Studia- rzucić czy nie?

[malina0804]

Witam, mam 21 lat i studiuje dziennie ekonomie na II roku. Niestety te studia bardzo mnie meczą, coraz bardziej chce z nich zrezygnować ale rodzice uparli sie, ze mam je skonczyc bo został tylko rok do licencjatu.Nie radze sobie, na 1 roku nie bylo tak ciezko, teraz zostala sama matematyka i nie daje rady. Popadłam przez nie nie tyle w depresje co jestem znerwicowana i ciagle przybita.Ja sama chcialabym pojsc od pazdziernika do szkoly strazackiej. Jak przekonac rodziców? Czy rzucic studia?

[balance <3]

Napisane przez malina0804

Witam, mam 21 lat i studiuje dziennie ekonomie na II roku. Niestety te studia bardzo mnie meczą, coraz bardziej chce z nich zrezygnować ale rodzice uparli sie, ze mam je skonczyc bo został tylko rok do licencjatu.Nie radze sobie, na 1 roku nie bylo tak ciezko, teraz zostala sama matematyka i nie daje rady. Popadłam przez nie nie tyle w depresje co jestem znerwicowana i ciagle przybita.Ja sama chcialabym pojsc od pazdziernika do szkoly strazackiej. Jak przekonac rodziców? Czy rzucic studia?

Nie rzucaj, będziesz żałować. Nie warto się poddawać przez chwilowe trudności, które pewnie większość studentów przeżywa w swojej akademickiej karierze Może skorzystaj z porady psychologa? Myślę, że nabranie dystansu do sytuacji powinno pomóc. A jeśli chodzi o samą matematykę to trzeba ćwiczyć aż do skutku, innej rady nie ma Jeśli sama nie dajesz sobie rady zapisz się na korepetycje do kogoś, kto potrafi nauczać. A za rok, jeśli nadal będzie to Twoim marzeniem, zapiszesz się do szkoły strażackiej. Szkoda marnować coś, w co włożyłaś już tyle wysiłku i nerwów.

[201610281624]

Jestem tego samego zdania, nie poddawaj się, walcz, ze łzami.
Dokończ co zaczęłaś. Potem będziesz żałować straconego czasu i włożonego wysiłku, a problemy są przejściowe.
Weź korki i walcz. A jak skończysz licencjat na spokojnie wtedy sobie do szkoły strażackiej pójdziesz.

[D_94]

To jeszcze tylko rok. Myślę, że dasz radę. A z czym dokładnie masz problem?

[Bover]

Trzeba samemy zdecydować.Ja bym na Twoim miejscu sie zastanowił czy to jest kieurnke któremu chcesz sie oddac i czy naprawde chcesz te studia zdać.Jeżeli tak zainteresował bym się na twoim miejscu farmakologią, coś na pamięc,koncetracje i w Twoim przypadu jakis antydepresant.Ale to tylko moja opinia

[joanna187]

licencjat zawsze się przyda tym bardziej że czasy takie że wszystko dziś się przydaję, trzymamy w kciuki za ciebie !!!

[verda]

Zrób licencjat a potem idź do szkoły strażackiej

[asia20100]

mam odmienne zdanie niż inni... według mnie nie powinno się robić czegoś dla innych.... moja znajoma też była zmuszana do studiowania przez rodziców, zrobiła licencjat i tylko ze względu na nich poszła na magisterkę, poddała się na 2 roku krótko przed obronami- więc zmarnowała tylko te 2 lata.
Jeżeli interesuje Cię inny kierunek studiów nie marnuj więcej czasu i go zmień

[Honey7]

Mam taki sam problem jak Ty, nie daję rady przez co chodzę zdołowana. W dodatku teraz sesja i trzeba wszystko umieć, a jak tu umieć jak się nie ogarnia tego..
I tak samo jak Ty jestem na drugim roku.

malina jesteś na dziennych czy zaocznych ?

[Caramelli]

Zrób licencjat, ale nie rób magisterki z przedmiotu który Cie nie interesuje.

[mm444]

Treść usunięta

[ewlen]

ja też uważam że na tym etapie szkoda marnować te dwa lata. Chwilowe niepowodzenia i zwątpienia na pewno przytrafiają się większości studentów, ale to jeszcze nie jest powód do rzucania szkoły. Postaraj się z całych sił skończyć licencjat a później zacznij coś innego (np jak się uda to szkoła strażacka). nigdy nie wiesz do jakiej pracy trafisz i być może kiedyś zdobyte na ekonomii informacje okażą się bardzo przydatne. Głowa do góry. Na pewno dasz radę!

[joanna187]

dokończ do lic potem już idź na te które Ciebie interesują bo szkoda 2lat. Lic jakoś się obronisz, będzie dobrze. Tak jak już wcześniej pisałam nie warto tego przerywać.

[marta_ga]

Też tak miałam nie raz, zwłaszcza że mam dwa kierunki, ale trzeba się spiąć i iść dalej, szkoda tych dwóch lat a zawsze lepiej mieć papier niż nie, znajoma rzuciła i teraz żałuje...

[Rainberry]

Hmm, ja rzuciłam i jestem szczęśliwa, czuję ulgę. Prawda taka, że licencjatów z ekonomii jest na pęczki (proszę się nie obrażać, taka prawda) - a na strażaków jest zawsze zapotrzebowanie. Tylko się dobrze zastanów, czy masz odwagę. Pójdziesz na wczesną emeryturę to się będziesz mogła wtedy zająć ekonomią

[Kalini]

To trudna decyzja, nawet bardzo. Z jednej strony męczenie się na kierunku, którego nie lubimy i nie radzimy sobie na nim nie ma sensu. Odbiera energię, chęć do życia itd. Wiem coś o tym, kiedy nie możesz wstać z łóżka bo wiesz, że masz zajęcia, boisz się, że na zajęciach się skompromitujesz. To może nawet prowadzić do depresji.
Jednak z drugiej strony zawsze zostaje świadomość dwóch lat w plecy, która może powracać w przyszłości, gdy uświadomisz sobie, że Twoi rówieśnicy już bronią magistra, a Ty kończysz dopiero licencjat.
I tu musisz sama zdecydować. Czy czujesz się na siłach męczyć się jeszcze rok, a to może być bardzo trudne. Potem magisterskie będziesz mogła wybrać sobie zupełnie inne, nie wiem czy pożarnicza wchodzi wtedy w grę. Lub czy te dwa lata w plecy nie będą dla Ciebie utrapieniem, bo jeśli czasem tylko lekką irytacją to normalne. No i czy rodzice, nie będą Ci tego wypominali przez pół życia.
Ja znam mało osób, które ukończyły studia ze swoim rocznikiem, większość ma w plecy właśnie 2, 3, 4 lata. Ale ja znam mnóstwo życiowych rozbitków. I powiem, że to żaden wstyd, tylko trzeba brać pod uwagę środowisko w jakim się obracamy.

[kaska3010]

Ja niedwno obronilam linecjata z ekonomii i mimo ze ta dziedzina rowniez mnie nie interesowala za bardzo nie zaluje. Zawsze interesowalam sie psychologia, biologia i innymi zupelnie dziedzinami ale poszlam na ekonomie na przeczekanie -w koncu zrezygnowalam z poprawy matury i zostalam
I powiem Ci ze nie warto rezygnowac chocby dlatego ze ekonomia jest bardzo ogolna dziedzina i mozna ja laczyc z innymi kierunkami, mozna pracowac w wielu miejscach, bank , urzad skarbowy, w zusie, jakis firmach rachunkowych , wiedza moze sie przydac do prowadzenia rowniez czegos wlasnego jesli odpowiednio sie zaangazujemy....Fakt moze sie to zupelnie nie interesowac -rozumiem nie mniej jednak polecam poszukac plusow...i przeczekac ten rok -to niewiele , rok nic nie zmieni w Twoim zyciu a szkoda wlozonego wysilku w studia przez te 2 lata.rzucenie studiow by bylo nikonsekwetne ew. mozesz przejsc na zaoczne jesli Cie stac i rozpoczac tez dziennie straznicza szkole.Mozesz sama zarobic w wakacje na to nawet pieniadze.
2 rok byl najciezszy zwlaszca ekonometria ale dasz rade! trzeci rok jest najlzejszy i oceny poprawilam znacznie na 3 roku! lepiej pozno niz wcale