|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-03-03, 00:29 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 30
|
Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Proszę o radę odnośnie pewnej nurtującej mnie sprawy... Na studiach poznałam fajną koleżankę. Znamy się już 2,5 roku, kolegujemy się bliżej od ok roku. Jakoś przez przypadek zaczęłyśmy często rozmawiać. Jako, że jeżdżę na studia samochodem i mieszka po drodze, zaczęłam ją coraz częściej zabierać po zajęciach, później przed zajęciami.. Fajnie nam się gadało, poczułam, że jest pierwszą od bardzo dawna osobą, która mnie rozumie. Później tak się fajnie złożyło, że najlepszy kolega mojego narzeczonego i moja koleżanka stali się parą. Było na początku super fajnie, byliśmy paczką, były wspólne wyjazdy, wspólne ogniska... Wszystko było bajecznie do momentu nadejścia wakacji. Wraz z wakacjami moje kontakty z koleżanką tak jakby umarły. A to nie miała czasu bo praca, a to nie miała czasu bo chłopak, ciężko było jej (im) znaleźć jeden wolny weekend, żeby gdzieś pojechać w trakcie 3 miesięcy (nawet jeśli nie musieliby NIC płacić)... Ciągle pogoda nie ta, choroby, zmęczenie, brak kasy... Nie mogli się zdecydować nawet na wyjazd nad morze praktycznie za darmo, składalibyśmy się tylko na paliwo i jedzenie... Ani razu sama od siebie nie odezwała się do mnie w czasie wakacji, zawsze kontakt inicjowałam ja. Rozczarowało mnie to bardzo, myślałam, że coś dla niej znaczę, cokolwiek więcej, niż tylko byle znajomość z byle studiów. Zaczęłam się bać do niej dzwonić, myślałam, że może przeszkadzam, że może jestem natrętna pisząc smsa raz na tydzień - dwa... Pytałam wielokrotnie, czy coś zrobiłam, czy przestali nas lubić z chłopakiem. Zawsze odpowiedź brzmiała, że nie, że mam przestać tak myśleć...
Nadszedł nowy rok akademicki, oczywiście znowu zabieramy się razem autem, mamy razem większość zajęć, jest niby ok ale gdy tylko trafi się tydzień czy dwa gdy akurat mamy zajęcia w innych miejscach - kontakt zanika. Liczyłyśmy, że będziemy mieć razem praktyki. Niestety nie udało się. Mnie było przykro, bo nie będę z nią. Ona skomentowała to tak, że szkoda, bo mogłybyśmy razem jeździć a tak to będzie musiała dojeżdżać 2 h do miejsca docelowego. Zatkało mnie wtedy... Wiem, że może to głupie. Jest mi jednak bardzo przykro, gdyż naprawdę ją polubiłam, w dużym stopniu zaufałam, powierzyłam jej nawet bardzo ważną rolę, z czego się ucieszyła -będzie moją świadkową. Wiem, że wychodzę teraz na naiwną. Ten wybór padł z racji tego, że niestety nie mam w rodzinie nikogo odpowiedniego, nie mam przyjaciół, ona jest jedyną osobą, która wydawała mi się bardzo fajnym człowiekiem... Teraz bardzo się boję, że się pośpieszyłam z tą prośbą, że może mogłam poczekać i sprawdzić jaka ona jest. Boję się, że niedługo ponownie kontakt się urwie i że będę czuła się jak natręt, chcąc chociażby porozmawiać z nią o moim ślubie i coś ustalać... Czuję się teraz jak jakiś jej ulubiony taksówkarz, z którym rozmawia tylko dlatego, że ją wozi... Chyba za szybko się do niej przywiązałam. Czy Waszym zdaniem coś z tego jeszcze będzie? Czy taka znajomość ma szansę przetrwać dłużej, niż do końca studiów? Dodam, że najlepszy kolega mojego narzeczonego (Jej chłopak) też bardzo ograniczył z nim kontakty, rzadziej się odzywa, kiedyś był w stanie co wieczór do niego wpaść, teraz ciężko go chociaż czasem wyciągnąć z domu... Czy Waszym zdaniem problem leży we mnie? Czy jestem natrętna? Czy jeśli jest mi przykro, że ktoś przez 3 miesiące ma mnie w d*** jak gdyby nigdy nic, odpisuje na smsy z opóźnieniem, na gadu po kilku dniach, nawet, jeśli piszę coś ważnego, to jestem nienormalna? Dawno już nie miałam przyjaciółki, nie wiem jak powinny wyglądać relacje z przyjaciółmi/znajomymi w dorosłym życiu. Nie wiem czy nie wymagam zbyt wiele. Czy się ośmieszam? Naturalnie rozumiem, że spędza czas z chłopakiem i że na nim skupia się jej większość uwagi. Jej zachowanie jednak sugeruje mi, że patrzy na mnie bardzo ,,służbowo". Dopóki szkoła jest, dopóty rozmawiamy. Wraz z piątkiem, wakacjami, feriami włącza się jej tak jakby zupełnie inny świat i nie ma w nim dla mnie miejsca... Kiedy się widzimy to oczywiście jest bardzo fajnie, normalnie rozmawiamy, jest fajna atmosfera, ona wygląda na zadowoloną. Dodam jeszcze, że ona z natury jest domatorem. Jest opanowana, spokojna, ułożona, bardzo ambitna. Proszę Was bardzo o skomentowanie tej dziwnej sytuacji, mam nadzieję, że mi to jakoś wytłumaczycie. Pozdrawiam! |
2012-03-03, 05:44 | #2 | |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Cytat:
Raczej bym ją nazwała koleżanką, nawet nie dobrą koleżanką, która korzysta z darmowej i wygodnej podwózki.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
|
2012-03-03, 09:09 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Nie z Tobą problem a z nią a raczej z NIMI. To taki typ co wsiąka w chłopaka na dobre a chłopak wsiąka w nią i nie widzą świata poza sobą. Moje zdanie na ten temat jest zawsze takie, że kiedyś oboje tego pożałują nawet jeśli się nie rozstaną. Ja bym sobie dała spokój i wybrała inną świadkową(naprawdę nie ma nikogo ze znajomych, z rodziny.?) bo nie lubię być komuś potrzebna tylko w pewnych sytuacjach a poza nimi olewana. Mocno sama z siebie ochłodziłabym kontakty do zwykłej znajomości koleżanek ze studiów. To są wasi jedyni znajomi?
|
2012-03-03, 11:22 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Koleżanka chyba już jaśniej nie mogła dać Ci do zrozumienia, że nie jesteś jej najlepszą przyjaciółką.
Nie odzywa się pierwsza. Milczy, nie ma czasu. Spotykacie się tylko w Twoim samochodzie . Nawet wprost Ci powiedziała, że szkoda, że nie będziesz jej mogła podwozić na praktyki. Koleżanka pewnie Cię lubi, ale nie jakoś szczególnie. Może też mieć taki charakter: obiecuje, że zadzwoni, zapewnia o swojej przyjaźni, deklaruje chęć wspólnego wyjazdu, ale gdy przychodzi co do czego, to nic z tego nie wychodzi. Kiedyś urwałam kontakt z taką koleżanką. Było mi przykro, ale taka "przyjaźń" z doskoku nie jest na moje nerwy. |
2012-03-03, 11:34 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: wojewodztwo mazowieckie
Wiadomości: 1 218
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Mi sie wydaje, ze ona traktuje ciebie jak znajoma, w zadnym wypadku nie jestes dla niej jakas szczegolna przyjaciolka.
Wierz mi jakby chciala podtrzymac z toba kontkat to by wyszla sama z inicjatywa. Wkoncu ona ma chlopaka, ty masz narzeczonego - mozna sie przeciez od czasu do czasu spotkac w 4 i isc do kina czy do jakiejs knajpki. Wydaje mi sie, ze poprostu jej pasowalo miec darmowego kierowce, bo sama pisalas , ze w tym czasie kiedy zaczynala sie szkola to mialas z nia kontakt a na okres wakacji cisza Dzieki takim darmowym podwozkom laska nie musiala bulic co miesiac na migawki. A wiadomo, ze dla kazdej studentki pare zlotych w kieszeni to duzo. Poprostu laska chciala skorzystac z okazji, ze dorwala naiwna ktora da sie wykorzystac. Pewnie gdybys zgodzila sie wozic ja na te praktyki to od czasu do czasu by sie odezwala :/ Ja sobie nie wyobrazam aby jezdzic z kims autem i nawet jakiejs czesci kasy nie zaproponowac za paliwo - wkoncu samochod na wode nie jezdzi. Poprostu sa na swiecie tacy ludzie, ktorzy pewne kontakty podtrzymuja tylko dlatego bo chca czlowieka wykorzystac. Ja podobnie mialam w szkole sredniej, jak sie uczylam z niektorymi dziewczynami to bylam dobra kolezanka bo pomagalam na klasowkach, dawalam korepetycji z matematyki czy chemii za darmo. A jak szkola sie skonczyla to zero kontaktu, nawet takie osby zyczen urodzinowych mi nie zloza. Ja na twoim miejscu nie dalabym sie wykorzystywac i na sile nie nalegala na czyjas przyjazn. Teraz kumpluje sie tylko z takimi osobami, ktore i tez daja cos od siebie, aktualnie studiuje i np: z niektorymi dziewczynami wymieniami sie notatkami - ale to na zasadzie ty mi dasz cywilne a ja ci zalatwie europejskie. Edytowane przez uwielbiam_owoce22 Czas edycji: 2012-03-03 o 11:39 |
2012-03-03, 13:38 | #6 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Jak zerwie z chłopakiem to zaraz wróci do Ciebie w te pędy
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
2012-03-03, 17:08 | #7 |
Kuźnia inspiracji
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Trzeba chyba dać sobie z tym spokój. Odniosłam wrażenie, że przyjaciółką jesteś dla niej wtedy, gdy trzeba jechać na uczelnię, a jeśli chodzi o zwykłe kontakty międzyludzkie, to ma Cię... no właśnie.
Zresztą, jak widać, jest zbyt zajeta swoim chłopakiem, żeby patrzeć na osoby poboczne. Najlepiej chyba wyjaśnić jakoś tą całą sytuację i jednak wysunąć aluzję, że benzyna z nieba nie leci. |
2012-03-03, 21:09 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Cytat:
Koleżanka nie widzi potrzeby spotykania się prawdopodobnie z nikim poza swoim chłopakiem. Mam też jedną taką "przyjaciółkę" - zanim poznała swojego obecnego chłopaka spotykałyśmy się bardzo często, odkąd jest z nim razem jakiekolwiek spotkania przestały ją interesować, wsiąkła w niego tak intensywnie że prawdopodobnie nie utrzymuje kontaktów z nikim innym. Żal mi jej trochę bo głupio robi...na szczęście mam innych znajomych i nie potrzebuję się na nią oglądać - i to jest jedyna rada. Poszukaj nowych znajomych, nowe koleżanki. Zagadaj do dziewczyn ze studiów z którymi wcześniej nie rozmawiałaś. Pójdź do kogoś na imprezę i nawiązuj intensywnie kontakty. Wkrótce poznasz wiele osób i nie będzie Ci tak szkoda tej jednej przyjaciółeczki od siedmiu boleści. |
|
2012-03-03, 21:19 | #9 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 30
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, uświadomiłyście mi wiele. Myślę, że moja koleżanka zwyczajnie nie szuka przyjaciółki. Owszem, kiedy rozmawiamy, są to bardzo fajne rozmowy, obydwie się sobie zwierzamy z różnych spraw, wie o mnie dość dużo i wzajemnie, jednak być może ona nie potrzebuje takiej ,,bratniej duszy", która zawsze będzie przy niej i być może nie chce też być taką bratnią duszą dla mnie. Może od dawna chciała się zakochać, udało się i teraz tym żyje. Być może tęsknota za przyjaźnią pojawi się, gdy minie czas. Pewnie zdziwi Was, dlaczego ja to tak przeżywam. Ja zwyczajnie myślałam, że w końcu znalazłam kogoś, z kim mogłabym się zaprzyjaźnić. Poprzednie przyjaźnie okazały się klęską, długo nie wierzyłam, że można wogóle mieć prawdziwą przyjaciółkę. Teraz wszystko było na dobrej drodze ale niestety kolejny raz to nie to, czego szukam Sory, że tak się rozpisuję, musiałam gdzieś pozbierać myśli |
|||
2012-03-04, 16:19 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 348
|
Dot.: Czy będzie z tego przyjaźń? Pomocy!
Przyjaźń z pewnością nie. To raczej wykorzystywanie i manipulacje dla własnej wygody. Tak mi się wydaje, nic na 100 %...
__________________
http://art-lifestyle-by-bea.blogspot.com/ blog o codziennych rzeczach w niecodziennym stylu... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:34.