Straszny wątek cz. 2.

[Ervisha]

Napisane przez lolusl

---------- Dopisano o 03:57 ---------- Poprzedni post napisano o 03:56 ----------

Iona nikt nie pomyśli,ze jesteś walnieta,bardzo nie lubię tego,ze ludzie ktorzy maja inne poglady niz katolicyzm czują potrzebę tlumaczenia się,nawet jeśli ich przemyślenia są racjonalne.Za to jeśli jesteś katolikiem to od razu jest normalnie odbierane nawet jeśli pojawiaja się te same elementy albo np. kiedys się tam pojawialy. W wielu religiach świata pojawia sie reinkarnacja, jakaś 1/4 wierzącej ludzkości w nią wierzy. To naprawdę dość ciekawe,że ludzie wciąż często reaguja na to jak na coś komicznego mimo tego,ze tyle juz sie jeździ i widzi innych kultur

---------- Dopisano o 04:05 ---------- Poprzedni post napisano o 03:57 ----------

Chyba za dużo czytalam ten wątek bo śniło mi się,ze mnie duchy nawiedzaja

Nie wszystko da się wytłumaczyć racjonalnie.... denerwujące jest też to jak ktoś nie ma otwartego umysłu i jeszcze próbuje przekonać do swoich racji innych nie akceptujac, ze ktoś ma inne poglady

[DagmaraRose2000]

Też wierzę w reinkarnację.
A przynajmniej w coś rodzaju rozproszenia duszy po świecie. Że część duszy wpada w jedną istotę, część w inną. Sama nie wiem.
W każdym razie sceptyczni tłumaczą to pamięcią genetyczną

[I ona]

Również nie lubię, kiedy ktoś tak pewnie wykłóca się i upija stwierdzeniem, że to jego prawda jest prawdziwa.
Ja mam takie poglądy, ale lubie słuchać innych, rozmawiać i szanuje zdanie i poglądy innych ludzi.

Do tematyki konkretnie wątku również podchodzę tak samo. Ja wierzę, że coś się dzieje na tym świecie. Kilka razy słyszałam już opowieści o dziwnych zjawiskach kiedy ktoś bliski umierał. Np. Spadło coś z szafki dokładnie kiedy ktoś bliski umarł.

Dodatkowo sny. Około tygodnia przed śmiercią taty miałam koszmar. Śniło mi się, że leżę i dwa ogromne, czarne jak smoła pająki na mnie spadały. Pierwszy raz wybudziłam się z sercem walącym jakby mi miało zaraz wyskoczyć. Wręcz skoczyłam na łóżko do pozycji siadu. Mój mąż się aż obudził. Potem po pogrzebie opowiedziałam to mamie, a ona mi na "śmierć na Ciebie spadła". Śmierć bo czarne pająki, ale to fakt, były jak smoła.
Mojej mamie przed śmiercią teściowej, z którą mieszkała śniło się że rozwiesza białe prześcieradła na sznurku na pranie. I one miały takie ogromne dziury, wieszała i mówiła do siebie "no po co ta babka te prześcieradła takie dziurawe prała, już się na nich nie wyśpi".

[voice_of_silence]

Napisane przez I ona

Również nie lubię, kiedy ktoś tak pewnie wykłóca się i upija stwierdzeniem, że to jego prawda jest prawdziwa.
Ja mam takie poglądy, ale lubie słuchać innych, rozmawiać i szanuje zdanie i poglądy innych ludzi.

Do tematyki konkretnie wątku również podchodzę tak samo. Ja wierzę, że coś się dzieje na tym świecie. Kilka razy słyszałam już opowieści o dziwnych zjawiskach kiedy ktoś bliski umierał. Np. Spadło coś z szafki dokładnie kiedy ktoś bliski umarł.

Dodatkowo sny. Około tygodnia przed śmiercią taty miałam koszmar. Śniło mi się, że leżę i dwa ogromne, czarne jak smoła pająki na mnie spadały. Pierwszy raz wybudziłam się z sercem walącym jakby mi miało zaraz wyskoczyć. Wręcz skoczyłam na łóżko do pozycji siadu. Mój mąż się aż obudził. Potem po pogrzebie opowiedziałam to mamie, a ona mi na "śmierć na Ciebie spadła". Śmierć bo czarne pająki, ale to fakt, były jak smoła.
Mojej mamie przed śmiercią teściowej, z którą mieszkała śniło się że rozwiesza białe prześcieradła na sznurku na pranie. I one miały takie ogromne dziury, wieszała i mówiła do siebie "no po co ta babka te prześcieradła takie dziurawe prała, już się na nich nie wyśpi".

Mnie też się snila śmierć ojca. Ale nie był to sen proroczy. Skojatrzylam to już po wszystkim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Ja sama doświadczyłam pewnych zdarzeń, które z pewnością nie były paraliżem sennym i nikt mi nie wmówi, ze tak jest.... Ostatnio tato mi opowiadał, że był na Mszy w kościele i jak jest przemienienie opłatka w ciało Chrystusa to jedna dziewczyna zemdlała. Przyszła z mamą lub siostrą - tego nie wiem.. Kobieta kazała jej nie ruszać. Dziewczyna wstała jak gdyby nigdy nic dopiero po tym jak ksiądz rozdal całą komunię świętą i schował opłatek do tabernakulum. Tato mówi, że musiała mieć jakiś atak... no dobrze dziewczyna mogła chorować na padaczkę ale dla mnie to dziwne w jakim momencie zemdlała i w jakim wstała.

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Napisane przez Ervisha

Intrygujące i bardzo tajemnicze to z tymi głosami

Te głosy to mogą być po prostu omamy hipnagogiczne Też mi się to zdarzało i zaczęłam szukać na ten temat informacji, tak się dowiedziałam, że to coś normalnego

[Ervisha]

I skąd te omamy się biorą?

[AnnaVanDort]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;7259830 1]Te głosy to mogą być po prostu omamy hipnagogiczne Też mi się to zdarzało i zaczęłam szukać na ten temat informacji, tak się dowiedziałam, że to coś normalnego [/QUOTE]

Dzięki za tego posta, zapomniałam tej nazwy siedziałam cicho bo nie mogłam skojarzyć że gdzieś na studiach nam o tym tłumaczyli.

[I ona]

Możecie coś więcej na ten temat napisać?

[Ervisha]

Też jestem ciekawa

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

To tak jakby "sen na jawie". Jesteś gdzieś pomiędzy jawą a snem (hipnagogi pojawiają się przy zasypianiu) i kiedy słyszysz głos, który ci się przyśnił, szybko się wybudzasz i pozostaje wrażenie jego prawdziwości. Tak z ciekawostek - często słyszy się swoje imię i często jest to głos męski
Ale głosy nie są jeszcze takie złe, gorzej, jak się przytrafią hipnagogi wzrokowe...

[I ona]

Jestem ciekawa jeszcze jednego. Chociaż to straszne nie jest
Czy "wyobrażałyście sobie sny"? Nie wiem jak to napisać. Postaram się jak najprościej. Kładziesz się spać, zamykasz oczy i wizualizujesz sobie sen. Jesteś oczywiście świadoma, nie we śnie. Po prostu wyobrażasz sobie scenkę/sytuacje.
Ja jako dziecko robiłam to ciągle i wieku dorosłym mi się zdarza
Zastanawia mnie czy inni ludzie też tak mają

Ps. dzięki za wyjasnienie, wygogluje sobie te hipnagogi :P

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Napisane przez I ona

Jestem ciekawa jeszcze jednego. Chociaż to straszne nie jest
Czy "wyobrażałyście sobie sny"? Nie wiem jak to napisać. Postaram się jak najprościej. Kładziesz się spać, zamykasz oczy i wizualizujesz sobie sen. Jesteś oczywiście świadoma, nie we śnie. Po prostu wyobrażasz sobie scenkę/sytuacje.
Ja jako dziecko robiłam to ciągle i wieku dorosłym mi się zdarza
Zastanawia mnie czy inni ludzie też tak mają

Ps. dzięki za wyjasnienie, wygogluje sobie te hipnagogi :P

To ćwiczenie związane z wywołaniem świadomego snu, ma nawet swoją nazwę - Visually Incubated Lucid Dream Pewnie jest sporo wątków dotyczących wizualizacji snów na forach dotyczących świadomego śnienia. Sama kiedyś chciałam się świadomego śnienia nauczyć, ale w ćwiczeniach doszłam tylko do założenia dziennika snów

[AnnaVanDort]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;7260635 1]To tak jakby "sen na jawie". Jesteś gdzieś pomiędzy jawą a snem (hipnagogi pojawiają się przy zasypianiu) i kiedy słyszysz głos, który ci się przyśnił, szybko się wybudzasz i pozostaje wrażenie jego prawdziwości. Tak z ciekawostek - często słyszy się swoje imię i często jest to głos męski
Ale głosy nie są jeszcze takie złe, gorzej, jak się przytrafią hipnagogi wzrokowe...[/QUOTE]


Spotkałam się jeszcze z tym, że gdy kładziemy się do snu, mózg odtwarza zdania, słowa, sekwencje które są wdrukowane w mózg, tylko nie zawsze zdajemy sobie sprawę.
Ja niekiedy w łóżku potrafię usłyszeć że jeden z rodziców idzie do ubikacji, a w rzeczywistości wcale tam nie idzie, tylko charakterystyczny dźwięk kroków słyszany x1000 razy w ciągu lat jakoś samodzielnie się odtwarza.
Raz jak siedziałam przez kompem, to w kuchni słyszałam dźwięk kaszlu, stukania szklanką i zamykania okna które dzień w dzień wykonuje mój tata, gdyby nie to, że był z mamą w sklepie
Aaa raz jak byłam chora to obudziłam się i nie chciało mi się otwierać oczu, to słyszałam że ktoś mi chodzi po pokoju itp.

[I ona]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;7260718 6]To ćwiczenie związane z wywołaniem świadomego snu, ma nawet swoją nazwę - Visually Incubated Lucid Dream Pewnie jest sporo wątków dotyczących wizualizacji snów na forach dotyczących świadomego śnienia. Sama kiedyś chciałam się świadomego śnienia nauczyć, ale w ćwiczeniach doszłam tylko do założenia dziennika snów [/QUOTE]

Kurde nawet to nazwę ma ja to robiłam kiedyś non stop, nawet jak się przebudziłam w nocy to zamykałam oczy i wizualizowałam scenkę no ja chyba nie mam równo w tej głowie hahahahaha

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Napisane przez AnnaVanDort

Aaa raz jak byłam chora to obudziłam się i nie chciało mi się otwierać oczu, to słyszałam że ktoś mi chodzi po pokoju itp.

To akurat brzmi strasznie... U mnie akurat było bardzo stereotypowo - męski głos, najczęściej moje imię (czasem też inne słowa, ale już nie pamiętam jakie).
Zdarzało się też, że wybudzało mnie jakby stuknięcie w głowę i to było trochę przerażające, bo nie wiedziałam wtedy, że można to podciągnąć pod ten sam mechanizm
A od dawna nic mi się już nie zdarza.

Napisane przez I ona

Kurde nawet to nazwę ma ja to robiłam kiedyś non stop, nawet jak się przebudziłam w nocy to zamykałam oczy i wizualizowałam scenkę no ja chyba nie mam równo w tej głowie hahahahaha

Fajnie masz, niektórzy to ćwiczą miesiącami, a tobie przychodzi od tak

[SzczyptaRadosci]

Mnie się raz zdarzyło w środku nocy usłyszeć nad głową pytanie zadane przez mężczyznę "boisz się?" w tym momencie byłam tak przerażona że włosy stanęły mi dęba i to dosłownie tłumaczę sobie to majakami sennymi i mam nadzieję że to właśnie to

[I ona]

Napisane przez AnnaVanDort

Aaa raz jak byłam chora to obudziłam się i nie chciało mi się otwierać oczu, to słyszałam że ktoś mi chodzi po pokoju itp.

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;7260770 1]To akurat brzmi strasznie... [/QUOTE]

Tylko czy ten stan nie jest przypadkiem jeszcze snem? I się to po prostu Tobie śniło, że ktoś chodzi.

[SzczyptaRadosci]

Napisane przez I ona

Kurde nawet to nazwę ma ja to robiłam kiedyś non stop, nawet jak się przebudziłam w nocy to zamykałam oczy i wizualizowałam scenkę no ja chyba nie mam równo w tej głowie hahahahaha

Mam tak często, także nie jesteś osamotniona

[I ona]

Napisane przez SzczyptaRadosci

Mnie się raz zdarzyło w środku nocy usłyszeć nad głową pytanie zadane przez mężczyznę "boisz się?" w tym momencie byłam tak przerażona że włosy stanęły mi dęba i to dosłownie tłumaczę sobie to majakami sennymi i mam nadzieję że to właśnie to

Aż mi teraz ciary przeszły

Napisane przez SzczyptaRadosci

Mam tak często, także nie jesteś osamotniona

Całe szczęście

[AnnaVanDort]

Napisane przez I ona

Tylko czy ten stan nie jest przypadkiem jeszcze snem? I się to po prostu Tobie śniło, że ktoś chodzi.

Niee, na bank był ranek, bo miałam iść do szkoły, ale przez chorobę nie poszłam. Nawet się potem odwróciłam to nikogo nie było. Moja mama ogólnie zawsze budziła mnie do szkoły i kręciła się po pokoju, pewnie stąd ten omam.

[Rose969]

Ja też całe życie wizualizuje sobie sny ;D nie wiem czy przez to czy nie, ale zdarza mi się mieć świadome sny. Rzadko i niestety zazwyczaj jak sen staje się świadomy to zaraz się wybudzam :/

[Ervisha]

Napisane przez I ona

Jestem ciekawa jeszcze jednego. Chociaż to straszne nie jest
Czy "wyobrażałyście sobie sny"? Nie wiem jak to napisać. Postaram się jak najprościej. Kładziesz się spać, zamykasz oczy i wizualizujesz sobie sen. Jesteś oczywiście świadoma, nie we śnie. Po prostu wyobrażasz sobie scenkę/sytuacje.
Ja jako dziecko robiłam to ciągle i wieku dorosłym mi się zdarza
Zastanawia mnie czy inni ludzie też tak mają

Ps. dzięki za wyjasnienie, wygogluje sobie te hipnagogi :P

Robiłam tak ale jak usnęłam i tak mi sie to nie śniło

[vasilicum]

Ja od zawsze sobie wyobrażam scenki przed snem, bo często dłuuugo w noc nie śpię
ale są to jakieś pierdoły, wyobrażanie sobie czegoś, osadzanie siebie w roli kogoś, kogo np. widziałam a filmie, scenki z wyimaginowanymi twarzami, kiedyś randki z aktorami (ale to miałam z 13 lat ). Nigdy jednak nie przeniosło się to na sen mimo, że czasem odpływałam.

[Ervisha]

Napisane przez vasilicum

Ja od zawsze sobie wyobrażam scenki przed snem, bo często dłuuugo w noc nie śpię
ale są to jakieś pierdoły, wyobrażanie sobie czegoś, osadzanie siebie w roli kogoś, kogo np. widziałam a filmie, scenki z wyimaginowanymi twarzami, kiedyś randki z aktorami (ale to miałam z 13 lat ). Nigdy jednak nie przeniosło się to na sen mimo, że czasem odpływałam.

Dokładnie tak samo
Jak byłam mała to właśnie takie scenki z filmu np. że jestem Zorro ale w wersji żeńskiej i że Pan Delavega się we mnie podkochuje ale nie jako w zamaskowanej kobicie ale mieszczance

[Rose969]

Pojawił się ciekawy wątek na Intymnym
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1131606

[Agniesia666]

kiedyś spotykałam się z chłopakiem, który śnił świadomie praktycznie na zawołanie tłumaczył ni troche co i jak. Kilka razy zdarzyło mi się uświadomić we śnie i zawsze kiedy zdam sobie sprawę, że jestem we śnie - robi się nagle ciemno i noc wokół mnie nie umiem nad tym zapanować. Próbowałam latać, bo on polecał ale nie umiem. Potrafię wywolać taki stan, jakby było słabe przyciąganie jak jest np na księżycu i tak podskakuję i "podfruwam" parę metrów, ale tak jak np superman nie potrafię

[I ona]

Napisane przez Rose969

Pojawił się ciekawy wątek na Intymnym
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1131606

Tak, historia jak z horroru

[ma_dzik]

2 lata temu byliśmy na wakacjach w Tatrach. W jednej z naszych kwater mieliśmy malutki przytulny pokoik.
Drugiej nocy naszego pobytu tam nie mogłam zasnąć (miło zmęczenia po całodziennej wędrówce po górach), jak już udało mi się zasnąć widziałam przed oczami twarze starych ludzi, niektórzy wyglądali jak Indianie.
W dzień wyjazdu opowiedziałam to mojemu T. okazało się, że następnej nocy, gdy ja już spałam spokojnie, on widział takie twarze - z opisu identyczne jak te widziane przeze mnie.

Do dziś mam "ciary" jak sobie to przypomnę.

[I ona]

Napisane przez ma_dzik

2 lata temu byliśmy na wakacjach w Tatrach. W jednej z naszych kwater mieliśmy malutki przytulny pokoik.
Drugiej nocy naszego pobytu tam nie mogłam zasnąć (miło zmęczenia po całodziennej wędrówce po górach), jak już udało mi się zasnąć widziałam przed oczami twarze starych ludzi, niektórzy wyglądali jak Indianie.
W dzień wyjazdu opowiedziałam to mojemu T. okazało się, że następnej nocy, gdy ja już spałam spokojnie, on widział takie twarze - z opisu identyczne jak te widziane przeze mnie.

Do dziś mam "ciary" jak sobie to przypomnę.

Nieźle, aż ciarki przechodzą.

Ja nie cierpie zostawać sama na noc, w bloku ujdzie bo wiem że za ścianą ludzie. Jednak w domu rodzinnym nigdy nie zostałam sama. Jak były sytuacje, że wszyscy gdzieś wybywali na noc to szłam do kumpeli albo sprowadzałam ją do mnie.