Na spacer z kotem - WĄTEK ZBIORCZY

[Suvia]

matko kochana, Nimfa jak Ty pielęgnujesz takie futro tony sierści


Zazdroszczę wam kotów na smyczy. Mója płacze do zieleni i wolności, a przychodzi co do czego to kładzie się na trawniku na brzuchu i tyle ze spaceru/zwiedzania ;/ A smycz się kurzy

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

matko kochana, Nimfa jak Ty pielęgnujesz takie futro tony sierści


Zazdroszczę wam kotów na smyczy. Mója płacze do zieleni i wolności, a przychodzi co do czego to kładzie się na trawniku na brzuchu i tyle ze spaceru/zwiedzania ;/ A smycz się kurzy

Nie jest źle. Ja kąpie koty ze 2 razy w roku na wiosnę i na jesień- przed zimą.

Mama go wyczesuje - albo codziennie, co drugi dzień - zależy, kiedy trzeba. Ale wyczesany jest porządnie.

U persa jest o tyle lepiej, że jego sierść jest w takich kępkach, które po ugnieceniu trzymają się razem i nie latają po całej chacie.

U drugiego kota każda sierść praktycznie jest osobno , chociaż nie zawsze. To jest półpers , ma półdługą sierść i gęstą.


Moje siedzą na parapecie i nie ciągnie ich na dwór. Czasem wyglądną na korytarz. Perski nieraz wyleci, czasem trochę połazi albo go zaganiam do domu.

Pierwszym razem jak go teraz w maju wzięłam, to rozglądał się ciekawie po ogródku, chodził grzecznie na smyczy.

Za drugim razem robił tak jak Twój Gdybym mieszkała na dole albo miała domek to pewnie bym go częściej brała, ale tak muszę odpuścić.

[martolina1982]

ło boziu ale cudny prawie mu tych szelek s sierści nie widać.

Miecia niestety na smycz obrażona. Wyszła z wielką łaską po czym zrobiła w tył zwrot. wolała w ogole nie wychodzić niz robić sobie obciach

przydałby się jakiś gps dla kota serio, przy obróżce. wtedy wiedziałabym zawsze gdzie kocię chodziło.

[medea913]

dziewczyny jak uczyłyście chodzić kota na smyczy? mój jeździ w samochodzie na smyczy, szelki mu nie przeszkadzają, ale ilekroć wychodzi na dwór to się kładzie i nie chce iść... Przecież go nie będę ciągnąć za sobą? dodam, że ma rok i nigdy nie chodził po podwórku beze mnie, a po ok 10 razach dałam sobie spokój...

[PiszacDniem]

JA nie uważam to za cos dziwnego, jak ktos mieszka w mieście to jakos kotka na spacer musi wyprowadzic

[Nimfa20]

Napisane przez medea913

dziewczyny jak uczyłyście chodzić kota na smyczy? mój jeździ w samochodzie na smyczy, szelki mu nie przeszkadzają, ale ilekroć wychodzi na dwór to się kładzie i nie chce iść... Przecież go nie będę ciągnąć za sobą? dodam, że ma rok i nigdy nie chodził po podwórku beze mnie, a po ok 10 razach dałam sobie spokój...

Może to zależy od miejsca wyprowadzania. Ja mojego persa brałam na ogródek. Z 2 stron są płoty lamelowe, z przodu płot drewniany. Dość daleko od ulicy i innych hałasów.

Kot może spokojnie sobie zwiedzać, nikt go nie niepokoi.

Napisane przez PiszacDniem

JA nie uważam to za cos dziwnego, jak ktos mieszka w mieście to jakos kotka na spacer musi wyprowadzic

Nie musi, może nie wychodzić

[medea913]

Wyszłam dziś z Tofikiem na spacer był bardzo dzielny rundka wokół bloku zaliczona i wcale nie musiałam go mocno ciągnąć nawet trochę pobiegał i komary łapał może po prostu dorósł do tego czy powinnam pozwalać mu jeść trawę?

[Bover]

Każdy kot jest inny Mój jest dziki i niema żadnych szans żeby grzecznie szedl na smyczy,a szkoda

[Reiraa]

Mój kot też na smyczy chodzi
Na początku ostentacyjnie położył się w szelkach i stwierdził, że nigdzie nie idzie ale teraz śmiga po trawnikach aż miło