2016-03-16, 15:04 | #721 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Ale jak ojciec ma 2 nazwiska i matka 2 nazwiska...
__________________
https://m.youtube.com/watch?v=PCQs3vSJ6xA |
2016-03-16, 15:11 | #722 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
|
2016-03-16, 17:24 | #723 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Podczas przekazywania aktu ślubu w USC w Polsce musiałam zaznaczyć, po kim ewentualne dzieci będą miały nazwisko, zaznaczyłam, że po ojcu. Sama pewnie z czasem zmobilizowałabym się do zmiany nazwiska albo dodania drugiego, gdyby pojawiły się dzieci, ale jakoś wtedy nie miało to dla mnie większego znaczenia.
Co do rozwoju sytuacji, szykuję się do wyprowadzki, przeglądam oferty mieszkań, w przyszłym tygodniu będę oglądać, jak przyjadę do Polski. Jestem już pewna swojej decyzji, mąż też na szczęście nie utrudnia. Bałam się, że po paru dniach zacznie udawać, że nic się nie stało i że temat nie istnieje, jak to było w jego zwyczaju, ale tym razem nie. Powoli ustalamy plan działania, teraz czekam jeszcze na konkretną odpowiedź prawnika, przekazałam mu wszystkie informacje i zobaczymy. |
2016-03-16, 19:25 | #724 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Paulinko, które nazwisko mąż przekazał Waszemu dziecku? Po ojcu czy po matce? Czy jest na to jakaś zasada?
|
2016-03-16, 21:12 | #725 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Pierwsze nazwisko ojca. Tesiowej nazwisko ginie w tym wypadku.
__________________
|
2016-03-18, 00:03 | #726 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Dziewczyny, potrzebuję kopa w tyłek na przetrwanie.
Sprawa posuwa się do przodu, mam za sobą rozmowy z prawnikiem, ustalenie spraw finansowych, spakowałam część rzeczy. Po weekendzie planuję działać w sprawie znalezienia mieszkania w PL i dalej jadę do rodziców. Facet funduje mi ciągłą huśtawkę i już mnie to wykańcza. Najpierw po kłótni otwarcie powiedział mi, że się rozwodzimy i koniec, że on nie ma ni niczego do powiedzenia i nie będzie przepraszał. Potem było kilka cichych dni, ja siedzę w sypialni, on po pracy zamykał się w salonie, wysyłał tylko smsy z pytaniami, czy byłam u prawnika i kiedy zamierzam szukać mieszkania itp. Wczoraj była kłótnia, on zapytał, dlaczego niby ma mi pomóc w przeprowadzce, ja na to, że przecież takie były ustalenia i że bądź co bądź, to jego postępek doprowadził do tej sytuacji i ja chcę tylko spokojnie się wyprowadzić. Jak usłyszał znowu o tym portalu, to jak zwykle agresja, rzucił telefonem, wrzucił do śmieci nasz zasuszony bukiet ze ślubu. Zero przeprosin czy rozmowy, ja wyszłam z pokoju. Potem ochłonął i powiedział, że ok, pomoże mi z wszystkim jak wcześniej obiecał i żebym zaczynała się pakować. Przyniósł mi kartony z piwnicy, ja spakowałam część rzeczy. Potem zaczął pisać mi z drugiego pokoju maile w stylu "rodzice cię pozdrawiają i życzą wszystkiego dobrego", ja podziękowałam i kazałam pozdrowić i podziękować za pomoc. Napisałam jeszcze, że jeżeli chce porozmawiać i wyjaśnić, jeśli czuje taką potrzebę, to zróbmy to póki tutaj jestem, żeby potem tego nie ciągnąć. On na to jak zwykle - że nie wie, o co mi chodzi, że niczemu nie jest winien, że niczego złego nie zrobił, że zawsze bardzo się starał. Odpisałam, że doceniam jego starania i nigdy nie narzekałam na warunki życia i wiem, że zrobił też dużo dobrych rzeczy, ale że ostatnie wydarzenia i ogólne traktowanie mnie jest nie do przyjęcia. Że powinien to wyjaśnić. On dalej, że wszystko zawsze robił dla mnie, że ten portal to tylko dlatego, że ja nie chciałam mieć dziecka. Powtórzyłam, że przecież dziecko chciałam, ale on nie dał mi nawet czasu na przygotowanie, naciskał w agresywny sposób, straszył, że znajdzie sobie kogoś innego. Potem ten portal. On na to, że on już zrobił wszystko, co mógł i jeżeli ja jestem niezadowolona, to lepiej, żebyśmy się rozstali. Odpisałam, że jeżeli nie ma chęci zmiany i zrozumienia winy po jego stronie, to rzeczywiście nie ma sensu. Dzisiaj przyszedł z pracy i...nagle aniołek. Zapytał, jak minął dzień. Powiedziałam, że zaraz będę dalej się pakować i szukać mieszkania online. On na to, że to moja decyzja, że jeżeli chcę odejść, to on to zaakceptuje. Nagle już mnie nie wyrzuca, to moja decyzja O dziwo, udało mi się z nim normalnie porozmawiać, osobiście, nie przez maila, powiedziałam, co mi leży na sercu i on nie robił scen. Był wyjątkowo spokojny jak na taką rozmowę, zachowywał się, jak gdyby chciał, żebym została i że to tylko moja decyzja, jeżeli chcę się z nim rozstać. Ale dalej zrozumienia nie było, nie poczuwa się do winy, uważa, że on tylko bardzo chciał dziecka a ja nie chciałam (to przecież nieprawda) i dlatego sobie rozmawiał z tymi kobietami, ale że w sumie to wcale nie chciał się z nimi spotykać Potem wyszedł na spotkanie, wrócił i próbował zachowywać się, jak gdyby nigdy nic, zaczął coś mówić, że kanapa w salonie niewygodna do spania i że musi kupić nową dla gości (a wczoraj mówił, że jak tylko skończymy sprawę, to on wynosi się do rodziców i zostaje tam na stałe). Ja na to...ale po co, przecież wyjeżdżam, ty za parę miesięcy też. On...no jeżeli tak chcesz. Ja się już nie waham, jestem zdecydowana, ale jest mi tak cholernie ciężko, już liczę dni do wyjazdu... |
2016-03-18, 09:23 | #727 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
wydaje mi się, że rozwód, do tego z jego winy, to będzie spora skaza na jego profilu i 'dyshonor'. nie poddawaj się. w chwilach, gdy jest milutki, odpowiadaj zdawkowo, kulturalnie, ale pamiętaj o tym, co on robił, że nigdy Cię nie przeprosił i nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. bądź silna - jeszcze tylko kilka dni.
|
2016-03-18, 09:28 | #728 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Bzdura, we Wloszech kobieta po prostu nie zmienia nazwiska, bo tak stanowi wloskie prawo, a nie dlatego, ze ktos byl wczensiej po slubie. Dodatkowo wypelnia sie oswiadczenie, czyje nazwisko beda mialy dzieci (domyslnie meza), na domofonie widnieja oba nazwiska, w dokumentach widnieje nazwisko panienskie. Jest tak od pokolen, zarowno wsrod 80-latkow, wiec to zadna nowa moda.
Edytowane przez b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 Czas edycji: 2016-03-18 o 09:55 |
2016-03-18, 10:36 | #729 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;57545321]Bzdura, we Wloszech kobieta po prostu nie zmienia nazwiska, bo tak stanowi wloskie prawo, a nie dlatego, ze ktos byl wczensiej po slubie. Dodatkowo wypelnia sie oswiadczenie, czyje nazwisko beda mialy dzieci (domyslnie meza), na domofonie widnieja oba nazwiska, w dokumentach widnieje nazwisko panienskie. Jest tak od pokolen, zarowno wsrod 80-latkow, wiec to zadna nowa moda.[/QUOTE]
nie napisalam, ze to niezgodne z prawem. Jak Ci sie takie rozwiazanie podoba, to jak dla mnie mozesz nawet jutro wyjsc za jakiegos Wlocha, miec z nim piecioro dzieci i pilnowac nazwisk na domofonie jako sprawy zyciowej wagi. Edytowane przez Rena Czas edycji: 2016-03-18 o 14:59 |
2016-03-18, 14:46 | #730 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
|
|
2016-03-18, 15:39 | #731 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
nie ma najmniejszego sensu, pan i władca czeka, aż w końcu opamiętasz się
pakuj się i nie przejmuj jego gierkami. on się nie zmieni, nie dotrze do niego, więc nie ma co zawracać sobie tym teraz głowy. a jak już będziesz w polsce, na swoim, to pomyśl nad jakąś terapią, bo przydałoby Ci się poukładać kilka rzeczy w głowie. |
2016-03-18, 19:20 | #732 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
|
|
2016-03-19, 00:09 | #733 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Mój były (inny, Polak) też tak się zachowywał. Gdy się wyniosłam, dostawałam na zmianę sms-y "kocham cię", "zniszczę cię", "tęsknię, wróć do mnie", "jeszcze mnie popamiętasz" itd
Myślę, że Twój mąż udowodnił tym samym, że nie panuje nad emocjami i nie jest do końca zrównoważony. Rzucanie telefonem, wyrzucanie pamiątek to takie wzmocnienie, żeby pokazać, że to Twoja wina (zobacz do czego doprowadziłaś zła kobieto ). To oczywiste, że rozwód to zadra na honorze. W Azji nadal rozwodów jest bardzo mało, kobietom już nie chce się nic zmieniać, nawet gdy nie są szczęśliwe. Sprzątać, gotować i chować dzieci za wypłatę męża jest dużo łatwiej niż żyć samotnie i pracować. Pożycia czasem nie ma żadnego. Mąż ma oficjalną żonę od domu i kochankę od uniesień. Kobiety też mają swoich adoratorów. Męża wyślą do pracy, dzieci do szkoły i cały czas w ciagu dnia wolny. Do pani domu naprzeciwko nas przychodził pewien pan, zawsze ok 20 min po wyjściu męża i tylko w dni pracy. Wszyscy o tym wiedzieli, ale do męża nie dotarło. Nienawidziłam tamtych standardów, kłamstw i budowania pozorów. Tak więc nikt z jego strony nie przyzna, że ten portal i szukanie zdrady to jego wina. Poza tym ,,jeszcze nic nie zrobił" zła kobieta doprowadziła do czegoś takiego, on biedny desperat zaczął szukać innej, no co mógł zrobić? Jego rodzina i znajomi pewnie też znają jego wersję, na pewno obsmarował Cię i pokazał w najgorszym świetle. To typowe. Jeśli będzie jeszcze w przyszłości umawiać się z Europejkami i też nie będzie wychodzić (Ty na bardzo dużo pozwalałaś) to może za kilka lat zrozumie, że problem jest w nim. A może i nie? Powodzenia, jesteś na dobrej drodze do lepszej siebie |
2016-03-19, 05:10 | #734 | |||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Nie rozumiem. Co w tym kosmicznego?
Cytat:
Cytat:
Na zdrowy rozum to dziwne jest, żeby dorosły człowiek nagle zaczynał nazywać się inaczej. Cytat:
Żadne z nas nie wyobrażało sobie tego, że jego dziecko nie będzie nosiło jego nazwiska. U nas pierwsze jest nazwisko matki.
__________________
|
|||
2016-03-19, 11:35 | #735 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Zaczął też obiecywać na potęgę - że jeżeli zostanę, to wypłata będzie szła na moje konto, że nie będzie reagował tak agresywnie, że mnie kocha, że jeżeli chcę, to mogę iść na studia i uzupełnić co trzeba, żebym mogła pracować jako nauczycielka. Że skończył z biznesami i teraz tylko będzie praca na etat, więc będzie lepiej. Ale warunki stawia dalej - jeśli zostanę, to dziecko musi być, lepiej wcześniej, niż później, że mam mu dać znać do końca tego weekendu bo jeżeli chcę się wynieść zgodnie z zapowiedzią, to on złoży wymówienie w pracy i za 3 miesiące wraca do Korei, nie chce tu zostawać, nie będzie miał po co. Zaproponowałam, że jeżeli rzeczywiście widzi szansę na zmianę, to może zdecydujmy się na okres formalnej separacji, gdy ja będę w Polsce a on tutaj a potem mógłby ewentualnie przenieść się do mnie, on na to, że nie chce tracić czasu i że jeżeli nie zostaję, to on skończy tutaj wszystkie sprawy i wraca do siebie. Czyli dalej robi mi wodę z mózgu i dyktuje warunki, dobrze, że w poniedziałek już wyjeżdżam, pobędę z przyjaciółmi i rodziną i może jakoś to wszystko sobie ostatecznie poukładam. ---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ---------- Cytat:
Co ciekawe, np. w Korei kuzynka męża ma nazwisko po matce, bo uznali, że skoro to dziewczynka, to w sumie ojcu nie zależy, żeby odziedziczyła jego nazwisko i wybrali nazwisko matki, bo akurat lepiej komponowało się z wybranym dla dziecka imieniem Poza tym kiedyś istniały (i w niektórych rodzinach nadal istnieją) rejestry rodzinne, gdzie można sprawdzić swoich przodków ileś tam pokoleń wstecz i tam zazwyczaj córek się po prostu...nie wpisywało. Żon też nie, chyba, że urodziły syna i zyskiwały na pozycji, poza tym trzeba było wpisać, kto taki urodził szanownego chłopca i dziedzica. Bo córka to był taki element inwentarza, którego należało się prędzej czy później pozbyć z rodziny, więc nie było sensu jej (czy jej matki) wpisywać. Może dlatego akurat tam przyjmowanie nazwiska męża nie jest konieczne? Ale za to w Japonii jest całkiem podobnie, ale żony nazwiska przyjmują. Za to słyszałam, że tam np. czasem "adoptują" męża córki, jeśli nie mają syna i zięć przyjmuje wtedy nazwisko teściów, żeby zapewnić tej rodzinie przetrwanie nazwiska...Można o tym zrobić osobny wątek Dla mnie osobiście nie ma to wielkiego znaczenia, może gdybyśmy mieszkali w Polsce, to bym się pofatygowała, a tak to zwyczajnie nie chciało mi się zmieniać wszystkich dokumentów i przyjeżdżać w tym celu milion razy. Edytowane przez LittleMi11 Czas edycji: 2016-03-19 o 11:38 |
||
2016-03-19, 16:01 | #736 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Ja w urzedzie dostałam propozycje zmiany ale nie pałam az tak miłoscia do tesciow zeby ich nazwisko nosic
Co do Ciebie autorko. Dalej jest tylko to co ON chce...
__________________
|
2016-03-19, 16:08 | #737 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Po co Ty z nim gadasz mailowo i pięknie mu się ofiarujesz pisemnie, co powiedziałaś, a co nie. Chcesz się z chłopem rozwieść, być może z jego winy a mu listy płodzisz na temat Waszych problemów, oj pięknie mu tanczysz do jego muzyki.
|
2016-03-26, 15:28 | #738 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Wyjechałam, obejrzałam kilka mieszkań, na razie nic pewnego. Teraz jestem u rodziców i po świętach będę szukać dalej, wrócę do niego po rzeczy dopiero, jak coś znajdę i dostanę klucze do ręki. Czuję się okropnie, chcę się już uwolnić, a on nadal wysyła mi maile albo dzwoni i albo udaje, że wszystko ok albo pyta, jaką podjęłam decyzję, naciska na mnie, żebym szybko się zdecydowała, bo on chce żeby została, ale jeżeli nie, to on wraca do Korei i chce wypowiedzieć umowę najmu mieszkania i umowę o pracę...Z jednej strony chce, żebym została a z drugiej nie jest w stanie trochę poczekać, postarać się, żeby mnie przekonać? To tylko kolejna rzecz utwierdzająca mnie w decyzji o odejściu. Jest mi cholernie ciężko, bo wracają wspomnienia, mam fazy, gdy nie mogę się doczekać wolności od niego i takie, gdy patrzę na przyszłość i boję się, że sobie nie poradzę, że wszystkie koleżanki wyjdą za mąż a ja będę wiecznie sama...Niech to się już skończy ---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ---------- Dokładnie... |
|
2016-03-28, 09:36 | #739 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Możesz mu pisać co chcesz, po prostu podkładasz mu się i tyle.
Też jestem za rozmową, ale niekoniecznie w Waszej sytuacji powinnaś mu płodzić wiadomości. Wystarczyłoby powiedzieć, że zawsze i chętnie porozmawiasz a nie pisać maile z sąsiedniego pokoju. Nie chce gadać to niech spada. |
2016-05-17, 20:48 | #740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Autorko i jak tam się sprawy potoczyły?
|
2019-05-25, 09:42 | #741 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 306
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Pomyłka
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez ddas Czas edycji: 2019-05-25 o 09:44 |
2019-05-26, 09:22 | #742 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Jeśli tak, nie dziwie się. W każdym razie koleś jest to utylizacji. Chce mieć szybko dzieci dla siebie i swoich rodziców/dziadków bo chce im pokazać i zapewne udowodnić jaki z niego ojciec, że już spłodził potomstwo, a Ciebie kopnie w dvpę. Ty jesteś mu potrzebna tylko do rozrodu, masz służyć za inkubator i nic więcej. Po tym wszystkim zostawi Cię bez kasy, a jeszcze gorzej, jak zrobiłby taki numer, że pozbawi Cię praw do dziecka, sprawi, że Ty nie będziesz miała do niego żadnych praw, on dziecko zabierze/ucieknie/wyjedzie. Nie wiem czy to imigrant z Afryki, ale w każdym razie koleś jest niebezpieczny w tym względzie więc musisz się ewakuować. Zerwij z nim bo władujesz się w jeszcze większe bagno. Ślub to nic, istnieje rozwód skoro już małżeństwem jesteście. Jemu odbija, to on jest chory, a nie Ty, pamiętaj o tym i nie daj sobie wmówić czegokolwiek takiego co jest negatywne dla Ciebie. Niech jakiejś Ukraince czy Rosjance z którą koresponduje strzeli dzieciaka, a nie Tobie. ''On próbuje mnie terroryzować...Że jeżeli nie chcę dziecka, to on sobie znajdzie inną kobietę, albo że mnie zostawi i wróci do swojej ojczyzny, bo nie chce marnować swojego czasu''. Jesteś już w przemocy ekonomicznej, doświadczyłaś jej o czym świadczy Twój fragment. Po za tym on Cię szantażuje, to manipulacja. Co jak za jakiś palma mu do łba odbije i Cię uderzy? Nie możesz nie brać tego pod uwagę. Bądź realistką. Po za tym bądź konsekwentna. Nie chce gadać, to na początek emaile, które z nim wymieniasz, ale to nie jest normalna rozmowa. Musisz z nim pogadać face2face i zakończyć tą farsę. Postaw ultimatum. Zakończ ten związek z tym dvpkiem, pajacem i się ewakuuj, zależnie jakie masz plany lub co planujesz zostań za granicą, albo wyjedź do innego kraju. W ostateczności możesz wrócić do PL. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2019-05-26 o 09:24 |
|
2019-05-26, 09:34 | #743 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Ej ale wiesz że to wątek z 2016 roku...
|
2019-05-26, 09:38 | #744 |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
|
2019-05-26, 10:29 | #745 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Mozna, wszystko mozna, ale po co, skoro autorka watku pewnie nie zagladala na Wizaz od 3 lat?
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.