Trądzik - cz. 3 - Strona 127 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Zdrowie ogólnie

Notka

Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną!

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-08-18, 10:19   #3781
anatolka
Raczkowanie
 
Avatar anatolka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 97
Dot.: Trądzik - cz. 3

Dziękuje Wam za miłe słowa otuchy ,cieszę się że tutaj mogę się wyżalić i będę zrozumiana. Ja i tak wiem,że jestem w lepszym stanie,bo to co obecnie przeżywam jest tylko chwilowym załamaniem,a nie tak jak kiedyś bywało stanem ciągłym. Staram się myśleć pozytywnie. Ostatnio przeczytałam wywiad z W. Eichelbergerem w "Zwierciadle",jest tam artykuł o starzeniu się,ale jeden fragment równie dobrze można by odnieść po części do walki z trądzikiem(chodzi mi bardziej o aspekt psychiczny,niż zwroty "beznadziejna","nieuchron na porażka":
" Paradoksalnie walcząc o wieczną młodość,tracimy życie. Umysł zajęty obsesyjną,beznadziejną walką z przemijaniem nie zazna ani zachwytu,ani radości,ani miłości,a tym bardziej spokoju.W dodatku rozdygotana,rozkapryszona i rozgoryczona nieuchronną porażką w walce z siłami natury babcia dzidzia jest często ciężarem dla otoczenia"
Nie wiem jak Wy,ale ja przeczytałam ten fragment i jakoś mnie to motywuje do racjonalnego myślenia i nie wpadania w błędne koło
anatolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 11:27   #3782
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Trądzik - cz. 3

Czas na moją korespondencję z frontu walki z trądzikiem:

Kuracja antybiotykiem (Tetralysalem) trwała ostatecznie coś koło 9 tygodni (jakoś tak z 3 miesiące). Po odstawieniu nastąpiło chwilowe pogorszenie i byłam przez moment zrezygnowana, że na ch... to wszystko było. Jednak cera szybko wróciła do normy. Nie jest doskonale, to wiadomo, ale jest dużo lepiej, niż przed kuracją. Szpecące, wielomiesięczne wypryski zniknęły ze szczęki i szyi. W trakcie kuracji na noc miałam stosować żel Duac, ale dosyć szybko doszłam do wniosku, że to nie środek dla mnie - bardzo "zaparzał" mi skórę twarzy - była zaczerwieniona, jakaś taka dziwna. Powiedziałam o tym szczerze pani doktor, próbowałyśmy jeszcze z innym środkiem o podobnym składzie, ale było jeszcze gorzej. Ostatecznie stanęło na Brevoxylu (ma tylko jeden składnik aktywny, a mnie chyba dwa składniki Duacu po prostu uczulały) i Davercinie "uderzeniowo" na jakieś uporczywe, pojedyncze zmiany. Nawilżam cerę, myję, ale o tym potem. Jest dobrze, szczególnie, że po Brevoxylu pierwszy raz od kilku lat nie mam rumienia na twarzy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 12:58   #3783
masaki
Rozeznanie
 
Avatar masaki
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 701
Dot.: Trądzik - cz. 3

Doris, czym nawilżasz twarz?
masaki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 16:38   #3784
AgataBm180
Placuszek racuszek
 
Avatar AgataBm180
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Latający Dywan
Wiadomości: 7 548
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez anatolka Pokaż wiadomość
Dziękuje Wam za miłe słowa otuchy ,cieszę się że tutaj mogę się wyżalić i będę zrozumiana. Ja i tak wiem,że jestem w lepszym stanie,bo to co obecnie przeżywam jest tylko chwilowym załamaniem,a nie tak jak kiedyś bywało stanem ciągłym. Staram się myśleć pozytywnie. Ostatnio przeczytałam wywiad z W. Eichelbergerem w "Zwierciadle",jest tam artykuł o starzeniu się,ale jeden fragment równie dobrze można by odnieść po części do walki z trądzikiem(chodzi mi bardziej o aspekt psychiczny,niż zwroty "beznadziejna","nieuchron na porażka":
" Paradoksalnie walcząc o wieczną młodość,tracimy życie. Umysł zajęty obsesyjną,beznadziejną walką z przemijaniem nie zazna ani zachwytu,ani radości,ani miłości,a tym bardziej spokoju.W dodatku rozdygotana,rozkapryszona i rozgoryczona nieuchronną porażką w walce z siłami natury babcia dzidzia jest często ciężarem dla otoczenia"
Nie wiem jak Wy,ale ja przeczytałam ten fragment i jakoś mnie to motywuje do racjonalnego myślenia i nie wpadania w błędne koło

To forum jest po to m.in.,żeby sie wspierać ! . Zamiast widzieć negatywy trzeba spojrzeć na poprawy, czasem ich nie dostrzegamy a są.
Wierzę, że im więcej siły i zaparcia będzie w nas, tym szybciej i skuteczniej pokonamy trądzik.
AgataBm180 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 19:30   #3785
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez masaki Pokaż wiadomość
Doris, czym nawilżasz twarz?
No właśnie nie napisałam od razu, bo mi nazwa kompletnie wyleciała z głowy. Sprawdziłam: Cetaphil MD Dermoprotektor (butla ma 250 ml, dałam w aptece około 35 złotych; bardzo wydajne - muszę się powstrzymywać przed wyciskaniem za dużej ilości - wystarczy kropla wielkości groszku na całą twarz, myślę, że starczy mi do końca roku - co najmniej; przestałam mieć problem z miejscowymi przesuszeniami, niezłe pod puder; nie czerwienieje mi po tym twarz, a miałam tak z większością emulsji czy kremów nawilżających; i moja dermatolog mnie pochwaliła, że bardzo dobrze ). Twarz nadal myję antybakteryjnym Anida Medi Soft (500 ml za coś koło 12 zł), ale to jest na tyle delikatny żel, że raz dziennie muszę użyć czegoś mocniejszego - najczęściej na wieczór myję żelem z Biedro (chyba Tołpa im to produkuje), który zawiera delikatne granulki. Raz na tydzień delikatny peeling, maseczka (jakiś czas temu kupiłam sobie żel Saguna silicol skin, więc muszę ruszyć 4 litery i zacząć to w końcu stosować, bo zawsze mi to pomagało znormalizować miejsca, które są podatne na przetłuszczanie się). Staram się codziennie przemywać jakimś delikatnym tonikiem (przyjemnie odświeża to twarz po całym dniu).

Pani dermatolog pozwoliła mi również (a jak już o tym wspomniałam to wręcz zaleciła, jest dobrej myśli, że to jeszcze polepszy efekty leczenia) na serię zabiegów mikrodermabrazji diamentowej (poczekam, aż jakieś promocje będą).

Muszę przyznać, że ostatnio wyglądam jak człowiek. Mnie nawet nie tyle cieszy pozbycie się wyprysków ze szczęki (chociaż oczywiście - to również), ale to, że mi gęba nie czerwienieje, nie mam tego wiecznego rumienia, który miałam (a w zestawie z tymi wielkimi wypryskami to już w ogóle wyglądało jak dramat w trzech aktach). Żeby jeszcze coś wykombinować na czoło, które dosyć szybko się przetłuszcza, niestety.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-08-18 o 19:33
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 20:15   #3786
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Trądzik - cz. 3

Ten Cethapil ma glicerynę?
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 20:38   #3787
AgataBm180
Placuszek racuszek
 
Avatar AgataBm180
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Latający Dywan
Wiadomości: 7 548
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
No właśnie nie napisałam od razu, bo mi nazwa kompletnie wyleciała z głowy. Sprawdziłam: Cetaphil MD Dermoprotektor (butla ma 250 ml, dałam w aptece około 35 złotych; bardzo wydajne - muszę się powstrzymywać przed wyciskaniem za dużej ilości - wystarczy kropla wielkości groszku na całą twarz, myślę, że starczy mi do końca roku - co najmniej; przestałam mieć problem z miejscowymi przesuszeniami, niezłe pod puder; nie czerwienieje mi po tym twarz, a miałam tak z większością emulsji czy kremów nawilżających; i moja dermatolog mnie pochwaliła, że bardzo dobrze ). Twarz nadal myję antybakteryjnym Anida Medi Soft (500 ml za coś koło 12 zł), ale to jest na tyle delikatny żel, że raz dziennie muszę użyć czegoś mocniejszego - najczęściej na wieczór myję żelem z Biedro (chyba Tołpa im to produkuje), który zawiera delikatne granulki. Raz na tydzień delikatny peeling, maseczka (jakiś czas temu kupiłam sobie żel Saguna silicol skin, więc muszę ruszyć 4 litery i zacząć to w końcu stosować, bo zawsze mi to pomagało znormalizować miejsca, które są podatne na przetłuszczanie się). Staram się codziennie przemywać jakimś delikatnym tonikiem (przyjemnie odświeża to twarz po całym dniu).

Pani dermatolog pozwoliła mi również (a jak już o tym wspomniałam to wręcz zaleciła, jest dobrej myśli, że to jeszcze polepszy efekty leczenia) na serię zabiegów mikrodermabrazji diamentowej (poczekam, aż jakieś promocje będą).

Muszę przyznać, że ostatnio wyglądam jak człowiek. Mnie nawet nie tyle cieszy pozbycie się wyprysków ze szczęki (chociaż oczywiście - to również), ale to, że mi gęba nie czerwienieje, nie mam tego wiecznego rumienia, który miałam (a w zestawie z tymi wielkimi wypryskami to już w ogóle wyglądało jak dramat w trzech aktach). Żeby jeszcze coś wykombinować na czoło, które dosyć szybko się przetłuszcza, niestety.
No i tu mam tak samo . Wystarczy trochę w słońcu i już się świecę potem.. Muszę zainwestować chyba w dobre nawilżenie, to może problem się zmniejszy..Albo czas zmienić kosmetyki
AgataBm180 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-18, 20:41   #3788
eunchae
Raczkowanie
 
Avatar eunchae
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 370
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez AgataBm180 Pokaż wiadomość
Badania badaniami, jednak wiele zależy od podejścia. Mam możliwość porównania obydwóch opcji i uwierz - wolę ten trądzik od nowotworu, bo to dopiero by mnie załamało. Każdy postrzega to inaczej, i mówienie ogólnie jest bez sensu, bo każdy ma inną psychikę, inne spostrzeżenia. Ja jednak jestem zdania, że siadająca psychika nie jest dobrym motorem. Oprócz cery,dodatkowo można nabawić się dodatkowych kłopotów. Badań jest mnóstwo, a zmieniają się co chwilę. Ja więc jednak życzę, aby iść do przodu z siłą, i z nadzieją.

Ja najpierw zaakceptowałam siebie taką (tak, to nie jest łatwe, ale jakoś dałam radę) a potem stopniowo zaczęłam próbować różnych środków.. Były wzloty i upadki, nie było mi również łatwo. Ale próbowałam, raz byłam zadowolona a raz nie. Obecnie nie jest już tak źle, i jestem w miarę zadowolona. Pewnie nieraz jeszcze będzie gorzej, ale właśnie teraz, w tej chwili mam szansę zebrac siłę w sobie i stawić czoło trądzikowi zwalczając go całkowicie. Życzę każdemu przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do zwalczenia tego niezwykle przebiegłego schorzenia, jakim jest trądzik. Bo jak wiadomo to nieustanna droga prób i błędów
Pozytywne podejście jest wskazane. Problem w tym że ciężko jest podchodzić pozytywnie do trądzika (i jego leczenia) gdy wiele ludzi go lekceważy (łącznie z lekarzami). Niestety żeby całkowicie wyleczyć trądzik trzeba zwalczyć jego przyczynę. Trądzik to tak naprawdę nie zespół chorobowy ale objawowy, to znak że coś szwankuje w naszym organiźmie. Dlatego po popularnych lekach są nawroty, to tak jakby wyrzucić włączony alarm przez okno gdy się pali zamiast gasić pożar.

A akceptacja siebie to nie jest tylko akceptacja wyglądu. Akceptacja własnej osoby polega na szacunku do siebie i własnych uczuć (oraz ich akceptacji), również tych negatywnych. Oszukiwanie siebie że "jest ok" gdy nie jest ok nie sprawdzi się na dłuższą metę. Nie jesteśmy z kamienia. Tak to wygląda z mojego doświadczenia... Oszukiwanie się że jest wszystko dobrze właśnie wpędziło mnie w depresję. Lepiej nie uciekać od emocjonalnego bólu, trzeba go po prostu zaakceptować. Ale można próbować zmienić myślenie z negatywnego na bardziej pozytywne ,można zmienić zachowania na bardziej pozytywne. Tak się leczy depresję, zmiana myślenia, zmiana zachowań, wtedy dopiero mogą pojawić się bardziej pozytywne uczucia.
eunchae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 21:14   #3789
AgataBm180
Placuszek racuszek
 
Avatar AgataBm180
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Latający Dywan
Wiadomości: 7 548
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez eunchae Pokaż wiadomość
Pozytywne podejście jest wskazane. Problem w tym że ciężko jest podchodzić pozytywnie do trądzika (i jego leczenia) gdy wiele ludzi go lekceważy (łącznie z lekarzami). Niestety żeby całkowicie wyleczyć trądzik trzeba zwalczyć jego przyczynę. Trądzik to tak naprawdę nie zespół chorobowy ale objawowy, to znak że coś szwankuje w naszym organiźmie. Dlatego po popularnych lekach są nawroty, to tak jakby wyrzucić włączony alarm przez okno gdy się pali zamiast gasić pożar.

A akceptacja siebie to nie jest tylko akceptacja wyglądu. Akceptacja własnej osoby polega na szacunku do siebie i własnych uczuć (oraz ich akceptacji), również tych negatywnych. Oszukiwanie siebie że "jest ok" gdy nie jest ok nie sprawdzi się na dłuższą metę. Nie jesteśmy z kamienia. Tak to wygląda z mojego doświadczenia... Oszukiwanie się że jest wszystko dobrze właśnie wpędziło mnie w depresję. Lepiej nie uciekać od emocjonalnego bólu, trzeba go po prostu zaakceptować. Ale można próbować zmienić myślenie z negatywnego na bardziej pozytywne ,można zmienić zachowania na bardziej pozytywne. Tak się leczy depresję, zmiana myślenia, zmiana zachowań, wtedy dopiero mogą pojawić się bardziej pozytywne uczucia.

Nie mówię, że trzeba udawać, że wszystko jest ok. Ale z drugiej strony akceptowanie negatywnego myślenia i stanu rzeczy , to tak jakby akceptowało się trądzik. Trzeba mieć siłę na walkę, a psychiczne zmęczenie nie pomaga fizycznej sile. Potem z jednego problemu mamy 2 problemy.. Każdy ma inną psychikę i to akceptuję. Wystarczy spojrzeć na to obiektywnie. Co nam bardziej zaszkodzi a co wspomoże. I dokładnie na myśli miałam zmianę nastawienia, podejścia. To przychodzi z czasem. Ale powoli trzeba dobudowywać segment siły w sobie, bo jak się pogodzimy z wszystkim, możemy spaść na dno..
Ale ani zbagatelizowanie tego, ani zdanie sobie sprawy nic nie zmieni. Trzeba próbować..

Zgadzam się co do lekarzy, bo wprowadzają w błędne koło. Latami szuka sie odpowiedniego specjalisty, który wreszcie po prostu pomoże. Ale to również wymaga czasu.. cierpliwości..
AgataBm180 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 22:41   #3790
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Trądzik - cz. 3

Doris1981 - podziwiam, że stosujesz aż tyle kosmetyków i jest Ci lepiej. Zazwyczaj jeśli chodzi o pielęgnację twarzy mniej znaczy lepiej Przynajmniej u mnie
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-18, 23:31   #3791
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Doris1981 - podziwiam, że stosujesz aż tyle kosmetyków i jest Ci lepiej. Zazwyczaj jeśli chodzi o pielęgnację twarzy mniej znaczy lepiej Przynajmniej u mnie
Żel myjący (stosowany raz jeden, raz drugi, zależnie od tego, jak się skóra czuje) i jedna rzecz do nawilżania, plus lekarstwo na noc i przemycie tonikiem po całym dniu (często domowej roboty lub po prostu szałwią i to jak mi się ewentualnie przypomni) to aż tyle? A reszta rzeczy od czasu do czasu (maseczka, peeling), tak jak zalecają. Ile to by było mało? Mycie samą wodą? Zresztą, przez te teoryje, że prawie niczego nie stosować, nie robić to mi się swego czasu tak pory pozatykały, wągrów narobiło, że bałam się spojrzeć w lustro.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-19, 11:52   #3792
april_20
Zadomowienie
 
Avatar april_20
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 018
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez eunchae Pokaż wiadomość
Pozytywne podejście jest wskazane. Problem w tym że ciężko jest podchodzić pozytywnie do trądzika (i jego leczenia) gdy wiele ludzi go lekceważy (łącznie z lekarzami). Niestety żeby całkowicie wyleczyć trądzik trzeba zwalczyć jego przyczynę. Trądzik to tak naprawdę nie zespół chorobowy ale objawowy, to znak że coś szwankuje w naszym organiźmie. Dlatego po popularnych lekach są nawroty, to tak jakby wyrzucić włączony alarm przez okno gdy się pali zamiast gasić pożar.

A akceptacja siebie to nie jest tylko akceptacja wyglądu. Akceptacja własnej osoby polega na szacunku do siebie i własnych uczuć (oraz ich akceptacji), również tych negatywnych. Oszukiwanie siebie że "jest ok" gdy nie jest ok nie sprawdzi się na dłuższą metę. Nie jesteśmy z kamienia. Tak to wygląda z mojego doświadczenia... Oszukiwanie się że jest wszystko dobrze właśnie wpędziło mnie w depresję. Lepiej nie uciekać od emocjonalnego bólu, trzeba go po prostu zaakceptować. Ale można próbować zmienić myślenie z negatywnego na bardziej pozytywne ,można zmienić zachowania na bardziej pozytywne. Tak się leczy depresję, zmiana myślenia, zmiana zachowań, wtedy dopiero mogą pojawić się bardziej pozytywne uczucia.
Zgadzam się z tym co napisałaś. Jak to czytałam czułam się jakbym psychologa słuchała Jak mam sama znaleźć przyczynę trądziku? Zrobić jakieś badania? Chodziłam kiedyś do dermatologa ale żadnych badań mi nie zlecił. Leczył mnie antybiotykami i maśćmi, niestety nie pamiętam jakimi bo minęło już ze 3 lata. Gdy buzia się poprawiła kazała mi więcej nie przychodzić bo stwierdziła, że nic więcej nic nie poradzi na mój trądzik. Teraz jest dużo lepiej ale nie idealnie. Chciałabym sama zacząć szukać przyczyny ale jak? Zaczął się w wieku dojrzewania, teraz mam 20 lat i cały czas byłam przekonana, że jest to trądzik młodzieńczy ale teraz już zgłupiałam i nic nie wiem. Już nie mam siły z nim walczyć.
april_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-19, 17:40   #3793
dyciaa
Raczkowanie
 
Avatar dyciaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 461
Dot.: Trądzik - cz. 3

ja mam głupie pytanie chodząc do dermy chodzicie bez makijażu? Mam na myśli puder, podkład itp.
__________________
Zapuszczam włosy!
24cm (14 VI 2012)->26cm (15 VII 2012)---->ścięłam ---->29 (19 V 2013)--->32cm (15 X 2013) ---> 60cm
dyciaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-19, 17:52   #3794
april_20
Zadomowienie
 
Avatar april_20
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 018
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez dyciaa Pokaż wiadomość
ja mam głupie pytanie chodząc do dermy chodzicie bez makijażu? Mam na myśli puder, podkład itp.
Już nie chodzę, ale jak chodziłam to oczywiście bez makijażu.
april_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-19, 18:10   #3795
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez dyciaa Pokaż wiadomość
ja mam głupie pytanie chodząc do dermy chodzicie bez makijażu? Mam na myśli puder, podkład itp.
No raczej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-19, 18:33   #3796
Aliseja
Rozeznanie
 
Avatar Aliseja
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 522
Dot.: Trądzik - cz. 3

a ja chodziłam w makijażu a zmywałam w gabinecie
__________________
Nie ma wyjścia, muszę żyć..
Aliseja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-20, 11:40   #3797
eunchae
Raczkowanie
 
Avatar eunchae
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 370
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez april_20 Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym co napisałaś. Jak to czytałam czułam się jakbym psychologa słuchała Jak mam sama znaleźć przyczynę trądziku? Zrobić jakieś badania? Chodziłam kiedyś do dermatologa ale żadnych badań mi nie zlecił. Leczył mnie antybiotykami i maśćmi, niestety nie pamiętam jakimi bo minęło już ze 3 lata. Gdy buzia się poprawiła kazała mi więcej nie przychodzić bo stwierdziła, że nic więcej nic nie poradzi na mój trądzik. Teraz jest dużo lepiej ale nie idealnie. Chciałabym sama zacząć szukać przyczyny ale jak? Zaczął się w wieku dojrzewania, teraz mam 20 lat i cały czas byłam przekonana, że jest to trądzik młodzieńczy ale teraz już zgłupiałam i nic nie wiem. Już nie mam siły z nim walczyć.
Mi też żaden dermatolog żadnych badań nie zlecił zresztą do pewnego czasu maści na mnie działały i to całkiem dobrze, potem dopiero zaczął się koszmar, straszne pogorszenie. Postanowiłam na własną rękę zrobić badania, wymazy z twarzy i pleców na gronkowca/bakterie/grzyby/pasożyty, nic nie wyszło. Potem badania hormonów, wszystko w normie. Usg jamy brzusznej i jajników - ok. Badania moczu, kału pod kątem pasożytów, wszystko ok. W końcu zdecydowałam się na testy nietolerancji pokarmowych i tu okazało się że wyniki są fatalne. Nie spodziewałam się tego bo moja dieta nigdy nie była aż tak zła (a od roku była całkiem dobra). W dzieciństwie często byłam chora i lekarze co chwila przepisywali mi antybiotyki (jak cukierki). Niestety chyba to teraz odbiło się na moim zdrowiu po latach (mimo że ostatni antybiotyk wzięłam kilka lat temu). Od 6 tygodni jestem na diecie która eliminuje moje największe alergeny i zauważam dużą poprawę. Jeszcze czekają mnie wizyty u alergologa i dietetyka oraz badanie kału pod kątem grzybów i bakterii. Podobno jeszcze problemy z cukrem we krwii mogą powodować problemy. Na pewno niedobory witamin i minerałów mogą powodować trądzik, nie wiem czy są jakieś badania na poziomy witamin i minerałów. Słyszałam tylko o pierwiastkowej analizie włosa. Wpłynąć może nawet nieregularny sen (albo spanie w dzień), brak ruchu/wysiłku fizycznego, powietrze jakim oddychamy (brak wietrzenia pomieszczeń) i stres. Tak wygląda moja walka z trądzikiem do tej pory, co będzie dalej nie wiem.
eunchae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-20, 15:19   #3798
ddiamentowaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 212
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez Aliseja Pokaż wiadomość
a ja chodziłam w makijażu a zmywałam w gabinecie
Ja również W łazience w przychodni zmywałam, a potem po wizycie szlam sie znowu malować
__________________
zapuszczam włoskii
41>42>43>44>45>46>47>48>49>..> 60

staram się jeść tak by nie utyć
ddiamentowaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-20, 15:50   #3799
AgataBm180
Placuszek racuszek
 
Avatar AgataBm180
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Latający Dywan
Wiadomości: 7 548
Dot.: Trądzik - cz. 3

Ja mam do dermatolog mały kawałek drogi, to idę bez makijażu
AgataBm180 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-21, 13:39   #3800
mgds
Raczkowanie
 
Avatar mgds
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 404
Dot.: Trądzik - cz. 3

Ja kiedyś chodziłam z pełnym makijażem :/ ale zmądrzałam i chodzę bez, więc i leki silniejsze dostałam, jako że moje prawdziwe oblicze wzbudziło grozę u lekarki
__________________




mgds jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-21, 20:01   #3801
dyciaa
Raczkowanie
 
Avatar dyciaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 461
Dot.: Trądzik - cz. 3

Czy na początku leczenia dermatolog zazwyczaj zapisuje maści czy czasami od razu tabletki? Mi się wydaje, że maści na dłuższą metę nie wyrabiają. A Wy co o tym myślicie?
__________________
Zapuszczam włosy!
24cm (14 VI 2012)->26cm (15 VII 2012)---->ścięłam ---->29 (19 V 2013)--->32cm (15 X 2013) ---> 60cm
dyciaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-21, 20:46   #3802
anatolka
Raczkowanie
 
Avatar anatolka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 97
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez dyciaa Pokaż wiadomość
Czy na początku leczenia dermatolog zazwyczaj zapisuje maści czy czasami od razu tabletki? Mi się wydaje, że maści na dłuższą metę nie wyrabiają. A Wy co o tym myślicie?
Moim zdaniem najważniejszym kryterium jest stopień zaawansowania trądziku i podejście lekarza-nie każdy derm jest skłonny od razu przepisać antybiotyki,jeżeli trądzik nie jest cięższym przypadkiem. Sama po sobie wiem,że moje leczenie zaczęło się od zewnętrznych maści,ale potem i tak miałam zestawy
maść+antybiotyki.
No i nie można zapomnieć o tym,że niestety cera się przyzwyczaja i często wszystko jest ok podczas brania tabletek,a po skończeniu wiadomo,zresztą z kremami też tak bywa,dlatego lekarze traktują nas trochę jak króliki doświadczalne: raz taka maść,potem maść + antybiotyk....
anatolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-21, 21:40   #3803
kotburyy
Raczkowanie
 
Avatar kotburyy
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 82
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez dyciaa Pokaż wiadomość
ja mam głupie pytanie chodząc do dermy chodzicie bez makijażu? Mam na myśli puder, podkład itp.
e tam ja chodzę w makijażu, to chyba zrozumiałe, że jak ma się duży problem, to wyjście bez "maski" jest wielkim stresem, szczególnie jak pora roku nie pozwala opatulić się pod nos szalem, czy chustką. zresztą moja dermatolog to rozumie, a jak jest dobra, to wyczuje to co masz pod skórą nawet przez makijaż. wiadomo, że jak mniejszy problem to mniejsze opory przed wyjściem do ludzi bez makijażu, tak sądzę
kotburyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 13:29   #3804
Maggie Brown
Raczkowanie
 
Avatar Maggie Brown
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 95
Dot.: Trądzik - cz. 3

Witajcie
Nie wiem czy to dobrze, że tu piszę, bo w trakcie się pewnie poryczę, ale co mi tam...
Trądzik mam od 5 lat (wiem, że to niedużo w porównaniu do tego, co niektóre z Was przechodzą, ale to i tak o pięć lat za dużo...). Ogólnie przez pierwsze dwa lata nie robiłam z tym nic oprócz stosowania jakichś durnych drogeryjnych żeli i kremów. Zawsze były inne problemy, ważniejsze niż moja twarz, a ja sama byłam zbyt młoda i zbyt nieśmiała żeby sama się umówić do lekarza. Potem poszłam do pani dermatolog, która miała już wypisaną dla mnie receptę ledwo tylko weszłam do gabinetu. Dostałam Duac - stwierdziłam, że spróbuję. Maść mnie uczuliła i było jeszcze gorzej Następny raz już nie poszłam, bo znowu były inne problemy a mama też stwierdziła, że skoro mi to nie pomogło, to pewnie dermatolog mi już nic lepszego nie da.
Zmarnowałam kolejne dwa lata, po czym stwierdziłam, że mam dość chowania się przed światem, wiecznych kompleksów i siedzenia w domu, i poszłam kolejny raz do dermatologa - tym razem prywatnie. Miła, starsza pani doktor dała mi Isotrexin (który nic nie zdziałał) a potem Zineryt (który był super, dopóki moja twarz się do niego nie przyzwyczaiła). Kolejny raz oczywiście nie poszłam, bo mama stwierdziła, że skoro mi Zineryt pomaga to już nic więcej nie potrzebuję. Stwierdzicie pewnie, że mogłam iść sama, ale niestety nie miałam (i nie mam dalej) jak zapłacić 100 zł za wizytę
Parę miesięcy temu okazało się, że mam zespół policystycznych jajników, a mój trądzik jest prawdopodobnie objawem tej choroby. Dostałam Dianę 35, obecnie kończę drugie opakowanie i moja twarz to TRAGEDIA. Całe wakacje zmarnowane przez trądzik, a miały być takie piękne, bo po Zinerycie i kuracji mlekiem wyglądałam już naprawdę dobrze. W ulotce jest napisane, że trądzik ustępuje po trzech, czterech opakowaniach. Za miesiąc mam wizytę u ginekologa, podobno ma mi zmienić tabletki na słabsze.

Jest mi żal lat zmarnowanych na wiecznym użalaniu się nad sobą i na płaczu po nocach. Żal mi wakacji przesiedzianych w domu, bo na zewnątrz gorąco i makijaż by nie wytrzymał. Żal mi półmetku, który praktycznie cały przesiedziałam przy stoliku, bo nie miałam partnera (skąd miałam go wziąć? Przez mój trądzik praktycznie wcale nie mam znajomych). Nawet nie mam ani jednego zdjęcia, bo przed samą imprezą wyszło mi mnóstwo ogromnych, bolących pryszczy... Już jest mi żal studniówki, która będzie za pół roku a ja pewnie przez trądzik na nią nie pójdę, chociaż bardzo bym chciała...
No i nie wytrzymuję komentarzy "życzliwych" komentarzy koleżanek, które co chwilę mówią: idź do kosmetyczki na czyszczenie/kwasy te i tamte/ peeling ten i ten, bo na ich okropne pryszcze przed okresem to pomaga. Czy one naprawdę nie widzą, że to, co ja codziennie mam na twarzy, to nie są dwie malutkie kropeczki, które one mają raz w miesiącu...?

Ja już nie wiem co robić, chyba powinnam zmienić coś w pielęgnacji twarzy, tylko nie mam pojęcia CO. Pogubiłam się w tych wszystkich maściach, tabletkach, żelach, kremach... Potrzebuję też jakiegoś wsparcia, minimalnego chociaż mam wrażenie, że już nawet mój Pies nie może na mnie patrzeć, a co dopiero inni.
Przepraszam za taki długi post, miał być dużo krótszy.
__________________
Matura 2012

Próbuję się ogarnąć...
Maggie Brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 14:05   #3805
201608151056
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 319
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez Maggie Brown Pokaż wiadomość
Witajcie
Nie wiem czy to dobrze, że tu piszę, bo w trakcie się pewnie poryczę, ale co mi tam...
Trądzik mam od 5 lat (wiem, że to niedużo w porównaniu do tego, co niektóre z Was przechodzą, ale to i tak o pięć lat za dużo...). Ogólnie przez pierwsze dwa lata nie robiłam z tym nic oprócz stosowania jakichś durnych drogeryjnych żeli i kremów. Zawsze były inne problemy, ważniejsze niż moja twarz, a ja sama byłam zbyt młoda i zbyt nieśmiała żeby sama się umówić do lekarza. Potem poszłam do pani dermatolog, która miała już wypisaną dla mnie receptę ledwo tylko weszłam do gabinetu. Dostałam Duac - stwierdziłam, że spróbuję. Maść mnie uczuliła i było jeszcze gorzej Następny raz już nie poszłam, bo znowu były inne problemy a mama też stwierdziła, że skoro mi to nie pomogło, to pewnie dermatolog mi już nic lepszego nie da.
Zmarnowałam kolejne dwa lata, po czym stwierdziłam, że mam dość chowania się przed światem, wiecznych kompleksów i siedzenia w domu, i poszłam kolejny raz do dermatologa - tym razem prywatnie. Miła, starsza pani doktor dała mi Isotrexin (który nic nie zdziałał) a potem Zineryt (który był super, dopóki moja twarz się do niego nie przyzwyczaiła). Kolejny raz oczywiście nie poszłam, bo mama stwierdziła, że skoro mi Zineryt pomaga to już nic więcej nie potrzebuję. Stwierdzicie pewnie, że mogłam iść sama, ale niestety nie miałam (i nie mam dalej) jak zapłacić 100 zł za wizytę
Parę miesięcy temu okazało się, że mam zespół policystycznych jajników, a mój trądzik jest prawdopodobnie objawem tej choroby. Dostałam Dianę 35, obecnie kończę drugie opakowanie i moja twarz to TRAGEDIA. Całe wakacje zmarnowane przez trądzik, a miały być takie piękne, bo po Zinerycie i kuracji mlekiem wyglądałam już naprawdę dobrze. W ulotce jest napisane, że trądzik ustępuje po trzech, czterech opakowaniach. Za miesiąc mam wizytę u ginekologa, podobno ma mi zmienić tabletki na słabsze.

Jest mi żal lat zmarnowanych na wiecznym użalaniu się nad sobą i na płaczu po nocach. Żal mi wakacji przesiedzianych w domu, bo na zewnątrz gorąco i makijaż by nie wytrzymał. Żal mi półmetku, który praktycznie cały przesiedziałam przy stoliku, bo nie miałam partnera (skąd miałam go wziąć? Przez mój trądzik praktycznie wcale nie mam znajomych). Nawet nie mam ani jednego zdjęcia, bo przed samą imprezą wyszło mi mnóstwo ogromnych, bolących pryszczy... Już jest mi żal studniówki, która będzie za pół roku a ja pewnie przez trądzik na nią nie pójdę, chociaż bardzo bym chciała...
No i nie wytrzymuję komentarzy "życzliwych" komentarzy koleżanek, które co chwilę mówią: idź do kosmetyczki na czyszczenie/kwasy te i tamte/ peeling ten i ten, bo na ich okropne pryszcze przed okresem to pomaga. Czy one naprawdę nie widzą, że to, co ja codziennie mam na twarzy, to nie są dwie malutkie kropeczki, które one mają raz w miesiącu...?

Ja już nie wiem co robić, chyba powinnam zmienić coś w pielęgnacji twarzy, tylko nie mam pojęcia CO. Pogubiłam się w tych wszystkich maściach, tabletkach, żelach, kremach... Potrzebuję też jakiegoś wsparcia, minimalnego chociaż mam wrażenie, że już nawet mój Pies nie może na mnie patrzeć, a co dopiero inni.
Przepraszam za taki długi post, miał być dużo krótszy.
Kochana bądź dzielna! Doskonale wszystkie wiemy co przeżywasz, wiedz że nie jesteś z tym sama Napisz jakich rzeczy używasz obecnie do pielęgnacji twarzy, wszystko. Może uda nam się jakoś to przeanalizować i zobaczyć co wykopać, a co dołożyć by jako tako trzymać cerę w ryzach Mój trądzik też jest typowo hormonalny... lata całe męczyłam się próbując wszystkiego z wyjątkiem retinoidów doustnych i urynoterapii Wydawałam wszytskie pieniądze na coraz to nowe specyfiki (BEZSKUTECZNIE, ba, było nawet gorzej) by w końcu dowiedzieć się, że moje hormony nie są zbilansowane i potrzebna mi terapia właśnie nimi. Ale nie tabletkami anty...to żadna terapia! Udałam się do ginekologa, który jednocześnie jest endokrynologiem (nawet w ramach NFZ takowi przyjmują), zbadał mi dokładnie poziom hormonów w różnych dniach cyklu i przepisał odpowiednie preparaty (de facto refundowane, więc jedno opakowanie kosztowało mnie kilka złotych). Trochę zabawy z tym było, ale wyleczyłam się. Przez ponad 2 lata miałam święty spokój!!! Aż tu przyszła ciąża, hormony wiadomo szalały i moja twarz została totalnie zmasakrowana... Teraz mija pół roku i dalej jest niewesoło, ale zaczęłam już brać odpowiednie preparaty i jestem przekonana, że gdy hormony się ustabilizują znów będę się cieszyć gładką twarzą.
201608151056 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 15:16   #3806
Maggie Brown
Raczkowanie
 
Avatar Maggie Brown
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 95
Dot.: Trądzik - cz. 3

Dziękuję Ci, ChiQuitA89
Mogłabyś napisać, ile zajęło Ci leczenie tymi preparatami? Niestety nie dam rady przeczytać całego wątku Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją buzię! Czy na wszystkich zdjęciach na Twoim blogu masz makijaż? Bo masz na nich bardzo ładną cerę
Przy przeglądaniu tego wątku zdziwiło mnie, ilu ludzi ma problem z trądzikiem... Gdzie Wy się chowacie? Znam może dwie osoby z trądzikiem, i to wcale nie są bliscy znajomi, reszta ma praktycznie idealne cery.

Ja niestety muszę łykać tabletki anty ze względu na PCO. Mam wrażenie, że jak skończę to trzecie opakowanie i mi się cera jakoś poprawi (oby ) to pewnie ginekolog zmieni mi tabletki, bo ona leczy moje jajniki a nie twarz
A co do pielęgnacji twarzy:
- rano: mleczkiem ogórkowym z Ziaji zmywam maść nałożoną wieczorem, potem przemywam tonikiem z tej samej serii. Do niedawna używałam żelu do mycia i toniku Clarena do cery trądzikowej, ale gdzieś tu na wizażu wyczytałam, że ktoś w ogóle nie myje twarzy wodą i to pomaga, więc postanowiłam spróbować. Jeszcze wcześniej próbowałam myć twarz przegotowaną, ciepłą wodą, bo wydawało mi się, że taka mniej wysusza.

- w ciągu dnia: czasami przemyję twarz mlekiem albo tonikiem, ostatnio kupiłam taką maseczkę, po trzecim użyciu mam dość ładnie zmatowioną cerę.

- wieczorem znowu przemywam twarz mleczkiem i tonikiem, a potem nakładam jakąś robioną maść z cynkiem od dermatologa. W sumie to ona trochę przyśpiesza gojenie wyprysków, ale zostają blizny...

Mam duży problem z kremem, zaraz zacznie się szkoła, no i będę potrzebowała czegoś pod makijaż. Mam krem matujący do cery trądzikowej z Clareny, ale jest taki ciężki, ciepło mi w nim i cera się szybciej przetłuszcza. Niedawno spróbowałam Ziaji ogórkowej, ale strasznie mnie zapchał
Mam takie głupie pytanie: czy mleczko do demakijażu może zapychać? Bo jeśli krem ogórkowy to zrobił, to może mleczko też?
__________________
Matura 2012

Próbuję się ogarnąć...
Maggie Brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 16:30   #3807
dyciaa
Raczkowanie
 
Avatar dyciaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 461
Dot.: Trądzik - cz. 3

Skoro krem ogórkowy z ziaji Cię zapchał to może po prostu powinnaś odpuścić sobie wszystkie produkty z tej serii? Wiem, jak to jest czuć się gorszą.. Ja w czasie wakacji prawie wcale nie wychodziłam z domu, bo nie chciałam się pokazywać światu, nie poszłam na spotkanie klasowe żeby nikt nie musiał oglądać tego co ja na codzień widzę w lustrze. Człowiek czasami najchętniej zamknął by się w czterech ścianach i nie pokazywał nikomu. Ale mimo to wszystkie dalej staramy się walczyć co zazwyczaj, za przeproszeniem gówn* daje...

Dziewczyny, mam pytanie... Używała któraś z Was AcneDermu? Jak wrażenia?
__________________
Zapuszczam włosy!
24cm (14 VI 2012)->26cm (15 VII 2012)---->ścięłam ---->29 (19 V 2013)--->32cm (15 X 2013) ---> 60cm
dyciaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 18:07   #3808
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Trądzik - cz. 3

ja używałam dość długo.
Dobry środek na lekkie przebarwienia - fanie wyrównuje koloryt i wybiela. Wracam do niego od połowy września, jak już słońce będzie mniej piekło. W tamtym roku używałam go od października do marca i na prawdę moja buźka wyglądała po nim super nie radził sobie jedynie z większymi zmianami ropnymi
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 18:21   #3809
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Trądzik - cz. 3

Ja wolę serum azelo-olwikowe z BU.
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-23, 18:51   #3810
Ercola
Zadomowienie
 
Avatar Ercola
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez Maggie Brown Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci, ChiQuitA89
Mogłabyś napisać, ile zajęło Ci leczenie tymi preparatami? Niestety nie dam rady przeczytać całego wątku Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją buzię! Czy na wszystkich zdjęciach na Twoim blogu masz makijaż? Bo masz na nich bardzo ładną cerę
Przy przeglądaniu tego wątku zdziwiło mnie, ilu ludzi ma problem z trądzikiem... Gdzie Wy się chowacie? Znam może dwie osoby z trądzikiem, i to wcale nie są bliscy znajomi, reszta ma praktycznie idealne cery.

Ja niestety muszę łykać tabletki anty ze względu na PCO. Mam wrażenie, że jak skończę to trzecie opakowanie i mi się cera jakoś poprawi (oby ) to pewnie ginekolog zmieni mi tabletki, bo ona leczy moje jajniki a nie twarz
A co do pielęgnacji twarzy:
- rano: mleczkiem ogórkowym z Ziaji zmywam maść nałożoną wieczorem, potem przemywam tonikiem z tej samej serii. Do niedawna używałam żelu do mycia i toniku Clarena do cery trądzikowej, ale gdzieś tu na wizażu wyczytałam, że ktoś w ogóle nie myje twarzy wodą i to pomaga, więc postanowiłam spróbować. Jeszcze wcześniej próbowałam myć twarz przegotowaną, ciepłą wodą, bo wydawało mi się, że taka mniej wysusza.

- w ciągu dnia: czasami przemyję twarz mlekiem albo tonikiem, ostatnio kupiłam taką maseczkę, po trzecim użyciu mam dość ładnie zmatowioną cerę.

- wieczorem znowu przemywam twarz mleczkiem i tonikiem, a potem nakładam jakąś robioną maść z cynkiem od dermatologa. W sumie to ona trochę przyśpiesza gojenie wyprysków, ale zostają blizny...

Mam duży problem z kremem, zaraz zacznie się szkoła, no i będę potrzebowała czegoś pod makijaż. Mam krem matujący do cery trądzikowej z Clareny, ale jest taki ciężki, ciepło mi w nim i cera się szybciej przetłuszcza. Niedawno spróbowałam Ziaji ogórkowej, ale strasznie mnie zapchał
Mam takie głupie pytanie: czy mleczko do demakijażu może zapychać? Bo jeśli krem ogórkowy to zrobił, to może mleczko też?
Wydaje mi się, że Ziaja Ogórkowa nie jest odpowiednia do cery trądzikowej, te kosmetyki nie mają zbyt dobrych składów, jest w nich sporo zapychaczy.. Potrzebujesz kosmetyków typowo do cery problematycznej. Polecam żel Avene Cleanance ( dostępny w aptekach cena około 35zł) Działa intensywnie,ale jest łagodny dla cery. A jak Twoja dieta ? Pytam, bo mnie strasznie wysypywało po mleku i produktach mlecznych, po odstawieniu ich nastąpiła zdecydowana poprawa.
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM.


Ercola jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:40.