Singielki

[kropelkaa]

niestety też tak mam, że na każdego nowo poznanego faceta patrze jak na 'kandydata na Tż' ja chyba nie umiem miec kolegów tzn Ci, którzy nie przeszli 'testu na kandydata na Tż' zostają kolegami wiem głupio to brzmi, ale ja chyba tak bardzo pragne z kimś być, do kogos się przytulić, że to już nieświadomie robie patrząc na nich jak na przyszłych Tż
poza tym i tak czuje, że zostane starą panną

[pavas55]

.

[pannafu]

Napisane przez Nealinne

Ja się nie załamuję 2 lata temu na wakacjach spotkałam w Sztokholmie szwedzkiego Araba, koleś do dziś nie daje mi spokoju, mówi, że mnie kocha i takie tam, więc zawsze (jak coś) mam zabezpieczenie przed pozostaniem starą panną

A tak na poważnie to ja wierzę, że jesli czegoś usilnie szukamy to tego nie znajdziemy. Miłość przychodzi w najmniej odpowiednim momencie, gdy się jej nie spodziewamy Ja w to wierzę więc będę cierpliwie czekać, chociaż nie ukrywam, że nie spieszy mi się..

Podbudowałaś mnie tym postem .
Ja już nie szukam, bo wiem, że nie znajdę. W końcu wbiłam to sobie do głowy, bo długo nie umiałam.
W sumie nawet polubiłam bycie samą. Może nie do końca jestem gotowa na jakieś wyrzeczenia i tego typu sprawy...

[kropelkaa]

wątek dziś założony a jaki już popularany ile przeglądających wątek
na nieszczęscie aż tyle singielek jest

[KaasiaaK]

Napisane przez Nealinne

Ja się nie załamuję 2 lata temu na wakacjach spotkałam w Sztokholmie szwedzkiego Araba, koleś do dziś nie daje mi spokoju, mówi, że mnie kocha i takie tam, więc zawsze (jak coś) mam zabezpieczenie przed pozostaniem starą panną

A tak na poważnie to ja wierzę, że jesli czegoś usilnie szukamy to tego nie znajdziemy. Miłość przychodzi w najmniej odpowiednim momencie, gdy się jej nie spodziewamy Ja w to wierzę więc będę cierpliwie czekać, chociaż nie ukrywam, że nie spieszy mi się..

moją koleżankę kiedyś dręczył takimi tekstami jakiś Turek... ale na szczęście dał jej spokój,.


w zupełności się zgadzam

ja wyznaję zasadę, że nic na siłę, ale jakby ktoś teraz się trafił, to nie miałabym nic przeciwko..
może to trochę naiwne, ale wierzę, że gdzieś jest taki facet, z którym będę szczęśliwa i on ze mną również..

[Nealinne]

pannafu sam się znajdzie w odpowiednim momencie

Co do Araba, haha, nie jest zły no ale jednak chyba nie jestem zainteresowana

[Lenka_007]

Napisane przez Nealinne

A tak na poważnie to ja wierzę, że jesli czegoś usilnie szukamy to tego nie znajdziemy. Miłość przychodzi w najmniej odpowiednim momencie, gdy się jej nie spodziewamy

Zgadzam się z tobą w 100% choć chciałabym mieć kogoś obok. Teraz gdy wiem że moje "przyjaciółki" mają mnie gdzieś czuję się trochę samotna

[pannafu]

Napisane przez KaasiaaK

może to trochę naiwne, ale wierzę, że gdzieś jest taki facet, z którym będę szczęśliwa i on ze mną również..

Też chcę w to wierzyć...

[kropelkaa]

wiecie co u mnei przynajmniej tak jest , najgorzej ze strony rodziny, że już masz tyle lat to mogłabys sie za kims rozjerzec itd przecież to nie takie proste, zachowują się jakby tego nie rozumieli

poza tym ja mam czasem takie dni kiedy przez to, że jestem singielką czuję się mega samotna, ale po ostatnim facecie z którym się spotykalam postanowiłam zostać singielką albo lesbijka tak miłam dośc facetów, pewnie przejdzie mi jak zobaczę kogos fajnego

[pannafu]

Napisane przez Nealinne

pannafu sam się znajdzie w odpowiednim momencie

Co do Araba, haha, nie jest zły no ale jednak chyba nie jestem zainteresowana

Mam taką nadzieję . Jak to się mawia: "Każda potwora, znajdzie swojego amatora".

Ej, dobry Arab nie jest zły .

[KaasiaaK]

Napisane przez kropelkaa

niestety też tak mam, że na każdego nowo poznanego faceta patrze jak na 'kandydata na Tż' ja chyba nie umiem miec kolegów tzn Ci, którzy nie przeszli 'testu na kandydata na Tż' zostają kolegami wiem głupio to brzmi, ale ja chyba tak bardzo pragne z kimś być, do kogos się przytulić, że to już nieświadomie robie patrząc na nich jak na przyszłych Tż
poza tym i tak czuje, że zostane starą panną

ja odnoszę wrażenie, że każdy nowo poznany chłopak od razu traktuje mnie jak kumpla.. nie jak koleżankę, ale jak kumpla.. może to już moje urojenie, ale na ich korzyść przemawia to, że interesuję się sportem [najbardziej piłką nożną] i wykorzystują to jak np. nie mają o czym pogadać, to zaraz temat o meczu..
dlatego nie zawsze mówiąc o zainteresowaniach wspominam o tym sporcie, bo wiem jak to się kończy


nawet tak nie mów

Napisane przez kropelkaa

wątek dziś założony a jaki już popularany ile przeglądających wątek
na nieszczęscie aż tyle singielek jest

faceci nie wiedzą co tracą

[trustmyself]

Ale wiecie co w tym wszystkim jest dobre? Że nie musimy kupować prezentów na rocznice, święta, etc - tylko możemy je wydać na siebie, by czuć się piękne i seksowne - DLA SIEBIE SAMEJ! To naprawdę jest fajne

[Karmenka]

Napisane przez 90agnieszka90

dokładniej to mieszkam jakieś 5 km od południa Łodzi a Ty?

Opoczno

Napisane przez KaasiaaK

czeeść Karol

Hej Kaś

Napisane przez moniaszelki

p.s. ja jestem Karolina

pjontka !


Ja tam nie szukam, sam się znajdzie, bo na siłę bym nie umiała być, nie wytrzymałabym.

[pannafu]

Napisane przez trustmyself

Ale wiecie co w tym wszystkim jest dobre? Że nie musimy kupować prezentów na rocznice, święta, etc - tylko możemy je wydać na siebie, by czuć się piękne i seksowne - DLA SIEBIE SAMEJ! To naprawdę jest fajne

A propo tego dbania o siebie, to ja się czuję tak mega zaniedbana... Boże, czuję się okropnie , naprawdę... i wcale nie przesadzam.

[Nealinne]

Napisane przez pannafu

Mam taką nadzieję . Jak to się mawia: "Każda potwora, znajdzie swojego amatora".

Ej, dobry Arab nie jest zły .

No no Ten mój ma 2 braci, którzy też na mnie "lecą" jak coś mogę którego odstąpić
Ale oni mają chyba taką mentalność, że słodzą każdej dziewczynie, no ja osobiście to nie chciałabym mieć takiego faceta jednak...

Owszem, czuję się samotna ale już tą swoją samotność oswoiłam. Bardzo często jestem sama i przyzwyczaiłam się. Jedyne czego mi brakuje to takich prawdziwych przyjaciół. Faceta na razie nie chcę mieć i nie wiem czy to się zmieni. No może dałabym szansę temu z mojego avka

[trustmyself]

Napisane przez pannafu

A propo tego dbania o siebie, to ja się czuję tak mega zaniedbana... Boże, czuję się okropnie , naprawdę... i wcale nie przesadzam.

No to na co czekasz moja droga? Robisz sobie dzień piękności - od samego rana maseczki, depilacja i peelingi, a potem cudny makijaż i ruszasz w miasto pełna pozytywnej energii. Zobaczysz, że ludzie będą na Ciebie inaczej patrzeć

Ja mam coś takiego, że z natury chodzę "wkurzona" i to odstrasza ludzi. Często ludzie, którzy mnie nie znali mówią, że wyglądam na s*kę, a potem jak mnie poznają to diametralnie zmieniają zdanie. No, ale ja kurczę nie zmienię tego, jaka jestem ;[
Teraz po prostu staram się chodzić bardziej uśmiechnięta i jest nawet lepiej



A jeszcze a'propos mam kolegę, który jest zatwardziałym kawalerem i sam mówi, że mnie się należy ktoś lepszy od "motłochu", że jestem zbyt ładna i inteligenta. Że mam nie szukać, sam się znajdzie, ale żebym nie zadowalała się pierwszym lepszym - bo akurat mnie chciał. Dobrze prawi.

[KaasiaaK]

Napisane przez kropelkaa

wiecie co u mnei przynajmniej tak jest , najgorzej ze strony rodziny, że już masz tyle lat to mogłabys sie za kims rozjerzec itd przecież to nie takie proste, zachowują się jakby tego nie rozumieli

poza tym ja mam czasem takie dni kiedy przez to, że jestem singielką czuję się mega samotna, ale po ostatnim facecie z którym się spotykalam postanowiłam zostać singielką albo lesbijka tak miłam dośc facetów, pewnie przejdzie mi jak zobaczę kogos fajnego

skądś to znam.. może rodzice nie naciskają na mnie, ale nie raz słyszałam, że z nikim się nie spotykam, etc.. że na imprezy nie chodzę [chodzę, ale nie co weekend, zresztą kluby umcy umcy to nie mój klimat..].. a już mój kochany brat to szczególnie lubi ze mnie drwić
a sam w LO zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.. teraz zresztą nie jest lepiej. ledwo zaczął studia i jakąś poznał, niby była jego dziewczyną, a teraz za inną się wziął, chyba za koleżankę byłej ;]

[90agnieszka90]

poszłam tylko zjeść kolację a tu już piąta strona rozpoczęta

[Nealinne]

Napisane przez pannafu

A propo tego dbania o siebie, to ja się czuję tak mega zaniedbana... Boże, czuję się okropnie , naprawdę... i wcale nie przesadzam.

Też czasem się tak czuję, facet to jednak większa motywacja żeby coś z sobą zrobić ale walczę z tym!

[kropelkaa]

Napisane przez KaasiaaK

ja odnoszę wrażenie, że każdy nowo poznany chłopak od razu traktuje mnie jak kumpla.. nie jak koleżankę, ale jak kumpla.. może to już moje urojenie, ale na ich korzyść przemawia to, że interesuję się sportem [najbardziej piłką nożną] i wykorzystują to jak np. nie mają o czym pogadać, to zaraz temat o meczu..
dlatego nie zawsze mówiąc o zainteresowaniach wspominam o tym sporcie, bo wiem jak to się kończy


nawet tak nie mów



faceci nie wiedzą co tracą

no ja wlasnie nie szczegolnie interesuje się sportem, a przez to wlasnie mozna poznac wielu facetow i zapunktowac moja przyjaciolka 'zmusza' mnie, zebym zaczela z nia i jej chlopakiem (idealnie we 3 ) chodzic na mecze piłki ręcznej, nawet nie głupi pomysl zobaczymy

Napisane przez trustmyself

Ale wiecie co w tym wszystkim jest dobre? Że nie musimy kupować prezentów na rocznice, święta, etc - tylko możemy je wydać na siebie, by czuć się piękne i seksowne - DLA SIEBIE SAMEJ! To naprawdę jest fajne

tak to jest najlepsze!
nie trzeba sobie chociaz glowy zawracac co kupic i ile kasy znow wydac

[KaasiaaK]

Napisane przez trustmyself

Ale wiecie co w tym wszystkim jest dobre? Że nie musimy kupować prezentów na rocznice, święta, etc - tylko możemy je wydać na siebie, by czuć się piękne i seksowne - DLA SIEBIE SAMEJ! To naprawdę jest fajne

o tak!! i nie trzeba myśleć czy to co kupiłyśmy spodoba się facetowi czy nie :P

Napisane przez Karmenka

Ja tam nie szukam, sam się znajdzie, bo na siłę bym nie umiała być, nie wytrzymałabym.

i ja jeszcze nie lubię być ograniczana..
tak jak niektóre moje koleżanki mają... praktycznie ciągła kontrola.. a z kim jesteś, a gdzie, a co robicie, a to, a tamto...

Napisane przez Nealinne

No no Ten mój ma 2 braci, którzy też na mnie "lecą" jak coś mogę którego odstąpić
Ale oni mają chyba taką mentalność, że słodzą każdej dziewczynie, no ja osobiście to nie chciałabym mieć takiego faceta jednak...

Owszem, czuję się samotna ale już tą swoją samotność oswoiłam. Bardzo często jestem sama i przyzwyczaiłam się. Jedyne czego mi brakuje to takich prawdziwych przyjaciół. Faceta na razie nie chcę mieć i nie wiem czy to się zmieni. No może dałabym szansę temu z mojego avka

czyli masz 3 Arabów adoratorów


a kogo masz w avku;>

[pannafu]

Napisane przez Nealinne

No no Ten mój ma 2 braci, którzy też na mnie "lecą" jak coś mogę którego odstąpić
Ale oni mają chyba taką mentalność, że słodzą każdej dziewczynie, no ja osobiście to nie chciałabym mieć takiego faceta jednak...

Owszem, czuję się samotna ale już tą swoją samotność oswoiłam. Bardzo często jestem sama i przyzwyczaiłam się. Jedyne czego mi brakuje to takich prawdziwych przyjaciół. Faceta na razie nie chcę mieć i nie wiem czy to się zmieni. No może dałabym szansę temu z mojego avka

Hahaha, no to dajesz jednego .
A z tą mentalnością to się zgodzę...

Ja też już w jakimś stopniu przywykłam, ale jak widzę szczęście mojej przyjaciółki, to pragnę mieć takie samo... ale tylko czasem .

Hahaha . Jakby mi stanął taki Iker czy David przed oczami, to nawet bym się nie zastanawiała nad tym czy jednak chcę z kimś być czy nie , a że to się nie zdarzy to się zastanawiać nie będę i zostanę jednak singielką .

[nellady]

Napisane przez Chers

Ja studiuję Pedagogikę Resocjalizacyjną

ooo i co? jak wrazenia?

Napisane przez weronika_91

to i ja się dołączam
singielka od pięciu miesięcy,lat 19, z wielkopolski...

a coś więcej? bo ja z pogranicza

Napisane przez Nealinne

Ja się nie załamuję 2 lata temu na wakacjach spotkałam w Sztokholmie szwedzkiego Araba, koleś do dziś nie daje mi spokoju, mówi, że mnie kocha i takie tam, więc zawsze (jak coś) mam zabezpieczenie przed pozostaniem starą panną

A tak na poważnie to ja wierzę, że jesli czegoś usilnie szukamy to tego nie znajdziemy. Miłość przychodzi w najmniej odpowiednim momencie, gdy się jej nie spodziewamy Ja w to wierzę więc będę cierpliwie czekać, chociaż nie ukrywam, że nie spieszy mi się..

jest i nie jeden raz się o tym przekonałam

[KaasiaaK]

Napisane przez kropelkaa

no ja wlasnie nie szczegolnie interesuje się sportem, a przez to wlasnie mozna poznac wielu facetow i zapunktowac moja przyjaciolka 'zmusza' mnie, zebym zaczela z nia i jej chlopakiem (idealnie we 3 ) chodzic na mecze piłki ręcznej, nawet nie głupi pomysl zobaczymy

no można można, ale ja mam do tej pory takie spostrzeżenia, że mnie od razu, z góry po usłyszeniu, że interesuję się sportem, zaliczają do kumpli...

ręczna jest fajna, co prawda mnie na dłuższą metę oglądanie tego męczy, ale od czasu do czasu jakiś mecz czemu nie..


raz poszłam z koleżanką i jej chłopakiem do kina [na szczęście to było This is it, a nie jakieś gó.wno romantycznie], ale już nigdy na taki układ się nie piszę. generalnie nie lubię robić za 'przyzwoitkę'


czasem odnoszę wrażenie, że jestem stara [] i zgorzkniała

[pannafu]

Napisane przez trustmyself

No to na co czekasz moja droga? Robisz sobie dzień piękności - od samego rana maseczki, depilacja i peelingi, a potem cudny makijaż i ruszasz w miasto pełna pozytywnej energii. Zobaczysz, że ludzie będą na Ciebie inaczej patrzeć

Ja mam coś takiego, że z natury chodzę "wkurzona" i to odstrasza ludzi. Często ludzie, którzy mnie nie znali mówią, że wyglądam na s*kę, a potem jak mnie poznają to diametralnie zmieniają zdanie. No, ale ja kurczę nie zmienię tego, jaka jestem ;[
Teraz po prostu staram się chodzić bardziej uśmiechnięta i jest nawet lepiej



A jeszcze a'propos mam kolegę, który jest zatwardziałym kawalerem i sam mówi, że mnie się należy ktoś lepszy od "motłochu", że jestem zbyt ładna i inteligenta. Że mam nie szukać, sam się znajdzie, ale żebym nie zadowalała się pierwszym lepszym - bo akurat mnie chciał. Dobrze prawi.

Masz rację, ale jakoś nie umiem się zebrać w sobie. W ogóle to nie lubię się uśmiechać, nie potrafię. Jestem skrajną pesymistką i to przekłada się na wszystko, eh. Dużo pracy przede mną...

Bardzo dobrze prawi .

Napisane przez Nealinne

Też czasem się tak czuję, facet to jednak większa motywacja żeby coś z sobą zrobić ale walczę z tym!

Też muszę podjąć z tym walkę .

[KaasiaaK]

Napisane przez pannafu

Hahaha, no to dajesz jednego .
A z tą mentalnością to się zgodzę...

Ja też już w jakimś stopniu przywykłam, ale jak widzę szczęście mojej przyjaciółki, to pragnę mieć takie samo... ale tylko czasem .

Hahaha . Jakby mi stanął taki Iker czy David przed oczami, to nawet bym się nie zastanawiała nad tym czy jednak chcę z kimś być czy nie , a że to się nie zdarzy to się zastanawiać nie będę i zostanę jednak singielką .

po avie i podpisie strzelam, że masz na myśli piłkarzy;>

[trustmyself]

Napisane przez pannafu

Masz rację, ale jakoś nie umiem się zebrać w sobie. W ogóle to nie lubię się uśmiechać, nie potrafię. Jestem skrajną pesymistką i to przekłada się na wszystko, eh. Dużo pracy przede mną...

Chyba powinnyśmy założyć wątek: "Wszystkie razem zmieniamy się w swoje uśmiechnięte drugie ja" i tam powinnyśmy się w tym wspierać i meldować z wykonanych zadań

[90agnieszka90]

KURDEEE nie mogę skopiować tych pytań do Worda z Acrobata-plik jest tak zabezpieczony że ani skopiować,ani zmienić koloru ( nie mam czarnego tuszu już żeby to wydrukować,ino kolor ) chyba że ja tego nie umiem

[KaasiaaK]

Napisane przez trustmyself

Chyba powinnyśmy założyć wątek: "Wszystkie razem zmieniamy się w swoje uśmiechnięte drugie ja" i tam powinnyśmy się w tym wspierać i meldować z wykonanych zadań

ja od dłuższego czasu próbuję chodzić uśmiechnięta, ale odnoszę wrażenie, że ludzie na mnie dziwnie patrzą

[majlenka_]

Ja też ostatnio się czułam taka zaniedbana. chciałam coś zmienić. umówiłam się do fryzjera. obcięłam włoski, zafarbowałam. całkiem inaczej teraz wyglądam, jestem zadowolona, komplementów usłyszałam mnóstwo, nawet od kolegów ;D mówili: Milena, za***istą masz fryzurę, całkiem inna dziewczyna. a jeden powiedział (to było na ognisku): no no, teraz to będziesz się odganiała od facetów jak teraz od tych komarów.
a koleś fajny, byłam w niedziele u niego na grillu, ale niestety jest zainteresowany moją bliską koleżanką, już bardzo długo na nią czekał (ok 3 lata, ona była w innym związku 2,5 roku i wszyscy myśleli, że już będą razem do końca życia, niestety on ją zostawił) i ciesze się, że w końcu mu się udało (no jeszcze nie do końca, ale jestem dobrej myśli).