Zawód księgowa/księgowy

[Kaelea]

Witam wszystkich!
Chciałabym poznać Waszą opinię na następującą sytuację:
Od 4 lat pracuję w innej branży (administracja) i chce się przekwalifikować. W czerwcu skończyłam kurs księgowości i zdałam egzamin na księgowego. Szukam pracy w nowym zawodzie jako pomoc księgowej i tu niestety powstał problem - nie mam doświadczenia. Nie mam możliwości rzucić mojej obecnej pracy i pójść na praktyki czy staż, bo zwyczajnie nie będę miała z czego żyć.
Jak myślicie czy mam jakieś szanse na znalezienie pracy czy to porywanie się z motyką na słońce?
Byłam już na kilku rozmowach i niestety nie udało się... Zastanawiam się czy może podałam za wysokie oczekiwania finansowe. Na ile powinnam liczyć na początek?
Czy wysyłanie CV do biur rachunkowych, tak bez ogłoszeń ma sens?

Przyznam, że zaczynam się dołować i tracić wiarę w sukces...

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

[marlenya111]

Kaelea mysle ze sens jest, ok pol roku temu kolezanka z pracy tez administracji bez doswiadczenia dostala sie do biura rachunkowego jednak nie wiem o jakich wynagrodzeniach mowa.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Kaelea

Witam wszystkich!
Chciałabym poznać Waszą opinię na następującą sytuację:
Od 4 lat pracuję w innej branży (administracja) i chce się przekwalifikować. W czerwcu skończyłam kurs księgowości i zdałam egzamin na księgowego. Szukam pracy w nowym zawodzie jako pomoc księgowej i tu niestety powstał problem - nie mam doświadczenia. Nie mam możliwości rzucić mojej obecnej pracy i pójść na praktyki czy staż, bo zwyczajnie nie będę miała z czego żyć.
Jak myślicie czy mam jakieś szanse na znalezienie pracy czy to porywanie się z motyką na słońce?
Byłam już na kilku rozmowach i niestety nie udało się... Zastanawiam się czy może podałam za wysokie oczekiwania finansowe. Na ile powinnam liczyć na początek?
Czy wysyłanie CV do biur rachunkowych, tak bez ogłoszeń ma sens?

Przyznam, że zaczynam się dołować i tracić wiarę w sukces...

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

A może zaczniesz od korporacji? One biorą do księgowości na juniora bez doświadczenia i często też bez wiedzy, a Ty tę masz. Warunek to znajomość angielskiego.

[Kaelea]

Dzięki za odpowiedzi!

Do korporacji też wysyłam CV i jak na razie byłam na kilku rozmowach. Chyba właśnie ten angielski u mnie kuleje...
Próbuję dalej i pocieszam się, że mam komfort posiadania obecnie pracy (nielubianej ale zawsze jest grosz)

Dziś byłam na kolejnej rozmowie i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jedyne co mnie martwi to czas dojazdu - prawie 2 godziny w jedną stronę. Będę miała poważny dylemat jak jednak będą mnie chcieli tam zatrudnić.

[Esia_90]

Napisane przez Kaelea

Dzięki za odpowiedzi!

Do korporacji też wysyłam CV i jak na razie byłam na kilku rozmowach. Chyba właśnie ten angielski u mnie kuleje...
Próbuję dalej i pocieszam się, że mam komfort posiadania obecnie pracy (nielubianej ale zawsze jest grosz)

Dziś byłam na kolejnej rozmowie i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jedyne co mnie martwi to czas dojazdu - prawie 2 godziny w jedną stronę. Będę miała poważny dylemat jak jednak będą mnie chcieli tam zatrudnić.

Nie możesz się przeprowadzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaelea]

Przeprowadzka to w moim przypadku nierealna opcja (sprawy osobiste).

Siedzę jak na szpilkach bo z jednej strony bardzo chce dostać tę pracę a z drugiej 4 godziny dojazdu dziennie plus 8 godzin pracy powoduje, że w domu będę tylko spać.
Jak myślicie szukać dalej czegoś bliżej czy łapać pierwsze co się trafi pomimo niedogodności?

[Esia_90]

Napisane przez Kaelea

Przeprowadzka to w moim przypadku nierealna opcja (sprawy osobiste).

Siedzę jak na szpilkach bo z jednej strony bardzo chce dostać tę pracę a z drugiej 4 godziny dojazdu dziennie plus 8 godzin pracy powoduje, że w domu będę tylko spać.
Jak myślicie szukać dalej czegoś bliżej czy łapać pierwsze co się trafi pomimo niedogodności?

Ja mam do pracy 10 minut pieszo. Nie wyobrażam sobie dojeżdżać tyle czasu. Życie mamy tylko jedno. Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz czas poświęcić na dojazd ? To aż 4 godziny. Gdyby to były 2 to pewnie nikt by się nie zastanawiał. Wiele ludzi tak dojeżdża, ale to są aż 4 h. Jesteś w stanie poświęcić swoje prywatne życie na dojazd do pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnieszka Gie]

Napisane przez Kaelea

Przeprowadzka to w moim przypadku nierealna opcja (sprawy osobiste).

Siedzę jak na szpilkach bo z jednej strony bardzo chce dostać tę pracę a z drugiej 4 godziny dojazdu dziennie plus 8 godzin pracy powoduje, że w domu będę tylko spać.
Jak myślicie szukać dalej czegoś bliżej czy łapać pierwsze co się trafi pomimo niedogodności?

Ja w tej chwili dojeżdżam 2 godziny, na szczęście tylko na czas umowy na okres próbny, jak się sprawdzę mają mnie przenieść do bliższego oddziału.
Obiecałam sobie, że nigdy więcej. Wstaję o 5, wychodzę z domu o 6, wracam o 18. Mam dla siebie 3 godziny bo o 21 już muszę być w łóżku żeby się wyspać.
Wszystko zależy od Ciebie. Odpowiedz sobie na pytanie: żyjesz po to żeby pracować czy pracujesz po to żeby żyć.
Ja znam osoby, które mają tak wiele dodatkowych zajęć po pracy, że do domu wracają tylko spać i są bardzo zadowolone ze swojego trybu życia. Inni pracują po 12 godzin i też są szczęśliwi. Ja z kolei nie wyobrażam sobie tego, nie dałabym rady na dłuższą metę.

[Dink]

Napisane przez Esia_90

To prawda. Ofert jest sporo. Polecam pracuj.pl. Tam chyba najwięcej ludzi dzwoni. Nie ma sensu być w jednym miejscu jak mamy świadomość, że może być lepiej.
Pamiętam jak szukałam pracy i niektórzy reagowali na moje wymagania finansowe jakbym zwariowała, a te większe firmy normalnie, a nawet jak się potem okazało nie wymagałam dużo. Nie zarabiam źle, więc trzeba się cenić, a praca się znajdzie prędzej czy później. pamiętam, że na studiach pracowałam w biurze rachunkowym pięcioosobowym. Dali mi 1200 netto, a pracy było tyle, że po 12 h można było siedzieć i tak by się nie skończyło. Szybko uciekłam
Ale to było prawie 9 lat temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej, a jak długo szukałaś pracy? Ja mieszkam w średniej wielkości mieście, na razie byłam na 3 rozmowach i chyba za wysokie oczekiwania finansowe podaje. Teraz mija tydzień jak jestem bez pracy i chciałabym najpóźniej w październiku zacząć pracować.

[Esia_90]

1.5 miesiąca. Szukałam pracy tylko w Warszawie. Byłam tydzień bezrobotna
W poprzedniej pracy złożyłam wypowiedzenie i zaczęłam szukać pracy. Po 4 latach pracy w jednym miejscu powiedziałam dość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dink]

To super, że długo nie byłaś bezrobotna.Więc zwolniłaś się jak jeszcze nie miałaś zapewnionej następnej pracy?

[MsLizard]

Ja szukałam pracy 1 miesiąc, mając za sobą tylko parę miesięcy doświadczenia. Trzeba brać jednak pod uwagę, że nie mając w ogóle doświadczenia jest jednak trochę trudniej , ale wszystko jest do zrobienia.

[Dink]

mam kilkuletnie doświadczenie w księgowości, chyba niepotrzebnie panikuje . Na początku cieszyłam się że odpocznę, ale teraz po tygodniu z chęcią już bym poszła do pracy

[Esia_90]

Napisane przez Dink

To super, że długo nie byłaś bezrobotna.Więc zwolniłaś się jak jeszcze nie miałaś zapewnionej następnej pracy?

Tak to było szaleństwo, ale tak wyszło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaelea]

Napisane przez Agnieszka Gie

Ja w tej chwili dojeżdżam 2 godziny, na szczęście tylko na czas umowy na okres próbny, jak się sprawdzę mają mnie przenieść do bliższego oddziału.
Obiecałam sobie, że nigdy więcej. Wstaję o 5, wychodzę z domu o 6, wracam o 18. Mam dla siebie 3 godziny bo o 21 już muszę być w łóżku żeby się wyspać.
Wszystko zależy od Ciebie. Odpowiedz sobie na pytanie: żyjesz po to żeby pracować czy pracujesz po to żeby żyć.
Ja znam osoby, które mają tak wiele dodatkowych zajęć po pracy, że do domu wracają tylko spać i są bardzo zadowolone ze swojego trybu życia. Inni pracują po 12 godzin i też są szczęśliwi. Ja z kolei nie wyobrażam sobie tego, nie dałabym rady na dłuższą metę.

Faktycznie 12 godzin poza domem to dla mnie masakra. Chyba wszystko zależy od osoby, ja jako domatorka mogę się strasznie męczyć spędzając codziennie tyle czasu w podróży.
Jutro mam wolne i pojadę tam zobaczyć ile mi to zajmie. Zdecyduje bardzo świadomie

W najgorszym wypadku będę szukać nadal ale gdzieś bliżej - nauka na przyszłość - przed wysłaniem CV sprawdzać jaki jest dojazd do firmy

Mam nadzieję, że i mi się uda szybko coś fajnego znaleźć - trzymajcie kciuki.
Dzięki za wsparcie i rady. Dam znać jak mi idą dalsze rozmowy i poszukiwania

[Sofia900]

Ja tez nie mam nerwów jeśli chodzi o tak długie dojazdy. A co do pracy w księgowości, to wydaje mi się, ze to jest akurat branża gdzie stale się kogoś szuka. Pod tym adresem pomorskie-praca.pl/zawody-z-gwarancja-zatrudnienia macie więcej o przyszłościowych zawodach….

[Farisss]

Jak w Warszawie stoją zarobki w księgowości ?

[Zorzoli]

Zależy od firmy oraz od twojego doświadczenia. Wiedłki są dość rozległe.

[haru_haru]

Szukałam tematu, ale nic nie znalazłam, a ponieważ zawód dość pokrewny - czy są tu jakieś kadrowe?
Mam parę pytań a konkretnie - jak zaczynałyście? Czy samo szkolenie ze Stowarzyszenia Księgowych wystarczy? Czy któraś z was się przebranżowiła z innego, pokrewnego zawodu? Czy łatwo jest się odnaleźć na rynku pracy? Czy jest to doceniany zawód (zarobki, pozycja w organizacji, perspektywy)? Czy warto zrobić studia podyplomowe w tym kierunku?

[Esia_90]

Napisane przez haru_haru

Szukałam tematu, ale nic nie znalazłam, a ponieważ zawód dość pokrewny - czy są tu jakieś kadrowe?
Mam parę pytań a konkretnie - jak zaczynałyście? Czy samo szkolenie ze Stowarzyszenia Księgowych wystarczy? Czy któraś z was się przebranżowiła z innego, pokrewnego zawodu? Czy łatwo jest się odnaleźć na rynku pracy? Czy jest to doceniany zawód (zarobki, pozycja w organizacji, perspektywy)? Czy warto zrobić studia podyplomowe w tym kierunku?

Ja zajmuje się płacami. Jestem po fir. Mam wszystkie kursy z kadr/płac zrobione w Stowarzyszeniu. Ja polecam. Najłatwiej zacząć aplikując na stanowisko asystenckie i zapisać się na kurs. Bardzo szybko można awansować lub po jakiś doświadczeniu zmienić pracę. Ja miałam bardzo mało doświadczenie jak ostatnio zmieniałam prace. Te kursy były jednym z czynników czemu wybrali mnie.
Zarobki w Warszawie są całkiem niezłe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[haru_haru]

Napisane przez Esia_90

Ja zajmuje się płacami. Jestem po fir. Mam wszystkie kursy z kadr/płac zrobione w Stowarzyszeniu. Ja polecam. Najłatwiej zacząć aplikując na stanowisko asystenckie i zapisać się na kurs. Bardzo szybko można awansować lub po jakiś doświadczeniu zmienić pracę. Ja miałam bardzo mało doświadczenie jak ostatnio zmieniałam prace. Te kursy były jednym z czynników czemu wybrali mnie.
Zarobki w Warszawie są całkiem niezłe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiałam się nad tym kursem, ale chyba dopiero latem się zapiszę bo nie ogarnę naraz i studiów i kursu - finansowo i czasowo.

[MsLizard]

Napisane przez haru_haru

Szukałam tematu, ale nic nie znalazłam, a ponieważ zawód dość pokrewny - czy są tu jakieś kadrowe?
Mam parę pytań a konkretnie - jak zaczynałyście? Czy samo szkolenie ze Stowarzyszenia Księgowych wystarczy? Czy któraś z was się przebranżowiła z innego, pokrewnego zawodu? Czy łatwo jest się odnaleźć na rynku pracy? Czy jest to doceniany zawód (zarobki, pozycja w organizacji, perspektywy)? Czy warto zrobić studia podyplomowe w tym kierunku?

Ja pracuje w kadrach i płacach. Zaczynałam od kursu i 3-miesięcznego stażu. Potem od razu samodzielne stanowisko. Jak już się ma trochę doświadczenia, to pracę łatwo znaleźć, ale ja pracuję w Lublinie i tutaj zarobki marne .

[Versace_89]

Wbrew opinii o księgowych, to ludzie o bardzo otwartych umysłach i szerokich horyzontach, muszą znać się na wielu sprawach. Tym bardziej, że obecnie księgowość to nie tylko prowadzenie ksiąg rachunkowych a inne usługi xxx w których zakres wchodzi wiele rzeczy, a o kwestiach prawnych już nie wspominając.

[Jall]

Cześć, szukam kursu program Płatnik i/lub Symfonia, najlepiej internetowy z certyfikatem. Możecie coś polecić?

[jagienko]

Cześć,
skończyłam I stopień z księgowości w skwp w Lublinie. Obecnie pracuję w administracji i nie jestem zadowolona, od dobrych kilku lat robię non stop to samo, nie mam żadnych perspektyw rozwoju i mam już serdecznie dość. Kasa też nie taka, żeby jej żałować... Dlatego postanowiłam iść w stronę księgowości, choć to dla mnie nowość, do tej pory miałam jedynie do czynienia z opisywaniem i dekretowaniem faktur W obecnej pracy mam do czynienia z pilnowaniem wydatków, cyferkami, tabelkami itd, jestem raczej skrupulatna i dokładna. Ale to tyle Teraz idę na II stopień i za jakiś czas chcę zacząć szukać pracy. Czy ktoś ma jakieś pojęcie o rynku pracy dla początkujących księgowych w Lublinie? Jak i gdzie szukać? Od razu dodam, że o ile i tak moje zarobki nie są wysokie i nie mam jakichś wielkich wymagań co do wypłaty, o tyle żaden staż czy praktyki w grę nie wchodzą.

[DagmaraRose2000]

Czy robienie policealnej z rachunkowości + studiów na ZZL ma sens? Może nie stricte jako księgowa, ale do pracy w kadrach?
Czy na ludzi po policealnej patrzą jak na głupka?

Zastanawiam się, czy nie zmienić drogi...

[Kaelea]

Po skończeniu kursu księgowości, bez doświadczenia z poprzedniej pracy i ze studiami oddalonymi lata świetlne od księgowości udało mi się znaleźć pracę w burze rachunkowym.
Pracuję tam dopiero drugi miesiąc, nadal wszystko jest dla mnie dość przytłaczające - jeszcze tyle nauki przed mną, ale się nie poddaję!
Uważam, że warto próbować bo nie ma sensu tkwić w pracy, która nie rozwija. Do odważnych świat należy!
Na początku szukania pracy miałam wielkie wątpliwości czy ktoś mnie będzie chciał zatrudnić skoro jestem tylko po kursie, ale udało się!
Życzę i Wam powodzenia!

[DagmaraRose2000]

Napisane przez Kaelea

Po skończeniu kursu księgowości, bez doświadczenia z poprzedniej pracy i ze studiami oddalonymi lata świetlne od księgowości udało mi się znaleźć pracę w burze rachunkowym.
Pracuję tam dopiero drugi miesiąc, nadal wszystko jest dla mnie dość przytłaczające - jeszcze tyle nauki przed mną, ale się nie poddaję!
Uważam, że warto próbować bo nie ma sensu tkwić w pracy, która nie rozwija. Do odważnych świat należy!
Na początku szukania pracy miałam wielkie wątpliwości czy ktoś mnie będzie chciał zatrudnić skoro jestem tylko po kursie, ale udało się!
Życzę i Wam powodzenia!

Bardzo dziękuję za obszerną odpowiedź Bardzo się cieszę, że znalazłaś pracę i trzymam kciuki za dalszy rozwój

[jagienko]

Kaeleo, super, takie przykłady pozytywnie mnie nastrajają i dzięki temu mam nadzieję, że uda mi się znaleźć pracę w nowym zawodzie 😀 Mam niestety poczucie zmarmowania. ostatnich 2-3 lat, kiedy to czekałam na nie wiadomo co, że może coś się samo zmieni... Ale pewnie lepiej wziąć się w garść późno niż wcale😀

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ksiegowy_z_ksiezyca]

Drogie Księgowe, Drodzy Księgowi - jak sobie radzicie w pracy? Coś się zmieniło od ostatniej mojej wizyty tutaj? Robiliście już JPK?

Bo u mnie się zmieniło, na gorsze Krótko mówiąc, na pokładzie jest pożar.