Kwietniówki 2018

[zosiaaa]

Iclosemyeyes to niefajnie z tą odrą

Mój też śpi z nami

Wczoraj mi młody zrobił fikołka z kanapy ma lekko zdarte przy brwi i nos z jednej strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

U nas do tej pory szczepionki bez skutku ubocznego . A którymi szczepiłyscie na memikogoki Bexero czy te drugie? My na mmr mamy się szczepić w powołowie maja ,staram się narazie o tym nie myśleć.
Zosia biedy mały.
Jak ja nie lubię ją Tż ma weekend pracujący.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magdzia85F]

Bexero 1 dawka w 10 msc życia i teraz idziemy na drugą, potem po 1 roku, planuję pomiędzy nemerix - ale zobaczymy, muszę zerknąć na kartkę, co i jak u mnie w przychodni.


zosiaaa współczuję



Moja w ogóle nie śpi w łóżeczku :P spała jak miała z 5 miesięcy, teraz Jej nie odłozę, bo nie dam rady - przez plecy a Panna ma taki sen, ze palcem dotkniesz i się budzi.

[malami1901]

Sto lal, sto lat, pierwsza @ przyszła, czuje się jak w podstawówce, wyciągam asortymenty z czeluści łazienki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

My na memingokoki nie szczepilismy wcale a teraz mieliśmy m-m-r i mały nawet nie odczuł. Najgorsze były pneumokoki, idziemy w maju na kolejna dawkę i już się boję

Ignas też śpi z nami, ja w nocy nawet się nie budzę jak go karmie, pewnie z milion razy.

A czy wasze dzieci jak zasną to śpią mocno? U nas po pół h już zaczyna się wiercenie, i wtedy już mu daje cycka i tak całą noc co chwilkę się kręci i budzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Selfish Girl]

My też dostaliśmy 'widokówkę' od ośrodka na szczepienie ... na WIELKI PIĄTEK, no nie wiem myślę czy pójść ... czy po prostu tydzień później tego nie załatwić.
U nas nie robią problemów jak ktoś nie przyjdzie na szczepienie także chyba sobie odpuszczę...

co prawda moja to tam terminator jeżeli chodzi o szczepienia ... :P

[Agnieszka_32]

Nasza mała tez śpi z nami . Przy każdej próbie odłożenia jest ryk. Ona się strasznie wierci, w nocy jak zegarek głowa co chwila to w nogach to na ścianie, to wstaje rozgląda się gdzie jest i opuszcza głowę na nogi i tak śpi na siedząco albo skulona jak piesek z dupką do góry. A w łóżeczku jak tylko dotknie szczebelka, czyli po sekundzie od odłożenia jest wrzask. Z 7-8 pobudek w nocy zeszłyśmy tak do 5 czasem 4. Są postępy...


Moja też mi przedwczoraj spadła z łóżka, przeturla się przez zasieki z poduszek i walnęła głową w podłogę. Przestraszyła się strasznie, ale ja chyba jeszcze bardziej całą pościel zalałam mlekiem bo właśnie się odciągałam i z laktatorem wyskoczyłam ją ratować. Potem całą noc nie spałam bo wydawało mi się, że coś jest nie tak z jej oddechem...

Poza tym nadal jesteśmy na 98 centylu. Mała grubiutka 11,5. Mam nadzieję, że spadnie trochę brzuszek bo już więcej się rusza - po schodach wchodzi jak szalona...Na czworakach oczywiście, bo do chodzenia to u nas długa droga jeszcze.



Dziś robimy urodziny. Jestem na nogach od 5 30 i dopiero teraz przerwa na odciąganie. Mam nadzieję, że wszystko ko się uda


Najlepsze urodzinowe życzenia dla wszystkich kwietniowych dzieciaczków

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

A i zaszczepić się nie możemy, bo zmieniłyśmy przychodnię i przez 2 miesiące jeszcze karta nie dotarła;( Już tydzień się z tym boksuje.

Mówicie, że to mmr takie trudne do przejścia dla dzieciaczków?

[wioleta20]

Twoja mała wchodzi po schodach? Aż do góry? Ja staram się zawsze aby drzwi byly zamknięte i nie miał styczności ze schodami ale może faktycznie by się nauczył po nich wchodzić i schodzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zosiaaa]

Mój mały też wchodzi na schody ale dochodzi max do drugiego stopnia, dalej mu nie pozwalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Moja też wchodzi na schody i dziś prubowała schodzi z góry na dół ,zeszła ale ja mało zawału nie dostałam.Potrafiła zanim się nauczyła raczkować, w końcu jakiś miesiąc temu zaczęła raczkować.
Udanych imprezy dziewczyny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iclosemyeyes]

Po mmr często z opóźnieniem do dwóch tygodni wychodzi jakaś gorączką albo wysypka. Ja się niestety nie wyrobie z nią przed żłobkiem i trochę mnie to martwi.

A ile dawek prevenaru u was podają?

Moja po schodach nie miała okazji jeszcze wchodzić, ale na wszystko inne się wspina, na łóżko, kanapę, stoliczek edukacyjny itp. i co raz częściej sama stoi bez trzymanki

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[Selfish Girl]

Nie wiem jak tam co i jak z tym mmr .. dla mnie połowa z tego to wiecie 'urban legend' nie które matki są tak nawiedzone, że "moje dziecko pije więcej mleka - to na bank przez szczepionkę" wiecie co mam na myśli.

Moja była szczepiona 2x tą szczepionką co niby jest wadliwa na pneumokoki ... i nawet sraczki nie dostała także...

[Magdzia85F]

U nas ogólnie wszystkie szczepienia ciężkawo, taki typ.

[anius_7]

Moja starsza po mmr przestała chodzić, przez 2 dni jakby się cofnęła w rozwoju,nawet nie wstawała sama. Olka ociągnę na pewno, tym bardziej że w styczniu miał ospę,a od tamtej pory co chwilę łapie infekcje, bo jeszcze bardziej spadła mu odporność.

Fajnie dziewczyny,że wróciłyście! Magdzia Ty to nam tak nagle zniknęłaś pamiętam. Chyba zaraz po porodzie co? Najbardziej Cię kojarzę z paznokci pod kolor wózka

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Mój też włazi po schodach na samą górę. Jak mu pozwolę albo jak starsza nie zamknie bramki

[wioleta20]

Nie boicie się że do tyłu poleca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Trafiłam na fajny artykuł może ,komuś się przyda https://www.wymagajace.pl/trudne-emo...ziecka-piersi/
Ja się nie boje bo idę koło niej,idzie na czworakach wiec raczej nie powinna się przechylić do tyłu. To chyba w tym mmr jest najgorsze że objawy tak późno się pojawiają. U nas nic po szczepionkach się raczej nie działo.
Mam dylemat,ma kupione bilety na koncert ,który odbędzie się w czerwcu, wiem że to trochę czasu ,ale zastanawiam się czy ich jednak nie odsprzedać. Plan był taki z Mała zostaje z moją mamę ,ale od pewnego czasu ,nie ma szans żeby ,poszła do niej na ręce,ja nawet za bardzo do łazienki nie mogę wyjść jak jesteśmy u mojej mamy bo płacz.Zastawiam się czy jest szansa żeby się jej odmieniło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

O jaki koncert? My w lipcu mamy wesele i planuje iść bo będzie to pierwsze wesele od 5 lat na którym będę mogła się normalnie pobawić bo jakoś tak wypadało że na wszystkich poprzednich w ciąży byłam.
Dzieciaczki robią się takie ekstremalnie mamusiane w okolicach roku, potem to przechodzi. Najlepiej jakby teraz córeczka pospędzała najwięcej czasu z babcią żeby się przyzwyczaiła. Ważne żeby babcia ją przebierała, karmiła i usypiała, żeby mała się nauczyła że nie tylko ty możesz zadbać o jej potrzeby. Często jest tak że mamy robią wszystko przy maluchu i on myśli że tylko mama może rozwiązać jego potrzeby. Co może też pomóc to zostawienie dziecka z babcią, ale u was w domu, żeby nie zmieniać na raz i osoby opiekującej się i otoczenia.
My też pierwsze razy bez mamy i taty, mieliśmy tak że zostawialiśmy na noc u rodziców męża, a potem rano z mężem, szwagrem i teściem jechaliśmy w góry, a mała zostawała z teściową, przy czym rano jak się budziła to już nas nie było i wszystko poszło super sprawnie. Miała wtedy może półtorej roku.

U nas plan odstawiania piersi idzie pomyślnie, udało się zejść do 3 karmień na dobę. W południe, przy usypianiu wieczornym i w środku nocy. Teraz w następnym kroku po świętach, spróbuje przekonać młodego do butelki na wieczór. Zobaczymy jak to będzie.

[Iclosemyeyes]

Muminka ja bym nie sprzedawała, do czerwca to się jeszcze wszystko może zmienic kilka razy a bilety można sprzedać w każdej chwili

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[emelcia]

O rany, ale jestem ciapa... Totalnie zaniedbalam szczepienia, od razu idę szukać kartki na której po porodzie rozpisałem sobie kiedy i na co szczepić. Rany, czasem muszę się naprawdę porządnie w głowę puknac, niekiedy mam wrażenie że nadal mam poporodowy kalafior zamiast mózgu 🤦

Mówicie łóżeczko... No fajnie wygląda u nas w sypialni Mała ani razu w nim nie spała. Ani jednej drzemki. O nocy to już w ogóle nie wspomne. Jest, bo jest. Idealne meijsce do składowania zabawek, ciuszków na następny dzień, etc etc. Wstyd.
Za to spanie na naszym łożu to standard heh. Człowiek taki głupi, jak jeszcze w ciąży nie byłam to kupiliśmy łoże z zaglowkiem dostawionym do ściany. Sypialnie mamy nawet spora. Wszystko ok, ale jak nam raz Mała poraczkowala przez sen i rypnela na podłogę to chyba pół bloku obudziła rykiem. O naszych sercach w gardłach nie wspomnę. I teraz łóżko mamy zastawione z prawej i lewej strony krzesłami, jak mąż idzie na nockę to jeszcze na środku robię wałek z drugiej kołdry, byle tylko Adunia się nie rolowala i znow nie spadła.
Juz teraz wiem czemu ludzie stawiają łóżko między trzema ścianami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

Dziewczyny planujecie iść z dziećmi na święconke?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zosiaaa]

Tak ja planuje. Pójdę sama z chłopakami, ale starszy jest na tyle duży że nawet jeśli mały będzie robił raban i będę musiała wyjść to on zostanie z koszyczkiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Dzięki dziewczyny za rady. Pewnie łatwiej by było małej zaakceptować babcię jak by ją częściej wydawała ,a tak to ona do mnie przyjeżdża 2 razy do roku, my niby jesteśmy tam co tydzień no ale też trochę mało.A koncert to Smolik z rapierem i orkiestrę symfoniczna stworzyło taki projekt który nazywa się scenostąpienie,i tam wstępuje np.Rogucki.
Ja idę z małą święcić, mąż ma wolne więc pojedziemy we 3.Do kościoła chodzimy więc tyle wytrzyma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Ja mam ostatnio jakis spadek formy psychicznej Za miesiąc wracam do pracy i niby mi się nie chce bo się rozleniwilam w domu ale z drugiej strony cieszę się że (wiem że to brzmi strasznie) nie będę już 24/7 z małym. TZ bardzo duzo pracuje, także w soboty, więc jestem przez większość czasu zdana na siebie i trochę mi już psycha siada. W dodatku mały ostatnio coraz częściej mam wrażenie że mnie testuje, krzyczy jak nie dostaje tego co chce albo zaczyna płakać ale to tak że czasami aż w jakiś rodzaj histerii to przechodzi :///

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emelcia]

Napisane przez wioleta20

Dziewczyny planujecie iść z dziećmi na święconke?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jasne u nas będzie cała wycieczka, bo przyjeżdża z Poznania moje kuzynostwo z dziecmi na roczek Aduni, więc w sobotę idziemy cała gromada
My też chodsimy do kościoła, więc swieconka to szybka akcja w porównaniu ze msza

Dostaliśmy zaproszenie od kolegi na święcenia kapłańskie i na następny dzień na mszę prymicyjna. To za meisiac. Prawdę mówiąc póki co nie wiem jak tyle czasu i to w dwa dni Mała ma przetrwać

Napisane przez grewana

Ja mam ostatnio jakis spadek formy psychicznej Za miesiąc wracam do pracy i niby mi się nie chce bo się rozleniwilam w domu ale z drugiej strony cieszę się że (wiem że to brzmi strasznie) nie będę już 24/7 z małym. TZ bardzo duzo pracuje, także w soboty, więc jestem przez większość czasu zdana na siebie i trochę mi już psycha siada. W dodatku mały ostatnio coraz częściej mam wrażenie że mnie testuje, krzyczy jak nie dostaje tego co chce albo zaczyna płakać ale to tak że czasami aż w jakiś rodzaj histerii to przechodzi :///

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej... Chyba wiem co czujesz, mój tz też dużo pracuje. Głowa do góry, pójdziesz do pracy, do ludzi, ponoć to fajna odskocznia (nie wiem, ja chyba dopiero we wrześniu pójdę). Koleżanka, ktora ma bliźniaki jak wróciła do pracy to powiedziała mi, że teraz dopiero czuje prawdziwa radość jak wraca do domu i chęci żeby się bawić ze swoimi lobuzami. Coś w tym musi być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czilala4]

Grewana ja Cie rozumiem i wcale to nie jest straszne. Kocham swoje dziecko najbardziej na swiecie i gdyby byla taka koniecznosc to rzucilabym wszystko dla niej, ale odkad chodze do pracy to jakos inaczej funkcjonuje. Mam kontakt z ludzmi (a nie rozmowy typu co u Malej, co zjadla, co robi itp), na te pare godzin zajmuje mysli czym innym a potem wracam mega steskniona i chetna do zabawy. Strasznie sie balam powrotu do pracy i nawet mam czasem wyrzuty sumienia, ze za malo czasu jej poswiecam, juz nie mamy czasu na codzienne spacerki, ale chyba tak jest ok. Jak dla mnie ten rok w domu to bylo idealnie, mysle ze jakbym miala kolejny rok spedzic w domu to byloby ciezko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Dzięki dziewczyny Ja w ogóle to chciałam drugie dziecko mieć dość szybko po pierwszym, ale ten rok tak dał mi w kość że teraz to najpierw wrócę do pracy, odetchnę chwilę i dopiero się nad tym wszystkim zastanowię. Chociaż mam nadzieję że z drugim już będzie lżej tak jak tu już kiedyś gadalysmy Póki co też liczę na to że za miesiąc będę wracała z pracy stęskniona za swoim bobaskiem i to tylko umocni nasza więź
Emelcia to ominęła Cię przynajmniej cała akcja strajkowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emelcia]

Napisane przez grewana

Dzięki dziewczyny Ja w ogóle to chciałam drugie dziecko mieć dość szybko po pierwszym, ale ten rok tak dał mi w kość że teraz to najpierw wrócę do pracy, odetchnę chwilę i dopiero się nad tym wszystkim zastanowię. Chociaż mam nadzieję że z drugim już będzie lżej tak jak tu już kiedyś gadalysmy Póki co też liczę na to że za miesiąc będę wracała z pracy stęskniona za swoim bobaskiem i to tylko umocni nasza więź
Emelcia to ominęła Cię przynajmniej cała akcja strajkowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że dostrzegasz plusy i już jakoś tak pozytywniej patrzysz
Co do strajku to prawda, z tego co pisze z koleżankami to dość ciężko im się strajkuje, jest bardzo duża niepewność.
Ja przyglądam się z boku, chociaż powiem szczerze jakieś pół roku temu zastanawiałam sie czy się nie przebranzowic, bo naprawdę to co zawsze wpływa na konto to tz mówi "o, wpłynęła Twoja wypłatka"
Drugie dziecko? Dla mnie to znak zapytania. Niby chciałabym niedługo, z drugiej strony rozsądek mówi żeby trochę popracować.
Z kolei tz chciałby teraz, już, najlepiej w tej chwili

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez emelcia

Super, że dostrzegasz plusy i już jakoś tak pozytywniej patrzysz
Co do strajku to prawda, z tego co pisze z koleżankami to dość ciężko im się strajkuje, jest bardzo duża niepewność.
Ja przyglądam się z boku, chociaż powiem szczerze jakieś pół roku temu zastanawiałam sie czy się nie przebranzowic, bo naprawdę to co zawsze wpływa na konto to tz mówi "o, wpłynęła Twoja wypłatka"
Drugie dziecko? Dla mnie to znak zapytania. Niby chciałabym niedługo, z drugiej strony rozsądek mówi żeby trochę popracować.
Z kolei tz chciałby teraz, już, najlepiej w tej chwili

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam kilka znajomych nauczycielek i gdyby nie korepetycje to też miałyby ciezko :/
O to fajnie że Twój TZ taki pro dziecięcy. Mój jest zakochany po uszy w pierworodnym ale decyzja o tym była za moją namową i teraz co do drugiego jest to samo - on raczej nie wie czy chce a jeśli tak to kiedy więc pewnie też ja będę musiała w końcu powiedziec ok, róbmy ;P

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Grewena ja też Cię doskonale rozumiem.Mi najbardziej brakuje tego ,że nie mam tu nikogo z kim można by pogadać. Mój Tż też pracuje w soboty. Ja myślę że przy drugimi będzie mino wszystko łatwiej,bo wiem co mnie czeka.Ja się bardziej boję ciąży ,jak będzie tak jak ostatnio to sama z małą nie dam rady.
My chyba będziemy się starać od lipca ale zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

A ja wam powiem że nie ma co czekać z drugim dzieckiem jak chcecie parkę i to z kilku powodów. Obecnie jesteście jeszcze na bieżąco z pieluchami, mlekami, wózkami itp, ale za rok, dwa wasze maluszki przestaną być niemowlakami, zaczną być samodzielne dużo bardziej, wyjdą z pieluch. Skończy się ta cała zabawa, a wasze życie zacznie coraz bardziej przypominać to sprzed ciąży i wtedy myśl że znowu to samo, znowu te pieluchy, nie spanie po nocach, uczenie karmienia, picia, itd. może was skutecznie zniechęcić. Znam wiele takich par.
Druga sprawa, im mniejsze jest pierwsze dziecko, tym lepiej znosi pojawienie się rodzeństwa. Taki 3 latek potrafi bardzo silnie okazywać zazdrość, a noworodek wymaga naszej pełnej uwagi czego starsze dziecko nie rozumie do końca. Jak mniejsza jest różnica wieku dzieciaki też się lepiej dogadują. Ja sama mam 7 lat młodszą siostrę i przy takiej różnicy to obie byłyśmy praktycznie jedynaczkami.
Jest też kwestia ekonomiczna. Teraz dużo macie rzeczy niemowlęcych, im dłużę będziecie zwlekać tym więcej tych rzeczy się rozejdzie i trzeba będzie kupić nowe.

Co do nauczycieli, rozumiem i współczuje bo też pracowałam w zbliżonej branży (wykładałam na uczelni) i tam to jest dopiero patologia z pensjami. Uważam jednak że ta forma protestu jest mocno nieprzemyślana i nietrafiona bo bije w niczemu winne dzieci i młodzież.