Dobra maseczka regeneracyjna...

[Kaska388]

Witam serdecznie

Tak jak w tytule, szukam maseczki, która pomogłoby mi wyprowadzić moją cerę na prostą. Chodzi mi o coś typowo regeneracyjnego, aby naprawić cerę, która była zaniedbywana długie lata...

Mam cerę tłustą, bez skłonności do wyprysków - na szczęście. Ma ziemisty i nierównomierny koloryt. Jest poszarzała i pozbawiona blasku

Doradźcie coś proszę - coś dobrego...

[d7fba8122b22c594085f089b68451cf83595ae2d_5dcc9902596ab]

Spróbuj Ziaji - maseczka w saszetce regenerująca (biało-brązowa saszetka) lub glinki zielonej + mikrodermabrazja (to już Ziaja Pro).

[Kaska388]

Jeśli chodzi o opis, to jest to dość dobra maseczka, jednak nie mam zaufania do produktów ziaja. Są tanie i - co za tym idzie - slabej jakości i sztuczne😦 Nie znasz czegoś lepszego, nie z ziaja i niekoniecznie taniego?

[chimay]

Mnie się te maseczki też składowo nie podobają.

skład tej z brązową glinką:
Aqua (Water), Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Illite, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Titanium Dioxide, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Diazolidinyl Urea, Parfum (Fragrance), Citric Acid.
olej rzepakowy, glinka, wyciąg z migdałów. I to w zasadzie tyle.

z zieloną glinką:
Aqua (Water), Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Alumina, Glycerin, Cetyl Alcohol, Illite, Titanium Dioxide, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citric Acid, CI 42090 (FD&C Blue No.1)
matujące aluminium, gliceryna, znowu glinka, proteiny mleczne.
Do tego w obu kupa kontrowersyjnych konserwantów na raz.

[Kaska388]

Napisane przez chimay

Mnie się te maseczki też składowo nie podobają.

skład tej z brązową glinką:
Aqua (Water), Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Illite, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Titanium Dioxide, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Diazolidinyl Urea, Parfum (Fragrance), Citric Acid.
olej rzepakowy, glinka, wyciąg z migdałów. I to w zasadzie tyle.

z zieloną glinką:
Aqua (Water), Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Alumina, Glycerin, Cetyl Alcohol, Illite, Titanium Dioxide, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citric Acid, CI 42090 (FD&C Blue No.1)
matujące aluminium, gliceryna, znowu glinka, proteiny mleczne.
Do tego w obu kupa kontrowersyjnych konserwantów na raz.

A możesz polecić mi coś podobnego, co jednak nie miałoby takiego składu? Niekoniecznie coś najtańszego, ale żeby było dobre i warte swojej ceny.

Jakieś trzy dni temu kupiłam również (Za niecałe 3 zł) maseczkę "Perfecta" z witaminą C. Po jej zastosowaniu, przez 2 dni miałam podrażnioną cerę i bardzo mnie swędziała. Dlatego domyślam się, że marka "Perfecta" również jest czymś pokroju ziaji, jeśli chodzi o jakość i skład... Nie mam zaufania ani do pierwszej, ani do drugiej marki. Szukam czegoś skutecznego, ale też "w miarę rozsądku" naturalniejszego...

[chimay]

Napisane przez Kaska388

A możesz polecić mi coś podobnego, co jednak nie miałoby takiego składu? Niekoniecznie coś najtańszego, ale żeby było dobre i warte swojej ceny.

Jakieś trzy dni temu kupiłam również (Za niecałe 3 zł) maseczkę "Perfecta" z witaminą C. Po jej zastosowaniu, przez 2 dni miałam podrażnioną cerę i bardzo mnie swędziała. Dlatego domyślam się, że marka "Perfecta" również jest czymś pokroju ziaji, jeśli chodzi o jakość i skład... Nie mam zaufania ani do pierwszej, ani do drugiej marki. Szukam czegoś skutecznego, ale też "w miarę rozsądku" naturalniejszego...

Moja relacja z maseczkami jest taka sobie, to znaczy kupuję co jakiś czas, ale nie przepadam za używaniem. Glinek nie lubię, u mnie tylko odtłuszczają. To co lubiłam, zostało wycofane i nie umiem znaleźć zastępców.
Nie polecam tłustym cerom maseczek kremowych - moim zdaniem działanie składników aktywnych (w tych powyższych jest ich malutko) i ta zostanie "zagłuszone" przez zbyteczną często okluzję i kremowość, które mogą obciążyć i "spulchnić" cerę.

Może spróbuje masek w płachcie. Jak chcesz szybkich efektów, to popatrz za Arbutine w składzie, jest to dość szybko rozjaśniający składnik. W wielu kosmetykach koreańskich, ale w polskich też już jest.
Poza tym rozjaśnianie i poprawianie wyglądy cery może trochę potrwać, to nie jest raczej zadanie na kilka dni.

[Kaska388]

Napisane przez chimay

Moja relacja z maseczkami jest taka sobie, to znaczy kupuję co jakiś czas, ale nie przepadam za używaniem. Glinek nie lubię, u mnie tylko odtłuszczają. To co lubiłam, zostało wycofane i nie umiem znaleźć zastępców.
Nie polecam tłustym cerom maseczek kremowych - moim zdaniem działanie składników aktywnych (w tych powyższych jest ich malutko) i ta zostanie "zagłuszone" przez zbyteczną często okluzję i kremowość, które mogą obciążyć i "spulchnić" cerę.

Może spróbuje masek w płachcie. Jak chcesz szybkich efektów, to popatrz za Arbutine w składzie, jest to dość szybko rozjaśniający składnik. W wielu kosmetykach koreańskich, ale w polskich też już jest.
Poza tym rozjaśnianie i poprawianie wyglądy cery może trochę potrwać, to nie jest raczej zadanie na kilka dni.

W zasadzie to co do tych kremowych maseczek, to kompletnie mi nie pasują. Aż czuję, że to nie dla mnie.

W każdym razie nie oczekuję szybkich efektów, tak więc nie zależy mi również na tym "Arbutine" w składzie. Chodzi mi o maseczki, które raczej działają długofalowo, a nie o te, które dają szybki efekt. Szukam czegoś, co wyprowadzi moją tłustą i zaniedbaną cerę na prostą i rozumiem, że może to trwać tygodniami.

Wiem już, że nie lubisz się aż tak z maseczkami, ale i tak znasz się na rzeczy Możesz polecić mi coś konkretnego, lub przynajmniej wskazać, czego właściwie powinnam w tych maseczkach szukać? Chodzi o coś regeneracyjnego i działającego długofalowo...

[chimay]

Napisane przez Kaska388

W zasadzie to co do tych kremowych maseczek, to kompletnie mi nie pasują. Aż czuję, że to nie dla mnie.

W każdym razie nie oczekuję szybkich efektów, tak więc nie zależy mi również na tym "Arbutine" w składzie. Chodzi mi o maseczki, które raczej działają długofalowo, a nie o te, które dają szybki efekt. Szukam czegoś, co wyprowadzi moją tłustą i zaniedbaną cerę na prostą i rozumiem, że może to trwać tygodniami.

Wiem już, że nie lubisz się aż tak z maseczkami, ale i tak znasz się na rzeczy Możesz polecić mi coś konkretnego, lub przynajmniej wskazać, czego właściwie powinnam w tych maseczkach szukać? Chodzi o coś regeneracyjnego i działającego długofalowo...

Ale maseczki nie mają działać długofalowo, tylko być uzupełnieniem regularnej pielęgnacji, taką kropką nad i. Żadna maseczka nie działa tak mocno, żeby z cery poszarzałej i zmęczonej zrobić po 20 minutach świetlistą i zdrową.
Dla tłustych cer lepsze są moim zdaniem maseczki o niekremowej postaci, głównie te w płachcie. Sama używam ich raczej mało, nie jest to mój ulubiony rodzaj kosmetyku, ale jakbym podać jakieś przykłady to może Whamisa Organic Flowers KLIK, I.P.I. Lightmax Ampoule Mask KLIK, Ultru I'm Sorry For My Skin Brightening Jelly Mask KLIK albo tej samej marki z glinką KLIK.

[Kaska388]

Napisane przez chimay

Ale maseczki nie mają działać długofalowo, tylko być uzupełnieniem regularnej pielęgnacji, taką kropką nad i. Żadna maseczka nie działa tak mocno, żeby z cery poszarzałej i zmęczonej zrobić po 20 minutach świetlistą i zdrową.
Dla tłustych cer lepsze są moim zdaniem maseczki o niekremowej postaci, głównie te w płachcie. Sama używam ich raczej mało, nie jest to mój ulubiony rodzaj kosmetyku, ale jakbym podać jakieś przykłady to może Whamisa Organic Flowers KLIK, I.P.I. Lightmax Ampoule Mask KLIK, Ultru I'm Sorry For My Skin Brightening Jelly Mask KLIK albo tej samej marki z glinką KLIK.

Dzięki za pomoc W sumie to może za dużo chciałam od maseczek i myślałam, że to taka "konieczność", a bez nich nie poprawię cery. Może spróbuję coś z tych, o których pisałaś.
Pewnie będzie trzeba troszkę potestować i zobaczymy co najlepiej działa na mnie Ja mam może o tyle szczęścia, że nawet lubię maseczki, dlatego raczej trudno byłoby mi się z nimi rozstać