o co chodzi temu chlopakowi?

tooffy · 2012-02-08, 21:01

mam juz ponad 30 ale problem jak nastolatka. moj kolega, definiujacy sie jako "przyjaciel", odwiedzajacy mnie co tydzien, nocujacy u mnie w domu (bez seksu, w osobnych pokojach), bedacy na kazde moje zawolanie, pomocny w kazdej sprawie ( i cieknacy kran i lekarstwa na grype, ktore przywiozl mi w srodku nocy), komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi, miziajacy mnie po rekach, nogach, plecach, dotykajacy moich wlosow i ust (wszystko niby to przypadkiem), załujacy ze zapisalam sie na portal randkowy ("bo nie dalam mu szansy hehehe") z drugiej strony nigdy pierwszy nie nawiazuje kontaktu, zawsze to sa reakcje na moje telefony czy smsy, nigdy nie przedluza spotkania, ucieka, rozmawia ze mna jakby sie mnie bal (chyba, ze po alkoholu, wtedy sie rozkreca), twierdzi, ze ma dziewczyne gdzies 200 km stad, do ktorej wcale nie jezdzi, bo w tygodniu praca a weekendy spedza u mnie
nabiera mnie? chce przyjazni? chce wiecej? ja sie zaczynam wkrecac, bo ogladanie filmu trzymajac sie za rece i lezac obok siebie niestety mnie rusza. co myslicie?

tanczac_w_deszczu · 2012-02-09, 11:55

Cytat:

Napisane przez tooffy

mam juz ponad 30 ale problem jak nastolatka. moj kolega, definiujacy sie jako "przyjaciel", odwiedzajacy mnie co tydzien, nocujacy u mnie w domu (bez seksu, w osobnych pokojach), bedacy na kazde moje zawolanie, pomocny w kazdej sprawie ( i cieknacy kran i lekarstwa na grype, ktore przywiozl mi w srodku nocy), komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi, miziajacy mnie po rekach, nogach, plecach, dotykajacy moich wlosow i ust (wszystko niby to przypadkiem), załujacy ze zapisalam sie na portal randkowy ("bo nie dalam mu szansy hehehe") z drugiej strony nigdy pierwszy nie nawiazuje kontaktu, zawsze to sa reakcje na moje telefony czy smsy, nigdy nie przedluza spotkania, ucieka, rozmawia ze mna jakby sie mnie bal (chyba, ze po alkoholu, wtedy sie rozkreca), twierdzi, ze ma dziewczyne gdzies 200 km stad, do ktorej wcale nie jezdzi, bo w tygodniu praca a weekendy spedza u mnie
nabiera mnie? chce przyjazni? chce wiecej? ja sie zaczynam wkrecac, bo ogladanie filmu trzymajac sie za rece i lezac obok siebie niestety mnie rusza. co myslicie?

Poważna, dorosła rozmowa?

new woman in town · 2012-02-09, 11:59

I znowu trzeba wyciągać magiczną kulę...heh
Masz 30 lat i dalej mentalność nastolatki?

Jeśli wydaje się Tobie, że jego zachowanie wobec ciebie przekracza granice przyjaźni i bardziej przypomina nie wiem, związek(?) to z nim o tym porozmawiaj.
Szczerze, poważnie, choć raz.
Nas o to nie pytaj. My nie wiemy. Wie tylko on a jak piszesz masz z nim stały kontakt.

**eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64** · 2012-02-09, 12:02

Trudno powiedziec jakie sa jego intencje. A jak dzieje sie to:

komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi

... to jak Ty reagujesz? Odpowiadasz cos? Czy zalewasz sie pasowym rumiencem? Ja bym cos odpowiedziala, wdala sie we flirt, pociagala za sznurki.

Dziwne tylko, ze ma dziewczyne do ktorej wcale nie jezdzi. Nie zainteresowalo Cie to? Nie dopytywalas sie o co w tym chodzi? Bo to bardzo dziwne, w szczegolnosci u ponad 30-latka - Ty widze, ze zaowalowalas w tym zdaniu o tej dziewczyne plus dla siebie - ze mu nie zalezy, no bo przeciez ma, ale nie jezdzi w ogole, z Toba woli spedzac weekendy... ale sama sie zastanow, co to za typ, ktory tak postepuje? Sciema smierdzi i pytanie po co tak mowi? A jak nie sciema, to tez co to za zwiazek on prowadzi?

Badz ostrozna. I najlepiej sie go zwyczajnie zapytaj, nawet w zartach z usmiechem, czy lubi Cie tylko jako kolezanke.

mpt · 2012-02-09, 12:29

Cytat:

Napisane przez tooffy

mam juz ponad 30 ale problem jak nastolatka. moj kolega, definiujacy sie jako "przyjaciel", odwiedzajacy mnie co tydzien, nocujacy u mnie w domu (bez seksu, w osobnych pokojach), bedacy na kazde moje zawolanie, pomocny w kazdej sprawie ( i cieknacy kran i lekarstwa na grype, ktore przywiozl mi w srodku nocy), komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi, miziajacy mnie po rekach, nogach, plecach, dotykajacy moich wlosow i ust (wszystko niby to przypadkiem), załujacy ze zapisalam sie na portal randkowy ("bo nie dalam mu szansy hehehe") z drugiej strony nigdy pierwszy nie nawiazuje kontaktu, zawsze to sa reakcje na moje telefony czy smsy, nigdy nie przedluza spotkania, ucieka, rozmawia ze mna jakby sie mnie bal (chyba, ze po alkoholu, wtedy sie rozkreca), twierdzi, ze ma dziewczyne gdzies 200 km stad, do ktorej wcale nie jezdzi, bo w tygodniu praca a weekendy spedza u mnie
nabiera mnie? chce przyjazni? chce wiecej? ja sie zaczynam wkrecac, bo ogladanie filmu trzymajac sie za rece i lezac obok siebie niestety mnie rusza. co myslicie?

Skoro tak twierdzi, to pewnie tak jest. Mnie by to wystarczyło, kazałabym mu spadać. Nie prowadziłabym dochodzenia, czy się z nią widuje i kiedy. Dał Ci jasny werbalny komunikat, a to, że mu się łapy kleją to świadczy tylko o nim.

Joslyn · 2012-02-09, 15:00

Ja nie wiem o co może mu chodzić, ale raczej nie rób sobie nadziei w stylu: może się zakochał i nie wie jak mi to powiedzieć.
Fajnie, że jest taki pomocny i ofiarny i że trzyma Cię za rękę kiedy oglądacie film, ale gdyby faktycznie coś do Ciebie czuł i chciał czegoś więcej, to na pewno nie mówiłby Ci o dziewczynie, którą ma gdzieś tam 200 km dalej. W ogóle fajnie to o nim świadczy, ma dziewczynę, a spędza wieczory z Tobą - coś tu śmierdzi.

unbridled · 2012-02-09, 15:58

może jest nieśmiały

?
ale tak na serio, macie po 30 lat, możecie pogadać jak ludzie dorośli

albo jeszcze opcja że chce się zbliżyć do Twojego łóżka, sama nie wiem, facet ma jakieś dziwne zaloty

platekrozy · 2012-02-09, 16:03

W tym wieku i masz czas na takie rozkminki.
Chyba jednak nie jest Tobą zainteresowany skoro zaznaczył ,że ma pannę.
Gdyby chciał Ciebie zaliczyć lub z Tobą być wcale by nie mówił,że ma gdzies tam pannę.Zwłaszcza,że jest tak daleko.
Ja tam zawsze mówiłam,że mam gdzieś tam faceta,gdy jakiegoś chłopaka lubiłam,ale nie chciałam,żeby do mnie startował.Być może Twój też tak robi.
Widać,że nie jest Ci obojętny skoro taka rozkminka.

**201704240951** · 2012-02-09, 16:03

Dlaczego nocuje u Ciebie w domu?

la'Mbria · 2012-02-09, 16:06

Dżizas...ty na powaznie nie wiesz o co chodzi?
no rzesz...o twoją waginę chodzi, nie o big love i "żyli długo i szcześliwie", ale twój "przyjaciel" wysyła ci sygnały "chcę posiąść twoją fizyczność, ale ale...pamiętaj- nic na poważnie, chodzenia nie będzie, żonką też nie bedziesz, bo ja mam już babę 200km stąd, więc może byśmy sobie tu macanki i trzymanie za rączki urządzili...ale pamiętaj- ja nic ci nie obiecuję, mam babę 200km stąd i to jest poważna sprawa"
toż to proste jak budowa cepa...a ty już sobie wkręcasz że on taki fajny i w ogóle

jakby na powaznie o tobie myślał, to by się przemógł i zrobił jakiś NIE DWUZNACZNY gest,albo by najzwyczajniej w świecie zapytał. nawet jak jest mega nieśmiały to by się przemógł i ci smsa wysłał, albo list z pytaniem (jeśli się boi w 4 oczy) a ten panicz ewidentnie cię urabia, zeby w końcu niezobowiązująco wejść do twojego wyrka...nie daj się robić w gu-pią lolę

**shansa** · 2012-02-09, 17:15

A kto powiedział, że zauroczenie, zaloty to poważna sprawa?
Ten stan dotyczy każdego z nas, bez względu na wiek.

Unex · 2012-02-09, 20:19

Jak nie wiesz o co chodzi to zazwyczaj chodzi o seks albo o pieniądze albo o seks i pieniądze

Myślę, że chce Cię zaliczyć, raczej nie pachnie mi tu wielką miłością, postarał by się wtedy bardziej, no ale mogę się mylić. Zapytaj jego, nie nas.

jodame · 2012-02-09, 20:47

Bardzo mu na Tobie zależy, ale jest zbyt nieśmiały/niepewny, żeby rozwinąć znajomość we właściwym kierunku? -Raczej w to nie wierzę. Gdyby mu naprawdę zależało, to chyba by się jednak przełamał. Zwłaszcza, że ma do tego komfortowe warunki -nocuje, opiekuje się Tobą, żartuje z podtekstami... . A co Ty na to wszystko? Jak traktujesz te nocowania, jak reagujesz na jego sugestie?

Nie wiem, o co mu może chodzić.. .
Ale nie bardzo też rozumiem to, że nazywasz go swoim przyjacielem, a jednocześnie twierdzisz, że on jest onieśmielony podczas rozmowy z Tobą. Jeśli to jest przyjaciel, to powinien czuć się swobodnie w Twoim towarzystwie (a Ty w jego). Jeśli nie czuje się, nie jest przyjacielem, to dlaczego nocuje?
Skoro się przyjaźnicie, to nie powinnaś mieć problemu z zapytaniem go, jak on widzi waszą relację, czego oczekuje. A jeśli przyjacielem nie jest, to tym bardziej powinnaś wiedzieć na czym stoisz. ;]

Skierka001 · 2012-02-09, 21:23

Cytat:

Napisane przez Unex

Jak nie wiesz o co chodzi to zazwyczaj chodzi o seks albo o pieniądze albo o seks i pieniądze

Myślę, że chce Cię zaliczyć, raczej nie pachnie mi tu wielką miłością, postarał by się wtedy bardziej, no ale mogę się mylić. Zapytaj jego, nie nas.

Otóż to

Albo facet zwyczajnie sobie żartuje. Mój kolega też walił do mnie takie głupie teksty i się na to nabierałam, ale miałam wtedy 14 lat

2012-02-08, 21:01	#1
tooffy Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 1	o co chodzi temu chlopakowi? mam juz ponad 30 ale problem jak nastolatka. moj kolega, definiujacy sie jako "przyjaciel", odwiedzajacy mnie co tydzien, nocujacy u mnie w domu (bez seksu, w osobnych pokojach), bedacy na kazde moje zawolanie, pomocny w kazdej sprawie ( i cieknacy kran i lekarstwa na grype, ktore przywiozl mi w srodku nocy), komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi, miziajacy mnie po rekach, nogach, plecach, dotykajacy moich wlosow i ust (wszystko niby to przypadkiem), załujacy ze zapisalam sie na portal randkowy ("bo nie dalam mu szansy hehehe") z drugiej strony nigdy pierwszy nie nawiazuje kontaktu, zawsze to sa reakcje na moje telefony czy smsy, nigdy nie przedluza spotkania, ucieka, rozmawia ze mna jakby sie mnie bal (chyba, ze po alkoholu, wtedy sie rozkreca), twierdzi, ze ma dziewczyne gdzies 200 km stad, do ktorej wcale nie jezdzi, bo w tygodniu praca a weekendy spedza u mnie nabiera mnie? chce przyjazni? chce wiecej? ja sie zaczynam wkrecac, bo ogladanie filmu trzymajac sie za rece i lezac obok siebie niestety mnie rusza. co myslicie?

2012-02-09, 11:59	#3
new woman in town Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: W. Wiadomości: 3 218	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? I znowu trzeba wyciągać magiczną kulę...heh Masz 30 lat i dalej mentalność nastolatki? Jeśli wydaje się Tobie, że jego zachowanie wobec ciebie przekracza granice przyjaźni i bardziej przypomina nie wiem, związek(?) to z nim o tym porozmawiaj. Szczerze, poważnie, choć raz. Nas o to nie pytaj. My nie wiemy. Wie tylko on a jak piszesz masz z nim stały kontakt.

2012-02-09, 12:02	#4
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 11 924	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? Trudno powiedziec jakie sa jego intencje. A jak dzieje sie to: komplementujacy mnie, flirtujacy, robiacy sugestie w stylu "przynioslem afrodyzjaki", mowiacy dwuznacznosciami lozkowo-sercowymi ... to jak Ty reagujesz? Odpowiadasz cos? Czy zalewasz sie pasowym rumiencem? Ja bym cos odpowiedziala, wdala sie we flirt, pociagala za sznurki. Dziwne tylko, ze ma dziewczyne do ktorej wcale nie jezdzi. Nie zainteresowalo Cie to? Nie dopytywalas sie o co w tym chodzi? Bo to bardzo dziwne, w szczegolnosci u ponad 30-latka - Ty widze, ze zaowalowalas w tym zdaniu o tej dziewczyne plus dla siebie - ze mu nie zalezy, no bo przeciez ma, ale nie jezdzi w ogole, z Toba woli spedzac weekendy... ale sama sie zastanow, co to za typ, ktory tak postepuje? Sciema smierdzi i pytanie po co tak mowi? A jak nie sciema, to tez co to za zwiazek on prowadzi? Badz ostrozna. I najlepiej sie go zwyczajnie zapytaj, nawet w zartach z usmiechem, czy lubi Cie tylko jako kolezanke. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2012-02-09 o 12:03

2012-02-09, 15:00	#6
Joslyn Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 152	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? Ja nie wiem o co może mu chodzić, ale raczej nie rób sobie nadziei w stylu: może się zakochał i nie wie jak mi to powiedzieć. Fajnie, że jest taki pomocny i ofiarny i że trzyma Cię za rękę kiedy oglądacie film, ale gdyby faktycznie coś do Ciebie czuł i chciał czegoś więcej, to na pewno nie mówiłby Ci o dziewczynie, którą ma gdzieś tam 200 km dalej. W ogóle fajnie to o nim świadczy, ma dziewczynę, a spędza wieczory z Tobą - coś tu śmierdzi.

2012-02-09, 15:58	#7
unbridled Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Wiadomości: 1 522	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? może jest nieśmiały ? ale tak na serio, macie po 30 lat, możecie pogadać jak ludzie dorośli albo jeszcze opcja że chce się zbliżyć do Twojego łóżka, sama nie wiem, facet ma jakieś dziwne zaloty __________________ Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie. Phil Bosmans Edytowane przez unbridled Czas edycji: 2012-02-09 o 15:59

2012-02-09, 16:03	#8
platekrozy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: II piętro Wiadomości: 8 496	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? W tym wieku i masz czas na takie rozkminki. Chyba jednak nie jest Tobą zainteresowany skoro zaznaczył ,że ma pannę. Gdyby chciał Ciebie zaliczyć lub z Tobą być wcale by nie mówił,że ma gdzies tam pannę.Zwłaszcza,że jest tak daleko. Ja tam zawsze mówiłam,że mam gdzieś tam faceta,gdy jakiegoś chłopaka lubiłam,ale nie chciałam,żeby do mnie startował.Być może Twój też tak robi. Widać,że nie jest Ci obojętny skoro taka rozkminka. __________________

2012-02-09, 16:03	#9
201704240951 Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 9 415	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? Dlaczego nocuje u Ciebie w domu?

2012-02-09, 16:06	#10
la'Mbria Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: Shmalzberg Wiadomości: 7 002	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? Dżizas...ty na powaznie nie wiesz o co chodzi? no rzesz...o twoją waginę chodzi, nie o big love i "żyli długo i szcześliwie", ale twój "przyjaciel" wysyła ci sygnały "chcę posiąść twoją fizyczność, ale ale...pamiętaj- nic na poważnie, chodzenia nie będzie, żonką też nie bedziesz, bo ja mam już babę 200km stąd, więc może byśmy sobie tu macanki i trzymanie za rączki urządzili...ale pamiętaj- ja nic ci nie obiecuję, mam babę 200km stąd i to jest poważna sprawa" toż to proste jak budowa cepa...a ty już sobie wkręcasz że on taki fajny i w ogóle jakby na powaznie o tobie myślał, to by się przemógł i zrobił jakiś NIE DWUZNACZNY gest,albo by najzwyczajniej w świecie zapytał. nawet jak jest mega nieśmiały to by się przemógł i ci smsa wysłał, albo list z pytaniem (jeśli się boi w 4 oczy) a ten panicz ewidentnie cię urabia, zeby w końcu niezobowiązująco wejść do twojego wyrka...nie daj się robić w gu-pią lolę __________________ jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2012-02-09 o 16:11

2012-02-09, 17:15	#11
shansa BAN stały Zarejestrowany: 2011-10 Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem Wiadomości: 607	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? A kto powiedział, że zauroczenie, zaloty to poważna sprawa? Ten stan dotyczy każdego z nas, bez względu na wiek. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-02-09 o 17:19

2012-02-09, 20:47	#13
jodame Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 1 910	Dot.: o co chodzi temu chlopakowi? Bardzo mu na Tobie zależy, ale jest zbyt nieśmiały/niepewny, żeby rozwinąć znajomość we właściwym kierunku? -Raczej w to nie wierzę. Gdyby mu naprawdę zależało, to chyba by się jednak przełamał. Zwłaszcza, że ma do tego komfortowe warunki -nocuje, opiekuje się Tobą, żartuje z podtekstami... . A co Ty na to wszystko? Jak traktujesz te nocowania, jak reagujesz na jego sugestie? Nie wiem, o co mu może chodzić.. . Ale nie bardzo też rozumiem to, że nazywasz go swoim przyjacielem, a jednocześnie twierdzisz, że on jest onieśmielony podczas rozmowy z Tobą. Jeśli to jest przyjaciel, to powinien czuć się swobodnie w Twoim towarzystwie (a Ty w jego). Jeśli nie czuje się, nie jest przyjacielem, to dlaczego nocuje? Skoro się przyjaźnicie, to nie powinnaś mieć problemu z zapytaniem go, jak on widzi waszą relację, czego oczekuje. A jeśli przyjacielem nie jest, to tym bardziej powinnaś wiedzieć na czym stoisz. ;]

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)