Sierpnióweczki 2016! Część V.

[TinkerrBell]

Napisane przez Piernik Torunski

wychodzę dziśmam nadzieję,że do sierpnia nie będę musiała wracać


hehe.. no właśnie właśnie..




też tak mam z bożenką..od początku ciąży mi się to zdarza

I za pare godzin bedzie home sweet home))


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

[DobraDusza88]

Napisane przez ziuta.

DobraDusza tato nie weźmie ode mnie kasy, bo wtedy nie miałby co wypominać
Dobrze że krążek trzyma, no a urlop lekarza cóż- skoro odda cię w dobre ręce

Nie pytaj czy weźmie, po prostu połóż pieniądze na stole Zrobisz oczywiście jak uważasz, ja bym po prostu nie zdzierżyła gdyby ktoś mi wypominał, że coś od niego dostałam... Moja babcia tak uwielbia, ale wtedy jej zawsze mówię, że jej o to nie prosiłam i w każdej chwili mogę jej daną kwotę oddać.

M.in. dlatego z tż nie lubimy przyjmować kasy od rodziny tak bez okazji. Szczególnie od mojej babci, bo ona ma przeczucie, że gdy daje coś jakiejś wnuczce to jest jej ona coś winna... a ja naprawdę mogę jej pomóc bez tych kilku stówek i nie jadę do niej po to, żeby mi cokolwiek dawała...

Napisane przez florencee

Ja cierpię, od chyba miesiąca przespałam ładnie tylko jedną noc. :/ Teraz właśnie też leżę bez sensu już dłuższy czas. :P

Współczuję Co prawda też się często budzę, głównie do toalety, ale mimo wszystko nadal śpię dość dobrze...

Napisane przez Piernik Torunski

a ile Mała waży? pewnie niezły klusek.. świetnie,że krążek trzyma i też mi się wydawało,że żaden lekarz nie weźmie odpowiedzialności za podważenie decyzji kardiologa.. lada moment Małgosia będzie z Wami
to chyba dobrze,że unikniesz szpitala, gdzie pracuje teściowa-dobrze dla Ciebie..a dla niej chyba nie..dobrze rozumiem? w takim razie-uff..

Waży ok 1900g
co do szpitala, gdzie pracuje teściowa to się cieszę, że jednak nie u niej... tylko taka głupia sytuacja, bo kiedyś tam jej powiedziałam, że u niej będę rodzić, a teraz zmieniłam zdanie no i nie wiem jak ona to odbierze... nie lubię takich sytuacji

Napisane przez ziuta.

No ja wiem że to wszytko przez te hormony
Na szczęście dziś jest nowy dzień i już mi lepiej

(...)

Dziś wieczorem przyjeżdża siostra TŻa z mężem. Cieszę się bo bardzo ich lubię, szykuje się fajny weekend

Antosia wykonuje dziwne ruchy, jakby mnie kopała po szyjce, ale jest głową w dół więc albo wali głową w mur albo paluszkiem dziurkę chce wygrzebać Robi mi tak jak stoję lub idę to normalnie w pół się zginam tak boli i takie nieprzyjemne to. Muszę się pilnować przy ludziach bo odruchowo łapię się za bożenkę

Cieszę się, że dzisiaj samopoczucie już lepiej i że czeka Cię przyjemny weekend troszkę się odstresujesz i spędzisz miło czas.
A co do łapania za bożenkę to musi być ciekawy widok

Witajcie dziewczyny

Dzisiaj w planach lekkie ogarnięcie chaty, bo znów nas nie ma cały weekend, więc pewnie tż nie będzie miał czasu na sprzątanie... jutro najpierw jedziemy po łóżeczko, później ślub koleżanki z pracy i wcześniej musimy jeszcze prezent kupić, a wieczorem idziemy na urodziny kolegi... w niedzielę z kolei urodziny teściowej i tak oto weekend zleci;p

[zonamojegomeza]

Napisane przez ziuta.

5 tygodni to trochę ponad miesiąc Przygotowana do porodu?
U mnie jeszcze nie pada ale zaraz będzie.
Jakie ciasto pieczesz? Bo też muszę dziś coś upiec.

Czy przygotowana? Nie wiem. Wycofać się nie mogę.
Zakupy wszystkie zrobione, rzeczy zgromadzone w jednym miejscu. Moja torba na "zwykły" pobyt spakowana. Reszta leży razem z listą ze sr to mąż ogarnie. Tylko poprać rzeczy dla Bobo.

Tutaj już ni pada, ale moja ochota na pranie przeszła.

ciasto będzie z truskawkami. Nie wiem czy biszkopt czy co.

[asicuha]

Napisane przez emenyx

Od tygodnia mam poważny problem ze spaniem. Kładę sie i nic. Czuje sie rzeska i nie moge zasnąć. W dzień nie śpię zeby wieczorem zasnąć ale to nie działa i jestem tylko padnieta dziś były 4 h snu zasnęłam cos po 3 w nocy. W dzień chodzę na spacery, jedzie na rowerku stacjonarnym przed tv ech

Nie wiem co mogloby Ci pomoc? A wyciszenie przed snem z jakas dobra ksiazka? Wywietrzenie sypialni?
Tyle to my bedziemy po porodzie spac, nie teraz :P

[scoiatael86]

Dzień dobry

Wczoraj byłam na mieście wieczorem na takim "niby" panieńskim.. W sumie całkiem sympatycznie było, wróciłam do domu w przerwie w meczu Ale poszłam spać po 23 i dziś tak ciężko się wstawało... coś czuję że cały dzień będę 'chodzić po ścianach'... :/

Dzisiaj wieczorem jedziemy na USG 3ciego trymestru, zobaczymy małego dokładniej mam nadzieję że pozostał synkiem

za to jutro czeka nas wesele! ciekawa jestem jak dam rade i ile wytrzymam na szczęście to niedaleko i jedziemy autem więc w każdej chwili możemy się zebrać do domu

Dobrego piąteczku!

[Piernik Torunski]

Napisane przez asicuha

Gratulacje o ktorej?

chyba koło południa..

Napisane przez emenyx

Od tygodnia mam poważny problem ze spaniem. Kładę sie i nic. Czuje sie rzeska i nie moge zasnąć. W dzień nie śpię zeby wieczorem zasnąć ale to nie działa i jestem tylko padnieta dziś były 4 h snu zasnęłam cos po 3 w nocy. W dzień chodzę na spacery, jedzie na rowerku stacjonarnym przed tv ech

najgorzej jak się ma dwie kiepskie nocki..co zdarza się każdemu, a potem zaczyna się o tym rozmyślać i nazywać bezsenność.. mi też się zdarzają okresy,że gorzej sypiam.. książka albo przysłowiowe liczenie baranów pomaga..

Napisane przez TinkerrBell

I za pare godzin bedzie home sweet home))


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

Napisane przez DobraDusza88

Waży ok 1900g
co do szpitala, gdzie pracuje teściowa to się cieszę, że jednak nie u niej... tylko taka głupia sytuacja, bo kiedyś tam jej powiedziałam, że u niej będę rodzić, a teraz zmieniłam zdanie no i nie wiem jak ona to odbierze... nie lubię takich sytuacji



Cieszę się, że dzisiaj samopoczucie już lepiej i że czeka Cię przyjemny weekend troszkę się odstresujesz i spędzisz miło czas.
A co do łapania za bożenkę to musi być ciekawy widok

Witajcie dziewczyny

Dzisiaj w planach lekkie ogarnięcie chaty, bo znów nas nie ma cały weekend, więc pewnie tż nie będzie miał czasu na sprzątanie... jutro najpierw jedziemy po łóżeczko, później ślub koleżanki z pracy i wcześniej musimy jeszcze prezent kupić, a wieczorem idziemy na urodziny kolegi... w niedzielę z kolei urodziny teściowej i tak oto weekend zleci;p

piękna waga..teściowa zrozumie.. nie ma wyjścia..

mąż się przyzwyczaił do takiego widoku a w miejscach publicznych to raczej się nie zdarza..

ale intensywny weekend Cię czeka

miałam usg robione na wyjście.. Mała waży 1700g, wszystkie przepływy ok, ilość wód płodowych ok (tak myślę..afi-14), łożysko pierwszy stopień dojrzałości (w poniedziałek mówił,że drugi,ale widziałam,że dwa razy się zawahał,ale że już palnął to nie cofnął)..wymiary ma na 30tc, główka większa - mądrala będzie po mamusi ofkors: jupi:

[zonamojegomeza]

Napisane przez Afrodita

Tija, a propo jeszcze lewatywy, bo rozumiem, że przy cc jest wskazana.. a co w momencie, gdy kobieta już zacznie rodzić i muszą szybko zrobić cc? nie robią jej wcale? Orientujesz się?

Ja nie Tija. ale ostatnio w sr było o cc i dwie sąsiadki z sali miały cesarki jak lezalam ostatnio.
1. nie miały lewatywy, nie jest obowiązkowa. Jedynie proponowali im czopki, ale to chyba wynikało też z tego ile minęło od ostatniego stolca. Za to po porodzie położne "wymagają" oddania stolca.

2. na planowe cięcie przyjmują dzień wcześniej, robią badania i następnego dnia od rana są operacje.

3. Do północy wolno jeść, do 5 rano pić.

4. od rana prysznic, golenie wzgórka (albo zrobi to położna), potem dostaje się piękną zieloną koszulkę, zakładają cewnik i pod 45min zapis ktg.

5. zabierają na położnictwo. Całe cięcie ok 45-60 min.

6. przy planowanym znieczulenie podpajęczynwkowe (nie czuc od pepka w doł ciepła, zimna, bólu ale czuć dotyk, szarpanie itp), przy nagłym pełna narkoza

7. naciecię ok 10cm, bardzo nisko, schowa się pod majtkami

8. po wyjęciu dziecka pokazane mamie, zbadane (inaczej niz przy porodzie naturalnym), i albo trafia do "cieplarki" albo czeka z tatą na sali poporodowej na mamę (szycie mamy ok 30min)

9. potem duuużo godzin leżenia na płasko (8?12?). Połozna może w tym czasie przystawiać dziecko do piersi.

10. wieczorem pionizacja, jak mama da radę to pod prysznic.

11. rany się właściwie nie zakleja (na podróż do domu), ma być normalnie myta (mydło, żel) i osuszana.

12. po 3 dobach do domu. Wcześniej badanie ginekologiczne

13. szwy zdejmuje lekarz po 10-14 dniach

14. paznokcie u rąk bez lakieru. Pozdejmować biżuterię.

15. zaraz po cieciu do jedzenia kleik i suchary. można pic - polecają wodę w małych butelkach z dziubkiem

16. rana może ciągnąc nawet do 6 tyg.

Napisane przez Fantasmagori

Była o tym mowa u mnie na szkole rodzenia pediatra, położna i lekarz rodzinny kobiety mogą być z przeróżnych przychodni i żeby nie dać sobie wmówić że dziecko musi być zapisane tam gdzie mama

U nas prawdopodobnie tak będzie - każde z nas w innej przychodni.

[scoiatael86]

Napisane przez Piernik Torunski

miałam usg robione na wyjście.. Mała waży 1700g, wszystkie przepływy ok, ilość wód płodowych ok (tak myślę..afi-14), łożysko pierwszy stopień dojrzałości (w poniedziałek mówił,że drugi,ale widziałam,że dwa razy się zawahał,ale że już palnął to nie cofnął)..wymiary ma na 30tc, główka większa - mądrala będzie po mamusi ofkors: jupi:

pięknie! super że już wychodzisz do domku

[zonamojegomeza]

Piernik super wieści

[natalia_23]

witam

U mnie tropiki wiatr gorący czuje się jakbym była gdzieś na wczasach. Chyba jutro rozkładamy basen w ogrodzie.

Pierniczku super, że wychodzisz do domu

[florencee]

Co do spania to ja mam z tym problemy całe życie, łatwo zasypiam tylko jak jestem bardzo zmęczona, a jak się przebudzę w nocy i co gorsza muszę wstać np. do toalety, to potem jestem już tak rozbudzona, że mam szczęście jeśli ponownie zasnę. W zimie jest trochę łatwiej, jak jest długo ciemno, ale wiosną czy latem bywa ciężko.
A w ciąży jest dużo sygnałów do przebudzenia, a to pęcherz, a to niewygodnie i stąd te problemy. :P
Czasem się zdrzemnę w ciągu dnia, ale ostatnio ciągle coś mam do roboty i zwykle nie zdążę.

Napisane przez ziuta.

Współczuję bezsenności. Nawet nie wiem co to jest Śpię zawsze i wszędzie, nawet pęcherz mnie nie budzi
Dziś wstałam po 5 bo obiecałam TŻowi że mu śniadanie zrobię i miałam plan pojechać wcześnie do sklepu na zakupy i potem się przespać. A gdzie tam, zasnęłam na kanapie zanim się zorientowałam. Moje dziecko też niewzruszone że wstałam o 5 i nawet śniadanie jej nie ruszyło. Przewróciła się na drugi bok i kima dalej

Dziś wieczorem przyjeżdża siostra TŻa z mężem. Cieszę się bo bardzo ich lubię, szykuje się fajny weekend

Antosia wykonuje dziwne ruchy, jakby mnie kopała po szyjce, ale jest głową w dół więc albo wali głową w mur albo paluszkiem dziurkę chce wygrzebać Robi mi tak jak stoję lub idę to normalnie w pół się zginam tak boli i takie nieprzyjemne to. Muszę się pilnować przy ludziach bo odruchowo łapię się za bożenkę

O, właśnie zawsze marzyłam o takim łątwym zasypianiu. I jeszcze żeby dziecko też tak miało, to byłoby fajnie.

Mój Artur też tak w szyjkę uderza chyba, też się zastanawiałam czy wali głową w mur. No chyba, że się odwrócił, skoro taki mały jest, to większe prawdopodobieństwo, że będzie uskuteczniał fikołki.

Napisane przez asicuha

Witam sie w 35+0
Ten czas chyba za szybko leci


Co bedzie na meczu we wtorek? I nastepnych?

Brawa za nowy tydzień, leci to niesamowicie!

Już się boję, na pewno się we wtorek poświęcę, a potem to już zależy kto będzie grał w kolejnych meczach.

Napisane przez DobraDusza88

Witajcie dziewczyny

Dzisiaj w planach lekkie ogarnięcie chaty, bo znów nas nie ma cały weekend, więc pewnie tż nie będzie miał czasu na sprzątanie... jutro najpierw jedziemy po łóżeczko, później ślub koleżanki z pracy i wcześniej musimy jeszcze prezent kupić, a wieczorem idziemy na urodziny kolegi... w niedzielę z kolei urodziny teściowej i tak oto weekend zleci

O, to łóżeczko już jest, fajnie.
A my pierwszy weekend od jakiegoś czasu cały w domu, już się cieszę na to jaki poziom wysprzątania osiągniemy (lub osiągnie mąż ).

Napisane przez scoiatael86

Dzień dobry

Wczoraj byłam na mieście wieczorem na takim "niby" panieńskim.. W sumie całkiem sympatycznie było, wróciłam do domu w przerwie w meczu Ale poszłam spać po 23 i dziś tak ciężko się wstawało... coś czuję że cały dzień będę 'chodzić po ścianach'...

Dzisiaj wieczorem jedziemy na USG 3ciego trymestru, zobaczymy małego dokładniej mam nadzieję że pozostał synkiem

za to jutro czeka nas wesele! ciekawa jestem jak dam rade i ile wytrzymam na szczęście to niedaleko i jedziemy autem więc w każdej chwili możemy się zebrać do domu

Dobrego piąteczku!

Trzymam kciuki za usg!

Napisane przez Piernik Torunski

miałam usg robione na wyjście.. Mała waży 1700g, wszystkie przepływy ok, ilość wód płodowych ok (tak myślę..afi-14), łożysko pierwszy stopień dojrzałości (w poniedziałek mówił,że drugi,ale widziałam,że dwa razy się zawahał,ale że już palnął to nie cofnął)..wymiary ma na 30tc, główka większa - mądrala będzie po mamusi ofkors

Super, że już wychodzisz do domu.
Cieszę się, że w porządku z Małą mądralą.

[Świniaczek]

O, burza wrocila

Po wczorajszym bolu brzucha mam przykaz od TZa i mamy lezec,mam prawo wstac, zeby sniadanie sobie zrobic, bo TZ nocke odsypia. Obiad mam zapowiedziany tez do lozka. Tak wiec wstaje, ide pod prysznic i wracam lezec. I nospe aplikuje, bo postoje kilka minut i mam twardy brzuch :|

Piernik, dobrze, ze w koncu do domu Cie puszczaja

Co do kopania w szyjke - jakie to uczucie? Bo mnie tez trafia dosc czesto tak, ze sie zginam w pol i strasznie niskoto jest i zastanawiam sie, w co trafia

[TinkerrBell]

Napisane przez zonamojegomeza

Czy przygotowana? Nie wiem. Wycofać się nie mogę.

Zakupy wszystkie zrobione, rzeczy zgromadzone w jednym miejscu. Moja torba na "zwykły" pobyt spakowana. Reszta leży razem z listą ze sr to mąż ogarnie. Tylko poprać rzeczy dla Bobo.



Tutaj już ni pada, ale moja ochota na pranie przeszła.



ciasto będzie z truskawkami. Nie wiem czy biszkopt czy co.

Miałam sie wyrobić z torba do 32 tc a to już środek 33 tc a torby ni widu ni słychu. W niedziele ja zacznę ofarniac bo znów sie obudzę z ręka w nocniku...


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

[Orange_tree1]

Napisane przez natalia_23

u mnie też był ;/



myślę, że mozesz spróbować
pieluszki się już nie stosuje


za wizytę
Moje dzieci właściwie od początku są bardzo nisko. Syna donosiłam 40+ 3h 50 min


[


super, że wizyta udana
ziuta przykro mi, że Twoi rodzice nie zauważyli, że jesteś już dorosłą osobą i chcesz sama decydować o swoim życiu

Orange_tree1 najchętniej w domu, ale wiem, że nie jest to realne więc pewnie w wojewódzkim....








dobrze, że wizyta udana, pewnie zaniedługo będziesz znała datę CC

W domu? ojoj nie odważyłabym się

Ja ciągle w rozterce ...

[zonamojegomeza]

Napisane przez TinkerrBell

Miałam sie wyrobić z torba do 32 tc a to już środek 33 tc a torby ni widu ni słychu. W niedziele ja zacznę ofarniac bo znów sie obudzę z ręka w nocniku...


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

Moja nie jest porodowa tylko "patologiczna". Ale zawsze coś.

[Fantasmagori]

Dzień dobry napiłam się soku jabłkowego i pierwszy raz chyba poczułam czkawkę Zuzi takie uderzenia w równym rytmie

[zonamojegomeza]

Napisane przez Fantasmagori

Dzień dobry napiłam się soku jabłkowego i pierwszy raz chyba poczułam czkawkę Zuzi takie uderzenia w równym rytmie

Bobo ma po truskawkach.
Po truskawkach też się rozbudza.

[wiewioreczka]

pierniku super wieści 1700g to już duża dziewczynka
udało się uregulować te ciśnienia? wypuścili Cię do domu z jakimiś zaleceniami typu odpoczywanie albo dużo płynów czy tylko dopeżyt?
nie ma to jak w domu

ja już ( 30 tydzień) powoli zabieram się za pakowanie torby dla siebie,na razie będę kompletować małe kosmetyki żeby nie nosić dużych butli i dokupię drobiazki których jeszcze nam brakuje, a torbę dla dzidzi to planuję dopiero stworzyć koło 35-36 tygodnia

[Talantea]

Piernik super wiesci

Dzisiaj sie obudziłam z obolałą skórą na brzuchu, Maksio sie rozpycha :P zabrałam sie za sprzątanie reszty domu. Dwa prania poszły, szkoda ze nie ma ładnej pogody to bym rozwiesiła w ogródku. ehh

[scoiatael86]

Napisane przez Talantea

Piernik super wiesci

Dzisiaj sie obudziłam z obolałą skórą na brzuchu, Maksio sie rozpycha :P zabrałam sie za sprzątanie reszty domu. Dwa prania poszły, szkoda ze nie ma ładnej pogody to bym rozwiesiła w ogródku. ehh

Ja też zrobiłam pranie, ale zaczęło tak wiać strasznie że autentycznie boję się wystawić na balkon bo mi wszystko zwieje

ehhh dziś mam taki dzień że mogłabym tylko leżeć i patrzeć się na brzuch. no i spać jeszcze bym mogła

[zonamojegomeza]

U mnie dziś wszystkie pory roku. Tylko sniegu brak.

[Afrodita]

Napisane przez ziuta.

A ja mam doła. Płakałam już Moi rodzice nie mogą zaakceptować że mam 32 lata i chce żyć po swojemu. Mama od niedzieli się do mnie nie odzywa bo powiedziałam jej że nie chce aby czekali pod salą aż urodzę. Albo o coś innego się obraziła, nie wiem bo przecież z nią nie gadałam. A dziś pokłuciłam się z tatą bo ostatnio mu powiedziałam że cześć ubrań od bratowej jest poplamiona bo leżały w piwnicy. Po praniu cześć plam zeszła ale cześć nie i chce je wyrzucić (zresztą bratowa powiedział ze jak coś mi się nie podoba to mogę wyrzucić). A były tam plamy z rdzy bo metalowe napy puściły. A on mówi że to można pastą do zębów wyczyścić i już ostatnio mu mówiłam że nie będę niczego pastą czyścić a on dziś dzwoni i pyta czy tej pasty użyłam Kurde to nie jest środek PRL że nic w sklepie nie ma, a ja nie jestem też aż tak biedna żeby mnie nie było stać na ubranie dla małej. Ale najważniejsze jest to że ja nie zrobiłam tak jak on mi powiedział! Bo ja to tylko do odplamiacza dałam a on mi kazał inaczej a ja tego nie zrobiłam. Teraz przez następne 2-3 lata będzie mu się to przypominało przy różnych okazjach. Bo on tak ma że lubi coś wypominać długie lata. A ja po prostu chcę zrobić po swojemu. Będę prać w takim proszku w jakim chce, rodzić jak chcę i ubierać dziecko jak chcę (Już słyszałam od mamy że jak to? nie będę kaftaników używać? . Dlaczego moi rodzice nie chcą tego zrozumieć
Mój tata np przez 5 lat moich studiów albo i dłużej wypominał mi że na 1roku czegoś nie zdałam i za poprawkę jednego przedmiotu musiał zapłacić 500zł. A studiowałam dziennie więc to był jedyny wydatek na moje studia jaki ponieśli przez 5 lat, nie licząc zeszytów itp. I ani mój brat, ani moi rodzice studiów nie skończyli i nie wiedzą ile to wymaga czasu i wiedzy ale komentować to zawsze można. I nigdy nie słyszałam dumy w ich głosie że ich dziecko ma studia tylko że tyle musieli zapłacić.
A od kolejnych 4 lat odkąd mam auto to słyszę od mojego taty że on chciał żebyśmy byli współwłaścicielami bo wtedy miałabym zniżki, a ja chciałam na siebie tylko auto i teraz tak dużo płacić muszę za ubezpieczenie. I co roku, jak ubezpieczam to słyszę albo jak akurat temat wypłynie przy innej okazji A ja po prostu chciałam zrobić tak jak ja chcę!
Sorry że Wam się żalę ale moi rodzice są bardzo trudni. Rodzice TŻ to zupełnie inna bajka. Zawsze mu pomogą i nie osądzają, nie wtrącają się, nie to co moi. Ja w mojej mamie nigdy nie miałam wsparcia. Ja wiem że ona nie jest zła i nie miałam jakiegoś strasznego dzieciństwa, ale nie powiem nigdy że chciałabym być dla mojego dziecka taką matką jaka moja była dla mnie.. i to jest smutne.
Zastanawiałam się czy to pisać bo raczej takich prywatnych rzeczy w necie nie opisuję, ale już nie mam siły.

Współczuję sytuacji z rodzicami.. moja mama też jest trudna, próbuje czasem coś zasugerować, ale raczej się nie wtrąca.. zresztą dosadnie jej to oznajmiam w razie co i to działa
Myślę, że rodzice i tak będą swoje mówić, marudzić, dąsać się.. nie zmienisz ich niestety.. Ty możesz jedynie ich wysłuchać, a drugim uchem wypuścić, jeśli się z nimi nie zgadzasz. Jestem tego samego zdania co Ty.. Rób wszystko po swojemu i nie daj sobie wejść na głowę! Ja wyrzuciłabym te poplamione ciuchy, a nie walczyła z nimi za wszelką cenę.. Jest tak, jak piszesz.. wszystko jest dostępne w sklepach i nie koniecznie za kosmiczne ceny, żeby nie było na nie nie stać
Babcia mojego męża ostatnio też wyskoczyła, że na strychu ma poduszkę i kołderkę do wózka to wyjmie i mi upierze tiaa.. stare rzeczy, które mają 30 lat Rozumiem, że chciała dobrze.. że kiedyś były gorsze czasy i ludzie dzielili sie rzeczami.. ale kurde
Co do wylewności rodziców.. no cóz.. u nas też zwykle było chłodno, jeśli chodzi o mówienie o uczuciach.. mama też nigdy nie powiedziała do mnie, że jest ze mnie.. z nas, jako dzieci dumna Nigdy nie mówilo się KOCHAM.. było różnie.. ale jednak czuło się kochanym.. Odkąd poznałam męża to nauczyłam się wylewności
Jak usłyszałam od mojego starszego brata po latach słowo KOCHAM to się popłakałam ale fakt.. zbliżyła nas do siebie 6 lat temu śmierć naszego brata..

Napisane przez DobraDusza88

Melduję się po wizycie

Z Małą wszystko w porządku, krążek trzyma, więc wszystko jest ok. Rozmawiałam dzisiaj z lekarzem o cc... i powiedział, że żaden ginekolog nie weźmie odpowiedzialności za ewentualne powikłania przy porodzie sn skoro mam w kartę wpisane zalecenie do cięcia od kardiologa... Zatem zostajemy przy cc.

Natomiast dopytałam mojego Doktorka o urlop i co? oczywiście 16-
30 lipca mój lekarz byczy się na urlopie a akurat wtedy by wypadała cesarka... więc powiedział, że zobaczymy jak Gosia będzie rosła i albo umówimy się np 14/15 lipca (będę miała 37tc/37+1) lub po prostu zostawi mnie w rękach swojego dobrego kolegi... zatem już na 99% odpadła ewentualność rodzenia w szpitalu u teściowej, teraz pozostaje mi ją "tylko" o tym poinformować

Super, że z Malutką wszystko dobrze
Dobrze również, ze jednak lekarze nie zbagatelizowali opinii kardiologa.. i będzie cc. Z sercem nie ma żartów..

Napisane przez asicuha

Witam sie w 35+0 ��
Ten czas chyba za szybko leci.

o żesz! Powoli odczuwam stresa

Napisane przez Piernik Torunski

wychodzę dziśmam nadzieję,że do sierpnia nie będę musiała wracać

I tej wersji się trzymajmy

Napisane przez scoiatael86

Dzisiaj wieczorem jedziemy na USG 3ciego trymestru, zobaczymy małego dokładniej mam nadzieję że pozostał synkiem.

Kciuki za wizytę!

Napisane przez Piernik Torunski

miałam usg robione na wyjście.. Mała waży 1700g, wszystkie przepływy ok, ilość wód płodowych ok (tak myślę..afi-14), łożysko pierwszy stopień dojrzałości (w poniedziałek mówił,że drugi,ale widziałam,że dwa razy się zawahał,ale że już palnął to nie cofnął)..wymiary ma na 30tc, główka większa - mądrala będzie po mamusi ofkors

i to mi się podoba!

Napisane przez zonamojegomeza

Ja nie Tija. ale ostatnio w sr było o cc i dwie sąsiadki z sali miały cesarki jak lezalam ostatnio.
1. nie miały lewatywy, nie jest obowiązkowa. Jedynie proponowali im czopki, ale to chyba wynikało też z tego ile minęło od ostatniego stolca. Za to po porodzie położne "wymagają" oddania stolca.

2. na planowe cięcie przyjmują dzień wcześniej, robią badania i następnego dnia od rana są operacje.

3. Do północy wolno jeść, do 5 rano pić.

4. od rana prysznic, golenie wzgórka (albo zrobi to położna), potem dostaje się piękną zieloną koszulkę, zakładają cewnik i pod 45min zapis ktg.

5. zabierają na położnictwo. Całe cięcie ok 45-60 min.

6. przy planowanym znieczulenie podpajęczynwkowe (nie czuc od pepka w doł ciepła, zimna, bólu ale czuć dotyk, szarpanie itp), przy nagłym pełna narkoza

7. naciecię ok 10cm, bardzo nisko, schowa się pod majtkami

8. po wyjęciu dziecka pokazane mamie, zbadane (inaczej niz przy porodzie naturalnym), i albo trafia do "cieplarki" albo czeka z tatą na sali poporodowej na mamę (szycie mamy ok 30min)

9. potem duuużo godzin leżenia na płasko (8?12?). Połozna może w tym czasie przystawiać dziecko do piersi.

10. wieczorem pionizacja, jak mama da radę to pod prysznic.

11. rany się właściwie nie zakleja (na podróż do domu), ma być normalnie myta (mydło, żel) i osuszana.

12. po 3 dobach do domu. Wcześniej badanie ginekologiczne

13. szwy zdejmuje lekarz po 10-14 dniach

14. paznokcie u rąk bez lakieru

15. zaraz po cieciu do jedzenia kleik i suchary. można pic - polecają wodę w małych butelkach z dziubkiem

16. rana może ciągnąc nawet do 6 tyg.



U nas prawdopodobnie tak będzie - każde z nas w innej przychodni.

o jej! Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź

Napisane przez Świniaczek

Co do kopania w szyjke - jakie to uczucie? Bo mnie tez trafia dosc czesto tak, ze sie zginam w pol i strasznie niskoto jest i zastanawiam sie, w co trafia

Ja pdczuwam to jako nagłe, chwilowe ciągnięcie, kłucie, rwanie w bożence czasami mam wrażenie, jakbym tez dostawała przy okazji w pęcherz

Napisane przez wiewioreczka

ja już ( 30 tydzień) powoli zabieram się za pakowanie torby dla siebie,na razie będę kompletować małe kosmetyki żeby nie nosić dużych butli i dokupię drobiazki których jeszcze nam brakuje, a torbę dla dzidzi to planuję dopiero stworzyć koło 35-36 tygodnia

Powodzenia w pakowaniu

[Świniaczek]

Napisane przez wiewioreczka

ja już ( 30 tydzień) powoli zabieram się za pakowanie torby dla siebie,na razie będę kompletować małe kosmetyki żeby nie nosić dużych butli i dokupię drobiazki których jeszcze nam brakuje, a torbę dla dzidzi to planuję dopiero stworzyć koło 35-36 tygodnia

Najpierw muszę walizkę załatwić, będę pożyczać od brata malutką walizkę na kółkach i postaram się spakować wszystko do niej, z tym, że rzeczy dla młodego w środku w torbie, żeby były tak trochę osobno. Albo moje w torbę, żeby jego się nie pogni0tły W każdym bądź razie, na pewno muszę się za to w końcu zabrać, bo 32 tydzień mnie dorwał (31+3) i jakoś wolę mieć wszystko przygotowane. Też planuję małe kosmetyki, zajmą 1/10 tego miejsca, co by zajęły pełnowymiarowe

Napisane przez Talantea

Dzisiaj sie obudziłam z obolałą skórą na brzuchu, Maksio sie rozpycha :P zabrałam sie za sprzątanie reszty domu. Dwa prania poszły, szkoda ze nie ma ładnej pogody to bym rozwiesiła w ogródku. ehh

Nie lubię tego uczucia :P Swędzi też? Bo ja to najlepiej jakbym się 10 razy dziennie smarowała, bo inaczej mnie zaczyna swędzić, bo się naciąga

Napisane przez scoiatael86

Ja też zrobiłam pranie, ale zaczęło tak wiać strasznie że autentycznie boję się wystawić na balkon bo mi wszystko zwieje

ehhh dziś mam taki dzień że mogłabym tylko leżeć i patrzeć się na brzuch. no i spać jeszcze bym mogła

Balkon, takie moje nieśmiałe marzenie
Mam właśnie taki plan na dzisiaj - leżeć i patrzeć na brzuch, z przerwami na sen

Napisane przez zonamojegomeza

U mnie dziś wszystkie pory roku. Tylko sniegu brak.

Ta, ok 6.30 było 20 stopni i walące po oczach słońce, od 7.30 12 stopni i burza, a teraz wieje jak skurczybyk, świeci słońce i jest jakieś 10 stopni Więc faktycznie - tylko śniegu brak.


Afrodita, to chyba dostaję po szyjce dość często

[emenyx]

A do jakiej torby sie pakujecie? Mam zamiar wziasc mała walizkę- te od bagażu podrecznego co do samolotu.
Moje problemy z zasypianiem trwają juz ponad tydzień. 1-2 nocki tak by mnie nie martwily.
Wcześniej budzilam sie na siku i spałam potem jak susel . Teraz po prostu nie moge zasnąć. Ksiazki tez czytam i gazety i YouTube ogladam
Dziś pójdę wieczorem jeszcze na spacer może pomoże bardziej właśnie taki późny spacer.

Dla mnie to zupełna nowość - przed ciąża zasypialam dosłownie po przybliżeniu głowy do poduszki... Dlatego ta zmiana jest taka drastyczna.

[zonamojegomeza]

Ja czasami mam problem z zaśnięciem po przebudzeniu ok 4. Ale tak było od zawsze - jak się budzę i jest widno to koniec spania.

Ja mam torbę podróżną męża dla siebie i małą (taka na basen) dla Bobo.

[Świniaczek]

Napisane przez emenyx

A do jakiej torby sie pakujecie? Mam zamiar wziasc mała walizkę- te od bagażu podrecznego co do samolotu.

Dokładnie do takiej samej planuję się pakować - brat z niej korzystał do bagażu podręcznego do samolotu.

[Talantea]

Napisane przez Świniaczek

Nie lubię tego uczucia :P Swędzi też? Bo ja to najlepiej jakbym się 10 razy dziennie smarowała, bo inaczej mnie zaczyna swędzić, bo się naciąga

Czasami tez swędzi, mam taki fajny olejek na rozstępy wiec od razu psikam z rana. Narazie jeszcze mi zadne nowe nie wyskoczyły

Napisane przez emenyx

A do jakiej torby sie pakujecie? Mam zamiar wziasc mała walizkę- te od bagażu podrecznego co do samolotu.
Moje problemy z zasypianiem trwają juz ponad tydzień. 1-2 nocki tak by mnie nie martwily.
Wcześniej budzilam sie na siku i spałam potem jak susel . Teraz po prostu nie moge zasnąć. Ksiazki tez czytam i gazety i YouTube ogladam
Dziś pójdę wieczorem jeszcze na spacer może pomoże bardziej właśnie taki późny spacer.

Dla mnie to zupełna nowość - przed ciąża zasypialam dosłownie po przybliżeniu głowy do poduszki... Dlatego ta zmiana jest taka drastyczna.

Wezmę moją torbę do wózka, spakuje rzeczy maluszka w nią.
Dla mnie mam taką walizkę na kółkach. Na pewno bedzie mi wygodniej wyciagac z niej rzeczy bo od razu widac gdzie co jest.

Z samym zasypianiem nie ma problemu, chyba ze maluch mnie kopie mocno to troche sie krece troche.
Pozniej oczywiscie wstaje pare razy w ciagu nocy do łazienki. Ostatnio tez zlana potem Ja to nie wiem, w domu chłodno, a ja sie pocę jak w 30 stopniowym upale mimo, ze spie nago.
Musze zasypiac wtedy bez kołdry i odpychac TZta, który sie do mnie lepi

[scoiatael86]

Napisane przez emenyx

A do jakiej torby sie pakujecie? Mam zamiar wziasc mała walizkę- te od bagażu podrecznego co do samolotu.

Też chciałam się do takiej spakować

[Świniaczek]

Napisane przez Talantea

Czasami tez swędzi, mam taki fajny olejek na rozstępy wiec od razu psikam z rana. Narazie jeszcze mi zadne nowe nie wyskoczyły

Z samym zasypianiem nie ma problemu, chyba ze maluch mnie kopie mocno to troche sie krece troche.
Pozniej oczywiscie wstaje pare razy w ciagu nocy do łazienki. Ostatnio tez zlana potem Ja to nie wiem, w domu chłodno, a ja sie pocę jak w 30 stopniowym upale mimo, ze spie nago.
Musze zasypiac wtedy bez kołdry i odpychac TZta, który sie do mnie lepi

Mi też póki co nic nie wyszło nowego, na biodrach tylko kilka, ale na brzuchu ani jednego póki co.
Ta, cała zmarznięta, bo lodówka zrobiona w całym mieszkaniu, ale mokra od potu. Kocham to Tak wyziębiłam chałupę, że TŻ śpi przykryty po same uszy, a ja odkryta sapię jak stary parowóz, bo mi gorąco


Polazłam tylko do skrzynki na listy i już mnie brzuch boli Odpuszczam, wstaję dzisiaj tylko na siku

[Talantea]

Napisane przez Świniaczek

Mi też póki co nic nie wyszło nowego, na biodrach tylko kilka, ale na brzuchu ani jednego póki co.
Ta, cała zmarznięta, bo lodówka zrobiona w całym mieszkaniu, ale mokra od potu. Kocham to Tak wyziębiłam chałupę, że TŻ śpi przykryty po same uszy, a ja odkryta sapię jak stary parowóz, bo mi gorąco


Polazłam tylko do skrzynki na listy i już mnie brzuch boli Odpuszczam, wstaję dzisiaj tylko na siku

Produkcja człowieka to wielki wysiłek, ze az sie pocimy jak przy maratonie