640
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Oj, nie da się uogólniać w sprawach przyjaźni i miłości. Ilu ludzi, tyle podejść do sprawy.
Mam przyjaciół - facetów i uwielbiamy się od lat. Oni w tym czasie mieli dziewczyny, które ja poznawałam, ja miałam facetów, których oni lubili bądź nie... itd. Ale nigdy nikt nikomu nie podkładał świni, nie skłócał, nie czekał na błąd ze strony partnera. Nie rozmawialiśmy o naszych łóżkowych sprawach, czy związkowych problemach, bo od tego jest partner. I tak jest w dalszym ciągu. Fakt, czasami nie było miło, kiedy zazdrosne dziewczyny moich wspaniałych kolegów potrafiły mnie totalnie ignorować, czy udowadniać na każdym kroku, jaka to ja jestem "beznadziejna". Albo gdy moi faceci zazdrośnie wypytywali "a co u K., ma kogoś?". Dawne czasy Teraz wszyscy się porozjeżdżaliśmy po świecie, moi kumple mają żony (bardzo fajne zresztą), niektórzy nawet dzieci Został tylko jeden "wolny" i widujemy się raz do roku, ze względu na odległość jaka nas dzieli. Taki przyjaciel "naj". No i trochę inna kwestia - przyjaźń z "byłym". Kiedy byliśmy razem, tworzyliśmy fajną parę i byliśmy wobec siebie najlepszymi przyjaciółmi. Rozmawialiśmy o wszystkim i niczym, całymi nocami I o ile związek nie przetrwał, to nasza przyjaźń pozostała. Co dwa miesiące spotykamy się, omawiamy nasze życie, bardzo szczerze. Rozmawiamy o naszych partnerach, prosimy się nawzajem o radę. Każde urodziny i święta to sms, pocztówka mms'owa z wakacji itd. Nie wychylamy się, gdy któreś z nas ma kogoś. Ważne by być z boku i w razie czego łapać jedno drugie. |
2008-05-23, 13:14 | #56 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Moim zdaniem to po prostu kwestia zachowania granic. Kiedy przyjaciółka te granice łamie, to można mieć pretensje. Pewnie, że jak jej kran cieknie, to nie będę szczęśliwa, że wzywa mojego faceta. A niech sobie fachowca wezwie. Przyjaciel to ktoś, na kogo można liczyć, ale przecież nie chodzi o to, żeby do niego się zwracać z każdym bzdetem? Poza tym przyjaciel przecież nie chce nam szkodzić, więc będzie się starać nie mącić w związku.
Nie wiem, może mam takie nastawienie, bo przyjaciółka mojego chłopaka respektuje nasz związek, a do mnie jest nastawiona pozytywnie (podobno aż niezwykle pozytywnie), więc nie czuję z jej strony zagrożenia. Znają się od lat, więc wychodzę z założenia, że gdyby coś miało być, to już by było. Zapewne gdyby teraz, w czasie trwania związku, poznał jakaś dziewczynę i z nią się tak strasznie zbliżał, podeszłabym do tego nieco inaczej. |
2008-05-23, 23:51 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 344
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Mogę się wypowiedzieć z punktu widzenia takiej przyjaciółki. Owszem kiedyś jego do mnie coś ciągnęło, ale to były stare czasy, już dziś nieaktualne. Dlaczego, kiedy on znalazł sobie wreszcie drugą połowę i ja się z tego cieszę, nagle nasza przyjaźń ma zostać zakończona? Staram się nie wkraczać w ich życie, bo wiem że jest właśnie o mnie zazdrosna, a nie chcę sprawiać problemów. Wiem, że byłoby łatwiej gdybym ja kogoś miała, ale nie mam i nic na to nie poradzę. Dlaczego powinnam zawiesić wszystkie rozmowy, czy jako dobra znajoma nie mam już prawa liczyć na trochę wsparcia tylko dlatego że jestem kobietą? Dobrze sobie zdaje sprawę, że jestem druga i nie mam nikomu tego za złe, bo wiem ile ta pierwsza szczęścia wniosła w jego życie i jak je rozjaśniła. Po początkowych trudnościach w akceptacji że jest ktoś inny starałam się ja polubić i być miła. Naprawdę nie rozumiem sztywnego podejścia "żadnych przyjaciółek". Jest mi przykro gdy idę w taką odstawkę i zostaje zapomniana, bo chwila uważnej rozmowy jest bezcenna, a niczego więcej nie oczekuję. Czy to źle, że chcę rozmawiać?
__________________
"Człowiek musi przebywać z samym sobą,
powinien więc zadbać, aby było to dobre towarzystwo." |
2008-05-24, 00:13 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
moj przyjaciolki jako przyjaciolki nie ma.. ale za to ma same kolezanki, czasem sie zastanawialam czy gejem nie jest ze tak go kobiety lubia eh czasem mi to strasznieee przeszkadza no ale coz poradzic.. nie ma sie o co klocic
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2008-05-24, 08:22 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
chocoblue, jestem w identycznej sytuacji.
__________________
|
2008-05-24, 10:00 | #60 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 209
|
Dot.: ja on i jego przyjaciolka
Cytat:
Ty tak do tego podchodzisz, ale np mój TŻ miał taką "przyjaciółkę", która widziała Go tylko wtedy gdy miała jakiś problem. Potrafiła nie odzywać się do Niego tygodniami. Ale jak pojawiał się jakiś problem to zaraz do Niego dzwoniła. Denerwowało mnie to niesamowicie. Skończyło się jak pojechał do niej bez mojej wiedzy. Powiedziałam BASTA!! On po prostu nie rozumiał, że ona Go wykorzystuje. Jak TŻ powiedział jej, że to niestety koniec ich znajomości zupełnie to napisała Mu sms`a, a w nim - Ona Cię zrani, stracisz wszystkie wartościowe osoby przez nią, zostaniesz sam, itp. Pisząc "wartościowe osoby" na myśli miała chyba siebie, bo od tego czasu przybyło Nam wielu wartościowych znajomych właśnie. Nie wiem co ona jeszcze napisała, bo nie chciał mi powiedzieć, ale wiem, że wkurzył się na nią niesamowicie i ją znienawidził.... Tak to się skończyła "wielka przyjażń" |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.