Ewidencja sprzedaży - zeszyt

[czerwonakropkanadi]

Czy jako osoba fizyczna ale nie jako właściciel firmy, mogę kupić zeszyt "Ewidencję sprzedaży" ?

Wypełniając w pracy Ewidencję, pomyliłam się i muszę odkupić ten zeszyt i wypełnić prawidłowo. A szefowej nie ma i nie będzie, więc muszę ten zeszyt kupić dziś.

Ale zastanawia mnie to, czy mogę go kupić ? U mnie w miejscowości jest sklep z takimi zeszytami, ale czy nie trzeba mieć własnej firmy, żeby móc go kupić ?

Wiem, że głupie pytanie, ale nie znam się na tym...

[cava]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Czy jako osoba fizyczna ale nie jako właściciel firmy, mogę kupić zeszyt "Ewidencję sprzedaży" ?

Wypełniając w pracy Ewidencję, pomyliłam się i muszę odkupić ten zeszyt i wypełnić prawidłowo. A szefowej nie ma i nie będzie, więc muszę ten zeszyt kupić dziś.

Ale zastanawia mnie to, czy mogę go kupić ? U mnie w miejscowości jest sklep z takimi zeszytami, ale czy nie trzeba mieć własnej firmy, żeby móc go kupić ?

Wiem, że głupie pytanie, ale nie znam się na tym...

Możesz kupić. Spoko.

A nie łatwiej korektorem wymazac pomyłkę i wpisac poprawne dane?

[201803290936]

Napisane przez cava

Możesz kupić. Spoko.

A nie łatwiej korektorem wymazac pomyłkę i wpisac poprawne dane?

Przekreśla się i parafuje. Żaden korektor. Chociaż może w przypadku Autorki chodzi o to, że pomyliła się przy wielu pozycjach i woli zrobić od nowa.

Księgarnie, sklepy papiernicze lub sklepy z drukami.

[czerwonakropkanadi]

Napisane przez Doris1981

Przekreśla się i parafuje. Żaden korektor. Chociaż może w przypadku Autorki chodzi o to, że pomyliła się przy wielu pozycjach i woli zrobić od nowa.

Księgarnie, sklepy papiernicze lub sklepy z drukami.

Tak, pomyliłam się w wielu pozycjach a korektorem wole nie mazać, bo jeszcze dostanę opieprz... Wielkie dzięki

P.S Ile to kosztuje ?

[iwi_83]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Czy jako osoba fizyczna ale nie jako właściciel firmy, mogę kupić zeszyt "Ewidencję sprzedaży" ?

Wypełniając w pracy Ewidencję, pomyliłam się i muszę odkupić ten zeszyt i wypełnić prawidłowo. A szefowej nie ma i nie będzie, więc muszę ten zeszyt kupić dziś.

Ale zastanawia mnie to, czy mogę go kupić ? U mnie w miejscowości jest sklep z takimi zeszytami, ale czy nie trzeba mieć własnej firmy, żeby móc go kupić ?

Wiem, że głupie pytanie, ale nie znam się na tym...

spokojnie możesz kupić.
w dokumentacjach księgowych nie można używać korektora-w razie potrzeby nalezy błędny zapis skreślić a obok dać parafkę

[czerwonakropkanadi]

Dziękuje.

A mam jeszcze jeden problem, poważniejszy...

Pracuję jako sprzedawca i w sklepie sprzedajemy produkt o wartości 12,90. Klient kupił 2 sztuki ale na kasę zamiast nabić 25,80 nabiłam na 28,50 i klient zapłacił 28,50 zł.

W tym samym dniu drugi klient kupił 2 sztuki towaru o wartości 14,90 a ja zamiast nabić na kasę 29,80 toi nabiłam 28,00 zł.

Nie wiem co mi się podziało, że zrobiłam takie błędy. Oba towary są tej samej kategorii w kasie. Nie przyznałam się jeszcze szefowej, że źle nabiłam na kasę, ale dziś kazała mi spisać z paragonów rzeczy które sprzedałam i ich ceny do ewidencji sprzedaży i teraz mam problem...

Co zrobić ?

- Przyznać się szefowej że źle nabiłam produkty? I dostane opieprz...
- Jak wpisać produkty i ceny do ewidencji sprzedaży ? Wpisać tak, jak nabiłam na paragon (czyli źle) czy wpisać tak, jak powinnam była wpisać i nabić na kasę ? Podkreślam, że obie rzeczy są tej samej kategorii a w pieniądzach mi nie brakuje, mam nadwyżkę 90 gr na kasie.

Trochę się obawiam powiedzieć to szefowej, bo ona jest nadpobudliwa i będzie robić miny i podnosić głos a wole tego uniknąć.

Pracuję tu miesiąc, dopiero się uczę, a kasa fiskalna jest tutaj taka, że paragon drukuje się co kolejno dodawany produkt, a nie cały paragon na końcu po podsumowaniu :/

Help !!!!

[201803290936]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Dziękuje.

A mam jeszcze jeden problem, poważniejszy...

Pracuję jako sprzedawca i w sklepie sprzedajemy produkt o wartości 12,90. Klient kupił 2 sztuki ale na kasę zamiast nabić 25,80 nabiłam na 28,50 i klient zapłacił 28,50 zł.

W tym samym dniu drugi klient kupił 2 sztuki towaru o wartości 14,90 a ja zamiast nabić na kasę 29,80 toi nabiłam 28,00 zł.

Nie wiem co mi się podziało, że zrobiłam takie błędy. Oba towary są tej samej kategorii w kasie. Nie przyznałam się jeszcze szefowej, że źle nabiłam na kasę, ale dziś kazała mi spisać z paragonów rzeczy które sprzedałam i ich ceny do ewidencji sprzedaży i teraz mam problem...

Co zrobić ?

- Przyznać się szefowej że źle nabiłam produkty? I dostane opieprz...
- Jak wpisać produkty i ceny do ewidencji sprzedaży ? Wpisać tak, jak nabiłam na paragon (czyli źle) czy wpisać tak, jak powinnam była wpisać i nabić na kasę ? Podkreślam, że obie rzeczy są tej samej kategorii a w pieniądzach mi nie brakuje, mam nadwyżkę 90 gr na kasie.

Trochę się obawiam powiedzieć to szefowej, bo ona jest nadpobudliwa i będzie robić miny i podnosić głos a wole tego uniknąć.

Pracuję tu miesiąc, dopiero się uczę, a kasa fiskalna jest tutaj taka, że paragon drukuje się co kolejno dodawany produkt, a nie cały paragon na końcu po podsumowaniu :/

Help !!!!

Musisz porozmawiać o tym z szefową. Kłamstwo, czy jakieś kombinowanie ma krótkie nogi. Od razu przeproś, powiedz, że rozumiesz, że takie coś nie możesz się powtarzać, ale w razie czego przypomnij szefowej, że przecież dopiero się uczysz. Może jednak powinnaś mieć nad sobą większy nadzór. Żeby nie skończyło się zrobieniem kilku stów manka. Na razie jesteś nad kreską, ale to się może zmienić. Zapytaj co robić w takich sytuacjach.

Musisz się nauczyć rozmawiać z własną szefową. To Twoja przełożona, nie nadzorca niewolników. Masz obowiązki, ale masz też prawa. Im szybciej wypracujecie dobrą komunikację, tym lepiej. Pracować w atmosferze strachu dobrze się na dłuższą metę nie da. Będziesz się myliła z nerwów.

[iwi_83]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Dziękuje.

A mam jeszcze jeden problem, poważniejszy...

Pracuję jako sprzedawca i w sklepie sprzedajemy produkt o wartości 12,90. Klient kupił 2 sztuki ale na kasę zamiast nabić 25,80 nabiłam na 28,50 i klient zapłacił 28,50 zł.

W tym samym dniu drugi klient kupił 2 sztuki towaru o wartości 14,90 a ja zamiast nabić na kasę 29,80 toi nabiłam 28,00 zł.

Nie wiem co mi się podziało, że zrobiłam takie błędy. Oba towary są tej samej kategorii w kasie. Nie przyznałam się jeszcze szefowej, że źle nabiłam na kasę, ale dziś kazała mi spisać z paragonów rzeczy które sprzedałam i ich ceny do ewidencji sprzedaży i teraz mam problem...

Co zrobić ?

- Przyznać się szefowej że źle nabiłam produkty? I dostane opieprz...
- Jak wpisać produkty i ceny do ewidencji sprzedaży ? Wpisać tak, jak nabiłam na paragon (czyli źle) czy wpisać tak, jak powinnam była wpisać i nabić na kasę ? Podkreślam, że obie rzeczy są tej samej kategorii a w pieniądzach mi nie brakuje, mam nadwyżkę 90 gr na kasie.

Trochę się obawiam powiedzieć to szefowej, bo ona jest nadpobudliwa i będzie robić miny i podnosić głos a wole tego uniknąć.

Pracuję tu miesiąc, dopiero się uczę, a kasa fiskalna jest tutaj taka, że paragon drukuje się co kolejno dodawany produkt, a nie cały paragon na końcu po podsumowaniu :/

Help !!!!

ja bym się przyznała

[czerwonakropkanadi]

Moja szefowa raz pokazała mi jak się wystawia faktury na Optimie i raz, jak się drukuje paragony. Po czym w ogóle nie przyjeżdża do sklepu i ja sama tutaj jestem i obsługuje.

Już kilkakrotnie zapisałam w Optimie puste faktury, które poźniej musiałam uzupełniać i dokańczać jak ktoś coś kupił po kilku dniach, i zamiast mi wyjaśnić krok po kroku jak się prawidłowo wystawia fakturę, czy anuluje paragony, to zostawiła mnie tu samą, a jak coś zepsuje/źle zrobie, to krzyczy :/

[201803290936]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Moja szefowa raz pokazała mi jak się wystawia faktury na Optimie i raz, jak się drukuje paragony. Po czym w ogóle nie przyjeżdża do sklepu i ja sama tutaj jestem i obsługuje.

Już kilkakrotnie zapisałam w Optimie puste faktury, które poźniej musiałam uzupełniać i dokańczać jak ktoś coś kupił po kilku dniach, i zamiast mi wyjaśnić krok po kroku jak się prawidłowo wystawia fakturę, czy anuluje paragony, to zostawiła mnie tu samą, a jak coś zepsuje/źle zrobie, to krzyczy :/

Dzwoni się do przełożonego i mówi "Pani Mariolu / Barbaro / Samanto, mam kilka pytań dotyczących wydruków faktur itd. Czy będzie Pani niebawem w sklepie i mogę liczyć na to, że poświęci mi pani 15 minut, czy mam przesłać pytania na email". Jak się nie odezwiesz, to skąd ma ktoś wiedzieć, że nie wiesz / nie umiesz? W końcu zbierzesz porządny opr za to, że siedziałaś cicho, a robiłaś błędy.

Jeżeli ktoś na Ciebie krzyczy, zamiast Ci wyjaśnić, to już szukaj innej pracy, bo ta się skończy zrobieniem strat i jeszcze posądzeniem, że coś kombinowałaś. Ale to też trzeba umieć się odezwać pt. "proszę na mnie nie krzyczeć, nie denerwujmy się na siebie. Nie po to tu jesteśmy".

[czerwonakropkanadi]

Pogadam z nią... nie mam wyjścia...

Ale naprawdę to aż taki problem, gdy na paragonie jest inaczej nabite niż powinno To różnica nie całych 3 zł i 1.8 zł ... Będę mieć przechlapane ? I jak się wytłumaczyć z tego, że dwa razy w ciągu jednego dnia popełniłam dwa błędy ? To takie proste, a ja jak głupia musiałam się pomylić :/

[201803290936]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Pogadam z nią... nie mam wyjścia...

Ale naprawdę to aż taki problem, gdy na paragonie jest inaczej nabite niż powinno To różnica nie całych 3 zł i 1.8 zł ... Będę mieć przechlapane ? I jak się wytłumaczyć z tego, że dwa razy w ciągu jednego dnia popełniłam dwa błędy ? To takie proste, a ja jak głupia musiałam się pomylić :/

Oczywiście, że to jest problem. Nie Twoją rolą jest ustalanie cen. A czy będziesz mieć "przechlapane" to zależy w dużej mierze od Ciebie i tego jak i czy pogadasz ze swoją przełożoną.

Uczysz się, jesteś niedoświadczona. Uświadom szefowej, że jednak w ciągu najbliższego czasu powinna poświęcić Ci nieco więcej uwagi.

[czerwonakropkanadi]

A jak się wytłumaczyć z tego, że dwa razy w ciągu jednego dnia popełniłam dwa błędy ? To takie proste, a ja jak głupia musiałam się pomylić :/

[_Matilde_]

Napisane przez czerwonakropkanadi

A jak się wytłumaczyć z tego, że dwa razy w ciągu jednego dnia popełniłam dwa błędy ? To takie proste, a ja jak głupia musiałam się pomylić :/

Co tu tłumaczyć, rypnęłaś się i już. Jak się uczysz to może się zdarzyć. Szefowa też najpierw ma cię gdzieś i nie raczy wdrożyć a potem ma wąty. Jak dalej będziesz mieć taką atmosferę w pracy to spadaj stamtąd

[czerwonakropkanadi]

Ogólnie jest tutaj spoko... Ale szefowa, myśli, że jak mi raz wszystko pokaże i wyjaśni, to ja już wszystko będę umieć. A ja nigdy nie miałam do czynienia z programem Optima, więc trudno jest mi się go nauczyć.
A jak się jej o coś pytam, to mówi do mnie wysokim tonem i się dziwi, że "jak ja tego mogę nie wiedzieć".

No i zostawiła mnie w sklepie samą, przyjeżdża co drugi dzień na 20 minut...

[iwi_83]

nie stresuj się, powiedz prawdę i tyle. każdemu może się zdarzyć pomyłka
a swoją drogę optimę bardzo miło wspominam

[czerwonakropkanadi]

Kto co lubi... Ja się bardzo stresuję, jak wiem, że mam wystawić fakturę, bo wiem, że jak coś poknocę, to nie da się tego cofnąć (jeżeli wyjmę z bufora).

[iwi_83]

Napisane przez czerwonakropkanadi

Kto co lubi... Ja się bardzo stresuję, jak wiem, że mam wystawić fakturę, bo wiem, że jak coś poknocę, to nie da się tego cofnąć (jeżeli wyjmę z bufora).

to nie wyjmuj. można je zatwierdzić dopiero po sprawdzeniu np. przez szefową, a taką niezatwierdzoną też się da wydrukować.

[olenkasz]

Z tego co piszesz widzę, że musisz mieć niezły terror w tej pracy, skoro boisz się krzyku przełożonej Jesteś pewna, że chcesz tam pracować?

[Calla001]

Napisane przez Doris1981

Dzwoni się do przełożonego i mówi "Pani Mariolu / Barbaro / Samanto, mam kilka pytań dotyczących wydruków faktur itd. Czy będzie Pani niebawem w sklepie i mogę liczyć na to, że poświęci mi pani 15 minut, czy mam przesłać pytania na email". Jak się nie odezwiesz, to skąd ma ktoś wiedzieć, że nie wiesz / nie umiesz? W końcu zbierzesz porządny opr za to, że siedziałaś cicho, a robiłaś błędy.

Jeżeli ktoś na Ciebie krzyczy, zamiast Ci wyjaśnić, to już szukaj innej pracy, bo ta się skończy zrobieniem strat i jeszcze posądzeniem, że coś kombinowałaś. Ale to też trzeba umieć się odezwać pt. "proszę na mnie nie krzyczeć, nie denerwujmy się na siebie. Nie po to tu jesteśmy".

oo to to. mamy w pracy taką dziewczynę, która przy szkoleniu wszystko wiedziała, pytań nie miała, a potem same błędy i pomyłki. bo się nie odezwie że czegoś nie pamięta czy nie umie. może szefowa myśli, że skoro o nic nie pytasz to umiesz to zrobić. ona nie jasnowidz przecież. pokazała Ci raz, zapewne powiedziałaś że rozumiesz i tyle. ma Ci sama z siebie pokazywać wszystko po 10 razy?

[stesia]

musisz pogadać z szefową bo jeśli nie jesteś w stanie tego sama ogarnąć to nie ryzykuj na zasadzie zrobię parę błędów i może się w końcu nauczę. co to w ogóle za podejście to tylko 3 zł. przecież jak twoja szefowa kapnie się że robiłaś jakieś błędy i nic jej nie powiedziałaś to będziesz mieć bardziej przewalone niż jeśli poprosisz o pomoc. nabijesz raz drugi klientowi coś za złą cenę i jak się nie kapnie to spoko, tylko gorzej jak się kapnie i jeden z drugim puści w obieg informację że u was oszukują i zamiast nabić na kasę 25,80 nabijają 28,50, wiesz jak wtedy będziesz mieć przewalone u szefowej

[Screen]

Też pracowałam kiedyś w sklepie i czasem mi się też coś źle nabilo, szefowa mi powiedziała że mam ją informować albo zostawiać jakąś informację o tym i ona tam to sobie potem m anulowala, i ogólnie przyjmowała to normalnie więc myślę że to nie jest jakiś straszny problem zwłaszcza tak mała kwota. U mnie kiedyś ktoś się pomylił o 1000 zł na rachunku i też to nie był problem dla niej żaden. Szefowa nie powinna krzyczeć na Ciebie o coś takiego bo to normalne to się zdarza przecież w sklepach, zwłaszcza jak się samemu wbija cenę.

[czerwonakropkanadi]

Rozmawiałam z szefową. Przyjęła to o dziwo ze spokojem, wyjaśniła mi, jak mam się obsługiwać kasą prawidłowo.

Ale nie odpowiedziała mi na pytanie, co mam zrobić, gdy znowu zrobię taki błąd. Powiedziała tylko to, że teraz już z tym nic nie da się zrobić i nie da się anulować i że trudno.

A zeszyt "ewidencję sprzedaży" szefowa nie zanosi do księgowej. Mam prowadzić go "dla siebie", żeby było wiadomo co sprzedałam danego dnia.