Akcja: nie katuję włosów prostownicą! - wątek zbiorczy

[yaggie]

moje sa dziwne bo niby proste ale jak same wyschną to tak się wiją i troche puszą:/ tzn w sumie nie mam ich dużo więc to puszenie mi nie przeszkadza tak bardzo.

zerwac z prostownica jest baardzo ciężko, ale ja myslę, że może zacznij od prostowania samych włosów z przodu, tak jak ja.
jak będziesz się przeglądać w lustrze to się będziesz dobrze czuła, a z tyłu włosów nie zobaczysz

[karolajn91]

obiecałam sobie, że całe włosy będę prostować tylko na jakieś 'większe wyjścia' i jak do tej pory idzie mi świetnie. Od 2 miesięcy regularnie prostuję tylko grzywkę a całość prostowałam może hmm 3 razy Jak dla mnie to sukces ponieważ jak do tej pory nie wyszłam z domu dopóki wszystkie włosy nie były idealnie proste

[yaggie]

to gratuluje
teraz jest glupia pora roku, bo w sumie czy wyprostuje, czy nie i tak jak jest wilgotno to mi sie podkreca troszke:[:p

moim najwiekszym problemem przez prostowanie nie jest wyglad wloskow, bo wygladaja calkiem dobrze [tylko fryzjerki zauwazaja albo jakies doswiadczone kolezanki:p] tylko ze sie łamią i nie chcą rosnąć mam praktycznie taka sama długość jak 1,5 temu ;/ tylko troche cieniowanie odrosło

[aisent]

Cześć.. ja juz od paru lat prostuję włoski, ostatnio zainwestowałam w porzadną prostownicę(6 z kolei) i wystarczy mi prostowanie raz lub 2 w tygodniu kreconych nie noszę bo musiałabym myć co rano głowę a to odpada no i te wszystkie balsamy...do d..! tylko mam po nich suche koncowki a reszta tłusta po godzinie... tylko jedwab po wyprostowaniu i sa bosskie a mam takie juz do łopatek zapuszczone z krótkich no a gdy nie prostuję to sporaducznie kiteczka lub dobieraniec i spokoj na głowie

[karolajn91]

yaggie mam ten sam problem od 2 lat zapuszczam włosy.. rosły przez jakiś rok a teraz cały czas stoją w miejscu. Po odrostach widać ze rosną ale co z tego jak końcówki łamią się, odpadają w kawałkach i ciągle mam taką samą długość wrrr :/ teraz jak przestałam prostować to coś trochę ruszyły ale zobaczymy co to będzie dalej

[yaggie]

to łączymy sie w bolu widze ja z przodu prostuje bo stwierdzilam ze trudno z przodu mi nie zalezy ale zeby z tylu rosly.. jak podcielam koncowki [i tak podcielam ze 3 cm a powinnam podciac jakeis 7 ;]] to mi odrosły ale to tej długosci jaką miałam i nie wiem jak będzie dalej wlasnie
ale badzmy dobrej mysli ;d

[ViVian66]

przepraszam mam małe pytanie: czy używanie dużych wałków metalowych (gładkich, nie na rzepy, ani nakładki, tylko podpinanych klipsami) niszczy włosy? (mam kręcone dosyć) no i pozostawiam je zeby same wyschly,, nie mecze suszarką.

[pipi1984]

Dzieki Yaggie za pomysl, jak nie zniszczyc sobie wlosow do reszty Dzis wyprostowalam grzywke i koncowki- efekt calkiem niezly. Zawsze to dobry poczatek, prawda?
Walki tez mi dzis przeszly przez mysl. Jest tego mnustwo, tylko ja tez sie nie bardzo orientuje w zastosowaniu i efektach...
Pozdrawiam !

[yaggie]

Napisane przez pipi1984

Dzieki Yaggie za pomysl, jak nie zniszczyc sobie wlosow do reszty Dzis wyprostowalam grzywke i koncowki- efekt calkiem niezly. Zawsze to dobry poczatek, prawda?
Walki tez mi dzis przeszly przez mysl. Jest tego mnustwo, tylko ja tez sie nie bardzo orientuje w zastosowaniu i efektach...
Pozdrawiam !

ja tez wlasnie nie ;p

no wlasnie lepiej odzwyczajac sie od prostowania stopniowo

[izeczkaaa]

Ja nie prostuje włosów od 31 grudnia 2008r.
Jestem zadowolona

Do wiosny robie sobie przerwe,regeneruje włoski i zapuszczam. Chodź ostatnio wyglądają tak dobrze że wogule nie tęsknie za prostownicą

[yaggie]

Napisane przez izeczkaaa

Ja nie prostuje włosów od 31 grudnia 2008r.
Jestem zadowolona

Do wiosny robie sobie przerwe,regeneruje włoski i zapuszczam. Chodź ostatnio wyglądają tak dobrze że wogule nie tęsknie za prostownicą

szczesciara..

[andziuchna]

Napisane przez izeczkaaa

Ja nie prostuje włosów od 31 grudnia 2008r.
Jestem zadowolona

Do wiosny robie sobie przerwe,regeneruje włoski i zapuszczam. Chodź ostatnio wyglądają tak dobrze że wogule nie tęsknie za prostownicą

no ja bez prostownicy znacznie dluzej, ale przyznam racje, ze po pewnym czasie wlosy wygladaja tak, ze za prostownica sie wcale nie teskni

[cochonnetta]

ja już nie prostuje od ok. roku.


ostatnio wyprostowałam na próbe i wcale mi się nie podobało .

[pipi1984]

Hejo!
Dzisiejszy dzien byl dniem bez prostowania! Jestem dumna Moze do waszych osiagniec mi jeszcze daleko, ale liczy sie motywacja!!
Zauwazylam, ze moje wlosy, ktore wczoraj potraktowalam tylko miejscowo prostownica, byly dzis swiezsze, mniej przetluszczone niz zazwyczaj??!! Moze to miec zwiazek z prostowaniem?

Dobrej nocy i kolejnego "pofalowaniego" dnia zycze!!

[aska_k9]

Przyłacze sie do was
2 tygodnie i 4 dni temu ściełam sporo moich włosów, choc nadal mam jeszcze troche poniszczone koncówki. Nie prostowałam włosów od obcięcia, na specjalna okazje niestety musiałam, a od tamtej pory 5 dni. Zwykle prostuje tylko grzywke, planuje zapuscic włosy, bo za rok studniówka . Mam nadzieje ze dobije do waszych rekordów

[andziuchna]

Napisane przez pipi1984

Hejo!
Dzisiejszy dzien byl dniem bez prostowania! Jestem dumna Moze do waszych osiagniec mi jeszcze daleko, ale liczy sie motywacja!!
Zauwazylam, ze moje wlosy, ktore wczoraj potraktowalam tylko miejscowo prostownica, byly dzis swiezsze, mniej przetluszczone niz zazwyczaj??!! Moze to miec zwiazek z prostowaniem?

Dobrej nocy i kolejnego "pofalowaniego" dnia zycze!!

nie znam sie, ale na chlopski rozum skoro prostownica wysusza to reakcja moze byc zwiekszona produkcja loju = szybsze przetluczanie
ale glowy za ta teorie uciac sobie nie dam

[xnatussia]

A ja się nie przyłączę... Choć bym chciała nie mogę, bo mam z natury kręcone włosy, które mi się nie podobają i muszę prostować Bo w prostych wyglądam ładnie a w kręconych nie i już! No ale moje "prostowanie" utrzymuje się przez 2-3 dni, więc nie muszę naszczęście prostować codzinnie :P

[aska_k9]

Gdzie się podziałyscie?
Nie prostuje 8 dni i wiem, że wytrwam jeszcze sporo. Mam do was pytanie, byłyscie moze kiedys na takim zabiegu jak sauna do włosów? Myślalałam o tym, żeby podbudowac sobie włoski, podobno to jest dobra sprawa

[ankusk]

Kiedyś prostowałam prawie codziennie.. W końcu się obudziłam i przestałam być sadystką dla swoich włosów. Teraz staram się je modelować przez odpowiednie strzyżenie, wiadomo, inaczej ścięte, inaczej się układają.. Nie suszę, ponieważ, gdy same wyschną układają się najładniej. Prostuję od czasu do czasu, okazyjnie.

Dla zniszczonych włosów polecam wszelkiego rodzaju maski nawilżające o wiele lepszy efekt niż po odżywkach.

[the]

odkąd nie prostuje prawie wcale, włosy stały się mocniejsze i bardziej lśniące. ogólnie staram się dbać o włosy jak najbardziej, używam często profesjonalnych kosmetyków itd, ale to odłożenie prostownicy dało najwięcej.
właściwie mam pytanie.. chcę Was poprosić o radę. marzę o pięknych włosach, ale mój kolor jest taki nijaki.. bury torchę, ani blond, ani brąz.. chciałabym pomalować, ale boję się, że je zniszcze. sporo pracowałam, żeby były w takiej formie jak teraz. myślicie, że powinnnam je malować?

[andziuchna]

Napisane przez the

odkąd nie prostuje prawie wcale, włosy stały się mocniejsze i bardziej lśniące. ogólnie staram się dbać o włosy jak najbardziej, używam często profesjonalnych kosmetyków itd, ale to odłożenie prostownicy dało najwięcej.
właściwie mam pytanie.. chcę Was poprosić o radę. marzę o pięknych włosach, ale mój kolor jest taki nijaki.. bury torchę, ani blond, ani brąz.. chciałabym pomalować, ale boję się, że je zniszcze. sporo pracowałam, żeby były w takiej formie jak teraz. myślicie, że powinnnam je malować?

moze sprobuj szamponem koloryzujacym?


ja jestem zla bo fryzjerka sciela mi za mocno grzywke i musze chociaz raz przeleciec prostownica bo inaczej nie wyglada dobrze

[pipi1984]

Witam ponownie!! Musze z przykroscia przyznac, ze przegrywam walke z nalogiem :/ Mimo ogromnych checi, wciaz MUSZE prostowac! A to dlatego, ze zestalam zle potraktowana przez fryzjerke. Jestem "pocieniowana" wzdluz i wszerz, wywijaja mi sie kosmyki we wszystkie mozliwe kierunki Bede walczyc, ale niewiem czy podolam...
Sciskam mocno w ten Walentynkowy mily wieczor...

[Karmenka]

A ja się muszę pochwalić.
Nie prostuje włosów już od sierpnia. Nie licząc paru razy na jakieś imprezy.
Ciągle katuje jeszcze tylko moją grzywkę. Mam włosy raczej kręcone i same wiecie jak taka grzywka bez prostownicy wygląda.
Mam nadzieje że wytrwam w tym nieprostowaniu

[paulix6]

witam, witam!!
dołączam się do was ja mam z natury falowane, można by powiedzieć że nawet lekko kręcone włosy ale od bodajże drugiej czy trzeciej gimnazjum prostuje je regularnie (biedaki ) -treraz jestem w trzeciej klasie technikum. Czyli moje włosy są poddawane wieloletnim katuszom ze tak powiem używałam maaase rożnych odżywek.,..teraz włoskimi odżyły wiec mogłam sobie pozwolić na nie prostowanie ich ( bo wcześniej to była straszna szopa;/ ) jak TŻ zobaczył mnie w nie wyprostowanych włosach to powiedział ze wyglądam ślicznie poszłam tak do szkoły to też wszyscy zachwalali moje włosy, więc podjęłam decyzję... NIE PROSTUJE !!! chociaż tak ciut grzyweczkę muszę podprostowac bo sie strasznie wywija :P dziewczyny przyłączam się do was.. NIE PROSTUJMY!!! nie prostuje juz od ponad tygodnia.. chociaż przyznam ze czasem mnie kusi;p zobaczyć jak to było w prostych, ale chcem je zapuścić więc niech odżyją bidoki moje

[ankusk]

Malowanie strasznie niszczy włosy, ale jednego razu fryzjerka powiedziała mi, że jeśli kiedyś będę malować włosy, to możliwe, że zmieni mi się ich struktura i nie będą się tak kręcić..

[Karmenka]

Napisane przez ankusk

Malowanie strasznie niszczy włosy, ale jednego razu fryzjerka powiedziała mi, że jeśli kiedyś będę malować włosy, to możliwe, że zmieni mi się ich struktura i nie będą się tak kręcić..

Szczególnie rozjaśnianie niszczy włosy. Ja w lato z przodu zrobiłam parę jaśniejszych pasemek i teraz nie kręcą się tak ładnie jak reszta.
Ale tylko to co ufarbowane będziesz miała bardziej proste. Te włosy, które będą odrastać będą miały ta wcześniejszą strukturę.

[TUPTUŚ]

To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami Mam z natury, jak większość z Was, włosy falowane, trochę się kręcą itd. Niestety ich częste prostowanie zakończyło się tragicznie - musiałam się pozbyć jakieś 20 cm ich długości ... no i znowu mam do ramion Od tamtego czasu prostownicę wyrzuciłam do śmieci, żeby mnie nie kusiła. Wzięłam się na inny sposób, żeby je jakoś ujarzmić - żałuję, że wcześniej na to nie wpadłam. Kupiłam duże wałki na rzepy. Po umyciu i naturalnym ich podsuszeniu (mimo, że wtedy są już poskręcane i powywijane na wszelkie możliwe sposoby) delikatnie zwilżam je od połowy po końcówki i do połowy długości zawijam na wałki, przypinając długimi klamerkami do włosów (bo inaczej nie chcą się trzymać). Po jakichś 30-40 minutach, po ich zdjęciu, włosy mam zupełnie proste, a ich końcówki są fajnie wywinięte na zewnątrz Efekt jest naprawdę super, bez suszenia suszarką i używania prostownicy. Polecam
Acha, i jeszcze jedno. Jak wstaję rano, przed wyjściem do pracy, jeśli po nocy mam trochę powywijane (tak się czasem zdarza) robię to samo - zwilżam włosy i nakładam wałki. Po zjedzeniu śniadanka i zrobieniu makijażu mam znów proste włosy

[andziuchna]

Napisane przez TUPTUŚ

To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami Mam z natury, jak większość z Was, włosy falowane, trochę się kręcą itd. Niestety ich częste prostowanie zakończyło się tragicznie - musiałam się pozbyć jakieś 20 cm ich długości ... no i znowu mam do ramion Od tamtego czasu prostownicę wyrzuciłam do śmieci, żeby mnie nie kusiła. Wzięłam się na inny sposób, żeby je jakoś ujarzmić - żałuję, że wcześniej na to nie wpadłam. Kupiłam duże wałki na rzepy. Po umyciu i naturalnym ich podsuszeniu (mimo, że wtedy są już poskręcane i powywijane na wszelkie możliwe sposoby) delikatnie zwilżam je od połowy po końcówki i do połowy długości zawijam na wałki, przypinając długimi klamerkami do włosów (bo inaczej nie chcą się trzymać). Po jakichś 30-40 minutach, po ich zdjęciu, włosy mam zupełnie proste, a ich końcówki są fajnie wywinięte na zewnątrz Efekt jest naprawdę super, bez suszenia suszarką i używania prostownicy. Polecam
Acha, i jeszcze jedno. Jak wstaję rano, przed wyjściem do pracy, jeśli po nocy mam trochę powywijane (tak się czasem zdarza) robię to samo - zwilżam włosy i nakładam wałki. Po zjedzeniu śniadanka i zrobieniu makijażu mam znów proste włosy

oo ciekawy patent- szkoda, ze mam za krotkie wlosy na takie eksperymenty- mialabym pewnie niezla szope ae jak tylkoe uda mi sie w koncu zapuscic wlosy to sprobuje
masz moze fotke swoich walkow?:P

[TUPTUŚ]

Napisane przez andziuchna

oo ciekawy patent- szkoda, ze mam za krotkie wlosy na takie eksperymenty- mialabym pewnie niezla szope ae jak tylkoe uda mi sie w koncu zapuscic wlosy to sprobuje
masz moze fotke swoich walkow?:P

Niestety nie mam zjęcia Ale mogę podać wymiary. Średnica wałka wynosi 5 cm, a długość wałka to 6 cm. W zasadzie kupiłam je z zamiarem, aby włosy zacząć kręcić, skoro nie mogę ich prostować, abym nie bała się wychodzić z domu a tu zonk! Efekt zupełnie odwrotny, który też mnie bardzo ucieszył Szkoda tylko, że nie wypróbowałam tego wcześniej - nie musiałabym ścinać aż tylu włosów

[andziuchna]

Napisane przez TUPTUŚ

Niestety nie mam zjęcia Ale mogę podać wymiary. Średnica wałka wynosi 5 cm, a długość wałka to 6 cm. W zasadzie kupiłam je z zamiarem, aby włosy zacząć kręcić, skoro nie mogę ich prostować, abym nie bała się wychodzić z domu a tu zonk! Efekt zupełnie odwrotny, który też mnie bardzo ucieszył Szkoda tylko, że nie wypróbowałam tego wcześniej - nie musiałabym ścinać aż tylu włosów

no tak, ale lepiej pozno niz wcale
jak juz bede miala dlugie wlosy to moze tez tak bede robila (o ile do tego czasu nie zapomne)