Co o tym myślicie?

[madamekjur]

Mam do czynienia z dość specyficznym mężczyzną w dość specyficznych warunkach. Powiedźmy, że łączą nas sprawy służbowe. Jest starszy ode mnie o 5 lat. Kiedy spędzaliśmy razem czas w większej grupie odnosiłam wrażenie, że poświęca mi dużo więcej uwagi. Pamiętał co mówiłam, uśmiechał się, kręcił i niekiedy nawet się ze mną drażnił. Starałam sobie wmówić, że to tylko w mojej głowie, gdyż "nasz związek" na pewno nie byłby dobrze odebrany przez grupę. Raz przyłapałam go jak mierzył mnie wzrokiem, gdy wychodziłam - speszył się. Później nie mieliśmy już wspólnych zajęć i nie będziemy mieć jednak wciąż pracujemy z tymi samymi ludźmi. Ok. W tym czasie zdarzyło mi się złapać go na spojrzeniu, potem miałam wrażenie, że mnie unika. Dzień przed moimi urodzinami dostałam od niego życzenia na facebooku w prywatnej wiadomości. Podziękowałam i napisałam, że urodziny mam jutro Odpowiedział: ale nie wiedziałem czy dziś będę mieć internet. I ponowił życzenia. Zadałam mu jeszcze jedno pytanie, tak na zaczepkę, po części związane z tym czym się zajmuję, z prośbą o nakierowanie mnie na dodatkowe informacje. Odpowiedział po prostu na pytanie. Zauważyłam przy tych krótkich wiadomościach, że często używa emotek zwłaszcza .

Rozmawiałam na ten temat z przyjacielem. On uważa, że może się bronić przede mną. Nie powinno nas raczej łączyć nic poza sprawami czysto zawodowymi wg na ogół przyjętych zasad moralnych. Jednak jest on dla mnie niezwykle fascynującym mężczyzną. Intryguje mnie i ciekawi. Nawet nie wiem czy jest sam, ale podejrzewam, że tak gdyż niedawno wrócił do kraju po ponad 3 miesiącach nieobecności. I wygląda raczej na faceta bez dziewczyny.

Tak więc proszę o radę Czy on jest faktycznie mną zainteresowany? Jeśli tak, jak to rozegrać, żeby wiedział, że z mojej strony jest to samo?

Pozdrawiam

[mpt]

Nie sądzę, żeby był zainteresowany. Poza tym wszystkim zdarzają się także ludzie poważni, którzy nie wdają się w romanse w pracy, jeśli nie jest to dobrze widziane. Nie każdy chce sobie spieprzyć robotę.

[RoSa202]

Też nie sądze żeby był zainteresowany. To bardziej Ciebie do niego ciągnie i możesz widzieć coś czego nie ma(broń Boże nie chcę Cie obrazić). Co do pisania, to mam kolegów których ledwo co znam a zagadują na fb z dużą ilością emotikonek i to nie oznacza że ktoś na mnie leci po prostu istnieją ludzie którzy są bardziej otwarci.

[Oh Stella_Stellah_huh]

Na jakiej podstawie sądzicie, że ten mężczyzna się nią nie interesuje? Wg mnie sama autorka wie to najlepiej, a najwyraźniej kobieca intuicja podpowiada jej, że owszem. Ja pracowałam z kolegą 2 lata zanim odważył zaprosić mnie na drinka po pracy. Wcześniej zauważałam podobne sygnały co koleżanka, ale ignorowałam je ponieważ jestem bardzo samokrytyczna. Posłuchaj swojej intuicji, ale nie radzę robić niczego na siłę. Mężczyźni kochają gonić króliczka. Jeśli faktycznie się Tobą interesuje, bądź cierpliwa na pewno nie będzie Cię trzymał w niepewności w nieskończoność. Może też Cię testuje i nie jest pewien czy go w ogóle lubisz?

[Dotka90]

Yyyy, ale po czym Ty w ogóle wnosisz, że on jest zainteresowany?
Bo na Ciebie popatrzył?
Bo Ci wysłał życzenia na fejsie?
Bo używa emotek w rozmowie?

Jezu, błagam.

[mpt]

Napisane przez Oh Stella_Stellah_huh

Na jakiej podstawie sądzicie, że ten mężczyzna się nią nie interesuje? Wg mnie sama autorka wie to najlepiej, a najwyraźniej kobieca intuicja podpowiada jej, że owszem. Ja pracowałam z kolegą 2 lata zanim odważył zaprosić mnie na drinka po pracy. Wcześniej zauważałam podobne sygnały co koleżanka, ale ignorowałam je ponieważ jestem bardzo samokrytyczna. Posłuchaj swojej intuicji, ale nie radzę robić niczego na siłę. Mężczyźni kochają gonić króliczka. Jeśli faktycznie się Tobą interesuje, bądź cierpliwa na pewno nie będzie Cię trzymał w niepewności w nieskończoność. Może też Cię testuje i nie jest pewien czy go w ogóle lubisz?

A kobiety gotować, prać i sprzątać
Jeżeli w pracy romanse są formalnie tępione, to zazwyczaj ludzie się w to nie ładują. A jeśli nie są, to każdy myślący człowiek wie, że często nic dobrego nie przynoszą. A do tego facet nie wykazuje żadnego wybitnego zainteresowania. Wnioski są dla mnie jasne.

[Dimetylotryptamina]

Napisane przez madamekjur

Tak więc proszę o radę Czy on jest faktycznie mną zainteresowany? Jeśli tak, jak to rozegrać, żeby wiedział, że z mojej strony jest to samo?

Nie ma co dyskutować na temat jego zainteresowania, bo tego i tak nie sposób ocenić przez internet, na podstawie paru luźnych faktów. Spróbuj nie zastanawiać się nad każdym jego zachowaniem, słowem, czy emotikoną. Z doświadczenia wiem, że nadmiar zastanawiania się nie przynosi nic dobrego ;). Traktuj go jak normalnego człowieka, który wzbudza Twoją sympatię i z którym masz ochotę spędzać czas, a niekoniecznie od razu wdawać się w romans. Nawet jeśli nie jest Tobą zainteresowany, to przecież nie będzie zły, że koleżance z pracy wydał się fajną osobą.

Napisane przez Dotka90

Yyyy, ale po czym Ty w ogóle wnosisz, że on jest zainteresowany? :confused:
Bo na Ciebie popatrzył?
Bo Ci wysłał życzenia na fejsie?
Bo używa emotek w rozmowie?

Jezu, błagam.

Przypuszczam, że raczej na podstawie swoich odczuć i intuicji ;).

[Dotka90]

Równie dobrze można by to było wywnioskować na podstawie pogody

[Oh Stella_Stellah_huh]

Napisane przez mpt

A kobiety gotować, prać i sprzątać

Mów za siebie. Ja tego nie powiedziałam.


Jeżeli w pracy romanse są formalnie tępione, to zazwyczaj ludzie się w to nie ładują. A jeśli nie są, to każdy myślący człowiek wie, że często nic dobrego nie przynoszą. A do tego facet nie wykazuje żadnego wybitnego zainteresowania. Wnioski są dla mnie jasne.

Ja widzę zainteresowanie.

[Senija]

Podobnie jak moje przedmówczynie uważam, że facet nie jest zainteresowany. Gdyby był to nie miałabyś wątpliwości Ja tu nie widzę niczego szczególnego, ot zwykła relacja znajomych z pracy.

[mpt]

Napisane przez Oh Stella_Stellah_huh

Ja widzę zainteresowanie.

Pewnie tutaj:

Napisane przez madamekjur

Powiedźmy, że łączą nas sprawy służbowe. [...] Kiedy spędzaliśmy razem czas w większej grupie odnosiłam wrażenie, że poświęca mi dużo więcej uwagi. [...]W tym czasie zdarzyło mi się złapać go na spojrzeniu, potem miałam wrażenie, że mnie unika. [...] Zadałam mu jeszcze jedno pytanie, tak na zaczepkę, po części związane z tym czym się zajmuję, z prośbą o nakierowanie mnie na dodatkowe informacje. Odpowiedział po prostu na pytanie. [...]Nawet nie wiem czy jest sam, ale podejrzewam, że tak gdyż niedawno wrócił do kraju po ponad 3 miesiącach nieobecności. I wygląda raczej na faceta bez dziewczyny.

[201803290936]

To, co opisujesz świadczy tylko o tym, że raczej Cię lubi (lubił?) i nie broni się (nie bronił się) przed kontaktem z Tobą. Sam jednak nie robi niczego w kierunku "coś więcej". Na tej samej zasadzie może być "zainteresowany" setką innych kobiet, z którymi ma kontakt w pracy, życiu, czy urzędzie pocztowym. Sorry, z tego, co opisałaś powyżej wynika... nic.

[tacyta]

Napisane przez madamekjur

Mam do czynienia z dość specyficznym mężczyzną w dość specyficznych warunkach. Powiedźmy, że łączą nas sprawy służbowe. Jest starszy ode mnie o 5 lat. Kiedy spędzaliśmy razem czas w większej grupie odnosiłam wrażenie, że poświęca mi dużo więcej uwagi. Pamiętał co mówiłam, uśmiechał się, kręcił i niekiedy nawet się ze mną drażnił. Starałam sobie wmówić, że to tylko w mojej głowie, gdyż "nasz związek" na pewno nie byłby dobrze odebrany przez grupę. Raz przyłapałam go jak mierzył mnie wzrokiem, gdy wychodziłam - speszył się. Później nie mieliśmy już wspólnych zajęć i nie będziemy mieć jednak wciąż pracujemy z tymi samymi ludźmi. Ok. W tym czasie zdarzyło mi się złapać go na spojrzeniu, potem miałam wrażenie, że mnie unika. Dzień przed moimi urodzinami dostałam od niego życzenia na facebooku w prywatnej wiadomości. Podziękowałam i napisałam, że urodziny mam jutro Odpowiedział: ale nie wiedziałem czy dziś będę mieć internet. I ponowił życzenia. Zadałam mu jeszcze jedno pytanie, tak na zaczepkę, po części związane z tym czym się zajmuję, z prośbą o nakierowanie mnie na dodatkowe informacje. Odpowiedział po prostu na pytanie. Zauważyłam przy tych krótkich wiadomościach, że często używa emotek zwłaszcza .

Rozmawiałam na ten temat z przyjacielem. On uważa, że może się bronić przede mną. Nie powinno nas raczej łączyć nic poza sprawami czysto zawodowymi wg na ogół przyjętych zasad moralnych. Jednak jest on dla mnie niezwykle fascynującym mężczyzną. Intryguje mnie i ciekawi. Nawet nie wiem czy jest sam, ale podejrzewam, że tak gdyż niedawno wrócił do kraju po ponad 3 miesiącach nieobecności. I wygląda raczej na faceta bez dziewczyny.

Tak więc proszę o radę Czy on jest faktycznie mną zainteresowany? Jeśli tak, jak to rozegrać, żeby wiedział, że z mojej strony jest to samo?

Pozdrawiam

Co to znaczy, że on wygląda na faceta bez dziewczyny?

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to mam za mało danych, aby na nie odpowiedzieć bez rozłożenia kart tarota. Zresztą wróżby internetowe kosztują. W ramach bonusu powiem tylko, że na dwoje babka wróżyła...

[jodame]

Może podobasz mu się i lubi sobie na Ciebie popatrzeć.
To, że pamiętał co mówiłaś, że wysłał Ci życzenia, że używa emotek o niczym nie świadczy. Chyba, że nigdy nie pamięta tego, co powiedzieli inni ludzie, nigdy nikomu nie złożył życzeń urodzinowych. A emotki -jedni lubią i nadużywają, inni nie używają wcale.

Może podobasz mu się i chciałby, żeby coś się zadziało, ale praca jest dla niego ważniejsza i nie łączy życia prywatnego z obowiązkami służbowymi.

Może po prostu Cię lubi.

Ale czego Ty chcesz? Chciałabyś nawiązać z nim romans?

[whitechocolateraspberry]

A ja nie rozumiem na jakiej podstawie wnioskujecie cokolwiek. Nie ma może jasnych przesłanek co do tego, że facet jest na pewno zainteresowany, ale nigdzie też nie można wywnioskować, że na pewno nie jest. Trzeba by było być w tej sytuacji i zobaczyć jak się zachowuje, z tego można więcej wywnioskować niż z przeczytania posta. Może traktuje ją jak koleżankę a autorka sobie dopowiada, a może rzeczywiście jest zainteresowany tylko boi się bezpośrednio to okazać... trudno cokolwiek wywnioskować jak dla mnie, a już tym bardziej, że na pewno jest albo nie jest zainteresowany.

[Senija]

Napisane przez whitechocolateraspberry

A ja nie rozumiem na jakiej podstawie wnioskujecie cokolwiek. Nie ma może jasnych przesłanek co do tego, że facet jest na pewno zainteresowany, ale nigdzie też nie można wywnioskować, że na pewno nie jest. Trzeba by było być w tej sytuacji i zobaczyć jak się zachowuje, z tego można więcej wywnioskować niż z przeczytania posta. Może traktuje ją jak koleżankę a autorka sobie dopowiada, a może rzeczywiście jest zainteresowany tylko boi się bezpośrednio to okazać... trudno cokolwiek wywnioskować jak dla mnie, a już tym bardziej, że na pewno jest albo nie jest zainteresowany.

Nie jest zainteresowany = jest niezainteresowany

Tak wszystkie jeżdżą po facetach, że porzucają, że obiecują a potem znikają, ale czasami naprawdę trudno się dziwić. Może przypadek autorki nie jest jakiś ekstremalny, ale rozumiem, że jak ktoś się uśmiechnie do dziewczyny czy złoży jej życzenia urodzinowe a ta już się doszukuje nadchodzącego romansu stulecia to gość może się wystraszyć.

[preetamsingh]

Napisane przez tacyta

Co to znaczy, że on wygląda na faceta bez dziewczyny?

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to mam za mało danych, aby na nie odpowiedzieć bez rozłożenia kart tarota. Zresztą wróżby internetowe kosztują. W ramach bonusu powiem tylko, że na dwoje babka wróżyła...

może istnieją jakieś znaki o których nie wiem, świadczące o aktualnym statusie związkowym, np. fryzura z przedziałkiem na bok=brak dziewczyny; granatowe dżinsy=dziewczyna jest
Fajnie by było mieć taki dziewczyno-radar

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Senija

Nie jest zainteresowany = jest niezainteresowany

A jaki to ma związek z tym co pisałam? Czego nie zrozumiałaś?

Pisałam, że z posta autorki trudno wyczytać czy jest czy nie jest zainteresowany, bo nie ma żadnych dowodów ani na to, że jest ani na to, że nie jest

[Senija]

Napisane przez whitechocolateraspberry

A jaki to ma związek z tym co pisałam? Czego nie zrozumiałaś?

Pisałam, że z posta autorki trudno wyczytać czy jest czy nie jest zainteresowany, bo nie ma żadnych dowodów ani na to, że jest ani na to, że nie jest

Jeśli nie ma dowodów na to, że jest zainteresowany, to nie jest zainteresowany. Chodzi mi o to, że na podstawie posta autorki można bez problemu stwierdzić, że jest niezainteresowany bliższą znajomością. Bo nie ma przesłanek na podstawie których można stwierdzić, że jest Bo gdyby były jakieś przesłanki to autorka na pewno by o nich wspomniała, a te, które wymieniła świadczą o tym, że traktuje ją jak zwykłą znajomą z pracy i tyle.

Więc nie, w TEN sposób nie jest zainteresowany i można to stwierdzić na podstawie posta autorki (a precyzyjniej: ja tak twierdzę, może po prostu inaczej rozumiem okazywanie zainteresowania przez mężczyznę).

[Dimetylotryptamina]

Napisane przez Senija

Więc nie, w TEN sposób nie jest zainteresowany i można to stwierdzić na podstawie posta autorki (a precyzyjniej: ja tak twierdzę, może po prostu inaczej rozumiem okazywanie zainteresowania przez mężczyznę).

To dość proste i schematyczne myślenie. To znaczy, zapewne sprawdza się w większości sytuacji, ale zawsze jeszcze zostają jednostki bardziej skomplikowane - nieśmiali, zranieni, w depresji etc. Przypadki są różne.

[mpt]

Napisane przez Dimetylotryptamina

To dość proste i schematyczne myślenie. To znaczy, zapewne sprawdza się w większości sytuacji, ale zawsze jeszcze zostają jednostki bardziej skomplikowane - nieśmiali, zranieni, w depresji etc. Przypadki są różne.

Chyba raczej chorobliwie nieśmiali (na terapię), wiecznie zranieni (na terapię) i w depresji (na terapię). Nieśmiały facet w pewnym wieku i w sprzyjających warunkach potrafi nawiązać kontakt.
Obok tych wymienionych przez Ciebie są jeszcze zajęci, niezainteresowani, geje etc.