TŻ i spotkanie ze swoją byłą :|

[KoorNelia]

Wybaczcie ale nawet nie byłam w stanie wejść i sprawdzić czy był już tem wątek.
Odrazu weszłam na wizaż by sie podzielić z wami moim problemem i chciałabym poznać wasze opinie.

No więc przechodzę do sedna sprawy...
Tak by wtajemniczyć was drogie Wizażanki zaznacze, ze mój TŻ kiedyś był z dziewczyną 1,5 roku, on miał wtedy 20 a ona 22 lata. On postanowił o ich końcu związku bo im sie nie układało. Teraz mój TZ ma 25 lat a ta dziewczyna cały czas nęka go smsami z jakimiś wierszykami miłosnymi, ze jaka to jest nieszczesliwa jak on od niej odszedł itp etc..Jestem z Nim ponad 2 lata i ZAWSZE ona była 'obecna' w jego..w naszym zyciu, było ciężko mi to znosic ale jakoś te jej smsy przecierpiałam ale do czasu... :/
Wczoraj wieczorem ona własnie napisała mu smsa, ze przyjeżdza do Białegostoku (mieszka 70 km od B-stoku) i prosi go o pomoc w znalezieniu mieszkania bo chce własnie tutaj mieszkać. Jak mi TŻ o tym oznajmił..aż ciarki mnie przeszy po plecach.. "jeszcze czego, żebys Ty jej mieszkania szukał"..to powiedziałam TŻowi kiedy mi powiedział o jej smsie, a on wielce wzburzony, ze nie mam uczuć. że jestem bezduszna i ze musi jej pomóc..no i wtedy mnie chyba szlag albo jeszcze coś wiekszego strzeliło :/ Mówił ze czuje sie zobowiązany i że chce jej pomóc , zaczęlismy sie więc kłócić, on obrzucał mnie wyzwiskami, ze mysle tylko o sobie, ze jestem egoistką,że widocznie nie jestem nauczona pomagania ludziom i on taki nie jest, a ja WIEM że tej dziewczynie chodiz o coś więcej niż mieszkanie, to tylko dobry pretekst, który wymyśliła by On tylko sie z nią spotkał...ale..mało tego. Zadzowniła do Niego..on mimo, ze ja sie nie zgadzałam i protestowałam..umówił sie z nią na kawe i obiad do restauracji by to wszystko omówić :/ Eh brak mi słów..jak on może sie z nią umawiać? Czy On tego nie rozumie, ze ona chce go złapać w swoje sidła? Jak mam mu to przetłumaczyć?? Jutro sie z nią spotyka..a ja już wiem że tą noc i jutrzejszy dzień będe miała zarwany..powiedzcie prosze co robić????

Odrazu przepraszam, ze bede wam rzadko odpisywała na komenmtarze al;e tylko wieczorkiem i to nie zawsze jestem na cpu ale..wasze szczere komentarze mile widziane
Pozdrawiam Kornelia

[wenedka]

Spoko, pomoc i te sprawy, ale do restauracji zapraszac od razu
Mnie tez by sie to nie podobalo..

[Ally83]

On widział się z nią osobiście od ich rozstania? Czy to może ich pierwsze spotkanie po...?
Znając mnie bym focha strzeliła

[Afra86]

uch.... ciezka sprawa ..

byly tu watki podobne. .jeden chyba nawet spray

co ci moge doradzic.. przede wszystkim, postaraj sie Tzettowi spokojnie przekazac, ze nie chodzi Ci o to, aby nie pomagac tej dziewczynie. Po prostu boisz sie ,ze ona ciagle kocha Tzeta i chce go do siebie przeciagnac . Nie chcesz aby w zwiazku byla osoba trzecia. Powiedz mu ,aby postawil sie w Twojej sytuacji. Mialas faceta, zerwalas, ten przez caly czas pisal smsy etc, a nagle nagabuje, coby pomoc mu w przeprowadzce , i w tym celu umawiacie sie na kawkie itd.
Czy czulby sie z tym dobrze ? watpie :P
szczera i spokojna rozmowa

zycze powodzenia

[KoorNelia]

Napisane przez Ally83

On widział się z nią osobiście od ich rozstania? Czy to może ich pierwsze spotkanie po...?
Znając mnie bym focha strzeliła

Widział ją kilka razy na mieście, porozmawiali chwilke i to wszystko. To bedzie ich takie pierwsze spotkanie planowane od ich rozstania.
Mnie teraz złosc rozpiera niesmaowicie, najchetniej i ja i jego bym
Zezłosciło mnie to, ze mimo tego, ze ja nie wyraziłam zgody on sie z nią spotka..po co? No pytam sie po co ma sie z nia spotkać? Ona ma innych znajomych, któzy mogliby jej pomóc w szukaniu mieszkania a jednak wybrała jego...

[novakia]

jesli to Ty na avatarze, i jesli byłabym facetem-nie spojrzałabym na inną(moze nie spojrzalbym )?

[Fresa]

Napisane przez KoorNelia

Wybaczcie ale nawet nie byłam w stanie wejść i sprawdzić czy był już tem wątek.
Odrazu weszłam na wizaż by sie podzielić z wami moim problemem i chciałabym poznać wasze opinie.

No więc przechodzę do sedna sprawy...
Tak by wtajemniczyć was drogie Wizażanki zaznacze, ze mój TŻ kiedyś był z dziewczyną 1,5 roku, on miał wtedy 20 a ona 22 lata. On postanowił o ich końcu związku bo im sie nie układało. Teraz mój TZ ma 25 lat a ta dziewczyna cały czas nęka go smsami z jakimiś wierszykami miłosnymi, ze jaka to jest nieszczesliwa jak on od niej odszedł itp etc..Jestem z Nim ponad 2 lata i ZAWSZE ona była 'obecna' w jego..w naszym zyciu, było ciężko mi to znosic ale jakoś te jej smsy przecierpiałam ale do czasu... :/
Wczoraj wieczorem ona własnie napisała mu smsa, ze przyjeżdza do Białegostoku (mieszka 70 km od B-stoku) i prosi go o pomoc w znalezieniu mieszkania bo chce własnie tutaj mieszkać. Jak mi TŻ o tym oznajmił..aż ciarki mnie przeszy po plecach.. "jeszcze czego, żebys Ty jej mieszkania szukał"..to powiedziałam TŻowi kiedy mi powiedział o jej smsie, a on wielce wzburzony, ze nie mam uczuć. że jestem bezduszna i ze musi jej pomóc..no i wtedy mnie chyba szlag albo jeszcze coś wiekszego strzeliło :/ Mówił ze czuje sie zobowiązany i że chce jej pomóc , zaczęlismy sie więc kłócić, on obrzucał mnie wyzwiskami, ze mysle tylko o sobie, ze jestem egoistką,że widocznie nie jestem nauczona pomagania ludziom i on taki nie jest, a ja WIEM że tej dziewczynie chodiz o coś więcej niż mieszkanie, to tylko dobry pretekst, który wymyśliła by On tylko sie z nią spotkał...ale..mało tego. Zadzowniła do Niego..on mimo, ze ja sie nie zgadzałam i protestowałam..umówił sie z nią na kawe i obiad do restauracji by to wszystko omówić :/ Eh brak mi słów..jak on może sie z nią umawiać? Czy On tego nie rozumie, ze ona chce go złapać w swoje sidła? Jak mam mu to przetłumaczyć?? Jutro sie z nią spotyka..a ja już wiem że tą noc i jutrzejszy dzień będe miała zarwany..powiedzcie prosze co robić????

Odrazu przepraszam, ze bede wam rzadko odpisywała na komenmtarze al;e tylko wieczorkiem i to nie zawsze jestem na cpu ale..wasze szczere komentarze mile widziane
Pozdrawiam Kornelia

Kornelio .
Niestety mężczyźni są tak 'skonstruowani' ,że wystarczy na nich palcem kiwnąć i już lecą-zwłaszcza ,gdy ich pomoc jest 'niezbędna' ( w cudzysłowiu oczywiście,w tym przypadku).
Nie możesz teraz nic zrobić,bo jak sama widzisz-nie pomagają Twoje prośby,ani groźby.Im bardziej będziesz mu zabraniała kontkatów z jego byłą,tym bardziej tego zakazanego owocu będzie chciał spróbować.
Miejmy tylko nadzieję,że dziewczynie powinie się noga w taki sposób,że Twój TŻet przejrzy wreszcie na oczy (chociaż dziwi mnie,że przez 2 lata Waszego związku przyzwalał na taki 'trójkąt' -nie wierzę,że nie wiedział,że te smsy sprawiają Ci przykrość) .

[rybkad]

Ja bym zaproponowała,ze to ja jej pomoge

[mooonix]

a moze wystarczy mu zaufac.. Mozesz z nim pogadac, ale chlopy i tak stawiaja na swoim..=/

[KoorNelia]

Napisane przez Afra86

uch.... ciezka sprawa ..

byly tu watki podobne. .jeden chyba nawet spray

co ci moge doradzic.. przede wszystkim, postaraj sie Tzettowi spokojnie przekazac, ze nie chodzi Ci o to, aby nie pomagac tej dziewczynie. Po prostu boisz sie ,ze ona ciagle kocha Tzeta i chce go do siebie przeciagnac . Nie chcesz aby w zwiazku byla osoba trzecia. Powiedz mu ,aby postawil sie w Twojej sytuacji. Mialas faceta, zerwalas, ten przez caly czas pisal smsy etc, a nagle nagabuje, coby pomoc mu w przeprowadzce , i w tym celu umawiacie sie na kawkie itd.
Czy czulby sie z tym dobrze ? watpie :P
szczera i spokojna rozmowa

zycze powodzenia

Powiem Ci, ze ciężko mi teraz z Nim rozmawiać na spokojnie. Jesteśmy pokłoceni i do jutra sie to napewno nie zmieni. Próbowałam mu to wytłumaczyć a On jakby otępiał, nie docierało to do Niego, po kilku latach taki honorowy sie zrobił i chce jej pomóc :/

Wrrrrr juz sobie wyobrażam jak ta jędza swoimi mackami pociesza mojego TŻ i żałuje go, że jaka to ja nie dobra jestem :/

[pink69]

Napisane przez novakia

jesli to Ty na avatarze, i jesli byłabym facetem-nie spojrzałabym na inną(moze nie spojrzalbym )?

też pytałam kiedyś czy to ona bo kopara mi opadła

[KoorNelia]

Napisane przez novakia

jesli to Ty na avatarze, i jesli byłabym facetem-nie spojrzałabym na inną(moze nie spojrzalbym )?

Heh tak to ja jestem na tym avatarze Aż sie zawstydziłam

Napisane przez pink69

też pytałam kiedyś czy to ona bo kopara mi opadła

Oj dziewczyny jak by wam czegoś brakowało. Ujmijmy to tak, ze dobrze wyszłam na zdjęciu..to wszystko

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez KoorNelia

Wybaczcie ale nawet nie byłam w stanie wejść i sprawdzić czy był już tem wątek.
Odrazu weszłam na wizaż by sie podzielić z wami moim problemem i chciałabym poznać wasze opinie.

No więc przechodzę do sedna sprawy...
Tak by wtajemniczyć was drogie Wizażanki zaznacze, ze mój TŻ kiedyś był z dziewczyną 1,5 roku, on miał wtedy 20 a ona 22 lata. On postanowił o ich końcu związku bo im sie nie układało. Teraz mój TZ ma 25 lat a ta dziewczyna cały czas nęka go smsami z jakimiś wierszykami miłosnymi, ze jaka to jest nieszczesliwa jak on od niej odszedł itp etc..Jestem z Nim ponad 2 lata i ZAWSZE ona była 'obecna' w jego..w naszym zyciu, było ciężko mi to znosic ale jakoś te jej smsy przecierpiałam ale do czasu... :/
Wczoraj wieczorem ona własnie napisała mu smsa, ze przyjeżdza do Białegostoku (mieszka 70 km od B-stoku) i prosi go o pomoc w znalezieniu mieszkania bo chce własnie tutaj mieszkać. Jak mi TŻ o tym oznajmił..aż ciarki mnie przeszy po plecach.. "jeszcze czego, żebys Ty jej mieszkania szukał"..to powiedziałam TŻowi kiedy mi powiedział o jej smsie, a on wielce wzburzony, ze nie mam uczuć. że jestem bezduszna i ze musi jej pomóc..no i wtedy mnie chyba szlag albo jeszcze coś wiekszego strzeliło :/ Mówił ze czuje sie zobowiązany i że chce jej pomóc , zaczęlismy sie więc kłócić, on obrzucał mnie wyzwiskami, ze mysle tylko o sobie, ze jestem egoistką,że widocznie nie jestem nauczona pomagania ludziom i on taki nie jest, a ja WIEM że tej dziewczynie chodiz o coś więcej niż mieszkanie, to tylko dobry pretekst, który wymyśliła by On tylko sie z nią spotkał...ale..mało tego. Zadzowniła do Niego..on mimo, ze ja sie nie zgadzałam i protestowałam..umówił sie z nią na kawe i obiad do restauracji by to wszystko omówić :/ Eh brak mi słów..jak on może sie z nią umawiać? Czy On tego nie rozumie, ze ona chce go złapać w swoje sidła? Jak mam mu to przetłumaczyć?? Jutro sie z nią spotyka..a ja już wiem że tą noc i jutrzejszy dzień będe miała zarwany..powiedzcie prosze co robić????

Odrazu przepraszam, ze bede wam rzadko odpisywała na komenmtarze al;e tylko wieczorkiem i to nie zawsze jestem na cpu ale..wasze szczere komentarze mile widziane
Pozdrawiam Kornelia

Zawsze możesz pokazać odrobinę dobrego serca i zaproponować, że wspólnie jej mieszkania poszukacie Wtedy by może wreszcie zrozumiała, a TŻ nie mógłby Ci zarzucić, że jesteś egoistką I miałabyś go na oku. Bo ma się rozumieć, że mu nie ufasz

[karta666]

Ja bym sie baaaardzo wkurzyla.
Z byłą na kawe i do restauracji?
Niewyobrazalne, jeszcze po takich smsach...

powazna rozmowe z nim bym przeprowadzila o tym.

A wygladasz naprawde zjawiskowo

[Fresa]

A może i on nadal coś do niej czuje -sądząc po jego zaangażowaniu (czuje sie za nią ,najwyraźniej,nadal odpowiedzialny-dziwne) .

[pink69]

Napisane przez KoorNelia

Oj dziewczyny jak by wam czegoś brakowało. Ujmijmy to tak, ze dobrze wyszłam na zdjęciu..to wszystko

tak tak

ja też bym pojechała szukac tego mieszkania
i pokazała czyj on jest.
to chamskie wobec tej dziewczyny,ale tylko kubeł zimnej wody ja ostudzi troszke.

[Afra86]

Faktycznie pomysl Oblibobli jest najlepszy

jedz z nimi

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez Afra86

Faktycznie pomysl Oblibobli jest najlepszy

jedz z nimi

A jak TŻ zacznie się wymigiwać, to będzie oznaczało, że prawdopodobnie coś kombinuje, albo nie robi jej przysługi bezinteresownie

[Fresa]

Napisane przez ...:::oblabobla:::...

A jak TŻ zacznie się wymigiwać, to będzie oznaczało, że prawdopodobnie coś kombinuje, albo nie robi jej przysługi bezinteresownie

To bardzo prawdopodobne.
Przecież od razu mógł powiedzieć,że owszem ,przyjdzie do tej restauracji,ale ze swoją dziewczyną,bo teraz ona jest dla niego najważniejsza.
Już sam fakt,że nawet o tym nie napomknął ,nawet Kornelii (żeby poszła jutro z nimi na kawę i ten obiad) ,daje do myślenia.

[KoorNelia]

Napisane przez ...:::oblabobla:::...

A jak TŻ zacznie się wymigiwać, to będzie oznaczało, że prawdopodobnie coś kombinuje, albo nie robi jej przysługi bezinteresownie

Nie wiem tylko czy bede wstanie byc przy tej dziewczynie i być spokojna. Może nie powinnam tak mówić, ale jak bym stała obok niej to chyba nóz w kieszeni by mi sie otwierał :/
Fakt..pomysł Oblibobli jest dobry..ale..moze ja poprostu mu zaufam? Wkońcu z jakiegoś powodu sie z nią rozstał a ze mną jest już ponad 2 lata, nie chce też by wiedział, ze mu nie ufam..ufam mu..ale jej nie :/

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez Fresa

To bardzo prawdopodobne.
Przecież od razu mógł powiedzieć,że owszem ,przyjdzie do tej restauracji,ale ze swoją dziewczyną,bo teraz ona jest dla niego najważniejsza.
Już sam fakt,że nawet o tym nie napomknął ,nawet Kornelii (żeby poszła jutro z nimi na kawę i ten obiad) ,daje do myślenia.

Dokładnie KoorNelia Pamiętaj że TO TY MASZ BYĆ DLA NIEGO NA PIERWSZYM MIEJSCU, a nie ona

[Sweet_21]

Napisane przez novakia

jesli to Ty na avatarze, i jesli byłabym facetem-nie spojrzałabym na inną(moze nie spojrzalbym )?

To samo pomyślałam

Napisane przez Fresa

A może i on nadal coś do niej czuje -sądząc po jego zaangażowaniu (czuje sie za nią ,najwyraźniej,nadal odpowiedzialny-dziwne) .

Dokładnie.
Ale:
Tak jak już wspominała wcześniej Fresa, faceci lubią być ..potrzebni.
Kobieta ich potrzebuje, oczekuje pomocy, więc jak można nie pomóc
Tym bardziej, że to dawna.. znajoma, więc niby pretekst jest.
No i oczywiście to TY jesteś najgorsza i bezduszna bo nie zgadzasz się na pomoc dla niej.( może nie do końca na pomoc, ale na sam fakt, że to AKURAT ma pomóc jej Twój TZ, a jej były )
Facet też powinien skumać czaczę, bo nie sądzę, że jest taki ślepy i wierzy w takie jej gierki.
No chyba, że się mylę.


Ogółem.
Dziewczyna najwyraźniej nie szuka tylko mieszkania, ale swojej dawnej miłości.
Oby nie.
A jakby co, nie daj się.
Jeśli jest o kogo walczyć, warto czasem pokazać pazurki.
I pokazać kto tu rządzi

[anecia0509]

Napisane przez ...:::oblabobla:::...

Zawsze możesz pokazać odrobinę dobrego serca i zaproponować, że wspólnie jej mieszkania poszukacie Wtedy by może wreszcie zrozumiała, a TŻ nie mógłby Ci zarzucić, że jesteś egoistką

Dokłądnie to miałam napisać

[KoorNelia]

Po waszych komentarzach zaczęłam sie jeszcze bardziej stresować akt..zabolało mnie to, że nie zaproponował mi spotkania we 3..wydawało mi sie to na początku podejrzliwe ale..widziałam jak miał stosunek do jej smsów, jak o niej sie wyrażał (niezbyt pochlebnie) wiec to mnie teraz uspokaja.
I wiecie co? a niech idzie na te spotkanie z nią ! Nie mam podstaw by wysnówać, ze coś kręci, a niechce go niesłusznym osądem urazić.Ufam mu...może to źle..ale jeszcze mnie nie zawiódł i mam nadzieje, ze tak sie nie stanie, wierze również w to, ze jeżeli TŻ wyczuje na własne 'oczy' jej intencje..szybko sie z tego 'pomagania' wycofa.
Ide chyba spać i najchetniej przespałabym caaaały jutrzejszy dzień. Ehh jutro będzie nerwówka , aż wprost nie moge sie doczekać /ironia/
A co sie działo na tym obiedzie..zapewne jutro sie dowiem, o ile 'wielmożny pan' raczy sie odezwać do takiej bezdusznej i egoistycznej istoty jak ja :|. Dobranoc Wizażanki

[201804200947]

Kornelio i ja ważam,że powinnaś na spokojnie powiedzieć TŻtowi jak Ty się w tej sytuacji czujesz.
Zaproponuj mu,że pójdziesz z nim na te spotkanie.
Będziesz spokojniejsza,być może poznasz ją i zmienisz zdanie a poza tym co 3 głowy to nie 2 i może pomożesz coś wymyslić z tym jej mieszkaniem

[Vampi_z_piekla_rodem]

Ja to samo z tym avatarem...


Jedz z nim i "zrob show'a" w ktorym pokazesz to tu rzadzi: D

[SiSleyS]

Lepiej się z nim pogódź bo jutro możesz być ich tematem nr1- jaka to jesteś niedobra. Już wiele związków tak się zakończyło, że TZ uciekł w ramiona byłej, która go 'lepiej rozumiała' niż obecna......

Nie warto się kłócić, idź najlepiej z nim, bądź miła i po prostu taka jak zawsze- ona wtedy zobaczy że nie ma po prostu szans


EDIT: jeszcze raz przeczytałam moją radę ja normalnie strzeliłabym focha ale to jest wyjątkowo sytuacja więc lepiej na spokojnie pogadaj z TZ

[awia]

Rozumiem, ze jestes wzburzona, ale musisz reagowac w sposob spokojny.
Wrecz podejsc od drugiej strony.
Ja na spotkanie bym sie nie pchala, bo TŻ od razu pokojarzylby, ze mu nie ufasz.
Powiedz mu, ze przemyslalas, ze przeciez nie bedzie zazdrosna o jego dawną MIŁOSTKĘ która NIC NIE ZNACZY.
Ze pomoc szukac, popytac znajomych.

Dlaczego tak? bo jesli bedziesz strzelac fochy, to np tz przetsanie ci mowic, ze sie z nia widzial, bo wie, ze sie zdenerwujesz i zrobisz mu afere.
i bedzie sie przed toba ukrywal
zacznie jej sie zalic, ze robisz mu sceny zazdrosci i nie da sie z toba wytrzymac.
tak wiec rezultat odwrotny do zamierzonego.
Musisz i jej i jemu pokazac, ze jestes pewna waszego uczucia i zwiazku, wtedy on nie bedzie sie przed toba ukrywal
i jesli jest mu z toba dobrze, nie bedzie mial najmniejszych powodow by do niej wracac.

nie ma nic gorszego, niz obrazona dziewczyna o kontakty z byłymi - bo same siebie skazujemy na niechec i odciecie od informacji.
A tu przebieglym byc trzeba i jak w szachach planowac ruchu do przodu i dobrze to rozegrac.
gwarantuje ci, ze ona taki plan juz ma

[Vampi_z_piekla_rodem]

A ja uwazam,ze nigdy nie mozna ufac do konca... nie takie historie sie juz slyszalo. Jestem ciekawa czy tż tak spokojnie puscilby Cie na spotkanie z bylym do restauracji? Ja nie wiem czy on udaje czu faktycznie nie widzi problemu.

I nie gódź sie z nim na sile, bez przesady... taka metoda nauczysz go,ze zawsze postawi na swoim.


Facetow zawsze trzeba pilnowac i pokazywac im ktoredy droga. Ich po prostu latwo omamic "pod wplywem chwili".( pewnie zrobi z siebie samotna bidulke) Kazda z nas wie jak zadzialac na faceta, tym bardziej bylego. Uwazam po prostu,ze nie mozna tej lasce dac szansy i wolnej drogi

[KoorNelia]

Eh to już dziś :|
Zgadzam sie po trochu z wami wszystkimi Wizażanki.
Z jednej strony chciałabym pójść na ten obiad i pokazać tej łajzie kto tu rządzi a z drugiej strony ufam TŻowi, a przez takie coś nie chce by pomyslał, że mu nie ufam (bo gdybym poszła nieproszona na te spotkanie byłoby to jednoznaczne z brakiem zaufania).

Dziś TŻ zadzwonił do mnie rano z przeprosinami, ze sie zagalopował i nie powinien mnie tak nazywać, oczywiście przyjęłam przeprosiny ale nadal zachwycona nie byłam. On uspokoił mnie, powiedział, ze 'odbębni' spotkanie i będzie miał z głowy bo inaczej ona będzie cały czas się napraszać, obiecał mi również, że dziś na spokaniu powie jej, ze sobie nie zyczy takich smsów a to spotkanie było pierwsze i ostatnie.

Wczoraj byłam taka rozemocjonowana, że zapomniałam dodać pewniej jednej ważnej kwesti, że nawet jak by mi zaproponowali pójscie razem na ten obiad...nie mogłabym bo...pracuje :| Umówili sie o 15 bo taka godzina im obydwojgu pasuje a ja pracuje do 18.
A jak ta jego ex łajza Go dotknie to wrrrrrrrr zagryzeeeeeeee