Odchudzanie po 30 i później 12

[Rzabba]

Mariola fajne spodnie
oraz

Ivuś no niby sama się zgłosiłam do tego "pompka czelendż"
polegało to na tym, że pierwszego dnia robi się 1 pompkę, drugiego 2 itd. aż do 100

[ewaw71]

Napisane przez Rzabba

Mariola fajne spodnie
oraz

Ivuś no niby sama się zgłosiłam do tego "pompka czelendż"
polegało to na tym, że pierwszego dnia robi się 1 pompkę, drugiego 2 itd. aż do 100

A ja myślałam że to program ,,100pompek"

Ale mnie ciągnie do słodkiego ale nie daję się .Idę zaraz spać żeby mnie nie kusiło
A tak w ogóle to boje się słodyczy i cukru i nie tykam nic bo boje się że popłynę jak nałogowiec

[Rzabba]

Ewciu to może jaką rybę zjedz? po rybie słodkie tak jakby mniej wchodzi

[ewaw71]

Napisane przez Rzabba

Ewciu to może jaką rybę zjedz? po rybie słodkie tak jakby mniej wchodzi

Rybka będzie jutroJuż dawno nie było.

[Iwonalodz]

Napisane przez ewaw71

Iwonko bo ja z tych jajek i zmielonych płatków zrobiłam naleśnik i wsadziłam do środka chili
Ryż jaśminowy jest pyszny kuzynka mojego męża ma wietnamca męża i od niego poznałam ten ryż mój syn nie chce innego jeść.

Aaa, bo ja myslałam, że może jesz jajko zagryzając chili i się zaciekawiłam

A ryz mocno perfumowany? dajmy na to, jak herbata jaśminowa?

Napisane przez Rzabba

Ivuś no niby sama się zgłosiłam do tego "pompka czelendż"
polegało to na tym, że pierwszego dnia robi się 1 pompkę, drugiego 2 itd. aż do 100

Uuu Rzabciu idziesz, jak burza! 100 pompek ja 15 robie i to damskich pompki są beee

Napisane przez ewaw71

Ale mnie ciągnie do słodkiego ale nie daję się .Idę zaraz spać żeby mnie nie kusiło
A tak w ogóle to boje się słodyczy i cukru i nie tykam nic bo boje się że popłynę jak nałogowiec

Ja też się boje, ale sobie nie odmawiam twierdząc, że jesień jest taka smutna i trzeba się jakos pocieszać

Napisane przez Rzabba

Ewciu to może jaką rybę zjedz? po rybie słodkie tak jakby mniej wchodzi

E tam! zależy u kogo ja po śledziu to sobie lubię przegryźć Grześka ale nie od razu rzecz jasna ale może dlatego, że ponoć śledź to nie ryba

[ewaw71]

Iwonko nie jest aż tak aromatyczny u nas jest taki w torebkach ale ja kupuję tajski (mam nadzieję że oryginalny) iedyś kupowaliśmy w Warszawie w jakiejś hurtowni azjatyckiej a ostatnio mąż z Niemiec torbę 4,5kg przywiózł.

[Iwonalodz]

Hello

Ewo - dziękuję muszę go obwąchać gdzieś

[ewaw71]

Moje dziecię jest wybredne a ten mu smakuje

ja dzis 5km w tepmie 5:11 śr puls 173, max 193 dałam czadu
no jeszcze przebieżki 8x20s1 km wyszedł mi w/g pulso spaliłam 462kcal jeśli można mu wierzyć , no a jedzonko takie zaplanowane i raczej już zmian nie będę robić

[majreg]

Hej, a co tu tak cicho dzisiaj? Czyżby kobietki imprezowały?
Tak Was się miło podczytuje, a tu zonk.
Ja to chyba jak do tej pory tyję, a nie chudnę. W każdym razie spuchłam za mocno.

[ewaw71]

A jak wygląda Twoja dieta i treningi obecnie?

Ja wczoraj całkowicie poległam .

[majreg]

Napisane przez ewaw71

A jak wygląda Twoja dieta i treningi obecnie?

Ja wczoraj całkowicie poległam .

Nie przejmuj się tym i zaczynaj od nowa.
Ze mną też różnie to bywa, ale staram się jeść te 5 posiłków dziennie.
1.rano więcej węgli np. owsianka z dodatkami, samorobne musli, kanapka z pieczywem pełnoziarnistym , serek wiejski lub jajco+warzywa świeże,
2.II śn. owoc lub jogurt nat.,
3.obiad -kurczak, indyk lub ryba +kasza grycz.+warzywa (surówka lub na parze),
4.podwieczorek owoc, marchewka surowa,
5.kolacja tuńczyk, makrela +surowe warzywa albo jakaś sałatka bezmajonezowa.
Takie są założenia , a w praktyce różnie to bywa, bo np. wczoraj zeżarłam kotlety ziemniaczane z pieczarkami.
Na siłownię chodzę od niedawna po długiej przerwie 5 razy w tyg., z tym, ze raz robię same aeroby, a 4 razy dołączam siłowe. No i raz w tyg. basen.
W wieku 20 lat ważyłam ok.53kg, a teraz ważę 63kg przy wzroście 167cm. Wstyd. Zaniedbałam się okropnie, ale się nie poddaję.

[ewaw71]

E no nie gadaj wcale ta Twoja waga nie jest taka zła
Widzę że aktywnie czas spędzasz jedzonko też fajne chociaż ja muszę 5 razy konkretnie zjeść marchewka czy jogurt to dla mnie nie posiłek

Ja jeśli chodzi o jedzenie i rozkład wczoraj to wywiązałam sie ale wieczorem mnie złapało i za słodycze migdały wiórki się złapałam. Nie wiem może ze stresu to było bo niestety stresowo problemowo u mnie jest i czasami nie daję rady z tym i kończy sie właśnie tak jak wczoraj.
Ale dziś grzecznie jest jak na razie .

[Iwonalodz]

Hello

63 kg przy wzroście 167cm to dużo? Coś Ty! a mierzyłaś się? waga to mylna sprawa, ja wolę więcej ważyć jeśli to mięśnie, a byc fit wierzę w moc centymetrów

Ja wczoraj godzinę jeździłam na rowerze stacjonarnym (niestety coś mnie przeziębienie bierze) i poćwiczyłam po raz pierwszy z ciekawości 8 min. z panem w getrach na pośladki, no i czuć je!

A przed snem zjadam twaróg, którego nie cierpie, ale co zrobić. Znaczy się lubię, ale mi się znudził

[majreg]

Napisane przez ewaw71

E no nie gadaj wcale ta Twoja waga nie jest taka zła
Widzę że aktywnie czas spędzasz jedzonko też fajne chociaż ja muszę 5 razy konkretnie zjeść marchewka czy jogurt to dla mnie nie posiłek

Ja jeśli chodzi o jedzenie i rozkład wczoraj to wywiązałam sie ale wieczorem mnie złapało i za słodycze migdały wiórki się złapałam. Nie wiem może ze stresu to było bo niestety stresowo problemowo u mnie jest i czasami nie daję rady z tym i kończy sie właśnie tak jak wczoraj.
Ale dziś grzecznie jest jak na razie .

Czasami trzeba i słodycze zjeść, bo inaczej w ogóle się wszystko rzuca w diabły i się je codziennie całą czekoladę lub chałwę na kolację, albo pół blaszki ciasta przez cały dzień.
Mojej koleżanki mama ma 65 lat i jest naprawdę szczupła i się dobrze trzyma i twierdzi,że je wszystko, ale jak czekoladę to dwa kawałki, a nie tabliczkę, a jak winko to kieliszek, a nie butelkę. I podobnie z innymi rzeczami. Z umiarem i równowagą.
I moim zdaniem coś w tym jest. Tylko trzeba mieć silną wolę i w miarę spokój i równowagę w pozostałych dziedzinach życia. Przy ciągłej gonitwie,stresie i huśtawkach nastroju to jest piekielnie trudne.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez Iwonalodz

Hello

63 kg przy wzroście 167cm to dużo? Coś Ty! a mierzyłaś się? waga to mylna sprawa, ja wolę więcej ważyć jeśli to mięśnie, a byc fit wierzę w moc centymetrów

Ja wczoraj godzinę jeździłam na rowerze stacjonarnym (niestety coś mnie przeziębienie bierze) i poćwiczyłam po raz pierwszy z ciekawości 8 min. z panem w getrach na pośladki, no i czuć je!

A przed snem zjadam twaróg, którego nie cierpie, ale co zrobić. Znaczy się lubię, ale mi się znudził

Mierzyłam się przed rozpoczęciem odchudzania i zamierzam się znów zmierzyć za jakieś 3 m-ce. Też wolę mniej centymetrów i wyższą wagę. Najgorzej,że jak mam wagę dobrą to biust w zaniku. Ale chyba z dwojga złego wolę nie mieć biustu. Kiedyś miałam taką fazę,że codziennie na 6 rano chodziłam na basen i wtedy było chyba najgorzej z moimi kobiecymi kształtami.
Obecnie nieco tłuszczyku w górnych partiach złapałam, nawet wczoraj na siłce miałam adoratora (takiego mocno po 60-ce).

[ewaw71]

Iwonko ćwiczyłam kiedyś z panem w getrach
majreg no właśnie tylko trzeba mieć ten umiar a mnie jak złapie to nie ma przeproś dziś mnie znowu złapało. Ale pobiegałam i czuję się lepiej bo w/g mojego pulso zpalilam 1037kcal tylko że wierzyć mi się w to nie chce.

13,55km
czas 1:32:20
śr puls 144
max 160 starałam się biec jak najwolniej a w zasadzie momentami wydawało mi się że to szybki marsz jak na mnie ale chciałam tętno utrzymać

A pogoda przepiękna słonko świeci tyle liści leży,piękna jesień chwilowo czuję się odstresowana, jest cudnie!
No i obiadek właśnie zjadłam makaron ciemny z wołowiną pieczarkami i papryką i i mnóstwo chili aż mnie wykręca

Chyba sobie kawke strzelę

[Iwonalodz]

Napisane przez ewaw71

Iwonko ćwiczyłam kiedyś z panem w getrach
majreg no właśnie tylko trzeba mieć ten umiar a mnie jak złapie to nie ma przeproś dziś mnie znowu złapało. Ale pobiegałam i czuję się lepiej bo w/g mojego pulso zpalilam 1037kcal tylko że wierzyć mi się w to nie chce.

13,55km
czas 1:32:20
śr puls 144
max 160 starałam się biec jak najwolniej a w zasadzie momentami wydawało mi się że to szybki marsz jak na mnie ale chciałam tętno utrzymać

A pogoda przepiękna słonko świeci tyle liści leży,piękna jesień chwilowo czuję się odstresowana, jest cudnie!
No i obiadek właśnie zjadłam makaron ciemny z wołowiną pieczarkami i papryką i i mnóstwo chili aż mnie wykręca

Chyba sobie kawke strzelę

Ewa Ty chyba lubisz chili, co?

A myslisz, że te ćwiczenia z panem w getrach w ogóle coś daja na dłuższą metę? Bo chciałabym czasem je zamiennie poćwiczyc jak by mi się nie chciało dłużej czegoś

[ewaw71]

Napisane przez Iwonalodz

Ewa Ty chyba lubisz chili, co?

A myslisz, że te ćwiczenia z panem w getrach w ogóle coś daja na dłuższą metę? Bo chciałabym czasem je zamiennie poćwiczyc jak by mi się nie chciało dłużej czegoś

Ostra kobieta jestem Zresztą u mnie dzieci też bez pieprzu do obiadu nie siadają

Powiem Ci że ja własnie te ćwiczenia robiłam ja mało czasu miałam na początku jakieś zakwasy były potem juz nie ale ciężko mi powiedzieć czy coś dadzą bo nie robiłam ich systematycznie. Ale moje zdanie jest takie że jak jest mało czasu to dobre i takie ćwiczenia , choć wiadomo siłowych nie zastąpią



W tym tygodniu zaliczyłam 4 dni biegowe 36,5km zaliczone i 2 siłowe te od Ewci

[Iwonalodz]

Napisane przez ewaw71

Ostra kobieta jestem Zresztą u mnie dzieci też bez pieprzu do obiadu nie siadają

Powiem Ci że ja własnie te ćwiczenia robiłam ja mało czasu miałam na początku jakieś zakwasy były potem juz nie ale ciężko mi powiedzieć czy coś dadzą bo nie robiłam ich systematycznie. Ale moje zdanie jest takie że jak jest mało czasu to dobre i takie ćwiczenia , choć wiadomo siłowych nie zastąpią

Też lubię ostre

Fakt, lepiej zrobić cokolwiek niż nic czasem jestem tak padnięta, że nie chce mi się nogą ruszyć, a te 8 minut jakoś przetrwam

[ewaw71]

Ostatnie 2 dni to porażka u mnie jeśli chodzi o jedzenie
Tzn to co było planowo to ok ale tak po za tym pękłam i rzuciłam sie na słodkości w nieograniczonych nawet bym powiedziała w nieprzyzwoitych ilościach....A tak dobrze już było.
dzisiejszy plan wklejam i mam nadzieję że nie zaliczę wpady.



1a. Przysiad sumo z jedna sztangielką 10kg+2kg
1.b wyciskanie na ławeczce 2x 8kg
3serie x12

2a. wysoki step 2x7kg+1kg
2b. Unoszenie sztangielek bokiem 3kg
3serie x12

10xpajacyk
10x na każdą stronę touch down 4kg+2kg
10x na każdą nogę high knees
10x na każdą stronę reptile

[xal]

Przyszłam się pochwalić, że wróciłam na siłownię

Rzabko, mam do Ciebie pytanie o przysiady z obciążeniem. Przy nich trzeba mieć całą stopę na podłodze? U mnie z tym ciężko, bo nie mam aż takiego dobrego zgięcia w kostce po skręceniach, to chyba lepiej tego nie próbować? Pięty same mi się odrywają i to dość szybko.

[Rzabba]

Całe musisz pracować nad techniką
mnie też po przerwie na początku pięty się odrywają pomaga solidne dociążenie

[hihi]

Ewuś a powiesz mi co ja mam jeść? W rozkładzie całodniowym jak dzielić w/b/t powinno mi styknąć. z góry dziękuję

[majreg]

Ja dziś jakoś sie trzymam z dietą. Poćwiczyłam 1,5godz., trochę mało ale czasu zabrakło. Czuję,że nie dałam z siebie wszystkiego.
Mam też wrażenie, że się powiększam zamiast zmniejszać. W nocy nie mogę spać, bo kolacja bez węgli to dla mnie za mało.Same biedy jednym słowem.

[Rzabba]

Hihi niestety nie jestem w stanie określić dokładnie
białko 1,5-1,8g/kg, tłuszcze 1,5g lub więcej, to zależy ile węgli tolerujesz

[Iwonalodz]

Ja dziś poćwiczyłam i siłowe i skakanka, ale tez zjadłam chałwę z oliwkami Rzabciu, ona jest zdrowa, prawda?

[ewaw71]

Chałwa z oliwkami????

[Iwonalodz]

Napisane przez ewaw71

Chałwa z oliwkami????

Taaak no mówię, że zdrowa

[ewaw71]

Ja dziś na 2 śniadanie sernik jadłam Ale byłam u ciotki i do kawki był potraktowałam to jako 2 śn, a teraz na obiadek mam 200g piersi z kurczaka z carry i kaszą i ogórkiem kiszonym więc się poprawiłam . Idę dziś biegać to wybiegam ten sernik w jakimś stopniu.
Jutro większość dnia będę poza domem i nie wiem co tu zabrać ze sobą kanapki jakieś z ciemnego pieczywa?????Myślałam o serku wiejskim czy coś takiego ale nie za bardzo będę miała jak to zjeść chyba te kanapki to najlepsze wyjście

[majreg]

Rzabbo, czytam obecnie co ciekawsze wątki i na jednym z nich przeczytałam Twój tekst o kopaniu łyżką rowu. Zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Prawie z krzesła spadłam.

Ja dziś :
1. owsianka z dodatkiem wieśniaka
potem 2 godz. siłownia
2. plaster piersi i pomidor
3. okoń z piekarnika+ryż brązowy +brokuł
4. jogurt nat.
5.sałata, pomidor, jajko, papryka +zioła i oliwa z oliwek

Dwa ostatnie posiłki dopiero w planie.

[Agaw'a]

Napisane przez Iwonalodz

Ja dziś poćwiczyłam i siłowe i skakanka, ale tez zjadłam chałwę z oliwkami Rzabciu, ona jest zdrowa, prawda?

Ojj ja też ją uwielbiam i jest taka zdrowiutka.

Cześć Kochane.