JICKY Guerlain.

[FEMME_BANALE]

Zakochalam sie.
W koncu odkrylam cos na miare "moich" TENDRE POISON Diora...
A jest to "JICKY" Guerlaina.
Podobno Aimè Guerlain stworzyl go inspirujac sie wspomnieniami jego mlodzienczej milosci, niejakiej panny Jicky wlasnie...
Chcialabym zapytac czy ktoras z Was go zna i co o nim sadzi???
Jakie jest Wasze zdanie, opinia na jego temat?
Przeczytalam gdzies, ze zaraz po jego stworzeniu zapach nie byl popularny, byl bardzo nowoczesny jak na tamte czasy - a mowa tu o koncu ubieglego stulecia - i musialo minac dobre 20 lat by zyskal admiratorow...
W tych perfumach dominuje "syntetyka": wanilia, linalol, limonka, bergamotka, ale takze rozmaryn, roza, lawenda...

[koko]

Z przykrością stwierdzam, że nie znam Jicky.

[madonek]

niestety zdania nie zmienie-zapach dziadka na straganie,pozdr

[demonik]

Napisane przez FEMME_BANALE

Zakochalam sie.
W koncu odkrylam cos na miare "moich" TENDRE POISON Diora...
A jest to "JICKY" Guerlaina.

Stareńki zapach, z tradycjami. Piękny flakon . Ja nie znam jego cennej zawartości, wiem jednak, że są na forum dziewczyny, które go wąchały / używały - pisały o nim m.in. Smoczyca i Dori7. Może jeszcze się odezwą?

[elve]

na mnie Jicky, po bardzo zachęcającym, ziołowym otwarciu pachnie... kupą. przpraszam bardzo, ale własnie tak jest, Smoczyca świadkiem.

[FEMME_BANALE]

Napisane przez elve

na mnie Jicky, po bardzo zachęcającym, ziołowym otwarciu pachnie... kupą. przpraszam bardzo, ale własnie tak jest, Smoczyca świadkiem.

Hehe, a potem, na skorze? Widocznia mam gusta rodem z WC - pamietny SUMMER KENZO ktory pachnie alla kostka z kibelka...

[nan]

Ja Jicky nie znam, ale kusi mnie od dawna, żeby go powąchać. Może się nawet dzisiaj zaczłapię do salonu firmowego Guerlaina, co to go mam niedaleko, jeżeli mnie z gułagu, znaczy się z pracy, wypuszczą o przyzwoitej godzinie Nie omieszkam w takim wypadku zdać relacji.

[FEMME_BANALE]

Napisane przez nan

Ja Jicky nie znam, ale kusi mnie od dawna, żeby go powąchać. Może się nawet dzisiaj zaczłapię do salonu firmowego Guerlaina, co to go mam niedaleko, jeżeli mnie z gułagu, znaczy się z pracy, wypuszczą o przyzwoitej godzinie Nie omieszkam w takim wypadku zdać relacji.

Grazie mille, a swoja droga, to jednak prawda z ta skora, to jest , ze co skora - to inszy "smrodek"... Wwachuje sie i wwachuje i kupki nie wyczuwam...

[nan]

Zlikwidowali ten salon! Cholera jasna! Ten Guerlain w Warszawie to się od jakiegoś czasu przenosi co pół roku! A tych starszych zapachów nigdzie indziej powąchać nie można. Ciekawe gdzie się teraz przenieśli... może ktoś wie?

[elve]

Hehe, a potem, na skorze?

no własnie na skórze tak paskudnie pachnie! spodziewałam się (zgodnie z licznymi opisami) zapachu czystego kobiecego potu! a nie tego...

[FEMME_BANALE]

Napisane przez elve

no własnie na skórze tak paskudnie pachnie! spodziewałam się (zgodnie z licznymi opisami) zapachu czystego kobiecego potu! a nie tego...

Zapach czystego kobiecego potu!!!???? O matko, jeszcze lepiej... To ja juz nie wiem, na mnie pachnie w miare... hmm, normalnie...

[alraune]

Coraz bardziej mnie interesuje ten zapach -czy ktoś ma na zbyciu parę kropelek???? Kupa, czysty kobiecy pot- to chyba coś dla mnie

[Smoczyca]

Napisane przez FEMME_BANALE

Zapach czystego kobiecego potu!!!???? O matko, jeszcze lepiej... To ja juz nie wiem, na mnie pachnie w miare... hmm, normalnie...

Femme, ale te perfumy w założeniu miały byc takie - mialy pachnieć wlaśnie lekko fizjologicznie, wlaśnie jak "pot czystej kobiety" według zamysłu samego wielkiego kreatora. Dostałam ostatnio próbkę od znajomej i mam świeże wrażenia Wąchałam swego czasu wszystkie stare Guerlainy - kiedyś, parę lat temu w salonach firmowych było wszystko - Jicky, Mitsuoko, L'Heure Bleue, Apres L'Ondee itd. Niestety, nie mam dużej pamięci zapachowej, więc wszystko mi się zatarło, może oprócz Nahemy.
Jicky jest fajnym zapachem. Mnie się podoba, nawet bardzo bardzo specyficzny zapach, ciężki do porównania z czymkolwiek i jak na swoje latka to wcale nie wydaje się tak bardzo retro... Na mnie pachnie przyzwoicie, podoba mi się sposób w jaki zmienia się na skórze - na początku ziołowo rześki, pachnie bergamotką i przywołuje przed nos Shalimara trochę. Lawendowo- skórzany, lekko pudrowy, ciekawy, chyba chciałabym kiedyś posiadać, choć oczywiście duszą i ciałem moim zawładnęły teraz L'Heure Bleue

Kiedyś wszystkei zapachy Guerlaina były dostępne w autoryzowanych salonach, ale potem zmienil się dystrybutor i pozostały tylko te najpopularniejsze zapachy - Samsara, Shalimar, Champs Elysees itd. Starsze zniknęły, szkoda. Ale może coś się teraz zmienilo teraz w tej materii...

[ropuszka]

Wlasnie dzis mialam okazje powachac sobie Jicky. Najpierw bylam rozczarowana flakonikiem - jest prosty, klasyczny, ale nie tak ladny jak ten na zdjeciach. Przypomina flakon Jardin de bagatelle. Sam zapach jest wg mnie meski. Owszem, troszeczke swiezy, ale dosc powazny jednoczesnie. Pachnie lawenda, szyprem... na mnie na pewno nie kupa ani niczym zw. z potem Generalnie zly nie jest, ale to takie mydliny starodawne przeznaczone dla starszego dystyngowanego pana. W ogole nie kojarza mi sie z kobieta. A fakt, ze uzywa ich M.Foremniak, ktorej nie lubie dodatkowo mnie odstarsza

[orioni]

Nonono...zaciekawil mnie ten zapach...

Czy jest gdzies w necie...
Ropuszko gdzie go wachalas...
:-?

[Toccata]

Jako wielbicielka "kupnych" perfum (vide Passage d'Enfer) muszę zameldować się w tym wątku z bardzo przyjaznymi odczuciami względem tegoż pachnidła. Na mnie pachniało głównie ziołowo, a na koniec czymś słodkim. Niestety, nie jestem w stanie zweryfikować tych odczuć, z przyczyn dobrze znanych, czyli niedostatków dystrybucyjnych.
Dla odważnych, gotowych zaryzykować w ciemno - Jicky można dostać na Wisience

[orioni]

Napisane przez Toccata

Jako wielbicielka "kupnych" perfum (vide Passage d'Enfer) muszę zameldować się w tym wątku z bardzo przyjaznymi odczuciami względem tegoż pachnidła. Na mnie pachniało głównie ziołowo, a na koniec czymś słodkim. Niestety, nie jestem w stanie zweryfikować tych odczuć, z przyczyn dobrze znanych, czyli niedostatków dystrybucyjnych.
Dla odważnych, gotowych zaryzykować w ciemno - Jicky można dostać na Wisience

Ech te niedostatki dystrybycyjne...

Nie jestem wielbicielka "kupnych" perfum,
ale raczej perfum ciekawych...niebanalnych. ..
wielowatkowych...zlozonyc h...

Moze i nawet zaryzykowalabym w ciemno,
ale nie na wisience bo ma niepochlebne opinie...

[monik-a]

Próbkę Jicky z radością posiądę. Może być nawet małe ciut .
W zamian próbka czegokolwiek z warszawskich sephor.
albo dwie...albo trzy ...naprawdę bardzo mi zależy

[jasmin30]

A ja wtrącę pewną ciekawostkę ( wyczytałam w mojej "bibli" -Perfumy ,marzenie we flakonie)

Otóż Jicky pierwotnie były pomyślane jako zapach dla mężczyzn, a stały się perfumami dla kobiet. Natomiast szalenie popularny swego czasu Old Spice oraz Eau Savage miały być wodą dla kobiet ( ??????)

Nieżle co ?....w sumie nie dziwię się ,że kobiety przygarnęły sobie ten zapach- w końcu wzięłyśmy też mężczyznom spodnie , ale odwrotnie... ciekawe zjawisko !!!

Żałuję , że nie znam Jicky, szalenie mnie ciekawi , zwłaszcza ta kupa i pot ( a tak a`propos : ja zapach potu wyczuwam b. wyrażnie w Couture Moschino i to tak mocno, że aż mnie odrzuca!!)

[Toccata]

Zapach potu zaczęłam wyczuwać, już po jakimś czasie używania, w Winter Delice I przyznam, że mnie to zniechęciło.
W ogóle taki opis mnie odrzuca Nie po to wszak skrapiam się pachnidłami, żeby mnie czuć było potem, niechby i czystej kobety!
Tak na marginesie - podobnie zniechęca mnie opis Ambry Etro - "zapach ciała kobiety w przedślubną noc" , czy jakoś tak Zapach znam, ambrę lubię, a w sumie... nie mam przekonania do tych akurat perfum

[monik-a]

Niech cię ambra nie zniechęca. Nic z potu, sama sucha słodycz. Mam salon pod nosem to czasem czuję

[calaWpapilotach]

Witajcie!
Co do nazwy, znalazłam w dwóch źródłach zupełnie sprzeczne ze sobą informacje- pierwsza to tak, jak piszecie, imię ukochanej Aime Guerlain'a, natomiast druga to taka, że to pieszczotliwe zdrobnienie od imienia Jacques Guerlain, czyli mężczyzny. Znajduję również informację, że zapach ten przeznaczony był dla mężczyzn, jednakże kobiety również go używały. Potrzebuję tej informacji do pracy magisterskiej i nie wiem, na które źródło się powołać... To o kobiecie to wikipedia, to o mężczyźnie to książka o historii perfum... Co o tym sądzicie? Może macie jakieś linki, ewentualnie propozycje książek do których mogłabym zajrzeć?

[Tusio]

Eeeech, marzę od dłuższego czasu, by poznać legendarną Jicky, ale niedostępność odlewek/próbek faktycznie zniechęca.
Teraz, co prawda, łatwiej kupić w Polsce cały flakon (zarówno EDT, jak i EDP), bo widziałam w kilku internetowych drogeriach, ale nie wiem, czy ryzykowałabym prawie 400 zł, by zaspokoić ciekawość. A opinie, szczególnie na angielskiej fragrantice, kuszą dodatkowo!