Shalimar i problem

[ayiko]

Pytanie do posiadaczek klasycznego Shalimara: jaki jest wasz stosunek do tych perfum? Czy lubicie zapach na każdym etapie rozwijania się?
Mam EDP i duży problem z nią, bo lubię ją dopiero po kilku godzinach. Na początku to cytrusowo-animalistyczna nieprzyjemna nuta. nie potrafię wyjść do ludzi świeżo popsikana Shalimarem. Dla mnie ta faza jest brzydka. Dopiero po kilku godzinach jest przyjemnie waniliowo.
Czasami mam zamiar sprzedać Shalimara, ale trochę mi żal, bo po pierwsze lubię tę końcową fazę, a po drugie zapłaciłam za niego sporo, a jeśli sprzedam, to wiadomo, że za dużo mniej. A poza tym jako miłośniczka perfum uważam, że powinnam taki klasyk mieć w kolekcji Tak samo miałam z Chanel 5, niby mnie nie zachwycały, ale czułam się zobowiązana je mieć, w końcu taki klasyk Sprzedałam i lekko żałuję

Czy też macie tego rodzaju problemy z Shalimarem albo jakimiś innym zapachem?

[MotherDivine]

Pierwsze minuty to dla mnie koszmar, więc doskonale Cię rozumiem.
Ja też uwielbiam Shalimarowy dry down, i nie przeszkadza mi czekanie, aż zapach się rozwinie - warto czekać na tę piękną wanilię.
Jeśli klasyczny Shalimar nie jest dla Ciebie, to może waniliowe Shalimary bardziej Ci się spodobają? Spróbuj znaleźć Shalimar Ode a la vanille sur la route du Mexique.

[ayiko]

Napisane przez MotherDivine

Pierwsze minuty to dla mnie koszmar, więc doskonale Cię rozumiem.
Ja też uwielbiam Shalimarowy dry down, i nie przeszkadza mi czekanie, aż zapach się rozwinie - warto czekać na tę piękną wanilię.
Jeśli klasyczny Shalimar nie jest dla Ciebie, to może waniliowe Shalimary bardziej Ci się spodobają? Spróbuj znaleźć Shalimar Ode a la vanille sur la route du Mexique.

Widziałam te waniliowe i ceny są powalające, bo już rarytasy.

[MotherDivine]

Wiem Te ceny są straszne... jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch wersji i staram się używać w ilościach minimalnych... ale są naprawdę przepiękne.

[Sabbath]

Napisane przez ayiko

Pytanie do posiadaczek klasycznego Shalimara: jaki jest wasz stosunek do tych perfum? Czy lubicie zapach na każdym etapie rozwijania się?
Mam EDP i duży problem z nią, bo lubię ją dopiero po kilku godzinach. Na początku to cytrusowo-animalistyczna nieprzyjemna nuta. nie potrafię wyjść do ludzi świeżo popsikana Shalimarem. Dla mnie ta faza jest brzydka. Dopiero po kilku godzinach jest przyjemnie waniliowo.
Czasami mam zamiar sprzedać Shalimara, ale trochę mi żal, bo po pierwsze lubię tę końcową fazę, a po drugie zapłaciłam za niego sporo, a jeśli sprzedam, to wiadomo, że za dużo mniej. A poza tym jako miłośniczka perfum uważam, że powinnam taki klasyk mieć w kolekcji Tak samo miałam z Chanel 5, niby mnie nie zachwycały, ale czułam się zobowiązana je mieć, w końcu taki klasyk Sprzedałam i lekko żałuję

Czy też macie tego rodzaju problemy z Shalimarem albo jakimiś innym zapachem?

Nie jestem posiadaczką Shalimara klasycznego (mam mini Initial, ale przypadkiem), ale za to jestem posiadaczką ogólnej teorii odnoszącej się do takich sytuacji. Brzmi ona:
Jest tyle zapachów pięknych od pierwszej do ostatniej nutki, ze nie ma co się męczyć z czymś pięknym tylko częściowo.

[ayiko]

Napisane przez Sabbath

Nie jestem posiadaczką Shalimara klasycznego (mam mini Initial, ale przypadkiem), ale za to jestem posiadaczką ogólnej teorii odnoszącej się do takich sytuacji. Brzmi ona:
Jest tyle zapachów pięknych od pierwszej do ostatniej nutki, ze nie ma co się męczyć z czymś pięknym tylko częściowo.

Masz rację. Wczoraj smarowałam obolałe mięśnie na plecach mojemu facetowi maścią Voltaren i ona dokładnie tak samo "pachnie" jak Shalimarek Już go wystawiłam na sprzedaż.

Napisane przez MotherDivine

Wiem Te ceny są straszne... jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch wersji i staram się używać w ilościach minimalnych... ale są naprawdę przepiękne.

Zazdroszczę Ci. Mnie nie było dane ich poznać.

[pin3ska]

A mi Shalimar sie podoba od początku do końca. Nie trawie jedynie wersji Intial (też od początku do końca ), a l'eau nie kupiłam, bo perfumy homeopatyczne mnie nie interesują

[ragutka]

Jako kompletnie nieobiektywna wyznawczyni kultu Shalimar polecam TENwątek - jest tam wiele shalimarowych cudów na zdjęciach a i sporo informacji o zapachu i jego oswajaniu.

[Parabelka]

Edp została ostatnio zreformulowana i po reformulacji śmierdzi okropnie
Ostatnio to będzie pewnie jakieś dwa lata temu mam starszą sprzed chyba 5 lat i jest cudna , a wąchałam w perfumeriach kilkakrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat i fetor nie do wytrzymania zrobili właśnie śmierdzący skórzano-animalny początek z domieszką kupy jest tragiczny , dawnych cytrusów tam ledwo ślad

[MotherDivine]

Kładę łeb na pień - uwielbiam najnowszy Shalimar po reformie. Uwielbiałam wcześniej, uwielbiam i teraz. Nie cierpię pierwszych kilku minut, ale później pokazuje się stary, dobry Shalimar, który może i nieco ucierpiał na potencji, ale to nadal Shalimar <3

[ayiko]

Napisane przez Parabelka

Edp została ostatnio zreformulowana i po reformulacji śmierdzi okropnie
właśnie śmierdzący skórzano-animalny początek z domieszką kupy jest tragiczny ,

Lepiej bym tego nie ujęła

[misianka]

Napisane przez Parabelka

Edp została ostatnio zreformulowana i po reformulacji śmierdzi okropnie
Ostatnio to będzie pewnie jakieś dwa lata temu mam starszą sprzed chyba 5 lat i jest cudna , a wąchałam w perfumeriach kilkakrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat i fetor nie do wytrzymania zrobili właśnie śmierdzący skórzano-animalny początek z domieszką kupy jest tragiczny , dawnych cytrusów tam ledwo ślad

nie znam Shalimara sprzed reformuacji (chyba, bo mam jakiś powidok wspomnienia zapachu, którego używała moja wykładowczyni), ale fakt - smród początkowy jest nie do zniesienia, tak bardzo, że póxniejsze fazy mi tego nie wynagradzają

z tym, że wg mnie jest to ohydny zapach wędzonki sprzedawanej na bazarach, takiej nagrzanej w słońcu - o-brzy-dli-we ...

ale Meksykaniec tego nie ma, wiec polecam

[justek_p]

To ja jeszcze was pomęczę w tym temacie
Z tego co poczytałam, to reformulacja EDP nastąpiła na pewno wraz ze zmianą flakonu z "nietoperza" na "puchar". Ale czy dobrze zrozumiałam, że potem też grzebali w zapachu? Wiecie kiedy dokładnie?
Ja mam flakon z początku 2012 roku i nic mi kupką nie śmierdzi. Zastanawiam się nad zrobieniem zapasu, bo widziałam gdzieś na allegro perfumy z końca 2012, a za jakiś czas może być z tym już problem. Dlatego pytam o termin tej reformulacji.

Dla mnie najpiękniejsza jest wersja właśnie waniliowa, którą szczęśliwie rozebrałam jakiś czas temu. Gdybym wiedziała, że tak szybko wycofają ten zapach, to bym się z nikim nie dzieliła

[MotherDivine]

Wszystkie waniliowe Shalimary są po prostu przeeeepiękne, a ja niestety mam tylko Meksykańskiego i Madagaskarowego. Niedawno mignęła mi na ebayu Ode a la Vanille z 2010, ale jakoś nie kliknęłam, i teraz pluję sobie w brodę

[Ryksa]

Mnie też jest głupio chodzić spryskaną shalimarem, mam wrażenie że pachnę jak jakiś drapieżny futerkowy zwierzak. Mało tego, mam wrażenie że pachnę jego okolicami intymnymi co pewnie po części jest prawdą, biorąc pod uwagę skład perfum. Za to bardzo lubię wersję souffle pomimo wielu negatywnych opini. Na mnie leży super, czuję że mam na sobie perfumy przez duże P.

[liv87]

Napisane przez MotherDivine

Wszystkie waniliowe Shalimary są po prostu przeeeepiękne, a ja niestety mam tylko Meksykańskiego i Madagaskarowego. Niedawno mignęła mi na ebayu Ode a la Vanille z 2010, ale jakoś nie kliknęłam, i teraz pluję sobie w brodę

Ja mam wszystkie trzy wersje waniliowych są przepiękne, najbardziej uwielbiam wersję 2010, potem Madagaskar, bardzo podobne do 2010, dopiero na samym końcu Meksyk, który i tak jest o wiele piękniejszy od klasyka

Napisane przez Ryksa

Mnie też jest głupio chodzić spryskaną shalimarem, mam wrażenie że pachnę jak jakiś drapieżny futerkowy zwierzak. Mało tego, mam wrażenie że pachnę jego okolicami intymnymi co pewnie po części jest prawdą, biorąc pod uwagę skład perfum. Za to bardzo lubię wersję souffle pomimo wielu negatywnych opini. Na mnie leży super, czuję że mam na sobie perfumy przez duże P.

Też rzadko używam Shalimara, a chciałabym częsciej np. do pracy jak pracowałam w innym budynku to jedna osoba pachniała Shalimarem, co za cudowna chmurka to zawsze była , ale nigdy nie odkryłam kto taki jest na tyle odważny...

[MotherDivine]

Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo zazdroszczę!!!

Szkoda, że w 2010 miałam 16 lat i zero pieniądzów na zbytki. Ale jeśli gdzieś jeszcze mignie mi Ode a la Vanille, to kliknę choćbym się miała skichać

[Parabelka]

Napisane przez justek_p

To ja jeszcze was pomęczę w tym temacie
Z tego co poczytałam, to reformulacja EDP nastąpiła na pewno wraz ze zmianą flakonu z "nietoperza" na "puchar". Ale czy dobrze zrozumiałam, że potem też grzebali w zapachu? Wiecie kiedy dokładnie?
Ja mam flakon z początku 2012 roku i nic mi kupką nie śmierdzi. Zastanawiam się nad zrobieniem zapasu, bo widziałam gdzieś na allegro perfumy z końca 2012, a za jakiś czas może być z tym już problem. Dlatego pytam o termin tej reformulacji.

Dla mnie najpiękniejsza jest wersja właśnie waniliowa, którą szczęśliwie rozebrałam jakiś czas temu. Gdybym wiedziała, że tak szybko wycofają ten zapach, to bym się z nikim nie dzieliła

Puchar jest klasyczną formą flakonu Shalimara https://www.google.pl/search?q=flaco...ObAhF8GeoYM%3A , to nietoperz jest stosunkowo nowy i zawiera edt , edp zawsze była w pucharze .
A reformulacja ostatnia była chyba ze dwa-trzy lata temu , tak mi się zdaje . Przez jakiś czas edp prawie zniknęła, a potem pojawiła się w wersji kupowej .

[justek_p]

liv87 - szczęściara z Ciebie! Ja niestety stosunkowo od niedawna interesuję się perfumami, więc muszę zadowolić się tylko Meksykańskim waniliowcem. Może niedługo Guerlain znowu wypuści jakąś fajną limitowankę

Parabelka - mi bardziej chodziło to ten nowy puchar, czy też wazę (zwał jak zwał), gładki. Z tego co wyczytałam, to ten flakon jest od 2010 roku, wcześniej oczywiście był ten prążkowany puchar, ale w między czasie pojawiło się też edp w nietoperzu o pojemności 75 ml. Zobacz, że jeszcze teraz na allegro można dostać coś takiego:
http://allegro.pl/guerlain-shalimar-...106451657.html
Te Twoje perfumy, co tu napisałaś, że masz sprzed 5 lat i super pachną, to w jakim są flakonie? Ja mam w nowym flakonie z 2012 roku.

Teraz właśnie sobie pachnę Shalimarem i się doszukuję tej kupki, ale kurcze no nie ma muszę się przejść do perfumerii i poniuchać czy mam to samo i po prostu nie czuję, czy jednak coś dopiero po 2012 roku grzebali w zapachu.
Dziewczyny, u mnie w pracy na razie nikt nie kręci nosem, więc chyba nie jest tak źle może też mnie ktoś uważa za mega odważną, tylko nic nie mówi, he he. Ale ja uwielbiam te perfumy i nie umiem sobie ich odmówić.

[Parabelka]

Napisane przez justek_p

l

Parabelka - mi bardziej chodziło to ten nowy puchar, czy też wazę (zwał jak zwał), gładki. Z tego co wyczytałam, to ten flakon jest od 2010 roku, wcześniej oczywiście był ten prążkowany puchar, ale w między czasie pojawiło się też edp w nietoperzu o pojemności 75 ml. Zobacz, że jeszcze teraz na allegro można dostać coś takiego:
http://allegro.pl/guerlain-shalimar-...106451657.html
Te Twoje perfumy, co tu napisałaś, że masz sprzed 5 lat i super pachną, to w jakim są flakonie? Ja mam w nowym flakonie z 2012 roku.

A ten nietoperz to jakiś taki stan przejściowy mój jest w prążkowanym pucharze .

[justek_p]

Napisane przez Parabelka

A ten nietoperz to jakiś taki stan przejściowy mój jest w prążkowanym pucharze .

A no widzisz, to masz starszą wersję, szczęściara ale chyba starszą niż sprzed 5 lat.
Ciekawe jak ma się zapach edp z nietoperza, czy bliżej mu do starego, czy też nowego.
Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby producenci informowali o zmianach bez żadnych ściem...

A może dziewczyny, co wam początek tak bardzo śmierdzi, napiszcie proszę z którego roku macie flaszki. Będziemy wiedzieć, czy wszystkie w nowym flakon tak mają

[kanirak]

Jakimś cudem posiadany przeze mnie Shalimar EDP z 2015 r. nie ujawnia nut "kupowych", natomiast jest o wiele mniej trwały i ekspansywny niż starsze jego odsłony...

[Parabelka]

Napisane przez justek_p

A no widzisz, to masz starszą wersję, szczęściara ale chyba starszą niż sprzed 5 lat.
Ciekawe jak ma się zapach edp z nietoperza, czy bliżej mu do starego, czy też nowego.
Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby producenci informowali o zmianach bez żadnych ściem...

A może dziewczyny, co wam początek tak bardzo śmierdzi, napiszcie proszę z którego roku macie flaszki. Będziemy wiedzieć, czy wszystkie w nowym flakon tak mają

Znaczy drobne sprostowanie - prążki owszem są, ale niewiele znaczy to jest taki kanciasty , nie ten klasyczny całkiem prążkowany niestety https://www.google.pl/search?q=shali...9aZU-5PNLQM%3A

[justek_p]

Parabelka - chyba troszkę się namieszało, bo jednak też masz ten najnowszy flakon, taki sam jak ja. Tylko nasze perfumy nie śmierdzą na początku, co sugeruje późniejszą zmianę formuły. Albo nasze nosy są szczęśliwe, bo nie czują tych nut

kanirak - a porównywałaś zapach z testerem w perfumerii? Ja przyznam szczerze, że mam takie dni, kiedy nawet Shalimar szybko mi zanika, ale są też takie, że 2 psiki z rana czuję do wieczora. Są też takie zapachy jak na przykład Prada Infusion D'Iris, których kompletnie po kilku minutach już nie czuję. Może niestety tak masz z Shalimarem?

[kanirak]

Napisane przez justek_p

kanirak - a porównywałaś zapach z testerem w perfumerii? Ja przyznam szczerze, że mam takie dni, kiedy nawet Shalimar szybko mi zanika, ale są też takie, że 2 psiki z rana czuję do wieczora. Są też takie zapachy jak na przykład Prada Infusion D'Iris, których kompletnie po kilku minutach już nie czuję. Może niestety tak masz z Shalimarem?

No porównywałam, dokładnie tak z nim mam, że aktualnie dostępne EDP (2015) znika ze mnie ekspresowo dwie trzy godziny i po nim.
Z kolei EDT (z 2013) lepiej od niego się trzyma i ciągnie piękny ogon.

Coś musi być na rzeczy z tą reformą klasyka w latach 2014/2015, zresztą właśnie na początku 2015 r. wchodziły w życie kolejne obostrzenia IFRA czy jak te pieruny się tam nazywają, odnoście składników perfum... I może tu diabeł jest pogrzebany...

Co ciekawe Shalimary Parfum Initial tak edp i edt to na mnie całodzienne killery

[justek_p]

kanirak, to chyba nie pozostaje Ci nic innego jak używać innych wersji albo często dopsikiwać się klasykiem. Ja muszę sprawdzić przy okazji w perfumerii, czy jest jakaś duża zmiana od 2012 roku i dam tu znać. Jeśli w ogóle wyczuję różnicę, bo niestety mój nos to taki średni jest

[ganglion]

hm... mam flakon chyba z 2015 r (upewnię się jutro, jak go dorwę) i żadnej kupy nie czuję
są gorzkie cytrusy w otwarciu (przez 15min), potem stopniowo wysładzające się kadzidło, a potem skórzasto-kadzidlana wanilia.
Uwielbiam od początku do końca

[ktrznn]

kieeedyś, kiedyś w zamieszchłych czasach sprzed perfumomanii dostałam do zakupów próbkę Shalimara i bardzo się zraziłam. Ostatnio zauważyłam, że połączenie wanilii z irysem potrafi być takie fajne!

którą wersję polecacie na początek?

[liv87]

Napisane przez ktrznn

kieeedyś, kiedyś w zamieszchłych czasach sprzed perfumomanii dostałam do zakupów próbkę Shalimara i bardzo się zraziłam. Ostatnio zauważyłam, że połączenie wanilii z irysem potrafi być takie fajne!

którą wersję polecacie na początek?

U mnie miłość do Shalimara przyszła poprzez Eau de Shalimar teraz kocham wszystkie wersje (poza Souffle, bo nie widzę żadnego podobieństwa do klasyka ).
Też tak macie z Souffle?

[misianka]

Napisane przez misianka

nie znam Shalimara sprzed reformuacji (chyba, bo mam jakiś powidok wspomnienia zapachu, którego używała moja wykładowczyni), ale fakt - smród początkowy jest nie do zniesienia, tak bardzo, że póxniejsze fazy mi tego nie wynagradzają

z tym, że wg mnie jest to ohydny zapach wędzonki sprzedawanej na bazarach, takiej nagrzanej w słońcu - o-brzy-dli-we ...

ale Meksykaniec tego nie ma, wiec polecam

minęły 4 miesiące i ... zmieniłam zdanie
przeszłam na strone wielbicielek Szalimara