Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2

[Absurdalna07]

Napisane przez pstrag_w_pomaranczach

kurczę, myślałam że to nie do końca rpawda ja wstaję rano, biorę leki, i po 10 minutach jem śniadanko. inaczej bym sie nie wyrobniła do pracy [albo musiała wcześniej wstawać, brrrr].

Czasem wyniki miałam w normie, czasem nie. W marcu miałam TSH 5 [to bardzo źle?] teraz mi spadło i mam w normie, pozostałe wyniki też

Robisz źle i nic dziwnego, że tsh skacze. Skoro jesz od razu po tabletce, to równie dobrze możesz jej nie brać w ogóle.

[Karalajn]

Napisane przez Ramona_85

z tym, że inna kwestia - na czczo, czyli też przerwa w jedzeniu musi być ileś godzin... 7 czy 8 ??

dla mnie na czczo to po nocy, po śnie - to przecież nie operacja, żeby czekać minimum 6h, zresztą zawsze można dopytać lekarza

a ja pytanie mam z innej beczki: chorując na hashi, mając świetne wyniki hormonów, ale objawy - trzeba brać leki? Chodzi mi tu o fakt rozpoczęcia terapii hormonami.

[R_uda]

Napisane przez Karalajn

a ja pytanie mam z innej beczki: chorując na hashi, mając świetne wyniki hormonów, ale objawy - trzeba brać leki? Chodzi mi tu o fakt rozpoczęcia terapii hormonami.

Przy Hashimoto przeważnie dochodzi do zmniejszenia tarczycy, co skutkuje zbyt małą ilością produkowanego hormonu - uzupełnia się go lekami. Dlatego odstawienie leków prawdopodobnie spowoduje podwyższenie TSH.

Pierwszy lepszy artykuł o braniu leków na noc, choć przewinęło mi się przed oczami dużo więcej:

l-thyroxine taken at bedtime by patients with primary hypothyroidism is associated with higher thyroid hormone concentrations and lower TSH concentrations compared to the same l-thyroxine dose taken in the morning. At the same time, the circadian TSH rhythm stays intact. Our findings are best explained by a better gastrointestinal uptake of l-thyroxine during the night.

[Karalajn]

Napisane przez R_uda

Przy Hashimoto przeważnie dochodzi do zmniejszenia tarczycy, co skutkuje zbyt małą ilością produkowanego hormonu - uzupełnia się go lekami. Dlatego odstawienie leków prawdopodobnie spowoduje podwyższenie TSH.

Pierwszy lepszy artykuł o braniu leków na noc, choć przewinęło mi się przed oczami dużo więcej:

Ruda ale mi chodzi o sytuację kiedy nigdy jeszcze nie bralam lekow ale tarczyca jest juz zniszczona (wg usg) wyniki hormonów mam ok (Tsh ok 2) ale objawy niedoczynności już są.

I mam też pytanie: czy wiecie które objawy niedoczynności są nieodwracalne?

[201704210903]

Powiem Ci, że mnie to, że mnie to nie przekonuje; 12 osób jako grupa kontrolna to bardzo mało; chociaż to ciekawe, że takie badania robią i mają takie spostrzeżenia

może kiedyś lekarza będą nam kazali brać leki na noc i nie być na czczo?

[Kolorowa89]

Dzień dobry

Gratuluje wszystkim mamom .

Od tygodnia biorę eu 25, ostatnio moje tsh wynosiło coś około 3 i samopoczucie się pogarszało (ciągle zmęczenie, senność, suchość skory na nogach) i endo zapisała mi tabletki, jak samopoczucie się poprawi to będę je brać, jak nie to odstawiamy, ja biorę tabletkę zazwyczaj po 4 albo koło 5 (moja mama też), a śniadanie jemy dwie godziny pózniej.

[Karalajn]

Doczytałam w książce: JAK ŻYĆ Z HASHIMOTO
że nawet jeśli wyniki z krwi są oki - a objawy niedoczynności są
trzeba brać leki.
Poziom hormonów tarczycy we krwi może być jeszcze w normie
a w tkankach już występuje niedoczynność (tkankowa niedoczynność tarczycy).

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------

Napisane przez Kolorowa89

endo zapisała mi tabletki, jak samopoczucie się poprawi to będę je brać, jak nie to odstawiamy, ja biorę tabletkę zazwyczaj po 4 albo koło 5 (moja mama też), a śniadanie jemy dwie godziny pózniej.

Kolorowa, a dlaczego jak nie będzie się poprawiać to odstawiacie leki?
Z tego co mi wiadomo na początku leczenia często osoby czują sie jeszcze gorzej
dlatego po ok mc od pierwszej dawki trzeba zrobic kolejne badanie trójcy
bo przeważnie TSH wzrasta i potrzebna jest większa dawka (wynika to z tego, że najpierw w hormon uzupełniane są tkanki) i nie można się tym zrażać.

[Bruja]

Napisane przez Karalajn

dla mnie na czczo to po nocy, po śnie - to przecież nie operacja, żeby czekać minimum 6h, zresztą zawsze można dopytać lekarza

To nie operacja, ale zwrot "na czczo" nie oznacza "po śnie", tylko z pustym żołądkiem, i pytanie było po ilu godzinach jest się "na czczo".
Definicja "po nocy, po śnie" jest tu co najmniej nietrafiona - spróbuj przespać całą noc (albo chociaż większą jej część ) z noworodkiem w domu

[201704210903]

na czczo to znaczy po 6 h - tak jest to traktowane przy podawaniu znieczulenia do zabiegu

[Zaczarowana2490]

A czy któras z Was miała moze podwyższony cukier przy Hashimoto?

[201704210903]

ja mam zawsze w górnej granicy - nie pamiętam ile ale cos koło 100; z tym, że kiedys granica była do 120

[Absurdalna07]

Napisane przez Zaczarowana2490

A czy któras z Was miała moze podwyższony cukier przy Hashimoto?

Wg badań ze stycznia i początku czerwca mam podwyższony, 104.5 i 101, ale powtórzę badanie, bo mogłam je źle zrobić, endo twierdzi, żeby była dłuższa przerwa w jedzeniu, nawet 14 h.
Z kolei w listopadzie zeszłego roku był w normie, blisko górnej granicy, ale w normie.

[Karalajn]

Napisane przez Bruja

Definicja "po nocy, po śnie" jest tu co najmniej nietrafiona - spróbuj przespać całą noc (albo chociaż większą jej część ) z noworodkiem w domu

masz rację, źle to ujęłam

[Zaczarowana2490]

Napisane przez Mlebidakin

ja mam zawsze w górnej granicy - nie pamiętam ile ale cos koło 100; z tym, że kiedys granica była do 120

Ja właśnie tez mam przy granicy. Nie ma co martwic się na zapas

[tempting]

Napisane przez Zaczarowana2490

A czy któras z Was miała moze podwyższony cukier przy Hashimoto?

to ja uderzam z innym pytaniem - czy któraś ma OBNIŻONY? u mnie na czczo zawsze około 60, nie przekracza 65, nawet godzinę po zjedzeniu posiłku - 75-85. Przy takim nieco ponad 100 - nigdy mi nie przekroczył 110(po wysiłku, o dziwo zamiast spadać rośnie) fatalnie się czuję - mam mocne bóle głowy. Mam iść na powtórne badanie glukozy z krwi ale dopiero pod koniec miesiąca, rodzinny zalecił mi obserwacje w domu jak mam możiwość co się dzieje z moim cukrem po wysiłku - sądził, że te bóle głowy mogą być od za niskiego. I nie wiem czy "ten typ tak ma" czy czymś sobie sztucznie obniżam, bo we wrześniu miałam 103... niby lepszy niski, niż za wysoki

[Zaczarowana2490]

Napisane przez tempting

to ja uderzam z innym pytaniem - czy któraś ma OBNIŻONY? u mnie na czczo zawsze około 60, nie przekracza 65, nawet godzinę po zjedzeniu posiłku - 75-85. Przy takim nieco ponad 100 - nigdy mi nie przekroczył 110(po wysiłku, o dziwo zamiast spadać rośnie) fatalnie się czuję - mam mocne bóle głowy. Mam iść na powtórne badanie glukozy z krwi ale dopiero pod koniec miesiąca, rodzinny zalecił mi obserwacje w domu jak mam możiwość co się dzieje z moim cukrem po wysiłku - sądził, że te bóle głowy mogą być od za niskiego. I nie wiem czy "ten typ tak ma" czy czymś sobie sztucznie obniżam, bo we wrześniu miałam 103... niby lepszy niski, niż za wysoki

Niski poziom cukru moze byc bardzo niebezpieczny. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowi...wi_36598.html#

[tempting]

Zdaję sobie z tego sprawę, ale kompletnie nie wiem z jakiego to powodu - nawet teraz - jestem 3 godziny po posiłku - zupa pieczarkowa a cukier 61... Ale źle się nie czuję, nawet bardzo dobrze, mogę skakać, biegać, nie jestem nerwowa, ospała, po prostu pełnia sił

Ani się nie głodzę, ani nie mam jakiegoś super wysiłku fizycznego i myślę, że moja dieta jest zróżnicowana, staram się jeść mniej a częściej.

I gdyby nie to, że może być niebezpiecznie, gdy poziom cukru mi się za bardzo obniży to nic bym z tym nie robiła, bo paradoksalnie czuję się lepiej niż z takim >100

[Kolorowa89]

Napisane przez Karalajn

Doczytałam w książce: JAK ŻYĆ Z HASHIMOTO
że nawet jeśli wyniki z krwi są oki - a objawy niedoczynności są
trzeba brać leki.
Poziom hormonów tarczycy we krwi może być jeszcze w normie
a w tkankach już występuje niedoczynność (tkankowa niedoczynność tarczycy).

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------




Kolorowa, a dlaczego jak nie będzie się poprawiać to odstawiacie leki?
Z tego co mi wiadomo na początku leczenia często osoby czują sie jeszcze gorzej
dlatego po ok mc od pierwszej dawki trzeba zrobic kolejne badanie trójcy
bo przeważnie TSH wzrasta i potrzebna jest większa dawka (wynika to z tego, że najpierw w hormon uzupełniane są tkanki) i nie można się tym zrażać.

idę na badanie we wrześniu , pewnie nie od razu leki zostaną odstawione, ale jak przez dłuższy czas nie będzie poprawy to po co je brać?

[joawa1985]

Hashimoto często występuje równocześnie z cukrzycą, obie to choroby autoimmunologiczne, ja mam cukrzycę typu1 od 16 lat a o niedoczynności i hashi dowiedziałam się jakieś 3 lata temu...

[Karalajn]

Napisane przez Kolorowa89

idę na badanie we wrześniu , pewnie nie od razu leki zostaną odstawione, ale jak przez dłuższy czas nie będzie poprawy to po co je brać?

życzę Tobie, aby była poprawa

nie wiem też jak to wygląda z odstawieniem leku
czy aby hormony nie zaczną wtedy wariować?

mi lekarz powiedział, że jeśli decyduję się na leczenie
muszę być świadoma tego, że euthyrox muszę brać
do końca życia

[Nicość]

Mogę dołączyć do Waszego Grona?

Tą cholerną chorobę zdiagnozowano u mnie miesiąc temu. Nie jest jeszcze źle, bo Anty TPO ok. 200, a TSH w normie.Uaktywniło się to to cholerstwo w ciągu ostatniego roku, powodem był silny, długotrwały stres i ogromne ilości wypalanych papierosów.
Objawy mam od roku następujące:
-wypadające włosy, łysienie
-tycie na maxa (ok. 30 kg w ciągu roku),
-obrzęk twarzy (wyglądam jak kretyn).

Na razie nie biorę hormonów, mam kontrolować tsh i pojawić się u endo jak tsh podskoczy.Zostałam przez endo postraszona chorobami towarzyszącymi: zapaleniem stawów, rakiem jelita i cukrzycą. O depresji i otyłości klinicznej nie wspominam.To wszystko ma mnie niby czekać już od 50 roku życia.

Suplementuję się kwasami omega 3, iskialem, vit C i B complex oraz algami. Niedługo wdrożę selen z magnezem.
Trzymam się diety, trochę udało zatrzymać przybieranie na wadze. Sportu żadnego nie uprawiam, bo od zerówki mam zwolnienie z WFu i szczerze nie cierpię żadnego wysiłku. Zresztą szkoda mi na to czasu i nie chcę popaść w depresję z powodu przymusu dożywotniego uprawiania sportu

Mam pytanie:czy palicie fajki? Bo ja palę 2 paczki dziennie, a to chyba jest samobój

[R_uda]

Sądziłam, że z tym cukrem przy górnej granicy to taka moja uroda, a tu jest nas więcej...
Poza cukrem wszystkie badania zawsze mi wychodzą bardzo dobrze. Tylko ciśnienie mam czasem 90/55

Nie mylcie typów cukrzyc! Autoimmunologiczna to ta typu 1, dawniej zwana cukrzycą młodzieńczą, przy której trzeba się leczyć insuliną.
Podwyższone cukry (lub te przy górnej granicy) wynikające z niedomagania trzustki i/lub odporności na insulinę to cukrzyca typu 2, w której pomaga dieta i tabletki (w gorszych przypadkach wymagana jest insulina).

Nicość, a miałaś badane fT3 i fT4? Czy norma dla TSH oznacza mniej niż 2,5?
Na co Ci te fajki? Zamień je na orzeszki, nawet jakieś droższe (nerkowce, makadamia), i tak wyjdzie Ci taniej, a przede wszystkim o wieeeeeeele zdrowiej, smaczniej i pachnąco! Szkoda zdrowia, życie ma się tylko jedno.

[Karalajn]

Napisane przez Nicość

Mogę dołączyć do Waszego Grona?

Tą cholerną chorobę zdiagnozowano u mnie miesiąc temu. Nie jest jeszcze źle, bo Anty TPO ok. 200, a TSH w normie.Uaktywniło się to to cholerstwo w ciągu ostatniego roku, powodem był silny, długotrwały stres i ogromne ilości wypalanych papierosów.
Objawy mam od roku następujące:
-wypadające włosy, łysienie
-tycie na maxa (ok. 30 kg w ciągu roku),
-obrzęk twarzy (wyglądam jak kretyn).

Na razie nie biorę hormonów, mam kontrolować tsh i pojawić się u endo jak tsh podskoczy.Zostałam przez endo postraszona chorobami towarzyszącymi: zapaleniem stawów, rakiem jelita i cukrzycą. O depresji i otyłości klinicznej nie wspominam.To wszystko ma mnie niby czekać już od 50 roku życia.

Suplementuję się kwasami omega 3, iskialem, vit C i B complex oraz algami. Niedługo wdrożę selen z magnezem.
Trzymam się diety, trochę udało zatrzymać przybieranie na wadze. Sportu żadnego nie uprawiam, bo od zerówki mam zwolnienie z WFu i szczerze nie cierpię żadnego wysiłku. Zresztą szkoda mi na to czasu i nie chcę popaść w depresję z powodu przymusu dożywotniego uprawiania sportu

Mam pytanie:czy palicie fajki? Bo ja palę 2 paczki dziennie, a to chyba jest samobój

Dziwię się, że lekarz nie wdrozyl leczenia, przecież jeśli masz objawy niedoczynności, a TSH jest w normie tzn że jest niedoczynność w tkankach. Pytanie jeszcze co uważasz za normę (lub lekarz) i jaki jest wynik TSH? Górna granica to 2,5. A jak wyniki FT3 i FT4 oraz usg?

Nie pale od ponad 10 lat, z tego co mi wiadomo nie powinno się palić, ale prawda jest taka, że każdy robi co uważa za słuszne i wiem, że niektóre hashimotki palą.

[tempting]

Napisane przez Nicość

Mogę dołączyć do Waszego Grona?

Tą cholerną chorobę zdiagnozowano u mnie miesiąc temu. Nie jest jeszcze źle, bo Anty TPO ok. 200, a TSH w normie.Uaktywniło się to to cholerstwo w ciągu ostatniego roku, powodem był silny, długotrwały stres i ogromne ilości wypalanych papierosów.

Mam pytanie:czy palicie fajki? Bo ja palę 2 paczki dziennie, a to chyba jest samobój

Nicość witaj

Ja paliłam, też miałam nerwowy czas w życiu ale jak się dowiedziałam o hashi to rzuciłam, bo jakoś przemknęło mi przez myśl, że w fajkach jest rtęć, a ona szkodzi tarczycy. Ale nigdy nie były to takie ilości jak u Ciebie 2-3 sztuki dziennie i między tym jak zaczęłam palić a jak rzuciłam to minął niecały rok.

[201704210903]

A gdzie ta rtec jest dokładnie ?

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Kolorowa89]

Napisane przez Karalajn

życzę Tobie, aby była poprawa

nie wiem też jak to wygląda z odstawieniem leku
czy aby hormony nie zaczną wtedy wariować?

mi lekarz powiedział, że jeśli decyduję się na leczenie
muszę być świadoma tego, że euthyrox muszę brać
do końca życia

Dzieki. Ale ja nie mam niedoczynnosci/Hashimoto, u mnie tylko tsh jest podwyższone, a reszta wyników w normie, moja mama ma Hashi, ciocia, mamy kuzynka i jej córki, więc u mnie to pewnie kwestia czasu.

Ja mam PCOS i insulinooporność i nie wiem czy to może mieć jakiś związek z Hashi czy niedoczynnością.

[Ramona_85]

Napisane przez Kolorowa89

Ja mam PCOS i insulinooporność i nie wiem czy to może mieć jakiś związek z Hashi czy niedoczynnością.

jak najbardziej
na grupie wsparcia Hashimoto na fb jest dużo osob z IO.



Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

[Casssssie]

Napisane przez Kolorowa89

Dzieki. Ale ja nie mam niedoczynnosci/Hashimoto, u mnie tylko tsh jest podwyższone, a reszta wyników w normie, moja mama ma Hashi, ciocia, mamy kuzynka i jej córki, więc u mnie to pewnie kwestia czasu.

Ja mam PCOS i insulinooporność i nie wiem czy to może mieć jakiś związek z Hashi czy niedoczynnością.

Ja również mam Hashi i PCOS . Z tego co wiem to się zdarza dość często, ale jak dotąd nie jest jasno wykazane że ma to jakiś związek.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Dziewczyny a ja mam pytanie trochę z innej beczki... Dieta . Co z nią ? Niektórzy mówią, że nie jest konieczna przy Hashi, a nie którzy mówią wręcz przeciwnie... Zaczęłam od jakiegoś tygodnia dietę bezglutenową (ponieważ jest bardzo polecana), ale szczerze trochę sceptycznie do tego podchodzę. Co uwazacie ? Albo czy jesteście na jakieś diecie ? Jeśli tak to napiszcie coś o tym

[Agatron]

Moja jedyna dieta to na jelito drazliwe, zero tlustych potraw czy smazonych. Wszystko gotowane, duszone lub pieczone w folii bez dodatku tluszczu Ograniczam mocno nabial bo zle go toleruje. I tyle. Naduzywam za to soli, bardzo duze ilosci, dobrze, ze mam male cisnienie (prawie codziennie 91/60). Wyniki mam bardzo dobre, raz nawet TSH spadlo do 0.2 ale po paru miesiacach wrocilo do normy.

[tempting]

Napisane przez Mlebidakin

A gdzie ta rtec jest dokładnie ?

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Dobre pytanie, doczytałam teraz i sumie jak zagłębiłam się w temat to ja nie wiem skąd się ta rtęć wzięła, jak pisałam "przemknęło mi przez myśl" i jak widać skutecznie się tym zniechęciłam do palenia jako szkodliwego dla tarczycy, chyba, że chodziło mi o inny szkodliwy pierwiastek - http://forum.gazeta.pl/forum/w,24776..._TARCZYCY.html albo pomyliło z plombami amalgamatowymi jeśli chodzi o rtęć mea culpa za napisanie nieprawdy.

Mówiąc za siebie to tak czy siak unikam szkodliwych dla nas produktów, tak więc jakbym przy tym paliła, to chyba miałabym jakieś wyrzuty sumienia, że ograniczam np gluten a truję się czymś o wiele bardziej szkodliwym dla zdrowia, ale wiadomo to kwestia indywidualna bo każdy swój rozum ma i zrobi co uważa za słuszne