Nadgorliwość teściowej czy moja nadwrażliwość?

[vretka]

Zanim wytoczę ciężkie działa przeciwko mojej teściowej, chciałam się Was poradzić w kwestii granic, których nie powinno się przekraczać we wzajemnych relacjach. Sama już bowiem nie wiem, czy to ja się za mocno spinam, czy mama mojego TŻ jednak nieco przesadza

Jestem właśnie w szóstym miesiącu ciąży. Zarówno moi rodzice jak i teściowie interesują się jej przebiegiem, jednak mam wrażenie, że w przypadku mamy TŻ pewne granice zostały przekroczone. W ciągu ostatniego miesiąca pytała się mnie:

- czy leci mi już siara z piersi
- czy stawia mi się "maciczka"
- czy puchną mi kostki (dotykając ich jednocześnie)

I teraz zastanawiam się, czy to ja jestem jakaś dziwnie pruderyjna i nie potrafię rozmawiać o rzeczach naturalnych, czy to jednak teściowa przesadza.

Na jej "obronę" mogę dodać, że jest pielęgniarką, więc wiele kwestii zdrowotnych traktuje nieco inaczej niż ludzie niezwiązane z medycyną. Ogólnie też nie wtrąca się do niczego. Jedynie te pytania ciążowe co rusz mnie zaskakują i szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jak mam na nie reagować

[ilonkaczapela]

Mnie takie pytania by nie draznily, tym bardziej, ze to pielegniarka, osoba, ktora zaykle sie nie wtraca i bezposrednio zainteresowana ciaza gdyby sytuacja byla inna to mogloby mnie to denerwowac, ale wedlug twojego opisu wyglada to na zwykle pytania, bez niemilych podtekstow.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mocno przesadzasz.

[vretka]

Wychodzi więc na to, że dzikus ze mnie Po prostu nikt nigdy przy okazji odwiedzin u mnie w domu nie macał mnie po nogach sprawdzając, czy wszystko z nimi w porządku

I zdecydowanie nie posądzam teściowej o złe intencje. Mnie po prostu nie przyszłoby do głowy wypytywać przy obiedzie na przykład o to, jak przechodzi menopauzę

[taka_sobie_jedna]

Ja nie uważam, że dzikus z Ciebie Najzwyczajniej w świecie każdy ma inną granicę intymności i w Twoich oczach Twoja teściową ją przekracza. Chociaż dla mnie, takie pytania nie byłyby krępujące, to rozumiem, że Tobie może się to nie podobać. Myślę, że choćby każda tutaj odpowiedź brzmiała "przesadzasz", to i tak nie poczułabyś się bardziej komfortowo w podobnych sytuacjach w przyszłości

[dacn]

Nie przesadzasz, jak nie chcesz o fizjologii rozmawiać to absolutnie nie musisz z nikim , oczywiście poza swoim ginekologiem.

To sa sprawy intymne i każdy ma swoją granicę, której nie chce przekraczać. To że teściowa jest pielęgniarka jest do wielu rzeczy przyzwyczajona i wiele jest dla niej normą na przykład nagość lub płyn wyciekający z piersi i taki widok jej nie dziwi. Ale to nie znaczy że masz jej o wszystkim opowiadać jeżeli tego nie chcesz.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja rozwinę, bo wcześniej tylko z tel

Dla mnie przesada o tyle, że... no te pytania nie są ani obraźliwe, ani złośliwe, zresztą wynikają pewnie po części z racji zawodu i z martwienia się o ciebie, natomiast owszem - nie musisz odpowiadać, bo to, że ktoś pyta nie oznacza automatycznie, że dostanie odpowiedź
Czyli = przesadą dla mnie jest w ogóle przejowanie się takimi pytaniami, nie chcesz mówić - powiedz teściowej wprost i tyle

[gosia261282]

Mysle,ze takie pytania to zalezy jakie relacje ma sie z dana osoba,czy jest to ktos bliski. U mnie generalnie pytania zwiazane z ciaza nie sa wstydliwe i gdyby zadawala je tesciowa nie widzialabym w tym problemu.

[blekitne_niebo]

Dla mnie te pytania są mocno niekulturalne i chyba bym trupem padła gdyby mi się teściowa zapytała czy mi się maciczka stawia (fuj, co za paskudne zdrobnienie)

To że ta kobieta jest pielęgniarką nie usprawiedliwia takich obcesowych pytań. Właśnie dlatego że jest przedstawicielką zawodu medycznego powinna mieć większy takt i wyczucie.

Swoją drogą nie pojmuję dociekania takich szczegółów - po co jej wiedza o stawianiu się maciczki?. Ty ją chyba o menopauzalne uderzenia gorąca i suchość w pochwie nie pytasz

Uprzejmie bym powiedziała że sobie takich pytań nie życzę

[lemoorka]

W ciazy hormony szaleja i to tez moze miec wpływ na to jak postrzegasz te pytania.

Ja bym powiedziała,ze jak bede potrzebowac pomocy to zwroce sie do mamy.


Nie chce Cie martwic, ale potem jak dziekco jest po drugiej stronie jest juz tylko gorzej Ja mam teraz problem dlaczego moje dziekco nie mowi i czemu robi jesczez w pieuche I notoryczne pytania o te dwie kwestie

[Patrilla]

tak jak któraś z wizażanek pisała zależy wiele jakie masz relacje z 2 mamą i jak sama podchodzisz do tych dość fizjologicznych zagadnień. troszkę bym odpuściła w związku z wykonywanym zawodem (ciut to zmienia takim osobom perspektywę. Jak Cię to wkurza powiedziałabym grzecznie "mamo nie obraź się nie chcę o tym rozmawiać, myśleć - mam burzę hormonów " zależy Twoja odpowiedź także od relacji.
Jak dziecko się urodzi też będzie 100 pytań do Moja własna mama nigdy nie upierdliwa kiedy się urodziła wnuczka dostałą na chwilkę zaćmienia - stąd wiem że to chyba norma i nie należy się przejmować ustawić jasno granice co Ci się podoba co nie i modlić się o cierpliwość

[Almariel]

Jak byłam w ciąży podobne pytania od teściowej działały na mnie, jak płachta na byka... może właśnie przez tę burzę hormonów. Ale też wkurzało mnie, gdy słyszałam np. czy hartuję piersi gąbką ? Po porodzie ze dwa razy zapytała mnie, czy już okres dostałam. Dla mnie to za duża ingerencja w intymność. Nie zmuszaj się do rozprawiania z teściową o takich sprawach, jeżeli tego nie chcesz.

[33owieczka]

vretka, przesadzasz IMHO, ale.... masz do tego prawo, bo jesteś w ciązy i możesz dobierać świat inaczej
Ludzie związani z medycyną nieco inaczej postrzegają fizjologię, to dla nich naturalne, a nie wstydliwe.
Jeżeli Cie to drażni, poproś TŻ by pogadał z Mamą, ale wex pod uwagę, ze masz w Niej życzliwą Ci osobę, która z racji wykonywanego zawodu może jeszcze baaaardzo pomóc, zarówno w ciązy, jak i połogu, czy później. Ja bym dała sobie spokój, bo Teściowa może Twoje obiekcje różnie odebrać.

[houseofcolours]

Napisane przez 33owieczka

vretka, przesadzasz IMHO, ale.... masz do tego prawo, bo jesteś w ciązy i możesz dobierać świat inaczej
Ludzie związani z medycyną nieco inaczej postrzegają fizjologię, to dla nich naturalne, a nie wstydliwe.
Jeżeli Cie to drażni, poproś TŻ by pogadał z Mamą, ale wex pod uwagę, ze masz w Niej życzliwą Ci osobę, która z racji wykonywanego zawodu może jeszcze baaaardzo pomóc, zarówno w ciązy, jak i połogu, czy później. Ja bym dała sobie spokój, bo Teściowa może Twoje obiekcje różnie odebrać.

W czym może pomóc? Moja teściowa jest pielęgniarką i nie ma zielonego pojęcia co i jak, co więcej niektóre jej pomysły dotyczące pielęgnacji są katastrofalne i oparte tylko i wyłącznie na własnym doświadczeniu przy własnych dzieciach a nie na jakiejś medycznej wiedzy. Bo ona jest pielęgniarką, która robi zastrzyki (czy inne) dorosłym i tylko z takimi osobami ma do czynienia więc co może wiedzieć o dzieciach? A autorka nigdzie nie wspomniała, że jej teściowa jest 'dziecięcą' pielęgniarką (jeśli tak to co innego).

Poza tym pielęgniarki mają to do siebie (akurat mówię o tych, które znam), że lubią się uważać za specjalistów w dziedzinie medycyny i tym samych baaaardzo chętnie radzą co i jak należy robić przy dziecku, przy sobie, jak przeć, jak kąpać, jak trzymać,...,...,...,

[vretka]

Teściowa pracuje na OIOMie dziecięcym, na którym od jakiejś dekady jest oddziałową (nie pracuje więc bezpośrednio przy pacjentach). Jeśli chodzi o opiekę nad noworodkami, to doświadczenie ma głównie w opiece nad własnymi dziećmi. Nie bardzo też się orientuje w kwestii zmian, jakie zaszły w ostatnich latach w podejściu do porodu i opieki nad dzieckiem.

Dałyście mi trochę do myślenia i chyba rzeczywiście nieco zluzuję, chociaż nie będzie to specjalnie łatwe Kiedy teraz mama TŻ za bardzo ingeruje w moją strefę prywatną, staram się ucinać rozmowę lub np. odsunąć, kiedy mnie dotyka (tak, wiem że znowu o tym macaniu kostek, ale mnie to wybitnie zadziwiło ).

I to też nie jest tak, że ukrywam przed nią przebieg ciąży i nic jej nie mówię Zna terminy moich badań/wizyt kontrolnych. Poza tym bez najmniejszego problemu mówię jej jak się czuję. Problem zaczyna się dla mnie jedynie wtedy, kiedy pomimo moich zapewnień, że z ciążą wszystko w porządku, zaczyna drążyć temat i doszukiwać się jakichś niepokojących objawów.

[dacn]

Nie luzuj i nie rób rzeczy wbrew sobie. Bo skończy się na dużej ingerencji w twoją strefę intymną, wiesz po porodzie jest jeszcze połóg który uderza w kobietę brutalna fizjologią o której niekoniecznie chce się z kimkolwiek rozmawiać.
Tak samo jak zajmowanie się dzieckiem to ty masz decydujące zdanie co do tego jak będzie przebiegać, a teściowa może chcieć tobie narzucić swoje poglądy i przekonania.