Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach — część 3

[hanusia505]

Napisane przez _Novotna_

Dla mnie Revlon to jedna z kilku firm, gdzie mogę kupić kosmetyki bez zastanawiania i zamawiania przez internet, obecnie jak potrzebuje coś z kolorówki to so wyboru mam tylko: revlon, gosh, sleek i ew. clarins chodzi mi o te sklepy ktore mam dostepne tutaj w uk, poza tym jeszze ELF i Lily Lolo online. glownie zuzywam zapasy kolorowki sprzed nietestowania ale wiem ze bedzie mi ciezko zalezc podklad, róże,bronzery....

A moze MUA? Maja oswiadczenie na stronie, ze sa ok.

[Caraxa]

Dziewczyny a powiedzcie co z firmami mineralnymi: Meow i Blusche, na pewno są ok.? ja używam Pixie i planuję zakup próbek Lily Lolo, ale mam też chrapkę na dwie wyżej wymienione.

Napisane przez _Novotna_

Dla mnie Revlon to jedna z kilku firm, gdzie mogę kupić kosmetyki bez zastanawiania i zamawiania przez internet, obecnie jak potrzebuje coś z kolorówki to so wyboru mam tylko: revlon, gosh, sleek i ew. clarins chodzi mi o te sklepy ktore mam dostepne tutaj w uk, poza tym jeszze ELF i Lily Lolo online. glownie zuzywam zapasy kolorowki sprzed nietestowania ale wiem ze bedzie mi ciezko zalezc podklad, róże,bronzery....

Co do róży, bronzerów, rozświetlaczy, itp. spróbuj się rozejrzeć wśród firm mineralnych: Lily Lolo, Everyday Minerals. Co do podkładów mineralnych to wiem, że nie każdego forma proszku przekonuję, ale są też bb cremy. Skin Food jest w porządku (mam nadzieje, że nic się nie zmieniło, bo co wchodzę na ten wątek to dowiaduje się o zmianach ), ja mam Mushroom, a grzybek połączony z podkładem mineralnym to cudo na kiju

Co do tych Chin, doczytałam, że Oriflame wypadł z listy, no normalnie można się pochlastać, niedawno zrobiłam sobie większe zamówienie na ulubione kosmetyki (niektórych autentycznie będzie mi brakowało) a tu taki zonk

No i na koniec coś optymistycznego
Nie wiem czy któraś z Was widziała, więc wklejam: http://polska.gaiacreams.com/

dla mnie firma jest stanowczo za droga, ale znajduję się na liście ok.!, więc jak najbardziej zasługuję, by o niej wspomnieć.

[girlonthebridge]

dzięki za namiar, firma faktycznie droga jednak jak ktoś ma małe zapotrzebowania na niektóre rzeczy to można raz zainwestować (znaczy małe to tak jak ja np. ja jestem dopiero raczkująca w tych pielęgnacyjnych rzeczach typu kremach i innych, za to jestem mistrzem peelingów, maseczek, masek błotnych itp. itd. to uwielbiam na podkładach, kremach do twarzy i olejkach do włosów totalnie się nie znam )

[Bela03]

Napisane przez Caraxa

Dziewczyny a powiedzcie co z firmami mineralnymi: Meow i Blusche, na pewno są ok.?

skąd i za ile byś zamawiała? Bo Meow mnie też ciekawi

[Caraxa]

Napisane przez Bela03

skąd i za ile byś zamawiała? Bo Meow mnie też ciekawi

Najprawdopodobniej podepnę się pod zamówienie zbiorowe organizowane przez dziewczyny z forum. Próbeczka podkładu kosztuje 1$

[Noodle Soup]

Napisane przez Caraxa

Najprawdopodobniej podepnę się pod zamówienie zbiorowe organizowane przez dziewczyny z forum. Próbeczka podkładu kosztuje 1$

Caraxa, dałabyś znać, jak jakieś zamówienie zbiorowe z Meow ruszy? Ja kompletnie się nie orientuje w sprawach organizatorskich na mineralnym, a za tymi podkładami długo chodzę

[Caraxa]

Napisane przez Noodle Soup

Caraxa, dałabyś znać, jak jakieś zamówienie zbiorowe z Meow ruszy? Ja kompletnie się nie orientuje w sprawach organizatorskich na mineralnym, a za tymi podkładami długo chodzę

Codziennie zaglądam na wątek (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=356978&page=34) i sprawdzam czy otwarte jest już nowe zamówienie.

Jak zamówienie ruszy to dam znać
Tylko wciąż nie wiem jakie odcienie wybrać dla siebie.

[ranka]

a nie chcecie same zamowic? bo przesylka nie ejst droga

Meow jest dosc suchym podkladem o srednim stopniu krycia, Blusche dobrze kryje i jest bardziej kremowe.
niezle sa tez Lauress maja fajne kolory idealne dla zoltych cer

[Noodle Soup]

Ja właśnie szukam suchych podkładów jak EDM, kremowe mi nie leżą
Co do przesyłki, to chyba więcej za nią zapłacę, niż za same próbki, więc wole się podczepić

[ranka]

Aha ok


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ranka]

Wlasnie Is otworzyla Meow


Sent from my iPhone using Tapatalk

[anna3101]

Napisane przez villete

Dziewczyny, ale Revlon nie zaczyna testować z chwilą wejścia na rynek chiński. To rząd chiński może testować ich kosmetyki, jeśli tam wejdą. Wiem, że to wciąż szit, ale jest różnica. Nie wiem co powinniśmy zrobić z tymi chińskimi firmami. Wydaje mi się, że lepiej zająć się jakimś działaniem ze zmianą polityki chińskiej niż wkurzać się na kolejne firmy, bo nie zatrzymamy ich napływu do chin - jak już mówiłam, półtoramilionowy target warty jest delikatnego uszczerbku z europy czy stanów.

co do kolorówki - Illamasqua też jest chyba ok, nie? ogólnie chyba stricte brytyjskie firmy są bezpieczne (jesli nie są wykupione)

Szczerze mówiąc, dla mnie to żadna różnica, czy oni testują, czy chiński rząd. Nie mam zamiaru korzystać z takich kosmetyków. Jest dużo mniejszych firm, których nie ma w Chinach, do tych wciąż są prawdziwe CF, czemu więc nie korzystać z nich? Ja tego jednak trochę nie rozumiem. Czy to jest tak duży problem zamiast Revlonu bądź Avonu wybrać jakiś polski produkt? Bądź też zamówić coś przez internet, jeżeli to nie jest łatwo dostępne w sklepach stacjonarnych?

Zanim mniejsze firmy dojdą do Chin, tam już wszystko może się zmienić. Prędzej czy później raczej też będą rezygnować z testowania na zwierzętach, bo to przeszłość, a ten kraj jednak się rozwija jakoś.

[Naamaha]

Wysłałam emaila do Avene i jednak testują.

Przepraszam, że tak długo czekała PAni na odpowiedź, ale poniższe informacje wymagały weryfikacji z siedzibą firmy we Francji.


1. Czy kosmetyki firmy Avene są testowane na zwierzętach?
- Nie. jest to zakazane od 2004 roku.

2. Czy składniki kosmetyków firmy Avene są testowane na zwierzętach? Tj, czy firma Avene zleca komuś takie badania? Jeżeli nie, to w jaki sposób testowane są kosmetyki tej firmy?

W maju 2011 roku, Centre Européen pour la Validation des Méthodes Alternatives (Europejskie Centrum Weryfikacji Metod Alternatywnych)(ECVAM) opublikował raport wskazujący, że metody, całkowicie zastępujące testy na zwierzętach nie będą możliwe do 2013 roku.
Laboratoria Pierre Fabre uczestniczą finansowo w rozwoju metod alternatywnych dla badań na zwierzętach poprzez Cosmetics Europe (nowa nazwa COLIPA).

Podsumowując, jesteśmy zobligowani do testowania składników na zwierzętach, dopóki alternatywne metody nie będą w pełni satysfakcjonujace.

3. Jaką politykę wobec testowania na zwierzętach przedstawiają dostawcy surowców kosmetyków firmy Avene ? (j/w)
4. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty pochodzenia zwierzęcego? Np. miód czy mleko. NIE
5. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty odzwierzęce (takie, które pozyskać można tylko po uboju zwierzęcia) np. żelatyna? NIE

Jestem bardzo ciekawa jak sytuacja będzie wyglądać po wprowadzeniu zakazu w 2013 roku.

Kurcze szkoda, że wykupili Kolastynę :c Była całkiem przyzwoitą firmą, czemu się sprzedali?
Wiadomo już coś o Coty? Bo mieli zaprzestać testów, ale jak na razie skończyło się na zapowiedziach.

[Noodle Soup]

Napisane przez ranka

Wlasnie Is otworzyla Meow


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dzięki, już złożyłam drobne zamówienie

Napisane przez Naamaha

Wysłałam emaila do Avene i jednak testują.

Przepraszam, że tak długo czekała PAni na odpowiedź, ale poniższe informacje wymagały weryfikacji z siedzibą firmy we Francji.


1. Czy kosmetyki firmy Avene są testowane na zwierzętach?
- Nie. jest to zakazane od 2004 roku.

2. Czy składniki kosmetyków firmy Avene są testowane na zwierzętach? Tj, czy firma Avene zleca komuś takie badania? Jeżeli nie, to w jaki sposób testowane są kosmetyki tej firmy?

W maju 2011 roku, Centre Européen pour la Validation des Méthodes Alternatives (Europejskie Centrum Weryfikacji Metod Alternatywnych)(ECVAM) opublikował raport wskazujący, że metody, całkowicie zastępujące testy na zwierzętach nie będą możliwe do 2013 roku.
Laboratoria Pierre Fabre uczestniczą finansowo w rozwoju metod alternatywnych dla badań na zwierzętach poprzez Cosmetics Europe (nowa nazwa COLIPA).

Podsumowując, jesteśmy zobligowani do testowania składników na zwierzętach, dopóki alternatywne metody nie będą w pełni satysfakcjonujace.
3. Jaką politykę wobec testowania na zwierzętach przedstawiają dostawcy surowców kosmetyków firmy Avene ? (j/w)
4. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty pochodzenia zwierzęcego? Np. miód czy mleko. NIE
5. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty odzwierzęce (takie, które pozyskać można tylko po uboju zwierzęcia) np. żelatyna? NIE

Jestem bardzo ciekawa jak sytuacja będzie wyglądać po wprowadzeniu zakazu w 2013 roku.

Kurcze szkoda, że wykupili Kolastynę :c Była całkiem przyzwoitą firmą, czemu się sprzedali?
Wiadomo już coś o Coty? Bo mieli zaprzestać testów, ale jak na razie skończyło się na zapowiedziach.

Widzę, że nie owijali w bawełnę jak większość firm mających coś na sumieniu, tylko otwarcie się do tego przyznali.

Ja też jestem ciekawa, jak to będzie z tym zakazem, o ile znów tego nie przesuną (oby nie). Firmy produkujące i sprzedające na terenie Europy na pewno zaprzestaną testów. Ale co z molochami typu L'Oreal, Unilever? Na pewno testów nie porzucą, będą testowali po za UE. Pewnie ich produkty produkowane w Europie nietestowane będą, ale co z tego, jak tam za morzem nadal dla nich będą cierpieć zwierzaki. I tak kupować ich nie będę.

[Naamaha]

No właśnie tak wielkie firmy zawsze znajdą sposób na obejście prawa i wyjście na swoje. Moim zdanie powinien być zakaz jakichkolwiek i gdziekolwiek testów na zwierzętach. Przecież technika idzie tak do przodu, po co więc męczyć żywe istoty? Niby XXI wiek, a w niektórych kategoriach ludzie postępują gorzej niż w średniowieczu. Ja też już nigdy nie będę kupować produktów od ogromnych koncernów, bo tam nic się nie liczy oprócz kasy...zero moralności i jakiejkolwiek etyki. Wolę wspierać małe firmy, które starają się uczciwie sprzedawać i nie są zaślepione zyskiem.

[villete]

Napisane przez anna3101

Szczerze mówiąc, dla mnie to żadna różnica, czy oni testują, czy chiński rząd. Nie mam zamiaru korzystać z takich kosmetyków. Jest dużo mniejszych firm, których nie ma w Chinach, do tych wciąż są prawdziwe CF, czemu więc nie korzystać z nich? Ja tego jednak trochę nie rozumiem. Czy to jest tak duży problem zamiast Revlonu bądź Avonu wybrać jakiś polski produkt? Bądź też zamówić coś przez internet, jeżeli to nie jest łatwo dostępne w sklepach stacjonarnych?

Zanim mniejsze firmy dojdą do Chin, tam już wszystko może się zmienić. Prędzej czy później raczej też będą rezygnować z testowania na zwierzętach, bo to przeszłość, a ten kraj jednak się rozwija jakoś.

Zle mnie zrozumiałaś - dla mnie to nie jest problem, poza wkurzeniem, że powiedzmy przed miesiącem kupiłać coś z Urban Decay albo z Revlonu, a teraz wchodzą do Chin - to drażni. Ale absolutnie nie jest to dla mnie trudne, mam w życiu wyższe ambicje, priorytety, poza tym mam wybór i nie płaczę bo jakieś kolorowe pstrocie muszą mnie teraz ominąć. Po prostu wg. mnie nie uniknie się tego, że firmy będą wchodzić do Chin. Żyje tam dwa razy więcej ludzi niż w całej Europie, firmy nie mogą stać w miejscu, muszą się rozwijać, stąd nie dziwi ich decyzja o podbijaniu nowych rynków. Ale mimo, że to rozumiem, absolutnie nie mam zamiaru kupować, chcę być konsekwentna w swoich wyborach. Jednakże nie jestem w stanie porównać decyzji o wejściu na rynek, gdzie rząd MOŻE przetestować kosmetyki, do firm, które same siebie, na rynku Europy czy USA, samodzielnie zdecydowały się testować. Dlatego też uważam, że sam bojkot nie da nam nic. Według mnie powinny rozpocząć się zorganizowane działania we współpracy z chińskimi aktywistami, aby wyprzeć presję na rządzie chińskim o zaprzestaniu takiego administracyjnego procederu, bo w końcu bez przesady, azjata nie jest jakąś delikatniejszą formą życia od afroamerykanina czy człowieka kaukaskiego, którzy latami testowali na własnych ciałach działanie kosmetyków. Uzmysłowienie Chińczykom kwestii ekonomicznej i tego, jak to jest bezcelowe - uchroniłoby sporo firm.
Bo jak mówię, dla mnie i dla wielu osób tutaj - rezygnacja nie jest problemem. Niemniej jednak ludzi nieco ograniczonych jest więcej ;/ Czytam od niedawna blogi i krew mnie zalewa, jak dziewczyny piszą o cf, o zwierzętach, a potem pokazują najnowsze, przepiękne kulaski gerlę stąd no takie życie, mało bystre mamy społeczeństwo, a jednak naszym celem przede wszystkim powinno być zmniejszanie procederu testowania, a nie ciągłe obrażanie się na firmy, które testują. To nie zwraca życia, zdrowia i nie cofa cierpień zwierząt.

[Bela03]

Napisane przez anna3101

Szczerze mówiąc, dla mnie to żadna różnica, czy oni testują, czy chiński rząd. Nie mam zamiaru korzystać z takich kosmetyków. Jest dużo mniejszych firm, których nie ma w Chinach, do tych wciąż są prawdziwe CF, czemu więc nie korzystać z nich? Ja tego jednak trochę nie rozumiem. Czy to jest tak duży problem zamiast Revlonu bądź Avonu wybrać jakiś polski produkt? Bądź też zamówić coś przez internet, jeżeli to nie jest łatwo dostępne w sklepach stacjonarnych?

Zanim mniejsze firmy dojdą do Chin, tam już wszystko może się zmienić. Prędzej czy później raczej też będą rezygnować z testowania na zwierzętach, bo to przeszłość, a ten kraj jednak się rozwija jakoś.

Ja osobiście korzystam głównie z polskich kosmetyków/produktów kuchennych no i minerałów i sleeka. Problemem jest moja mama, która nie widzi problemu i kupuje dalej produkty koncernów więc taki revlon był rozwiązaniem bo bardzo jej ten podkład odpowiadał.

Napisane przez Noodle Soup

Ja też jestem ciekawa, jak to będzie z tym zakazem, o ile znów tego nie przesuną (oby nie). Firmy produkujące i sprzedające na terenie Europy na pewno zaprzestaną testów. Ale co z molochami typu L'Oreal, Unilever? Na pewno testów nie porzucą, będą testowali po za UE. Pewnie ich produkty produkowane w Europie nietestowane będą, ale co z tego, jak tam za morzem nadal dla nich będą cierpieć zwierzaki. I tak kupować ich nie będę.

Ja się boję żeby tego zakazu nie przeciągneli właśnie przez lobbowanie L'oreala. Mogą też go zmienić po prostu a tu już będzie złe.

[znak]

Więc co z Kolastyną, która jest na bezpiecznej liście wizażu?

[Naamaha]

No wyszło, że Kolastyna się sprzedała, więc powinna zniknąć z listy.

[Shimla]

Kolejne pytanie co do bezpieczeństwa- na stronie Astora możemy spotkać się z takim oto wytłumaczeniem:
"Astor niezwykle poważnie podchodzi do kwestii testów na zwierzętach i od wielu lat wyraża zdecydowany sprzeciw przeciw testowaniu czy to produktów, czy ich składników właśnie w ten sposób. Nie stosujemy tej metody ani do testowania naszych produktów, ani nawet ich składników, nie zlecamy też takich badań placówkom zewnętrznym."
Jednak należy do testującego koncernu Coty. Jak to jest z tym astorem? Na stronie pozwolili sobie po prostu na kłamstewko?

[201608151056]

Napisane przez villete

Zle mnie zrozumiałaś - dla mnie to nie jest problem, poza wkurzeniem, że powiedzmy przed miesiącem kupiłać coś z Urban Decay albo z Revlonu, a teraz wchodzą do Chin - to drażni. Ale absolutnie nie jest to dla mnie trudne, mam w życiu wyższe ambicje, priorytety, poza tym mam wybór i nie płaczę bo jakieś kolorowe pstrocie muszą mnie teraz ominąć. Po prostu wg. mnie nie uniknie się tego, że firmy będą wchodzić do Chin. Żyje tam dwa razy więcej ludzi niż w całej Europie, firmy nie mogą stać w miejscu, muszą się rozwijać, stąd nie dziwi ich decyzja o podbijaniu nowych rynków. Ale mimo, że to rozumiem, absolutnie nie mam zamiaru kupować, chcę być konsekwentna w swoich wyborach. Jednakże nie jestem w stanie porównać decyzji o wejściu na rynek, gdzie rząd MOŻE przetestować kosmetyki, do firm, które same siebie, na rynku Europy czy USA, samodzielnie zdecydowały się testować. Dlatego też uważam, że sam bojkot nie da nam nic. Według mnie powinny rozpocząć się zorganizowane działania we współpracy z chińskimi aktywistami, aby wyprzeć presję na rządzie chińskim o zaprzestaniu takiego administracyjnego procederu, bo w końcu bez przesady, azjata nie jest jakąś delikatniejszą formą życia od afroamerykanina czy człowieka kaukaskiego, którzy latami testowali na własnych ciałach działanie kosmetyków. Uzmysłowienie Chińczykom kwestii ekonomicznej i tego, jak to jest bezcelowe - uchroniłoby sporo firm.
Bo jak mówię, dla mnie i dla wielu osób tutaj - rezygnacja nie jest problemem. Niemniej jednak ludzi nieco ograniczonych jest więcej ;/ Czytam od niedawna blogi i krew mnie zalewa, jak dziewczyny piszą o cf, o zwierzętach, a potem pokazują najnowsze, przepiękne kulaski gerlę stąd no takie życie, mało bystre mamy społeczeństwo, a jednak naszym celem przede wszystkim powinno być zmniejszanie procederu testowania, a nie ciągłe obrażanie się na firmy, które testują. To nie zwraca życia, zdrowia i nie cofa cierpień zwierząt.

Nasze jednostkowe działanie nie przywróci życia czy zdrowia zwierzakom to prawda, i mimo, że ideę mamy piękną, to nie oszukujmy się, to jest proceder na zbyt dużą skalę i idą za nim zbyt duże pieniądze, by coś w najbliższym czasie mogło się zmienić. ALE... ja wychodzę z założenia, że nie chcę tych swoich kilku groszy dokładać do ich interesu. I nie chcę smarować się czymś, czego powstanie było okupione cierpieniem czy to zwierząt, czy niewolniczo pracujących dzieci. To mój wybór i życzyłabym sobie, by więcej osób również go dokonało. To takie moje trzy grosze

[Naamaha]

Napisane przez Shimla

Kolejne pytanie co do bezpieczeństwa- na stronie Astora możemy spotkać się z takim oto wytłumaczeniem:
"Astor niezwykle poważnie podchodzi do kwestii testów na zwierzętach i od wielu lat wyraża zdecydowany sprzeciw przeciw testowaniu czy to produktów, czy ich składników właśnie w ten sposób. Nie stosujemy tej metody ani do testowania naszych produktów, ani nawet ich składników, nie zlecamy też takich badań placówkom zewnętrznym."
Jednak należy do testującego koncernu Coty. Jak to jest z tym astorem? Na stronie pozwolili sobie po prostu na kłamstewko?

Coty zniknęło z czerwonej listy PETY, więc może się nawracają. Dopytywała się któraś PETY w tej kwestii? Co się dzieje aktualnie z Coty?

[Shimla]

Swoją drogą, może macie jakiś wypróbowany, nietestowany eko kremik z wysokim filtrem? : ) Jak przejrzałam szafki to wszystkie okazały się niezgodne z moimi wymaganiami :P Na necie upatrzyłam jeden eko, ale cena zabiła mnie- 120 zł!

[anna3101]

Napisane przez Shimla

Swoją drogą, może macie jakiś wypróbowany, nietestowany eko kremik z wysokim filtrem? : ) Jak przejrzałam szafki to wszystkie okazały się niezgodne z moimi wymaganiami :P Na necie upatrzyłam jeden eko, ale cena zabiła mnie- 120 zł!

Ja korzystam ze swojego ulubionego kremu na dzień - Eco Cosmetics, a na wierzch nakładam mleczko z filtrem 20 Sante. Mimo że mam tłustą skórę, nie mam od dwóch kremów żadnych "niespodzianek". Może też spróbuj połączyć zwykły i ten ochronny?

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez ChiQuitA89

Nasze jednostkowe działanie nie przywróci życia czy zdrowia zwierzakom to prawda, i mimo, że ideę mamy piękną, to nie oszukujmy się, to jest proceder na zbyt dużą skalę i idą za nim zbyt duże pieniądze, by coś w najbliższym czasie mogło się zmienić. ALE... ja wychodzę z założenia, że nie chcę tych swoich kilku groszy dokładać do ich interesu. I nie chcę smarować się czymś, czego powstanie było okupione cierpieniem czy to zwierząt, czy niewolniczo pracujących dzieci. To mój wybór i życzyłabym sobie, by więcej osób również go dokonało. To takie moje trzy grosze

Zgadzam się z tym. Poza tym też myślę, że lepiej jest wspierać organizację prozwierzęce - na przykład, Humane Society, żeby one promowały nietestowanie na zwierzętach, niż kupować kosmetyki firm typu Urban Decay w nadziei, że będą kierować się nie tylko chęcią zysku...

Są przecież takie organizacje:

http://www.people4chineseanimals.org/index.html
http://www.capn-online.info/en.php

Pokładam znacznie więcej nadziei w tych ludzi, niż we wzniosłe slogany zachodnich korporacji.

Ale powiem tak, dopóki sytuacja w Chinach jest taka, jaka jest (a to tyczy nie tylko testowania na zwierzętach), absolutnie nie chcę mieć nic wspólnego ani z firmami, co tam się pchają, ani z chińskimi producentami.

Ciekawy artykuł na temat traktowania zwierząt w Chinach oraz konflikcie pomiędzy młodym a starszym pokoleniem:

http://animalconnectionac.wordpress....-war-in-china/

[hornyhazza]

Przepraszam, jesli napisze cos, co bylo juz tu wiele razy omawiane (a zapewne bylo), ale czy znacie jakis dobry, dzialajacy nietestowany szampon (i odzywke najlepiej tez) do wlosow przetluszczajacych sie lub dodajacy objetosci? Aktualnie uzywam Garnier Fructis (dostalam do testowania, wiec postanowilam skorzystac), ktory sprawdza sie idealnie, no ale jest testowany
Ogolnie staram sie powykanczac teraz kosmetyki, ktore mam i kupic takie nietestowane. Do wlosow probowalam np. Alterry, ale niestety beznadzieja jak dla mnie :/ Takze ja jestem w fazie szukania zamiennikow z testowanych kosmetykow na cf

[Bela03]

Czy miałyście doświadczenia z Henną?
1. Jak długo trzeba czekać miedzy farbowaniami?
2. Czy inwestować w khadi w sieci czy można kupić taką drogeryjną?

Bo rozumiem, że ona nietetstowana

[sylvi300]

Napisane przez Bela03

Czy miałyście doświadczenia z Henną?
1. Jak długo trzeba czekać miedzy farbowaniami?
2. Czy inwestować w khadi w sieci czy można kupić taką drogeryjną?

Bo rozumiem, że ona nietetstowana

wejdź na wątek hennowy to tam się dowiesz ja kupowałam khadi, ma certyfikat BDIH, drogeryjna "henna" nie ma nic wspólnego z prawdziwą henną

[Bela03]

Napisane przez sylvi300

wejdź na wątek hennowy to tam się dowiesz ja kupowałam khadi, ma certyfikat BDIH, drogeryjna "henna" nie ma nic wspólnego z prawdziwą henną

Próbowałam czytać ale w tych wątkach jest za dużo informacji doświadczonych użytkowniczek, że się gubię
A od roku ponad nie farbowałam włosów i wróciłam do blondu

[sylvi300]

Napisane przez Bela03

Próbowałam czytać ale w tych wątkach jest za dużo informacji doświadczonych użytkowniczek, że się gubię
A od roku ponad nie farbowałam włosów i wróciłam do blondu

w takim razie przyjrzyj sie farbom w proszku khadi, sama natura, ja w sumie wole Sante

[Naleeen]

Napisane przez villete

Ranka, ale RC wbrew pozorom składowo wcale nie jest dobry Poza tym - może kup im pastę odkłaczającą i zasadź im trawę do jedzenia? Jak mówisz, że jest zakłaczony, tzn. że wymiotuje Ci kłaczkami? To dobrze, że je zwraca, zwierzęta tak w naturze robią, często same celowo jedzą coś dziwnego (typu cały korpus jakiegoś małego ssaka) aby móc go zwrócić z sierścią. Może też mniejsze porcje podziałają. Moim kotką daję też właśnie Sanabelle i na początku strasznie wymiotowały, bo miałam wrażenie, że się przejadały, wet też mówił, żeby mniej i wolniej jadły, to trochę z nimi postałam. Teraz już się nie zdarza raczej aby wymiotowały i zaakceptowały tą karmę (też wcześniej karmione tylko RC). Karmiłam też Almo Nature, bardzo fajna karma, ogólnie bardzo tak nastawiona pro-zwierzęco, no ale ekonomiczniej wychodzi mi Bosch.

Mojego kota RC uczula, nawet hypoalergiczny :/ Za to polecam np. z mokrych karm - Grau.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez Naamaha

Wysłałam emaila do Avene i jednak testują.

Przepraszam, że tak długo czekała PAni na odpowiedź, ale poniższe informacje wymagały weryfikacji z siedzibą firmy we Francji.


1. Czy kosmetyki firmy Avene są testowane na zwierzętach?
- Nie. jest to zakazane od 2004 roku.

2. Czy składniki kosmetyków firmy Avene są testowane na zwierzętach? Tj, czy firma Avene zleca komuś takie badania? Jeżeli nie, to w jaki sposób testowane są kosmetyki tej firmy?

W maju 2011 roku, Centre Européen pour la Validation des Méthodes Alternatives (Europejskie Centrum Weryfikacji Metod Alternatywnych)(ECVAM) opublikował raport wskazujący, że metody, całkowicie zastępujące testy na zwierzętach nie będą możliwe do 2013 roku.
Laboratoria Pierre Fabre uczestniczą finansowo w rozwoju metod alternatywnych dla badań na zwierzętach poprzez Cosmetics Europe (nowa nazwa COLIPA).

Podsumowując, jesteśmy zobligowani do testowania składników na zwierzętach, dopóki alternatywne metody nie będą w pełni satysfakcjonujace.

3. Jaką politykę wobec testowania na zwierzętach przedstawiają dostawcy surowców kosmetyków firmy Avene ? (j/w)
4. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty pochodzenia zwierzęcego? Np. miód czy mleko. NIE
5. Czy w produktach firmy Avene znajdują się produkty odzwierzęce (takie, które pozyskać można tylko po uboju zwierzęcia) np. żelatyna? NIE

Jestem bardzo ciekawa jak sytuacja będzie wyglądać po wprowadzeniu zakazu w 2013 roku.

Kurcze szkoda, że wykupili Kolastynę :c Była całkiem przyzwoitą firmą, czemu się sprzedali?
Wiadomo już coś o Coty? Bo mieli zaprzestać testów, ale jak na razie skończyło się na zapowiedziach.

Ku*wa I co ja mam biedna zrobić? Już szykowałam się do zakupu..