Dziewica i doświadczony chłopak

[mpt]

Napisane przez klempaa

Wyobraź sobie, że kochasz chłopaka. On Ci mówi, że zastanawia się, czy jestes go godna, bo on jest prawiczkiem, a Ty dziewicą już nie. Naprawdę byś zrozumiała? Bo ja szczerze mówiac w tyłek bym szanownego pana kopnęła, aż by furczało... niezaleznie od tego, jak bym go kochała

A ja sobie wyobrażam sytuację, kiedy to chłopak mówi: "Cooo? dziewica? Co jest z Tobą nie tak? Czemu nikt Cię nie chciał?" I to by była dopiero dobra niespodzianka. W tej sytuacji buractwo byłoby w stu procentach usprawiedliwione
Oczywiście żartuję

[monius9]

Napisane przez andzia1989r

2. Skąd w niektórych tutaj przeświadczenie, że jak doświadczony to się super zna na rzeczy i Cię poprowadzi, a jak prawiczek to klapa i żałośc? Moim zdaniem to zależy od faceta, a nie ilości kobiet jakie miał w łóżku. Sama z doświadczenia wiem, że to powierzchowne tak oceniac. Mój pierwszy na w pół łóżkowy (petting, seks oralny w jego wykonaniu) partner był 7 lat starszy i doświadczony. I z perspektywy czasu to wam powiem, że ch**a wiedział, a już na pewno nie wiedział jak mnie poprowadzic. Obecny partner był zdecydowanie niedoświadczony. Poza jakimś tam całowaniem się totalnie nic. I fajne dla mnie było takie dłuższe poznawanie się, wspólna nauka a pierwszy raz był naprawdę świetny, a nie żadna tam żałośc i klapa. I pomimo tego, że jestem jego jedyną partnerką i byłam pierwszą, to w porównaniu do niego pan doświadczony wypada bardzo blado, słabo i prostacko.

Jasne, ja wiem, że można przytoczyc MILION przykładów w drugą stronę. Ja mówię tylko by nie generalizowac. Bo dobry kochanek każdą kolejną partnerkę traktuje jak pierwszą i uczy się jej od nowa. Jak któremuś się wydaje, że skoro miał X kobiet to on wie świetnie czego kobieta potrzebuje, to z reguły w łóżku jest po prostu słaby. I w sumie moje, bardziej doświadczone ode mnie, koleżanki, też tą teorię potwierdzają.

Więc podsumowując: kunszt sztuki miłosnej nie leży w ilości doświadczenia a w charakterze mężczyzny i jego podejściu do kobiety.

ty to nazywasz generalizowaniem, a ja sądzę że jednak większe prawdopodobieństwo jest w tym że facet z doświadczeniem wie co i jak [bo któraś już mu powiedziała/pokazała] niż się z talentem łóżkowym urodził. oczywiście nie mówię że jest tak zawsze ale myślę że jednak jako taka reguła toto jest. zwłaszcza że wątek nie jest o takim co to dziesiątkami zaliczał tylko w wieku 22 lat miał może ze 3 partnerki..

Napisane przez Angellla

Witam. Z moim chlopakiem spotykam się od kilku miesięcy. Dobrze sie czujemy w swoim towarzystwie i jestesmy w sobie naprawde zakochani .. Wszystko jest okej, ale jak wiadomo prędzej czy później w związku dochodzi do bliższych kontaktów- w tym seksu.. Jeszcze ze soba nie kochalismy się, to jeszcze przed nami.. I własnie tu jest problem. Ja jestem dziewicą, a mój chlopak nie jest prawiczkiem. Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie ile miał partnerek przede mna, ale gdzies w granicach 1-3. On nie wie, że ja nie uprawiałam seksu, bo jeszcze mu o tym nie mówiłam, z początku chciałam mu zrobic miłą niespodziankę i nie chciałam zeby od tamtego czasu obchodził się ze mna jak z jajkiem.. ale sądze, że sie domyśla o tym. Wracając do problemu, to chodzi o to, że mam do niego w pewnym sensie żal, że nie jestem jego "pierwszą", a ja jestem, że tak powiem "nie ruszona". Nie powinnam mieć o to do niego pretensji, gdyż niewiele znam 22letnich prawiczków i jest to normalne, iż pierwszy raz ma za sobą . Z jednej strony to dobrze, że facet ma juz doświadczenie, że jest już w tej kwestii dobrze zapoznany, a z drugiej jest mi smutno i czuję do niego niechęć.. czasem nawet myśle, że nie jest mnie godny itd. Wiem, jestem okropna, bo nie powinnam miec o to do niego pretensji, ale zawsze marzyłam o pierwszym razie z kims kto równiez bedzie robił to po raz pierwszy. Co o tym sądzicie? mam prawo tak uważac, czy niepotrzebnie robie problem z niczego? ehh.. naprawde sie tym przejmuje.

a ja się do czerwonego zapytam serio - skąd ci to przyszło do głowy w ogóle

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kennedy

nie slyszalas ze dziewictwo to najwiekszy skarb jaki kobieta moze oferowac mezczyznie?

Napisane przez mpt

A ja sobie wyobrażam sytuację, kiedy to chłopak mówi: "Cooo? dziewica? Co jest z Tobą nie tak? Czemu nikt Cię nie chciał?" I to by była dopiero dobra niespodzianka. W tej sytuacji buractwo byłoby w stu procentach usprawiedliwione

facet jest niegodny - to go zostaw i znajdz se prawiczka.

[idalia0]

Napisane przez Angellla

Wracając do problemu, to chodzi o to, że mam do niego w pewnym sensie żal, że nie jestem jego "pierwszą", a ja jestem, że tak powiem "nie ruszona". Nie powinnam mieć o to do niego pretensji, gdyż niewiele znam 22letnich prawiczków i jest to normalne, iż pierwszy raz ma za sobą . Z jednej strony to dobrze, że facet ma juz doświadczenie, że jest już w tej kwestii dobrze zapoznany, a z drugiej jest mi smutno i czuję do niego niechęć.. czasem nawet myśle, że nie jest mnie godny itd. Wiem, jestem okropna, bo nie powinnam miec o to do niego pretensji, ale zawsze marzyłam o pierwszym razie z kims kto równiez bedzie robił to po raz pierwszy. Co o tym sądzicie? mam prawo tak uważac, czy niepotrzebnie robie problem z niczego? ehh.. naprawde sie tym przejmuje.

Autorko, nie będę już się odnosić do tego, że jest Ciebie niegodny bo Dziewczyny już o tym wiele pisały i mają rację- przesadziłaś. Twój facet miał zaledwie kilka partnerek, mój eks miał ich przede mną kilkanaście (fakt, że był starszy, on 28 lat, ja wtedy 20) a był moim pierwszym. I nic sobie z tego nie robiłam, zdziwiło mnie, że miał ich aż tyle (swoją drogą powinno mi to było dać do myślenia, bo okazał się erotomanem) ale ani przez moment nie pomyślałam, że nie jest mnie godny, cokolwiek to ma oznaczać. Byłam wtedy tak zakochana, że nieważna zupełnie była dla mnie jego przeszłość, OWSZEM byłam momentami zazdrosna, zastanawiałam się czy być może było mu lepiej z którąś z poprzednich pań, ale to tyle.

Zastanów się czy Ty wogóle CHCESZ iść z nim do łóżka. Bo z tego co piszesz, to wydaje mi się, że możesz żałować później swojej decyzji, skoro już teraz trochę z niechęcią się odnosisz do jego przeszłości to pomyśl jaką niechęć poczujesz gdy TY staniesz się jej częścią... Bo nigdy niewiadomo.

Przemyśl też z jakich powodów ewentualnie chcesz się z nim kochać- czy to dlatego, że go bardzo kochasz (po tym co napisałaś, ja bym poczekała na kogoś innego na Twoim miejscu, bo ewidentnie ten facet nie do końca Ci pasuje, a później jeszcze możesz mieć do niego żal o to, że Cię "rozdziewiczył"), czy to dlatego, że masz 22 lata i chcesz to mieć za sobą... I czy to Twoje dziewictwo ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie? Czy do tej pory np. planowałaś czekać do ślubu? Bo jak tak, to radzę Ci czekać dalej, niekoniecznie na prawiczka, ale czekaj dopóki sama w sercu nie poczujesz, że to właściwy moment, właściwy mężczyzna, czy to będzie przed czy po ślubie, nieważne, ale poczekaj aż poczujesz, że to TO. Większość dziewczyn i kobiet, które znam pierwszy (nie mówię tu o następnych!) raz poszło do łóżka głównie ze względu na presję partnera (No przecież Cię kocham, Ty mnie też... Jest nam tak dobrze razem... Chcę być z Tobą tak blisko... Tak mnie pociągasz, nie wytrzymam dłużej...). I większość się później rozstała z tymi Romeami, ja ze swoim też. Kochałam go wtedy i będąc z nim nie żałowałam oczywiście. Ale teraz żałuję, bo był dla mnie niewłaściwym facetem, był palantem od samego początku, ale umiał nieźle bajerować i ja to bez zastanowienia łykałam.

Powodzenia w podejmowaniu decyzji, ja myślę, że właściwy czas by przeżyć swój pierwszy raz będzie wtedy, gdy będziesz sama bardzo tego chcieć i przeszłość Twojego partnera nie będzie miała dla Ciebie absolutnie żadnego znaczenia.

[201604181004]

Specjalnie dla wszystkich niegodnych-kobiet
http://allegro.pl/sztuczna-blona-dzi...157142984.html

[Anethka]

Napisane przez drabineczka

Specjalnie dla wszystkich niegodnych-kobiet
http://allegro.pl/sztuczna-blona-dzi...157142984.html

"W 5 minut"? Yyy, to znaczy, że jak?

[klempaa]

Napisane przez mpt

A ja sobie wyobrażam sytuację, kiedy to chłopak mówi: "Cooo? dziewica? Co jest z Tobą nie tak? Czemu nikt Cię nie chciał?" I to by była dopiero dobra niespodzianka. W tej sytuacji buractwo byłoby w stu procentach usprawiedliwione
Oczywiście żartuję

[jodame]

Napisane przez idalia0

Powodzenia w podejmowaniu decyzji, ja myślę, że właściwy czas by przeżyć swój pierwszy raz będzie wtedy, gdy będziesz sama bardzo tego chcieć i przeszłość Twojego partnera nie będzie miała dla Ciebie absolutnie żadnego znaczenia.

Też tak myślę.
No, chyba, że chodzi o kwestie moralno-religijne, ale raczej nie, bo Autorka o tym nie wspomina.

[Angellla]

Witam ponownie i dziękuje za wasze zdanie na ten temat. Muszę wam przyznać sporo racji .. Z wieloma z was się teraz zgodze niemal w 100% Przemyślałam sobie całą sprawę jeszcze raz i jeszcze raz i doszłam do nieco innych wniosków niż na początku ( całe szczescie).. Jest mi teraz głupio, że w ogole pomyslałam o tej całej niegodności, a nawet przeszło mi przez mysl zerwanie. Matko. Jak ja mogłam tak myśleć. Jest mi naprawde wstyd przed samą sobą, że temat seksu, a własciwie przeszłości seksualnej mojego chłopaka jest wazniejszy od tego co nas łączy. Nie wiem dlaczego tak się tym przejełam, ale dla mnie to jest ważne albo było. . Jak go poznałam, wiedziałam jak jest, lecz mi to nie przeszkadzalo. Dopiero po 3 miesiącach zaczęło mnie to męczyć Jeśli chodzi o moje dziewictwo, to napewno nie jest tak , że chce zachować czystość do ślubu. Nie nie, w żadnym wypadku. prostu nie spotkałam odpowiedniego mężczyzny do tej pory. A jesli chodzi o obecnego chlopaka, to mysle że on bedzie moim pierwszym i naprawde chce tego. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na seks, a własciwie na chwile obecną napewno nie jestem (skoro taka "głupota" stała sie dla mnie strasznym problemem) ale myśle, ze za jakiś czas, może za kilka miesięcy to się zmieni, więc najlepiej teraz nad tym sie zastanawiac, niż za pół roku mu palnę, iż mam wieelki problem z tym że miał inne przede mną. Przede wszystkim, chciałam wam oznajmić, że rozmawiałam już na ten temat z moim TŻ Powiedziałam mu praktycznie wszystko, moje wątpliwości itd, może nie użyłam wyrazenia "jesteś niegodny", bo to jednak było szczeniackie stwierdzenie z mojej strony- lecz wtedy byłam naprawde tym przejęta; lecz, że mi smutno z tego powodu, że czuje małą niesprawiedliwosc.. Z jednej strony moje myślenie na ten temat nie jest oryginalne, gdyż znam kilka dziewczyn które były w podobnej sytuacji do mojej i miały podobne odczucia wzgledem swojego chłopaka co ja i to mnie pociesza, gdyż nie jestem jedyna. Jednak z drugiej strony zdałam sobie sprawę, że to jest naprawdę głupota, że niepotrzebnie przeżywam o takie coś. Zastanawiałam się co by było gdybym to ja miała wczesniej kilku parttnerów, a on nie mógłby mi tego wybaczyć. Cóz trudno, czasu się nie cofnie. Zresztą nawet teraz tak sobie myślę, czy naprawde aż tak bardzo chciałabym tego prawiczka? Czy chlopak z doświadczeniem, całe szczescie z małym "przebiegiem" jest gorszą alternatywą? Hmm.. coraz bardziej jestem ku tej drugiej opcji. Rozmowa mi naprawdę dużo dała. On naprawde mnie rozumie, sam stwierdził, że tez by chciał abym była jego pierwszą, ale chociaz on bedzie dla mnie pierwszym, że nie spodziewał się tego ale cieszy się ze jestem dziewica; poprowadzi mnie i nie mam sie o co martwic. Jesli chodzi o to czy boje sie porównań, albo czy jestem zazdrosna o poprzednie dziewczyny to odrazu mówie że nie. Naprawde zupełnie mnie to nie interesuje, ważny dla mnie był tylko sam fakt.. Może dlatego, że zawsze chciałam to zrobic z tym zasranym prawiczkiem.. chciałam być na równym poziomie, od tego samego zaczynać, a nie tak jak jest teraz. Jednak już mniej się tym przejmuje, bo to tylko seks, oprócz tego naprawde świetnie się dogadujemy, wszyscy mówią, że pasujemy do siebie. Odległość miedzy nami tez robi swoje, umacnia nasz związek, nigdy się nie nudzimy podczas wspólnych weekendowych spotkań. Kocham go, a on mnie to juz napewno. Ciągle pisze, dzwoni, tęskni, martwi się. Jest naprawdę wspaniałym facetem, cięzko by mi było znaleźć drugiego takiego, który tak by mi okazywał uczucia i który tak by mnie kochał. A jesli dla durnej kwestii tego, że już ma za sobą pierwszy raz miałabym zaprzepascic uczucie jakie nas łączy to chyba lepiej strzelić sobie w głowę. Chyba zmądrzałam, przynajmniej mam taką nadzieje że zmądrzałam troche. I chciałabym nie mieć więcej takich "inteligentnych " rozmyśleń, bo to naprawde jest żałosne myślenie. Jeszcze raz, bardzo dziekuje za wasze zdanie .

[listopadowa_noc14]

Napisane przez Angellla

Witam ponownie i dziękuje za wasze zdanie na ten temat. Muszę wam przyznać sporo racji .. Z wieloma z was się teraz zgodze niemal w 100% Przemyślałam sobie całą sprawę jeszcze raz i jeszcze raz i doszłam do nieco innych wniosków niż na początku ( całe szczescie).. Jest mi teraz głupio, że w ogole pomyslałam o tej całej niegodności, a nawet przeszło mi przez mysl zerwanie. Matko. Jak ja mogłam tak myśleć. Jest mi naprawde wstyd przed samą sobą, że temat seksu, a własciwie przeszłości seksualnej mojego chłopaka jest wazniejszy od tego co nas łączy. Nie wiem dlaczego tak się tym przejełam, ale dla mnie to jest ważne albo było. . Jak go poznałam, wiedziałam jak jest, lecz mi to nie przeszkadzalo. Dopiero po 3 miesiącach zaczęło mnie to męczyć Jeśli chodzi o moje dziewictwo, to napewno nie jest tak , że chce zachować czystość do ślubu. Nie nie, w żadnym wypadku. prostu nie spotkałam odpowiedniego mężczyzny do tej pory. A jesli chodzi o obecnego chlopaka, to mysle że on bedzie moim pierwszym i naprawde chce tego. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na seks, a własciwie na chwile obecną napewno nie jestem (skoro taka "głupota" stała sie dla mnie strasznym problemem) ale myśle, ze za jakiś czas, może za kilka miesięcy to się zmieni, więc najlepiej teraz nad tym sie zastanawiac, niż za pół roku mu palnę, iż mam wieelki problem z tym że miał inne przede mną. Przede wszystkim, chciałam wam oznajmić, że rozmawiałam już na ten temat z moim TŻ Powiedziałam mu praktycznie wszystko, moje wątpliwości itd, może nie użyłam wyrazenia "jesteś niegodny", bo to jednak było szczeniackie stwierdzenie z mojej strony- lecz wtedy byłam naprawde tym przejęta; lecz, że mi smutno z tego powodu, że czuje małą niesprawiedliwosc.. Z jednej strony moje myślenie na ten temat nie jest oryginalne, gdyż znam kilka dziewczyn które były w podobnej sytuacji do mojej i miały podobne odczucia wzgledem swojego chłopaka co ja i to mnie pociesza, gdyż nie jestem jedyna. Jednak z drugiej strony zdałam sobie sprawę, że to jest naprawdę głupota, że niepotrzebnie przeżywam o takie coś. Zastanawiałam się co by było gdybym to ja miała wczesniej kilku parttnerów, a on nie mógłby mi tego wybaczyć. Cóz trudno, czasu się nie cofnie. Zresztą nawet teraz tak sobie myślę, czy naprawde aż tak bardzo chciałabym tego prawiczka? Czy chlopak z doświadczeniem, całe szczescie z małym "przebiegiem" jest gorszą alternatywą? Hmm.. coraz bardziej jestem ku tej drugiej opcji. Rozmowa mi naprawdę dużo dała. On naprawde mnie rozumie, sam stwierdził, że tez by chciał abym była jego pierwszą, ale chociaz on bedzie dla mnie pierwszym, że nie spodziewał się tego ale cieszy się ze jestem dziewica; poprowadzi mnie i nie mam sie o co martwic. Jesli chodzi o to czy boje sie porównań, albo czy jestem zazdrosna o poprzednie dziewczyny to odrazu mówie że nie. Naprawde zupełnie mnie to nie interesuje, ważny dla mnie był tylko sam fakt.. Może dlatego, że zawsze chciałam to zrobic z tym zasranym prawiczkiem.. chciałam być na równym poziomie, od tego samego zaczynać, a nie tak jak jest teraz. Jednak już mniej się tym przejmuje, bo to tylko seks, oprócz tego naprawde świetnie się dogadujemy, wszyscy mówią, że pasujemy do siebie. Odległość miedzy nami tez robi swoje, umacnia nasz związek, nigdy się nie nudzimy podczas wspólnych weekendowych spotkań. Kocham go, a on mnie to juz napewno. Ciągle pisze, dzwoni, tęskni, martwi się. Jest naprawdę wspaniałym facetem, cięzko by mi było znaleźć drugiego takiego, który tak by mi okazywał uczucia i który tak by mnie kochał. A jesli dla durnej kwestii tego, że już ma za sobą pierwszy raz miałabym zaprzepascic uczucie jakie nas łączy to chyba lepiej strzelić sobie w głowę. Chyba zmądrzałam, przynajmniej mam taką nadzieje że zmądrzałam troche. I chciałabym nie mieć więcej takich "inteligentnych " rozmyśleń, bo to naprawde jest żałosne myślenie. Jeszcze raz, bardzo dziekuje za wasze zdanie .

a ja właśnie cholernie boję się porównań

[Elfir]

Napisane przez Angellla

czasem nawet myśle, że nie jest mnie godny itd.

jak chcesz mu zrobić prezent od siebie to podaruj mu Porsche, a nie jakiś zakrwawiony ochłap błony.

Bardziej to doceni.

Kitab al-mamalik wal--masalik (Księga dróg i krajów).
Ibrahim ibn Jakub
X wiek naszej ery
O słowiankach:
„Kobiety ich, kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja swą żądzę. A kiedy małżonek poślubi [dziewczynę] i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: gdyby było w tobie co dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś wybrała sobie kogoś, ktoby był wziął twoje dziewictwo. Potem ją odsyła i uwalnia się od niej”.

[201604130936]

Uwielbiam łączenie godności i wartości z seksem. Godny dziewicy. Lol.