2009-07-18, 07:51 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Nakreśliłaś sytuację i sama się domyślasz ze trzeba szukać przyczyn w dzieciństwie.
Ta rotacja nianiek.I mały kontakt z rodzicami.Małe dzieci potrzebują go ogromnie dużo. Czują potrzebę przynalezności do konkretnych osób. I Ty i Twój brat szukaliście namiastki pocieszenia się. Sama nie wiele wiedziałam(i dalej mało wiem) o chorobie sierocej. Dużo przeczytałam na ten temat. Nie będę się rozpisywać ,kto chce sam sobie znajdzie ale krótko mówiąc dramat. O dziwo nie jest to choroba tylko dzieci z DD ale właśnie zdarza się i w normalnych rodzinach gdzie kontakt (szczególnie mamy z dzieckiem) nie jest wystarczający. Oczywiście np ssanie kciuka nie jest tego regułą. Moja kuzynka ssała bardzo długo a relacje w domu były ok. Przedłużenie smoczka to chyba było Mąż nie rozumie Twego nawyku bo chyba też nie do końca rozumie jego podłoża.Pewnie kojarzy mu się z dzieckiem co potrzebuje misia przytulanki. Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2009-07-18 o 07:52 |
2009-07-18, 07:58 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Pół-noc
Wiadomości: 554
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Ja też mam swoje dziwactwa:
-nie zjem, jeśli ktoś na mnie patrzy (w restauracji siadam tyłem do wyjścia), katorga jest na weselach itp (wtedy jem jak inni tańczą) -wc o ile siusiu zrobię, to [...] tylko i wyłącznie u siebie w domu (nawet jak przez tydzień jestem poza domem, wiem, że nie jest to zdrowe, ale wcale mi się nie chce) -zasypiam zabunkrowana pod kołdrą, zostawiając sobie tylko "dziurkę" na nos, żeby móc oddychać (w dzieciństwie oglądałam w TV odcinek Z Archiwum X, gdzie facet ze swoich ust przekazywał do ust innych takiego ogromnego pająka czy coś takiego -jak jestem sama w domu mam we wszystkich pomieszczeniach pozapalane światła , bo boję się straszydeł czających się na mnie w ciemności -to już tiki: marszczę nos i co jakiś czas opróżniam płuca jak najbardziej mogę, świszcząc przy tym niemiłosiernie (staram się nie robić tego w towarzystwie, ale strasznie męczę się z tym od x lat) -kiedy jadę obwodnicą, gdzie strasznie wieje, wydaje mi się, że złapałam kapcia (a że łącznie dzień w dzień robię 100 km jadąc na uczelnię i do domu (teraz na szczęscie są wakacje ) to myśle o tym zanim wjadę na obwodnicę i jak już na niej jestem ) -panicznie boję się wszelkich objazdów, więc jadąc dzień w dzień tą samą trasą mam włączonego gps-a, a wszelki wypadek, gdyby trzeba było zmienić trasę -boję się też wielkich skrzyżowań do tego stopnia, że nadrabiam kawałek drogi, żeby tylko nie spowodować wypadku, bo uwaga: nie odróżniam lewej od prawej, co jest u nas dziedziczne (mają to wszystkie kobiety ze strony ojca)... ale wypadku jeszcze nie miałam (a dodajmy, że co roku robię też trasę 850 km do Zakopanego i tyle samo do domu, więc chyba aż takim złym kierowcą nie jestem) |
2009-07-18, 08:03 | #33 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 409
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ---------- Cytat:
Edytowane przez memento12 Czas edycji: 2009-07-18 o 08:06 |
||
2009-07-18, 09:27 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Oj taki niegroźny nawyk. Nie sądzę, by doszukiwanie się przyczyn w dalekim dzieciństwie miało jakikolwiek sens. Nawet jeżeli tak jest, to bez pomocy terapeuty nie wyjdziesz z tego przyzwyczajenia...a zresztą chyba nie ma sensy z tym walczyć, prawda?
Ja śpię na jednej, twardej poduszce, ale nie zasnę, jeżeli nie mam pod ręką drugiej, mięciutkiej.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
2009-07-18, 09:54 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
ja ogółem mam szereg różnych dziwnych zachowań, o których nawet wam tu nie napiszę bo wyślecie mnie do psychiatry
i też mam przed snem szereg czynności, które muszę zrobić, sprawdzić, powtórzyć 3 razy, inaczej nie zasnę lub będę zasypiać z przeświadczeniem, że owe nie wykonanie danych czynności ściągnie jakieś fatum
__________________
sun goes down |
2009-07-18, 10:15 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
gdy zasypiam muszę być czymś przykryta, nawet jeżeli to popołudniowa drzemka. bez kocyka nie zasnę .
no, a gdy już dziadek Piaskowy mnie nawiedzi, to muszę być w kokonie z, obowiązkowo, zasłoniętymi stopami. nie wytrę się w kogoś ręcznik jak byłam mała to nie mogłam wycierać się w mamy, bo choroba i takie gadanie.. zostało mi . przy stole, w kuchni, muszę mieć jedną nogę na krześle. jak jestem u kogoś to muszę baaardzoooo się powstrzymywać, okropne to jest . |
2009-07-18, 10:56 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 18
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Powiem Wam, że mój chłopak też ma pewien nawyk z dzieciństwa, przy którym teraz ja cierpię (dosłownie). Otóż, jak był mały to przed zaśnięciem zawsze bawił się włosami mamy lub siostry w ten sposób, że kosmyk włosów skręcał tak długo, aż na głowie zostały skręcone takie jakby ślimaczki. No i teraz jak leżymy przed TV albo nawet siedzimy na piwie ze znajomymi to on zawsze robi takie właśnie kręciołki z moich włosów. Tyle, że skręca je tak długo że w pewnym momencie zaczyna ciągnąc mnie za włosy. Powiem jeszcze, że on to robi bezmyślnie, taki odruch bezwarunkowy i dopiero jak krzyknę z bólu to się on się orientuje w tym co robi. Mama na niego mówi "Kręciołek" :P
|
2009-07-18, 11:24 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 463
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Ja zasnę tylko jak mam schowane dłonie pod poduszką:/
Zawsze dwa razy sprawdzam, czy drzwi są zamknięte, ale to dlatego, że bywam rozkojarzona i nigdy nie pamiętam, czy je zamykałam. Zazwyczaj myśę o 100 rzeczach na raz i wszystkie czynności przed pracą wykonuję mechanicznie. Kiedyś też często sprawdzałam, czy gaz jest zakręcony i głupia ja,pomimo, że od dwóch lat mam kuchenkę elektryczną i wciąz łapię się na tym, że przed wyjściem zaglądam do kuchni, czy gaz jest zakręcony...masakra. No i kręcenie włosów, nawyk nie do opanowania, najczęsciej jak się nudzę, nawet teraz jak siedzę przed kompem to kręcę.
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe. Albert Einstein Edytowane przez euforia112 Czas edycji: 2009-07-18 o 11:25 |
2009-07-18, 11:43 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 638
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
A ja nie moge zasnąc całkiem przykryta kołdrą, jedną nogę musze miec odkrytą. Czasami zimą to jest uciążliwe, szczególnie dla Tz.
Tez mam ten tik z powtarzaniem czynnosci po innych. Jak ktos odkaszlnie, chrząknie, ziewnie przy mnie to nie ma siły, musze zrobic to samo. Meczące. A i jeszcze jedno. Do 9-10 r.ż piłam mleko z butelki Oczywiscie tylko przed snem i nikt nie mogł sie o tym dowiedziec. Oprócz mamy oczywiscie. Wstydziłam sie tego strasznie ale nie umiałam z tego zrezygnowac A i odgłos farelki (tak to chyba sie nazywało) mnie uspokaja. To napewno z dziecinstwa. A no i jeszcze drzwi. Potrafie cztery czy piec razy sprawdzac czy zamknęłam drzwi na klucz. To jest bardzo meczace. Jak zamykam drzwi z tyłu domu, przechodze przez cały dom i zamykam od frontu, odejde dwa kroki i zastanawiam sie czy zamknelam drzwi z tyłu. Więc powtarzam wszystko i tak czasami kilka razy. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Albo jak wychodze z domu i sprawdzam czy mam wszystko. Klucze, telefon, papierosy, dokumenty. Wrzuce wszystko do torby i za kilka sekund sprawdzam czy wszystko mam. Edytowane przez GoodNight Czas edycji: 2009-07-18 o 11:55 |
2009-07-18, 12:16 | #40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 604
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
ja mam nawyk rozdrapywania wszelkiego rodzaju strupów, krostek etc.. czasem aż się krew leje nie umiem się opanować chociaż bardzo się staram
i przyznaje się że jako dziecko do 3 roku życia ssałam pierś Edytowane przez 4na Czas edycji: 2009-07-18 o 12:25 |
2009-07-18, 12:26 | #41 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Jest już podobny wątek - nasze dziwne zwyczaje
|
2009-07-18, 12:51 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Stolyca hazardu i rozpusty, gdzie chodzę 3 cm ponad chodnikami ;D Aż mnie duma rozpiera ! ;))
Wiadomości: 355
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Przypomniało mi się jeszcze jedno dziwactwo ;D
Od małego nigdy nie jadłam słodyczy, które miały coś zielonego (a to galaretka, a to lukier). I tak mam do tej pory. Uwielbiam żelki, ale nie zjem zielonych ^^ Bo wydaje mi się, że są niedobre.
__________________
` Per Aspera Ad Astra ` Pilot samolotu bojowego naddźwiękowego ! (spełniam marzenia i kontynuuję rodzinną tradycję) <- w F-35 |
2009-07-18, 12:58 | #43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Ja tez posiadam kilka nawyków z dzieciństwa
- mogę usnąć jedynie w jednej pozycji, mianowicie, gdy śpię na brzuchu, inaczej nie zasnę. Od czasów noworodkowych, niemowlecych gdy patrze na moje zdjecia w wózeczku czy łóżeczku, zawsze jestem połozona na brzuchu. Jest to bardzo uciążliwe, gdy śpię z kimś i nie dam rady się przytulić bo nie zasnę. Także teraz, gdy jestem po operacji i musze spać z głową uniesioną do góry, bądz na siedząco, bardzo się męczę. Nie mogę sobie wyobrazić, co będzie gdy zajdę w ciąże i będę musiała się nauczyć spać w innej pozycji Spiąć na brzuchu musze mieć dłonie pod ciałem ( np na udach, na brzuchu) ) - tak jak wiele z Was, aby zasnąć robię sobie kokon. Pod stopami muszę mieć założoną kołdrę. To taki nawyk wielopolokeniowy. Moja babcia tak przygotowała mojego tatę i jego siostry do snu, a oni swoje dzieci ( mój kuzyn też musi mieć podwiniętą pod stopy kołdrę do snu ). - przed snem muszę iść do toalety, nawet gdy mi się nie chce siusiu. To takie najbardziej widoczne moje dziwactwa. Edytowane przez CatchyKathy Czas edycji: 2009-07-18 o 12:59 |
2009-07-18, 14:07 | #44 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
A co do picia z butelki, piłam mleko z butelki do 6 klasy szkoły podstawowej a paznokcie obgryzam do dzisiaj.
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
|
2009-07-18, 14:25 | #45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 536
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Jak byłem mały i mama chciała mnie uspać to dawała mi właśnie róg od kołderki i pyk! zasypiałem od razu. Wyrosłem z tego, wychowywałem się w rodzinie gdzie rodzice mieli dla nas czas. A te wasze ssanie kciuka, rogi od poduszek itp uważam za słodkie, nie ma się czego wstydzić. Jejku no każdy ma jakieś tam przypadłości i swoje małe świrki.
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
2009-07-18, 14:50 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
Od zawsze za to jak leżę w łóżku biorę pomiędzy palec wskazujący i kciuk poszewkę lub prześcieradło i pocieram Od małego dziecka mnie to uspokaja
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
|
2009-07-18, 15:02 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Powaznie. Lubić lubi, ale marudzi, że potem zamiast spać mysli o seksie, a to łapanie z mojej strony jest nawykiem i jest w 100% aseksualne. Spróbujcie, fajna rzecz.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka Je t'adore mon cheri Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
2009-07-18, 18:08 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
ja mam tak samo jedna noga obowiazkowo odkryta |
|
2009-07-18, 18:18 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
z tą odkryta jedna noga to też tak mam
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
2009-07-18, 20:10 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: rydultowy/londyn/frederikssund
Wiadomości: 2 373
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
wstyd mi ... ja żeby zasnąć, musze miec ręke w MAJTKACH, SPODNIACH od pizamy, muszą być wsadzone tak jakby pod tą gumkę.... jak śpię sama to w moich majtkach, jak z TŻ to w jego
__________________
sometimes's after the curtain close that the real reckoning comes whether is about who we wish we were who we wish we could be who we want to be with 63-62-61-60-59-58-57-56-55-54-53-52-51-50-49-48
|
2009-07-18, 20:36 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 192
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Fajny wątek
Oczywiście również mam swoje dziwactwa - przed samiuteńkim spaniem musze zrobic siusiu, jesli zrobilam 10 min wczesniej to i tak musze bo czuje że mi sie chce a jak juz zasiąde to wylecą 2 kropelki :P ale wiecie sam FAKT - caly czas mam butelki z woda przy łózku, jesli akurat brakuje wody nalewam sobie kranówy do kubka i stawiam w zasiegu ręki gdybym wstała w nocy się napic Jakiś czas temu ciocia mi powiedziala ze majac ponad roczek, przy łózku musialam miec butelke picia i nocnik. I przed kazdym pojsciem spac, siadalam na nocnik i sprawdzalam czy siedzac dosiegne butelki. Niejednokrotnie ciocia zastawala mnie gdy jednoczesnie robilam siusiu i pilam - oczywiscie zasypiajac musze byc calkowicie przykryta szczegolnie stopy - czesto i straszliwie macham nogą, to mnie uspokaja?? czesto sie tego wstydze bo to objaw nrewicy.. i zastanawiam sie co taki czlowiek musi myslec jak siedzi mloda dziewczyna gdzies np. w kawiarni i straszliwie macha noga - nie zasne jak jest choc drobne swiatlo w pokoju, mam ciemna roletę ktora rozwijam do konca a na drzwi wieszam koc takze mam ciemno jak w ... i najgorszy zwyczaj nie moge z kims normalnie rozmawiac.. chodzi o to ze ciagle mam wrazenie ze mi brzydko pachnie z ust, jesli z kims rozmawiam blizej (np. z koelzanka w szkole) kontroluje sie aby malo mowic, i z malo otwartymi ustami. To jest uciązliwe strasznie Aha przpomnialo mi sie jszcze ze czesto sie w cos lub kogos zapatrze to mam otwartą buzie:P kiedys ogladałam tv i siedzialam taka z rozdziawionymi ustami to mi tata wsadzal palce :P hehe
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/81acde9396.png Koniecznie zajrzyj : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=310486 http://www.theanimalrescuesite.com/c...faces?siteId=3 |
2009-07-18, 22:06 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Ja mam także kilka takich Krzywych Faz:P
1. nie ważne czy siedzę czy leżę musze mieć zgięte kolana 2. Muszę ruszać palcami w butach (dlatego nie lubię szpilek) 3. Wciąż strzelam palcami od rąk czymś się bawię, albo łapię palcami od stóp koc, kołdrę albo stopy mojego TŻ. 4. Mam fioła na punkcie czyszczenia uszu (z tego powodu leżałam na oddziale laryngologicznym, bo dostałam zapalenia skóry) 5. Muszę siusiać (nawet jak mi się nie chce)przed snem i przed wyjściem z domu. i wiele wiele innych, jak coś mi się przypomni napiszę btw. super temat |
2009-07-18, 22:33 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Jak czytam ksiązkę czy coś na internecie nie mogę spokojnie siedziec. Bawię się czymś w tym czasie, ruszam, nogami, rekami itp....
Spie na brzuchu, przykryta po sama szyje... Wychodzac z domu lapie za klamke kilka razy czy aby napewno go zamknelam. Zawsze kiedy siedze przed komputerem wieczorem długo musze potem umyć twarz, wydaje mi sie brudna |
2009-07-18, 22:53 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
Dobrze, że nie drapie. A propos dziwnych celebracji łóżkowych: ostatnimi czasy nie potrafię zasnąć jeżeli nie dotknę wnętrzem stopy do kolana. Kładę się na boku i nogę, która znajduje się niżej zginam w kolanie i wnętrzem stopy dotykam do kolana drugiej nogi. Robi mi się ciepło i usypiam natychmiast. A od dziecka mi zostało podkurczanie palców u stóp. To wygląda obrzydliwie, ale czasem robię to mimowolnie i dopiero moja szanowna rodzicielka mnie upomina, że wyglądam jak małpiatka.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-07-19, 02:30 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: .
Wiadomości: 787
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Niektóre te Wasze przyzwyczajenia są naprawde słodkie szczególnie z suszarką i trzymaniem Wacusie
Ja mam dużo nawyków z lat dziecinnych. Wpływ na nie bezpośredni miał mój "ojciec", oczywiście sama sobie tego nie uświadomiłam tylko dotarł do tego psycholog. Wymienie tylko kilka - boje się ludzi pod wpływem alkoholu, nawet lekkim. Wyczówam ze ktoś pił na kilometr. Nie chodzę do barów, dyskotek ani innych miejsc gdzie mogę spotkać kogoś komu się błyszczą oczka. - pytam się męża czy mogę zrobić sobie herbate, zjeść ciastko, wyjść do toalety itp (kiedyś musiałam pytać czy mogę i tak zostało) - bardzo długo nie spałam puki nie zamknełam sypialni na klucz. Dziś drzwi muszą być zamknięte. - nie zasne naga ani koło nagiego męża nawet latem. Ja ubieram się kompletnie (spodenki, koszula) a u TZ wystarczą mi gatki. - nałogowo się myje - nie umiem jeść sama. Czuje się jak bym miała jakąś kare i czuje się upokorzona (trochę to w sumie dziwne bo ogólnie lubie własne towarzystwo) Swego czasu jak mężuch długo pracował jadałam obiadki w barze (3 kg na tym interesie przybrałam ale ta to jest jak płacisz z góry a pózniej jesz do oporu) Z bardziej pozytywnych i śmiesznych - nie potrafie kupić np jednego batonika i go całego wtrząchnąć. Zawsze kupuje 2 lub tego jednego kroje na pół i połowe zostawiam dla męża. - zapach mandarynek kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem, choć nie jestem dzieckiem PRL-u - jak jestem czymś zdenerwowana, martwie się to... pisze. Staranną kaligrafią pisze takie zdania jak Ala ma kota. To jest kot Ali. To jest dom a to dym nie wiem dlaczego to robię Ogólnie to dziwna jestem
__________________
juz mnie tu nie ma |
2009-07-19, 09:02 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
piwusia
dobre z tym "ala ma kota" ---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- fajne te Wasze nawyki ja aż tak wyraźnych nie posiadam, ale poczytałam i pośmiałam się |
2009-07-19, 23:24 | #57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: tam gdzie tańczą hula hula
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Witam wszytkich bardzo serdecznieto moj pierwszy post
- nie zasnę poki nie sprawdzę że w pokoju nie mam zadnego komara muchy czy tam innych -musze być zwinieta kołdrą nawet latem leże przykrta -nie otwieram okna do spania nawet jak jest 40 stopni boje sie że coś mi wleci -ZAWSZE przed zasnieciem musze posmarowac usta pomodką i wydmuchać nos -jak jem jakikolwiek posiłek musze ściągnąć buty!!bo inaczej zwariuje (moja mama robi to samo)najgorzej jest zima, kozaki i te sprawy aczkolwiek w resauracji staram sie tego nie robić - nim wyjdę z domu to zawsze musze wejść do kuchni bo inaczej wydaje mi sie ze czegos zapomne |
2009-07-19, 23:39 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
To strasznie uciążliwe, wszyscy zawsze pytają czy jest mi zimno, czy mam adhd... najgorzej jest w szkole, jak są np. niskie ławki, całe się trzęsą, na szczęście koleżanka rozumie i przestała zwracać na to uwagę
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
|
2009-07-21, 22:54 | #59 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Cytat:
Cytat:
nie zasnę odkryta kołdra aż po same uszy.bez względu na temperaturę w pokoju i porę roku i wszystkie rogi koldry podwinięte.czasem nawet 10 minut się wierce, zanim ułoże się do spania. dodam, że w nocy nie przejdzie spanie pod kocem. czuję się odkryta, boje się że zmarznę i nie ma mojego kokonika w którym czuję się bezpieczna. koc tylko na popołudnie do drzemki. ---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ---------- do tego też sprawdzam czy mam zamkniete drzwi. ostatnio 2 razy spałam przy otwartych drzwiach (one się czasem same otwierają, bo osuniete są lekko z zawiasów i byle przeciąg wystarczy żeby się otworzyły) i teraz mam bzika na punkcie sprawdzania czy drzwi są zamkniete na klucz. czasem nawet w nocy wstaję upewnic się. za dziecka zostało mi też to, że nie zasnę przy otwartych drzwiach. nie ma nawet mowy
__________________
|
||
2009-07-22, 08:30 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 519
|
Dot.: Nawyk z dzieciństwa (???)
Boszszsz.... już myślałam, że jestem stuknięta, ale jeśli nawet, to jest nas dwie...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:04.