Jak zrozumieć faceta?jakie ma intencje?

[meniusia]

Od pewnego czasu

podczas spacerow z pieskiem dolancza do mnie niedawno poznany kolega - rehabilitant mamy ktory zcesto bywa u nas w domu.Mieszkamy blisko siebie.Jak sie spotkamy pod czas spacerow, sam proponuje ze przejdzie sie ze mna, jak wychodzi odemnie z domu i widzi ze ide na spacer to proponuje ciagle abysmy poszli razem, albo poprostu przychdozi za mna.Rozmowy roznie nam sie ukladaja, bywaja chwile milczenia aczkolwiek juz pomalu zaczynamy przechdozic na rozne inne tematy nei tylko pieskow.
Trapi mnie jednak problem tego typu ze raz mnei ciagnie na spacer, zwodzi a za chwile totalnie olewa... (machnie tylko z daleka czesc, nie zatzryma się), mial sie odezwac na komorke jednak tego nei robi.Ma moj numer telefonu

, bo kiedys mama dzownila do niego z mojego numeru, do momentu kiedy wyjechalam na studia i zadzownil ktoregos dnia i podalam mu numer mamy, nie mogac przekazac jej telefonu.Wtedy jeszcze byl mi calkiem obojetny, az do momentu keidy w nocy zadzwonil do mnei z gluchym telefonem.Nie dalam odzewu, nei wiedzialam czyj to numer, po kilku dnaich spotkalismy sie na imprezie, podszedl, zagadal a ja poukladalam sobie fakty, sprawdzilam numer tel i okazalo sie ze to on.Po co byl ten gluchy tel????Nie mialam ejdnak jak tego sprawdzic, zapytac bo mama zrezygnowala z jego uslug.Po pewnym czasie jednak jak zjechalam na wkaacje do domu, znowu zacza przychodzic do mamy.Zaczelo sie od tego ze moja mama zazdwonila z mojego tel do niego.Po 2 dnaich on chcial sie z nia skontaktowac i zazdwonil na moj numer.Udalam ze nie wiem kto dzwoni, on rowniez, jak doszlismy do porozumienia z kim rozmawiamy poprosil o mamy numer ze niby mu sie skasowal, pozniej jak byl u mnei w domu tlumaczyl sie ze mial problemy z kom.Zaproponowal spacer z pieskami, wiec powiedzialam aby napisal jak bedzie szedl bo numer juz ma.On na to ejdnak nie zapzreczyl ale kazal poscic sygnalka.Nie odezwal sie jednak!!Dlaczego??Spotyka lismy sie jednak przypadkowo 2 dni pozniej.Wczoraj byl u mamy rowniez,wychodzac zapytal sie czy ide na spacer i abym posciala mu sygnalka jak bede wychodzic.Puscilam,spotka lismy sie a dzisiaj rano zadzwonil pytajac się z kim rozmaweia bo ktos z tego numeru do neigo dzwonil.Zatkalo mnei zupelnie, sadzilam ze jzu dawno ma zapisany moj numer.Przyznalam sie kim jest, udawal zdziwionego albo i taki byl, a jak sie rozlaczyl napisalam mu smsa aby wkoncu zapisal sobie ten moj numer.To ma byc jakas gra??Nie rozumiem tego zupelnie.Tak trudno bez podtekstow napisac smsa ze sie idzie na spacer??Moze jakby byl w moim wieku, mlodszy takei zcahowanei bylo by dla mnei normalne ale on ejst 3 lata starszy, a mnei takei niejasne sytuacje wogle nie bawia.

[hihi]

Odnośnie tytułu - po przeczytaniu tego co napisałaś, to moim zdaniem.. żadne poważne intencje nie wchodzą w grę. Facet traktuje Cię raczej jak jakąś tam dziewczynę, z którą można się przejść na spacer czy zamienić parę zdań i miło pogawędzić, ale raczej nic więcej i nie wyobrażałabym sobie, że cokolwiek więcej z tego mogłoby być, bo tylko można się rozczarować.

[niczka87]

Wg mnie jesteś dla Niego zwykłą koleżanką ot co. Jeżeli ma coś z tego być to będzie. Ale nie nastawiaj się na razie na nic, bo lepiej być mile zaskoczonym, niż niemile rozczarowanym prawda?

[srebrnykot]

Z tego, co napisałaś, wydaje się, że chłopak Cię lubi i to wszystko. Gdyby chciał czegoś więcej, na pewno nie miałby problemów z daniem Ci tego jasno do zrozumienia. Tak jak dziewczyny piszą, nie nastawiałabym się na wiele na Twoim miejscu, przynajmniej na razie.

[śnieżka_]

Nie masz co sobie robic nadzieji na jakieś zakochanie, czy romantyczne randki gosc ma Cie jako kolezanke i na nic wiecej sie nie zapowiada..

[modzianka]

olej go....koles bez przyszlosci....tzn bez przyszlosci z toba w roli TZ...

[meniusia]

przyczepia sie na spacerach, nawet jak jestem z kims znajomym, jak sam jest umowiony z kims i mnie spotka pyta sie czy ide z nim....,albo sam mnie zagaduje nawet jesli go olewam i nie specjalnie chce gadac.
Ogolnie gdy nie zwracam na niego uwagi jak przychdozi , nie siedze z nimi w pokoju nie kontynuluje rozmowy to on wtedy zaraz wychodzi z jakas inicjatywa.Potrafi sam mnei wolac, lub mowic mojej mamie aby mnie zawolala do pokoju.Pyta ją o mnie.Mama uwaza że on jest niesmialy a swoim zachowaniem przypomina mojego tate wiec bedziemy sie dlugo bawic w kotka i myszke

Ja nie wiem czy mi chodzi o cos wiecej, nie nastawiam się na nic gdyz jeczsze nie dawno nie mialam z nim wspolnych tematow do rozmow oprucz psow, na spacery chodzilam z grzecznosci, denerwowalam się ze mam tylu roznych kolegow przeciez a z nim dogadac sie nie umiem tzn nie tak jakbym chciala.... ale teraz on zaczyna pytac się o moje sprawy, egzaminy na studiach,plany na przyszlosc typu co dalej, jaka praca... sam co raz bardziej się otwiera i zaczyna rozmawiac bardziej otwarcie bo wczesniej bywaly chwile ciszy.Ja jestem osoba ktora lubi gadac ale momentami nie widzialam zainteresowania z jego strony wiec nie podejmowalam tez innych tematow niz psy.Teraz jednak psy to tylko dodatek...
Nie zwodze go nie kokietuje, traktuje jak kolege moze nie jest pewny??
POMOZCIE!!!!

[hihi]

Napisane przez meniusia

Naprawde nie wiem co myslec, przeciez jesli traktuje mnie nawet tylko jako kolezanke to po co te cyrki z tym telefonem???Przeciez oczywiste jest to ze go ma bo go przy mnei zapisywal (jedyna mozliwosc to ze zmienil karte zmeinaijac operatora i nei skopiowal numeru), wie ze ja mam jego numer telefonu bo mu mowilam po tym nieporozumieniu jak niby dzownil do mojej mamy ze to moj numer i ja jzu jego zapisalam na wyapdek gdyby mama znwou z mojego numeru kontaktowala sie z nim.
Nie zwodze go nei kokietuje, traktuje jak kolege moze nie ejst pewny??
POMOZCIE!!!!

Te, jak to nazwałać cyrki z telefonem, sprawiaja, że wydaje Ci się, że on coś wiecej chce? Jeśli jestes taka pewna, ze ma ten numer, to jakby naprawdę coś od Ciebie chciał, to by zadzwonił, zapytal, umówił się.

Z mojego punktu widzenia traktuje Cię jak koleżankę, znajomą, dziewczynę, z która można pogadać, przejść się na spacer, takie tam trele morele.

A jeśli naprawdę chcesz wiedziec o co mu chodzi, to go zapytaj, bo my tu się możemy tylko domyślać.

[karolynka90]

szczerze mowiac kompletnie nie rozumiem o co mu chodzi.
po Twojej pierwszej wiadomosci, pomyslalam, tak jak inne dziewczyny, ze traktuje Cie jak zwykla kolezanke, z ktora lubi spacerowac, ale teraz juz sama nie wiem.
moze faktycznie jest bardzo niesmialy, ale ja nie chcialabym sie bawic w takie podchody..

[tacyta]

Trudno jednoznacznie określić, o co facetowi chodzi, bo sygnały sa trochę niejasne Możliwe, że traktuje Cię jak koleżankę a możliwe, że spodobałas mu się i bada teren. Chyba po prostu trzeba poczekać i zobaczyć, co z tego wyniknie. A Tobie on się w ogóle podoba?

[meniusia]

yhyyy

[hihi]

Dziwne to wszystko, tylko tyle powiem.
Jestem typem osoby, która takich podchodów i gierek nie lubi i raczej by mnie to nie bawiło Może rzeczywiscie niesmialy i nie wie jak podejść do sprawy..

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

ja to bym od razu akiego nieśmiałego zapytała prosto z mostu co i jak..
a jakby mi się podobał to zaczęłabym się przystawiać i albo by coś wyszło albo nie ..
nie zawsze to facet musi wjsc z inicjatywą..
i koniec kropka

[meniusia]

hmm ja też jestem niesmiala pozatym do tej pory moje zwiazki to nic powaznego, za nim sie cos zaczelo to juz sie skonczylo wiec doswiadczenai zbyd duzego tez nie mam, ale hmm na tyle co mam znajomych, poznawalam roznych kolesi zaden sie tak nie bawil w kotka i myszke... im bardziej ja uciekam tym bardziej on goni... ehhh a ja tak nei umiem albo w tą albo w tą... chociaż neich mnei jako kumpele traktuje, pozniej sie zobaczy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

To jak nic z tym nie zrobisz to pierwszy pocałunek (o ile) to zaliczycie grubo po czterdziestce ;p

[meniusia]

jesli nic nei zrobie, to co mam zrobic?Po ostatnim spotakniu jak juz odchdozil powiedzialam mu ze jak ktoregos dnia bedzie poszedl niech tym razem on pusci sygn to pojdziemy razem, cos odpowiedzial ale nei slyszalam juz a na drugi dzien ten tel...;/;/czyj to numer bo ktos do neigo dzwonil, przeciez musial wiedziec ze to ja puszczalam sygnalka skoro odrazu wyszedl z psem.... .Mam wraeznie jakby nie chcial przejsc na kontakt tel...moze starczaja mu spotkania spacery 2 razy w tyg, nie wiem, albo sprawdza czy ja mam jego numer tel zapisany;/,Nie wiem moze ja za bardzo sie spiesze, ale chyba przejscie na tel na stopie kolezenskiej to nic zlego, wiec czemu tak gra??Szkoda ze zadnego faceta nei ma na tym forum.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Hmm powiem Ci tak...

może on poprostu nie lubi gadać przez telefon ;p
ja tak miałam dopóki nie poznałam mojego obecnego TŻ..
wręcz nienawidziłam gadać .. wolałam pisać smsy.. może piszcie smsy?

[meniusia]

mzoe byc an smsay tylkoz e on wogle nie chce przejsc na telefon, mial sie doezwac w sparwie spaceru i tego nei zrobil... kazal puscic sygn jak bede szla puscilam a na drugi dzien telefon ze ktos z tego numeru dzownil i czyj top numer jakby mojego nawet nei zapisal?nie rozumiem tego.dzis przychdozi wiec mzoe mi wyjasni to nieporozumienie.
Naprawde nie wiem co mam myslec , na tel nei napisze czy ide na spacer a jak ejst u mnei w domu to za akzdym razem proponuje... ehh o co mu chodzi....???

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

może ma mało kasy na koncie i mu szkoda? xD

no jejku i ja nie wiem już wymyślam nie wiem jakie bzdety

musisz z nim pogadać i już

[meniusia]

rozmawialam z nim, byl u mojej mamy, ja totalnie ebz humoru, przygladal mi sie, lapal kontakt wzrokowy jak cos w mowil, patrzyl mi sie w dekold co zauwazyla moja mama.Nie mialam humoru bylam zla na neigo ze sie nei wytlumaczyl, nic nie wspomnial o tamtym telefonie, az wychodzac zapytal czy ide sie przejsc z nim z pieskami.Powiedzialam ze ok, a on abym poscila sygnal.Ja na to "spoko ale masz zapisany numer ?" oczywiscie ze smiechem a on "tak tak"tez sie smial.jak zszedl an dol zpaytal sie za ile min bede wychdozic, powiedzialamz e za 15, on na to ze za 20 ale ze siwe zdzwoniby jak cos.Odczekalam 20 minut i puscilam sygnal, poszlam w jego strone i wyszedl.Rozmowa srednio sie kleila, znowu byl temat psow, ja nie mialam nastroju, bylam zmeczona,chwile o mojej siostzre nawiazywal, ze neizla z niej aparatka,ogolnie o dzieciach itp o dziecinstwie, dzwonil do niego jakis telefon- dziewczyna bylo slychac glos .Poqwiedzial ze nei mzoe rozmawiac teraz, ze pozneij sie odezwie, ta dalej cos gadala, on ze spoko to sie pozneij odezwie jak cos, ta dalej gadala wiec wkoncu powiedzial ze wstapi an chwile tam.... .Po tym teklefonie cos nawiazal do karty ze dalej ma akcje z numerami, ale nei dokonca zrozumialam co mial na mysli. w pewnym momencie chcial aby piesek ejgo zostal, puscil go, a gd kazal mu do neigo podejsc to on uciekl.Wkurzyl sie mocno, bo wolal go a ten sie nei sluchal i wszystko juz calkiem sie popsulo, rozstalismy sie w polowie drogi do anszych domow, nie odprowadzil mnie....
Ehh ogolnie do dupy... ale cos ruszylo z tym telefonem.

[milenka22]

Jesteś pewna, że on nie ma dziewczyny?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Bez kitu.. może on ma dziewczynę i zabujał się w Tobie i nie wie jak się z tym ogarnąć :|

[meniusia]

heh napewno nie ma dziewczyny, mowil mojej mamie ze chdozil z jakas hmm wg moich obliczen 2-3 miesiace ale zerwal bo stwierdzil ze nic nei czul do niej, utrzymuje z nai kontakt bo mu jej szkoda i glupio ze sie tak zachowal ale uwazal ze nie am sensu tego ciagnac.
Zreszta w rozmowie ze mna o studiach ze na tym kierunku z naszego maisteczka jest duzo osob, i ze kolezanka moja juz skonczyla lic zpaytals ie jaka, jak zpaytalam sie czy zna odp ze nei ze zna tylka taka i taka, ale ze rok jescze jej zostal, a wzasadzie to byla jego dziewczyna, jak zapytalam co planuje po robic to on na to "a nei wiem nie obchdozi mnei to" ehh... .Ta laska ktora do niego dzwonila to jakby kolezanka ma ja na nk skaldala mu zyczenia, szczescia milosci.... on byl nie zadowolony telefonem takie mialam wrazenie, i z tego co wiem to chyba nigdzie nie psozedl, piesek go mocno wkurzyl ze juz wogle rozmowa nam sie nie kleila, nie odprowadzil mnei tylko stwierdzilz e trzeba juz isc, pozegnal sie i odszedl.

[mpt]

Dziwak. Tylko te pieski mu w głowie Może spytaj, czy bez piesków też umie spacerować, na kawę na przykład. Powiedz, że piesek Cię dziś wkurza i chętnie zjesz jakieś ciacho w knajpie z dala od jego żebraczych oczu. A mamy nie słuchaj, bo ona już widzi Was na ślubnym kobiercu i Cię podkręca (porównania do tatusia, zwierzenia, spojrzenia w dekolt itp.) Na moje oko facetowi o nic nie chodzi, zwykły bajerant i gawędziarz, do tego specyficzny, skoro rozmawia z klientką o swoich nieudanych związkach (chociaż może Twoja nadgorliwa mama go przycisnęła). Ja bym olała cudaka, ale skoro Ci się podoba, to wyciągnij go gdzieś, wstydu przecież nie będzie, to nie podstawówka. Najwyżej odmówi i wszystko stanie się jasne.

[meniusia]

heh mojej mamie sie on nie podoba, nie jest zadowolona ze sie z nim spotykam hah ona dla mnie chce nie wiadomo kogo... a widzac zaczowanie podobne jak taty mimo ze jest z tatem szczesliwa to wie ze charakter taki jest ciezki i niekoniecznie poleca.Gada z nim na przerozne tematy jak z rowiesnikiem od samego pozcatku od kad przychodzil do niej w interesach, na tematy malzenstw ogolnie, zwiazkow , o tej bylej jak z nia byl sporo opowiadal w tym czasie wiec pozniej poprostu powiedzial ze sie rozpadlo... moja mama nie jest wscibska i by o takie rzeczy nie pytala wiedzac ze chodzimy ze soba na spacery. My na te spacery i wogle rozmowy zaczelismy dosc niedawno wiec wogle zwiazku tutaj nie ma.Te spojrzenia, dekold zauwazyla rowneiz moja siostra...

[milenka22]

To, że Ci zagląda w dekolt o niczym jeszcze nie świadczy... Może po prostu szuka towarzystwa na spacerach z psami, a jak już jest u ciebie w domu to też lubi sobie pogadać. Dziwak z niego i chyba też zadufany w sobie, odnoszę takie coraz większe wrażenie.

[meniusia]

on ma mnostwo kolegow ktorzy maja psy i rowneiz z nimi spaceruja a nadodatek sa to psy wielksoci jego psa... moj przy jego psie to mala pchelka;], wiec tak troche nei bardzo na kolegow pasują.Pozatym kolezanki tez ma z malymi pieskami.... wiec czemu akurat mnei sobie upatrzyl skoro rozmowy nei zawsze nam sie kleją a tamte kolezanki to dobre stare kumpele??Wszystko robi po malu stopniowo, od chwilowych rozmow, po propozycje spacerow na ktore nie odpowiadalam, po celowe przyjscie z psem za mna... az po konkretne zaproszenia na spacer, informowanie o wyjsciu przez sygn ... .

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

oj widać że on Ci się cholernie podoba skoro tak wnioskujesz że na pewno coś to musi być bo on chce chodzić na spacerki.. kiedyś i ja byłam nieśmiała ale teraz z perspektywy czasu myślę że co ma być to będzie raczej nie umrę od pocałowania chłopaka który mi się podoba .. najwyżej to będzie koniec znajomości jeżeli mu się to nie spodoba.. a Ty jesteś jakaś dziwna i pod tym względem do siebie pasujecie.. dziwak i dziwaczka.. Bo ja na twoim miejscu już dawno bym wiedziała co i jak i nie pytała się na forum o to co ON myśli i jakie ma zamiary.. bo to wie tylko on.. :|

[meniusia]

jest bardzo fajny, mamy podobne poglądy, spokojny... on nie lubi dziewczyn ktore mu się narzucają... kiedyś mówił na ten temat z moją mamą więc odpada tutaj moja bezposredniosc.Boje sie ze wtedy bylo by wogle nawet i po spacerach... wole czekac.Chcialam tylko otrzymac rade od kogos doswiadczonego, mzoe ktos mial podobna sytuacje...
Do tej pory chlopaki z ktorymi sie spotykalam byli bezposredni a tutaj hmmm sama nei wiem co myslec.Tyle tylko co wiem ze ta znajomsoc idzie malymi krokami do przodu... juz sa proste propozycje spacerow, a nie ze sie spotkamy... rozmowy tez sa co arz fajneisjze, luzneijsze...

[milenka22]

Mój obecny TŻ zapytał o spotkanie dopiero gdy był na 100% pewny,że odpowiedź zabrzmi tak może on nie jest pewny? Nie narzucaj się więc, skoro nie szanuje takich dziewczyn, ale przy najbliższej okazji daj mu deliatnie do zrozumienia,że jesteś zainteresowana. Nic nie tracisz,a do tej pory cierpliwie czekaj i ciesz się tymi wspólnymi spacerami