Ginekolog-KONTRA-TŻ

[stysiaczek2]

Napisane przez Eva ID

"pani święta ze swoim świetym facetem"

sory ale czytałam z rana i myślałam, że do mnie było, że się daje traktować jak krowa..
a o świętość chodziło mi o to, że niektórzy mają takie problemy jak ja z partnerem, a niektórzy inne, które np dla mnie mogą być śmieszne i niedorzeczne

Napisane przez Doris1981

I skąd się biorą kobiety, które chcą tworzyć "związki" z takimi facetami? Po "zabraniam Ci / każę Ci" w takiej kwestii facet autentycznie przestałby być moim facetem - to nie jest normalne zachowanie. Dla mnie bycie zmuszonym w związku do kombinowania "jak iść do lekarza za plecami faceta, bo on mi nie pozwala" to jest PATOLOGIA.

zapewniam Cię, że nie jesteśmy 'patologiczni'

[punkcik]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No własnie widac alkoholowy bełkot. Bez ładu i składu. Nie wstyd ci pisac takie głupoty po pijaku?

Dobrze, że nie napisałem, że jestem słoniem- wtedy to dopiero krytyka była by merytoryczna.

Napisane przez Eva ID

Mnie też przeraża.... a już myślałam, że tylko w Arabii Saudyjskiej pożalsięboże niewykształceni i niewyedukowani faceci od siedmiu boleści wybierają swoim żonom lekarzy ginekologów nie pozwalając na badanie przez lekarza mężczyznę..... no widzę, że i w Europie są tacy "mądrzy inaczej".


Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet wybierał mi lekarza.... nie wyobrażam sobie tego.


To brzmi jak wybór weterynarza dla krowy, bo przecież krowa sama wybrać nie potrafi.


Jeśli któraś lubi dawać się traktować jak krowę, to już jej problem.


Gimnazjalista, który wziął do ręki Słownik Wyrazów Obcych?!

Brak elementarnej kultury i niemoc intelektualna, która każe obrażać gdy już argumentów w dyskusji już nie ma. Strasznie smutne, ale coraz częstsze.
Ps. Ten słownik zwał się Słownik poprawnej polszczyzny, wiesz nie to żebym się chwalił, że czasem po słowo pisane sięgam, tylko tak dla ścisłości.

Napisane przez stysiaczek2

a kto powiedział, ze wymiękłam?? to że nie mam ciętego języka to nic nie znaczy

Jeśli orientujesz się która pani ginekolog jest najlepsza w tym fachu, to wybieraj [chociaż myślę, że ona może wiedzieć lepiej z opinii koleżanek np]

Nigdy bym nie postąpiła w ten sposób.. O takich rzeczach powinno się rozmawiać, a nie od razu rzucać, chyba, że zaborczość zmierzałaby naprawdę w złym kierunku..

Otóż to



Słuchaj nie daje się traktowac jak krowe, a skoro problem mam to pisze
A jak nie masz nic w tej kwestii do powiedzenia to się w ogole nie odzywaj pani święta ze swoim świetym facetem

Przepraszam, nie miałem zamiaru być niegrzeczny wobec Ciebie, dość niefortunnie rozpocząłem swój wątek i faktycznie mogło się wydać, że zgłaszam w Twoim kierunku jakieś pretensje- a tak nie jest.

Napisane przez Wroclovianka

1.No i co z tego? Skoro nie umie sobie sama wybrać lekarza to ok, widocznie lubi jak ktoś za Nią wybiera. Ja bym się szybciej zdała na pomoc koleżanek, bo wiedzą więcej niż nie jeden facet na ten temat. I skąd czerpałeś wiedzę o lekarzu - z autopsji?


2.Uogólniasz na podstawie 4 lekarzy.
A ginekolog Twojej TŻ-ki to z powołania czy bardziej łasy na pieniądze?
Zreszta skąd możesz wiedzieć, żadnego ginekologa nie znasz

3.Uważaj, bo się okaże, że ginekolog Twojej TŻki to lesbijka i tylko czeka, żeby ją wymacać
3a) Nikt nie mówi, ze kobieta ginekolog może być gorszym specjalistą Tylko, ze zazwyczaj jest mniej delikatna niż mężczyzna.
4) No właśnie - sama a nie TŻ jej wybierać będzie
5) Dla Ciebie może mało znane - dla mnie bardzo dobrze

Przestań pić i jak sam piszesz "paplać bzdury" na temat o którym nie masz pojecia

1.Nic z tego właśnie, tylko niektóre panie tego nie potrafią zrozumieć- zupełnie nie wiem dlaczego? Wiedzę, tą można czerpać z wielu źródeł np. fora internetowe pełne są informacji o różnej specjalności lekarzy? Wystarczy trochę poczytać, poszukać i gotowe. Jak domniema ty też opierałaś się na opinii innych? Bo chyba nie byłaś u „n” ginekologów i za „n” razem trafiłaś na odpowiedniego.
2.Nie uogólniam, zdaję sobie sprawę, że kilku lekarzy z powołania jest w tym kraju, ale wiem też że jest to margines. Reszta to banda konowałów nastawiona na zysk. A ginekolog „nasz” wpisuje się w to doskonale, gdyż pracę w ramach NFZ traktuje jak konieczność, pani jest miła i podobno fachowa, ale prywatnym gabinecie jej cechy dobre jeszcze bardziej się uwypuklają.
3. Wolała bym, żeby jak już coś, moja niedługo żona poszła do zboczonej kobiety niż mężczyzny- chore? Możliwe ale bym tak wolał.
3a. Delikatność w tym zawodzie jak domniema jest pożądań, skor panią jej brak, to coś tu jest nie w pożadku- można by przypuszczać że kobieta z racji tego że jest kobietą jest gorsza od mężczyzny- jej co ja piszę, już przestaje, przeraziłem się sam siebie
4. On ją porosiłm, żeby poszła do lekarza i sądzę że o takie głupoty nie ma sensu wszczynać waśni, jak chłopak chce żeby to była kobieta to można ustąpić, bo lekarz wszak „płci nie ma”, a ustępstwo to na pewno kiedyś zaprocentuje.
5. Mediewistka, a to przepraszam, w czołobitnym pokłonie zdejmuje czapkę przed przyszłym magistrem historii- nie poniosło mnie? Ja z antyku kiedyś się broniłem ale to dawno było, ale wieki średnie też lubię.

Napisane przez Doris1981

Racja - to jest ubezwłasnowolnianie partnerki, a w dodatku robienie z niej idiotki (bo pewnie da się lekarzowi zmolestować, czy też poderwać) i dziecka, które trzeba na każdym kroku chronić (a tak naprawdę kontrolować), nie pozwalać na samodzielne myślenie.

I skąd się biorą kobiety, które chcą tworzyć "związki" z takimi facetami? Po "zabraniam Ci / każę Ci" w takiej kwestii facet autentycznie przestałby być moim facetem - to nie jest normalne zachowanie. Dla mnie bycie zmuszonym w związku do kombinowania "jak iść do lekarza za plecami faceta, bo on mi nie pozwala" to jest PATOLOGIA.

Doris Ty często i otwarcie chwalisz się swoją przeszłością, nie będzie wiec chyba niestosownym wplecenie jej w nasz wywód ( bez szczegółów oczywiście, wszak jakaś etykieta wobec pań obowiązuje.)
Wiesz jak ja bym wiedział że moja przyszła żona ma taką przeszłość jak Ty, to bym ją zostawił, ale ja nie o tym. Napisałaś że takiego „delikwenta” co to wybierać chce lekarza byś automatycznie zostawiła - gratuluję więc wielkiej miłości, która pałasz do swego „Tż” ja wiem On by Ci nie wybierał lekarza, ale jeśli piszesz, że taki zachowanie jest równoznaczne z zakończeniem związku- to zastanawiam się jaki ten związek jest. I nic dobrego mi się, w głowie nie rodzi.

Nie ruszał bym tego gdyby nie pewna konstatacja która naszła mnie już dawno, a mianowicie skrajna nie tolerancja sporej gryp kobiet na forum tym. Wręcz faszyzm bije z niektórych postów. Masz rację Doris kobieta, która myśli inaczej niż Ty- np. moja przyszła żona, jest niegodna noszenia miana kobiety- ja też podejrzewałem, że to może być nie kobieta : ) Skąd się bierze taki zacietrzewienie? Ty masz takie poglądy- fajnie (są mi obce ale nie interesuje mnie to), ale zrozum , że ktoś ma inne- marzy aby np. zostać kurą domową i co? Twój feminizm się oburza? Nie pasuje taka kobieta do założenia?

Oszczędził byłbym sobie tego przydługiego i nudnego wywodu, gdyby zarzuty Twoje wyszły z pod ręki naiwnej nastolatki, ale takie słowa już o dojrzałe kobiety, naprawdę mnie zastanowiły.

Napisane przez calua2

Panie Punkcik czy żona będzie wybierać ci proktologa..jak bedzie przystojny to badanie przerodzi sie w gwałt,jeśli będzie kobietą to obejrzy twoje klejnoty..oj ciężki wybór dla małżonki

Nie wiem, jak będę szedł do proktologa, to być może poroszę żonę, aby jakiegoś mi znalazła. Ale najgorsze jest w tym to, że podejrzewam, że mogę mieć początki hemoroidów, więc ten proktolog niesyty coraz realniejszy się staje.

Proktologów niestety jest bardzo mało a ginekologów morze, ta dysproporcja zawęża niestety pole działania.

Napisane przez stasiek

a na jakiej podstawie wybierzesz jej tego ginekologa, doświadczeń własnych czy rekomendacji kumpli? Boże, jakie niektóre baby są durne

Do faceta lepiej nie iść, bo może zgwałcić, klękajcie narody...

Napisałem wyżej na jakiej podstawie a ciekawie na jakiej Ty znalazłaś? Nie obrażaj jak Ciebie nie obrażają. Tak elementarna kultura nakazuje. Ja zdaję sobie sprawę, że dla niektórych kultura występuje tylko w nazwie pewnego pałacu w Warszawie. Ale naprawdę, czasami warto się przyłożyć i mimo anonimowości zachować pewne standardy.

[Eva ID]

Napisane przez punkcik

Dobrze, że nie napisałem, że jestem słoniem- wtedy to dopiero krytyka była by merytoryczna.




Brak elementarnej kultury i niemoc intelektualna, która każe obrażać gdy już argumentów w dyskusji już nie ma. Strasznie smutne, ale coraz częstsze.
Ps. Ten słownik zwał się Słownik poprawnej polszczyzny, wiesz nie to żebym się chwalił, że czasem po słowo pisane sięgam, tylko tak dla ścisłości.



Przepraszam, nie miałem zamiaru być niegrzeczny wobec Ciebie, dość niefortunnie rozpocząłem swój wątek i faktycznie mogło się wydać, że zgłaszam w Twoim kierunku jakieś pretensje- a tak nie jest.


1.Nic z tego właśnie, tylko niektóre panie tego nie potrafią zrozumieć- zupełnie nie wiem dlaczego? Wiedzę, tą można czerpać z wielu źródeł np. fora internetowe pełne są informacji o różnej specjalności lekarzy? Wystarczy trochę poczytać, poszukać i gotowe. Jak domniema ty też opierałaś się na opinii innych? Bo chyba nie byłaś u „n” ginekologów i za „n” razem trafiłaś na odpowiedniego.
2.Nie uogólniam, zdaję sobie sprawę, że kilku lekarzy z powołania jest w tym kraju, ale wiem też że jest to margines. Reszta to banda konowałów nastawiona na zysk. A ginekolog „nasz” wpisuje się w to doskonale, gdyż pracę w ramach NFZ traktuje jak konieczność, pani jest miła i podobno fachowa, ale prywatnym gabinecie jej cechy dobre jeszcze bardziej się uwypuklają.
3. Wolała bym, żeby jak już coś, moja niedługo żona poszła do zboczonej kobiety niż mężczyzny- chore? Możliwe ale bym tak wolał.
3a. Delikatność w tym zawodzie jak domniema jest pożądań, skor panią jej brak, to coś tu jest nie w pożadku- można by przypuszczać że kobieta z racji tego że jest kobietą jest gorsza od mężczyzny- jej co ja piszę, już przestaje, przeraziłem się sam siebie
4. On ją porosiłm, żeby poszła do lekarza i sądzę że o takie głupoty nie ma sensu wszczynać waśni, jak chłopak chce żeby to była kobieta to można ustąpić, bo lekarz wszak „płci nie ma”, a ustępstwo to na pewno kiedyś zaprocentuje.
5. Mediewistka, a to przepraszam, w czołobitnym pokłonie zdejmuje czapkę przed przyszłym magistrem historii- nie poniosło mnie? Ja z antyku kiedyś się broniłem ale to dawno było, ale wieki średnie też lubię.




Doris Ty często i otwarcie chwalisz się swoją przeszłością, nie będzie wiec chyba niestosownym wplecenie jej w nasz wywód ( bez szczegółów oczywiście, wszak jakaś etykieta wobec pań obowiązuje.)
Wiesz jak ja bym wiedział że moja przyszła żona ma taką przeszłość jak Ty, to bym ją zostawił, ale ja nie o tym. Napisałaś że takiego „delikwenta” co to wybierać chce lekarza byś automatycznie zostawiła - gratuluję więc wielkiej miłości, która pałasz do swego „Tż” ja wiem On by Ci nie wybierał lekarza, ale jeśli piszesz, że taki zachowanie jest równoznaczne z zakończeniem związku- to zastanawiam się jaki ten związek jest. I nic dobrego mi się, w głowie nie rodzi.

Nie ruszał bym tego gdyby nie pewna konstatacja która naszła mnie już dawno, a mianowicie skrajna nie tolerancja sporej gryp kobiet na forum tym. Wręcz faszyzm bije z niektórych postów. Masz rację Doris kobieta, która myśli inaczej niż Ty- np. moja przyszła żona, jest niegodna noszenia miana kobiety- ja też podejrzewałem, że to może być nie kobieta : ) Skąd się bierze taki zacietrzewienie? Ty masz takie poglądy- fajnie (są mi obce ale nie interesuje mnie to), ale zrozum , że ktoś ma inne- marzy aby np. zostać kurą domową i co? Twój feminizm się oburza? Nie pasuje taka kobieta do założenia?

Oszczędził byłbym sobie tego przydługiego i nudnego wywodu, gdyby zarzuty Twoje wyszły z pod ręki naiwnej nastolatki, ale takie słowa już o dojrzałe kobiety, naprawdę mnie zastanowiły.




Nie wiem, jak będę szedł do proktologa, to być może poroszę żonę, aby jakiegoś mi znalazła. Ale najgorsze jest w tym to, że podejrzewam, że mogę mieć początki hemoroidów, więc ten proktolog niesyty coraz realniejszy się staje.

Proktologów niestety jest bardzo mało a ginekologów morze, ta dysproporcja zawęża niestety pole działania.



Napisałem wyżej na jakiej podstawie a ciekawie na jakiej Ty znalazłaś? Nie obrażaj jak Ciebie nie obrażają. Tak elementarna kultura nakazuje. Ja zdaję sobie sprawę, że dla niektórych kultura występuje tylko w nazwie pewnego pałacu w Warszawie. Ale naprawdę, czasami warto się przyłożyć i mimo anonimowości zachować pewne standardy.

Cały post wart zacytowania, aby nie zginął po ewentualnej edycji...


Nawoływanie do kultury i wypowiedź ewidentnie w stylu gimnazjalisty.... czy tylko mnie się tak wydaje?! Pseudo-erudycja....

[natka88]

Napisane przez punkcik

Drogie Panie chciałem skomentować wasze enuncjacje (kurdę ale ostatnio podobam mi się ten wyraz) ale cytatów było by chyba że „szeset”- kto odgadnie z jakiego polskiego serialu ten cytata temu buziak
Widzę, że autorka zwątpiła, to tendencja dość częsta na Wizażu, po tym jak jest huzia na Józia większość wymięka.
Ale ja nie zamierzam, moja (w najbliższej przyszłości żona) sam zapronowała mi abym wybrał jej ginekologa. Oczywiście wchodziła w grę tylko kobieta. Gdyż wizja, że dotyka ją jakiś chłop jest mało interesująca.

Tak już widzę oburzenie pań to czytających, więc spieszę z wyjaśnienie.
99 % lekarzy ( niestety kilku znam : dwóch dentystów, jeden internista, jeden ortopeda) to ludzie z powołaniem – na pieniądze.To dość jasno sklarowany priorytet.. Z tej konstatacji wynika, że ludzie ci nie mają powołania no chyba, że do kasy. A skoro tak, to wynika z tego, że na pacjentkę różnie patrzeć mogą.

Ktoś ładnie napisał, że lekarz nie ma płci – ale sorry ( języki się zna ) więc te przypadki gwałcenia pacjentek, to kalumnie bezpodstawnie rzucane przez plebs na świętych i cudownych lekarzy. I wcale nie jest prawdą, że lekarze i prawnicy nie stanowią w naszym kraju lobby. A każdy kto tak uważa „ jest głupi, albo jest gejem”.

A teraz kilka uwag które mnie zatrwożyły;
1) Zostaw go skora nie pozwala Ci iść do chłopa ginekologa- Myślę, że przed takim argumentem nawet Benedykt XVI by skapitulował i z marszu dał unieważnienie ślubu ( tu ślubu nie było więc problemu nie ma)
2) Lekarz jest tak przystojny, że tabun kobiet do niego idzie... No bez komentarza.
3) Kobiety ginekolog są mniej delikatne niż mężczyźni, ale ej że, czy to wynika i ich płci? Przecież to super argument, dla „degeneratów” którzy równość płci podważają.
4) Jakbyś była chora to trafiała byś być może na chłopa lekarza- no być może ale teraz jest zdrowa i sama wybiera lekarza.
5) To średniowiecze tak ograniczać kobietę, jakże łatwo paplać bzdury na temat na który nie ma się pojęcia. Średniowiecze już niemal przysłowiowe się stało. A szkoda, że tak mało jest znane.

Wiem, że nie wszystko zawarłem, pora późna, plus alkohol dany w tętnice robi swoje, ale wątek wszak nie zamknięty wiec można sobie jakby co użyć.

zaraz będę krzyczeć przecież to się w głowie nie mieści jak to Ty jej gina wybierasz? coś Ty jej zrobił że ona chce żebyś to Ty jej ginekologa wybrał? ilu znasz ginekologów-facetów żeby wiedzieć ze jak tylko Twoja prawie żona wejdze do gabinetu to mu stanie i w ogóle będzie się bawił jej narządami płciowymi? albo że gwałcić zacznie?

ludzie no dajcie spokój! przecież taki ginekolog widuje codziennie ze 20 albo i więcej młodych dziewczyn które przychodzą do niego na badanie i co, cały dzień ma wzwód? cały dzień się podnieca że tyle widział i dotykał? w ogóle kiedy ma czas żeby pomyśleć że tak w ogóle chętnie by ją zaraz wziął na tym fotelu ginekologicznym? przecież robi badanie, potem odpowiada na pytania (lub odwrotnie) i do widzenia, przychodzi następna pacjentka i tak w kółko.

[Gloire]

Napisane przez cava

TAK! Poszedł pierwszy na próbę

umarłam

[stasiek]

Napisane przez punkcik

Ps. Ten słownik zwał się Słownik poprawnej polszczyzny, wiesz nie to żebym się chwalił, że czasem po słowo pisane sięgam, tylko tak dla ścisłości.

bardzo dobrze, że sięgasz po słowo pisane, słownik ortograficzny by się przydał również. Przepraszam, ale tego się czytać nie da. Nie uważam swojej wypowiedzi za obraźliwą i ją podtrzymuje, dorosła kobieta, która prosi swojego chłopaka aby wybrał jej ginekologa jest durna. I tyle.

Opinia innych to nie fora internetowe, ale przede wszystkim rozmowy z matką, siostrą, koleżankami, bo one do tych lekarzy chodzą naprawdę, regularnie od lat, przetestowały na sobie już wielu specjalistów i także wiele razy się nacieły.

swoją drogą, wybacz prywatę, ale ta Twoja partnerka ile ma lat, 16? bo przeciętna dorosła kobieta już ma swojego wybranego ginekologa i chodzi do niego regularnie na badania.

[Gloire]

Napisane przez stasiek

bardzo dobrze, że sięgasz po słowo pisane, słownik ortograficzny by się przydał również. Przepraszam, ale tego się czytać nie da. Nie uważam swojej wypowiedzi za obraźliwą i ją podtrzymuje, dorosła kobieta, która prosi swojego chłopaka aby wybrał jej ginekologa jest durna. I tyle.

zgadzam się z pogrubionym...

gdybym wyskoczyła do swojego TŻ z taką propozycją to na pewno doradziłby mi, żebym się ogarnęła i zaczęła zachowywać jak człowiek dorosły

[Wroclovianka]

Napisane przez punkcik

1.Nic z tego właśnie, tylko niektóre panie tego nie potrafią zrozumieć- zupełnie nie wiem dlaczego? Wiedzę, tą można czerpać z wielu źródeł np. fora internetowe pełne są informacji o różnej specjalności lekarzy? Wystarczy trochę poczytać, poszukać i gotowe. Jak domniema ty też opierałaś się na opinii innych? Bo chyba nie byłaś u „n” ginekologów i za „n” razem trafiłaś na odpowiedniego.
2.Nie uogólniam, zdaję sobie sprawę, że kilku lekarzy z powołania jest w tym kraju, ale wiem też że jest to margines. Reszta to banda konowałów nastawiona na zysk. A ginekolog „nasz” wpisuje się w to doskonale, gdyż pracę w ramach NFZ traktuje jak konieczność, pani jest miła i podobno fachowa, ale prywatnym gabinecie jej cechy dobre jeszcze bardziej się uwypuklają.
3. Wolała bym, żeby jak już coś, moja niedługo żona poszła do zboczonej kobiety niż mężczyzny- chore? Możliwe ale bym tak wolał.
3a. Delikatność w tym zawodzie jak domniema jest pożądań, skor panią jej brak, to coś tu jest nie w pożadku- można by przypuszczać że kobieta z racji tego że jest kobietą jest gorsza od mężczyzny- jej co ja piszę, już przestaje, przeraziłem się sam siebie
4. On ją porosiłm, żeby poszła do lekarza i sądzę że o takie głupoty nie ma sensu wszczynać waśni, jak chłopak chce żeby to była kobieta to można ustąpić, bo lekarz wszak „płci nie ma”, a ustępstwo to na pewno kiedyś zaprocentuje.
5. Mediewistka, a to przepraszam, w czołobitnym pokłonie zdejmuje czapkę przed przyszłym magistrem historii- nie poniosło mnie? Ja z antyku kiedyś się broniłem ale to dawno było, ale wieki średnie też lubię.

1. Szczerze - pierwszą osoba, która mi go poleciła była własna matka i jestem zadowolona. Niedawno słyszałam pochlebne zdanie o nim od kuzynki, której prowadził ciąże a w między czasie od koleżanek.
Internetem się nie kierowałam - bo tam anonimowo każdy może napisać co chce i nie wiem czy jest to do końca prawdą.
2. Czyli wybrałeś ginekolog nastawioną na zysk? Dobrze zrozumiałam? Która prace z NFZ traktuje jak konieczność nastawiając się głównie na prywatną praktykę? Która potrafi być miła tylko jak się jej zapłaci za wizytę? Jeżeli dobrze zrozumiałam - to gratuluje wyboru.
3. Na pewno znajdą się takie co chodzą do kobiety i sobie chwalą.
4. Czym niby?
5. Poniosło. Żadna ze mnie mediewistka.

[stasiek]

Sam punkcik piszesz, że jest mały % lekarzy z powołaniem, którzy są dobrymi specjalistami Tą tycią grupę, chcesz jeszcze zawężać do jednej płci? A co gdy wszyscy polecają mężczyznę, wtedy powinna iść do gorszego lekarza, ale kobiety?

[sine.ira]

Napisane przez punkcik

On ją porosiłm, żeby poszła do lekarza i sądzę że o takie głupoty nie ma sensu wszczynać waśni, jak chłopak chce żeby to była kobieta to można ustąpić, bo lekarz wszak „płci nie ma”, a ustępstwo to na pewno kiedyś zaprocentuje.

On ją poprosił, bo do kwestii podchodzi WYŁĄCZNIE odnosząc się do płci lekarza. Tak, lekarz płci nie ma. A powienien mieć KOMPETENCJE - to jedyne kryterium, któym kieruje się normalny, niezacofany człowiek.


O ile jestem w stanie zrozumieć młode dziewczyny, które wybierają ginekologa kobietę na swoją pierwszą wizytę w gabinecie, to faceta, który NIE PROSZONY o rady w tym zakresie (jak facet autorki wątku), stawia swojej dorosłej kobiecie jakieś warunki co do płci lekarza do którego ta ma pójść, nie rozumiem w ogóle. Mogę się tylko domyślać co nim kieruje. Egoizm i megaaaa kompleksy.


Ja rozumiem, że Twoja kobieta jest dla Ciebie najpiękniejsza na świecie, ale uwierz - lekarz nie takie ślicznoty widuje w swoim gabinecie i kompetentnie bada z poszanowaniem ich intymności, fachowo i bez emocji Ostatnie o czym myśli, to dobrać się do takiej seksualnie. Uwierz, że tak właśnie jest. Nie demonizuj niepotrzebnie sprawy, bo coś nerwowo reagujesz na temat no i popijasz wieczorami. A po co

[kwiatuszek10031989]

Dziewczyny wyluzujcie trochę..."punkcik" wyraził tylko swoją opinię i choć niezgadzam się ze wszystkim co napisał to jednak ma trochę racji..."Nie obrażaj jak Ciebie nie obrażają."Trochę dystansui naprawdę nie popadajmy w paranoję bo jak czytam niektóre posty to aż mi się włos na głowie jeży...chyba autorka napisała ze jej TŻ nie jest takim świrem, ktory chce wszystko kontrolować jakiego profil stworzyły co niektóre z Was w swoich postach...trochę Was chyba poniosło z tym ubezwłasnowolnieniem itp...fakt chłopak ma z tym problem ale chyba nietrzeba zaraz nazywać go jakimś nienormalnym i krytykować za wszystko...

autorce wątku radzę zrobić tak jak napisała jedna z dziewczyn wcześniej.Jeśli tak bardzo chce z Toba isc to zgódz się ale na swoich warunkach...on czeka az bedzie po badaniu i dopiero wtedy go prosisz do gabinetu zeby porozmawiac z lekarzem o antykoncepcji i wogóle...mysle ze to całkiem dobry pomysł...i lekarza sama wybierz.Kobiete lub mezczyznepoprostu zeby miał dobrą opinięto jest najwazniejsze

POZDRAWIAM

[sine.ira]

Napisane przez stasiek

Sam punkcik piszesz, że jest mały % lekarzy z powołaniem, którzy są dobrymi specjalistami Tą tycią grupę, chcesz jeszcze zawężać do jednej płci? A co gdy wszyscy polecają mężczyznę, wtedy powinna iść do gorszego lekarza, ale kobiety?

No dokładnie. Czysta głupota.

[moooniaaaa]

Dla mnie to w ogóle jakiś śmieszny wątek,nie do wyobrażenia w codziennym życiu
Ale im więcej ludzi poznaję, im więcej czytam takich i podobnych tematów tym bardziej moja wyobraźnia się poszerza Tylko chciałoby się zapytać tych wszystkich kobiet: po co? czy mało na świecie normalnych facetów,ze zdrowym podejściem do związku że się trzymają byle czego? Przecież to się psychicznie można wykończyć. Do faceta ginekologa nie, mieć kolegów nie, wyjść samej z koleżankami do pubu też nie i Bóg wie co jeszcze. A najgorsze jest w tym wszystkim to,że kobiety zaczynają myśleć że tak ma być że tak wygląda zdrowy związek!

[Pomadka]

Napisane przez stysiaczek2

a kto powiedział, ze wymiękłam?? to że nie mam ciętego języka to nic nie znaczy

Jeśli orientujesz się która pani ginekolog jest najlepsza w tym fachu, to wybieraj [chociaż myślę, że ona może wiedzieć lepiej z opinii koleżanek np]

Nigdy bym nie postąpiła w ten sposób.. O takich rzeczach powinno się rozmawiać, a nie od razu rzucać, chyba, że zaborczość zmierzałaby naprawdę w złym kierunku..

Otóż to



Słuchaj nie daje się traktowac jak krowe, a skoro problem mam to pisze
A jak nie masz nic w tej kwestii do powiedzenia to się w ogole nie odzywaj pani święta ze swoim świetym facetem

Proszę bez wycieczek personalnych, bo będą upomnienia!

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez punkcik

Dobrze, że nie napisałem, że jestem słoniem- wtedy to dopiero krytyka była by merytoryczna.




Brak elementarnej kultury i niemoc intelektualna, która każe obrażać gdy już argumentów w dyskusji już nie ma. Strasznie smutne, ale coraz częstsze.
Ps. Ten słownik zwał się Słownik poprawnej polszczyzny, wiesz nie to żebym się chwalił, że czasem po słowo pisane sięgam, tylko tak dla ścisłości.



Przepraszam, nie miałem zamiaru być niegrzeczny wobec Ciebie, dość niefortunnie rozpocząłem swój wątek i faktycznie mogło się wydać, że zgłaszam w Twoim kierunku jakieś pretensje- a tak nie jest.


1.Nic z tego właśnie, tylko niektóre panie tego nie potrafią zrozumieć- zupełnie nie wiem dlaczego? Wiedzę, tą można czerpać z wielu źródeł np. fora internetowe pełne są informacji o różnej specjalności lekarzy? Wystarczy trochę poczytać, poszukać i gotowe. Jak domniema ty też opierałaś się na opinii innych? Bo chyba nie byłaś u „n” ginekologów i za „n” razem trafiłaś na odpowiedniego.
2.Nie uogólniam, zdaję sobie sprawę, że kilku lekarzy z powołania jest w tym kraju, ale wiem też że jest to margines. Reszta to banda konowałów nastawiona na zysk. A ginekolog „nasz” wpisuje się w to doskonale, gdyż pracę w ramach NFZ traktuje jak konieczność, pani jest miła i podobno fachowa, ale prywatnym gabinecie jej cechy dobre jeszcze bardziej się uwypuklają.
3. Wolała bym, żeby jak już coś, moja niedługo żona poszła do zboczonej kobiety niż mężczyzny- chore? Możliwe ale bym tak wolał.
3a. Delikatność w tym zawodzie jak domniema jest pożądań, skor panią jej brak, to coś tu jest nie w pożadku- można by przypuszczać że kobieta z racji tego że jest kobietą jest gorsza od mężczyzny- jej co ja piszę, już przestaje, przeraziłem się sam siebie
4. On ją porosiłm, żeby poszła do lekarza i sądzę że o takie głupoty nie ma sensu wszczynać waśni, jak chłopak chce żeby to była kobieta to można ustąpić, bo lekarz wszak „płci nie ma”, a ustępstwo to na pewno kiedyś zaprocentuje.
5. Mediewistka, a to przepraszam, w czołobitnym pokłonie zdejmuje czapkę przed przyszłym magistrem historii- nie poniosło mnie? Ja z antyku kiedyś się broniłem ale to dawno było, ale wieki średnie też lubię.




Doris Ty często i otwarcie chwalisz się swoją przeszłością, nie będzie wiec chyba niestosownym wplecenie jej w nasz wywód ( bez szczegółów oczywiście, wszak jakaś etykieta wobec pań obowiązuje.)
Wiesz jak ja bym wiedział że moja przyszła żona ma taką przeszłość jak Ty, to bym ją zostawił, ale ja nie o tym. Napisałaś że takiego „delikwenta” co to wybierać chce lekarza byś automatycznie zostawiła - gratuluję więc wielkiej miłości, która pałasz do swego „Tż” ja wiem On by Ci nie wybierał lekarza, ale jeśli piszesz, że taki zachowanie jest równoznaczne z zakończeniem związku- to zastanawiam się jaki ten związek jest. I nic dobrego mi się, w głowie nie rodzi.

Nie ruszał bym tego gdyby nie pewna konstatacja która naszła mnie już dawno, a mianowicie skrajna nie tolerancja sporej gryp kobiet na forum tym. Wręcz faszyzm bije z niektórych postów. Masz rację Doris kobieta, która myśli inaczej niż Ty- np. moja przyszła żona, jest niegodna noszenia miana kobiety- ja też podejrzewałem, że to może być nie kobieta : ) Skąd się bierze taki zacietrzewienie? Ty masz takie poglądy- fajnie (są mi obce ale nie interesuje mnie to), ale zrozum , że ktoś ma inne- marzy aby np. zostać kurą domową i co? Twój feminizm się oburza? Nie pasuje taka kobieta do założenia?

Oszczędził byłbym sobie tego przydługiego i nudnego wywodu, gdyby zarzuty Twoje wyszły z pod ręki naiwnej nastolatki, ale takie słowa już o dojrzałe kobiety, naprawdę mnie zastanowiły.




Nie wiem, jak będę szedł do proktologa, to być może poroszę żonę, aby jakiegoś mi znalazła. Ale najgorsze jest w tym to, że podejrzewam, że mogę mieć początki hemoroidów, więc ten proktolog niesyty coraz realniejszy się staje.

Proktologów niestety jest bardzo mało a ginekologów morze, ta dysproporcja zawęża niestety pole działania.



Napisałem wyżej na jakiej podstawie a ciekawie na jakiej Ty znalazłaś? Nie obrażaj jak Ciebie nie obrażają. Tak elementarna kultura nakazuje. Ja zdaję sobie sprawę, że dla niektórych kultura występuje tylko w nazwie pewnego pałacu w Warszawie. Ale naprawdę, czasami warto się przyłożyć i mimo anonimowości zachować pewne standardy.

Piszesz człowieku bez sensu,a twoje poglady sa smieszne dla wiekszosci jak widac. Gdyby mi z 10 osob powiedziało, ze nie mam racji, zastanowiłabym sie nad tym powaznie, piszesz uzywajac wielkich słow, ale to smieszy, bo piszesz pseudo mądrosci nie na temat.

A swoja droga, piszac o kulturze w odniesieniu co sam napisałes np o Doris jest chyba lekko nie na miejscu.

[urojona]

Napisane przez moooniaaaa

Dla mnie to w ogóle jakiś śmieszny wątek,nie do wyobrażenia w codziennym życiu
Ale im więcej ludzi poznaję, im więcej czytam takich i podobnych tematów tym bardziej moja wyobraźnia się poszerza Tylko chciałoby się zapytać tych wszystkich kobiet: po co? czy mało na świecie normalnych facetów,ze zdrowym podejściem do związku że się trzymają byle czego? Przecież to się psychicznie można wykończyć. Do faceta ginekologa nie, mieć kolegów nie, wyjść samej z koleżankami do pubu też nie i Bóg wie co jeszcze. A najgorsze jest w tym wszystkim to,że kobiety zaczynają myśleć że tak ma być że tak wygląda zdrowy związek!

Mimo, że raczej się nie wtrącam w tak zawzięte spory na tym forum to teraz nie wytrzymałam. Jak pisałam kilka postów wcześniej - też mam problem jak stysiaczek2 i nie uważam, że mój facet jest "byle czym"! To, co piszesz Ty, jest obraźliwe. Czy jeśli dziewczyna ma problem w porozumieniu się z chłopakiem w jednym aspekcie, to oznacza, że związek nie jest nic wart? Owszem, jest to sprawa dosyć ważna, ale myślę, że tutaj rozmowa prędzej czy później pomoże. Nie jesteśmy mężczyznami (no, oprócz pana, który wypowiadał się tu niedawno i którego myślę, że również niezbyt miło potraktowałyście ), żeby wiedzieć co tak naprawdę siedzi w ich głowach! I nie sądzę, żeby taki jeden zgrzyt był sygnałem do natychmiastowego zakończenia związku z osobą, którą się kocha. Bo ja swojego TŻta kocham, i zapewne autorka wątku swojego też.

Dorabiacie "dalszy ciąg historii" i coraz bardziej się nakręcacie. Na początku wątku fakt, pojawiły się odpowiednie argumenty, że tak być nie powinno i tak dalej. A teraz? Obrażacie tych nieszczęsnych facetów jak i ich dziewczyny. Nikt nie jest całkiem bez wad, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na bycie w związku. Tyle.

[paprotka86]

Napisane przez sine.ira

On ją poprosił, bo do kwestii podchodzi WYŁĄCZNIE odnosząc się do płci lekarza. Tak, lekarz płci nie ma. A powienien mieć KOMPETENCJE - to jedyne kryterium, któym kieruje się normalny, niezacofany człowiek.


O ile jestem w stanie zrozumieć młode dziewczyny, które wybierają ginekologa kobietę na swoją pierwszą wizytę w gabinecie, to faceta, który NIE PROSZONY o rady w tym zakresie (jak facet autorki wątku), stawia swojej dorosłej kobiecie jakieś warunki co do płci lekarza do którego ta ma pójść, nie rozumiem w ogóle. Mogę się tylko domyślać co nim kieruje. Egoizm i megaaaa kompleksy.


Ja rozumiem, że Twoja kobieta jest dla Ciebie najpiękniejsza na świecie, ale uwierz - lekarz nie takie ślicznoty widuje w swoim gabinecie i kompetentnie bada z poszanowaniem ich intymności, fachowo i bez emocji Ostatnie o czym myśli, to dobrać się do takiej seksualnie. Uwierz, że tak właśnie jest. Nie demonizuj niepotrzebnie sprawy, bo coś nerwowo reagujesz na temat no i popijasz wieczorami. A po co

w zupełności się zgadzam

[stysiaczek2]

Napisane przez moooniaaaa

Tylko chciałoby się zapytać tych wszystkich kobiet: po co? czy mało na świecie normalnych facetów,ze zdrowym podejściem do związku że się trzymają byle czego? Przecież to się psychicznie można wykończyć. Do faceta ginekologa nie, mieć kolegów nie, wyjść samej z koleżankami do pubu też nie i Bóg wie co jeszcze.

Byle czego ?? to już chyba lekka przesada. Generalnie napisałam, bo miałam problem, a tu ciągle wyczytuje jakieś oszczerstwa. I tu nie chodzi o to, o czym była mowa wczoraj, że 'mojego misia źle traktujecie', ale zaczynacie jechać i po mnie, a ja nie jestem jakąś wystraszoną dziewczynką, która robi to co jej facet każe robić .....

Czy ja napisałam gdziekolwiek, że nie mogę mieć kolegów, nie mogę wychodzić z koleżankami bo mój tż trzyma mnie w złotej klatce?? jedynym jego problemem był ginekolog i niepoznany przyjaciel o którym też pisałam, ale jak się nie chce czytać wszystkiego po kolei to potem wychodzą nieścisłości

Napisane przez urojona

Mimo, że raczej się nie wtrącam w tak zawzięte spory na tym forum to teraz nie wytrzymałam. Jak pisałam kilka postów wcześniej - też mam problem jak stysiaczek2 i nie uważam, że mój facet jest "byle czym"! To, co piszesz Ty, jest obraźliwe. Czy jeśli dziewczyna ma problem w porozumieniu się z chłopakiem w jednym aspekcie, to oznacza, że związek nie jest nic wart? Owszem, jest to sprawa dosyć ważna, ale myślę, że tutaj rozmowa prędzej czy później pomoże. Nie jesteśmy mężczyznami (no, oprócz pana, który wypowiadał się tu niedawno i którego myślę, że również niezbyt miło potraktowałyście ), żeby wiedzieć co tak naprawdę siedzi w ich głowach! I nie sądzę, żeby taki jeden zgrzyt był sygnałem do natychmiastowego zakończenia związku z osobą, którą się kocha. Bo ja swojego TŻta kocham, i zapewne autorka wątku swojego też.

Dorabiacie "dalszy ciąg historii" i coraz bardziej się nakręcacie. Na początku wątku fakt, pojawiły się odpowiednie argumenty, że tak być nie powinno i tak dalej. A teraz? Obrażacie tych nieszczęsnych facetów jak i ich dziewczyny. Nikt nie jest całkiem bez wad, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na bycie w związku. Tyle.

Dokładnie tak samo myślę!

Otóż to zgadzam się w 110%

[eyo]

ja się tak tylko zastanawiam co ci wszyscy biedni faceci nie pozwaljący swoim kobietom do ginekologa mężczyzny iść zrobią jak się okaże że ich kobieta została zgwałcona przez lekarkę lesbijkę ;D

na mój gust może się trafić równie często co napalony ginekolog ( no nie ma to jak podnieta po obejrzeniu 50tej pochwy danego dnia, czysta rozkosz)

[sine.ira]

Napisane przez eyo

na mój gust może się trafić równie często co napalony ginekolog ( no nie ma to jak podnieta po obejrzeniu 50tej pochwy danego dnia, czysta rozkosz)

No tak to jest jak ludziom się wydaje, że są najważniejsi i najwspanialsi na świecie. Myśli sobie taki, że lekarz obejrzy dziennie z 70 pacjetnek, ale to krocze jego niuni na pewno szczególnie zapadnie mu w pamięć No bo przecież taka piękna i tak żywo reaguje na dotyk

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez sine.ira

No tak to jest jak ludziom się wydaje, że są najważniejsi i najwspanialsi na świecie. Myśli sobie taki, że lekarz obejrzy dziennie z 70 pacjetnek, ale to krocze jego niuni na pewno szczególnie zapadnie mu w pamięć No bo przecież taka piękna i tak żywo reaguje na dotyk

[krooolewna]

powiedz neich z Toba pojdzie i tak go wyprosi z gabinetu.

[Avv]

Nie no, do głowy by mi nie przyszło, że jakiś facet taki problem może mieć.
Idź do tego ginekologa - faceta, a strażnikowi swojej cnoty powiedz, że lekarza, to on Ci wybierał nie będzie, bo jego własnością nie jesteś.
A ten argument, że możesz przed nim co zataić, to już w ogóle mnie rozwalił.
Że niby jak do kobiety pójdziesz, to nie zataisz, a jak do faceta, to pary z gęby nie puścisz?

On ma jakiś problem ze sobą. Z poczuciem własnej wartości, kompleksami, nie wiem. Ale jeśli teraz nie postawisz na swoim, to później będzie już tylko gorzej.
Zastanów się dobrze, czy na pewno chcesz być z człowiekiem, dla którego ważniejsze są jego chore urojenia od Twojego własnego zdrowia.

[moooniaaaa]

Napisane przez urojona

Mimo, że raczej się nie wtrącam w tak zawzięte spory na tym forum to teraz nie wytrzymałam. Jak pisałam kilka postów wcześniej - też mam problem jak stysiaczek2 i nie uważam, że mój facet jest "byle czym"! To, co piszesz Ty, jest obraźliwe. Czy jeśli dziewczyna ma problem w porozumieniu się z chłopakiem w jednym aspekcie, to oznacza, że związek nie jest nic wart? Owszem, jest to sprawa dosyć ważna, ale myślę, że tutaj rozmowa prędzej czy później pomoże. Nie jesteśmy mężczyznami (no, oprócz pana, który wypowiadał się tu niedawno i którego myślę, że również niezbyt miło potraktowałyście ), żeby wiedzieć co tak naprawdę siedzi w ich głowach! I nie sądzę, żeby taki jeden zgrzyt był sygnałem do natychmiastowego zakończenia związku z osobą, którą się kocha. Bo ja swojego TŻta kocham, i zapewne autorka wątku swojego też.

Dorabiacie "dalszy ciąg historii" i coraz bardziej się nakręcacie. Na początku wątku fakt, pojawiły się odpowiednie argumenty, że tak być nie powinno i tak dalej. A teraz? Obrażacie tych nieszczęsnych facetów jak i ich dziewczyny. Nikt nie jest całkiem bez wad, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na bycie w związku. Tyle.

wybacz,ale dla mnie facet,który boi się puścić swoją kobietę do faceta ginekologa to nie jest normalny mężczyzna. Normalnemu facetowi przez myśl by nie przeszło się o coś takiego doczepić.
Teraz pewnie przesadzam i generalizuję,ale zapewne na jednym zakazie "do faceta ginekologa-nie" na pewno się nie skończy

Napisane przez stysiaczek2

Czy ja napisałam gdziekolwiek, że nie mogę mieć kolegów, nie mogę wychodzić z koleżankami bo mój tż trzyma mnie w złotej klatce?? jedynym jego problemem był ginekolog i niepoznany przyjaciel o którym też pisałam, ale jak się nie chce czytać wszystkiego po kolei to potem wychodzą nieścisłości

Przeczytaj mój post ze zrozumieniem. Zakazy nie dotyczyły się konkretnie Ciebie. To były przykłady

[stysiaczek2]

Napisane przez Avv

Zastanów się dobrze, czy na pewno chcesz być z człowiekiem, dla którego ważniejsze są jego chore urojenia od Twojego własnego zdrowia.

czemu prawie wszystkie dziewczyny doradzają mi takową ewentualność rzucenia faceta? w tym przypadku nie dosłownie, ale jednak?

przez to, że go kocham to staram się jakoś zrozumieć, ale nie żeby od razu myśleć, żeby go rzucać? [dopóki nie będzie się to 'rozrastać'] typu żadnych facetów wokoło..

[madmuazelle]

Napisane przez stysiaczek2

czemu prawie wszystkie dziewczyny doradzają mi takową ewentualność rzucenia faceta? w tym przypadku nie dosłownie, ale jednak?

przez to, że go kocham to staram się jakoś zrozumieć, ale nie żeby od razu myśleć, żeby go rzucać? [dopóki nie będzie się to 'rozrastać'] typu żadnych facetów wokoło..

Pewnie dlatego,że wizażankom w głowie się nie mieści,aby to facet np wybierał gina,bo misiu zazdrosny.A dziewczynki,jak to dziewczynki,zakochane mocniutko w msiaczkach,robią co im misiu każe.


Poprostu niewierze,niewierze w to co tu czytam ( mam na mysli posty punkcika )

[stysiaczek2]

Napisane przez madmuazelle

Pewnie dlatego,że wizażankom w głowie się nie mieści,aby to facet np wybierał gina,bo misiu zazdrosny.A dziewczynki,jak to dziewczynki,zakochane mocniutko w msiaczkach,robią co im misiu każe.


Poprostu niewierze,niewierze w to co tu czytam ( mam na mysli posty punkcika )

ile w Was dziewczynki złośliwości to się w głowie nie mieści

[201803290936]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Piszesz człowieku bez sensu,a twoje poglady sa smieszne dla wiekszosci jak widac. Gdyby mi z 10 osob powiedziało, ze nie mam racji, zastanowiłabym sie nad tym powaznie, piszesz uzywajac wielkich słow, ale to smieszy, bo piszesz pseudo mądrosci nie na temat.

A swoja droga, piszac o kulturze w odniesieniu co sam napisałes np o Doris jest chyba lekko nie na miejscu.

Gwiazdeczko, ale post Punkcika jest jedną z najzabawniejszych rzeczy jakie czytałam . Uwielbiam mieć PRZESZŁOŚĆ, to jest cudowne. Można mną straszyć dzieci przed snem. Trochę kolorytu na forum musi być. Chociażby w takim wydaniu .

I potwierdzam: darowałabym sobie związek, w którym facet mnie próbuje kontrolować (i pomimo rozmów, tłumaczenia mu, że tak być nie może, dalej uważa i robi swoje) i uważa, że ma prawo mi narzucać pewne sprawy, decydować za mnie do kogo mam iść na leczenie - uznałabym, że źle ulokowałam uczucia i że ten człowiek, z którym jestem nie jest jednak tą osobą, za którą go brałam. Tak, taka ze mnie zła suka, że nie męczyłabym się z idiotą, któremu się Polska z Iranem pomyliła i który nie szanuje tego, że jestem dorosła i mam prawo do swoich decyzji (i błędów).

[madmuazelle]

Napisane przez stysiaczek2

ile w Was dziewczynki złośliwości to się w głowie nie mieści

To akurat nie była złośliwośc,a fakty zaobserwowane na forum.
Zycie kochanienka,życie.... ;0)

[Wroclovianka]

Napisane przez madmuazelle

To akurat nie była złośliwośc,a fakty zaobserwowane na forum.
Zycie kochanienka,życie.... ;0)

Podejrzewam, ze nie jedna tu miała do czynienia z takim Misiaczkiem i wie co pisze.

A czy ty Autorko masz go rzucić czy nie to sama zadecydujesz i za jakiś czas albo się upewnisz, ze dobrze zrobiłaś albo nie. Bo Misiu może zrozumie, że to czego wymaga nie do końca jest ok i da Ci wolna rękę i nie będzie problemu albo jest to naprawde jednorazowa sytuacja i tylko w tej kwestii ma takie zdanie albo zacznie mieć kolejne widzi mi się. Ot, życie