CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-11-24, 07:13   #1
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43

CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...


Witam!

Niestety nie znalazłam podobnego wątku, który mógłby opisywać mój problem oraz gdzie ewentualnie znalazłabym jakieś porady. Założyłam więc nowy. Mam nadzieję że będę mogła na Was liczyć...

Otóż tak:

Jestem już jakiś czas z moim TŻ. Bardzo go kocham i myślę że on mnie też, ale ostatnio mamy małe problemy. On wogóle jest trochę dziwną osobą... Problem mój jest taki, że raczej dobrze się dogadujemy, ale niestety wczoraj nie odzywał się do mnie więc puściłam mu kilka razy sygnałka... Często tak się zdarza, że np jakiś znajomy do niego przyjdzie i sobie gadaja a jak idę spać czy coś mam to daję znać o sobie i się odzywa. Powie np że jest zajęty czy że cośtam robił i nie miał czasu. Ale wczoraj się nie odzywał... Już się zaczęło robić późno, więc zaczęłam się martwić... On jest bardzo pechową osobą ciągle coś mu się dzieje, jakieś urazy, wypadki. Taka moja mała niezdara... Martwię się o niego strasznie... To jest związek na odległość mieszkamy od siebie niecałe 400 km... Uzgodniliśmy wcześniej, że będzie dzwonił do mnie codziennie (ma darmowy nr więc on tylko może) tymbardziej problemem jest to, że ja mam straszną nerwicę i jak nie wiem co się z nim dzieje zaczynam się martwić i wpadać w furię, płakać itp itd. TŻ wie o mojej nerwicy. Początkowo mieliśmy małe problemy z tego tytułu, ciężko się nam było dogadać ale zawsze pojawiało się rozwiązanie... Niestety wczoraj bardzo moim zdaniem przegiął... W końcu myślałam, że się nie doczekam na niego już było późno, a on zawsze dzwonił do mnie- nie powiem że musiał- zawsze mówił że chciał... Aż w końcu po 4 długich sygnałkach wymusiłam na nim. Zadzwonił taki straznie zły. Zaptałam się czemu jest taki wściekły i co się stało ale nakrzyczał na mnie że praca go wkur***... Chciałam z nim porozmawiać, uspokoić go jakoś. Zawsze to pomagało zapominał o problemach, potrafił się wyluzować, bo wiedział że taka rozmowa przyniesie mu ulge, wygada się komuś i może nawet podsunę jakieś pomysły na rozwiązanie problemu. Powiedział, że coś tam w pracy się stało (nie będę mówić co- ogólnie to nic poważnego). Ja nerwus, on nerwus i wez tu znajdź kompromis. Powiedziałam mu, że myślałam, że coś się stało wogole się nie odzywał, a byliśmy umówieni na rozmowę (wiem że ona nie ucieknie ale byla aktualnie pilna) a on się na mnie wydar,ł że chyba nic się nie stanie jak się do mnie jeden dzień odezwie strasznie krzyczał na mnie przeklinał- zamurowało mnie. W niczym nie przypominał mojego stoicko spokokojnego, delkatnego chłopaka... ZAMUROWAŁO MNIE... nie wiedziałam co powiedzieć miałam ochotę się rozpłakać tak mi nabluzgał nimiłosiernie... W końcu coś tam jeszcze pomruczał i zapytał sie mnie, czy tam jeszcze jestem (akurat milczałam) ja ledwo co powstrzymując się od płaczu ze łzami w oczach powiedziałam mu, że nie myślałam że jestem dla niego takim problemem... A on do mnie z jeszcze większym krzykiem rzucił kolejną wiązanką niemiłych słów po czym powiedział, że nie ma zammiaru się ze mną kłócić i się rozłączył... Bardzo mnie to uraziło... Trochę brak szacunku dla drugiej osoby... Nawet jak miał inne plany to mógł delikatniej to powiedzieć, czy napisac mi sms, że żle się czuje, potrzebuje powiedzieć dzisiaj w samotności i pogadamy jutro czy kiedy indziej... Było mi bardzo przykro... Póżniej aż do snu ukrywałam przed rodzicami łzy... Może jestem jakąś paranoiczką ale to mnie bardzo uraziło... Pewnie polecą teraz niemiłe komentarze że histeryzuję ale napiszę jeszcze tyle że mamy bardzo uczuciowy związek, bardzo delikatny, przynajmniej myślałam że tak jest aż do wczoraj...


Proszę napiszcie co o tym sądzicie... Mam dzisiaj może nie odbierac telefonów żeby sobie to wszystko przemyślał, może dojdzie do wniosku że się głupio zachował... Wiem że nie usłszę żadnego przepraszam... Jeszcze nigdy nie usłyszałam... Wiem że dziś będzie w nielepszym humorze choć tak naprawdę zastanawiam się czy z nim porozmawiać... I co mu rzecz jasna powiedzieć żeby znów nie płakać...

Proszę pomóżcie...
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 07:38   #2
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Dzoanaste20 bo wiesz czasem jest tak ze komus sie moze nie chcieć rozmawiać i powinno się to uszanować. Też aktualnie jestem w związku na odległość więc cię rozumiem. Nie dziw mu się, że się wkurzył miał zły dzień chiał odpocząć a ty go zmuszałaś żeby o tym rozmawiał.

wyluzuj trochę i się nie fochuj
jak zadzwoni powiedz, że tak się nie odzywa do kochanej osoby
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 07:48   #3
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

wiesz zdziwiło mnie to jakim tonem do mnie mówił nie fochuję się tylko pytam o zdanie osób które patrzą na to całkowicie obiektywnie

zawsze jak miał ciężki dzień to chciał ze mną porozmawiac sam do tego dążył ja go nigdy nie zmuszałam, nie chcał mówił że idzie na tv ale teraz i było widac że to zawsze mu rozmowa pomagała

nie mógł powiedzieć tego delikatniej? albo napisać sms?

poza tym czuje jakby mnie unikał ostatnio
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:16   #4
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Każdy ma prawo do gorszego dnia i to, że facet ma gorszy dzień i woli się nie odzywać, być sam to wcale nie znaczy, że już nas nie kocha.
My kobiety mamy tendencję do tego, żeby każde zachowanie naszego partnera brać do siebie ( na zasadzie: to na pewno przeze mnie, już mnie nie kocha itp), a on po prostu ma zły dzień i my nie mamy nic z tym wspólnego - akurat się napatoczymy, to nam się obrywa... Trzeba podejść do tego z dystansem i po prostu to olać. To przykre jak bliska osoba ma zły humor, ale czasami lepiej jest zostawić tę osobę w spokoju i się nie wtrącać.
Więc uśmiechnij się - jutro będzie lepiej ;-)

A jeśli uważasz, że Cie unika, to przy najbliższym spotkaniu porozmawiaj z nim szczerze. Wiem, że związki na odległość są trudne - sama w takim byłam i że czasem wyolbrzymiamy problemy, albo coś sobie wmawiamy. Dlatego podstawą związków na odległość powinna być szczera rozmowa o tym co nas boli - ale bez wyrzutów i pretensji, bo to tylko pogarsza sprawę.
Powodzenia życzę i głowa do góry
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:22   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Jeśli to związek na odległość (400 km) na długi czas, to jest to bez sensu, bo nie masz szans na dobre poznanie faceta.

"W niczym nie przypominał mojego stoicko spokokojnego, delkatnego chłopaka... "- może taki jest w twojej wyobraźni, ale dla mnie facet (nawet wkurzony) zachoujący się tak, jak opisałaś, to dupek nieszanujący kobiety, ba- jemu na niej nie zależy i tyle.

Jeśli TERAZ tak się do ciebie, bo się zezłościł odzywa, to JAK będzie później? Tylko pokaże, jaki z niego cham. Pewnych zachowań facetów nie wolno tolerować i tyle. Ty zrobisz, jak zechcesz, możesz połykac łzy i wierzyć, że twój facet to miły gość.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:23   #6
dottta
Zakorzenienie
 
Avatar dottta
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość
Witam!

Niestety nie znalazłam podobnego wątku, który mógłby opisywać mój problem oraz gdzie ewentualnie znalazłabym jakieś porady. Założyłam więc nowy. Mam nadzieję że będę mogła na Was liczyć...

Otóż tak:

Jestem już jakiś czas z moim TŻ. Bardzo go kocham i myślę że on mnie też, ale ostatnio mamy małe problemy. On wogóle jest trochę dziwną osobą... Problem mój jest taki, że raczej dobrze się dogadujemy, ale niestety wczoraj nie odzywał się do mnie więc puściłam mu kilka razy sygnałka... Często tak się zdarza, że np jakiś znajomy do niego przyjdzie i sobie gadaja a jak idę spać czy coś mam to daję znać o sobie i się odzywa. Powie np że jest zajęty czy że cośtam robił i nie miał czasu. Ale wczoraj się nie odzywał... Już się zaczęło robić późno, więc zaczęłam się martwić... On jest bardzo pechową osobą ciągle coś mu się dzieje, jakieś urazy, wypadki. Taka moja mała niezdara... Martwię się o niego strasznie... To jest związek na odległość mieszkamy od siebie niecałe 400 km... Uzgodniliśmy wcześniej, że będzie dzwonił do mnie codziennie (ma darmowy nr więc on tylko może) tymbardziej problemem jest to, że ja mam straszną nerwicę i jak nie wiem co się z nim dzieje zaczynam się martwić i wpadać w furię, płakać itp itd. TŻ wie o mojej nerwicy. Początkowo mieliśmy małe problemy z tego tytułu, ciężko się nam było dogadać ale zawsze pojawiało się rozwiązanie... Niestety wczoraj bardzo moim zdaniem przegiął... W końcu myślałam, że się nie doczekam na niego już było późno, a on zawsze dzwonił do mnie- nie powiem że musiał- zawsze mówił że chciał... Aż w końcu po 4 długich sygnałkach wymusiłam na nim. Zadzwonił taki straznie zły. Zaptałam się czemu jest taki wściekły i co się stało ale nakrzyczał na mnie że praca go wkur***... Chciałam z nim porozmawiać, uspokoić go jakoś. Zawsze to pomagało zapominał o problemach, potrafił się wyluzować, bo wiedział że taka rozmowa przyniesie mu ulge, wygada się komuś i może nawet podsunę jakieś pomysły na rozwiązanie problemu. Powiedział, że coś tam w pracy się stało (nie będę mówić co- ogólnie to nic poważnego). Ja nerwus, on nerwus i wez tu znajdź kompromis. Powiedziałam mu, że myślałam, że coś się stało wogole się nie odzywał, a byliśmy umówieni na rozmowę (wiem że ona nie ucieknie ale byla aktualnie pilna) a on się na mnie wydar,ł że chyba nic się nie stanie jak się do mnie jeden dzień odezwie strasznie krzyczał na mnie przeklinał- zamurowało mnie. W niczym nie przypominał mojego stoicko spokokojnego, delkatnego chłopaka... ZAMUROWAŁO MNIE... nie wiedziałam co powiedzieć miałam ochotę się rozpłakać tak mi nabluzgał nimiłosiernie... W końcu coś tam jeszcze pomruczał i zapytał sie mnie, czy tam jeszcze jestem (akurat milczałam) ja ledwo co powstrzymując się od płaczu ze łzami w oczach powiedziałam mu, że nie myślałam że jestem dla niego takim problemem... A on do mnie z jeszcze większym krzykiem rzucił kolejną wiązanką niemiłych słów po czym powiedział, że nie ma zammiaru się ze mną kłócić i się rozłączył... Bardzo mnie to uraziło... Trochę brak szacunku dla drugiej osoby... Nawet jak miał inne plany to mógł delikatniej to powiedzieć, czy napisac mi sms, że żle się czuje, potrzebuje powiedzieć dzisiaj w samotności i pogadamy jutro czy kiedy indziej... Było mi bardzo przykro... Póżniej aż do snu ukrywałam przed rodzicami łzy... Może jestem jakąś paranoiczką ale to mnie bardzo uraziło... Pewnie polecą teraz niemiłe komentarze że histeryzuję ale napiszę jeszcze tyle że mamy bardzo uczuciowy związek, bardzo delikatny, przynajmniej myślałam że tak jest aż do wczoraj...


Proszę napiszcie co o tym sądzicie... Mam dzisiaj może nie odbierac telefonów żeby sobie to wszystko przemyślał, może dojdzie do wniosku że się głupio zachował... Wiem że nie usłszę żadnego przepraszam... Jeszcze nigdy nie usłyszałam... Wiem że dziś będzie w nielepszym humorze choć tak naprawdę zastanawiam się czy z nim porozmawiać... I co mu rzecz jasna powiedzieć żeby znów nie płakać...

Proszę pomóżcie...
Obiektywnie rzecz ujmując, to moim zdaniem problem jest z Tobą nie z Tż'tem...
To Ty masz problem ze swoimi emocjami, nerwicą. To Ty w padasz w panikę jak Tż nie dzwoni. Niby on chce do Ciebie zadzwonić a z drugiej strony wymuszasz to na nim - niby sygnałkami (), niby nerwicą (bo się zdenerwujesz jak nie zadzwoni ). Nie pochwalam jego bluzgania ale z drugiej strony może właśnie dlatego nie chciał z Tobą gadać bo był wściekły i chciał ochłonąć?
Piszesz że mógł Ci delikatnie powiedziec, owszem teoretycznie mógł... ale czy Ty dajesz mu na to szansę? Czy gdyby Ci napisał że źle się czuje to czy Ty nie drążyłabyś nadal tematu bo TWOIM ZDANIEM ROZMOWA Z TOBĄ BY MU POMOGŁA, WYCISZYŁA I PLAPLAPLA....? Faceci to nie my. To że Tobie się wydaje że rozmowa z Tobą mu pomaga to nie znaczy ze tak jest. Może po odłożeniu słuchawki dalej się wścieka i denerwuje? Nie mozesz byc pewna ze tak nie jest skoro nawet nie wiesz czy Cie kocha

To taka moja opinia.
dottta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:37   #7
rybkad
Zadomowienie
 
Avatar rybkad
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 228
GG do rybkad
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Wiesz,uważam że nie powinien się na Ciebie wydzierać to oczywiste..
ale też NAPRAWDĘ NIC by się nie stało jakbyście nie porozmawiali jeden dzień... każdy potrzebuje czasem trochę oddechu.
rybkad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-24, 08:38   #8
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

koniarka i madana teraz to dałyście mi do myślenia...

Ja wciąż rozważam opcję żeby poprostu nie odebrać dzisiaj telefonu...

Chciałabym żeby sobie w jakiś sposób uświadomił to że zrobił coś niemiłego... Ale nie wiem jak to zrobić...
W tym przypadku słowa nie wystarczą problemy zawsze rozwiązujemy tylko jak sie spotkamy, ja muszę mu patrzeć w oczy widzieć jego twarz bo inaczej to nie ma sensu...

Wciąż nie wiem co mam zrobić...
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:40   #9
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Jeśli to związek na odległość (400 km) na długi czas, to jest to bez sensu, bo nie masz szans na dobre poznanie faceta.

"W niczym nie przypominał mojego stoicko spokokojnego, delkatnego chłopaka... "- może taki jest w twojej wyobraźni, ale dla mnie facet (nawet wkurzony) zachoujący się tak, jak opisałaś, to dupek nieszanujący kobiety, ba- jemu na niej nie zależy i tyle.

Jeśli TERAZ tak się do ciebie, bo się zezłościł odzywa, to JAK będzie później? Tylko pokaże, jaki z niego cham. Pewnych zachowań facetów nie wolno tolerować i tyle. Ty zrobisz, jak zechcesz, możesz połykac łzy i wierzyć, że twój facet to miły gość.
To raz. Na odległosc nie da sie nikogo poznac. Jedynie powierzchownie.
A dwa, ze przesadzasz. Po co mu zawracasz glowe sygnałami, jeden, drugi, trzeci czwarty, no hello? jakby chciał to by po 1 odebrał? Jakby chciał zadzwonic, to by bez Twoich sygnałow zadzwonił. Jestes strasznie upierdliwa, nie dziwie sie, ze w koncu nie wytrzymał.
A trzy, ze kłocic sie tez trzeba umiec, Twoj Tz najwyrazniej nie umie. Bedziec ie kiedys w restauracji, albo u znajomych, puszcza mu nerwy i Cie zbluzga przy innych. Nie wesoło.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:42   #10
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez rybkad Pokaż wiadomość
Wiesz,uważam że nie powinien się na Ciebie wydzierać to oczywiste..
ale też NAPRAWDĘ NIC by się nie stało jakbyście nie porozmawiali jeden dzień... każdy potrzebuje czasem trochę oddechu.

Rybkad wiem że to normalne że czasem każdy potrzebuję chwili samotności. Ale czy trzeba od razu okazywać to w taki sposób? Żeby komus było przykro? Tymbardziej że wiedział że mnie to urazi....
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:49   #11
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

rozwazajac nieodbieranie telefonu jestes niemila dla tzta takze
dlatego lepiej bedzie jak odbierzesz

wiadomo ze cie urazil ale kurde wysylalas mu pelno sygnalkow a on nie chcial rozmawiac i zadzwonil i byl zdenerwowany pewnie tez tym ze sie mu narzucalas
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-24, 08:50   #12
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
To raz. Na odległosc nie da sie nikogo poznac. Jedynie powierzchownie.
A dwa, ze przesadzasz. Po co mu zawracasz glowe sygnałami, jeden, drugi, trzeci czwarty, no hello? jakby chciał to by po 1 odebrał? Jakby chciał zadzwonic, to by bez Twoich sygnałow zadzwonił. Jestes strasznie upierdliwa, nie dziwie sie, ze w koncu nie wytrzymał.
A trzy, ze kłocic sie tez trzeba umiec, Twoj Tz najwyrazniej nie umie. Bedziec ie kiedys w restauracji, albo u znajomych, puszcza mu nerwy i Cie zbluzga przy innych. Nie wesoło.
Dobrze Gwiazdeczka1978 ...

Wiem że przesadzam... Długo chodziłam na terapię żeby pozbyc się mojej nerwicy... Niestety nic z tego... Uważam to za wadę ale gdy tylko próbuje z tym walczyć inne objawy się nasilają... Dlatego byle głupie słowo potrafi doprowadzić mnie do kilkugodzinnego płaczu...


My juz długo jesteśmy razem. W następnym roku się pobieramy, chyba że coś się zmieni... Myślę że poznałam go na tyle co mogłam poznać chłopaka z tej samej miejscowości w rok...

Dziewczyny jeżeli nie ma sensu to dlaczego tylu parom sie udaje?
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 08:55   #13
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość

Ja wciąż rozważam opcję żeby poprostu nie odebrać dzisiaj telefonu...



Wciąż nie wiem co mam zrobić...
Nie zachowuj się jak mała rozkapryszona dziewczynka. Jak zadzwoni to odbierz i porozmawiaj z nim - nie ma sensu grać i udawać, że nie chcesz z nim gadać! Po co komplikować sprawy! Po prostu go nie męcz swoimi smsami, sygnałkami itp - daj mu też zatęsknić!!
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:06   #14
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Angry Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

dottta jak dostaję sms że nie ma czasu siły ochoty na rozmowe luze że gdzieś chce wyjść to przyjmuję to do wiadomości nie mam zamiaru drążyć, ale cała prawda jest taka że on mi to i tak sam od siebie później powie...

Wcale go nie zmuszam...

Ale jak mamy ważną sprawę i umówiliśmy sie na rozmowę to chyba logicznym jest że czekam na nią i jak się nie moge doczekac to się denerwuję...

To tak jakbys się miała spotkac z koleżanką a ona by sie nie zjawiła. Zignorujesz to czy będziesz chciała wiedzieć czy coś się nie stało, albo czemu się nie zjawiła. Jakbyś dostała sms wcześniej to chyba zrobiłabyś tak jak ja i przyjęła to do wiadomości że nie może czy nie ma czasu albo choty...

Porównywalne...

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

koniarka i tu jest problem...

Jeśli dam mu zatęsknić, nie będę się odzywać to on później robi mi WYRZUTY jakbym to ja miala mu puścić sygnał, napisać sms

on sie zachowuje tak jakby nie potrafił sie odmyślić że tez może sam zacząć rozmowę....
Często jest tak że on się nie odzywa ja czekam a jak pózniej pytam czemu nie zadzwoniłeś wcześniej to on do mnie że czekał aż mu dam sygnałka aż się nie mógł doczekać i zaczął sięniepokoić... Póżniej ma do mnie jakieś ale że ja się do niego nigdy nie odezwę... Chyba sam nie rozumie zasad jakie ustaliliśmy

Sam mógł zadzwonić to nie boli...

Dobra odbiegam od tematu...
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:14   #15
dottta
Zakorzenienie
 
Avatar dottta
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość
dottta jak dostaję sms że nie ma czasu siły ochoty na rozmowe luze że gdzieś chce wyjść to przyjmuję to do wiadomości nie mam zamiaru drążyć, ale cała prawda jest taka że on mi to i tak sam od siebie później powie...

Wcale go nie zmuszam...

Ale jak mamy ważną sprawę i umówiliśmy sie na rozmowę to chyba logicznym jest że czekam na nią i jak się nie moge doczekac to się denerwuję...

To tak jakbys się miała spotkac z koleżanką a ona by sie nie zjawiła. Zignorujesz to czy będziesz chciała wiedzieć czy coś się nie stało, albo czemu się nie zjawiła. Jakbyś dostała sms wcześniej to chyba zrobiłabyś tak jak ja i przyjęła to do wiadomości że nie może czy nie ma czasu albo choty...

Porównywalne...
Chciałaś obiektywnej opinie a z Twojego sposobu wysławiania sie właśnie to mi wyszło co napisałam. Po za tym jak ja mam ważna sprawę do omówienia to po prostu dzwonie a nie czekam aż ktoś zadzwoni. A jeżeli Twój partner nie chciał z Tobą gadac widocznie ta sprawa dla niego nie była tak ważna jak dla Ciebie. Pomijam fakt że z koleżanką nie spotykam si co dzień a facet ma prawo do jednego dnia spokoju.
dottta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:33   #16
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Ja akurat nie mam pieniędzy żeby do niego wydzwaniać, utrzymuję bardzo chorych rodziców, dom i siebię. Nie każdy jest bogaty i ma królewskie życie...

Jeśli ma darmowy numer do mnie to uzgodniliśmy tak że ja puszczam sygnał on dzwoni...

I naprawdę bardzo bardzo rzadko zdarza mi sie puszczać do niego sygnały... Sam do mnie dzwoni, albo pisze.

Denerwuję się akurat szczególnie w takie dni jak mieliśmy coś obgadać a się nie odzywa. Akurat przeżył juz kilka wypadków i o kolejnym wolałabym nie słyszeć...

A akurat chodziło mi o to co zrobic z jego wczorajszym (jednorazowym) zachowaniem...

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

kennedy i koniarka macie rację...
Porozmawiam z nim. Powiem że to mnie uraziło. Zobacze co powie. Nie chcę tego rozwijać. A później pogadamy jak przyjedzie...

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc i rady... Każda z Was ma inne spostrzeżenia, zobaczymy co z tego wyjdzie. Do usłyszenia...
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:44   #17
Eper
Raczkowanie
 
Avatar Eper
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 174
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Gdyby stało się coś, co wprawiłoby mnie we wściekłość (sytuacja w pracy Twojego TŻ) i nie miałabym ochoty rozmawiać, bo byłabym zajęta, czy po prostu chciałabym się uspokoić, to dostałabym szału, gdyby ktoś w tym momencie się tak narzucał jak Ty jemu. I też bym nawrzeszczała. Nie twierdzę, że postąpił właściwie, ale na pewno zrozumiale, człowiek pod wpływem silnych emocji nie rozważa czy to co powie będzie ok, czy nie.
Też uważam, że problem jest z Tobą - uważasz, że ta Twoja nerwica daje Ci prawo do dyktowania warunków ("jak nie będziesz dzwonił, to się zdenerwuję"), że nie musisz z tym nic robić? Poza tym nie strzelaj focha, tylko odbierz jak zadzwoni i porozmawiaj z nim spokojnie. Wytłumacz, że zabolało Cię to, że krzyczał - ale w normalny sposób, a nie tonem pełnym pretensji.
__________________
Czy takim mnie chcesz, jakim ja jestem sam, czy chcesz mnie takim jakim Ty byś chciał?
Eper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:55   #18
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 415
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez koniarka Pokaż wiadomość
Każdy ma prawo do gorszego dnia
ja mam takie gorsze dni codziennie. nie wiem co jest tego przyczyną.

sądzę, że jak Twojemu chłopakowi przejdzie, sam przemyśli swoje zachowanie, zadzwoni i Cie przeprosi.
nie odzywaj się pierwsza

sama często zachowuje się tak jak Twój chłopak... w stosunku dla mojego potrafię być naprawdę wstrętna.
są rzeczy które mnie frustrują np. napięcie w szkole, "nic nie podobanie się" mojego faceta, do tego nie wiem co będzie dalej z moją pracą. wizja tego, że mogę stracić pracę jest dla mnie nie do przyjęcia. i przyznam szczerze, że ciągle chodzę naburmuszona. byle co potrafi mnie doprowadzić do krzyku.
staram sie coś z tym zrobić, jednak chyba za słabo. wiem, że muszę to zmienić.
zbieram w sobie zle emocje. a potem wybucham.
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:57   #19
fresia
Rozeznanie
 
Avatar fresia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 662
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

autorko zastanów się czy dasz radę w związku na odległość, mam taką samą sytuację, też prawie 400 km i też chłopak ma do mnie darmowe rozmowy, ale to że nie dzwoni powiedzmy wieczorem, nie sprawia że biegam po domu z myślą że wpadł pod samochód, musisz sobie poradzić ze swoją nerwicą, co do krzyczenia i obrażania przez telefon, tak czasem bywa że np ja nie mam ochoty rozmawiać, czasem mam swoje problemy, potrafię zwyzywać nawet tż przez telefon, ale tak bywa w związku na odległość i ani ja ani tż generalnie nie bierzemy tego do siebie, ja jestem tą bardziej wybuchową stroną, on spokojny, czasem rzuci focha jak przeginam. Jeśli pierwszy raz coś takiego się zdarza że facet krzyczy na Ciebie itp zastanów się czy aby na pewno go dobrze znasz i czy nie będzie taki na codzień, ja czasem krzycze przez tel i bywam wredna ale w codziennym kontakcie mój tż działa na mnie tak kojąco że staję się wzorową dziewczyną i nie wywołuje kłótni, tylko na odległość puszczają mi nerwy. Mam nadzieję że uda Ci się rozwiązać problem i poradzić ze swoim związkiem
fresia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-24, 09:58   #20
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 415
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość

Ja wciąż rozważam opcję żeby poprostu nie odebrać dzisiaj telefonu...
lepiej odbierz jak zadzwoni.

nie chodzi o to żebyś z nim nie gadała przez to co zrobił, tylko o to, żeby on pierwszy sie odezwał.

po co chcecie zaczynać zabawę "kto komu bardziej zrobi na złość"?

ja zadzwonie- on mnie wyzwie, więc nie bedę odbierać tel od niego, niech też sie podenerwuje. bezsens
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:58   #21
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Myślę, że nic wielkiego się nie stało i nie powinnaś tak się tym przyjmowac i brać wszystkiego zbyt osobiście. Facet miał zły humor spowodowany jakimiś kłopotami w pracy, chciał trochę ochłonąć w samotności, ale zaczęłaś wysyłac mu te sygnały, więc się zirytował i wybuchnął. Oczywiście nie powinien na Tobie wyładowywać złości, ale czasami nawet bliska osoba potrafi wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza jak uporczywie wydzwania lub śle sygnały w najmniej odpowiednim momencie.... Ja widzę to po sobie, jest jedna osoba, która czasami ma w zwyczaju dzwonić uporczywie do skutku po kilka razy, jak nie odbieram i choć jest mi droga, to czasami doprowadza mnie to do szewskiej pasji i czasami mam ochote wyrzucić komórkę Dlatego wrzuć na luz, nic się nie dzieje, każdemu czasem puszczają nerwy, naprawdę świat się nie zawali, jak facet raz nie zadzwoni o ustalonej porze.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 09:59   #22
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Dziewczyno, związek na odległość ma sens TYLKO w jednym przypadku: wtedy kiedy wiesz, kiedy to się skończy i będzie mogli tworzyć normalny związek na co dzień, bo TYLKO tak możesz naprawdę poznać drugiego człowieka, nie da się inaczej, przez telefon, skype'a można stworzyć całkowiecie nieprawdziwy obraz drugiej osoby: ty możesz błędnie go odczytywać (patrz: miły, stoicki chłopak), on- stwarzać nieprawdziwy obraz siebie.

Osobiście oszalałabym, gdybym miała obowiązek codziennego meldowania się- to drugie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 10:10   #23
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość
Rybkad wiem że to normalne że czasem każdy potrzebuję chwili samotności. Ale czy trzeba od razu okazywać to w taki sposób? Żeby komus było przykro? Tymbardziej że wiedział że mnie to urazi....
masz w jednym słuszność że czujesz się urażona takim zachowaniem.
Nikt na nikogo, zwłaszcza na njbliższych, nie ma prawa się drzeć a co dopiero wyzywać i przeklinać bo... w pracy nie poszło.
Potem to się kończy tak, ze ojciec wraca z pracy i dla rozładowania stresu wyzywa lub tłucze zonę i dzieci.
Emocje trzeba umieć rozładowywac w kulturalny sposób- skoczyło mu ciśnienie, to niech idzie pobiegać albo zapisze się na boks.

Ja bym nie czuła się urazona, tylko obrazona na maksa i nie wiem czy miałabym odwagę i chęć być z kimś kto klnie i wrzeszczy bo miał cięzki dzień.
I co to w ogóle za argumenty, uspawiedliwianie takiego zachowania gorszym dniem i co za przyzwolenie na agresję dziwne?

Mam za sobą 14 lat małżęństwa i w zyciu nic takiego nigdy nie było, żeby się jedno na drugie darło i kleło czy wyżywało "bo w pracy nerwowo było". Praca zostaje w pracy i już.
A róznie w sprawach pracy przez tyle lat bywało.

Ty wyluzuj z ta nerwicą i telefonami - kazdy ma prawo po prostu nieodebrać, nie oddzwonić "bo nie i już" telefon to nie smycz.. W dodatku dorosły facet potrafi o siebie zadbać i nie trzeba się nad nim trząśc jak nad przedszkolaczkiem "bo upadł i sobie kolanko stłukł", a jemu wyraźnie powiedz, ze absolutnie nie rzyczysz sobie takiego zachowania - ma zły chómor, to niech od razu kulturalnie powie, ze przeprasza ale miał koszmarny dzień i nie ma siły/ochoty rozmawiać. A nie drze się jak nienormalny troglodyta.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 11:12   #24
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Też bym się wkurzyła, gdyby mi ktoś na okrągło "strzałeczki puszczał" wymuszając na mnie dzwonienie do niego kiedy nie mam na to ochoty
Każdemu mogą nerwy puścić.

Ale przeprosić powinien.
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 11:31   #25
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez Dzoanaste20 Pokaż wiadomość
Dobrze Gwiazdeczka1978 ...

Wiem że przesadzam... Długo chodziłam na terapię żeby pozbyc się mojej nerwicy... Niestety nic z tego... Uważam to za wadę ale gdy tylko próbuje z tym walczyć inne objawy się nasilają... Dlatego byle głupie słowo potrafi doprowadzić mnie do kilkugodzinnego płaczu...


My juz długo jesteśmy razem. W następnym roku się pobieramy, chyba że coś się zmieni... Myślę że poznałam go na tyle co mogłam poznać chłopaka z tej samej miejscowości w rok...

Dziewczyny jeżeli nie ma sensu to dlaczego tylu parom sie udaje?
Nie znasz chłopaka, a myslisz o slubie... Wiesz, to moze romantyczne, ale nie wiesz na co sie porywasz. Człowieka sie poznaje naprawde, mieszkajac z nim i to nie tak od razu, tydzien, czy miesiąc. Co najmniej pół roku, zeby zobaczyc, jaki jest w rzeczywistosci i w rozmaitych sytuacjach.
Co do nerwicy, no to nic nie poradzę. Chyba tylko to, zeby błahostki zaczac olewac, bo szkoda zdrowia. Nie przejmowac sie, wiecej usmiechac, poszukac pozytywów w kazdej sytuacji. I uczyc sie opanowania.
Poza tym nie oplatac tak Tzta, bo sie przestraszy i zwieje. Kazdy potrzebuje troche wolnosci i przestrzeni.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 11:34   #26
przekupka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 9
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

kiedy mój chłopak jest zły, wiem, że tekst typu "będzie dobrze" bardziej go zdenerwuje, więc nie zmuszam do niczego na siłę. Ma zły dzień więc unikam rozdrażniania go. Sama czekam aż pierwszy zadzwoni.
przekupka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 11:45   #27
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 415
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Też bym się wkurzyła, gdyby mi ktoś na okrągło "strzałeczki puszczał" wymuszając na mnie dzwonienie do niego kiedy nie mam na to ochoty
ja też nie rozumiem takich dziecinnych zabaw jak "puszczanie strzałeczki". jak chce to do kogoś dzwonię i tyle.

moja kumpela mi "puszcza strzałeczki" bo myśli że będę do niej dzwoniła. no ku...
jak coś chce to niech zadzwoni.
tak się nauczyła że myśli że wszyscy będą do niej oddzwaniać. ja jeszcze mam na co kase wydawać.

kiedyś do niej oddzwoniłam, bo myślałam że nie ma kasy na koncie i coś się stało. na moje pytanie co sie dzieje wyrąbała "no nic... nudzę się w pracy...' EKSTRA! od tej pory nie oddzwaniam
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 12:10   #28
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Moim zdaniem :
Jak zadzwoni - odbierz . Skoro jesteście w poważnym związku , to nie ma miejsca na dziecinadę . Powiedz , że oczekujesz przeprosin za bluzgi , które poleciały w Twoją stronę od partnera , natomiast Ty powinnaś przeprosić go za swój wymóg codziennego opowiadania się . I zaproponować , że wystarczy , jak będzie dzwonił np. dwa razy w tygodniu ( kiedy i o której , to sobie sami ustalcie) , natomiast jeśli wydarzyłoby się coś nagłego , w czym Twój partner mimo oddalenia mógłby się okazać pomocny , to ustalcie , że dopiero w takiej wyjątkowej sytuacji , Ty będziesz puszczać mu dwa sygnałki , na które odpowie telefonem tak szybko , jak to będzie możliwe .
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 13:33   #29
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Po pierwsze Twoj facet zachowal sie jak zwykly cham. To nie ulega watpliwosci. Ty sama jednak nie zachowujesz sie lepiej. Piszesz: "Trochę brak szacunku dla drugiej osoby". A Ty masz ten szacunek do niego? Facet mial zly dzien, mogl chciec odpoczac a Ty go meczysz sygnalami. Nie przyszlo CI do glowy, ze mogl nie chciec z TOba rozmawiac, ze chcial byc sam? Zachowujesz sie jakbys go chciala na lancuchu uwiazac.
A ta Twoja "nerwica". Czy ktos ja zdiagnozowal czy to Twoje wymysly? Wydaje mi sie po prostu, ze masz sklonnoci do histerii i przesady. TO wszystko. To nie zadna nerwica. " ja mam straszną nerwicę i jak nie wiem co się z nim dzieje zaczynam się martwić i wpadać w furię, płakać itp itd." - Ty chyba nawet nie wiesz co znaczy slowo "nerwica" i jak nerwica dziala i powstaje. Czy jak TWoj facet zgubi telefon lub nie bedzie mial zasiegu tez bedziesz tak szalec? Plakac, wpadac w furie? Uwazasz, ze to normalne? Teraz jeszcze robisz z siebie biedna sierotke, ktora sie martwila a zly facet na nia nawrzeszczal. ZAchowal sie jak cham, ale po tym co piszesz mnie tez by nerwy puscily. Przeczytaj jeszcze raz co napisalas bo chyba nie widzisz swojego zachowania.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2009-11-24 o 13:37
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 13:39   #30
Dzoanaste20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 43
Dot.: CO JEST Z MOIM TŻ! Potrzebna porada!!! Proszę Was pomóźcie...

Cytat:
Napisane przez malaDarunia Pokaż wiadomość
ja też nie rozumiem takich dziecinnych zabaw jak "puszczanie strzałeczki". jak chce to do kogoś dzwonię i tyle.

moja kumpela mi "puszcza strzałeczki" bo myśli że będę do niej dzwoniła. no ku...
jak coś chce to niech zadzwoni.
tak się nauczyła że myśli że wszyscy będą do niej oddzwaniać. ja jeszcze mam na co kase wydawać.

kiedyś do niej oddzwoniłam, bo myślałam że nie ma kasy na koncie i coś się stało. na moje pytanie co sie dzieje wyrąbała "no nic... nudzę się w pracy...' EKSTRA! od tej pory nie oddzwaniam

Wybacz malaDarunia ale pisałam już jak przedstawia się moja sytuacja... Pracuję na 3/4 etatu za najniższa krajową dojeżdzam do innego miasta do pracy, nie stać mnie na studia, miaszkam z rodzicami, Tato ma raka, mama problem ze wzrokiem i nie dostanie już pracy, poza tym mają juz po 60 lat więc cudów nikt się nie spodziewa, nie moge ich zostawić, bynajmniej fakt że wychowali mnie na porządnego człowieka spowodował że mieszkam z nimi, chciałabym bardzo mieszkać z moim TŻ ale to niemożliwe, kasy dla siebie nie mam, Taty emerytura idzie na leczenie, Mama nie ma nic- opieka nad dziećmi póżniej problemy ze wzrokiem - nie mogła liczyc na pracę nie ma tyle lat co trzeba przepracować i nie nalezy się jej nic... Moja kasa idzie na życie, nie stac mnie na wydzwanianie do chłopaka. Poza tym on dobrze wie jaką mam sytuację i jeśli korzystamy z jego darmowego numeru to logiczne że on dzwoni do mnie nie ja do niego... Ja ewentualnie moge mu sygnał puścić... Kasę na koncie muszę mieć zawsze na kontakt z domem. Musimy sie tak narazie męczyć do czasu aż on skończy studia. Do mnie jeździ niecałe 400 km w jedną stronę a w przeciwną od swojego miasta jeżdzi na uczelnię, nie przeprowadzę się bo nie zostawię kogoś w potrzebie... Jeszcze tylko 2 lata jego studiów i zamieszkamy razem u mnie. Mam nadzieję że skoro życie nas rozłączyło, również nas połączy...
Jest nam ciężko ale tak widocznie musi byc.


Chciałam rady jak potraktować jego niemiły występek, a tu rozpętały się dywagacje na temat puszczania sygnałów.


Jak ktoś do slubu ma zapewnioną kase na życie ma dobrze, ale jest tez wiele osób które ledwo wiażą koniec z końcem. Was utrzymuja rodzice. Nie musicie się martwić o nich. Możecie zamieszkać z chłopakiem, wyjechać, bez żadnych zobowiązań, nie krzywdząć nikogo.
Ja natomiast za ich ciężkie życie, wychowanie mnie czuję się zobowiązana chociażby z samej wdzięczności być z nimi. Ale to chyba mało znaczący szkopuł...
Dzoanaste20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:06.