Fatalne samopoczucie...

[marcia0024]

Hej.
Chciałabym się wam wygadać, jest mi strasznie smutno, z powodu sytuacji która mnie ostatnio spotkała.
Otóż facet z którym spotykałam się jakiś czas (było na prawdę sympatycznie) na którym mi zależało, stwierdził że nasze spotkania nie mają sensu na dłuższą metę, powód " jesteś za bardzo poukładana..." i póżniej padło z jego ust wiele zdań ale tak podsumowując stwierdził iż mimo wielu zalet- świetnej urody, mych ciekawych zainteresowań, oczytania, wielkiej ambicji nie dorastam do pięt jego byłej (do której wrócił) miałam okazję nieco ją poznać oraz wiem z opowiadań znajomych, że jest to raczej typ słodkiej, głupiutkiej dziewczyny.
Dziewczyny chcę mi się płakać, czuję się gorsza, moje poczucie wartości znalazło się teraz na niskim poziomie.
Zresztą to nie pierwszy raz zostałam opuszczona przez faceta, często bez konkretnego wytłumaczenia...
Czuję saię fatalnie.

[Weronikapr]

Napisane przez marcia0024

Hej.
Chciałabym się wam wygadać, jest mi strasznie smutno, z powodu sytuacji która mnie ostatnio spotkała.
Otóż facet z którym spotykałam się jakiś czas (było na prawdę sympatycznie) na którym mi zależało, stwierdził że nasze spotkania nie mają sensu na dłuższą metę, powód " jesteś za bardzo poukładana..." i póżniej padło z jego ust wiele zdań ale tak podsumowując stwierdził iż mimo wielu zalet- świetnej urody, mych ciekawych zainteresowań, oczytania, wielkiej ambicji nie dorastam do pięt jego byłej (do której wrócił) miałam okazję nieco ją poznać oraz wiem z opowiadań znajomych, że jest to raczej typ słodkiej, głupiutkiej dziewczyny.
Dziewczyny chcę mi się płakać, czuję się gorsza, moje poczucie wartości znalazło się teraz na niskim poziomie.
Zresztą to nie pierwszy raz zostałam opuszczona przez faceta, często bez konkretnego wytłumaczenia...
Czuję saię fatalnie.

Nie bierz nic do siebie, absolutnie, chłopak po prostu nie przestał kochać byłej i choćbyś była chodzącym ideałem, a on kocha byłą to by ją wybrał Pewnie uznał, że musi Ci podać jakiś powód i wymyślił to poukładanie. Nie przejmuj się.

[moniula20]

Nie smuć się. On po prostu nie był Ciebie wart!

Faceci są jak plemniki- jeden na milion rodzi się człowiekiem

[moniula20]

Nie przejmuj się. On po prostu nie był Ciebie wart!

Faceci są jak plemniki- jeden na milion rodzi się człowiekiem...

[paolyn]

kochana... moze szuka łatwego łupu ) nie jest Ciebie wart..
i pewnie padną posty, że się wywyższasz.. olej je

[lady17]

Napisane przez moniula20

Nie przejmuj się. On po prostu nie był Ciebie wart!

Faceci są jak plemniki- jeden na milion rodzi się człowiekiem...

Nie przesadzasz przypadkiem?

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez marcia0024

Hej.
Chciałabym się wam wygadać, jest mi strasznie smutno, z powodu sytuacji która mnie ostatnio spotkała.
Otóż facet z którym spotykałam się jakiś czas (było na prawdę sympatycznie) na którym mi zależało, stwierdził że nasze spotkania nie mają sensu na dłuższą metę, powód " jesteś za bardzo poukładana..." i póżniej padło z jego ust wiele zdań ale tak podsumowując stwierdził iż mimo wielu zalet- świetnej urody, mych ciekawych zainteresowań, oczytania, wielkiej ambicji nie dorastam do pięt jego byłej (do której wrócił) miałam okazję nieco ją poznać oraz wiem z opowiadań znajomych, że jest to raczej typ słodkiej, głupiutkiej dziewczyny.
Dziewczyny chcę mi się płakać, czuję się gorsza, moje poczucie wartości znalazło się teraz na niskim poziomie.
Zresztą to nie pierwszy raz zostałam opuszczona przez faceta, często bez konkretnego wytłumaczenia...
Czuję saię fatalnie.

Dziewczyno! Nie zawsze samo podobanie się wystarcza aby stworzyć udany związek. Może poprostu nie czuł chemii, tego czegoś co spowodowaloby,że Ty bylabys właśnie tą. Głowa do góry! Znajdziesz jeszcze takiego, który Cię doceni i pokocha.

[201608251020]

Napisane przez moniula20

Nie przejmuj się. On po prostu nie był Ciebie wart!

Faceci są jak plemniki- jeden na milion rodzi się człowiekiem...

Lol Rozumiem że koleżanka skrzywdzona pewnie również, w związku z tym każdy facet jest be i a fee!


Autorko, facet kochał tamtą i nieważne czy w Twoim mniemaniu była "głupiutka" itp. Twoje zdanie tu się nie liczy absolutnie, dla niego tamta jest idealna i po prostu pozostaje Ci czekać na kogoś dla kogo TY będziesz idealna... I oby ktoś Ciebie kiedyś przypadkiem nie ocenił jako "słodką, głupiutką", niezależnie od tego jak wysokie mniemanie masz o sobie...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Z byłą rzadko kiedy wygrasz. I nie, ona niekoniecznie musiala byc lepsza od Ciebie w czymkolwiek. Tyle ze on z nia wiazal wiele pozytywnych uczuc, momentow i sytuacji, ktore razem przezyli. Po rozstaniu, kiedy byla gdzies tam sobie daleko (a ze nasza psychika jest taka, ze wypiera zle doswiadczenia) pozostaly mu w glowie i sercu same mile wspomnienia z nia zwiazane. Z nia wiecej przezyl, ja na pewno lepiej poznal. Rozumiesz to? Swoja droga, ze wyjatkowo nieodpowiedzialny mieczak Ci sie trafil. Skoro wie i czuje, ze dalej cos czuje do bylej dziewczyny, to przepraszam, ale czego u Ciebie szukal? Odskoczni? Moze dzieki Tobie chcial sobie podwyzszych poczucie wlasnej wartosci, ktore zmalalo po rozstaniu z nia, a sprawil, ze Tobie spadlo zupelnie... Dopoki ktos nie jest gotowy na nowy zwiazek, nie ma prawa zawracac innym glowy!

Nie martw sie! Na pewno jestes fajna i wrazliwa dziewczyna, bo to sie czyta z Twojego posta. Glowa do gory, wiosna idzie...

Ja jeszcze z wiosna sie rozkrece, ja jeszcze z wiosna sie roztancze... (A. Osiecka)

[o Kasia o]

Kochana, trzymaj się! Wiem, że to bardzo przykre, co Cię spotkało i że czujesz się odrzucona. Nie jest łatwo stworzyć związek i nie z każdym jest to możliwe. Nie musiałaś nic zawinić, żeby tak się stało. Spotkasz jeszcze mężczyznę, z którym będziesz szczęśliwa. Jak widać to nie był ten właściwy. Zapomnij o nim i ciesz się życiem. Zbliża się piękna wiosna i to jest wystarczający powód żeby zostawić smutki za sobą i w tej chwili się uśmiechnąć

[guess17]

Napisane przez marcia0024

Hej.
Chciałabym się wam wygadać, jest mi strasznie smutno, z powodu sytuacji która mnie ostatnio spotkała.
Otóż facet z którym spotykałam się jakiś czas (było na prawdę sympatycznie) na którym mi zależało, stwierdził że nasze spotkania nie mają sensu na dłuższą metę, powód " jesteś za bardzo poukładana..." i póżniej padło z jego ust wiele zdań ale tak podsumowując stwierdził iż mimo wielu zalet- świetnej urody, mych ciekawych zainteresowań, oczytania, wielkiej ambicji nie dorastam do pięt jego byłej (do której wrócił) miałam okazję nieco ją poznać oraz wiem z opowiadań znajomych, że jest to raczej typ słodkiej, głupiutkiej dziewczyny.
Dziewczyny chcę mi się płakać, czuję się gorsza, moje poczucie wartości znalazło się teraz na niskim poziomie.
Zresztą to nie pierwszy raz zostałam opuszczona przez faceta, często bez konkretnego wytłumaczenia...
Czuję saię fatalnie.

Naprawdę nie masz sobie nic do zarzucenia. To nie Twoja wina że wolał głupiutką dziewczynę, może sam przy Tobie czuł się głupi? Nie potrafił dorównać Twojej inteligencji? A przy niej? no cóż w końcu jest mądrzejszy. NIE MASZ PRAWA CZUĆ SIĘ GORSZA! JESTEŚ INTELIGENTNĄ, ZAPEWNE WSPANIAŁĄ DZIEWCZYNĄ. Znajdziesz faceta który będzie Cię akceptował z Twoimi licznymi zaletami.

[jodame]

Napisane przez marcia0024

byłej (do której wrócił)

To jest najważniejsze w całej tej historii -on czuje coś do byłej, więc nie czuje tego do żadnej innej, w tym do Ciebie.
To, że odszedł nie ma właściwie żadnego związku z Tobą. On nie był wolny -"należał" do byłej.
Nawet gdybyś była chodzącym ideałem niczego by to nie zmieniło.

Napisane przez lady17

Nie przesadzasz przypadkiem?

Napisane przez paollino

Lol Rozumiem że koleżanka skrzywdzona pewnie również, w związku z tym każdy facet jest be i a fee!

Oj, nie przesadzajcie... .
Facet zostawia dziewczynę, nie widzę niczego dziwnego w ponarzekaniu przez chwilę "jacy to faceci są beznadziejni", "wszyscy są tacy sami" itp. Taka domowa terapia.

[kaps]

O, czuję się jakbym czytała własną historię. Ja dowiedziałam się jeszcze, że jestem zbyt bezproblemowa... No cóż, nie lubię wyszukiwać sobie problemów na siłę, było mi dobrze więc ich nie stwarzałam. Cieszę się tylko że kiedy zrywaliśmy pokazałam pazurki.