WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???!

sophja · 2012-01-16, 20:15

Koleżanki.
Jestem tu nowa i chciałabym poprosić Was o pomoc w pewnej sprawie. Otóż: poznałam fantastycznego faceta. Kontakt urwał nam się na 6lat. Po tych 6ciu latach on mnie odnalazł i...zakochaliśmy się w sobie do szaleństwa. Zeszliśmy się i wszystko było cudownie, naprawdę! Tylko, że on pochodzi z bardzo patologicznej rodziny. Patologia jest tam posunięta do tego stopnia, że jego młodsze siostry biją własną matkę i kradną jej pieniądze. On się tym strasznie przejmuje, bo z siódemki rodzeństwa jest najbardziej odpowiedzialny i przejął w rodzinie funkcję "ojca", który odszedł od nich 11lat temu. Wszystko układało się między nami fantastycznie, dopóki mój facet nie pojechał na weekend do domu i uraczył tam jakiegoś potężnego problemu. Wrócił TOTALNIE odmieniony i zaczął się ode mnie oddalać. Tydzień temu powiedział mi, że trapią go pewne ogromne problemy i musimy się rozstać, bo on najpierw musi rozwiązać te problemy, a dopiero później może myśleć o sobie i relacji ze mną. Niby wszystko ładnie pięknie, ale potem mi powiedział, że tak naprawdę nigdy mnie nie kochał, a ja byłam jego zachcianką! ZGŁUPIAŁAM DO RESZTY

Pytałam go, o co mu chodzi, przecież byliśmy tacy szczęśliwi, a on na to, że mnie już nie potrzebuje, że chce być samotny, że zgubił się w życiu. Na pytanie czy mam na niego czekać najpierw powiedział NIE WIEM, zaraz potem A UMIAŁABYŚ? a na koniec, że nie bo on mnie nie chce i to bez sensu....

Rozumiecie coś z tego????? Dziewczynki, co ja mam zrobić??? Naprawdę, on jest dla mnie ważny i łączyłam z nim jakieś tam plany, jeszcze nieśmiałe co prawde, bo byliśmy razem dopiero 3miesiące, ale te plany były....

Co robić???? PORADŹCIE PROSZĘ!!!

Zośka

agniesikk · 2012-01-16, 20:24

Ciesz się, że powiedział Ci to po 3 miesiącach, a nie np. po 3 latach (a wtedy już mogliście mieć dość poważne plany). Generalnie powiem tak: jestem w związku z facetem, który też ma nieciekawą sytuację rodzinną (może nie aż taką jak ta opisana przez Ciebie). Też nieraz było nam ciężko, bo wszystkie problemy go przytłaczały, prosił mnie o trochę czasu, żeby się ogarnąć, uporać ze wszystkimi problemami, przepraszał, że nie poświęca mi tyle uwagi co zwykle, ale musi się teraz skupić na sobie. Ok, zrozumiałam. Czasu nie zmarnował, ogarnął się, podniósł i znowu jest super. Takiego zachowania jak u Twojego faceta nie rozumiem

Myślę, że gdyby traktował Cię poważnie, to powiedziałby Ci o problemie, w końcu związek to związek. A widzisz, że on Cię odpycha. Chyba serce by mi pękło, ale nie ma co się napraszać. Tym bardziej po tekście, że byłaś jego zachcianką.

sophja · 2012-01-16, 20:26

No właśnie jak na razie to serce już mi pękło....

klempaa · 2012-01-16, 20:28

Cytat:

Napisane przez sophja

Koleżanki.
Jestem tu nowa i chciałabym poprosić Was o pomoc w pewnej sprawie. Otóż: poznałam fantastycznego faceta. Kontakt urwał nam się na 6lat. Po tych 6ciu latach on mnie odnalazł i...zakochaliśmy się w sobie do szaleństwa. Zeszliśmy się i wszystko było cudownie, naprawdę! Tylko, że on pochodzi z bardzo patologicznej rodziny. Patologia jest tam posunięta do tego stopnia, że jego młodsze siostry biją własną matkę i kradną jej pieniądze. On się tym strasznie przejmuje, bo z siódemki rodzeństwa jest najbardziej odpowiedzialny i przejął w rodzinie funkcję "ojca", który odszedł od nich 11lat temu. Wszystko układało się między nami fantastycznie, dopóki mój facet nie pojechał na weekend do domu i uraczył tam jakiegoś potężnego problemu. Wrócił TOTALNIE odmieniony i zaczął się ode mnie oddalać. Tydzień temu powiedział mi, że trapią go pewne ogromne problemy i musimy się rozstać, bo on najpierw musi rozwiązać te problemy, a dopiero później może myśleć o sobie i relacji ze mną. Niby wszystko ładnie pięknie, ale potem mi powiedział, że tak naprawdę nigdy mnie nie kochał, a ja byłam jego zachcianką! ZGŁUPIAŁAM DO RESZTY

Pytałam go, o co mu chodzi, przecież byliśmy tacy szczęśliwi, a on na to, że mnie już nie potrzebuje, że chce być samotny, że zgubił się w życiu. Na pytanie czy mam na niego czekać najpierw powiedział NIE WIEM, zaraz potem A UMIAŁABYŚ? a na koniec, że nie bo on mnie nie chce i to bez sensu....

Rozumiecie coś z tego????? Dziewczynki, co ja mam zrobić??? Naprawdę, on jest dla mnie ważny i łączyłam z nim jakieś tam plany, jeszcze nieśmiałe co prawde, bo byliśmy razem dopiero 3miesiące, ale te plany były....

Co robić???? PORADŹCIE PROSZĘ!!!

Zośka

Cytat:

Napisane przez sophja

No właśnie jak na razie to serce już mi pękło....

Cóż, skoro on nie chce z Tobą normalnie porozmawiać, to ja tu szans na fajny związek nie widzę.

rzapek · 2012-01-16, 20:46

szkoda, ze nie chce pogadac.

TheKey · 2012-01-16, 20:54

Mnie się wydaje że on zdaje sobie sprawę z tego, że - chcąc czy nie chcąc - będąc z tobą wciągnie cię w problemy swojej rodziny. A tego z pewnością nie chce, nikt nie chciałby tego dla ukochanej osoby. I stąd woli się odsunąć, by cie na to nie narażać.
Plus jeszcze to, że mając taką rodzinę dręczy go pewnie niskie poczucie własnej wartości, może czuć że na ciebie nie zasługuje itp. Po tym pytaniu "A umiałabyś?" widać że chciałby, ale nie ma odwagi czy też - czuje że nie ma prawa od ciebie tego wymagać, byś czekała, byś znosiła to na współ z nim - bo tak by pewnie było, przejmowałabyś się tą całą sytuacją wraz z nim.

hollywood · 2012-01-16, 20:58

A mi się wydaje, że te problemy o których mówi są na tyle poważne, że chce Cię przed tym chronić - właśnie dlatego, że coś do Ciebie czuje. Jak sama mówisz pełnił rolę ojca, dlatego stara się uchronić Ciebie przed wszystkim co złe. Łatwiej jest powiedzieć "odejdź" i nie wciągać Ciebie w problemy. Fakt, faktem w związku nie o to chodzi... Ale może on tego nie rozumie? Chce żebyś była szczęśliwa i bezpieczna u jego boku, a nie skazana na wieczną tułaczkę z jego patologiczną rodziną. W grę może wchodzić też wstyd i chęć panowania nad sytuacją.

A jeżeli jest inaczej, to zwykły palant i szkoda na niego czasu!

madana · 2012-01-16, 21:00

Nie wchodzi się w patologię. Wyjdź z różowej chmury i zobacz, jak wyglądałoby twoje życie ze szwagierkami, które leją własną matkę i kradną.

anuleczkaa06 · 2012-01-16, 21:01

Cytat:

Napisane przez TheKey

Mnie się wydaje że on zdaje sobie sprawę z tego, że - chcąc czy nie chcąc - będąc z tobą wciągnie cię w problemy swojej rodziny. A tego z pewnością nie chce, nikt nie chciałby tego dla ukochanej osoby. I stąd woli się odsunąć, by cie na to nie narażać.
Plus jeszcze to, że mając taką rodzinę dręczy go pewnie niskie poczucie własnej wartości, może czuć że na ciebie nie zasługuje itp. Po tym pytaniu "A umiałabyś?" widać że chciałby, ale nie ma odwagi czy też - czuje że nie ma prawa od ciebie tego wymagać, byś czekała, byś znosiła to na współ z nim - bo tak by pewnie było, przejmowałabyś się tą całą sytuacją wraz z nim.

dokładnie o tym samym pomyślałam

jodame · 2012-01-16, 21:02

Brzmi to tak, jakby nie radził sobie z problemami i potrzebował czasu, żeby się z nimi uporać. Potem musiałby się uporać sam ze sobą, z własnymi problemami, życiem i dopiero wtedy, taki poukładany, mógłby rozejrzeć się wokół siebie i zacząć układać sobie życie z innymi.
Wierzę, że tak może być. Że Twój facet ma taką kolejność "zadań" i że tylko trzymając się tej kolejności da radę.
Wychodząc z tego założenia: bardzo dobrze, że powiedział Ci, że nie wie/nie chce z Tobą być. To, że "nie wie", "mogłabyś czekać?" może sugerować, że chciałby, żebyś na niego zaczekała, ale nie chce Ci zajmować tego czasu -bo może wam potem nie wyjść, a Ty teraz mogłabyś sobie ułożyć życie.

Jednak, zakładając, że jest taki szlachetny, sprawa wygląda źle.
Nie wiesz, czy Cię kochał czy nie. Nie wiesz, czy Cię dalej kocha, czy chce z Tobą być, jakiej rangi są to problemy, dlaczego nie chce z Tobą porozmawiać i o czym nie chce mówić.

Jedyny plus jest taki, że jasno dał Ci do zrozumienia jak widzi "was" i co masz zrobić -odejść.

Kaja-ja · 2012-01-16, 21:05

Chłopak się miota, jesteście ze sobą krótko, on ewidentnie ma problem, który go przerósł, nie wie jak z Tobą rozmawiać, nie wie czy chce rozmawiać (po prostu może nie chcieć Cię wciągać)... łatwiej było powiedzieć: "Jesteś zachcianką", niż zacząć tłumaczyć, przepraszać itp. Masz złamane serce, ale bardziej ze złości (?) niż żalu. Ja bym wolała usłyszeć, że jestem zachcianką i się na faceta porządnie wkurzyć, niż wysłuchiwać żalów, smutków i płaczu. Wolałabym w takiej sytuacji, bo chłopakowi pomóc nie można. Jeśli sam nie chce pomocy i wsparcia, to Ty nic nie zrobisz... niestety.

sophja · 2012-01-16, 21:07

ja wiem tylko tyle, że nie jestem ani ślepa ani głupia i WIDZĘ jak na mnie patrzy. W oczach tylko miłość, smutek i żal................... więc co, kłamie? Po co? Oj Koleżanki... MASAKRA. No i co ja mam z nim zrobić? Olać go? Zapomnieć? Wykasować ze swojego życia???? Od mi powiedział, że mnie nigdy nie kochał, że to była zachcianka! Powiedział mi że mnie NIE CHCE!

Co ja mam z tym, cholera, zrobić?!

banana84 · 2012-01-16, 21:08

Klempa ty chyba chyba nie widzisz takiej szansy w kazdym poscie z tego co czytam twoje komentarze..

Autorko posta - rozumiem, ze nie jest ci lekko..bo tak naprawde nie wiesz co takiego sie stalo ani co o tym sadzic i z tym poczac..
Jednakze jak sama wiesz cos sie jednak wydarzylo i to cos bylo na tyle powazne ze zmienilo jego zachowanie. Jego rodzina to rodzina z duzymi problemami, o ktorych czesciowo jak widac z posta wiesz...widocznie to co sie wydarzylo podczas jego pobytu w domu musialo byc jeszcze wiekszego kalibru niz wspomniane znecanie sie i kradzieze..Nie dziw sie wiec ze TZ nie chce na ten temat rozmwawiac..powodow moze byc wiele..moze jest osoba skryta i nie chce dzielic sie czyms np bardzo wstydliwym, upokarzajacym..co moze wplynac na twoj do niego stosunek..sa to tez sprawy jego rodziny, ktore nie koniecznie chce wyjawiac partnerce, z ktora jest tak krotko..
Jego zachowanie wg mnie moze wynikac jak sam ci zreszta powiedzial z tego ze sie pogubil, mozliwe ze po tylu latach dzwigania tego ciezarku jakim jest jego rodzinka chlopak jest tym wszystkim przytloczony i zmeczony i nie potrafi sie od tego oderwac by sobie radosnie przezywac poczatki zwiazku z wybranka..nawet jesli tego by bardzo chcial..
Mysle ze powiedzil ci tak, bo czasem tak jest ze gdy jest nam zle to odpychamy te bliskie nam osoby..czesto uzywajac slow ktore wiemy ze zrania..

Jesli ci zalezy to czekaj..pwoedz mu ze moze na ciebie liczyc, ze chcesz go wspierac w tym co przechodzi i ze nic cie nie przerazi i nie wystraszy..

Ale bierz pod uwage ze moze ci nie byc latwo byc z nim w zwiazku..przeszedl z pewnoscia duzo ito zawsze sie odbija na zachowaniu..do tego czuje sie w jakis sposob odpowiedzialny za swoja rodzine..wiec bedzie ich ratowac, bedzie im pomagac..co nie zawsze bedzie dla was dobre..Pytanie czy ty tego wlasnie chcesz?

sophja · 2012-01-16, 21:15

Cytat:

Napisane przez banana84

Klempa ty chyba chyba nie widzisz takiej szansy w kazdym poscie z tego co czytam twoje komentarze..

Autorko posta - rozumiem, ze nie jest ci lekko..bo tak naprawde nie wiesz co takiego sie stalo ani co o tym sadzic i z tym poczac..
Jednakze jak sama wiesz cos sie jednak wydarzylo i to cos bylo na tyle powazne ze zmienilo jego zachowanie. Jego rodzina to rodzina z duzymi problemami, o ktorych czesciowo jak widac z posta wiesz...widocznie to co sie wydarzylo podczas jego pobytu w domu musialo byc jeszcze wiekszego kalibru niz wspomniane znecanie sie i kradzieze..Nie dziw sie wiec ze TZ nie chce na ten temat rozmwawiac..powodow moze byc wiele..moze jest osoba skryta i nie chce dzielic sie czyms np bardzo wstydliwym, upokarzajacym..co moze wplynac na twoj do niego stosunek..sa to tez sprawy jego rodziny, ktore nie koniecznie chce wyjawiac partnerce, z ktora jest tak krotko..
Jego zachowanie wg mnie moze wynikac jak sam ci zreszta powiedzial z tego ze sie pogubil, mozliwe ze po tylu latach dzwigania tego ciezarku jakim jest jego rodzinka chlopak jest tym wszystkim przytloczony i zmeczony i nie potrafi sie od tego oderwac by sobie radosnie przezywac poczatki zwiazku z wybranka..nawet jesli tego by bardzo chcial..
Mysle ze powiedzil ci tak, bo czasem tak jest ze gdy jest nam zle to odpychamy te bliskie nam osoby..czesto uzywajac slow ktore wiemy ze zrania..

Jesli ci zalezy to czekaj..pwoedz mu ze moze na ciebie liczyc, ze chcesz go wspierac w tym co przechodzi i ze nic cie nie przerazi i nie wystraszy..

Ale bierz pod uwage ze moze ci nie byc latwo byc z nim w zwiazku..przeszedl z pewnoscia duzo ito zawsze sie odbija na zachowaniu..do tego czuje sie w jakis sposob odpowiedzialny za swoja rodzine..wiec bedzie ich ratowac, bedzie im pomagac..co nie zawsze bedzie dla was dobre..Pytanie czy ty tego wlasnie chcesz?

dobre pytanie. nie chcę tego patolo. Chcę jego :,,,,<

jodame · 2012-01-16, 21:30

Możesz próbować brnąć w to. Czekać, wspierać, pomagać, doradzać, interesować się... . Może minie trochę czasu, upora się z problemami i będziecie znowu razem, szczęśliwi. Może.

Co z tego, że "widzisz" miłość w jego oczach? Teraz jest tak, że (być może) on kocha Ciebie, Ty jego ale przeżywacie jakiś melodramat. A dlaczego? Bo on woli bawić się Twoimi uczuciami niż powiedzieć wprost o co chodzi i pozwolić Ci zadecydować o swoim życiu wiedząc na czym stoisz.
Nie rozumiem, dlaczego on rani ukochaną osobę, skoro nie musi. A najbardziej rani Cię ta niepewność i szarpanie się pomiędzy "zostać" a "odejść".
Jak Ty to sobie dalej wyobrażasz? On nie raczy z Tobą porządnie zerwać: wyjaśnić co było i nie tak i koniec. Ty snujesz domysły, a on mówi/robi raz jedno raz drugie.. .

Melanchton · 2012-01-16, 22:03

Cytat:

Napisane przez madana

Nie wchodzi się w patologię. Wyjdź z różowej chmury i zobacz, jak wyglądałoby twoje życie ze szwagierkami, które leją własną matkę i kradną.

Smutna prawda.

Cytat:

Napisane przez sophja

ja wiem tylko tyle, że nie jestem ani ślepa ani głupia i WIDZĘ jak na mnie patrzy. W oczach tylko miłość, smutek i żal................... więc co, kłamie? Po co? Oj Koleżanki... MASAKRA. No i co ja mam z nim zrobić? Olać go? Zapomnieć? Wykasować ze swojego życia???? Od mi powiedział, że mnie nigdy nie kochał, że to była zachcianka! Powiedział mi że mnie NIE CHCE!

Co ja mam z tym, cholera, zrobić?!

Jeśli jednak chcesz zaryzykować - postaw sprawę jasno. Nie gódź się na żadne "czekanie", bo tylko sama siebie skrzywdzisz! Powiedz mu: widzę, że nie umiesz i nie chcesz ze mną rozmawiać o problemach swojej rodziny. I daj dwa wyjścia:
- Albo on przestaje robić słodkie oczka i mówi wprost: nie potrzebuję Cię, rozstajemy się, byłaś tylko zachcianką
- Albo mówi Ci wprost, co jest grane i wtedy sama możesz rozważyć czy chcesz się wiązać z osobą z takim bagażem, czy nie
Oczywiście opcja nr 2 jest uczciwsza wobec Ciebie, ale jeśli wybierze opcję nr 1 to w sumie też dobrze - nie ma co marnować czasu na faceta, który jest słaby i nie zawaha się zostawić Cię z powodu własnego egoizmu.
Pozdrawiam.

**201803290936** · 2012-01-16, 22:18

Nie wiem czemu, ale pierwsze skojarzenie mam takie, że on Cię na tym wyjeździe, z którego wrócił taki dziwny, odmieniony, zdradził, albo zrobił coś innego złego, o czym nie chce powiedzieć. Spotkał inną starą miłość, czy coś.

Po prostu taki zwrot o 180 stopni jest nieco podejrzany.

A nawet jeżeli nie, to cóż z tego, że on tak pięknie patrzy, skoro nie rozumie, że związek to wspieranie się w dobrych i złych chwilach i nie chce się z Tobą dzielić problemami, nie chce abyś mu pomogła w walce?

**eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64** · 2012-01-16, 22:24

A moj zyciowy pragmatyzm doprawdy wyrzuca te wszystkie bajki o tym, ze owszem kocha ALE: najpierw musi jakies problemy rodzinne uporzadkowac, ze zakompleksiony, ze czuje sie gorszy, nie chce narazac ukochanej osoby, ze skryty, bla bla bla... - ah, jakie to wszystko dramatyczne i wspolczujace

Jak dla mnie problemy rodzinne to moze i przykrywka, ze dziewczyna mu sie po prostu znudzila lub 'odwidziala'. Wyraznie mowi: "nie chce z toba byc". Wiec trzeba przyjac, ze autentycznie nie chce. A to tak sie zachowuje ten ZAKOCHANY facet? Nawet mu sie porozmawiac nie chce, wyjasnic tej UKOCHANEJ osobie o co tak naprawde chodzi? Aha, dziekuje.

A to, ze autorka pisze, ze milosc w oczach widzi, ze on zakochany... coz, jak dla mnie dalej nie wyszla z tej rózowej chmury o ktorej wspomniala Madana.

CzerwonaKokarda · 2012-01-16, 22:31

Cytat:

Napisane przez hollywood

A mi się wydaje, że te problemy o których mówi są na tyle poważne, że chce Cię przed tym chronić - właśnie dlatego, że coś do Ciebie czuje. Jak sama mówisz pełnił rolę ojca, dlatego stara się uchronić Ciebie przed wszystkim co złe. Łatwiej jest powiedzieć "odejdź" i nie wciągać Ciebie w problemy. Fakt, faktem w związku nie o to chodzi... Ale może on tego nie rozumie? Chce żebyś była szczęśliwa i bezpieczna u jego boku, a nie skazana na wieczną tułaczkę z jego patologiczną rodziną. W grę może wchodzić też wstyd i chęć panowania nad sytuacją.

A jeżeli jest inaczej, to zwykły palant i szkoda na niego czasu!

Dokładnie to samo pomyślałam.
Tłumaczenie, że nigdy Cię nie kochał jest próbą zniechęcenia Ciebie do niego. Chce Cię uchronić, więc próbuje Cię od siebie odsunąć - nie chce Twoich starań, bo nie chce ulec. Zapewne mu po prostu wstyd, może ma w perspektywie przedstawienie Cię rodzinie, zaproszenie do domu i to go tak przeraziło.

Oczywiście gdybam, ale osobiście tak to odebrałam.
Postarał się z nim pogadać.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Cytat:

Napisane przez madana

Nie wchodzi się w patologię. Wyjdź z różowej chmury i zobacz, jak wyglądałoby twoje życie ze szwagierkami, które leją własną matkę i kradną.

Ja się z tym nie zgodzę.
Dziewczyna ma być z nim, a nie z jego rodziną.
Związek z nim to nie jest konieczność utrzymywania zażyłych kontaktów z "patologią".

**eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64** · 2012-01-16, 22:37

Cytat:

Napisane przez CzerwonaKokarda

Dokładnie to samo pomyślałam.
Tłumaczenie, że nigdy Cię nie kochał jest próbą zniechęcenia Ciebie do niego. Chce Cię uchronić, więc próbuje Cię od siebie odsunąć - nie chce Twoich starań, bo nie chce ulec. Zapewne mu po prostu wstyd, może ma w perspektywie przedstawienie Cię rodzinie, zaproszenie do domu i to go tak przeraziło.

Oczywiście gdybam, ale osobiście tak to odebrałam.
Postarał się z nim pogadać.

Jakiez to szlachetne. Tak bardzo, ze az ksiaze postanowil bez slowa odejsc mowiac 'Nie chce z toba byc'.

Kobiety cale zycie tak tlumacza tych mezczyzn, a pozniej placza, placza i placza... a trzeba czasami spojrzec prawdzie w oczy, ze ci nasi rycerze na bialych koniach maja zwykle dlugo niemyta du.. wiec niechaj nikogo nie dziwi jak cos zaczyna smierdziec po zdjeciu przez wybawiciela blyszczacej zbroi

sophja · 2012-01-16, 23:15

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31664617]A moj zyciowy pragmatyzm doprawdy wyrzuca te wszystkie bajki o tym, ze owszem kocha ALE: najpierw musi jakies problemy rodzinne uporzadkowac, ze zakompleksiony, ze czuje sie gorszy, nie chce narazac ukochanej osoby, ze skryty, bla bla bla... - ah, jakie to wszystko dramatyczne i wspolczujace

Jak dla mnie problemy rodzinne to moze i przykrywka, ze dziewczyna mu sie po prostu znudzila lub 'odwidziala'. Wyraznie mowi: "nie chce z toba byc". Wiec trzeba przyjac, ze autentycznie nie chce. A to tak sie zachowuje ten ZAKOCHANY facet? Nawet mu sie porozmawiac nie chce, wyjasnic tej UKOCHANEJ osobie o co tak naprawde chodzi? Aha, dziekuje.

A to, ze autorka pisze, ze milosc w oczach widzi, ze on zakochany... coz, jak dla mnie dalej nie wyszla z tej rózowej chmury o ktorej wspomniala Madana.[/QUOTE]

tu nie ma żadnej różowej chmury - ja się bardzo konkretnie zastanawiam, na zdrowy rozum co tu zrobić. No i ZNAM GO, więc widzę co ma w oczach. Oczy są zwierciadłem duszy, z oczu można wyczytać wszystko. Ale co z tego skoro oczy mówią jedno, umysł myśli drugie, a usta wypowiadają trzecie? Kogel - mogel. ot co

patrysiowa_ · 2012-01-17, 01:13

nie, to nie jest palant jak to niektóre piszą. on ma problemy i chce Ciebie przed nimi uchronic. daj mu czas. miesiąc, moze dwa. jak będzie Cie kochał i chciał to sam ci z czasem o wszystkim powie.

Lady_Kala · 2012-01-17, 02:23

A moim zdaniem facet ściemnia. Gdyby nie chciał Cię w to wciągać i chciał uchronić przed tą patologią (bo faktycznie patologia wysokich lotów w tym jego domu) to nie zwierzał by Ci się z tej sytuacji, nie opowiadałby Ci tego co dzieje się w jego domu rodzinnym, bo tu nie ma się czym chwalić.
Ale skoro już Cię o tym wcześniej poinformował a Ty nie uciekłaś jak najdalej tylko zaakceptowałaś? współczułaś? to wątpię, aby teraz nagle przygniótł go jakiś problem przed którym chciałby Cię chronić. Według mnie to bajera-i to tępa.
Zresztą problemy w związku są pewnym sprawdzianem dla relacji-skoro już Cię wtajemniczył w sytuację rodzinną to powinien wiedzieć, że będziesz go wspierać a nie uciekać nic nie tłumacząc, zostawiając Cię z domysłami czy ma jakiś poważny problem.

Moim zdaniem zdradził Cię na tym wyjeździe, poznał kogoś, odnowił z kimś dawną znajomość (jak często wcześniej tam bywał? może zostawił tam byłą dziewczynę?)-ale to lepiej! Zapomnij o nim szybko i poznaj kogoś z nieco lepszą sytuacją rodzinną-w coś takiego nikt o zdrowych zmysłach by się nie pakował...

rnm · 2012-01-17, 06:13

mamy tak naprawdę bardzo mało informacji, żeby cokolwiek ocenić.

Cytat:

Napisane przez TheKey

Mnie się wydaje że on zdaje sobie sprawę z tego, że - chcąc czy nie chcąc - będąc z tobą wciągnie cię w problemy swojej rodziny. A tego z pewnością nie chce, nikt nie chciałby tego dla ukochanej osoby. I stąd woli się odsunąć, by cie na to nie narażać.
Plus jeszcze to, że mając taką rodzinę dręczy go pewnie niskie poczucie własnej wartości, może czuć że na ciebie nie zasługuje itp. Po tym pytaniu "A umiałabyś?" widać że chciałby, ale nie ma odwagi czy też - czuje że nie ma prawa od ciebie tego wymagać, byś czekała, byś znosiła to na współ z nim - bo tak by pewnie było, przejmowałabyś się tą całą sytuacją wraz z nim.

Tak pomyślałam w pierwszej chwili. Wiem czym są problemy osobiste i nie raz przerabiałam to na własnej skórze... Wiem jak mocno dotykało to mojego tż i też wtedy się od niego odsuwałam. Tylko dlatego, żeby oszczędzić mu przykrości.

Cytat:

Napisane przez madana

Nie wchodzi się w patologię. Wyjdź z różowej chmury i zobacz, jak wyglądałoby twoje życie ze szwagierkami, które leją własną matkę i kradną.

To inna kwestia. Z drugiej strony - wcale nie trzeba utrzymywać kontaktów z rodziną. Jeśli tych dwoje faktycznie się kocha, to może stworzyć coś wyjątkowego.

Cytat:

Napisane przez sophja

ja wiem tylko tyle, że nie jestem ani ślepa ani głupia i WIDZĘ jak na mnie patrzy. W oczach tylko miłość, smutek i żal................... więc co, kłamie? Po co? Oj Koleżanki... MASAKRA. No i co ja mam z nim zrobić? Olać go? Zapomnieć? Wykasować ze swojego życia???? Od mi powiedział, że mnie nigdy nie kochał, że to była zachcianka! Powiedział mi że mnie NIE CHCE!

Co ja mam z tym, cholera, zrobić?!

A może widzisz, to co chcesz widzieć? Nie ma gwarancji. Może faktycznie jest tak jak on pisze? Ty znasz go najlepiej, ale powinnaś brać pod uwagę każdą możliwość. Może jego słowa są tylko wołaniem o pomoc? Tak jak wtedy, kiedy mówimy: "nic mi nie jest", a myślimy "potrzebuję, żebyś mnie przytulił". Trudno nam ocenić cokolwiek z tego punktu widzenia. Czyny człowieka zawsze powiedzą więcej niż słowa...

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Nie wiem czemu, ale pierwsze skojarzenie mam takie, że on Cię na tym wyjeździe, z którego wrócił taki dziwny, odmieniony, zdradził, albo zrobił coś innego złego, o czym nie chce powiedzieć. Spotkał inną starą miłość, czy coś.

Po prostu taki zwrot o 180 stopni jest nieco podejrzany.

A nawet jeżeli nie, to cóż z tego, że on tak pięknie patrzy, skoro nie rozumie, że związek to wspieranie się w dobrych i złych chwilach i nie chce się z Tobą dzielić problemami, nie chce abyś mu pomogła w walce?

co do pierwszego - niewykluczone.
czasem ranga problemu jest tak duża, że człowieka przerasta sama myśl, o dzieleniu się tym z kimkolwiek... Tu trzeba delikatnie.

erusimilus · 2012-01-17, 08:29

Cytat:

Napisane przez TheKey

Mnie się wydaje że on zdaje sobie sprawę z tego, że - chcąc czy nie chcąc - będąc z tobą wciągnie cię w problemy swojej rodziny. A tego z pewnością nie chce, nikt nie chciałby tego dla ukochanej osoby. I stąd woli się odsunąć, by cie na to nie narażać.
Plus jeszcze to, że mając taką rodzinę dręczy go pewnie niskie poczucie własnej wartości, może czuć że na ciebie nie zasługuje itp. Po tym pytaniu "A umiałabyś?" widać że chciałby, ale nie ma odwagi czy też - czuje że nie ma prawa od ciebie tego wymagać, byś czekała, byś znosiła to na współ z nim - bo tak by pewnie było, przejmowałabyś się tą całą sytuacją wraz z nim.

O tym samym pomyślałam.

cyanide sun · 2012-01-17, 08:48

Cytat:

Napisane przez patrysiowa_

nie, to nie jest palant jak to niektóre piszą. on ma problemy i chce Ciebie przed nimi uchronic. daj mu czas. miesiąc, moze dwa. jak będzie Cie kochał i chciał to sam ci z czasem o wszystkim powie.

nie prawda

facet sciemnia jak nic.
ok problemy w rodzinie ma to ma, ale napewno nie z tego powodu z toba zrywa

**eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64** · 2012-01-17, 09:26

Dziewczyny broniace go i doszukujace sie rozmaitych wytlumaczen, zastanowcie sie. Chociaz tutaj nie ma czego tlumaczyc, bo wszystko jest jasne. Kto rozpoczyna intensywna (3-miesieczna) znajomosc z dziewczyna, maci jej w glowie, pisze, spotyka sie, rozkochuje, wciaga i opowiada o swoich problemach rodzinnych by pozniej krotko i sprawnie (bez wiekszych tlumaczen) powiedziec jej 'jednak nie, czesc!' ??? To przeciez niesamowita niedojrzalosc. Skoro wszedl z ta dziewczyna we flirt/intensywna znajomosc (podejrzewam, ze bliskoscia fizyczna wlacznie), to powinien wziac odpowiedzialnosc za te uczucia, ktore w tej dziewczyne obudzil, a nie odchodzic kiedy jemu sie tylko podoba. A co z nia? Z jej uczuciami, z tym czasem, ktory dla niego poswiecila? Popatrzcie jak egoistyczne postapil. Jezeli wie jaka ma rodzine i nie chce mieszac w to autorki, to chyba dorosly juz jest i mogl sie liczyc z jakimis konsekwencjami.

Dlatego uwazam, ze to bzdura - zastanowcie sie jak inne bylyby wasze odpowiedzi gdyby nie ta jego patologiczna rodzina. Prawda taka, ze patologiczna rodzina moze byc tylko wymowka/przykrywka dla tchorza, ktory nie ma smialosci powiedziec: 'Przepraszam, ale nie mam wobec ciebie powaznych planow'.

andzia1989r · 2012-01-17, 09:36

Jak dla mnie, to powinnaś jeszcze dziękowac, że szybko się skończyło, skoro sama nie miałaś tyle rozsądku by odejśc.

Powiem tak: nie skreślam ludzi za patologiczne pochodzenie. Nigdy. Skreślam ich jeśli się od tej patologii w dorosłym życiu nie odcięli grubą nieprzepuszczalną krechą.

On się nie odciął. Więc jeśli by z Tobą został to miałabyś jak w banku ciągłą Twoją wojnę między wami a jego rodziną. A uwierz. On najczęściej wybierałby rodzine, zawoziłby im pieniądze. Najlepiej jeszcze jakby "od czasu do czasu", ktoś u was nocował i obrabiał Ci mieszkanie przy okazji.

Biorąc pod uwagę takie cudowne środowisko, od którego on wciąż nie jest w stanie się odciąc, to dobrze dla Ciebie.

I na tym powinnaś się skupic a nie na romantycznych mrzonkach " z jaką to miłością, smutkiem i żalem jego oczy wpatrywały się w ciebie".

**201803290936** · 2012-01-17, 09:53

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31667847]Dziewczyny broniace go i doszukujace sie rozmaitych wytlumaczen, zastanowcie sie. Chociaz tutaj nie ma czego tlumaczyc, bo wszystko jest jasne. Kto rozpoczyna intensywna (3-miesieczna) znajomosc z dziewczyna, maci jej w glowie, pisze, spotyka sie, rozkochuje, wciaga i opowiada o swoich problemach rodzinnych by pozniej krotko i sprawnie (bez wiekszych tlumaczen) powiedziec jej 'jednak nie, czesc!' ??? To przeciez niesamowita niedojrzalosc. Skoro wszedl z ta dziewczyna we flirt/intensywna znajomosc (podejrzewam, ze bliskoscia fizyczna wlacznie), to powinien wziac odpowiedzialnosc za te uczucia, ktore w tej dziewczyne obudzil, a nie odchodzic kiedy jemu sie tylko podoba. A co z nia? Z jej uczuciami, z tym czasem, ktory dla niego poswiecila? Popatrzcie jak egoistyczne postapil. Jezeli wie jaka ma rodzine i nie chce mieszac w to autorki, to chyba dorosly juz jest i mogl sie liczyc z jakimis konsekwencjami.

Dlatego uwazam, ze to bzdura - zastanowcie sie jak inne bylyby wasze odpowiedzi gdyby nie ta jego patologiczna rodzina. Prawda taka, ze patologiczna rodzina moze byc tylko wymowka/przykrywka dla tchorza, ktory nie ma smialosci powiedziec: 'Przepraszam, ale nie mam wobec ciebie powaznych planow'.[/QUOTE]

Zgadzam się z powyższym.

Ilsa Lund · 2012-01-17, 09:59

Cytat:

Napisane przez banana84

Klempa ty chyba chyba nie widzisz takiej szansy w kazdym poscie z tego co czytam twoje komentarze..

no i dobrze, po co ma namawiać dziewczyny do napraszania się ?

Facet Cię nie chce, powiedział Ci to wprost. Po 6 latach był ciekaw ale jednak nie pasujecie do siebie. Nie czepiaj się tej jego rodziny patologicznej bo niby jak bycie z nim miałoby Cię narażać na jego siostry skoro ich nawet nie znasz ? Nie ma sensu wymyślać sobie, że myślał co innego niż powiedział. Jeśli szanujesz tego człowieka to wiedz że wie co mówi i miej swoją godność żeby odejść.

2012-01-16, 20:15	#1
sophja Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 31	WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Koleżanki. Jestem tu nowa i chciałabym poprosić Was o pomoc w pewnej sprawie. Otóż: poznałam fantastycznego faceta. Kontakt urwał nam się na 6lat. Po tych 6ciu latach on mnie odnalazł i...zakochaliśmy się w sobie do szaleństwa. Zeszliśmy się i wszystko było cudownie, naprawdę! Tylko, że on pochodzi z bardzo patologicznej rodziny. Patologia jest tam posunięta do tego stopnia, że jego młodsze siostry biją własną matkę i kradną jej pieniądze. On się tym strasznie przejmuje, bo z siódemki rodzeństwa jest najbardziej odpowiedzialny i przejął w rodzinie funkcję "ojca", który odszedł od nich 11lat temu. Wszystko układało się między nami fantastycznie, dopóki mój facet nie pojechał na weekend do domu i uraczył tam jakiegoś potężnego problemu. Wrócił TOTALNIE odmieniony i zaczął się ode mnie oddalać. Tydzień temu powiedział mi, że trapią go pewne ogromne problemy i musimy się rozstać, bo on najpierw musi rozwiązać te problemy, a dopiero później może myśleć o sobie i relacji ze mną. Niby wszystko ładnie pięknie, ale potem mi powiedział, że tak naprawdę nigdy mnie nie kochał, a ja byłam jego zachcianką! ZGŁUPIAŁAM DO RESZTY Pytałam go, o co mu chodzi, przecież byliśmy tacy szczęśliwi, a on na to, że mnie już nie potrzebuje, że chce być samotny, że zgubił się w życiu. Na pytanie czy mam na niego czekać najpierw powiedział NIE WIEM, zaraz potem A UMIAŁABYŚ? a na koniec, że nie bo on mnie nie chce i to bez sensu.... Rozumiecie coś z tego????? Dziewczynki, co ja mam zrobić??? Naprawdę, on jest dla mnie ważny i łączyłam z nim jakieś tam plany, jeszcze nieśmiałe co prawde, bo byliśmy razem dopiero 3miesiące, ale te plany były.... Co robić???? PORADŹCIE PROSZĘ!!! Zośka

2012-01-16, 20:24	#2
agniesikk Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 10 183	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Ciesz się, że powiedział Ci to po 3 miesiącach, a nie np. po 3 latach (a wtedy już mogliście mieć dość poważne plany). Generalnie powiem tak: jestem w związku z facetem, który też ma nieciekawą sytuację rodzinną (może nie aż taką jak ta opisana przez Ciebie). Też nieraz było nam ciężko, bo wszystkie problemy go przytłaczały, prosił mnie o trochę czasu, żeby się ogarnąć, uporać ze wszystkimi problemami, przepraszał, że nie poświęca mi tyle uwagi co zwykle, ale musi się teraz skupić na sobie. Ok, zrozumiałam. Czasu nie zmarnował, ogarnął się, podniósł i znowu jest super. Takiego zachowania jak u Twojego faceta nie rozumiem Myślę, że gdyby traktował Cię poważnie, to powiedziałby Ci o problemie, w końcu związek to związek. A widzisz, że on Cię odpycha. Chyba serce by mi pękło, ale nie ma co się napraszać. Tym bardziej po tekście, że byłaś jego zachcianką.

2012-01-16, 20:26	#3
sophja Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 31	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! No właśnie jak na razie to serce już mi pękło....

2012-01-16, 20:46	#5
rzapek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-06 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 3 350	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! szkoda, ze nie chce pogadac. __________________ bynajmniej TO NIE przynajmniej

2012-01-16, 20:54	#6
TheKey Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 2 073	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Mnie się wydaje że on zdaje sobie sprawę z tego, że - chcąc czy nie chcąc - będąc z tobą wciągnie cię w problemy swojej rodziny. A tego z pewnością nie chce, nikt nie chciałby tego dla ukochanej osoby. I stąd woli się odsunąć, by cie na to nie narażać. Plus jeszcze to, że mając taką rodzinę dręczy go pewnie niskie poczucie własnej wartości, może czuć że na ciebie nie zasługuje itp. Po tym pytaniu "A umiałabyś?" widać że chciałby, ale nie ma odwagi czy też - czuje że nie ma prawa od ciebie tego wymagać, byś czekała, byś znosiła to na współ z nim - bo tak by pewnie było, przejmowałabyś się tą całą sytuacją wraz z nim.

2012-01-16, 20:58	#7
hollywood Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: Gdynia Wiadomości: 191	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! A mi się wydaje, że te problemy o których mówi są na tyle poważne, że chce Cię przed tym chronić - właśnie dlatego, że coś do Ciebie czuje. Jak sama mówisz pełnił rolę ojca, dlatego stara się uchronić Ciebie przed wszystkim co złe. Łatwiej jest powiedzieć "odejdź" i nie wciągać Ciebie w problemy. Fakt, faktem w związku nie o to chodzi... Ale może on tego nie rozumie? Chce żebyś była szczęśliwa i bezpieczna u jego boku, a nie skazana na wieczną tułaczkę z jego patologiczną rodziną. W grę może wchodzić też wstyd i chęć panowania nad sytuacją. A jeżeli jest inaczej, to zwykły palant i szkoda na niego czasu! __________________ Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. Marzenia nigdy nie są passe'

2012-01-16, 21:00	#8
madana Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-05 Wiadomości: 17 072	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Nie wchodzi się w patologię. Wyjdź z różowej chmury i zobacz, jak wyglądałoby twoje życie ze szwagierkami, które leją własną matkę i kradną.

2012-01-16, 21:02	#10
jodame Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 1 910	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Brzmi to tak, jakby nie radził sobie z problemami i potrzebował czasu, żeby się z nimi uporać. Potem musiałby się uporać sam ze sobą, z własnymi problemami, życiem i dopiero wtedy, taki poukładany, mógłby rozejrzeć się wokół siebie i zacząć układać sobie życie z innymi. Wierzę, że tak może być. Że Twój facet ma taką kolejność "zadań" i że tylko trzymając się tej kolejności da radę. Wychodząc z tego założenia: bardzo dobrze, że powiedział Ci, że nie wie/nie chce z Tobą być. To, że "nie wie", "mogłabyś czekać?" może sugerować, że chciałby, żebyś na niego zaczekała, ale nie chce Ci zajmować tego czasu -bo może wam potem nie wyjść, a Ty teraz mogłabyś sobie ułożyć życie. Jednak, zakładając, że jest taki szlachetny, sprawa wygląda źle. Nie wiesz, czy Cię kochał czy nie. Nie wiesz, czy Cię dalej kocha, czy chce z Tobą być, jakiej rangi są to problemy, dlaczego nie chce z Tobą porozmawiać i o czym nie chce mówić. Jedyny plus jest taki, że jasno dał Ci do zrozumienia jak widzi "was" i co masz zrobić -odejść.

2012-01-16, 21:05	#11
Kaja-ja Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 2 481	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Chłopak się miota, jesteście ze sobą krótko, on ewidentnie ma problem, który go przerósł, nie wie jak z Tobą rozmawiać, nie wie czy chce rozmawiać (po prostu może nie chcieć Cię wciągać)... łatwiej było powiedzieć: "Jesteś zachcianką", niż zacząć tłumaczyć, przepraszać itp. Masz złamane serce, ale bardziej ze złości (?) niż żalu. Ja bym wolała usłyszeć, że jestem zachcianką i się na faceta porządnie wkurzyć, niż wysłuchiwać żalów, smutków i płaczu. Wolałabym w takiej sytuacji, bo chłopakowi pomóc nie można. Jeśli sam nie chce pomocy i wsparcia, to Ty nic nie zrobisz... niestety.

2012-01-16, 21:07	#12
sophja Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 31	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! ja wiem tylko tyle, że nie jestem ani ślepa ani głupia i WIDZĘ jak na mnie patrzy. W oczach tylko miłość, smutek i żal................... więc co, kłamie? Po co? Oj Koleżanki... MASAKRA. No i co ja mam z nim zrobić? Olać go? Zapomnieć? Wykasować ze swojego życia???? Od mi powiedział, że mnie nigdy nie kochał, że to była zachcianka! Powiedział mi że mnie NIE CHCE! Co ja mam z tym, cholera, zrobić?!

2012-01-16, 21:08	#13
banana84 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: iceland Wiadomości: 1 039	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Klempa ty chyba chyba nie widzisz takiej szansy w kazdym poscie z tego co czytam twoje komentarze.. Autorko posta - rozumiem, ze nie jest ci lekko..bo tak naprawde nie wiesz co takiego sie stalo ani co o tym sadzic i z tym poczac.. Jednakze jak sama wiesz cos sie jednak wydarzylo i to cos bylo na tyle powazne ze zmienilo jego zachowanie. Jego rodzina to rodzina z duzymi problemami, o ktorych czesciowo jak widac z posta wiesz...widocznie to co sie wydarzylo podczas jego pobytu w domu musialo byc jeszcze wiekszego kalibru niz wspomniane znecanie sie i kradzieze..Nie dziw sie wiec ze TZ nie chce na ten temat rozmwawiac..powodow moze byc wiele..moze jest osoba skryta i nie chce dzielic sie czyms np bardzo wstydliwym, upokarzajacym..co moze wplynac na twoj do niego stosunek..sa to tez sprawy jego rodziny, ktore nie koniecznie chce wyjawiac partnerce, z ktora jest tak krotko.. Jego zachowanie wg mnie moze wynikac jak sam ci zreszta powiedzial z tego ze sie pogubil, mozliwe ze po tylu latach dzwigania tego ciezarku jakim jest jego rodzinka chlopak jest tym wszystkim przytloczony i zmeczony i nie potrafi sie od tego oderwac by sobie radosnie przezywac poczatki zwiazku z wybranka..nawet jesli tego by bardzo chcial.. Mysle ze powiedzil ci tak, bo czasem tak jest ze gdy jest nam zle to odpychamy te bliskie nam osoby..czesto uzywajac slow ktore wiemy ze zrania.. Jesli ci zalezy to czekaj..pwoedz mu ze moze na ciebie liczyc, ze chcesz go wspierac w tym co przechodzi i ze nic cie nie przerazi i nie wystraszy.. Ale bierz pod uwage ze moze ci nie byc latwo byc z nim w zwiazku..przeszedl z pewnoscia duzo ito zawsze sie odbija na zachowaniu..do tego czuje sie w jakis sposob odpowiedzialny za swoja rodzine..wiec bedzie ich ratowac, bedzie im pomagac..co nie zawsze bedzie dla was dobre..Pytanie czy ty tego wlasnie chcesz?

2012-01-16, 21:30	#15
jodame Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 1 910	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Możesz próbować brnąć w to. Czekać, wspierać, pomagać, doradzać, interesować się... . Może minie trochę czasu, upora się z problemami i będziecie znowu razem, szczęśliwi. Może. Co z tego, że "widzisz" miłość w jego oczach? Teraz jest tak, że (być może) on kocha Ciebie, Ty jego ale przeżywacie jakiś melodramat. A dlaczego? Bo on woli bawić się Twoimi uczuciami niż powiedzieć wprost o co chodzi i pozwolić Ci zadecydować o swoim życiu wiedząc na czym stoisz. Nie rozumiem, dlaczego on rani ukochaną osobę, skoro nie musi. A najbardziej rani Cię ta niepewność i szarpanie się pomiędzy "zostać" a "odejść". Jak Ty to sobie dalej wyobrażasz? On nie raczy z Tobą porządnie zerwać: wyjaśnić co było i nie tak i koniec. Ty snujesz domysły, a on mówi/robi raz jedno raz drugie.. .

2012-01-16, 22:18	#17
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Nie wiem czemu, ale pierwsze skojarzenie mam takie, że on Cię na tym wyjeździe, z którego wrócił taki dziwny, odmieniony, zdradził, albo zrobił coś innego złego, o czym nie chce powiedzieć. Spotkał inną starą miłość, czy coś. Po prostu taki zwrot o 180 stopni jest nieco podejrzany. A nawet jeżeli nie, to cóż z tego, że on tak pięknie patrzy, skoro nie rozumie, że związek to wspieranie się w dobrych i złych chwilach i nie chce się z Tobą dzielić problemami, nie chce abyś mu pomogła w walce?

2012-01-16, 22:24	#18
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 11 924	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! A moj zyciowy pragmatyzm doprawdy wyrzuca te wszystkie bajki o tym, ze owszem kocha ALE: najpierw musi jakies problemy rodzinne uporzadkowac, ze zakompleksiony, ze czuje sie gorszy, nie chce narazac ukochanej osoby, ze skryty, bla bla bla... - ah, jakie to wszystko dramatyczne i wspolczujace Jak dla mnie problemy rodzinne to moze i przykrywka, ze dziewczyna mu sie po prostu znudzila lub 'odwidziala'. Wyraznie mowi: "nie chce z toba byc". Wiec trzeba przyjac, ze autentycznie nie chce. A to tak sie zachowuje ten ZAKOCHANY facet? Nawet mu sie porozmawiac nie chce, wyjasnic tej UKOCHANEJ osobie o co tak naprawde chodzi? Aha, dziekuje. A to, ze autorka pisze, ze milosc w oczach widzi, ze on zakochany... coz, jak dla mnie dalej nie wyszla z tej rózowej chmury o ktorej wspomniala Madana. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-01-16 o 22:25

2012-01-16, 23:15	#21
sophja Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 31	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31664617]A moj zyciowy pragmatyzm doprawdy wyrzuca te wszystkie bajki o tym, ze owszem kocha ALE: najpierw musi jakies problemy rodzinne uporzadkowac, ze zakompleksiony, ze czuje sie gorszy, nie chce narazac ukochanej osoby, ze skryty, bla bla bla... - ah, jakie to wszystko dramatyczne i wspolczujace Jak dla mnie problemy rodzinne to moze i przykrywka, ze dziewczyna mu sie po prostu znudzila lub 'odwidziala'. Wyraznie mowi: "nie chce z toba byc". Wiec trzeba przyjac, ze autentycznie nie chce. A to tak sie zachowuje ten ZAKOCHANY facet? Nawet mu sie porozmawiac nie chce, wyjasnic tej UKOCHANEJ osobie o co tak naprawde chodzi? Aha, dziekuje. A to, ze autorka pisze, ze milosc w oczach widzi, ze on zakochany... coz, jak dla mnie dalej nie wyszla z tej rózowej chmury o ktorej wspomniala Madana.[/QUOTE] tu nie ma żadnej różowej chmury - ja się bardzo konkretnie zastanawiam, na zdrowy rozum co tu zrobić. No i ZNAM GO, więc widzę co ma w oczach. Oczy są zwierciadłem duszy, z oczu można wyczytać wszystko. Ale co z tego skoro oczy mówią jedno, umysł myśli drugie, a usta wypowiadają trzecie? Kogel - mogel. ot co

2012-01-17, 01:13	#22
patrysiowa_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 Lokalizacja: NY Wiadomości: 25 563	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! nie, to nie jest palant jak to niektóre piszą. on ma problemy i chce Ciebie przed nimi uchronic. daj mu czas. miesiąc, moze dwa. jak będzie Cie kochał i chciał to sam ci z czasem o wszystkim powie. __________________ mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!

2012-01-17, 02:23	#23
Lady_Kala Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-09 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 809	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! A moim zdaniem facet ściemnia. Gdyby nie chciał Cię w to wciągać i chciał uchronić przed tą patologią (bo faktycznie patologia wysokich lotów w tym jego domu) to nie zwierzał by Ci się z tej sytuacji, nie opowiadałby Ci tego co dzieje się w jego domu rodzinnym, bo tu nie ma się czym chwalić. Ale skoro już Cię o tym wcześniej poinformował a Ty nie uciekłaś jak najdalej tylko zaakceptowałaś? współczułaś? to wątpię, aby teraz nagle przygniótł go jakiś problem przed którym chciałby Cię chronić. Według mnie to bajera-i to tępa. Zresztą problemy w związku są pewnym sprawdzianem dla relacji-skoro już Cię wtajemniczył w sytuację rodzinną to powinien wiedzieć, że będziesz go wspierać a nie uciekać nic nie tłumacząc, zostawiając Cię z domysłami czy ma jakiś poważny problem. Moim zdaniem zdradził Cię na tym wyjeździe, poznał kogoś, odnowił z kimś dawną znajomość (jak często wcześniej tam bywał? może zostawił tam byłą dziewczynę?)-ale to lepiej! Zapomnij o nim szybko i poznaj kogoś z nieco lepszą sytuacją rodzinną-w coś takiego nikt o zdrowych zmysłach by się nie pakował... __________________ Bloguję o perfumach: https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/ *** ADOPT! SAVE A LIFE! Life saved: 2 Milka Draka Dwie syberian husky

2012-01-17, 09:26	#27
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 11 924	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Dziewczyny broniace go i doszukujace sie rozmaitych wytlumaczen, zastanowcie sie. Chociaz tutaj nie ma czego tlumaczyc, bo wszystko jest jasne. Kto rozpoczyna intensywna (3-miesieczna) znajomosc z dziewczyna, maci jej w glowie, pisze, spotyka sie, rozkochuje, wciaga i opowiada o swoich problemach rodzinnych by pozniej krotko i sprawnie (bez wiekszych tlumaczen) powiedziec jej 'jednak nie, czesc!' ??? To przeciez niesamowita niedojrzalosc. Skoro wszedl z ta dziewczyna we flirt/intensywna znajomosc (podejrzewam, ze bliskoscia fizyczna wlacznie), to powinien wziac odpowiedzialnosc za te uczucia, ktore w tej dziewczyne obudzil, a nie odchodzic kiedy jemu sie tylko podoba. A co z nia? Z jej uczuciami, z tym czasem, ktory dla niego poswiecila? Popatrzcie jak egoistyczne postapil. Jezeli wie jaka ma rodzine i nie chce mieszac w to autorki, to chyba dorosly juz jest i mogl sie liczyc z jakimis konsekwencjami. Dlatego uwazam, ze to bzdura - zastanowcie sie jak inne bylyby wasze odpowiedzi gdyby nie ta jego patologiczna rodzina. Prawda taka, ze patologiczna rodzina moze byc tylko wymowka/przykrywka dla tchorza, ktory nie ma smialosci powiedziec: 'Przepraszam, ale nie mam wobec ciebie powaznych planow'.

2012-01-17, 09:36	#28
andzia1989r Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 5 308	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! Jak dla mnie, to powinnaś jeszcze dziękowac, że szybko się skończyło, skoro sama nie miałaś tyle rozsądku by odejśc. Powiem tak: nie skreślam ludzi za patologiczne pochodzenie. Nigdy. Skreślam ich jeśli się od tej patologii w dorosłym życiu nie odcięli grubą nieprzepuszczalną krechą. On się nie odciął. Więc jeśli by z Tobą został to miałabyś jak w banku ciągłą Twoją wojnę między wami a jego rodziną. A uwierz. On najczęściej wybierałby rodzine, zawoziłby im pieniądze. Najlepiej jeszcze jakby "od czasu do czasu", ktoś u was nocował i obrabiał Ci mieszkanie przy okazji. Biorąc pod uwagę takie cudowne środowisko, od którego on wciąż nie jest w stanie się odciąc, to dobrze dla Ciebie. I na tym powinnaś się skupic a nie na romantycznych mrzonkach " z jaką to miłością, smutkiem i żalem jego oczy wpatrywały się w ciebie". Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2012-01-17 o 09:38

2012-01-17, 09:53	#29
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: WTF czyli CO Z TYM ZROBIĆ???! [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31667847]Dziewczyny broniace go i doszukujace sie rozmaitych wytlumaczen, zastanowcie sie. Chociaz tutaj nie ma czego tlumaczyc, bo wszystko jest jasne. Kto rozpoczyna intensywna (3-miesieczna) znajomosc z dziewczyna, maci jej w glowie, pisze, spotyka sie, rozkochuje, wciaga i opowiada o swoich problemach rodzinnych by pozniej krotko i sprawnie (bez wiekszych tlumaczen) powiedziec jej 'jednak nie, czesc!' ??? To przeciez niesamowita niedojrzalosc. Skoro wszedl z ta dziewczyna we flirt/intensywna znajomosc (podejrzewam, ze bliskoscia fizyczna wlacznie), to powinien wziac odpowiedzialnosc za te uczucia, ktore w tej dziewczyne obudzil, a nie odchodzic kiedy jemu sie tylko podoba. A co z nia? Z jej uczuciami, z tym czasem, ktory dla niego poswiecila? Popatrzcie jak egoistyczne postapil. Jezeli wie jaka ma rodzine i nie chce mieszac w to autorki, to chyba dorosly juz jest i mogl sie liczyc z jakimis konsekwencjami. Dlatego uwazam, ze to bzdura - zastanowcie sie jak inne bylyby wasze odpowiedzi gdyby nie ta jego patologiczna rodzina. Prawda taka, ze patologiczna rodzina moze byc tylko wymowka/przykrywka dla tchorza, ktory nie ma smialosci powiedziec: 'Przepraszam, ale nie mam wobec ciebie powaznych planow'.[/QUOTE] Zgadzam się z powyższym.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)