|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-04-29, 20:01 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 338
|
kompleksy
Cześć. Piszę, żeby się wyżalić, ponieważ mam problem sama ze sobą. Mam 20 lat, 168 cm wzrostu i ok. 66 kg wagi. Waga to jeden z moich dużych kompleksów, co chwile matka docina mi, że jestem gruba i mam wielką d.. Próbowałam się odchudzać, ćwiczyć, ale nie mam silnej woli, nie lubię sportów. Na siłownie nie mam kasy bo nie pracuję (studiuje dziennie). No ale to nie jedyny problem, uważam że mam okropne, krótkie nogi.. na udach i brzuchu mam czerwone rozstępy, których potwornie się wstydzę. Nie ma takiej rzeczy w moim ciele z którym byłabym w pełni zadowolona. Na ulicy faceci się za mną oglądają, czasami zagadują..trochę mnie to dziwi, że zwracają uwagę na takiego paszteta..Wygląd chyba przesłonił mi życie, bo czasami wstydzę się wychodzić z domu, każdą brzydka osobę uważam za lepszą od siebie. Co mam zrobić, jak zaakceptować siebie?
__________________
"I wanna know what love is... I want you to show me I wanna feel what love is I know you can show me." |
2013-04-29, 20:04 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: kompleksy
Cytat:
- zrozumieć, ze z nikim nie spędzisz tyle czasu w życiu co z samą sobą- dlatego masz ciało, jakie masz (a nad nim możesz popracować, zadbać), twarz/ręce/nos/uda itp.- zmień, co można, a resztę nauczyć się kochać. Bo możesz żyć, akceptując siebie, a możesz ten sam czas przeżyć, żywiąc do siebie nienawiść- ja tam wolę siebie kochać i dbać o to, co dostałam Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-04-29 o 20:13 |
|
2013-04-29, 20:14 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
|
Dot.: kompleksy
Mamy podobne wymiary jestem o 2 lata starsza, też mam 168 cm wzrostu, a ważę 0d 47 do 50 kg i większość uważa, że jestem szczupła. Nie uważam się za chodzący ideał, w okresie dojrzewania miałam dość sporo kompleksów, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że najpierw muszę się nauczyć kochać samą siebie, żeby ktoś pokochał mnie. I jest w tym dużo prawdy.
Skoro faceci się za Tobą oglądają na ulicy to chyba nie ma tragedii? Może zacznij od prostej metody i wypisz na kartce swoje zalety i je podkreślaj, odpowiednim makijażem, czy strojem Rób sobie "dni urody", kiedy to będziesz miała czas, żeby o siebie zadbać ( peeling, maseczka, pedicure,manicure itd..) Możesz też odświeżyć fryzurę i na pewno zmienić nastawienie a będzie ok! Trzymam za Ciebie mocno kciuki! Buźka
__________________
,,Jeśli masz być na chwilę, to lepiej żeby nie było Cię wcale." |
2013-04-29, 20:21 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 79
|
Dot.: kompleksy
Zaufaj faceta którzy się obracają za tobą a jeśli twoje rozstępy są czerwone to smaruj je czymś być może jest szansa że jeszcze znikną. Mi rozstępy pojawiły się w okresie dojrzewania i nie miałam zielonego pojęcia czym są te czerwone pręgi. Rozstępy teraz są białe nie można z nimi już nic zrobić ale przez to że są białe nie są tak widoczne. Żyje sobie z nimi i nie zwaracam na nie uwagi. Więcej pewności siebie
|
2013-04-29, 20:23 | #5 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: kompleksy
Że jesteś za gruba? bez przesady... BMI 23,4 ,masz dobrą wagę!
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2013-04-29, 20:46 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: kompleksy
Wagę masz w normie.
A tak poza tym to najłatwiej marudzić, że by się chciało, ale się nie ma możliwości. Jak Cię nie stać na fitness, a studiujesz dziennie, to pogadaj z prowadzącym wf na uczelni. Nie sądzę, aby robili problemy, że będziesz przychodzić.
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą) Miłośniczka butów wszelakich Podskakuję z Mel B. Joga Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
2013-04-29, 21:00 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Moulin Rouge
Wiadomości: 649
|
Dot.: kompleksy
Prawda jest taka, że dieta, fitness, siłownia niekoniecznie rozwiążą Twój problem skoro siedzi w psychice tak mocno. Oglądają się za Tobą mężczyźni - zaufaj im tak jak to napisała poprzedniczka i wykorzystaj to aby podbudować swój obraz siebie. Przestań słuchać uszczypliwych komentarzy mamy i skup się na tym, że inni ludzie reagują na Ciebie pozytywnie. To jest podstawowy błąd ludzi - pamiętamy te złe zasłyszane rzeczy na swój temat. Naucz się wypuszczać je drugim uchem skoro nie są krytyką konstruktywną, a ciesz się z pozytywnych. Pomyśl o zajęciu, które sprawia Ci prawdziwą przyjemność, realizuj plany, nie myśl obsesyjnie o tym jaka jesteś, bo tylko się niepotrzebnie sama nakręcasz.
__________________
a wszystko to było czystą perwersją. the devil inside me is awake
|
2013-04-29, 21:11 | #8 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: kompleksy
Cytat:
Postaraj się odciąć od słów matki, chociaż nie będzie to łatwe. Sądzę, że mężczyźni oglądający się za tobą na ulicy to sygnał, że nie jest źle, a może nawet jest całkiem dobrze, tyle, że ty przytłoczona kompleksami wpajanymi przez matkę nie zauważasz tego. |
|
2013-04-29, 22:33 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: kompleksy
O kurcze, szalenie Ci współczuję problemu z mamą, miałam dokładnie tak samo, nawet dalej mam... Moja matka od zawsze powtarzała mi, że mam duży nos, jestem niska, cera to nie najlepsza i w ogóle, ale jesteś piękna córeczko, tylko słodyczy już nie jedz. I wiesz co? Wyprowadziłam się od matki, mieszkam z partnerem, jestem w stu procentach szczęśliwa. Jakoś nikt inny nie zauważa, że nos mam taki, a skórę owaką Kiedy w końcu przestajesz słuchać matki i zauważasz, że inni wcale Cię tak nie widzą, to samoocena natychmiast idzie w górę!
Teraz mój chłopak nie pozwala mi słowa złego o sobie powiedzieć, a kiedy przyjeżdżam do matki, to słyszę zawsze "no Karolcia, nie schudłaś, widzę, że dobrze się tam odżywiasz... No, i tyłek to już niemały, nogi też takie hmm potrzebujesz nowych spodni?". XD Ale teraz podchodzę do tego z uśmiechem. Ej, ideałem nie jestem, ale bez przesady. Dalej nie wiem czemu matka zawsze mnie krytykuje, ale robiła to przez całe życie i chyba już zawsze będzie. Co nie znaczy, że się nie kochamy Więc moja rada: postaraj się nie spędzać z mamą tyle czasu, zacznij słuchać tych podrywających Cię chłopaków Mama nie zawsze ma rację, prawda? |
2013-04-29, 22:33 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: kompleksy
Hmm ja nie będę ukrywać, że dla mnie twoja waga jest ok - bo nie jest. Jestem tego samego wzrostu i kiedyś ważylam właśnie tyle - moja maksymalna waga. Wyglądałam strasznie. ALE. U każdego waga inaczej się rozkłada - zależy to od figury. U Ciebie pewnie jest ok i dlatego się oglądają bo wyglądasz dobrze a nie tak jak ja 15 kg temu
A co do pytań to cóż. Jeśli nic ci się nie chce (sory wątek z siłownią i brakiem na nią kasy to dla mnie NIC równie dobrze możesz ćwiczyć w domu) no to... musisz się zaakceptować.Nie wiem może jedz trochę mniej (tzn mniejsze porcje), nie jedz słodyczy, za dużo soli itd.... ja bym jednak postawiła na jakiś ruch chociażby rower teraz jest lato albo rolki, basen no nie wiem obojętnie jaka aktywność fizyczna jest plusem dla nszego nie tylko wyglądu, ale także organizmu |
2013-04-29, 23:31 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: kompleksy
Twoja waga jest w normie. Sama ważę podobnie i uważam, że jestem w sam raz, choć zdaję sobie sprawę, że inna osoba mogłaby uznać, że jestem gruba- kwestia tego co dla kogo jest ładne. Ja lubię jak mam trochę ciałka, więc nie przeszkadza mi, że mam trochę brzuszka (a tu mi się odkłada najwięcej, bo taka figura, ale można to maskować strojem też), nie mam obsesji by nie mieć ani grama tłuszczu, a otyła czy z nadwagą nie jestem na pewno. Ty możesz jednak chcieć być jeszcze szczuplejsza, jak tak, to zawsze można wprowadzić dietę. Przestań jednak postrzegać się jak wieloryba, nie daj się ogłupiać pisemkom lansującym jeden typ urody itp, bo to tylko wpędza w kompleksy.
A nawet jak uważasz, że w pewnych partiach masz zbyt wiele, to doraźnie, jak chcesz, to możesz to ubraniami maskować, naprawdę przy takiej wadze to nie jest trudne, w końcu to nie 100 kg. Odpowiednie ubranie potrafi nieźle wyszczuplić optycznie. A mamy nie powinnaś słuchać, tak samo jak ona nie powinna wygłaszać takich komentarzy. Myślę, że sama ma jakieś kompleksy i tak Cię obraża. Mówisz, że nie lubisz sportu. Ja też średnio. No, ale zawsze można znaleźć coś dla siebie, ruszać się, może wtedy chociażby humor Ci się poprawi? No bo problem siedzi głównie w Twojej głowie, musisz wyluzować, a ćwiczenia też wyzwalają endorfiny, nawet jakbyś nie schudła, to zawsze korzyści są. Dla mnie Twoja waga jest ok, ale oczywiście każdy może mieć inne zdanie. A mężczyźni się oglądają, bo widocznie im się podobasz. Nie każdy facet ogląda się za ultra szczuplutkimi kobietami (nie znaczy to, że jesteś gruba, tylko nie ma czegoś takiego, że tylko szczuplutkie bardzo kobiety i grube, jest coś pośrodku). A facet jak Cię widzi ocenia całokształt, jak mu się spodobasz, to nie ma znaczenia, jeśli masz parę fałdek. To tylko szczegóły, które dla wielu facetów nie mają znaczenia. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-04-29 o 23:37 |
2013-04-30, 00:00 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: kompleksy
|
2013-04-30, 04:54 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: kompleksy
Też uważam, że wagę masz prawidłową, faceci się za tobą oglądają, bo się im PODOBASZ, nie wszyscy lubią bardzo szczupłe lub chude dziewczyny. Promblem tkwi w twojej głowie. Matka - to tak zadziałało. Moi rodzice też na wiele lat skutecznie mi wmówili, że jestem za gruba. Na szczęście - wyszłam z tego i teraz akceptuję się dużo bardziej niż 20 lat i 10 kilo temu. Pomogło mi też rozprawienie się z problemem - poważna rozmowa z rodzicami, w której im wprost powiedziałam, że nigdy nie byłam tak gruba, jaką mnie widzieli, że to oni mnie wpędzili w kompleksy i od tej pory nie życzę sobie ani słowa na temat tego, czy schudłam, czy przytyłam. Parę razy musiałam ostro o tym przypomnieć. Zrozumieli w końcu, że takie ich gadanie mi nie pomaga. Facetom się podobam nadal, a jak miałam tyle lat, co ty, to też nie wierzyłam, że komuś się mogę podobać i w komplementach dopatrywałam się drugiego dna.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:41.