|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-09-01, 17:47 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Witajcie Kochane,
nie będę zaczynała od początków naszej znajomości bo to dłuuuga droga. Generalnie znamy się rok, ale jesteśmy razem od 2 mies. Rok temu mi powiedział, że mnie kocha, ale ja byłam zajęta więc cóż... Wszystko na początku było dobrze, dogadywaliśmy się i wgl, mamy wsólnego przyjaciela - ja Go znam od gimnazjum, a mój chłopak - Michał od klasy liceum, właśnie idą na studia, a przede mną jeszcze rok technikum...dodam, że wszyscy jesteśmy w tym samym wieku. Jego mama jest chora, ma nowotwór, od 2 tygodni wgl się nie odzywa, tylko jak ja napisze to mamy jakiś kontakt ze sobą...odległość nie pozwala nam się ze sobą spotykać zbyt często. Przez te 2 tyg masę razy pytałam go o co chodzi...najpierw powiedział, że wgl pierwsza się do niego odzywam i że to o to chodzi. Następnie [gdy po wymianie kilku sms zapytałam o co znowu chodzi] powiedział, że był zmęczony i położył się spać. Ale po następnym pisaniu, już mną nerwy targały więc znowu zapytałam co jest...powiedział, że ma gorszy okres. Noo sorry...ale jak się z kimś jest, to problemy jednej osoby, stają się problemami dwójki osób. Ten nasz przyjaciel - Marcin, twierdzi, że powinnam dać mu czasu. Ale po co ten czas ? Tak nie może być...co do jego mamy to zapewniam go, że może mieć we mnie oparcie. Nie wiem, napisać do niego czy nie... Przepraszam, że tak chaotycznie napisane, ale same rozumiecie. To jest mój 4 chłopak, dlatego ten związek traktuje - nie ukrywając - poważnie i mam nadzieję, że będziemy razem już na amen bo mi zależy, on to samo mówi... Dorosły chłop, a jak dziecko się zachowuje. Aj...bardzo mnie to martwi, myślę sobie " co ja zrobiłam źle ?" Poprzednie związki bardzo dużo mnie nauczyły, dlatego teraz nie popełniam tych samych błędów. Nie mam sobie niczego do zarzucenia , zachowuje się wobec niego fair, ale czemu on tego nie docenia, nie widzi ? Co ja mam robić? Nie wiedziałam gdzie umieścić wątek, także przepraszam jeśli coś...konto mam od niedawna i jeszcze się nie orientuje za bardzo. Pozdrawiam Was gorąco ! |
2012-09-01, 17:56 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
Jak dla mnie - zero w Tobie zrozumienia czy empatii. Masakra. Matka chora - skąd wiesz, może jest w stanie terminalnym? Może właśnie umiera? Przyjaciel bardzo możliwe, że jest bardziej w sprawę wtajemniczony i dobrze wie, co Ci radzi. Zamiast sie chłopakowi narzucać i wymagać, by po 2 miesiacach związku dzielił się z Tobą wszystkim, to po prostu mu powiedz, że gdyby potrzebował to Ty jesteś. I nie życzę Ci, byś kiedyś doświadczyła sytuacji śmiertelnie chorej bliskiej osoby - kto wie, czy nie zachowywałabyś sie wtedy również "jak dziecko"
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-01, 17:56 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Mam rozumieć, że Twój facet ma mamę z nowotworem i wymagasz od chłopa by nagle pisał do Ciebie w skowronkach? Może zamiast się wyżalać woli sobie sam poradzić? Nie każdy potrzebuje gadać na temat obaw i strachu, niektórzy zamykają się w sobie. Więc się tak nie dziw.
Ale kobieto 2miesiące związku to jest mało! Jakich Ty problemów możesz unikać na początku związku? Facet może nie być na tyle pewny i ufny. Za radną wspólnego znajomego daj swojemu czas. Nie zmuszaj do czegoś co jest wbrew niemu.
__________________
Szkarłatny płatek i Biały. |
2012-09-01, 18:11 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Honolulu
Wiadomości: 520
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
__________________
M. : *
|
|
2012-09-01, 18:13 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Jeśli Ci faktycznie zależy to zrób tak jak radzą Ci dziewczyny i daj mu na chwilę spokój. Chłopak myśli teraz pewnie jedynie o matce a nie o Pannie z którą jest 2 miesiące i która zachowuje się jak bluszcz.
Jak nie chcesz rozwalić tej Waszej "miłości" to spójrz trochę dalej niż czubek własnego nosa..
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2012-09-01, 18:13 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Babki nie o to chodzi...ja go wspieram, ale tu już nie chodzi o jego mamę. Miała ten nowotwór, operacja się udała i jest OK Znajomy nie jest wtajemniczony, nie gadał z nim na nasz temat. A jednak będąc u niego, więcej czasu spędzał ze swoimi znajomymi niż ze mną. Pytam zawsze co u jego mamy, mówi, że dobrze. Nie napisałam tego w 1 poście, gdyż jak wspomniałam to są moje chaotyczne myśli.
|
2012-09-01, 18:14 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Skoro ma chorą mamę, to nie trudno zrozumieć, co teraz oboje przeżywają. Zamiast się nakręcać, uspokój się i zacznij myśleć racjonalnie.
|
2012-09-01, 18:16 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Doświadczyłam. Moja mama zmarłą 7 lat temu. Wiem jak to jest.
|
2012-09-01, 18:17 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
1) Słyszałaś o nawrotach ? 2) Chłopak może odreagowywać własnie stresy związane z chorobą mamy - nawet jeśli jest w remisji 3) Przyjaciel może wiedzieć więcej o sytuacji z MAMĄ, a nie o waszym związku 4) To, ze mówi, że u mamy dobrze, nie znaczy wcale że tak jest. Mam wrażenie, ze jestes strasznie roszczeniowa i kompletnie nie próbujesz się postawić w jego sytuacji. I Ty go wspierasz? Ciągłymi pytaniami i narzucaniem się? Fajne wsparcie...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-01, 18:18 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
|
|
2012-09-01, 18:18 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Tym bardziej dziwi mnie Twój brak empatii.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2012-09-01, 18:18 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
No to nie ma innej rady jak wziąć chłopa na rozmowę i niech mówi o co mu chodzi. Coś na sercu mu leży na pewno, ale ja nie wiem co
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2012-09-01, 18:21 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
Obawiam się, że to może przynieść wręcz odwrotny skutek. Ja bym ewentualnie spróbowała porozmawiac z tym przyjacielem - na zasadzie zapytania, czy nie wie o co chodzi, bo Autorka się martwi. Facet ewidentnie nie ma ochoty o tym z Autorką rozmawiać.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-01, 18:25 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Facet z przyjacielem też o tym nie rozmawia. Autorka prosi o grzeczniejsze wypowiedzi.
|
2012-09-01, 18:28 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
Słuchaj, chciałaś opinii, to je dostajesz. Nic niegrzecznego Ci nie napisałam. I cóż - naprawdę nic Ci nie świta, że nie chce gadać ani z Tobą ani z przyjacielem? Nie przyszło Ci na myśl, że może to jest naprawdę bardzo poważny problem? Zbyt poważny by się otworzyć przed przyjacielem, a co dopiero dziewczyną, z którą się jest 2 miesiące?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-01, 18:33 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
Oczywiście, że również wzięłam to pod uwagę. Tyle, że jeśli ja miałam jakiś problem początkowo nie chciałam mu o tym powiedzieć, ale on to ze mnie "wycisnął". Więc o mnie wie wszystko. Tylko szkoda, że on szczery nie jest...tyle razy pytałam, to mógł wspomnieć o co biega. Mi też jest ciężko... |
|
2012-09-01, 18:37 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
To weź pod uwagę również i to, że jesteście różni - Ty nie chciałaś powiedzieć, ale w koncu powiedziałaś (i zapewne nie żalujesz) - on nie chce i nie mówi, a kazde "wyciskanie" zapewne będzie tylko pogarszać sytuację. Wiesz co ja bym zrobiła na Twoim miejscu? Spotkałabym sie z nim i powiedziała: "Słuchaj skarbie, widzę, że coś Cię gryzie. Nie jest mi fajnie z tym, że nie chcesz mi powiedzieć o co chodzi i mnie ta sytuacja męczy - ale szanuję to i akceptuję. Kiedy będziesz gotowy ze mną o tym pogadać, to wiedz, ze jestem do Twojej dyspozycji, ale póki co chcę po prostu z Tobą być i Ci towarzyszyc - choćby miało to znaczyc siedzenie i milczenie."
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-01, 18:44 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
|
|
2012-09-01, 18:46 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Nie ma za co. Po prostu jestem w stanie go zrozumieć, bo sama momentami podobnie sie zachowuję (co prawda po prawie 3 latach związku przed TŻtem nie mam tajemnic, ale na początku zwierzania się unikałam).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2012-09-01, 19:26 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
|
|
2012-09-01, 21:47 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
A ja bym dała chłopakowi troszke spokoju. Każdy trudne sprawy (a taką jest ciężka choroba matki) przezywa inaczej i sa ludzie, którzy nie mają ochoty tym sie dzielic. Nawet z najblizszymi. "Naciskając" Go nic nie zdziałasz, a wręcz możesz spowodowac,że odsunie sie od Ciebie, bo bedzie miał dość.
__________________
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
|
|
2012-09-01, 22:19 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 881
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Daj mu troche spokoju. Staraj sie byc oparciem, a nie narzucajaca sie wiedzma, bo wybuchnie i Cie zostawi.
Moze nic nie mowi, bo Ci nie ufa.?
__________________
|
2012-09-01, 22:52 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Abstrachując od sprawy z mamą, napisałaś, że nieczęsto macie okazję widywać się osobiście. Jaki jest Twój chłopak, bardzo zamknięty w sobie? Są osoby, które mają blokadę do mówienia o poważnych dla siebie sprawach czy generalnie o uczuciach i sobie w niebezpośrednich kontaktach... sama jestem trochę taką osobą. Może powinniście częściej się widywać, moim zdaniem nawet lekkie dotykanie się (trzymanie za rękę, głaskanie po ramieniu, głowie itp.), bycie w swoim towarzystwie zbliża do siebie i skraca dystans, buduje zaufanie... może w ten sposób łatwiej byłoby mu dzielić się swoimi przeżyciami, których ze względu na stan swojej mamy może mieć w sobie wiele.
Jeśli natomiast masz długotrwałe wrażenie, że Cię unika lub - też - nie dba o Ciebie, nie interesuje się Tobą, warto to otwarcie poruszyć i spróbować wyjaśnić. |
2012-09-02, 09:38 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Temat zaufania już przerabialiśmy i wiem, że mi ufa.
Hmm...czyli Waszym zdaniem mam czekać aż on się odezwie ? Chciałabym mu jakoś pomóc, ale cóż...macie rację, pisząc do niego ciągle w niczym nie pomogę. |
2012-09-03, 11:56 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 282
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
może to wcale nie ma związku z chorobą jego mamy - tylko z Tobą?
skoro piszesz, że z mamą na razie jest OK, to może chłopak potrzebuje czasu, żeby przemyśleć sobie, czy rzeczywiście chce z Tobą być. często takie sytuacje - jak choroba bliskich, przełomowe wydarzenie, itd. - powoduje w ludziach chęć przemyślenia pewnych decyzji i spraw na nowo. dwa miesiące to krótko. to bardzo, bardzo niedługi czas - pod każdym względem, tym bardziej w związku. wyluzuj trochę. |
2012-09-03, 16:19 | #26 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 50
|
Dot.: Pomóżcie zrozumieć mojego faceta...
Cytat:
Przytulił się i koniec tematu. Więc chyba nie należy do ludzi zbyt wylewnych... Mam nadzieję, że jeśli częściej będziemy się spotykać to stosunki między nami będą lepsze. Tyle, że on idzie już na studia, więc będzie gorsza sprawa...ja dopiero za rok... Co nie zabije to wzmocni ---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ---------- Cytat:
To jest bardzo pogmatwane. Powiem tak...rok temu byliśmy bardzo blisko...później dłuuuga przerwa, a teraz jesteśmy razem. Także wiem, że on chce być ze mną tak samo jak ja z nim. Dowiedziałam się tego, od jego znajomych, że mu na mnie zależy. Więc myślę, że nie chodzi o to...no ciekawe. Póki co - czekam. |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:26.