Schudnąć 20-30kg część 4

[Melonade]

Kurde, ale ten czas leci.
Dopiero się wszyscy do wakacji odchudzali, a teraz do Świąt już.
Wiecie, że do Świąt zostały niecałe 3 miesiące? Strasznie szybko mi czas mija i nie nadążam z robieniem wszystkiego, co bym chciała.

Robimy jakieś zbiorowe postanowienia do Świąt?
Nierozsądna część mnie, jak zwykle chce powiedzieć, że do Świąt zrzucę nadwagę, ale realistycznie wiem, że to raczej niemożliwe. Ach, to 66kg tak kusi
Swoją drogą, w tym tygodniu się spodziewam wzrostu, jakoś tak czuję, że za wiele nie robię, bo jestem zajęta innymi rzeczami.
7kg w 3 miesiące niby normalny cel, ale w moim przypadku wiadomo jak jest.

[Must]

pozeczkowa oj tak, obrączkowo Cię rozumiem w 100%.

Ja też robiłam na zamówienie, bo nie znalazł w żadnym sklepie z białego złota ( białego zrobionego z palladu, a nie z niklu ) i nie pustych w środku.

Obrączki nadmuchane powietrzem zobaczyłam w Redrubinie i pobiegłam do złotnika.
My nasze zamawialiśmy w firmie, gdzie młodzi sami pod okiem złotnika robią obrączki.

Można zrobić absolutnie wszystko - włącznie z grawerunkiem, który ma w sobie echo serca, zapis głosu, obrączki puzzle, cuda na kijach.

patrzyłam na to wszystko z przymrożeniem oka
A pan złotnik powiedział, że daaawno nie robił klasyki i że nie kuma czemu w sumie.

Ja mam w środku odciska palca męża

Też czekam na Twoje foty, bo mi się bardzo podobaliście i suknia też

W załączniku moje ślubne kolczyki i spinki mojego TŻta ( to tak z biżu ślubnego ).

[Must]

Napisane przez Melonade

Kurde, ale ten czas leci.
Dopiero się wszyscy do wakacji odchudzali, a teraz do Świąt już.
Wiecie, że do Świąt zostały niecałe 3 miesiące? Strasznie szybko mi czas mija i nie nadążam z robieniem wszystkiego, co bym chciała.

Robimy jakieś zbiorowe postanowienia do Świąt?
Nierozsądna część mnie, jak zwykle chce powiedzieć, że do Świąt zrzucę nadwagę, ale realistycznie wiem, że to raczej niemożliwe. Ach, to 66kg tak kusi
Swoją drogą, w tym tygodniu się spodziewam wzrostu, jakoś tak czuję, że za wiele nie robię, bo jestem zajęta innymi rzeczami.
7kg w 3 miesiące niby normalny cel, ale w moim przypadku wiadomo jak jest.

O, o.
Podoba mi się akcja - zrzucić nadwagę do Świąt
To jakieś 4kg u mnie. Ja się piszę !

[Sabasza]

Napisane przez Melonade

Kurde, ale ten czas leci.
Dopiero się wszyscy do wakacji odchudzali, a teraz do Świąt już.
Wiecie, że do Świąt zostały niecałe 3 miesiące? Strasznie szybko mi czas mija i nie nadążam z robieniem wszystkiego, co bym chciała.

Robimy jakieś zbiorowe postanowienia do Świąt?
Nierozsądna część mnie, jak zwykle chce powiedzieć, że do Świąt zrzucę nadwagę, ale realistycznie wiem, że to raczej niemożliwe. Ach, to 66kg tak kusi
Swoją drogą, w tym tygodniu się spodziewam wzrostu, jakoś tak czuję, że za wiele nie robię, bo jestem zajęta innymi rzeczami.
7kg w 3 miesiące niby normalny cel, ale w moim przypadku wiadomo jak jest.

Ja sie boje tego okresu do swiat, zaczyna sie sezon grzańca! Zimnych wieczorów pod kocykiem, gorących herbatek z miodem. No i wreszcie święta, spotkania świąteczne, a czy mówiłam już o grzańcu?

Jakbym sie pilnowala caly czas tak jak powinnam to juz powinno byc 70, no ale... I tak wlasnie mysle to 70 osiagnac do konca roku

[Unex]

la'Mbria nie cwicze silki 5 x w tyg Spokojne, wiem co robie.
Najczesniej robie 3x w tyg silowy w domu + Fitness Blender rozne treningi. Czasami Zuzke light wplatam.
Zalezy na co mam ochote i na co mam sile. Bo ostatnio walcze w pracy po 50 h + tygodniowo takze no

[michalova]

Dzięki Must dzisiaj miło zaskoczyła mnie jedna mama, która zaproponowała że zaniesie moje cv do swojego szefa, bo za niedługo odchodzi jedna dziewczyna więc będzie wolny etat. Ta praca nie jest w moim zawodzie, ale z umową o pracę. A inny tata, który pracuje w szkole też wyszedł z propozycją że popyta u siebie, bo też chyba jedna nauczycielka w klasach 1-3 odchodzi z końcem roku. Więc może akurat wyjdzie mi to wszystko na dobre ;-) powiem Ci że rodzice o dziwo nie zareagowali jakoś strasznie, żadnych awantur i pretensji nie było. Bardziej zdziwienie że tak nagle.
Pozeczkowa - też mam obrączki 4 mm (a może nawet 3, nie pamiętam już :-P) , zaokrąglone, tylko z żółtego złota. Też uważam że klasyka to najlepszy pomysł na obrączki.
Must - super pomysł z odciskiem palca. Szkoda że nie wiedziałam wcześniej. My mamy standardowy grawer w środku - imię i data ślubu. Jak można zrobić zapis głosu w obraczce? :O

[pozeczkowa]

Napisane przez michalova

Dzięki Must dzisiaj miło zaskoczyła mnie jedna mama, która zaproponowała że zaniesie moje cv do swojego szefa, bo za niedługo odchodzi jedna dziewczyna więc będzie wolny etat. Ta praca nie jest w moim zawodzie, ale z umową o pracę. A inny tata, który pracuje w szkole też wyszedł z propozycją że popyta u siebie, bo też chyba jedna nauczycielka w klasach 1-3 odchodzi z końcem roku. Więc może akurat wyjdzie mi to wszystko na dobre ;-) powiem Ci że rodzice o dziwo nie zareagowali jakoś strasznie, żadnych awantur i pretensji nie było. Bardziej zdziwienie że tak nagle.
Pozeczkowa - też mam obrączki 4 mm (a może nawet 3, nie pamiętam już :-P) , zaokrąglone, tylko z żółtego złota. Też uważam że klasyka to najlepszy pomysł na obrączki.
Must - super pomysł z odciskiem palca. Szkoda że nie wiedziałam wcześniej. My mamy standardowy grawer w środku - imię i data ślubu. Jak można zrobić zapis głosu w obraczce? :O

to oby się coś udało i ostatecznie wyszlo na dobre! obrączki z zapisem głosu np. takie: http://whyart.pl/artysci/obraczki-z-...urako-shimizu/ - mnie się nie podoba to w ogóle.

my mamy grawer tak jak w moim podpisie, ja mam "a love like ours could never die" + imię męża, on ma "as long as I have you near me" i moje imię. bez daty, bo obrączki były wcześniej niż ustalona data


ja żadnych postanowień nie robię, bo dobrze wiem jak to u mnie się kończy fajnie by było zobaczyć 7 z przodu w tym roku, ale raczej sobie nic nie obiecuję, bo u mnie to typowe dwa kroki do przodu - trzy do tyłu.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Must

pozeczkowa oj tak, obrączkowo Cię rozumiem w 100%.

Ja też robiłam na zamówienie, bo nie znalazł w żadnym sklepie z białego złota ( białego zrobionego z palladu, a nie z niklu ) i nie pustych w środku.

Obrączki nadmuchane powietrzem zobaczyłam w Redrubinie i pobiegłam do złotnika.
My nasze zamawialiśmy w firmie, gdzie młodzi sami pod okiem złotnika robią obrączki.

Można zrobić absolutnie wszystko - włącznie z grawerunkiem, który ma w sobie echo serca, zapis głosu, obrączki puzzle, cuda na kijach.

patrzyłam na to wszystko z przymrożeniem oka
A pan złotnik powiedział, że daaawno nie robił klasyki i że nie kuma czemu w sumie.

Ja mam w środku odciska palca męża

Też czekam na Twoje foty, bo mi się bardzo podobaliście i suknia też

W załączniku moje ślubne kolczyki i spinki mojego TŻta ( to tak z biżu ślubnego ).

dzięki za miłe słowo mi też się podobaliśmy nawet mimo, że jest mnie o 30kg więcej niż męża

mój miał spinki do mankietów... żółte klocki lego

[Melonade]

Napisane przez Must

O, o.
Podoba mi się akcja - zrzucić nadwagę do Świąt
To jakieś 4kg u mnie. Ja się piszę !

U mnie 7kg, nie wydaje mi się, żeby było możliwe, ale trzeba sobie stawiać ambitne cele, nie?
No to lecimy. Ktoś jeszcze?

[pozeczkowa]

Napisane przez Melonade

U mnie 7kg, nie wydaje mi się, żeby było możliwe, ale trzeba sobie stawiać ambitne cele, nie?
No to lecimy. Ktoś jeszcze?

moja idealna waga to 71,4 ... nawet mój cel ostateczny nie jest tak niski czyli mam jakieś 13kg nadwagi. żenada

[Must]

Napisane przez pozeczkowa

to oby się coś udało i ostatecznie wyszlo na dobre! obrączki z zapisem głosu np. takie: http://whyart.pl/artysci/obraczki-z-...urako-shimizu/ - mnie się nie podoba to w ogóle.

my mamy grawer tak jak w moim podpisie, ja mam "a love like ours could never die" + imię męża, on ma "as long as I have you near me" i moje imię. bez daty, bo obrączki były wcześniej niż ustalona data


ja żadnych postanowień nie robię, bo dobrze wiem jak to u mnie się kończy fajnie by było zobaczyć 7 z przodu w tym roku, ale raczej sobie nic nie obiecuję, bo u mnie to typowe dwa kroki do przodu - trzy do tyłu.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------



dzięki za miłe słowo mi też się podobaliśmy nawet mimo, że jest mnie o 30kg więcej niż męża

mój miał spinki do mankietów... żółte klocki lego

Śliczności cytat

Mi też się zapis głosu nie podoba, a mój TŻ się z tego śmiał

Klocki lego są cuuudowne, szukaliśmy około roku, ale nikt nie podjął się robienia fioletowych i stanęło na tych ze zdjęcia z naszą datą i inicjałami.


Dziś zrobiłam trening, ale jeszcze lekki, bo choróbsko trochę trzyma.
Mam dziś prace jakieś na terenie osiedla i było info, że nie będzie wody 15-22, ale jest już 23 i nadal nie ma
Kurde nooo

[pannaatopowa]

Ja bym miala duuużo do zrzucenia, chyba że uwzględniamy także przyszłe święta.

Dziś miałam pospacerować. Jestem na antybiotyku i nie czuje się jeszcze dobrze. Ale gdzie tam. Tak mnie zmuliło, że spałam z 4 godziny. Od kiedy biorę antybiotyk śpię w dzień inaczej jestem nie do życia. Mam nadzieję, ze to mi minie.

Dziś dostałam skierowanie na staż do... cukierni. Facet ma mi dać znać w piątek. Za jednej strony mówił, że mu się podobam (nie w sensie fizycznym), że jestem inteligentna, ale... mam za wysokie wykształcenie. Od kiedy średnie to wykształcenie? Potraktował mnie jakbym miotły się bała

Taką pracą bym nie pogardziła, ale nie będę się pchać na siłę.

Tak w ogóle spotykam się z facetem, który uważa, że jestem bardzo seksowna i nie widzi potrzeby abym się odchudzała. Może znajdę jakiegoś, który mi powie, że jestem gruba i "zrób coś ze sobą", co?

[pozeczkowa]

Napisane przez pannaatopowa

Tak w ogóle spotykam się z facetem, który uważa, że jestem bardzo seksowna i nie widzi potrzeby abym się odchudzała. Może znajdę jakiegoś, który mi powie, że jestem gruba i "zrób coś ze sobą", co?

nie, wiesz, to wcale nie jest miłe ani motywujące. to jest przykre, kiedy facet tak ci mówi. co innego przyjaciółka, ale facet po prostu nie powinien. dobrze, że mu się podobasz - nadal możesz coś ze sobą zrobić dla siebie, ale jak ci się coś nie udaje, to nie czujesz się przy nim brzydka i odpychająca.
mój mąż akceptował mnie totalnie nawet jak ważyłam 104kg, jestem mu bardzo wdzięczna i wiem, że kocha mnie za to kim jestem, a nie jak wyglądam. z kolei mąż mojej najlepszej przyjaciółki na każdym kroku jej wypomina, że odkąd się poznali przytyła jakieś 15 czy 20kg i praktycznie informuje ją bez ogródek, że mu się nie podoba. proszę cię... ja bym w takim traktowaniu nie znalazła motywacji żeby się zmienić i znowu mu się podobać, raczej bym odeszła, skoro nie akceptuje mnie parę kilo grubszej, to może za 10 lat i tak zostawi mnie dla młodszej, bo zmarszczek przybędzie i cycki obwisną i nie będę już taka jak wtedy kiedy mnie poznał?

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez Must

Klocki lego są cuuudowne, szukaliśmy około roku, ale nikt nie podjął się robienia fioletowych i stanęło na tych ze zdjęcia z naszą datą i inicjałami.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

jeszcze mieliśmy takie figurki na torcie ;D

[kasiulkaj1]

Napisane przez Melonade

Kurde, ale ten czas leci.
Dopiero się wszyscy do wakacji odchudzali, a teraz do Świąt już.
Wiecie, że do Świąt zostały niecałe 3 miesiące? Strasznie szybko mi czas mija i nie nadążam z robieniem wszystkiego, co bym chciała.

Robimy jakieś zbiorowe postanowienia do Świąt?
Nierozsądna część mnie, jak zwykle chce powiedzieć, że do Świąt zrzucę nadwagę, ale realistycznie wiem, że to raczej niemożliwe. Ach, to 66kg tak kusi
Swoją drogą, w tym tygodniu się spodziewam wzrostu, jakoś tak czuję, że za wiele nie robię, bo jestem zajęta innymi rzeczami.
7kg w 3 miesiące niby normalny cel, ale w moim przypadku wiadomo jak jest.

Ja sie chętnie przyłączę mam nadzieję że to mnie bardziej zmobilizuje mam sporo do zrzucenia ale do świąt chciałabym się pożegnać z otyłością I stopnia a przywitać "tylko" z nadwagą

Dziewczyny czytam Was na bieżąco, ale nie mam kiedy pisać, nie mogę się jakoś wbić w rozmowę mam nadzieję że październik będzie dużo lepszy niż wrzesień, bo tego mam serdecznie dość. Cały miesiąc kursowałam między szpitalami, a domem. Były dni że spałam po 4-5 godzin albo i nie bo moje córy w nocy chciały się ze mną poprzytulać więc oficjalnie mogę powiedzieć że wrzesień w tym roku był najgorszym miesiącem jaki w życiu miałam Ucierpiała na tym moja dieta bo po prostu jadłam za mało na szczęście udało mi się pokonać słodycze dziękuję MUST za polecenie morwy białej

[michalova]

Pozeczkowa - zgadzam się z Tobą w 100%. Mam koleżankę, piękna kobieta. Faceci oglądają się za nią na ulicy, moi i męża koledzy wypytują o nią, jest po 30stce, a wygląda na max 25 lat i bez przerwy dostaje komplementy. Do tego jest inteligentna, zaradna, prowadzi własną działalność, jest, a właściwie była mega silną kobietą - nie znam drugiej osoby która by przeszła tak dużo złych rzeczy jak ona i się nie złamała. Jej wspaniały mąż tak bardzo skopal jej poczucie wartości, że z pewnej siebie, odważnej dziewczyny zmieniła się w zakompleksioną szarą myszkę. Na szczęście chyba się podnosi, rozstała się z mężem i mocno trzymam kciuki by starczyło jej sił i by nie wróciła do tego palanta. Gdyby mi mąż mówił że mu się nie podobam bo gdy się poznaliśmy to ważyłam 25 kg mniej... To .
Ale super te spinki! A figurki jeszcze lepsze! Teraz tak myślę że mój ślub był strasznie sztampowy... Jedyne szaleństwa to czerwone szpilki i pierwszy taniec z niespodzianką :-P a wszystko inne takie nuuuuudneeee :-P

[Unex]

Ja to bym do swiat chciala zejsc do 66 kg, bylo by bosko
a pozniej to juz z gorki do lata
chociaz wiem, ze bedzie coraz trudniej zrzucac kg.

moj jadlospis na jutro:

- owsianka + proteinowa soja mielona + borowki i orzechy wloskie
- 2 jajka na twardo, kromka razowca z szynka z indyka posmarowana pasta z cukini, suszonych pomidorow i oliwek, pomidor, ogorek
- frytki domowe ze slodkiego ziemniaka pieczone w piecu, filet z udka z indyka w sosie pomidorowym + rukola i szpinak
- salatka z wedzonym lososiem z sosem musztardowo - miodowym ( ogorek kiszony & zwykly, pomdior, rukola, salata, papryka, oliwki)

[pozeczkowa]

Napisane przez michalova

Pozeczkowa - zgadzam się z Tobą w 100%. Mam koleżankę, piękna kobieta. Faceci oglądają się za nią na ulicy, moi i męża koledzy wypytują o nią, jest po 30stce, a wygląda na max 25 lat i bez przerwy dostaje komplementy. Do tego jest inteligentna, zaradna, prowadzi własną działalność, jest, a właściwie była mega silną kobietą - nie znam drugiej osoby która by przeszła tak dużo złych rzeczy jak ona i się nie złamała. Jej wspaniały mąż tak bardzo skopal jej poczucie wartości, że z pewnej siebie, odważnej dziewczyny zmieniła się w zakompleksioną szarą myszkę. Na szczęście chyba się podnosi, rozstała się z mężem i mocno trzymam kciuki by starczyło jej sił i by nie wróciła do tego palanta. Gdyby mi mąż mówił że mu się nie podobam bo gdy się poznaliśmy to ważyłam 25 kg mniej... To .
Ale super te spinki! A figurki jeszcze lepsze! Teraz tak myślę że mój ślub był strasznie sztampowy... Jedyne szaleństwa to czerwone szpilki i pierwszy taniec z niespodzianką :-P a wszystko inne takie nuuuuudneeee :-P

ja na pewno nie pobyłabym długo z facetem, gdyby mi powiedział, że podobam mu się mniej niż wtedy, kiedy się poznaliśmy. może i jestem z tych naiwnych, ale dla mnie liczy się wnętrze, bo dobrze wiem, że za 40 lat wszyscy będziemy starzy i niezbyt piękni, a to co w środku ma szansę nadal nam się podobać, prawda?
zresztą może i ja jestem w lepszej sytuacji, bo mimo wszystko ważę 20kg mniej niż kiedy zaczęłam się spotykać z mężem. w sumie nie ma raczej szans, żeby to mu się podobało mniej niż tamto. może w drugą stronę nie byłoby tak wesoło... chociaż on sam twierdzi, że "jest pewna granica gdzie zacząłby się niepokoić", ale widocznie nigdy jej nie przekroczyłam, nawet przy ponad stówce

aaa tam, każdy ślub jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju!




jeszcze co do wyglądania inaczej w lustrach w przymierzalniach sklepowych:

[Melonade]

Napisane przez pozeczkowa

moja idealna waga to 71,4 ... nawet mój cel ostateczny nie jest tak niski czyli mam jakieś 13kg nadwagi. żenada

Zawsze sobie możesz wyznaczyć inny cel. Ale żeby się trochę zmotywować to fajnie by tu było coś 'namacalnie' określić. Rzućmy sobie wyzwanie!

Napisane przez pannaatopowa

Ja bym miala duuużo do zrzucenia, chyba że uwzględniamy także przyszłe święta.

Dziś miałam pospacerować. Jestem na antybiotyku i nie czuje się jeszcze dobrze. Ale gdzie tam. Tak mnie zmuliło, że spałam z 4 godziny. Od kiedy biorę antybiotyk śpię w dzień inaczej jestem nie do życia. Mam nadzieję, ze to mi minie.

Dziś dostałam skierowanie na staż do... cukierni. Facet ma mi dać znać w piątek. Za jednej strony mówił, że mu się podobam (nie w sensie fizycznym), że jestem inteligentna, ale... mam za wysokie wykształcenie. Od kiedy średnie to wykształcenie? Potraktował mnie jakbym miotły się bała

Taką pracą bym nie pogardziła, ale nie będę się pchać na siłę.

Tak w ogóle spotykam się z facetem, który uważa, że jestem bardzo seksowna i nie widzi potrzeby abym się odchudzała. Może znajdę jakiegoś, który mi powie, że jestem gruba i "zrób coś ze sobą", co?

Nie musisz mieć takiego samego celu jak ja, albo może właśnie możesz mieć dokładnie taki jak ja, czyli -7kg. Co Ty na to?

Fajnie, że się z takim spotykasz. To nie jest fajne, jak Ci facet wyrzuca, że za gruba jesteś i bardzo to może cały związek popsuć.
Chyba że będzie narzekał, że chudniesz, to już niezdrowo w drugą stronę.

Kto tu jeszcze oglądał te wszystkie programy o odchudzaniu? Był taki program, gdzie ludziom robili 'operacje odchudzające' tzn. te, gdzie 'kurczą' żołądek. Wybaczcie, nie pamiętam teraz jak to się profesjonalnie nazywa po polsku. No i kwestia była taka, że te osoby były już śmiertelnie otyłe, żeby w ogóle dostać zgodę na operację musialy w ciągu miesiąca np. zrzucić 20kg (tylko poprzez dietę i WSTANIE Z ŁÓŻKA, bo wiele osób nawet tego nie robiło). I był cały dramat, że ta operacja to ostatnia szansa na uratowanie życia tej osoby, że to takie ciężkie wszystko itd. i jedna babeczka miała takiego faceta, który mimo tej operacji, bólu, wszystkich wyrzeczeń itd. non stop Jej coś podsuwał, kusił żarciem i komentował, że on nie chce, żeby ona chudła. Wiecie, jak się ma po prostu bujne kształy to ok, ale babka ważyła ponad 200 czy 300 kg.

Napisane przez kasiulkaj1

Ja sie chętnie przyłączę mam nadzieję że to mnie bardziej zmobilizuje mam sporo do zrzucenia ale do świąt chciałabym się pożegnać z otyłością I stopnia a przywitać "tylko" z nadwagą

Dziewczyny czytam Was na bieżąco, ale nie mam kiedy pisać, nie mogę się jakoś wbić w rozmowę mam nadzieję że październik będzie dużo lepszy niż wrzesień, bo tego mam serdecznie dość. Cały miesiąc kursowałam między szpitalami, a domem. Były dni że spałam po 4-5 godzin albo i nie bo moje córy w nocy chciały się ze mną poprzytulać więc oficjalnie mogę powiedzieć że wrzesień w tym roku był najgorszym miesiącem jaki w życiu miałam Ucierpiała na tym moja dieta bo po prostu jadłam za mało na szczęście udało mi się pokonać słodycze dziękuję MUST za polecenie morwy białej

No! Super! To ile masz do zrzucenia?

za słodycze.
A morwa biała tzn. tabletki czy herbata?

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

Napisane przez Unex

Ja to bym do swiat chciala zejsc do 66 kg, bylo by bosko
a pozniej to juz z gorki do lata
chociaz wiem, ze bedzie coraz trudniej zrzucac kg.

moj jadlospis na jutro:

- owsianka + proteinowa soja mielona + borowki i orzechy wloskie
- 2 jajka na twardo, kromka razowca z szynka z indyka posmarowana pasta z cukini, suszonych pomidorow i oliwek, pomidor, ogorek
- frytki domowe ze slodkiego ziemniaka pieczone w piecu, filet z udka z indyka w sosie pomidorowym + rukola i szpinak
- salatka z wedzonym lososiem z sosem musztardowo - miodowym ( ogorek kiszony & zwykly, pomdior, rukola, salata, papryka, oliwki)

To tak jak ja.
Uuu, nie wiem, czy mi się uda nabrać Twojego tempa! Ale będę się intensywnie starać.

---------- Dopisano o 01:39 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

Napisane przez pozeczkowa

ja na pewno nie pobyłabym długo z facetem, gdyby mi powiedział, że podobam mu się mniej niż wtedy, kiedy się poznaliśmy. może i jestem z tych naiwnych, ale dla mnie liczy się wnętrze, bo dobrze wiem, że za 40 lat wszyscy będziemy starzy i niezbyt piękni, a to co w środku ma szansę nadal nam się podobać, prawda?
zresztą może i ja jestem w lepszej sytuacji, bo mimo wszystko ważę 20kg mniej niż kiedy zaczęłam się spotykać z mężem. w sumie nie ma raczej szans, żeby to mu się podobało mniej niż tamto. może w drugą stronę nie byłoby tak wesoło... chociaż on sam twierdzi, że "jest pewna granica gdzie zacząłby się niepokoić", ale widocznie nigdy jej nie przekroczyłam, nawet przy ponad stówce

aaa tam, każdy ślub jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju!




jeszcze co do wyglądania inaczej w lustrach w przymierzalniach sklepowych:

Szczerze mówiąc, ja za bardzo nie zwracam uwagi na wygląd. Jasne, że mam swój typ, jasne, że ważne jest, żeby gość był zadbany, a nie flejtuch . Ale tyle razy mi się zdarzyło, że ktoś, kto kompletnie mi się nie podobał z wyglądu, nagle stawał się dla mnie piękny, bo tak mnie oczarowywał charakterem, że na prawdę wierzę, że wygląd nie ma znaczenia.
Aczkolwiek, drogi losie, nie mam absolutnie nic przeciwko, żeby mnie tak oczarował charakterem jakiś wybitny przystojniak!

Swoją drogą, miałam kiedyś faceta, który mi powiedział, że jakbym jeszcze przytyła 10kg to by mnie już nie kochał. Nie zdążyłam przy nim tyle przytyć, jakimś dziwnym trafem się rozstaliśmy ...

[Must]

pozeczkowa na fotce owsze były, ale do kupienia nie było nigdzie w 2014 tych klocków A szkoda, bo super sprawa.
A figurki na torcie ekstra

My mieliśmy Szreka i fionkę

[pozeczkowa]

Napisane przez Melonade

Zawsze sobie możesz wyznaczyć inny cel. Ale żeby się trochę zmotywować to fajnie by tu było coś 'namacalnie' określić. Rzućmy sobie wyzwanie!




Szczerze mówiąc, ja za bardzo nie zwracam uwagi na wygląd. Jasne, że mam swój typ, jasne, że ważne jest, żeby gość był zadbany, a nie flejtuch . Ale tyle razy mi się zdarzyło, że ktoś, kto kompletnie mi się nie podobał z wyglądu, nagle stawał się dla mnie piękny, bo tak mnie oczarowywał charakterem, że na prawdę wierzę, że wygląd nie ma znaczenia.
Aczkolwiek, drogi losie, nie mam absolutnie nic przeciwko, żeby mnie tak oczarował charakterem jakiś wybitny przystojniak!

Swoją drogą, miałam kiedyś faceta, który mi powiedział, że jakbym jeszcze przytyła 10kg to by mnie już nie kochał. Nie zdążyłam przy nim tyle przytyć, jakimś dziwnym trafem się rozstaliśmy ...

moja znajoma była z facetem, który głosił tezy, że jeśli kobieta W CIĄŻY przytyje więcej niż 10kg to znaczy że nie kocha swojego faceta na szczęście nie zdążyła z nim w tę ciążę zajść i puściła go wolno. sorry, ale są różne sytuacje - ktoś ma problemy ze zdrowiem, musi jeść jakieś hormony czy sterydy i przytyje - i co? koniec wielkiej miłości? żenada.

mi się zawsze podobali faceci 'szczypiorki', jak ważyłam 100kg to najlepsi byli tacy o połowę ode mnie... i fakt, że nie zwróciłabym uwagi na grubasa czy prawdopodobnie nawet na faceta o 'normalnej' budowie przy wstępnej ocenie. ale teraz po latach z moim mężem-chudzinkiem nie miałabym problemu, gdyby przytył, bo już dawno kocham go za to, co w środku.


Must, Shrek i Fiona też super



ja daej chora, chociaż już lepiej się czuję niz wczoraj. waga stoi w miejscu, może przez chorobę i przez to, że głównie leżę zamiast ruszyć dupkę... jutro będzie niby spadek, ale tylko względem poprzedniego piątku jak miałam @, względem poprzedniego 'normalnego' raczej nie

menu dzisiejsze:
1. dwie zapiekane pełnoziarniste kanapki z wędliną, jajkiem sadzonym i odrobiną keczupu
2. koktajl z maślanki z truskawkami i bazylią
3. tortilla wieloziarnista z sałatą lodową, pomidorami, sosem czosnkowym na jogurcie naturalnym i grillowanymi polędwiczkami z kurczaka
4. twaróg półtłusty z zielonym ogórkiem i rzodkiewką, buła z ziarnami

[Unex]

Mel, dasz rade!
U mnie coraz wolniej kg spadaja, zauwazylam to, dzis sie zwazylam ( nie wiem co mnie podkusilo) spadek jest, ale maly. No ale wazne, ze jest! Na bank sie nie wyrobie do za tydzien do 69.9 nie ma szans. Troche zawod, bo jednak to bylo jakies postanowienie, ale trudno sie mowi
Bedzie tydzien pozniej, albo dwa, bo cos czuje, ze w weekend po moich urodzinach alko pojdzie w ruch, chociaz troszke

Co do slubow to ja sie nie wypowiem, bo sama nie wiem co bym kiedys chciala, na bank cos skromnego, tylko najblizsza z najblizszej rodziny + przyjaciele i tyle. Ale na razie nic nie planujemy i na bank dlugo nie bedziemy. Parcia nie mamy na to, mi specjalnie tez jakos nie zalezy na slubie wiec jest ok !
Jak juz to ja bym chciala jakis motyw turkusowy albo czerwony. No i na bank nie mialabym zwyklej sukni tylko chcialabym taka pin upkowa, blekitna z jakimis wstawkami turkusowymi?
Bede pewnie kiedys mega wydziwiac. Ale to typowa ja wiec luzik
Ale to tez jest plus, mam okazje schudnac tak bardzo jak tylko chce do tego wydarzenia

[pannaatopowa]

Z tym, że poszukam faceta, który będzie mi wyrzucał, że jestem gruba to żartowałam

Czy któraś po antybiotyku była senna. Przyznam, ze wcześniej nie brałam takowych i teraz bym spała cały czas ;/ Przed południem robię jakiś obiad, sprzątam a po obiedzie jestem megasenna.

[Must]

Dzień dobry

Mam dziś genialny humor. Może z powodu tego, że to mój ostatni dzień pracy przed urlopem ?

Waga z dziś 74,4 , czyli spadek o 0,4

Cieszy mnie to, biorą pod uwagę, że byłam nadal trochę chora i miałam tylko 2 lżejsze treningi ( teraz będą kolejne 2 w weekend).

Byłam wczoraj u lekarza i dał mi skierowanie na padanie hormonów, tarczycy, glukozy, insuliny.
Jestem ciekawa wyników.

Mówiłam też lekarzowi, że mam dietę i ćwiczenia i spadki 0,2-0,5 ka na tydzień i lekarz powiedział, że to bardzo dobre spadki, bo są pewne i nie prowadzą do joja.

no tak, wiem, że ma racje, ale wiem, że jeszcze długa droga przede mną.

Dziś pierwszy piątek więc jedziemy :

02/10/2015

1. szyja 34
2. ręka 28
3. biust 94
4. pod biustem 84
5. talia 77
6.brzuch 97
7. biodra 95
8. pupa 99
9.udo 52
10. łydka 35

Spory spadek w udzie i łydce, hmm. Coś mi się wydawało, że mam mniej niż miałam.
Ale brzuch za mało zleciał

Ale ogólnie jestem -21cm od ostatniego mierzenia ! Czyli spoookoo


Może, gdy endokrynolog rozpisze leczenie, to coś się ruszy. Tak mówił internista.



Miłego dnia

[pannaatopowa]

Oto i ja:
Waga: 87,8
Wymiary:
szyja: 36,5
ręka: 29,5
biust: 102
pod biustem: 91,5
talia: 89.5
pępek: 111,5
biodra: 115,5
tyłek: 117
udo: 67
łydka: 39,5

Miłego dnia dziewczyny!

[Unex]

hej

Moja waga: 70,6 kg

Wymiary:
szyja: 32,5 ( -0,5cm)
ręka: 31 ( -0,5 cm)
biust: 94 ( - 2 cm)
pod biustem:76( - 2 cm)
talia: 71,5 ( - 4,5 cm) - mierzylam sie kilka razy, ale wynik taki sam
brzuch: 89 (-4,5 cm)
biodra: 92 ( - 1 cm)
pupa: 101 ( -2,5 cm)
udo:62 ( - 3,5 cm)
łydka:37,5 ( - 1,5 cm)
- 22,5 cm jak dobrze policzylam

[pozeczkowa]

zważyłam się ale nie pomierzyłam, nie ogarnęłam że już październik
pomierzę się jutro, chociaż tam spadków się nie spodziewam.

waga: 85,2. w tym pewnie 2 kilo kataru.

[Must]

Napisane przez Unex

hej

Moja waga: 70,6 kg

Wymiary:
szyja: 32,5 ( -0,5cm)
ręka: 31 ( -0,5 cm)
biust: 94 ( - 2 cm)
pod biustem:76( - 2 cm)
talia: 71,5 ( - 4,5 cm) - mierzylam sie kilka razy, ale wynik taki sam
brzuch: 89 (-4,5 cm)
biodra: 92 ( - 1 cm)
pupa: 101 ( -2,5 cm)
udo:62 ( - 3,5 cm)
łydka:37,5 ( - 1,5 cm)
- 22,5 cm jak dobrze policzylam

[Unex]

Must dzieki Ty tez masz piekne spadki!
Malymi krokami, bedzie dobrze!
Btw wy tez tak macie, ze jedno udo jest odrobine wieksze od drugo. Ja podaje miare prawego, bo zawsze podawalam ta strone, ale lewe ma 60 cm
No i teraz waze te 70,6 kg i udo mam 62 cm, a jak wazylam ok 58-60 kg to moje udo mialo ok 60 cm, mniej wiecej wiec jednak cwiczenia duzo daja!

[pannaatopowa]

Napisane przez Unex

hej

Moja waga: 70,6 kg

Wymiary:
szyja: 32,5 ( -0,5cm)
ręka: 31 ( -0,5 cm)
biust: 94 ( - 2 cm)
pod biustem:76( - 2 cm)
talia: 71,5 ( - 4,5 cm) - mierzylam sie kilka razy, ale wynik taki sam
brzuch: 89 (-4,5 cm)
biodra: 92 ( - 1 cm)
pupa: 101 ( -2,5 cm)
udo:62 ( - 3,5 cm)
łydka:37,5 ( - 1,5 cm)
- 22,5 cm jak dobrze policzylam

Wow! cóż za spadki. Ja nawet nie wiem ile miewałam w poprzednich miesiącach. patrzę na tabelkę potem

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez pozeczkowa

zważyłam się ale nie pomierzyłam, nie ogarnęłam że już październik
pomierzę się jutro, chociaż tam spadków się nie spodziewam.

waga: 85,2. w tym pewnie 2 kilo kataru.

Też masz wrażenie, że katar opanował mózg?

[pozeczkowa]

Napisane przez pannaatopowa

Też masz wrażenie, że katar opanował mózg?

żeby tylko mózg...

[Must]

Napisane przez Unex

Must dzieki Ty tez masz piekne spadki!
Malymi krokami, bedzie dobrze!
Btw wy tez tak macie, ze jedno udo jest odrobine wieksze od drugo. Ja podaje miare prawego, bo zawsze podawalam ta strone, ale lewe ma 60 cm
No i teraz waze te 70,6 kg i udo mam 62 cm, a jak wazylam ok 58-60 kg to moje udo mialo ok 60 cm, mniej wiecej wiec jednak cwiczenia duzo daja!

Dziękuje

A nie wiem, zawsze mierze jedno udo. Sprawdzę dziś i dam znać.

Idę zaraz po dynię i będę jutro kręcić krem na ostro.

Wczoraj przez kilka godzin przeglądałam przepisy z dynią - od kisielu, przez torty po marynowane dynie.
Więc się napatrzyłam.

I dziś w nocy śniły mi się dynie. milioy pieknych dyniek na których co chwila siadałam.
I obudziłam w nocy TŻta, on mnie pyta o co chodzi, a ja pół przytomna mówię do niego - Dynia, dynia to pumpkin

TŻ dziś sie ze mnie smiał rano Ha, ha.