Angielski dla dzieci

[ennkaa]

Mamusie, poszukuję rady. Chcę zapisać mojego synka na angielski albo uczyć go sama i nie wiem co lepsze. Są oczywiście u nas szkoły językowe dla dzieci, ale z takim maluchem to nie wiem czy to ma sens. Zajęcia są raz w tygodniu i jeśli się opuści (a z moimi dzieciakami nieobecności na pewno będą) idzie się do innej grupy , która leci innym programem i czasem np. trzy razy na tą samą lekcję. Poza tym dostaje się płyty i książeczki do pracy w domu i chyba głównie na tym polega nauka. Więc może warto mi poprostu kupić dobry program dla dzieci do nauki angielskiego i z małym siedzieć np. godzinkę co dwa dni. Znacie jakieś dobre programy?

Poza tym mały ma angielski w przedszkolu więc na zajęcia chodzi i tak- dwa razy w tygodniu. Widzę, ze mu to dużo daje...jest po paru lekcjach a już zna sporo słówek.

Doradzicie mi coś?

[paula78]

Polecam zapisanie dziecka na angielski szczegolnie jesli nie jestes nauczycielem jezyka,jednak szkola ma jakis sprawdzony system nauczania a i z obcym dziecko bardziej sie stara,inaczej sie zachowuje itd.

mysle ze powtarzanie lekcji i tego samego tematu ma sens w przypadku dziecka ,co innego dorosly.

godzinke ?masz wyjatkowo cierpliwe dziecko.
20 minut intensywnej nauki stanowczo wystarcza min. 2 razy w tygodniu.

no i nie wiem ile ma lat twoje dziecko.

[ennkaa]

synek ma niecałe pięć lat. I tą godzinkę to tak walnęłam orientacyjnie. Poza tym właśnie szukam czegoś nie do typowej nauki. Tylko jakaś nauka przy wpólnej zabawie. Mam kilka prostych programików np. pokaż owoce , pokaż o jakim przedmiocie jest mowa itd. uwierz mi, że to jest w stanie przykuć uwagę mojego dziecka na dużo dłużej chociaż oczywiście też bez przegięć. Szukam czegoś w tym stylu.
Poza tym staram się , i on to bardzo lubi, do pewnych naszych zabaw wprowadzać angielski. Np. dziś graliśmy w bierki i jak ktoś wyciągnął bierkę mówił w jakim jest kolorze. Oczywiście po angielsku.

Nad lekcjami też poważnie myślę, ale pomysł z samodzielną nauką zrodził mi się na podstawie materiałów, które dają na tych lekcjach. Tym bardziej, ze jak mówię, mały ma angielski dwa razy w tygodniu w przedszkolu. Nie chcę przegiąć i wariować za bardzo, ale nie chcę też odpuścić, bo widzę, ze mały teraz wszystko ładnie zapamiętuje.

[paula78]

Moje tez miala od 4 r.z angielski w przedszkolu 2 razy w tygodniu,dodatkow w domu podczas czytani abjaki wprowadzalam wyrazy po angielsku,lub w czasie zabwy powtarzalismy kolory,zwierzeta itp wyrazy i mysle ze to wystarczy.Nasze przdszkole drukowalo dla rodzico kartki z nowymi wyrazami dzieki czemu wiedzialm czego sie aktualnie ucza i te wyrazy powtarzalam z dzieckiem.
Obecnie jest w 1 klasie i material przedszkolny jest powtarzany aby wyrownac poziom wiedzy wszytskich dzieci wiec uczenie dziecka duzo wiecej sprawiloby ze teraz by sie nudzilo.

[MoTyleKsw]

ennka podstawa to puszczaj mu bajki po angielsku, w przyszłości podzięuje ci za to, jest to skuteczna pomoc rpzy nauce ang

[ennkaa]

dzięki za rady, tak bajki też ogląda...mamy nawet parę po niemiecku i czasem każe sobie włączyć, ale narazie o niemieckim nie myślę. Ja nie znam ani słowa po niemiecku to mu nie pomogę , poza tym co za dużo to nie zdrowo. No to znaczy jak sądzicie ? te dodatkowe lekcje odpuścić? A programiku nikt nie zna?

[kropka241]

moj tz to anglik a nasz szkrab ma 3 miesiace i bedziemy go uczyc od malenkosci w domu

dosc dobry program to rosetta stone
z obrazkami i zdjeciami.. bardzo przystepny i prosty.. moj tz uczyl sie polskiego z tym programem

[olivka38]

Ja też miałam ten problem.. Postanowiłam że postawie na całość i moje obie córki chodziły do anglojęzycznych przedszkoli i podstawówek na tygodniu, a w soboty do szkoły polskiej. W angielskim są perfect, a po polsku rozmawiamy w domu i wszędzie.. no i ta szkoła, która ma szybkie tempo.. Także moja starsza córka która ma 16 lat i chodzi do liceum.. Ma znakomite oceny z polskiego, a z angielskiego jest najlepsza szkole.. A jesli chodzi o moją druga córkę, to chodzi do 5 klasy podst.

[WioletaM]

Moja córka ma 6,5 roku i w przedszkolu ma angielski już drugi rok. Uważam, że nauka języka w przedszkolu wystarczy.
Zapisałam córkę na angielski, bo widziałam z jakim zainteresowaniem oglądała w TV Lippy and Mesyy oraz Teletubisie w wersji angielskiej.
Jak córka przyjdzie z przedszkola, to pytam ją co robili na angielskim i powtarzam z nią poznane wyrazy. Sama jak usłyszy jakiś wyraz po angielsku, to pyta się mnie co to znaczy.

[Violette_24]

Jestem wprawdzie romanistą ale metodykiem więc jeśli ktoś jest zainteresowany to napiszę w skrócie na co zwrócić uwagę. zanim ktoś zdecyduje się zapisać swoją pociechę na kurs języka obcego w przedszkolu warto wcześniej sprawdzić ofery kilku szkół językowych oferujących zajęcia języka obcego typowo dla pewnej grupy wiekowej.O co należy zapytać:
-ile razy w tygodniu są zajęcia i ile trwają( dla dzieci w wieku przedszkolnym może byc nawet 3 razy w tygodniu ale po 45 min( ileż taki brzdąc jest w stanie się skupić??) chyba ze są to np, 2 godziny pod rząd z przerwą)
-ilu osobowa jest grupa( im mniej tym lepiej)
-jakimi metodami pracuje nauczyciel-nauka poprzez zabawę, rymowanki, piosenki-pokazywanki, kolorowanki, częste powtórzenia są najważniejsze bo dzieci mają dobra pamięć krótkotrwałą,szybko zapamiętują ale też szybko zapominają stąd istotne jest by powtarzać do skutku, przebieranki,itp, itd< warto zapytać o metodę Helen Doron i metody niekonwencjonalne przeznaczone typowo dla dzieci)
-dodatkowe materiały( czy są w cenie i co to za materiały-zazwyczaj jakies kolorowanki, uzupełnianki)
-w jaki sposób sprawdzany jest postęp dziecka i jak jest on oceniany( ja osobiście preferuję nagrywanie wypowiedzi w jęz.obcym ale nie zawsze jest możliwe)
-czy szkoła oferuje darmową lekcję próbną(powinna!)
-czy rodzic może być w sali w czasie zajęć(jeśli dziecko tego potrzebuje by się zaaklimatyzować, czasem tak się zdarza) ale niech to nie będzie notoryczne tylko za pierwszym lub drugim razem, do momentu aż dziecko poczuje się pewnie( poza tym obecność rodziców trochę przeszkadza lektorowi)/czasem są organizowane kursy dla rodziców i dzieci ale to rzadkość/
W tej chwili jest taka konkurencja, że macie prawo pytać i wymagać. I pamiętajcie-nic na siłe, jeśli dziecko nie wykazuje zainteresowania, nie naciskajcie bo się zrazi ale starajcie się co jakiś czas zachęcać do nauki(np piosenki, bajeczki w jęz. obcym) aż samo zaskoczy Pozdrawiam i życzę powodzenia

[joanna975]

A czy myślicie, ze można zacząć uczyć 3 letnie dziecko angielskiego w domu? znalazłam takie książeczki nadające się do tego "Angielski z Maksem" ale nie wiem czy to dobry pomysł samemu edukować takiego malucha?

[karliko]

joanna975 myślę że to super pomysł żeby wprowadzić je delikatnie w świat nauki języka i przygotować do nauki w szkole

marasenha, osobiście nie znam żadnej osoby, która wysłała tam swoje dziecko, ale ostatnio siedzę w temacie szkół językowych, i wiem co nieco o tych ich kursach dla dzieci. Stosują multimedialne gry i zabawy, np karaoke, testy on-line czy oglądanie filmów, aby nie nudzić. Poza tym obiecują 1 poziom na 1 semestr, i myślę że można im zaufać, bo są na rynku już od 15 lat. No i otwierają nowe placówki w naszym kraju, co znaczy że rynek weryfikuję ich wartość pozytywnie ;] mam nadzieję że nieco rozjaśniłem temat.

[odysek]

Napisane przez joanna975

A czy myślicie, ze można zacząć uczyć 3 letnie dziecko angielskiego w domu? znalazłam takie książeczki nadające się do tego "Angielski z Maksem" ale nie wiem czy to dobry pomysł samemu edukować takiego malucha?

podobno niedawno wyszła kolejna seria książeczek z Maksem. Tym razem dla sześciolatków

[joanna975]

Ooo To dobrze, bo te dla trzylatkow już się kończą, tzn.materiał w nich zawarty

[pearlania]

Myślę, ze jak dziecko chodzi na angielski w przedszkolu to lepiej powtarzać z nim i bawić się po angielsku w domu. Za dużo zajęć może malucha zniechęcić, nowa pani, nowa sala, nowe metody nauczania mogą tylko dziecko zestresować.
W domu zamiast uczyć dziecko baw się z nim, Popros o przyniesienie zabawek np. w kolorze zielonym, zróbcie sałatkę nazywając warzywa lub owoce po angielsku, grajcie w memory czy domino z obrazkami i nazywajcie je po angielsku. Pracuję z przedszkolakami od kilku lat, uczę je angielskiego właśnie i te zabawy doskonale się sprawdzają a łatwo przenieść je do domu. Memory i domino robię sama, drukuje obrazki z danego bloku tematycznego, wycinam, laminuję (ale wiadomo, ze w przedszkolach przechodzą przez mnóstwo raczek) a dzieciaki zachwycone. Mozecie też iść do sklepu i wybrać razem maskotkę/pacynkę, która "zna tylko anielski" i wykorzystywać ja w domu do krótkich dialogów z dzieckiem

[joanna975]

Ale my tylko na zasadzie zabawy. Nie chciałabym zniechęcać i uprzedzać doi nauki na tak wczesnym etapie. Te książki właśnie są takie bardziej do zabawy. Nauka przychodzi z nimi jako dodatek, jest niewyczuwalna, ale skuteczna.

[elmoska]

Gdy uczylam córke w domu angielskiego to nie przyswajała prawie zadnych słowek. W wieku 4 lat zapisalam ja na angielski który ma w przedszkolu i uwazam to za sluszna decyzje. Dziecko o wiele szybciej przyswaja słowka. Tak jak pisala pearlania - poprzez zabawe utrwalamy nowo poznane slowka

[Wisienki]

Napisane przez ennkaa

Mamusie, poszukuję rady. Chcę zapisać mojego synka na angielski albo uczyć go sama i nie wiem co lepsze. Są oczywiście u nas szkoły językowe dla dzieci, ale z takim maluchem to nie wiem czy to ma sens. Zajęcia są raz w tygodniu i jeśli się opuści (a z moimi dzieciakami nieobecności na pewno będą) idzie się do innej grupy , która leci innym programem i czasem np. trzy razy na tą samą lekcję. Poza tym dostaje się płyty i książeczki do pracy w domu i chyba głównie na tym polega nauka. Więc może warto mi poprostu kupić dobry program dla dzieci do nauki angielskiego i z małym siedzieć np. godzinkę co dwa dni. Znacie jakieś dobre programy?

Poza tym mały ma angielski w przedszkolu więc na zajęcia chodzi i tak- dwa razy w tygodniu. Widzę, ze mu to dużo daje...jest po paru lekcjach a już zna sporo słówek.

Doradzicie mi coś?

Ja osobiście nie polecam uczenia języka w domu przez rodzica który nie jest nativem ani pedagogiem znającym doskonale język - bo w ten sposób można narobić więcej kłopotu niż pożytku - zwłaszcza jeśli wiemy, że popełniamy jakieś błędy, czy mamy nie taki akcent z jakim chcielibyśmy aby mówiło nasze dziecko. Jeśli już to polecałabym programy komputerowe do nauki języka - jako uzupełnienie nauki np. w szkole językowej, bądź korepetycji, bo nie zastąpią one kontaktu, z żywym prawdziwym językiem.

Mój siostrzeniec w wieku 2 lat zaczął chodzić na lekcje angielskiego do szkoły językowej prowadzone przez native speakera. Zajęcia prowadzone są przez zabawę i mały bardzo dobrze się na nich czuje. Teraz po pół roku widać, że zajęcia dały mu bardzo dużo

Napisane przez MoTyleKsw

ennka podstawa to puszczaj mu bajki po angielsku, w przyszłości podzięuje ci za to, jest to skuteczna pomoc rpzy nauce ang

Mały miał oglądać bajki po angielsku, ale niestety jego tata jest przeciw a szkoda bo wtedy dzieciak uczy się bardzo szybko rozumienia tekstu i ma szansę osłuchania się z ładnym akcentem.

[Ulalalalala]

a propos programu komputerowego do nauki języka. Ostatnio wypuszczono na rynek taki program, który dają w pakiecie z kursem Pingus English. Konkretnie mówie tutaj o programie komputerowym dla dzieci, który uczy najmłodsze dzieci obsługi komputera w języku angielskim- wysyłanie maili, serfowanie po inetrnecie po zatwierdzonych przez rodziców stronach. Do tego dochodzi telewizja z bajkami po angielsku. W pingusie dzieciaki mają się tym "bawić" w ramach zadania domowego i jest to uzupełnienie kursu który odbywa się w formie zajęć. Co o tym myślicie?

[Samuraya]

Przyjrzawszy się informacjom na ich stronie internetowej dochodzę do wniosku, że kurs stanowi bardzo ciekawą opcję dla rodziców, którzy zamierzają zapisać swe dziecko do szkoły językowej. Wiadomo, że największą frajdę sprawia dziecku oglądanie bajek. Wielu z nas jak się założę nauczyło się angielskiego z filmów. W Pingus English rodzice dostają bajki specjalnie przeznaczone do nauki języka, których zadaniem jest jak najbardziej przyspieszyć ten proces. Według mnie pomysł jest świetny

[Ulalalalala]

Wszyscy ludzie których znam i którzy potrafią posługiwać się językiem angielskim mówią to samo- angielskiego nauczyli się nie na lekcjach, a w praktyce. Komputer i internet jest jednym z takich miejsc, które wymuszają na Tobie, żebyś się nauczyła tego języka. Oglądanie filmów i seriali bez napisów i bez lektora też jest skuteczne- dlatego właśnie Skandynawowie mówią tak pienie po angielsku- tam w telewizji filmy nie mają lektora ani dubbingu tylko napisy.

[Ulalalalala]

Wszyscy ludzie których znam i którzy potrafią posługiwać się językiem angielskim mówią to samo- angielskiego nauczyli się nie na lekcjach, a w praktyce. Komputer i internet jest jednym z takich miejsc, które wymuszają na Tobie, żebyś się nauczyła tego języka. Oglądanie filmów i seriali bez napisów i bez lektora też jest skuteczne- dlatego właśnie Skandynawowie mówią tak pienie po angielsku- tam w telewizji filmy nie mają lektora ani dubbingu tylko napisy.

[MamaAdam]

Dzieco NAJLEPIEJ zapisac na zjecia! 2, lub 3 razy w tygodniu na godzinke, czy nawet 45min zeby sie nie znudzilo jesli ktos szuka fajnych korepetytorow wejdzcie na spicz.pl maja tam mlodych fajnych ludzi do nauki jezyka...
pozdrawiam

[201604181004]

Ja osobiście nie polecam uczenia języka w domu przez rodzica który nie jest nativem ani pedagogiem znającym doskonale język - bo w ten sposób można narobić więcej kłopotu niż pożytku - zwłaszcza jeśli wiemy, że popełniamy jakieś błędy, czy mamy nie taki akcent z jakim chcielibyśmy aby mówiło nasze dziecko

Uważam wręcz przeciwnie - chyba nie myślisz że pani przedszkolanka czy pani pedagog która ukończyła nauczanie wczesnoszkolne z językiem angielskim zna język na poziomie nie wiem, c2 ? I miała przedmioty jak na filologii....? Polacy też popełniają masę krytycznych błędów "ja to poszłem on to zamkł wiater wiał a ty to możesz wziąść" i co? Mówimy z błędami? Mówimy. Mówimy gwarą? Mówimy. Rozumiemy się? TAK. Przy przyswajaniu języka nie idzie o jego idealną wymowę czy hiperpoprawność gramatyczną ale o użycie...

Najlepszą metodą nauki języka w domu jest... zwracanie się do dzieci po angielsku i oczekiwanie tego od nich. Jeśli pojmą że by uzyskać daną rzecz trzeba użyć danego zakresu słownictwa, pójdą tą strategią. Bo takie pokazywanie "apple" powtórz APPLE, za bardzo sensu nie ma... Świadomości języka obcego jeszcze maluszek nie ma więc nie można mówić o nauce, tylko o osłuchiwaniu się i stopniowym przyswajaniu zależnie od intensywności obecności danego języka.

No i oczywiście filmy i bajki to świetna sprawa bo nigdzie lepiej się nie osłucha

[natalia3257]

Wydaje mi się, że nauka angielskiego u dzieci to bardzo dobry pomysł. Sama jako matka posłałam swoją pociechę na zajęcia. Muszę przyznać, że efekty są bardzo zadowalające. Zajęcia są prowadzone w formie gier i zabaw, co umila czas dziecku. Do wyboru miałam zajęcia grupowe i indywidualne. Wybrałam grupowe, może przy okazji moje dziecko z kimś się zakoleguje. Szkoła (Active Learning w Krośnie), do której uczęszcza mój synek jak dla mnie jest pełna profesjonalizmu i oby tak trzymać. I każdej matce, która waha się czy uczyć dziecko mówię stanowcze i zdecydowane: TAK! Dzisiaj wszystko się przydaje w życiu.

[Katt123]

Bardzo fajnym rozwiązaniem są materiały do angielskiego do pracy z dzieckiem w domu - wtedy taka nauka jest bardziej zabawą, dziecko przyswaja informacje. Poza tym jest szczęśliwe, ponieważ rodzic poświęca mu swój czas i uwagę. Wszyscy wiemy, że w dzisiejszych czasach dzieciom zazwyczaj nie brakuje niczego prócz czasu i uwagi, który mogą im poświęcić rodzice.
Niedawno moja przyjaciółka zakupiła taki zestaw do nauki angielskiego i zaczęła "bawić" się z córką (córka ma 4 latka). Któregoś razu miałam okazję obserwować je "w akcji". Mała bawiła się świetnie, widać było to po niej. Co lepsze - zaczyna powtarzać pojedyncze angielskie słówka, także chyba są jakieś efekty tych zabaw.
To może być też fajnym wstępem do późniejszych zajęć angielskiego w szkole językowej, dziecko nie będzie bało się mówić i na pewno będzie mu łatwiej.
Takie materiały można kupić np na allegro.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Bajki i filmy zdecydowanie, do tego są też fajne płyty z muzyką dla dzieciaczków. Teksty piosenek są po angielsku, zazwyczaj do tego jest też dołączone tłumaczenie.

[killavanilla]

Dzieciaki mojej sąsiadki od maleńkosci ogladaly Lippy and Messy. Doszlo do tego, ze na kawe spotykalysmy sie u mnie, bo jak szlam do niej to non stop te rozkrzyczane mordki lecialy i mialam dosc. Maluchy dzis maja po kilka lat i siegaja po inne dluzsze bajki np Disneya i nie chca wcale ogladac ich z polskim dubingiem. Lubia angielski i mysle ze to zasluga sasiadki bo wlasnie nie zmuszala ich do zadnych lekcji. Znalazla odpowiednie bajki ktore dzieciaki polubily i potem same ja prosily zeby je wlaczala.

[Garska]

Moim zdaniem lepiej zapisać dziecko na zajęcia w szkole językowej. W ten sposób ma kontakt z innymi dziećmi i motywację do nauki. Mój synek chodził dwa razy w tygodniu (teraz ma wakacje) na zajęcia do Family School w Łodzi. Efekty są naprawdę imponujące, nauczył się sporo słówek, piosenek, wierszyków i oswoił się z językiem. Program jest odpowiednio dostosowany do grupy wiekowej, a metoda efektywna dzięki temu, że zajęcia są w formie zabawy, więc dzieci łatwiej i przyjemniej wszystko przyswajają.

[basiabasia866]

Tak ja też polecam bardzo polecam Family School w Łodzi! to naprawdę świetna szkoła, moja córeczka chodzi tam już 2 rok i jestem naprawdę bardzo zadowolona z tego ile się nauczyła przez ten czas! Atmosfera,która tam panuje sprawia,że moje dziecko z wielką chęcią chodzi na zajęcia, Panie są naprawde miłe i zajmują się dobrze dziećmi, moja Ola nauczyła się wielu nowych słówek i teraz już śmiga po angielsku lepiej ode mnie

[201710120930]

Same reklamy ,co nie ?

Ja nic nie zareklamuje bo córka była na razie tylko na jednej lekcji,i to pokazowej.Lekcja i nauczycielka mi się naprawdę bardzo podobała.
Na koniec wyszła chyba właścicielka tej całej agencji językowej i ...zaczeła odradzać zajęcia no dokładnie to mówiła zeby nie zapisywać dzieci które jeszcze nie są gotowe na takowe,i co najważniejsze żeby się nie spodziewać ze dziecko po roku czy dwóch będzie biegle spikować (a propo powyzszych jak to dzieci szybko śmigają )
I to mi się podobało.Nieobiecywanie gruszek na wierzbie.Albo asekuracja;
Zobaczymy.Kurs rusza od X