czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-04, 00:57   #1
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7

czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?


Witajcie, zalozylam nowe konto, chociaz jestem od kilku lat tutaj.. ale sprawa jest bardzo prywatna.. i mi glupio, wiec chce pozostac anomimowa.

Rozstalam sie ze swoim mezczyzna po 4 latach zwiazku. Rozstanie nastapilo w polowie sierpnia. To on zakonczyl zwiazek z racji tego ze przestalismy sie dogadywac. Wolal wiecej czasu spedzac ze znajomymi, zaczal ostro imprezowac, a ja w tym czasie mialam duzo nauki. on mial wolne po wypadku. czul sie dobrze ale przedluzal je i przedluzal zwolnienie z pracy.
najbardziej mnie bolalo to ze zaczal poznawac inne kobiety-kolezanki, spotykal sie z nimi w gronie znajomych, ale udawalam ze mi to nie przeszkadza az tak. klamal mnie ze na spotkaniach sa sami koledzy, a dowiadywalam sie pozniej o wszystkim przypadkiem. zaczal chowac swoj telefon przede mna. usunal mnie z fb, gdy zrobilam mu awanture w jego urodziny gdy dostal zyczenia od kolezanki, ze ona mu zyczy znalezienia kobiety. a przeciez tak dlugo byl ze mna.

tak sie w tym zatracilismy ze w ogole nie znalam jego nowych znajomych, bo gdy mialam akurat czas to spedzalismy go we dwoje, a gdy chcialam z nim wyjsc mowil ze to meskie spotkanie. dawalam mu duzo wolnosci a i tak go to meczylo. ale i tak walczylam, spoznial sie na moje romantyczne kolacje po kilka godzin bo akurat byl u znajomych. cierpialam, ale uznawalam ze jakos sie ulozy.

w koncu sie ze mna rozstal. plakalam, blagalam, dalej sie spotykalismy. dochodzilo i nadal dochdzi do zblizen fizycznych.
z tym, ze ja nadal bym chciala z nim byc. jakis czas temu wyznalam mu milosc to sie zdenerwowal ze on nie chce tego slyszec, ze swoja szanse mialam. pozniej mnie przeprosil i mowi bym nie odchodzila, ze on potrzebuje czasu, ze nie umie ze mnie zrezygnowac.

rozstanie nalozylo sie z problemami w domu. zamieszkalam sama. tez zaczelam pic, zaniedbywac studia, wchodzic w plytkie znajomosci.
tak samo jak on.. bo mowil ze swiat sie na nim nie konczy, bym wyszla w koncu do ludzi.

raz sie prawie przespalam z jednym nowo poznanym mezczyzna, ale sie przestraszylam i doszlo do pocalunku. bylam pijana.
powiedzialam sobie dosc, ze przeciez walcze o innego.
ale gdy moj byly obiecal ze spedzi ze mna nasza 4ta rocznice rozczulilo mnie to, jednak on zrezygnowal, bo uznal ze ma impreze i przelozyl na inny dzien. plakalam caly wieczor. wyszlam do znajomych. znow sie upilam.
pozniej jakos kontakt z moim bylym ucichl... kolejna impreza. tym razem pocalowalam przypadkowego mezczyzne ;-/ nawet mi sie nie podobal wielce, pozniej okazalo sie ze to znajomy mojej kolezanki i przenieslismy sie na after do niego. tam chcial sie ze mna przespac, tez zrezygnowalam i do niczego nie doszlo.

teraz moj byly zachowuje sie jakby chcial do mnie wrocic, mowi ze byc moze jeszcze nam sie uda, ze zadna inna go tak nie pociaga... twierdzi ze nie mial zadnych intymnych relacji z kobietami od czasu rozstania naszego.
Czy skoro ja walczylam gdy on nie chcial juz ze mna byc przez niemal 4m-ce, mam prawo walczyc o niego nadal majac na sumieniu takie rzeczy???

czy to zdrada skoro nadal z nim sie tez spotykam pomimo ze on mowi ze nie jestesmy razem i nie jest mi w stanie nic obiecac?

czuje sie zeszmacona, ze sama siebie zeszmacilam i nie zasluguje na dalsza walke o milosc.

co mam zrobic? pogubilam sie... nie chce z niego zrezygnowac, chce mu dac jeszcze czas, chce by do mnie wrocil.. jest szansa ze nam sie jeszcze uda... ale czy jak bedziemy razem znow bede mogla mu normalnie patrzec w oczy?

co myslicie o tym? wiem ze odreagowywalam w kretynski sposob... zaluje tego.. mam taki metlik w glowie.... kocham go i tylko jego ;-/ a on nie chce ze mna byc ani nie chce mnie wypuscic i gdy trace nadzieje daje mi ja na nowo... a gdy prosze by sie okreslil nie jest w stanie.. prosze go by poznal mnie ze swoimi znajomymi, ktorych podczas zwiazku nie poznalam, chce poznac jego kolezanki, zmienic nastawienie.. on mowi ze nie jest gotowy na wspolne wyjscia, ale ze kto wie... poza tym to widujemy sie 1-2 razy w tyg, zachowujemy sie wtedy jak zakochane nastolatki, a pozniej i tak nic z tego nie wynika dalej...
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 07:36   #2
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Radzę się odwinąć od tego faceta, urwać kontakt i przestać się spotykać. Nic z tego nie będzie. I dziewczyno, trochę szacunku dla siebie.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 07:40   #3
ubrique
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

dziewczyno, obudź się. czy nie widzisz jak wielkim egoistą jest twój ex? A co ty takiego zrobiłaś? !jak dla mnie sprawa jest oczywista, facet jest wygodny chce mieć kilka kwiatków, stary kwiatek bo go zna , nowe bo to nowości. Jak facet mówi ze nie może ci nic obiecać to znaczy że mu nie zależy na Tobie, jak mówi że nie może zrezygnowac z ciebie to też mówi prawdę ale dla Ciebie oznacza to tyle że jest mu z toba wygodnie i chce cię daej "uzywać" nie rezygnując z niczego ze swojej strony. Jeśli będziesz mu pozwalac na takie zachowanie to właśnie TYM się zeszmacasz a nie pocałunkami z innymi. Postaw sprawę jasno, niezależnie od tego jak bardzo cię to boli - zero spotkań, ZERO sexu, skoro nic mi nie obiecujesz to daj mi swięty spokój!!! I wtedy zobaczysz - jeśli się rzeczywiście zacznie starać to będzie chciał cie poznac ze swoimi znajmymi, a nie chce w tej chwili dlatego że ma tam jakąs inną laskę. SZANUJ się, i wież mi że życie mnie tego nauczyło. Facet pomiata dziewczyną, jesli wie że jest na kazde jego skinienie, niezaleznie co zrobi to i tak jej wskoczy do łózka. No chyba że jesteście umówieni TYLKO na SEX i sprawa jest jasna między Wami: nie jestesmy razem, sprawy drugiego-drugiej nas nie obchodzą, jedynie spotkania intymne nas obchodzą. Jeśli przystajesz nataki układ, to wiesz jakie masz prawa w tym związku, na nic więcej nie licz. Bolesna prawda, im wszesniej zrozumiana, tym lepiej. Trzymaj się.
ubrique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 07:49   #4
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

O jakie to żałosne, jak facet sobie ''uświadamia'' zbyt późno, że niby chce być z tą, którą był do tej pory
Miałam podobnie, ale to ja zerwałam, bo miałam dość. Nie ma sensu znowu się schodzić, bo Jemu się coś tam wydaje!!! Odpuść sobie. Piszesz, że czujesz, że się zeszmaciłaś! A przez kogo??!!! Chcesz dalej to robić?
Odpocznij od Niego. Nie odzywaj się. Daj sobie czas. I nie wracaj, do tego co było.
Trzymam kciuki!
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 07:54   #5
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Tu jest bardzo nieciekawy problem - i to nie z zachowaniem tż, ale z Twoim upijaniem się. Alkohol to taki znieczulacz, korci, żeby się napić, gdy jest źle, przynosi na chwilę ulgę, ale na dłuższą metę wyniszcza.
Twój facet zachowywał się wobec Ciebie strasznie - olewał, praktycznie skończył ten związek już dawno temu oddalając się od Ciebie. I nie - Ty nie masz skomleć o jego uwagę! Tym bardziej upijanie się niczego nie załatwi.
Tego pana wykreśl ze swojego życia - nie szanował Twojego czasu i uwagi, olewał, itp. Naprawdę, myślisz, że ie zasługujesz na nic więcej?

Zajmij się lepiej sobą, bo jak nic nie zrobisz, to rzeczywiście na następnej imprezie skończy się seksem z przygodnym facetem po pijaku, czego konsekwencje mogą być bardzo smutne (niechciana ciąża, zarażenie się chorobą weneryczną, wykorzystanie Cię, czy po prostu ogromny kac moralny potem).
Zastanów się - czy tego chcesz?
Wątpię.
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 08:05   #6
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Facet nieżle bryka ,a ty się zastanawiasz nad taką pierdołą jak pocałunek,jeszcze męczą cię wyrzuty sumienia? dobrze zrozumiałem ?Weż się ogarnij bo w takie cuda że on jest święty to ja niewierze.
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 08:16   #7
lula_by
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 162
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Koleś mi wyglądana ściemniacza, manipuluje Tobą, żeby nie urwał się całkiem kontakt "że jgdyby coś nie poszło tak jak sobie planuje, to zawsze może wrócić do Ciebie", Szkoda czasu na kogoś kto patrzy tylko na siebie i notorycznie olewa drugą osobę.
__________________
lula_by jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-04, 08:36   #8
arenika
Zadomowienie
 
Avatar arenika
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 476
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Nie będę orginalna, ale powiem jedno daj sobie spokój tym facetem- nie szanował cię, olewał wasze spotkania bo wolał znajomych a ty się płaszczyłaś, zgadzałaś na zbliżenia na które on łaskawie się zgadzał chociaż wtedy już nie byliście parą- wybacz ale to jest tylko i wyłącznie wykorzystywanie ciebie i tego że wie co do niego czujesz. Nie jest gotowy poznać cię ze swoimi znajomymi no wolne żarty sobie robi a ty jeszcze siebie obwiniasz o jakiś tam pocałunek....
Sama byłam kiedyś w związku trzy lata ale się skończyło podobnie jak u ciebie, potem ryczałam chciałam żeby wrócił za wszelką cenę ale w porę się opamiętałam i wyszłam do ludzi, jakiś czas potem poznałam tego jedynego i wiem że tamto to było totalna pomyłka, ale człowiek młody to i głupi Ty też zerwij kontakt , przestań się spotykać i zajmij się sobą zacznij spędzac czas sama ze sobą dla siebie -zobaczysz że odzyjesz po jakimś czasie i poznasz kogoś wartościowego.
No i picie alkoholu na pewno nie pomoże, wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Trzymam kciuki żebys miała w sobie dużo siły
arenika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 09:08   #9
All That Jazz
Zadomowienie
 
Avatar All That Jazz
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Cytat:
Napisane przez onazagubiona112 Pokaż wiadomość
Witajcie, zalozylam nowe konto, chociaz jestem od kilku lat tutaj.. ale sprawa jest bardzo prywatna.. i mi glupio, wiec chce pozostac anomimowa.

Rozstalam sie ze swoim mezczyzna po 4 latach zwiazku. Rozstanie nastapilo w polowie sierpnia. To on zakonczyl zwiazek z racji tego ze przestalismy sie dogadywac. Wolal wiecej czasu spedzac ze znajomymi, zaczal ostro imprezowac, a ja w tym czasie mialam duzo nauki. on mial wolne po wypadku. czul sie dobrze ale przedluzal je i przedluzal zwolnienie z pracy.
najbardziej mnie bolalo to ze zaczal poznawac inne kobiety-kolezanki, spotykal sie z nimi w gronie znajomych, ale udawalam ze mi to nie przeszkadza az tak. klamal mnie ze na spotkaniach sa sami koledzy, a dowiadywalam sie pozniej o wszystkim przypadkiem. zaczal chowac swoj telefon przede mna. usunal mnie z fb, gdy zrobilam mu awanture w jego urodziny gdy dostal zyczenia od kolezanki, ze ona mu zyczy znalezienia kobiety. a przeciez tak dlugo byl ze mna.

tak sie w tym zatracilismy ze w ogole nie znalam jego nowych znajomych, bo gdy mialam akurat czas to spedzalismy go we dwoje, a gdy chcialam z nim wyjsc mowil ze to meskie spotkanie. dawalam mu duzo wolnosci a i tak go to meczylo. ale i tak walczylam, spoznial sie na moje romantyczne kolacje po kilka godzin bo akurat byl u znajomych. cierpialam, ale uznawalam ze jakos sie ulozy.

w koncu sie ze mna rozstal. plakalam, blagalam, dalej sie spotykalismy. dochodzilo i nadal dochdzi do zblizen fizycznych.
z tym, ze ja nadal bym chciala z nim byc. jakis czas temu wyznalam mu milosc to sie zdenerwowal ze on nie chce tego slyszec, ze swoja szanse mialam. pozniej mnie przeprosil i mowi bym nie odchodzila, ze on potrzebuje czasu, ze nie umie ze mnie zrezygnowac.

rozstanie nalozylo sie z problemami w domu. zamieszkalam sama. tez zaczelam pic, zaniedbywac studia, wchodzic w plytkie znajomosci.
tak samo jak on.. bo mowil ze swiat sie na nim nie konczy, bym wyszla w koncu do ludzi.

raz sie prawie przespalam z jednym nowo poznanym mezczyzna, ale sie przestraszylam i doszlo do pocalunku. bylam pijana.
powiedzialam sobie dosc, ze przeciez walcze o innego.
ale gdy moj byly obiecal ze spedzi ze mna nasza 4ta rocznice rozczulilo mnie to, jednak on zrezygnowal, bo uznal ze ma impreze i przelozyl na inny dzien. plakalam caly wieczor. wyszlam do znajomych. znow sie upilam.
pozniej jakos kontakt z moim bylym ucichl... kolejna impreza. tym razem pocalowalam przypadkowego mezczyzne ;-/ nawet mi sie nie podobal wielce, pozniej okazalo sie ze to znajomy mojej kolezanki i przenieslismy sie na after do niego. tam chcial sie ze mna przespac, tez zrezygnowalam i do niczego nie doszlo.

teraz moj byly zachowuje sie jakby chcial do mnie wrocic, mowi ze byc moze jeszcze nam sie uda, ze zadna inna go tak nie pociaga... twierdzi ze nie mial zadnych intymnych relacji z kobietami od czasu rozstania naszego.
Czy skoro ja walczylam gdy on nie chcial juz ze mna byc przez niemal 4m-ce, mam prawo walczyc o niego nadal majac na sumieniu takie rzeczy???

czy to zdrada skoro nadal z nim sie tez spotykam pomimo ze on mowi ze nie jestesmy razem i nie jest mi w stanie nic obiecac?

czuje sie zeszmacona, ze sama siebie zeszmacilam i nie zasluguje na dalsza walke o milosc.

co mam zrobic? pogubilam sie... nie chce z niego zrezygnowac, chce mu dac jeszcze czas, chce by do mnie wrocil.. jest szansa ze nam sie jeszcze uda... ale czy jak bedziemy razem znow bede mogla mu normalnie patrzec w oczy?

co myslicie o tym? wiem ze odreagowywalam w kretynski sposob... zaluje tego.. mam taki metlik w glowie.... kocham go i tylko jego ;-/ a on nie chce ze mna byc ani nie chce mnie wypuscic i gdy trace nadzieje daje mi ja na nowo... a gdy prosze by sie okreslil nie jest w stanie.. prosze go by poznal mnie ze swoimi znajomymi, ktorych podczas zwiazku nie poznalam, chce poznac jego kolezanki, zmienic nastawienie.. on mowi ze nie jest gotowy na wspolne wyjscia, ale ze kto wie... poza tym to widujemy sie 1-2 razy w tyg, zachowujemy sie wtedy jak zakochane nastolatki, a pozniej i tak nic z tego nie wynika dalej...

Nie zasługujesz to Ty raczej na takie obrzydliwe traktowanie jakim uraczył Cię były, to okropne, współczuję.

Nie mam nic przeciwko układom tylko dla seksu, ale wtedy, kiedy obie strony się na niego decydują. A Ty nie decydujesz się świadomie, Ty liczysz że to się rozwinie z powrotem w związek. A tak nie będzie, ten facet był z Tobą 4 lata, jeśli teraz nie chce z Tobą być, spotykając się z Tobą, to już nie zechce, jesteś mu potrzebna do łóżka. Strasznie mi Cię szkoda, bo widać że jesteś bardzo w nim zakochana, choć za nic nie rozumiem czemu.

Podsumowując: moim zdaniem nie zasługujesz na takie traktowanie, powinnaś urwać kontakt z facetem, przepłakać to jak długo będziesz potrzebować, ale zacisnąć zęby i nigdy więcej się z nim nie kontaktować. I uważaj na alkohol.
__________________
No, I'm no ones wife
But oh, I love my life
And all that jazz
All That Jazz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 10:15   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

ja bym temu facetowi nie wierzyla. jesli jego nowi znajomi zyczyli mu poznania kobiety (swojego zycia) to prawdopodobnie nawet im o tobie slowkiem nie wspomnial. poza tym ma cie centralnie w tylku, spotyka sie z toba pewnie wtedy jak chce mu sie pobzykac. jak dla mnie happy endu z tego nie bedzie, a tobie radze sie bardziej szanowac. i nie mowie tu o przypadkowych znajomosciach z facetami. zacznij sie szanowac, bo twoj eks robi z ciebie wlasny podnozek.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 10:16   #11
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

ale serio to trwa az 4 lata i caly czas tak wyglada sprawa?
kobiety nigdy nie przestana mnie zaskakiwac. Wiesz miesiac, dwa mozna komus dac szanse, no ale nie latami, sorry, nie wiem co napisac.

a w jakim jestes wieku i czy to pierwszy chlopak?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-04, 10:17   #12
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Cytat:
Napisane przez onazagubiona112 Pokaż wiadomość
teraz moj byly zachowuje sie jakby chcial do mnie wrocic, mowi ze byc moze jeszcze nam sie uda, ze zadna inna go tak nie pociaga... twierdzi ze nie mial zadnych intymnych relacji z kobietami od czasu rozstania naszego.
Cały wydźwięk twojego posta brzmi tak jak to powyżej - jakby między wami był seks, w kontaktach z innymi facetami też tylko pocałunki i twoja obrona przed seksem. On ci też powiedział, że go pociągasz - a powiedział ci, że cię KOCHA? Że jesteś dla niego NAJWAŻNIEJSZA? Że chciałby z tobą dalej ŻYĆ? Spotykacie się na seks, ale jak go pytasz o inne rzeczy to odmawia. Jak chciałaś z nim spędzić czas w rocznicę - to poszedł na imprezę. Otrząśnij się. Jakich ty zmian w nim oczekujesz? Jasno pokazuje ci, że mu szaleńczo nie zależy. Wróć do początków waszego związku - zachowywał się tak samo gdy cię zdobywał? Wątpię...
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 10:18   #13
anjuta
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

dziewczyny mają rację, zostaw tego gościa i nie marnuj sobie życia, wpadniesz w alkoholizm, zawalisz studia, zaciązysz z przygodnym gościem, po co Ci to?
Normalnie "pies ogrodnika", jak się inni zaczęli interesować to on chce wrócić, spróbowac od nowa? No wybacz, ale tak nie postepuje ktoś kto kocha swoją partnerkę.
Założyłaś nowe konto, więc sama zauwazyłas, że w tym związku jest coś bardzo nie tak. Póki co nie zrobiłaś nic złego.
A tutaj nie ma o co walczyć, nie to,że nie masz prawa, po prostu nie warto...
anjuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 10:24   #14
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

100% zgody z anjutą co do jej ostatniego zdania, to samo chciałam napisać - zmień patrzenie na świat, na waszą relację, na samą siebie. Po co ci to wszystko? Po co chodzisz na imprezy i poznajesz przypadkowych facetów? Po co chcesz walczyć o związek, w którym on chce tylko seksu?
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 11:37   #15
Trusmilk
Rozeznanie
 
Avatar Trusmilk
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 956
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
ale serio to trwa az 4 lata i caly czas tak wyglada sprawa?
kobiety nigdy nie przestana mnie zaskakiwac. Wiesz miesiac, dwa mozna komus dac szanse, no ale nie latami, sorry, nie wiem co napisac.

a w jakim jestes wieku i czy to pierwszy chlopak?
za zrozumiałam to tak, że 4 lata byli razem, a od sierpnia tego roku nie są. Co nie zmienia faktu, że to jest śmieszne, że ona się pyta, czy ma prawo o niego walczyć Dobre. Facet zrobił z niej swoją dziewczynę od bzykania, o nic poważniejszym nie chce słyszeć, a ona ma wyrzuty sumienia, że całuje przypadkowego chłopaka. Obudź się, nie jesteście razem. Możesz robić co chcesz, ba...on nie ma prawa mieć o nic pretensji. Poza tym daję sobie głowę uciąć, że nieźle sobie poużywał.
__________________
Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu.
Trusmilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 12:05   #16
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Spojrz na to trzezwo.
Facet spotykal sie ze znajomymi, mowiac Ci ze bedzie to meski wieczor. Byly tam kolezanki.
Jedna mu zyczyla znalezienie kobiety - czyli mowil im wszystkim, ze jest singlem.
Chowal przed Toba telefon.
Facet bawil sie Twoimi uczuciami, mozliwe ze sypial z innymi, a Ty sie przejmujesz pocalunkiem po rozstaniu....
Zostaw go, nie walcz, bo wpadniecie w jeszcze bardziej toksyczna relacje.
Jeszcze przez niego zaczelas pic! Uwierz mi, przez faceta nie warto.
Zaden facet nie zasluguje na lzy.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 12:27   #17
Fuxia83
Zadomowienie
 
Avatar Fuxia83
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 1 598
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Tez mi sie wydaje ze powinnas go zostawic ...

Ciezkie to jest bardzo, ale ból rozstania minie. Pomyśl ze to że się "zeszmaciłaś" to jest po części też jego wina, bo gdyby cie tak nie traktował, nie czułabyś urazu i nie dopuszczałabyś do siebie innych facetów... pewnie byłabyś z nim szczęśliwa itp ...

Zresztą, czemu czujesz się winna że byłaś z tymi dwoma facetami, przecież byłaś singielką ... masz prawo do wszystkiego (w granicach rozsądku)

Szanuj też siebie i swoje ciało ... żaden facet nie powie "nie" ładnej dziewczynie, prześpi sie z nią, wcale nie chcąc kontynuować znajomości ... a ty widać że szukasz bratniej duszy

Twoja historia troche przypomina mi moją, ja wróciłam do mojego ex po pół roku jego błagania i obiecywania poprawy... jak ja tego załuje, straciłam tylko następny rok z zyciorysu a miałam możliwość rozpoczęcia zwiazku z innym normalnym chłopakiem ...

Nie rób niczego głupiego, ludzie się nie zmieniają w tak krótkim okresie czasu ... jak chcesz być zawsze tą drugą, po jego znajomych, kolegach i ładniutkich koleżankach to wracaj do niego

Jeśli chcesz znaleść normalnego milego faceta ... odejdz
__________________
Fuxia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 14:17   #18
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

DZIEKUJE DZIEWCZYNY! Jestescie niesamowite, nie sadzilam ze moj problem spotka sie z az takim odzewem...

Jak bylo wczesniej? No wiec... Nie bylo tak cale 4 lata, nie wytrzymalabym tego, na poczatku to ja bylam taka imprezowa trzpiotka ktora mu ciezko bylo zdobyc i bylam dla niego wielkim wyzwaniem jak to zawsze mowil.
Pozniej sie w nim zakochalam i pozstanowilam oddac cala siebie, swoje znajomosci ograniczylam do samych dziewczyn, ktore on znal, zreszta koledzy z tamtego okresu raczej nie byli prawdziwymi kolegami a byly to flirty. Wiec uznalam ze z nich zrezygnuje.

Z moim ex mialam wspolnych znajomych (jego), pozniej ja zaczelam studia i skupilam sie na nauce, nie chcialam wychodzic, rozpoczelam drugi kierunek, bo poprawilam mature.. wiec z nauka duzo sie dzialo... On mial wypadek motocyklowy i bylam przy nim caly czas, wspieralam, bylam gdy kumple olali go i raz odwiedzili przez 4m-ce, chociaz kolidowalo to z moja nauka bylam u niego w domu dzien w dzien by mial z kim ogladac filmy.

kiedy sie zepsulo? Pozniej on czul sie juz dobrze, wrocil do nowych znajomych motocyklowych i strasznie sie w to zaangazowal.. zaczal sie oddalac, zaczelo sie psuc i przestal miec czas, chcoiaz nie jestem osoba z ktora trzeba sie widziec 3 razy w tygodniu...
W koncu czulam sie odrzucona i zaczelam robic awantury.. on postanowil odejsc... a ja myslalam ze skoro jestem atrakcyjna, wartosciowa dziewczyna, dajaca mu super seks, czulosc i serce to jakos to bedzie... wiec sie staralam..

tez mysle ze on to wykorzystuje, chociaz nadal z kazda wazna sprawa zwraca sie do mnie a nie znajomych...

i tak sobie mysle.. moze mial okres taki i musial sie wyszalec... ponad 3lata bylo cudownie ;-/ do czasu nowych znajomych...

a dlaczego uwazam ze sie zeszmacilam?
bo ja nie toleruje przygodnych pocalunkow, z imprez po kilka razy w tyg wyroslam (czego on nie mogl zrozumiec ze mi wystarczy 1raz na tydzien czy dwa), po prostu po tych pocalunkach mam kaca moralnego.. tez ze wzgledu na siebie... poznaje wielu mezczyzn teraz ale mam blokade... i gdy ja przekraczam czuje sie jakbym zdradzala swoje uczucia do ex, jestem zbyt wrazliwa chyba na takie zabawy...

gdy chce odejsc juz on sie pojawia, gdy mowie ze mi przechodza uczucia do neigo to ma lzy w oczach niemal i mowi ze go to boli gdy tak mowie...

ze tez on musial tak zidiociec, a wszystko bylo tyle czasu proste z nim...

ile mamy lat? ja mam 22, on 26, wiec nie jestesmy juz dziecmi


JESZCZE RAZ DZIEKUJE ZA WSPARCIE w koncu moglam komus sie wygadac, a nie udawac twardziela heh....
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 14:34   #19
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

JAK BYLO WCZESNIEJ? Cudownie 3 lata zwyczajna normalna milosc. wsparcie obustronne, plany na przyszlosc, wspolne wyjazdy, znajomi, imprezy od czasu do czasu.

Gdy sie poznalismy ja bylam imprezowa trzpiotka, kusilam go, wodzilam za nos troche i bylam dla niego wyzwaniem, jak sam twierdzi do dzis. w koncu on otwarcie zapytal czy chce byc z nim na powaznie, wyznal mi uczucia. tez mnie zauroczyl wiec zrezygnowalam ze znajomosci z mezczyznami, zreszta mialam kolegow tylko takich do flirtu, nie przezylam jeszcze przyjazni-damsko meskiej.

Pozniej ja sie zmienilam.. zakochalam sie po uszy w nim. chcialam czas spedzac tylko z nim, oddac mu wszystko. zaczelam studia, pozniej drugi kierunek, poprawilam mature by dostac sie na ten drugi... mialam dla niego malo czasu i gdzies mnie to zgubilo... ale ze znalam jego znajomych z tamtego okresu to o nic sie nie martwilam gdy chcial sam wyjsc, czasem dolaczalam do nich.
Sama mohjego faceta wypchnelam na studia, bo dla mnie wyksztalcenie jest wazne, dla niego niekoniecznie i woli "cieszyc sie zyciem"

Kiedy sie zepsulo? Rok temu na poczatku lata pozal nowych znajomych a pare meisiecy po tym, we wrzesniu mial wypadek i bylam codziennie u niego w szpitalu, 4m-ce odwiedzalam go niemal dzien w dzien w domu, robilam zastrzyki, gotowalam, nosilam slodycze.. bylam by mial z kim filmy ogladac. jego kumple odwiedzili go raz, czy dwa przejazdem
pozniej poczul sie lepiej... a wciaz mial wolne az do czerwca ;-/ zaangazowal sie w te nowe znajomosci, zaczal mnie olewac jak pisalam w pierwszym poscie... tak wiec tarwal kilka miesiecy... jakos od kwietnia tego roku do wrzesnia, do czasu az ze mna zerwal.

Dlaczego chce do niego wrocic? Bo tlumacze go sobie ciezkim okresem, ze moze sie przestraszyl naszego stazu, moze przytloczyla go moja milosc, moje ambicje zyciowe, to ze nie chcialam sie tyle bawic co inni znajomi... ze przeciez tyle czasu laczylo nas cos pieknego i ta milosc sie czuje gdy sie spotykamy... ze moze naodpieprzal tak jak ja teraz....

Dlaczego uwazam ze sie zeszmacilam tymi pocalunkami?
Bo zadna ze mnie imprezowiczka, zawsze bylam raczej na anty do mezczyzn, trudna do zdobycia, a tu ide nagle z kims przypadkowym, a pozniej mam takiego kaca moralnego ze ciezko sie pozbierac.. bo pocalunki kojarzyly mi sie z miloscia... pogubilam sie... imprezowac zaczelam tez z towarzystwem z jakiego sie smialam, po prostu by gdzies zabic mysli,... ale to nie pomaga...

Poza tym
z matka mi sie nie ukladalo i w tym czasie co sie z nim rozstalam wyprowadzilam sie z domu i mieszkam zupelnie sama... moze to tez wplywa na moje odczuwanie tej pustki i samotnosci... musze przywyknac.

To straszne nie moc zyc z kims i nie moc zyc bez kogos...
Jesli by do mnie wrocil nie znioslabym jego kolezanek nowych (chociaz on mowi ze sa mniej atrakcyjne i nie czuje do nich pociagu fizycznego.. ale w takim razie po co mu one.. ze sa wazniejsze niz ja...) chowania tel, braku zaufania, by musial mi to wszystko pokazac co ukrywal pol roku... trzeby by bylo to stworzyc na nowo....

DZIEKUJE WAM! To cudowne moc sie w koncu tym wszystkim z kims podzielic i nie udawac twardziela

jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczna

Mam jeszcze duzo w tej sprawie do przemyslenia... Na razie musze jakos znalezc sile by zerwac z nim kontakt na czas dluzszy niz 3dni i gdy on znow bedzie chcial sie spotkac, zacznie wmawiac jak teski i robic mi nadzieje, powiedziec "NIE"
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-04, 14:53   #20
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

3 razy tak dlugo odpisywalam i nic nie chce sie zamiescic ....

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

no napisze jeszcze raz

JAK BYLO WCZESNIEJ? 3 lata cudownie. ja dla niego on dla mnie, sielanka, milosc mojego zycia, wsparcie, wspolne wyjazdy, podroze, przygody, niesamowita namietnosc, bliskosc, wszystko.

I co najciekawsze to on pierwszy musial mnie zdobyc i mowi ze bylam dla niego wielkim wyzwaniem, bo to ja bylam tą wyzwoloną... ale zakochalam sie i coz, chec na wyzwolenie przepadla.

Wszystko sie zepsulo w kwietniu/maju tego roku. Gdy zaangazowal sie w nowych znajomych, poznanych przed wypadkiem ktory mial miejsce we wrzesniu zeszlego roku.
Po wypadku 4m-ce spotykal sie niemal tylko ze mna, gotowalam dla neigo, bylam codziennie, pomimo natloku wlasnych zajec (poprawa matury, studia, teraz rozpoczelam 2 kierunek) a jego kumple ze 2 razy go odwiedzili.
Gdy sie poczul lepiej mnie olewac zaczal, ale mowilam nalezy mu sie troche zabawy teraz... Tylko w koncu poziom sil znajomi-ja zrobil sie tak chory ze plakalam, urzadzalam awantury, czulam sie skrajnie olewana i wszystko sie zepsulo.... za duzo tego bylo...

Gdyby nie bylo nam wczesniej tak cudownie nie chcialabym do takiego czlowieka wracac! po prostu ludze sie wciaz ze to przejsciowe, ze on sie opamieta....

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

a co do jego kolezanek on ciagle twierdzi ze sa aseksualne dla niego, ze on jest dla nich nieosiagalny... tylko ze skoro to nic zlego to dlaczego ma sluchac moich scen... ehhh... ale ja ich nie poznalam to normalne ze sie balam/boje.
sama nigdy nie mialam "kolegow", raczej byli to faceci co po prostu na cos liczyli.

dlaczego uwazam ze sie zeszmacilam? bo dotychczas moje pocalunki byly tylko dla osoby ktora kochalam/kocham.. i wspomnienie ich wywoluje we mnie wstret do siebie... cos jak zdrada siebie a nie jego... nie chce tak.. jestem zbyt wrazliwa chyba na takie zabawy...
w ogole zaczelam sie spotykac z ludzmi z ktorych sie smialam, typowe imprezowiczki... bez niczego wiecej w sumie.. zatracam sie...
moze lepiej wyplakac to wszystko a nie pograzac sie bardziej?

czuje sie samotna, bo rozstanie z nim zbieglo sie z problemami w domu, nie moglam ich wytrzymac i zamieszkalam zupelnie sama...a puste samotne wieczory... ehhhh...
wlascicielka nawet psa nie pozwala mi miec mojego i zostal z rodzicami

Teraz musze znalezc sile by sie ogranac, a jemu w koncu choc raz powiedziec "NIE", skoro nie moze sie zdecydowac juz tak dlugo, a to on przyczynil sie najbardziej do rozpadu naszej milosci... chce by otrzezwial, zrozumial.. a wciaz dajac mu swoje serce i cialo jak mam sprawic by cokolwiek stracil skoro wciaz ma z mojej strony wszystko??

Dziekuje Wam za odzew, cudownie w koncu to wyrzucic z siebie.
JESTEM BARDZO WAM WDZIECZNA

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

a wiek... oboje jestesmy po 20-stce, on ma 26lat

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Cały wydźwięk twojego posta brzmi tak jak to powyżej - jakby między wami był seks, w kontaktach z innymi facetami też tylko pocałunki i twoja obrona przed seksem. On ci też powiedział, że go pociągasz - a powiedział ci, że cię KOCHA? Że jesteś dla niego NAJWAŻNIEJSZA? Że chciałby z tobą dalej ŻYĆ? Spotykacie się na seks, ale jak go pytasz o inne rzeczy to odmawia. Jak chciałaś z nim spędzić czas w rocznicę - to poszedł na imprezę. Otrząśnij się. Jakich ty zmian w nim oczekujesz? Jasno pokazuje ci, że mu szaleńczo nie zależy. Wróć do początków waszego związku - zachowywał się tak samo gdy cię zdobywał? Wątpię...
powiedzial ze jestem jedyna kobieta w jego sercu, ale nie wie czy chce sie na nowo tak mocno angazowac... i boje sie ze w koncu to ja bardziej naodwalalam niz on, jesli zadnej innej nie dotknal... jesli mowi prawde... ale co to zmienia.. dopoki z jego strony nie ma zadnych deklaracji to i tak nic z tego nie bedzie, a ja cierpie
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 15:19   #21
Fuxia83
Zadomowienie
 
Avatar Fuxia83
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 1 598
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Ohhh ... ty masz dopiero 19 lat... to nie jedyny facet ktory ci w glowie zawroci, jestes tak mloda ze bedziesz miala jeszcze wiele szans na poznanie tego jedynego, po co masz sie meczyc z nim.

Nie badz naiwna kiedy facet mowi ze inne sa dla niego aseksualne, faceci sa tak stworzeni ze sie patrza na inne kobiety, podobaja sie im one, chocby nie wiem jaka piekna dziewczyne mieli, beda sie ogladac za innymi, a twoj ex ma dopiero 19 lat ... w tym wieku faceci nie panuja nad swoimi hormonami. Nie znaczy to ze nie moga sie zakochac w jednej, nic nie stoi na przeszkodzie, ale to nie zmieni faktu ze beda sie ogladac za innymi i tylko od chlopaka zalezy jak on z tym wszystkim bedzie sobie radzil. Jak jest porzadnym facetem to popatrzy, pogada, ale nie zrobi niczego innego.
A co ty myslisz ze on tam ukrywal w tym telefonie ... pewnie flirtowal z jedna z tych kolezanek.
Swoja droga nie masz prawa czytac jego sms'ow wiec on nie musi niczego ci pokazywac. Szanuj prywatnosc innych ludzi zwlaszcza faceta. Nie mozesz byc podejrzliwa o wszystko, bo to go od ciebie odstraszy.
__________________
Fuxia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 15:22   #22
dagmara_s
Raczkowanie
 
Avatar dagmara_s
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 405
GG do dagmara_s
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

nie ma to jak masochizm
__________________
Zapuszczam i dbam o włosy!!
olejowanie & farbowanie tylko henną khadi black & odżywianie & wcierkowanie

zaczynam pić drożdże, a co !
dagmara_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 15:25   #23
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Cytat:
Napisane przez Fuxia83 Pokaż wiadomość
Ohhh ... ty masz dopiero 19 lat... to nie jedyny facet ktory ci w glowie zawroci, jestes tak mloda ze bedziesz miala jeszcze wiele szans na poznanie tego jedynego, po co masz sie meczyc z nim.

Nie badz naiwna kiedy facet mowi ze inne sa dla niego aseksualne, faceci sa tak stworzeni ze sie patrza na inne kobiety, podobaja sie im one, chocby nie wiem jaka piekna dziewczyne mieli, beda sie ogladac za innymi, a twoj ex ma dopiero 19 lat ... w tym wieku faceci nie panuja nad swoimi hormonami. Nie znaczy to ze nie moga sie zakochac w jednej, nic nie stoi na przeszkodzie, ale to nie zmieni faktu ze beda sie ogladac za innymi i tylko od chlopaka zalezy jak on z tym wszystkim bedzie sobie radzil. Jak jest porzadnym facetem to popatrzy, pogada, ale nie zrobi niczego innego.
A co ty myslisz ze on tam ukrywal w tym telefonie ... pewnie flirtowal z jedna z tych kolezanek.
Swoja droga nie masz prawa czytac jego sms'ow wiec on nie musi niczego ci pokazywac. Szanuj prywatnosc innych ludzi zwlaszcza faceta. Nie mozesz byc podejrzliwa o wszystko, bo to go od ciebie odstraszy.
napisalam ile on ma lat nie 19 a 26 wiec jest juz "duzym chlopcem", ja mam 23
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 15:37   #24
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

chyba sie pomyslilo ze wzg na studia, jeden kierynek akurat konczylam gdy zdecydowalam poprawic mature i dostac sie na kolejny na ktorym teraz jestem
nie nie jestem licealiska ;p
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 15:38   #25
onazagubiona112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 7
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Fuxia83 po czym stwierdzilas ze mam 19lat? wtedy to o takich problemach nie myslalam, piekne czasy
onazagubiona112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-04, 18:40   #26
Paszczurek666
Zakorzenienie
 
Avatar Paszczurek666
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
Dot.: czy mam prawo jeszcze o niego walczyc po tym co zrobilam?

Wiem, że nie będzie to łatwe, ale musisz się od niego uwolnić. Ten facet się Tobą nie interesował, oszukiwał, ROCZNICĘ wolał spędzić na imprezie. To nie Ty powinnaś mieć wyrzuty sumienia. A poznawaj facetów, baw się (w granicach rozsądku oczywiście)
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą)
Miłośniczka butów wszelakich

Podskakuję z Mel B.
Joga

Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą.
----------------------------
Używasz poprawnie?
'Szlak prowadzi na wschód.'
'Szlag mnie trafia.'
Paszczurek666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:16.