Praca socjalna - predyspozycje i czy to w ogóle potrzebne

[Bezmleczka]

Doszły mnie słuchy o ogólnopolskiej konferencji na temat pracy socjalnej i tak się zastanawiam, kto się do tego nadaje? Ja na pewno nie, labo bym zaczeła pić zamartwiając sie problemami ludzi, albo bym zrobiła krzywdę jakimś nierobom :P

A może pracownicy socjalni wcale nie są potrzebni? Zlikwidujmy zasiłki i przeznaczmy te pieniądze na edukacje, nowe przedszkola i żłobki?

[sy01lwia]

Hej,
w miare mozliwosci postaram Ci sie odpowiedziec na powyzsze pytania, gdyz 2 tygodnie temu obronilam licencjat z pracy socjalnej.
Kto się do tego nadaje? Mysle, ze trzeba byc osoba wrazliwa, ale nie przewrazliwiona, miec w sobie empatie, szacunek do klienta, bez wzgledu na to kim on jest itp. Ja uwazam, ze najbardziej przydatna w tym zawodzie jest asertywnosc. Na kazdym roku studiow mialam 3tyg praktyk, na pierwszym roku w domu pomocy spolecznej, przez dwa kolejne lata w osrodku pomocy spolecznej. Oba te srodowiska znacznie sie roznia, jesli chodzi o charakter pracy i ja na pewno po praktykach, ktore odbylam na 1 roku wiem, ze nigdy w zyciu nie moglabym pracowac w dpsie... Calkowicie inaczej wyglada praca w opsie, mimo, ze w trakcie praktyk mialam rozne sytuacje na wywiadach srodowiskowych, nieraz smieszne, nieraz smutne, nieraz niebezpieczne, to nic nie zrazilo mnie tam do tego stopnia, abym kategorycznie powiedziala, ze nie chce nigdy pracowac w ops. Praca w opsie jest o tyle fajna, ze pracuje sie 8 godzin dziennie, 4 godziny w biurze, 4 w terenie- na wywiadach srodowiskowych, nie jest to na pewno praca nudna i monotonna, wiele dzieki niej mozna sie nauczyc i dowiedziec o sobie. Co do drugiego pytania, to moim zdaniem pracownicy socjalni są potrzebni, jednak Ci, ktorzy pracuja w ops moim zdaniem sa za bardzo obciazeni biurokracja, przez co nie ma sie tak naprawde czasu na ta prawdziwa prace socjalna.
Jesli chodzi o mnie, to poki co szukam stazu/praktyki w srodowisku organizacji pozarzadowych, bo tam stawia sie przede wszystkim na czlowieka, a nie jakies chore statystyki.
Na koniec moge powiedziec tylko tyle, ze do tego zawodu potrzebna jest chec niesienia pomocy drugiej osobie, jesli ktos nie ma tego chociaz w jakims minimalnym stopniu to moze sobie darowac, ciezko bedzie takiemu komus zdobyc prace, a jesli ja zdobedzie to moze zrobic krzywde drugiej osobie i przy okazji sobie. Mam nadzieje, ze udalo mi sie z grubsza odpowiedziec na Twoje pytania, jesli bedziesz miec jeszcze jakies to pytaj .
Przepraszam ze tak lakonicznie i troche bez skladu, ale pisze z telefonu.

[Bezmleczka]

Dzięki za całkiem wyczerpującą odpowiedź!
- Czyli studia o takim kierunku należałoby wybierać bardzo roztropnie, nikt raczej nie przeprowadzi testów osobowości kandydatów i trzeba samemu mocno przemyśleć. Na samych studiach też nie bać się zmienić kierunku, kiedy się uzna w czasie praktyk, ze to nie na nasze newry, a ludzie czesto myśla, że jak już zacząłem, to muszę skonczyć - a bez sensu robić coś bez przekonania.
Biurokracja jest ogromnym problemem tego kraju, to fakt. Ciekawe w sumie czy podejmą ten temat na tej konferencji o Standardach superwizji pracy socjalnej (10 lipca w Warszawie).

[Goss_]

Ja sie wybieram na takie studia

[sy01lwia]

Mysle, ze wiekszosc osob wybierajacych ten kierunek jest swiadoma, albo powinna byc swiadoma tego, ze nie bedzie sie pracowac w srodowisku osob o dobrym nastawieniu czy manierach, tylko z osobami z marginesu spolecznego, czesto z bardzo roszczeniowa postawa wobec pracownika socjalnego. Duzo zalezy tez od tego kto i jak mocno sie w to zaangazuje, wiadomo, ze jesli przyjmie sie wzorzec urzednika, to zaangazowanie w problemy klienta bedzie male, tym samym tez praca bedzie mniej obciazajaca psychicznie, niz w przypadku pracownika, ktory angazuje sie w swoja prace. Mysle, ze trzeba umiec to wszystko wyposrodkowac, pewnie jest to kwestia praktyki.
Dla mnie w pracy tej najgorsze jest to, ze wiekszosc ops-ow zatrudnia pracownikow przydzielonych do odpowiednich dzielnic i taki pracownik musi zajac sie kazdym przypadkiem w swoim rejonie, czy to bezdomnym, czy alkoholikiem, czy osoba chora psychicznie. Moim zdaniem jest to o tyle trudne, ze jesli dana osoba nie ma predyspozycji do pracy np. z osobami bezdomnymi, to bedzie "odwalac" swoja robote z minimalnym zaangazowaniem, przez co pomoc przez nia niesiona moze nie byc tak kompleksowa jak powinna. Dlatego uwazam, ze powinien byc jakis podzial pracy ze wzgledu na profil klienta, wtedy dzialania bylyby bardziej efektowne.
Dla mnie moje studia byly ciekawe o tyle, ze bylo dosc duzo przedmiotow psychologicznych, prawniczych, pedagogicznych i scisle zwiazanych z kierunkiem.
Na koniec moge jeszcze dodac, ze sa to studia o tyle fajne, ze po 3 latach (licencjat) ma sie tytul zawodowy pracownika socjalnego i mozna isc do pracy np. w opsie, dpsie, oik, pogotowie opiekuncze itd albo znalezc prace w jakiejs fundacji czy tez pracowac przy projektach.

[Sarina_Blue]

Napisane przez Bezmleczka

Dzięki za całkiem wyczerpującą odpowiedź!
- Czyli studia o takim kierunku należałoby wybierać bardzo roztropnie, nikt raczej nie przeprowadzi testów osobowości kandydatów i trzeba samemu mocno przemyśleć. Na samych studiach też nie bać się zmienić kierunku, kiedy się uzna w czasie praktyk, ze to nie na nasze newry, a ludzie czesto myśla, że jak już zacząłem, to muszę skonczyć - a bez sensu robić coś bez przekonania.
Biurokracja jest ogromnym problemem tego kraju, to fakt. Ciekawe w sumie czy podejmą ten temat na tej konferencji o Standardach superwizji pracy socjalnej (10 lipca w Warszawie).

Ciekawa konferencja, praca socjalna to mega trudna sprawa trzeba mieć do tego predyspozycje charakterologiczne i być bardzo odpornym.

[yelenka]

Ja miałam okazję mieć praktyki w OPSie na warszawskiej Woli. Pracownicy socjalni byli przypisani do kilku ulic. Ja towarzyszyłam w pracy jednemu z pracowników w terenie. Największym problemem jest roszczeniowe podejście klientów. Wielokrotnie spotkałam się z tym, ze pracownik był oskarżany o to, że nie chce dac zasiłku, bo bierze kasę dla siebie. A ludziom niestety ciezko wytłumaczyć, że takie są uregulowania prawne a nie inne. Niestety pracownicy socjalni tak mało zarabiają, że czasem im by sie przydała pomoc pracownika socjalnego . I to prawda co do biurokracji, z tego co pamiętam pracownik musiał pisać notki służbowe i wpisywać jeszcze jakieś dane do co najmniej dwóch programów.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Glaamour]

Ja osobiście uważam, że te studia są potrzebne. Nie Państwu, ale ludziom. Niestety nie wszyscy są skorzy pomagać obcym ludziom bezinteresownie, a realia są takie, że jest sporo ludzi, którzy tej pomocy potrzebują. Ja osobiście nie widzę siebie w takim zawodzie, bo nie mam cierpliwości. Natomiast moja znajoma jest według mnie idealna do pracy z ludźmi i niedługo kończy studia na uczelni Korczaka, jest bardzo zadowolona i zmotywowana do dalszego działania. Wydaje mi się, że w swoim życiu wiele dusz uszczęśliwi swoją osobą, pogodą ducha i zaangażowaniem. Takich ludzi przede wszystkim tam widzę

[Bezmleczka]

Wielkie dzięki za opinie. Glaamour masz chyba rację, że one są potrzebne ludziom, a skoro ludziom to całemu społeczeństwu i państwu również.
Czy Uczelnia Korczaka to dawna WSP TWP?

[Glaamour]

Dawna? Nawet nie wiedziałam, że uległa zmianie. Koleżanka mi nie wspominała. Ale taką nazwę pamiętam o jakiej napisałaś. Z nawyku posłużyłam się patronem uczelni. W sumie dobrze go dobrali, pasuje na patrona uczelni wyższej. Zawsze miał takie mądre ideologie.

[kirstek]

A polecacie może jakąś dobrą uczelnie gdzie można studiować politykę społeczną? Bo jest to raczej mało popularny kierunek, a wydaje mi się, że przyszłościowy..

[Bezmleczka]

kirstek, dobrze czytać cały wątek - na Uczelni o której mowa wyżej jest taki kierunek.

[kirstek]

Ojej, przepraszam. Moje lenistwo. Już nadrobiłam i w sumie wydaje się, że ta uczelnia może być fajna Sprawdzę ją. Dzięki

[Bezmleczka]

Napisane przez kirstek

Ojej, przepraszam. Moje lenistwo. Już nadrobiłam i w sumie wydaje się, że ta uczelnia może być fajna Sprawdzę ją. Dzięki

Powinnaś jeszcze dodać: obiecuję poprawę
Proszę i powodzenia, zaraz październik czas sie sprężać

[rybcia2]

Cześć Dziewczyny!
Jestem studentką i kończę studia na kierunku praca socjalna. Problem polega na tym, że lepiej znam poglądy Marksa albo Webera, aniżeli obowiązki pracownika socjalnego. Znam oczywiście teorię, rodzaje narzędzi itp. ale interesuje mnie wiedza praktyczna Może pytanie jest głupie, ale wybieram się na rozmowę kwalifikacyjną na to stanowisko i oczami wyobraźni widzę jak zostaję przyjęta i tu pojawia się problem... Czy ktoś pomoże mi w pierwszych dniach w wyjaśnieniu zadań? Bo szczerze mówiąc nie wiem jak wygląda typowy dzień pracownika socjalnego w pracy...
Siada za biurkiem, uzupełnia dokumenty, potem chodzi na wywiady...??? Czy ktoś jest mi w stanie krótko opisać standardowy dzień pracy w tym zawodzie?
Przepraszam za być może głupie pytanie, ale czuję się nieprzygotowana praktycznie w tej kwesti....
Pozdrawiam wszystkich