I gdzie ta roznica???

magda knoxville · 2006-04-24, 09:48

ostatnio bardzo mnie interesuje wasze zdanie na temat:

gdzie jest granica pomiedzy miloscia a przyjaznia?

chodzi mi oczywiscie o kontakty damskomeskie
sama sie zastanawiam i powiem wam ze rozmawialam juz wiele razy ze znajomymi i kazdy ma zupelnie inna opinie.

mala77 · 2006-04-24, 12:48

Jak dla mnie to różnica jest w rodzajach kontaktów. Owszem do przyjaciela mozna się przytulić, ale uczucie z tym związane jest raczej z 'matczyną' potrzebą bliskości. Natomiast jak już się przytulamy do 'miłości' to raczej towarzyszy temu jakieś coś erotycznego. Sama mam i miłosc i dwóch prawdziwych przyjaciół. Na przyjaciół zawsze patrzę jak na brata /którego nie mam/ i jakoś tak jako 'obiekty seksualne' to oni dla mnie nie istnieją.
Myślę że jak zaczniesz na swojego przyjaciela patrzeć 'porządliwym' wzrokiem to to już przestaje być przyjaźń

**Szczepcio** · 2006-04-24, 17:16

Chemia

Kiedy się pojawia, kończy się przyjaźń, przynajmniej teoretycznie

side85 · 2006-04-24, 17:27

dla mnie miłość to suma dwóch składników: przyjaźni i pociągu fizycznego. Gdy pojawia się to drugie w przyjaźni wtedy zaczyna się miłość...

aprzybyla · 2006-04-25, 19:57

Cytat:

Napisane przez Szczepcio

Chemia

Kiedy się pojawia, kończy się przyjaźń, przynajmniej teoretycznie

dobra teoria

choc moje doświadczenie życiowe i historie moich znajomych swiadczą o tym ze nie ma przyjaźni damsko męskiej... jest znajomość, a potem ktoś zaczyna si angażówać... a wtedy schody...

mabell · 2006-04-25, 20:45

Jesli choc raz popatrzysz pozadliwie na przyjaciela i pomyslisz, ze moze by cos kiedys... to mozesz byc pewna, ze to koniec przyjazni. Tak mi sie wydaje, bo przeciez patrzac na przyjaciolke, takie mysli raczej nie przychodza do glowy...

Ciri :) · 2006-04-25, 21:05

Cytat:

Napisane przez side85

dla mnie miłość to suma dwóch składników: przyjaźni i pociągu fizycznego. Gdy pojawia się to drugie w przyjaźni wtedy zaczyna się miłość...

Zgadzam się w zupełności... Ja tak miałam jakiś czas temu, w przyjaźni pojawiło się pożądanie... no i cóż, jakoś to się rozkręciło.

Ale to miłość raczej nie była, powróciliśmy do przyjaźni

czuczenka · 2006-04-25, 21:56

a znacie takie przypadki gdzie przyjaciele sie nawzajem zaspokajaja

a chlopak przyjaciel sie zarzeka ze oni nie sa para?

to co robia TO tylko dla sportu chyba no bo nie z milosci..... dla mnie to juz podchodzi to pod wykorzystywanie jednej ze stron.... ale zreszta ta druga strona chyba nie ma nic przeciwko , co o tym myslicie??

et-ka · 2006-04-25, 22:10

Cytat:

Napisane przez czuczenka

co o tym myslicie??

jak nie mają nic przeciwko i im to odpowiada to ich sprawa. co tu dużo mówić

natee · 2006-04-25, 22:21

bardzo fajny temat , ważne jest wyczuwanie pewnej granicy ... byłam kiedys z chłopakiem , który jest teraz moim najlepszym przyjacielem , mój TŻ go uwielbia , ja bardzo lubie jego dziewczyne ... czasem w zartach swińtuszymy i czujemy niekiedy do siebie pociąg fizyczny , ale dobrze wiemy gdzie jest granica i własnie to najbardziej cenie w tej przyjaźni

Albertyna · 2006-04-25, 22:33

Cytat:

Napisane przez czuczenka

a znacie takie przypadki gdzie przyjaciele sie nawzajem zaspokajaja

a chlopak przyjaciel sie zarzeka ze oni nie sa para?

to co robia TO tylko dla sportu chyba no bo nie z milosci..... dla mnie to juz podchodzi to pod wykorzystywanie jednej ze stron.... ale zreszta ta druga strona chyba nie ma nic przeciwko , co o tym myslicie??

a dlazego to wykorzystywanie jedenej ze stron? Jezeli oboje swiadomi zakładaja, że maja na to ochote, ze jest to sex bez zobowiazań, to czemu nie?

co do pytania w temacie. Róznica jest w tej "chemii", o której wsponiał(a) Szczepcio. Przyjaciela moznaa przytulic, pogłaskac czule, ale z "matyczyno-siostrzana" czułoscia, w której nie ma owej "chemii", ale erotyzm, moze byc!

magda knoxville · 2006-04-26, 16:15

bardzo ciekawy jest pomysl z przyjaciolmi ktorzy zaspakajaja swoje potrzeby seksualne.
bo w sumie jesli oboje sie zgadzaja to ok.ale szczerze watpie czy wszystko bedzie w pozadku jesli jedna osoba sobie kogos znajdzie.i nie wierze zeby takie zdarzenie przeszlo bez emocjonalnego echa w srodku tej zostawionej osoby.i zastanawia mnie tez to czy po takim zerwaniu nadal beda przyjaciolmi.

i wracajac jeszcze do tego rozstania...skoro obojgu taki uklad pasuje to czy jesli jedno<lub oboje> znajda dla siebie partnerow nadal beda sypiac ze soba?hehe skoro obojgu to pasuje.skoro sie (rzekomo) nie krzywdza?przeciez w ten ich "zwiazek" zostana wciagniete bogu ducha winni partnerzy...

eh..ciezko

side85 · 2006-04-26, 17:13

nigdy w to nie wierzyłam. Zawsze jedna strona czuje coś więcej. nie ma dla mnie też sexu bez miłości, po prostu tego sobie nie wyobrażam. ups! nie tak..może nie bez miłości, ale bez pociągu fizycznego, bez chemi, nei wyobrażam sobie tak o wpaść do kolegi który mnie nie pociąga i powiedzieć: dobra słonko, zrzucaj spodnie

przecież to obrzydliwe i jak można z tego mieć przyjemność??
Natomiast gdy pojawia się ten pociąg fizyczny to znaczy że coś między nami jest a wtedy nie ma mowy o przyjaźni...to proste jak drut

<ja chyba powinnam psychologie studiować nie finanse

>

2006-04-24, 09:48	#1
magda knoxville Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Łódź Fabryczna Wiadomości: 142	I gdzie ta roznica??? ostatnio bardzo mnie interesuje wasze zdanie na temat: gdzie jest granica pomiedzy miloscia a przyjaznia? chodzi mi oczywiscie o kontakty damskomeskie sama sie zastanawiam i powiem wam ze rozmawialam juz wiele razy ze znajomymi i kazdy ma zupelnie inna opinie.

2006-04-24, 12:48	#2
mala77 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-02 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 3 096	Dot.: I gdzie ta roznica??? Jak dla mnie to różnica jest w rodzajach kontaktów. Owszem do przyjaciela mozna się przytulić, ale uczucie z tym związane jest raczej z 'matczyną' potrzebą bliskości. Natomiast jak już się przytulamy do 'miłości' to raczej towarzyszy temu jakieś coś erotycznego. Sama mam i miłosc i dwóch prawdziwych przyjaciół. Na przyjaciół zawsze patrzę jak na brata /którego nie mam/ i jakoś tak jako 'obiekty seksualne' to oni dla mnie nie istnieją. Myślę że jak zaczniesz na swojego przyjaciela patrzeć 'porządliwym' wzrokiem to to już przestaje być przyjaźń __________________ Kuba Karol 'Nie dręcz przyjaciela. Na dłużej ci starczy.' - Radek Dekiel u mnie

2006-04-24, 17:16	#3
Szczepcio BAN stały Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 1 978	Dot.: I gdzie ta roznica??? Chemia Kiedy się pojawia, kończy się przyjaźń, przynajmniej teoretycznie

2006-04-24, 17:27	#4
side85 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: południe Wiadomości: 4 714	Dot.: I gdzie ta roznica??? dla mnie miłość to suma dwóch składników: przyjaźni i pociągu fizycznego. Gdy pojawia się to drugie w przyjaźni wtedy zaczyna się miłość... __________________ Piotruś

2006-04-25, 20:45	#6
mabell Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 61	Dot.: I gdzie ta roznica??? Jesli choc raz popatrzysz pozadliwie na przyjaciela i pomyslisz, ze moze by cos kiedys... to mozesz byc pewna, ze to koniec przyjazni. Tak mi sie wydaje, bo przeciez patrzac na przyjaciolke, takie mysli raczej nie przychodza do glowy... __________________ W ZYCIU NALEZY ZALOWAC TYLKO TEGO, CZEGO SIE NIE ZROBILO

2006-04-25, 21:56	#8
czuczenka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-07 Wiadomości: 4 369	Dot.: I gdzie ta roznica??? a znacie takie przypadki gdzie przyjaciele sie nawzajem zaspokajaja a chlopak przyjaciel sie zarzeka ze oni nie sa para? to co robia TO tylko dla sportu chyba no bo nie z milosci..... dla mnie to juz podchodzi to pod wykorzystywanie jednej ze stron.... ale zreszta ta druga strona chyba nie ma nic przeciwko , co o tym myslicie?? __________________ Już Pani Licencjat teraz sie MaGistRuje 5-ty rok na Wizażu DUKAM

2006-04-25, 22:21	#10
natee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-09 Wiadomości: 3 574	Dot.: I gdzie ta roznica??? bardzo fajny temat , ważne jest wyczuwanie pewnej granicy ... byłam kiedys z chłopakiem , który jest teraz moim najlepszym przyjacielem , mój TŻ go uwielbia , ja bardzo lubie jego dziewczyne ... czasem w zartach swińtuszymy i czujemy niekiedy do siebie pociąg fizyczny , ale dobrze wiemy gdzie jest granica i własnie to najbardziej cenie w tej przyjaźni __________________ Nasz Żabiorek Razem.

2006-04-26, 16:15	#12
magda knoxville Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Łódź Fabryczna Wiadomości: 142	Dot.: I gdzie ta roznica??? bardzo ciekawy jest pomysl z przyjaciolmi ktorzy zaspakajaja swoje potrzeby seksualne. bo w sumie jesli oboje sie zgadzaja to ok.ale szczerze watpie czy wszystko bedzie w pozadku jesli jedna osoba sobie kogos znajdzie.i nie wierze zeby takie zdarzenie przeszlo bez emocjonalnego echa w srodku tej zostawionej osoby.i zastanawia mnie tez to czy po takim zerwaniu nadal beda przyjaciolmi. i wracajac jeszcze do tego rozstania...skoro obojgu taki uklad pasuje to czy jesli jedno<lub oboje> znajda dla siebie partnerow nadal beda sypiac ze soba?hehe skoro obojgu to pasuje.skoro sie (rzekomo) nie krzywdza?przeciez w ten ich "zwiazek" zostana wciagniete bogu ducha winni partnerzy... eh..ciezko __________________ www.animalia.prv.pl Go Vege!!!

2006-04-26, 17:13	#13
side85 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: południe Wiadomości: 4 714	Dot.: I gdzie ta roznica??? nigdy w to nie wierzyłam. Zawsze jedna strona czuje coś więcej. nie ma dla mnie też sexu bez miłości, po prostu tego sobie nie wyobrażam. ups! nie tak..może nie bez miłości, ale bez pociągu fizycznego, bez chemi, nei wyobrażam sobie tak o wpaść do kolegi który mnie nie pociąga i powiedzieć: dobra słonko, zrzucaj spodnie przecież to obrzydliwe i jak można z tego mieć przyjemność?? Natomiast gdy pojawia się ten pociąg fizyczny to znaczy że coś między nami jest a wtedy nie ma mowy o przyjaźni...to proste jak drut <ja chyba powinnam psychologie studiować nie finanse > __________________ Piotruś

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)