Atrederm

[AniaM69]

Napisane przez TonnyMontana87

Witam wszystkie Panie...upss nie powinienem tak mówić bo przecież UE zabroniła używania zwrotów pan pani :P A tak na powaznie chciałbym sie was spytać jaki wybrać najlepszy tonik, peeling na zaskorniki. Juz tyle opin sie oczytałem, ze zgłupiałem. Sam uzywam atre 0.05 ale dla mnie on nie działa. Oczywiscie po 3 dniach skora schodzi, ale zaskorniki pozostaja. Co byscie kochane poradziły na głeboko siedzace zaskorniki ?? chodzi mi oczywiscie o peeling i jakies zele oczyszczajace??

Tu o peelingach kwasowych poczytaj:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...197242&page=94

Jak poczytasz i będziesz miał pytania - śmiało - tam chętnie odpowiemy żeby nie mieszać w wątkach.

Napisane przez benia1169

Słuchajcie, jak pomóc mojej szyji, żeby się złuszczyła? Traktuję ją Atre od 2 tygodni co drugi dzień, swędzi okropnie, a nie łuszczy się. Stosuję stężenie 0,025, są to moje początki.

Pisalam o sposobach na poprzednich stronach. Jest kilka metod ale pisać je na okrętkę niewielu się chce

[TonnyMontana87]

Dziękuje Wam za odpowiedzi. Chyba tak zrobię, ze będę próbował który peeling jest dla mnie najlepszy

[FilifionkaB]

.

[AniaM69]

No widzisz Filifionka, jaka to fajna tretinoinka jest Mnie A. pod oczami jeszcze nie pokonał, nie zeszła mi ani skórka, ale wciąż walczę.

[FilifionkaB]

.

[benia1169]

Słuchajcie, ja chyba skończę z nakładaniem A. na szyję . A tak mi zależało . Nie ma mowy o łuszczeniu, swędzi tylko, zaraza, w jednym miejscu zdrapałam się do krwi, skórę mam w małych czerwonych plamkach i takie jakby krostki się pojawiły. W miejscach, gdzi sweter dotyka dekoltu mam podrażnienia, alantan średnio pomaga, inne nawilżacze itp. kremy - też. Narazie chyba dam szyi spokój, chociaż cieszyłam się już, że zaczyna mieć kolor podobny do twarzy, a zawsze miałam o wiele jaśniejszą niż twarz, którą mam płytko unaczynnioną i zawsze zaróżowioną . Dziwne właśnie, że to szyja tak zareagowała, a twarz łuszczy się tylko delikatnie bez żadnych sensacji. Podpowiedzcie, co byście zrobiły na moim miejscu? Boję się, żeby się coś jeszcze gorszego nie działo na tej szyi .

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez benia1169

Słuchajcie, ja chyba skończę z nakładaniem A. na szyję . A tak mi zależało . Nie ma mowy o łuszczeniu, swędzi tylko, zaraza, w jednym miejscu zdrapałam się do krwi, skórę mam w małych czerwonych plamkach i takie jakby krostki się pojawiły. W miejscach, gdzi sweter dotyka dekoltu mam podrażnienia, alantan średnio pomaga, inne nawilżacze itp. kremy - też.

Nie podrażniłaś jej perfumami?
I... czy pamiętałaś o filtrach?

[benia1169]

Filtry - tak, perfumy - nie. Stosowałam co drugi dzień od 2 tygodni - nic się nie łuszczyło. Chyba przedobrzyłam, bo chciałam tego łuszczenia w końcu, skoro tak skóra swędziała, więc użyłam na wilgotną skórę. Cały dekolt i szyję miałam w czerwonych kropkach, dziś troszkę lepiej, dam szyi odpocząć przez jakiś czas, czytałam na innych forach, że dekolt czasem tak reaguje. Trudno, mój pech.

[labees]

Przygodę z Atre rozpoczęłam w październiku 2008.Interesowało mnie działanie przeciwstarzeniowe. Moja skóra jest wyjątkowo cienka i delikatna, a w dodatku mam skłonność do częstego czerwienienia więc dochodzi problem z naczynkami. Po przejrzeniu wielu wątków podjęłam ryzyko i zastosowałam stężenie 0,025. Na początku dramat, ale robiłam przerwy i z czasem doszłam do 3 razy pod rząd w tygodniu i trzy dni przerwy. Skóra na szyi nie łuszczyła się wcale. Natomiast bardzo mocno na brodzie i czole. Policzki raczej rzadko. Na początku marca postanowiłam przejść na 0,05. I tu moje zdziwienie. Okazało się, że skóra na brodzie nie łuszczy się wcale natomiast szyja to poprostu arcydzieło. Schodziła płatami bez żadnych podrażnień. Efekt czerwonych placków ja traktuję jako miejscowe poparzenie. Tak miałam czesto na szyi przy A 0,025. Również miejscowo na brzuchu. Moja twarz jest najbardziej odpornana działanie.

[benia1169]

Napisane przez labees

Przygodę z Atre rozpoczęłam w październiku 2008.Interesowało mnie działanie przeciwstarzeniowe. Moja skóra jest wyjątkowo cienka i delikatna, a w dodatku mam skłonność do częstego czerwienienia więc dochodzi problem z naczynkami. Po przejrzeniu wielu wątków podjęłam ryzyko i zastosowałam stężenie 0,025. Na początku dramat, ale robiłam przerwy i z czasem doszłam do 3 razy pod rząd w tygodniu i trzy dni przerwy. Skóra na szyi nie łuszczyła się wcale. Natomiast bardzo mocno na brodzie i czole. Policzki raczej rzadko. Na początku marca postanowiłam przejść na 0,05. I tu moje zdziwienie. Okazało się, że skóra na brodzie nie łuszczy się wcale natomiast szyja to poprostu arcydzieło. Schodziła płatami bez żadnych podrażnień. Efekt czerwonych placków ja traktuję jako miejscowe poparzenie. Tak miałam czesto na szyi przy A 0,025. Również miejscowo na brzuchu. Moja twarz jest najbardziej odpornana działanie.

Czytałam Twoją wypowiedź ze 3 razy chyba, bo nie mogę pojąć, jak to możliwe, że po 0,025 miałaś podrażnienia a po 0,05 nie było podrażnień a skóra się łuszczyła? Ja narazie się obraziłam na Atre za tą szyję i smaruję tylko twarz, ale pewnie wkrótce mi przejdzie i znów będę próbować. Sądzisz, że 0,05 nie zrobi mi krzywdy na szyi i dekolcie tak na dzień dobry Ja trochę szalona jestem i nie wiem, czy nie spróbuję w ten właśnie sposób, chociaż rozsądek mówi, że nie powinnam .
Mi się po 0,025 łuszczy tylko dolna część twarzy tj. od skrzydełek nosowych w dół, ale bardzo delikatnie, i jeszcze środek czoła tuż nad brwiami. praktycznie nie widać tego, chyba, że nałożę podkład. A też mam naczynkową cerę. Pod oczy też nakładam i nic się nie dzieje.

[benia1169]

Słuchajcie, załamana jestem tą moją szyją . Zaczerwienienie dawno minęło, swędzi ciągle jeszcze, ale problem w czymś innym. Pojawiły mi się na niej 4 maleńkie brodawki, takie, z których później robią mi się większe. Narazie mam takie chyba 3 na ciele, ale tylko 1 w widocznym miejscu. Te narazie mają może 1mm średnicy, ale są wyraźnie wypukłe . Nie chcę ich! Nie umiem się tego pozbyć, podobno nie powinno się ich usuwać, jak nie przeszkadzają. Sądzicie, że Atrederm miał wpływ na ich powstanie, czy to tylko dziwny zbieg okoliczności . Nie użyję go już na szyję na pewno , boję się .

[AniaM69]

Napisane przez benia1169

Słuchajcie, załamana jestem tą moją szyją . Zaczerwienienie dawno minęło, swędzi ciągle jeszcze, ale problem w czymś innym. Pojawiły mi się na niej 4 maleńkie brodawki, takie, z których później robią mi się większe. Narazie mam takie chyba 3 na ciele, ale tylko 1 w widocznym miejscu. Te narazie mają może 1mm średnicy, ale są wyraźnie wypukłe . Nie chcę ich! Nie umiem się tego pozbyć, podobno nie powinno się ich usuwać, jak nie przeszkadzają. Sądzicie, że Atrederm miał wpływ na ich powstanie, czy to tylko dziwny zbieg okoliczności . Nie użyję go już na szyję na pewno , boję się .

Kurcze, Benia, o takiej reakcji na atrederm nie słyszałam. Może masz jakieś inklinacje do brodawek i się zbiegło w czasie? Odpuść szyi na jakiś czas, albo maziaj samą tą zmarszczkę czy jak to się tam zwie (ja tak robię, bo moja szyja się z atre nie lubi).

-----------------

Ja dziś paradowałam z wyliftingowaną atredermem gębą i z przyjemnością się oglądałam we wszystkich napotkanych lustrach
Jak to zrobić, żeby tak było zawsze, a nie tylko 2 dni po aplikacji?
Ja się łuszczę na 3 dzień ZAWSZE, i też tylko od nosa w dół. Okolice oczne jeszcze nigdy mi się nie łuszczyły.

Ale i tak go wielbię!

[labees]

Benia właśnie dlatego opisałam zachowanie mojej skóry bo sama jestem zaskoczona. Przy 0,025 skóra łuszczyła sie dokładnie tak jak to opisałaś czyli dolna część i broda. Teraz używam tylko 0,05 i jest zupełnie inaczej. Szyja jest problemem również dla mnie. Jestem bardzo ostrożna. Bezpośrednio na skórę stosuję tylko raz, a przez kolejne dwa dni, najpierw nakładam phisiogel krem i jest w porządku. Zawsze bardzo dokładnie obserwuję reakcję skóry wieczorem następnego dnia. Jeśli odczuwam pieczenie odstawiam Atre na dwa dni. Moje początki były okupione podrażnieniami głównie na szyi. Też przez pewien czas nie stosowałam przerażona efektami.

[benia1169]

Pogodziłam się już z tymi brodawkami. Mamy jakąś skłonność rodzinną, moja starsza siostra często ma nowe, one powstają często w miejscach drażnionych, ja mam np. pod obwodem biustonosza jedną. Myślę, że z tą szyją było podobnie, bo tam mnie sweter obcierał a skóra była dodatkowo podrażniona wcześniej atre. Nie wpadłabym na to, że może mi się coś takiego przytrafić. Ale jedno mam na pocieszenie: skóra z szyi zaczęła sie złuszczać delikatnie i mniej już swędzi. Cóż, trzeba się cieszyć z tego co sie ma! Njwyżej resztę życia spędzę w golfach .

Napisane przez AniaM69

Kurcze, Benia, o takiej reakcji na atrederm nie słyszałam. Może masz jakieś inklinacje do brodawek i się zbiegło w czasie? Odpuść szyi na jakiś czas, albo maziaj samą tą zmarszczkę czy jak to się tam zwie (ja tak robię, bo moja szyja się z atre nie lubi).

-----------------

Ja dziś paradowałam z wyliftingowaną atredermem gębą i z przyjemnością się oglądałam we wszystkich napotkanych lustrach
Jak to zrobić, żeby tak było zawsze, a nie tylko 2 dni po aplikacji?
Ja się łuszczę na 3 dzień ZAWSZE, i też tylko od nosa w dół. Okolice oczne jeszcze nigdy mi się nie łuszczyły.

Ale i tak go wielbię!

[AniaM69]

Wiem o czym piszesz, moja przyjaciółka ma w tym samym miejscu co Ty, a mój mąż ma w okolicy pachy kilka takich pypci. Czytałam na LU w wątku o TCA o unicestwianiu tego cholerstwa w domowym zaciszu i nawet miałam zamiar mężowi to usunąć, ale speniałam

[KKZJ]

to o czym piszecie, to zdaje się nie brodawki w sensie stricte, tylko włókniaki - malutkie pypcie, wystające, w kolorze skóry
to cholerstwo rozsiewa się maskarycznie - wiem, bo dopiero co usuwałam (widocznie niedokładnie ), a już widać kilka nowych

[AniaM69]

Bliżej tutaj: http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c4t9

Czy o tym samym mówimy? http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c4uc

Jeśli tak, to jeszcze tutaj: http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c4ud

[KKZJ]

to przeurocze cuś z drugiego linku to na bank jest właśnie włókniak

[benia1169]

Ania, boska jesteś . Własnie miałam problem ze znalezieniem tej wiedzy. Stokrotne dzięki, kochana! Iskierka nadziei zapaliła się w moim sercu, że pozbędę się tych pypci (nawet nie wiedziałam, że tak się to potocznie nazywa). Czaję się tylko, czy zrobić to w domowym zaciszu, czy udać się do specjalisty, bo w końcu piszą, że to nowotwór, brrrrr. I wydaje mi się, że to jednak nie po Atre te nwe złapałam, z tego co przeczytałam. Moja największa i najstarsza "ozdoba" znajduje się po drugiej stronie kolana, ma około 6mm średnicy i ciemniejszy kolor niż skóra, taki bordowy! Tego bałabym się ruszać sama . Chociaż.......

[Fuksjaaa]

Mam takie pytanko: jeśli po 2 dniach stsowania ATREDERM bardzo się "złuszczyłam" (az piecze!) czy powinnam go stosować dalej? Skora jest czerwona i napięta obawiam się ze jak "dojdzie do siebie" pozostaną przebarwienia Czy stosowac go dalej? HELP!

[Dottie_1988]

Napisane przez Fuksjaaa

Mam takie pytanko: jeśli po 2 dniach stsowania ATREDERM bardzo się "złuszczyłam" (az piecze!) czy powinnam go stosować dalej? Skora jest czerwona i napięta obawiam się ze jak "dojdzie do siebie" pozostaną przebarwienia Czy stosowac go dalej? HELP!

po pierwsze radzę przejrzeć ten wątek bo to kopalnia wiedzy o Atredermie
najważniejsze rzeczy:
jeśli dopiero zaczynasz przygodę z Atre to stosuj go co parę dni lub na jakiś krótki czas a potem zmyj i nałóż nawilżacz (poczytaj o 'metodzie szybkiego kontaktu'- wyszukiwarka się kłania )
nawilżaj dobrze skórę - przeczytaj wątek który się chyba nazywa 'nawilżanie podczas kuracji kwasowo-retinoidowych' - wpisz w google i wybierz jakieś kremy dla siebie
no i najważniejsze - używaj fotostabilnych filtrów, bo inaczej przebarwienia są chyba pewne. przejrzyj wątek 'kompendium filtromaniaczki' i KWC- jak najszybciej wybierz jakiś filtr dla siebie

póki co nawilżaj dobrze skórę, dopiero jak przestanie się łuszczyć i nie będzie już podrażniona nałóż Atrederm po raz drugi i pamiętaj o filtrach i nawilżaniu

aha no i bez obaw - wszystko jest w porządku łuszczenie i zaczerwnieniona twarz to normalna reakcja po atredermie zastosowanym nieumiejętnie (zdaje się że nałozylaś 2 noce pod rząd?). nic się nie martw tylko pamiętaj o filtrach! którego używasz stężenia?

[Fuksjaaa]

Napisane przez Dottie_1988

po pierwsze radzę przejrzeć ten wątek bo to kopalnia wiedzy o Atredermie
najważniejsze rzeczy:
jeśli dopiero zaczynasz przygodę z Atre to stosuj go co parę dni lub na jakiś krótki czas a potem zmyj i nałóż nawilżacz (poczytaj o 'metodzie szybkiego kontaktu'- wyszukiwarka się kłania )
nawilżaj dobrze skórę - przeczytaj wątek który się chyba nazywa 'nawilżanie podczas kuracji kwasowo-retinoidowych' - wpisz w google i wybierz jakieś kremy dla siebie
no i najważniejsze - używaj fotostabilnych filtrów, bo inaczej przebarwienia są chyba pewne. przejrzyj wątek 'kompendium filtromaniaczki' i KWC- jak najszybciej wybierz jakiś filtr dla siebie

póki co nawilżaj dobrze skórę, dopiero jak przestanie się łuszczyć i nie będzie już podrażniona nałóż Atrederm po raz drugi i pamiętaj o filtrach i nawilżaniu

aha no i bez obaw - wszystko jest w porządku łuszczenie i zaczerwnieniona twarz to normalna reakcja po atredermie zastosowanym nieumiejętnie (zdaje się że nałozylaś 2 noce pod rząd?). nic się nie martw tylko pamiętaj o filtrach! którego używasz stężenia?

Uzyłam stężenia 0,05%. Filtr oczywiście jest, obowiązkowo.
Teraz mój problem wyglada tak ze tam gdzie miałam grudki a posamorowałam atredermem, grudki mi się uaktywniają czyli mnie sypie i to w miejscach podrażnionych, które pięką i się luszczą. Więc nie wiem co robić, czy nawilżać czy używać miejscowo czegos innego (np. zineryt).
W ogóle to wyglądam tragicznie piecze mnie i sypie jednocześcnie, i to TYLKO wzdłuż lini żuchwy.

[Dottie_1988]

Napisane przez Fuksjaaa

Uzyłam stężenia 0,05%. Filtr oczywiście jest, obowiązkowo.
Teraz mój problem wyglada tak ze tam gdzie miałam grudki a posamorowałam atredermem, grudki mi się uaktywniają czyli mnie sypie i to w miejscach podrażnionych, które pięką i się luszczą. Więc nie wiem co robić, czy nawilżać czy używać miejscowo czegos innego (np. zineryt).
W ogóle to wyglądam tragicznie piecze mnie i sypie jednocześcnie, i to TYLKO wzdłuż lini żuchwy.

hmm to chyba po prostu wysyp po atredermie którego ja akurat nie miałam - skóra może się oczyszcza? ja bym na te miejsca podrażnione nic nie dawała poza nawilżaczem a już na pewno nie zinerytu który chyba ma alkohol w składzie... ja poza tym że stosuję atre to na wypryski stosuję maść z cynkiem i wit. E firmy Oceanic- na mnie nawet działa, warto spróbować zwłaszcza że kosztuje chyba 2 zł. co do podrażnienia i łuszczenia tylko w jednym miejscu - to chyba sporo osób tak ma, ja np bardzo łuszczyłam się na nosie, dlatego na nos nie nakładam atredermu. także przeczekaj ten okres a jak podrażnienie przejdzie to może zrób tak jak ja robiłam w moich początkach z atre (też zaczęłam od wyższego stężenia) - nałóż jakiś prosty w składzie krem nawilżający, jak się wchłonie to wacikiem atre, a po np. pół godzinie zmyj wszystko i nałóż krem nawilżający. i tak się po tym łuszczyłam (więc działa), tylko że mniej

w ogóle na łuszczenie polecam masaż oliwką hipp, a poza tym polecam krem Vitella ictamo - jest tu gdzieś cały wątek o nim. nakładam go na noc przed dniem w którym powinnam się zacząć łuszczyć, no i przez to łuszczę się mniej a ostatnio prawie wcale
na vitelle nakładam krem z mocznikiem - Kermuren 10.

[Fuksjaaa]

Dottie_1988

Dziękuję za pomoc. Zafundowałam sobie właśnie poraz 2 atre derm na brodę na której mam czerwone plamy bo ropnych niespodziankach:/Wyżarło mnie solidnie i moję plamy są jeszcze gorsze Mam nadzieję że to przymi się trochę hm?

Odnośnie łuszczenia..co polecacie? Czy ta oliwka hipp nie zapycha? Mogę na przykład zwykłą johnsona? Bo tylko taką posiadam. I jak ją stosowac? ROzumiem że tylko na chwilkę i doraźnie.

Jedna z moich ropnych gul mimo ze minęło już spooooro czasu wciąz jest obecna na mojej brodzie, robi się sina plama:/ Stosowac na nią punktowo atre licząc że ją wyżre i mi będzie znikac?

[Fuksjaaa]

Napisane przez Fuksjaaa

Dottie_1988

Dziękuję za pomoc. Zafundowałam sobie właśnie poraz 2 atre derm na brodę na której mam czerwone plamy bo ropnych niespodziankach:/Wyżarło mnie solidnie i moję plamy są jeszcze gorsze Mam nadzieję że to przymi się trochę hm?

Odnośnie łuszczenia..co polecacie? Czy ta oliwka hipp nie zapycha? Mogę na przykład zwykłą johnsona? Bo tylko taką posiadam. I jak ją stosowac? ROzumiem że tylko na chwilkę i doraźnie.

Jedna z moich ropnych gul mimo ze minęło już spooooro czasu wciąz jest obecna na mojej brodzie, robi się sina plama:/ Stosowac na nią punktowo atre licząc że ją wyżre i mi będzie znikac?

Up up

Powiedzcie mi, gdy stan zapalny nie wyszedł na zewnatrz i jest cały czas gulka która jest wypukła ale bardziej płaska od typowego wulkana, jest ona w kolorze czerwono-brazowym z tendencją do ciemnienia, wydaje mi się ze wciaz tam coś jest jakas ropa/skrzep/krew ale nie ma to ujścia, czy co stakiego traktowac atrederm?

[zorza83]

Ja dzisiaj zamówiłam atrederm, więc czekam aż "przyjdzie" i zabieram się za kurację. Najbardziej obawiam się buraka i pękających naczynek, bo ostatnio po LHA pękły mi 2 po okiem i zastanawiam się czy jest sens tam kłaść atrederm czy tylko na czoło. Mam zamiar nie szaleć i kłaść na początek raz w tygodniu, bo opisy doświadczeń w tym wątku trochę przerażają

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez zorza83

Ja dzisiaj zamówiłam atrederm, więc czekam aż "przyjdzie" i zabieram się za kurację. Najbardziej obawiam się buraka i pękających naczynek, bo ostatnio po LHA pękły mi 2 po okiem i zastanawiam się czy jest sens tam kłaść atrederm czy tylko na czoło. Mam zamiar nie szaleć i kłaść na początek raz w tygodniu, bo opisy doświadczeń w tym wątku trochę przerażają

Zorza - pytanie co prawda nie do tego tematu, ale skoro już wspomniałaś o LHA...
robiłaś peeling z LHA czy w innej postaci stosowałaś ten kwas? Bo ja chciałam spróbować peeling z LHA, ale tymi popękanymi naczynkami trochę ostudziłaś mój zapał...

[zorza83]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;1199044 7]Zorza - pytanie co prawda nie do tego tematu, ale skoro już wspomniałaś o LHA...
robiłaś peeling z LHA czy w innej postaci stosowałaś ten kwas? Bo ja chciałam spróbować peeling z LHA, ale tymi popękanymi naczynkami trochę ostudziłaś mój zapał...[/quote]

Ja po prostu zlekceważyłam ostrzeżenia,że on mocniejszy od salicyla i zrobiłam peeling z LHA 10%na spirytusie, a nie wiem czy nawet więcej nie wyszło i miałam mega buraka, tego nawet nie można było nazwać zaczerwienieniem, jak burak osłabł to znowu skóra wygładała jak po kilku sesjach na solarium, była pomarańczowo brązowa, kolor zbladł, ale dalej wydaje mi się,że mam taką lekko żółtą ta twarz, no i niestety pod okiem mam pęknięte naczynka,wcześniej nie miałam..ale ja mam bardzo cienką skórę, do tego jeszcze cały czas "kwaszona",więc pewnie łatwiej ją podrażnić. Spróbowałam ponownie peelingu z LHA , ale już ok.5% i tylko jedną warstwę i tutaj zaczerwienienie było delikatniejsze, szybko znikło, złuszczanie delikatne, a skóra ładniejsza, jaśniejsza-ja akurat używam na przebarwienia pozapalne, także lepiej nie szaleć ze stężeniem, pewnie na Pegu byłby jeszcze delikatniejszy.

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez zorza83

Ja po prostu zlekceważyłam ostrzeżenia,że on mocniejszy od salicyla i zrobiłam peeling z LHA 10%na spirytusie, a nie wiem czy nawet więcej nie wyszło i miałam mega buraka, tego nawet nie można było nazwać zaczerwienieniem, jak burak osłabł to znowu skóra wygładała jak po kilku sesjach na solarium, była pomarańczowo brązowa, kolor zbladł, ale dalej wydaje mi się,że mam taką lekko żółtą ta twarz, no i niestety pod okiem mam pęknięte naczynka,wcześniej nie miałam..ale ja mam bardzo cienką skórę, do tego jeszcze cały czas "kwaszona",więc pewnie łatwiej ją podrażnić. Spróbowałam ponownie peelingu z LHA , ale już ok.5% i tylko jedną warstwę i tutaj zaczerwienienie było delikatniejsze, szybko znikło, złuszczanie delikatne, a skóra ładniejsza, jaśniejsza-ja akurat używam na przebarwienia pozapalne, także lepiej nie szaleć ze stężeniem, pewnie na Pegu byłby jeszcze delikatniejszy.

Przykro mi, że masz takie niemiłe doświadczenie
Ja chciałam spróbować LHA na pegu - szczerze mówiąc nigdy chyba nie zdecyduję się na jakiś peeling na spirytusie (dla mnie to zbyt hardcorowe).
Dziękuję za szczegółową relację

[zorza83]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;1199130 0]Przykro mi, że masz takie niemiłe doświadczenie
Ja chciałam spróbować LHA na pegu - szczerze mówiąc nigdy chyba nie zdecyduję się na jakiś peeling na spirytusie (dla mnie to zbyt hardcorowe).
Dziękuję za szczegółową relację [/quote]

Przesadziłam z LHA to prawda, salicyl 30% na spirytusie działa za to super,nie mam podrażnień po nim., na pegu trochę za delikatny dla mnie. Na razie zarzucam kwaszenie, muszę dać odpocząć skórze, tylko czoło pomęczę atredermem mam nadzieję ,że mnie nie poniesie.