praca hostessy

[taka Ona 20]

Witam
nie wiem czy piszę w dobrym wątku,czy któraś z was była kiedyś może hostessą i musiała się przebierać jakoś dziwnie?ja nie długo idę na cały tydzień do takiej pracy,i zastanawiam się czy ludzie wyśmiewają się z takich osób przebranych?ja mam być przebrana w jakiś kombinezon i pierwszy raz będę miałą styczność z taką pracą.

[joyeuxe]

Napisane przez taka Ona 20

Witam
nie wiem czy piszę w dobrym wątku,czy któraś z was była kiedyś może hostessą i musiała się przebierać jakoś dziwnie?ja nie długo idę na cały tydzień do takiej pracy,i zastanawiam się czy ludzie wyśmiewają się z takich osób przebranych?ja mam być przebrana w jakiś kombinezon i pierwszy raz będę miałą styczność z taką pracą.

Hmm ja na szczęście nigdy nie musiałam się przebierać, jedynie dawali mi bluzeczki związane z danym produktem. Co do śmiechu ludzi to zależy w co Cię ubiorą. Ja od 3 grudnia mam chodzić po markecie przebrana za Anioła i proponować opłatki z siankiem Chyba, że do 3 grudnia coś innego znajdę to dam sobie z tym spokój. A gdzie dokładnie będziesz jako hostessa(jakie miasto?) Jak coś ja jutro jestem obecna w Real Janki(będę stała z orzeszkami pistacjowymi - bardzooo pysznymi, więc zapraszam

[rapifen]

Ja od 3 grudnia mam chodzić po markecie przebrana za Anioła i proponować opłatki z siankiem

Czyżby akcja święta dla studenta?????
W zeszłym roku brałam w tym udział.
Tragedia. Na początku pierwszego dnia sprzedałam opłatków za 300 zł. Po 10 dniach za 60 i babka rozwiązała ze mną umowę "bo jej się nie opłaca". Co prawda pieniądze wypłaciła, ale nie przepracowałam umówionej ilości dni :/

Co do hostess - jak "reklamowałam" chlebek wasa, to w umowie było wszystko: spis biżuterii jaką ewentualnie mogę ubrać, instrukcja makijażu, butów, odcień rajstop, paznokci, co i jak zrobić z włosami, piercing, tatuaże... Wymagania że hoho :p

[zuykas]

Ja też dostawałam zazwyczaj tylko bluzeczki. Zdarzyło mi się, że były wymagania do wszystkiego - włosów, paznokci, biżuterii, butów, ale po pracy w McDonald's już mnie nic nie dziwi.
Śmianie się z hostessy? Nie, nigdy, bardziej w drugą stronę - zarywki facetów. Aż dziwne, vo zazwyczaj tego nie robią a jak stoję jako hostessa to myślą chyba że poza produktem oferuję też usługi towarzyskie.
Przygotuj się tylko na to, że jak stoisz w galerii handlowej czy w jakimś Tesco czy coś takiego to będziesz informacją turystyczną "gdzie co stoi". Jakoś ludzie nie mogą skapować, że hostessa zazwyczaj nie pracuje dla galerii tylko dla agencji reklamowej.

[joyeuxe]

Napisane przez zuykas

Ja też dostawałam zazwyczaj tylko bluzeczki. Zdarzyło mi się, że były wymagania do wszystkiego - włosów, paznokci, biżuterii, butów, ale po pracy w McDonald's już mnie nic nie dziwi.
Śmianie się z hostessy? Nie, nigdy, bardziej w drugą stronę - zarywki facetów. Aż dziwne, vo zazwyczaj tego nie robią a jak stoję jako hostessa to myślą chyba że poza produktem oferuję też usługi towarzyskie.
Przygotuj się tylko na to, że jak stoisz w galerii handlowej czy w jakimś Tesco czy coś takiego to będziesz informacją turystyczną "gdzie co stoi". Jakoś ludzie nie mogą skapować, że hostessa zazwyczaj nie pracuje dla galerii tylko dla agencji reklamowej.

ci ludzie są najgorsi ;/ nie pomożesz im bo nie wiesz to Cię zjadą na całej lini;/ Niektórzy goście są fajni. Mi np jeden(i to ochroniarz) cały czas trufle przynosił jak stałam. Co do tego czego oczekują firmy. Faktycznie zabraniają wielu rzeczy, ale jakby się przyjrzeć temu to ja np. nie wiem czy bym spojrzała na hostessę obwieszoną biżuterią z wyzywającym strojem. Mają swoje dziwadła i tyle. hehe

Napisane przez rapifen

Czyżby akcja święta dla studenta?????
W zeszłym roku brałam w tym udział.
Tragedia. Na początku pierwszego dnia sprzedałam opłatków za 300 zł. Po 10 dniach za 60 i babka rozwiązała ze mną umowę "bo jej się nie opłaca". Co prawda pieniądze wypłaciła, ale nie przepracowałam umówionej ilości dni :/.

Tak, ale mi babka powiedziała, że jednego dnia mogę mieć 200 a drugiego 40 a trzeciego nic Żebym się tym aż tak bardzo nie przejmowała i nie naciskała na klientów. Z tym, że nie mogę po prostu stać bezczynnie A w Wawie stoisz jako hostessa?

[rapifen]

Tak, ale mi babka powiedziała, że jednego dnia mogę mieć 200 a drugiego 40 a trzeciego nic Żebym się tym aż tak bardzo nie przejmowała i nie naciskała na klientów. Z tym, że nie mogę po prostu stać bezczynnie A w Wawie stoisz jako hostessa?

Nie, ja w trójmieście
No moją szefową była jakaś młodziutka studentka zdenerwowana bardziej ode mnie. Mam po prostu złe wspomnienia, wydaje mi się że ona sama dostawała po dupce od kogoś za to że tak mało sprzedałam :P

[8mmadziaa8]

Ja kiedyś pracowałam na promocji nuddli Knorr'a, miałam ubrany straszny zielony kombinezon, zielony kapelusz i okropne buty na koturnach Ale było wesoło bo chyba wszyscy się ze mnie śmiali

[taka Ona 20]

będę chodziła z ulotkami iPlusa na uniwersytecie
pytałam z ciekawości za co mnie przebiorą to niby w jakiś kombinezon diabła bardzo obcisły haha :P pierwszy raz będę w taki sposób pracować,zastanawiam się jak to będzie wyglądać,przecież studenci mają lekcje,nie wiem czy będę musiała chodzić po klasach :/ i to rozdawać?
jest to praca na tydzień,ale dość dobre płacą bo 10 zł za godzine pracy,a bęe stać 8 godzin

[treeth]

Znajoma musiała się przebrać za ważące ok. 15 kg jajko Kindera ponosiła godzinę a potem dali jej spokój i ubrała się w zwykłą koszulkę z logiem

[weronikka]

Ja pracowałam kiedys, niestety firmowe wdzianka bywaja udreka, ale chyba bardziej sama hostessa sie nim przejmuje niz "klienci". Nie martw sie, to nie jest az taki obciach jak sie wydaje

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez taka Ona 20

będę chodziła z ulotkami iPlusa na uniwersytecie
pytałam z ciekawości za co mnie przebiorą to niby w jakiś kombinezon diabła bardzo obcisły haha :P pierwszy raz będę w taki sposób pracować,zastanawiam się jak to będzie wyglądać,przecież studenci mają lekcje,nie wiem czy będę musiała chodzić po klasach :/ i to rozdawać?
jest to praca na tydzień,ale dość dobre płacą bo 10 zł za godzine pracy,a bęe stać 8 godzin

Wątpię, żeby Ci kazali przeszkadzać studentom w wykładach Nieeee, takich rzeczy się nie robi. Na pewno będziesz w jakimś głównym holu, czy czymś takim.

[niulek88]

Napisane przez rapifen

Nie, ja w trójmieście

A gdzie dokładnie? Ja pracuję od roku w Auchan Rumia jako hostessa przy ekspozycji samochodów
I nie mam zadnego okreslonego stroju, mam byc po prostu elegancko i tyle.
Kiedys stalam na promocji Actimeli - musialam miec czarne spodnie, sliwkowy polar i sliwkowy kapelusz ale taki jakby rybacki - masakra
Stalam tez na promocji kosmetykow Ziaja - ale tu mialam tylko koszulke/polar z Logo.
Za to kiedys pracowalam jako hostessa w Makro przy przebudowie. Generalnie praca polegala na tym, zeby kierowac ludzi jak czegos szukaja, bo wszystko bylo poprzestawiane. Mialysmy wieeeeelkie zolte polarowe kamizelki (chyba o 5 numerow za duze - co najmniej) z olbrzymim napisem na plecach 'chetnie pomoge' - to byl obciach haha Do dzis mam ją na pamiątkę:P

[taka Ona 20]

up

[panierrka]

Ja bym się nie wyśmiewała, chociaż jak widzę ten kufel piwa chodzący po Warszawie....

Kiedyś pracowałam przy promocji telefonów i miałam "górę" roboczą czyli polar i koszulkę. Co z tego, że był to rozmiar S, skoro na moje oko było to XL i wyglądałam jak lump, bo jestem drobna i niska :p

[cochonnetta]

O matko, przypomniałam sobie jak pierwszy raz stałam na promocji Activi i musiałam ubrać się w cudowny, gdzieś tak 3 numery za duży , zielony dresik Do tego nie mogłam złożyć tego stojaka z degustacją i taki krzywy stał ,bo połowa części mi nie pasowała, dobrze, że się nie wywrócił

Pamiętam, że mój ówczesny chłopak przyjechał wtedy mnie odwiedzic to prawie padł ze smiechu

Potem na szczęście było lepiej, przerzucilam sie na promowanie win i o wiele lepszy strój biała bluzka + spódnica. Tyle, że bluzka miała duży dekolt, a w wymaganiach mialam mocny wyzywający makijaż już nie wiem co lepsze

[Papryczkaa]

praca jako hostessa była moją pierwszą pracą, takze mam duzo wspomnien
najlepszy stroj jaki na sobie mialam, to stroj klauna
promowalam nowy sklep z odzieza dla dzieci, nosilam wielką, kolorową peruke, nos piłeczkę i kolorowe ubranie rozmieszałam dzieci (i nie tylko )i rozdawałam im balony.
Przebieralam sie tez za sniezynke-czapka+ sukienka bialo czerwona..
najwiecej jednak promocji operalo sie na zasadzie biala bluzka z czarnymi spodniami

milo wspominam tamten okres, zarobki byly ok, ale juz bym tam wolala nie wracac

[Viollet87]

Napisane przez weronikka

Ja pracowałam kiedys, niestety firmowe wdzianka bywaja udreka, ale chyba bardziej sama hostessa sie nim przejmuje niz "klienci". Nie martw sie, to nie jest az taki obciach jak sie wydaje

Ja również jeszcze rok temu pracowałam jako hostessa (przestałam ze względu na nasilające się bóle kręgosłupa) i popieram zdanie weronikki

sporo było tych akcji... stałam w Selgrosie na Krafcie (słodycze, serki, kawa itp.), miałam firmowy niebieski polar - źle się w nim czułam, ale wyglądałam raczej normalnie były też napoje Jupi - biały lśniący materiałowy kombinezon w moim osiedlowym sklepie... ehh. Ale nikt się nie śmiał Były sałatki Tenczynka, była Nivea (pracowałam w granatowej sukience z logo, niezbyt fajnej ale znośnej). Najlepiej stało mi się na animacjach w Sephorze eleganckie ubranie, gładkie paznokcie, makijaż... no a w wolnych chwilach wąchanie, testowanie W Douglasie też stałam, ale pracy tam nie wspominam już tak dobrze - pracownice niczym gestapo, słowa się odezwać nie można do współpracowników nawet w wolnej chwili, wyproszono mnie nawet raz stamtąd za to, że białą bluzkę miałam w delikatne prążki... itp... ogólnie atmosfera tam pozostawia wiele do życzenia i mówię to także jako klient.

Uf... rozpisałam się w każdym razie strój - nawet obciachowy - da się przeżyć. Myślę, że wystarczy wtedy wejść w rolę - jesteś przebrana więc to nie Ty z takim podejściem przyjemniej mi się ludzi zagadywało

współczuję tylko tym, którzy są przebrani za wielki keczup itp... Nie wiem kto wpadł na pomysł żeby tak ludzi przebierać. Ani to ładne ani nie wpływa jakoś szczególnie na powodzenie akcji


Uszy do góry - grunt to uśmiech i aktywność. Po powrocie do domu pozostaje satysfakcja i wypłata

[laylaaa]

mnie do tej pory trafiały się same fajne stroje, np na bankiecie plusa dopasowany żakiet z rękawami 3/4 i granatowa ołówkowa sukienka z satyny, chętnie bym ją ukradła
raz dostałam fioletowy kostium żakiet + spódnica z dziwnego materiału, który chyba nie był prany po poprzednich hostessach, nie pachniał zbyt ładnie

[rapifen]

A gdzie dokładnie? Ja pracuję od roku w Auchan Rumia jako hostessa przy ekspozycji samochodów
I nie mam zadnego okreslonego stroju, mam byc po prostu elegancko i tyle.

Też w porcie Rumia :P
w zeszłym roku latałam jako aniołek i reklama czekolady lidnt :P
Hehe, ale beznadziejny miałam dojazd z Gdyni >_>

[Ciii]

kurcze gdzie wy te oferty wyłapujecie ?? na gumtree nic nie ma fajnego ,albo oferte widziało 600 osób

[studi]

Mi sie zdazyło tylko w firmowej koszulki nokia chodzićAle w przebraniach nie widze nic złego, grunt to odrobina humoru:P

[hania207]

też jestem ciekawa gdzie znajdujecie te wszystkie oferty pracy jako hostessy????

[Viollet87]

Ja trafiłam z polecenia - siostra mojej znajomej ma agencję promocji a z jej agencji trafiłam do drugiej (koleżanka mojej pierwszej szefowej też ma agencję hostess) - i tym sposobem swego czasu pracowałam dla dwóch firm myślę, że warto poszukać w google takich agencji i napisać maila (a nie poprzez ogłoszenia)

[joyeuxe]

Napisane przez Ciii

kurcze gdzie wy te oferty wyłapujecie ?? na gumtree nic nie ma fajnego ,albo oferte widziało 600 osób

W warszawie jest tyle agencji, że hoho. Wierz mi, że nawet jeśli jest tyle ogłoszeń to tak naprawdę z nich się zgłosi część, która i tak się wycofa. Jak jesteś ze stolicy to zaklikaj na pw, podam Ci parę firm(szczególnie ostrzegę przed paroma

[rapifen]

Proszę bardzo, święta dla studenta - sprzedawanie opłatków w centrach handlowych:
http://www.aniolek.pl/

[niulek88]

www.trojmiasto.pl - ja tam znalazłam kilka..

rapifen- a jutro jestes na promocjach?

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Ja jestem od 11 do 18, wez do mnie wpadnij (w polowie mozesz mnie nie zastac bo sie wybieram na przerwe)

[taka Ona 20]

ja swoja prace znalazłam,w ogłoszeniu w internecie,że poszukują hostess,u mnie jest to praca tylko na tydzień od 10-18 7 dni w tygodniu,kazano mi wydrukować,seskanować i przesłać emailem dokumenty nie wiem czy to jest bezpieczne,w umowie piszą że wynagrodzenie płacą w terminie do ostatniego dnia kalendarzowego miesiąca za miesiąc poprzedni,koleżanki i rodzina straszą mnie,że mi nie przyślą pieniędzy na konto bankowe,zgodnie z umową pieniądze powinnam dostać do końca grudnia,a czy w CV można jakoś napisać,że ma się doświadczenie w pracy hosstesy?czy raczej nie w końcu to tylko praca tygodniowa?

[rzepaaa]

Napisane przez rapifen

Proszę bardzo, święta dla studenta - sprzedawanie opłatków w centrach handlowych:
http://www.aniolek.pl/

witam ;p
wlasnie na tej stronie nie ma jeszcze zadnych informacji na temat tgorocznej akcji... nie wiem nawet czy sie jeszcze pojawi bo jak dla mnie to pewnie juz troche z apozno zeby szukac jakiejkolwiek pracy na okres przedswiateczny choc bardzo bym chciala.... nie widze nigdzie zadnych ofert., na trojmiesci.pl tel . macie jakies pomysly gdzie mozna jeszcze szukac?

[taka Ona 20]

dziewczyny jak myślicie czy stojąc na promocji może ktoś mnie sprawdzić czy na pewno tam pracuje bo stoję już 3 dzień z kumpela i jeszcze nikt do mnie nie przyszedł

[joyeuxe]

Napisane przez taka Ona 20

dziewczyny jak myślicie czy stojąc na promocji może ktoś mnie sprawdzić czy na pewno tam pracuje bo stoję już 3 dzień z kumpela i jeszcze nikt do mnie nie przyszedł

Uwierz, że tak. Oni Ci się nawet nie ukażą. Chociaż ja w ten weekend miałam wyjątkowo pecha. Akurat tam gdzie stałam w centrum handlowym Janki, obok mieszkał główny przedstawiciel handlowy dla którego pracowałam. Oprócz tego, że on sam raz na godzinę do Nas wpadał, to i jego rodzinka także. W 1 dzień w dodatku nie chciały chodzić kody z 1 pistacji, i akurat jak przyszła kasjerka z całym koszykiem pistacji, które sprzedałyśmy, przy stendzie stała jego mamuśka, która Nas "sprawdzała"

A i jak poszłam na chwilę do 2 hostessy, to za chwilkę miałam telefon od mojego super wajzora, żebym na razie nigdzie nie chodziła bo za chwilę ten "przedstawiciel" się pojawi. Więc musiał nas wyjątkowo obserwować.

Nawet jak Twój opiekun nie wpadnie, to często są wajzorzy z innych firm, którzy potem dają sobie cynki o pracy hostess.