2008-06-25, 11:23 | #1 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Kino według Tarantino ;)
Uwielbiam Quentina (sorry, nie mogłam się powstrzymać - to musiało być moje pierwsze zdanie w tym wątku ). W moim odczuciu ma absolutnie niepodrabialny styl, niesamowity talent, obłędne poczucie humoru i świetny gust jeśli chodzi o dobór soundtracków
Jego filmy tylko na pozór są po prostu śmieszne. Facet wie co robi i każdy jego film jest pełen cytatów, odnośników i pewnego rodzaju świadomą konwencją. Dla mnie bomba Zapraszam do rozmowy na temat filmów jego autorstwa oraz samego Quentina
__________________
pachnę |
2008-06-25, 18:56 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 524
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Fakt, jego poczucie humoru jest bardzo specyficzne, a jednak tak bardzo się podoba Kocham jego film "Wściekłe psy" w którym tez zresztą rewelacyjnie gra "Cztery pokoje" rozbraja mnie ten zakład na końcu
Z wyglądu może i nie odpowiada, ale osobowość, przynajmniej patrząc po filmach bardzo barwna. Wspaniały. |
2008-06-25, 19:51 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Ten temat nie mógł nie powstać
Ech...QT - mroczny przedmiot pożądania, już kilka razy mi się śnił... No, zgadza się, facet ma przysłowiowy łeb jak sklep i gromadzi w nim wszystko, co mu się potem może przydać w filmie. A jeśli chodzi o wygląd...no cóż , zawsze (no, nie zawsze...z wiekiem mi to przyszło) uważałam, że jak facet jest interesujący, to na dalszy plan schodzi jego wygląd...a Quentin jest megainteresujący.
__________________
Wymienię |
2008-06-25, 20:01 | #4 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Oj, jest, jest... Szczególnie z tym swoim IQ 160 Nie jest typowym przystojniaczkiem, ale ma w sobie coś interesującego
Cheer, to może dużo o nim myślisz skoro tak często odwiedza Cię w snach... Pozazdrościc "Wściekłych psów" akurat nie widziałam i ubolewam nad tym tak samo, jak nad faktem że nie widziałam również "Oldboy'a". Jeśli chodzi o ten ostatni to QT podobno sam powiedział o nim, że jest to film "najbardziej w stylu Tarantino spośród wszystkich, które powstały" Umieram z ciekawości...
__________________
pachnę |
2008-06-25, 20:49 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
-- a aktorsko najbardziej podobał mi się w Od zmierzchu do świtu i w barowym epizodzie w Desperado.
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
|
2008-06-25, 21:01 | #6 | ||
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Na początek małe sprostowanie - ostro przekręciłam cytat
Miało byc - "Ten film ("Oldboy") jest bardziej tarantinowski od wszystkiego, co sam nakręciłem". Tak to jest jak człowiek nie pamięta najlepiej i kombinuje sam ... Cytat:
Cytat:
Ja kojarzę go tylko z kilku epizodów...
__________________
pachnę |
||
2008-06-25, 22:27 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
tak, to normalna, jedna z głównych ról. co prawda, był za nią - poza Saturnem - nominowany do Złotej Maliny, ale oni chyba nie za bardzo wiedzą co robią. tym bardziej, że 'nagrodę' zdobył wtedy Marlon Brando przegrywając/wygrywając z Burtem Reynoldsem i Stevenem Seagalem ().
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
|
2008-06-26, 08:05 | #8 |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
ja cenię Quentina za obie części Billa (ale pierwsza jednak lepsza ), "Od zmierzchu do świtu" (był czas, że oglądałam na okrągło), "Cztery pokoje" i ostatnie wspólne dokonanie tandemu Q&R
bardzo podoba mi się poczucie humoru Quentina. Świetnie prowadzi swoich aktorów. Niestety jakoś jestem w tych moich zachwytach osamotniona - dla większości znajomych jego filmy są zbyt krwawe |
2008-06-26, 08:20 | #9 |
po prostu Łinli
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
PULP FICTION pulp fiction PULP FICTION pulp fiction PULP FICTION
klasyk nad klasyki |
2008-06-26, 13:35 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 333
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
ojj tez uwielbiam Tarantia.
Pulp fiction obejrzane kilka razy, stoi na pierwsyzm miejscu u mnie, raze z Czterema pokojami, które niedawno odkryłam. Od zmierzchu do świtu też lubie, wiadomo, klasyka i Kill Billa, tez niedawno obejrzanego po przez kilka lat nei moglam sie przemóc, a teraz nei rozumiem dlaczego :P Sin City tez mi sie podobało, ten klimat tego filmu zrobil na mnie dobre wrazenie, mimo ze slyszalam opinie ze to jeden z gorszych filmów tarantina
__________________
|
2008-06-26, 13:42 | #11 |
po prostu Łinli
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
a co powiecie o Grindhouse? deathproof & planet terror
|
2008-06-26, 13:54 | #12 |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
|
2008-06-26, 14:16 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 180
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Pulp Fiction to dla mnie odkrycie wakacji 2006. Uwielbiam.
Kill Bill (obie części) też super, traktuję ten film troche z przymrużeniem oka, bo QT chyba nie można traktować tak strasznie poważnie i dosłownie. Na Death Proof się wynudziłam, a Planet Terror oglądałam przez palce, fascynujący ale obrzydliwy film. I taki nie quentinowy, tylko rodrigezowski PS. your Angel, mignął mi ostatnio twój poprzedni avatar, dziewczyna w czerwonych-serduszkowych okularach. To ty? Edytowane przez paulinnamalinna Czas edycji: 2008-06-26 o 14:18 Powód: OT;) |
2008-06-26, 20:08 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Oj, ale Sin City to ma z Tarantino tyle wspólnego, że pomógł w reżyserii jednej ze scen, no i przyjaźni się z Rodriguezem. Także "jego film" to stanowczo za dużo powiedziane
__________________
Wymienię |
2008-06-26, 20:11 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
Nie żebym się czepiała. Chodzi o to, że zauważyłam, że jakoś Rodriguez znajduje się w cieniu Tarantino i sama się zastanawiam czy przyjaźń z QT mu pomaga (na polu zawodowym) czy wręcz odwrotnie...być zawsze tym drugim i jakby trochę w cieniu. Tak jakoś mi się pomyślało...coś w tym jest, skoro wielu ludzi uważa, że Sin City to film Tarantino...
__________________
Wymienię |
|
2008-06-26, 20:55 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 35
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Witam!
A skoro mamy demokrację, to się wypowiem.Moim zdaniem jego filmy są charakterystyczne i łatwo rozpoznać nawet po jednej scenie, że to on!Ale...dla mnie jest za dużo przypadku-zróbmy mocne kino ,dużo krwi , a nuż ktoś odkryje znaczenie paraboliczne,jakieś drugie dno i się zachwyci;/Dla mnie to za mało.Chociaż przyznam, że jeśli się już zacznie oglądać, to nie sposób się oderwać.Heh, ja też wyczuwam w tym co napisałam jakąś sprzecznośćTo cały QT |
2008-06-26, 22:38 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
demokracja demokracją, ale tu się mylisz i chyba nie do końca rozumiesz zamiary Quentina oczywiście, wolno go nie lubić za różne rzeczy i sporo osób nie lubi, ale być może pominęłaś fakt, że chociaż kręcenie filmów i pisanie scenariuszy jest dla niego przede wszystkim trzydziestoletnią zabawą która wciąż mu się nie znudziła, to wszystko co robi, robi bardzo świadomie. swobodnie bawi się formą i treścią, na dodatek ma świetne pomysły i właśnie to wszystko zachwyca tych których zachwyca. jest za dobry, żeby posuwać się do takich amatorskich 'sztuczek', nigdzie nie idzie w ciemno. jeśli nie widzisz tam gdzieś głębi to tylko dlatego, że jej po prostu być nie miało. drugie dna mogą zachwycać w filmach Kubricka, ale kino w wersji tarantinowej to hołd i pomnik dla miłości jego życia - tanich, brutalnych, kiczowatych i absolutnie pozbawionych głębi filmów exploitation, klasy od B w dół.
przypomnij mi choć jeden przykład tego o czym wspominałaś. ale sprzeczności w sumie nie widzę. kino Tarantino to w co najmniej 3/4 czysta rozrywka co do dużej ilości krwi, nie za bardzo rozumiem, bo u Rodrigueza jest jej minimum trzy razy więcej ;>
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
2008-06-26, 23:24 | #18 | |||
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
Cytat:
Prześwietliłaś relację z Sophią Coppolą ? Ja trochę szperałam, ale nic interesującego nie znalazłam Cytat:
Co prawda najdosłowniejszy cytat ze slasher movies mamy w rodriguezowskim Planet Terror a u Quentina pojawiają się liczne sekwencje bez całościowego zrzynania, ale to jest na pewno jakiś wyróżnik
__________________
pachnę |
|||
2008-06-27, 00:49 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
w olbrzymim stopniu i to w każdym filmie :) przecież slashery to tylko ułamek exploitation, zresztą Planet Terror to raczej mało popularny obecnie bo absolutnie niekomercyjny splatter (wulgaryzmy + przemoc + krew + flaki)^3 niż przerabiany ostatnio na wszystkie możliwe sposoby slasher (mściwy zamaskowany psychopata albo stwór typu Freddy mordujący krwawo wszystkich po kolei).
Kill Bill to jedno wielkie nawiązanie do dalekowschodniej klasy b i c oraz spaghetti westernów. Death Proof - tanie kino drogi którego główną atrakcją były efektowne pościgi. Jackie Brown - tzw. blaxploitation Pulp Fiction to jeszcze większa masa różnych aluzji, zapożyczeń i inspiracji, nawiązań do filmów które Quentin pochłaniał pracując w wypożyczalni video ale jest wpół do drugiej a to jest sprawa do głębszej analizy :) no, itd.
__________________
I could surf the earth on a banana peel Edytowane przez rabid Czas edycji: 2008-06-27 o 08:26 |
2008-06-27, 09:12 | #20 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
O, jak fajnie widziec w wątku pasjonata
Dzięki za linki i wstępne wprowadzenie (nie wiedziałam o tym ) A czy czytałeś może o jakimś przekonujące wyjaśnienie dlaczego rzekomo każdy zegar w Pulp Fiction pokazuje tą samą godzinę ? Usłyszałam o tym jakiś czas temu i nie daje mi to spokoju
__________________
pachnę |
2008-06-27, 11:15 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
Ale ta godzina - 16:20 - jako jedyna powtarza się kilka razy i z tego co wiem, to w amerykańskim slangu (którego praktycznie nie znam i sugeruję się jedynym sensownym wytłumaczeniem z jakim się spotkałem) to takie marihuanowe five o'clock.
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
|
2008-06-27, 15:46 | #22 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 180
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
Myślę, że QT osiągnął większy sukces od RR i początkowo Robertowi mogła służyć współpraca z Quentinem, korzystanie z jego popularności. Wydaje mi się, że filmy RR nie maja takiej siły przebicia, jak np. Pulp Fiction. Cytat:
Angel, pytałam się o twój avatar, ponieważ wczoraj załuważyłam go u innej wizażanki, Majki007. |
||
2008-06-27, 15:54 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 314
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Jak dla mnie wszysytkie jego filmu glupie nudne i bezsensu na wszystkich zasnełam. A kill bill to juz wogole jakas komedia i pomyłka.Na czterech pokojach zasnełam nawet niewiem o czym był dalej.
Chociaz Planet terror i Death proof, dało sie jeszcze obejzeć.
__________________
†Baks†
|
2008-06-27, 16:00 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 35
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Rabid!
To Twoim zdaniem się mylę, a moim Ty się mylisz.I będziemy tak w kółko.Po prostu inne gusta.I tyle. |
2008-06-27, 17:21 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
pokaż mi przykłady o które poprosiłem, może źle Cię zrozumiałem. nie jestem nie do przekonania ;>
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
|
2008-06-27, 19:09 | #26 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
i przyznam, że dużo ciekawostek tam się znajduje...przede wszystkim związek z Sophią to nawet nie przeszłość jak się okazuje, ale zaprzeszłość , ale co mnie najbardziej zainteresowało: tam jest napisane, że między 2001-2002 spotykał się z Umą! Wg mnie jednak to chyba jakieś domysły, bo podobno QT wielokrotnie sam rozsiewał ploty jakoby coś więcej go z Umą łączyło, a po drugie czy ona w tym czasie nie była w ciąży, lub niedługo po porodzie z dzieckiem Ethana Hawke? --- Przy okazji: to pierwsze po lewej zdjęcie, czarno-białe, przyznam...jest niezłe Cytat:
__________________
Wymienię |
||
2008-06-27, 19:58 | #27 | |||||
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
A masz może gdzieś na podorędziu linka do strony gdzie są tego typu ciekawostki? Kojarzę, że już kiedyś na coś takiego wpadłam Cytat:
Gorzej jakby poczęstowała się fotką z awa, na którą widac "realną" mnie Takie też miewam w awie (i to nawet właśnie w takich okularach ) Cytat:
Cytat:
Taaa... sama jestem ciekawa jak to tam wyglądało Poza tym ta strona coś zbyt wiele domysłów sieje. On i taka Vivica Fox ? Albo Tilda Swinton ? Czy Shaar Jackson... ? Nie mówiąc już o wspomnianej przez Ciebie Umie - nawet laik nie interesujący się jego życiem erotycznym widzi, że to platoniczne zauroczenie Zastanawia mnie, że od 2005 jest rzekomo singlem. Och, smutne. Trzebaby go pocieszyc... Może podeślę mu fotkę w moim najnowszym nabytku - barrrdzo skąpych japonkach Cytat:
__________________
pachnę |
|||||
2008-06-27, 20:14 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Cytat:
tylko uważaj na teorie powymyślane przez autorów.
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
|
2008-06-27, 20:47 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 35
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
Ale ja nie zamierzam nikogo przekonywać!Po prostu napisałam, co myślę.Nie bawi mnie, kiedy aktorzy tarzają sie w kałużach krwi(ale tez nie brzydzi), po prostu ...nudzi.I jeśli mam to odbierać jako rozrywkę(bo widzę, że tak powinnam), to na marnym poziomie.Nie doszukuje się nieczego więcej, bo ...niczego takiego nie ma.Dla mnie to kicz i jeszcze raz kicz.Klasyka kiczu.Może kiedyś się to zmieni, ale musi to być impuls,a nie tylko argumenty na forum.
|
2008-06-27, 22:40 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 711
|
Dot.: Kino według Tarantino ;)
tak, masz rację - to kicz. kicz, tandeta i zero głębi. w stu procentach zgodnie z zamierzeniem.
i sprawa jest prosta - albo się godzisz na takie reguły, albo nie. ja też nie mam zamiaru jakoś specjalnie Cię przekonywać do lubienia Quentina. a jeszcze co do Twojego wciąż nie popartego niczym stwierdzenia na temat budzącej zachwyty pseudo głębi (to już ostatni raz), przeczytaj sobie ten artykuł.
__________________
I could surf the earth on a banana peel |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:24.