studia medyczne w innym mieście czy stomatologia u siebie, co byś zrobiła? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-30, 19:55   #1
nugatowy_batonik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8

studia medyczne w innym mieście czy stomatologia u siebie, co byś zrobiła?


cześć wizażanki, siedzę już parę lat na wizażu, wiem że potraficie świetnie doradzić i zaproponować rozsądne rozwiązanie. proszę przy okazji o nieprzenoszenie tematu do działu edukacja, ponieważ tutaj siedzi więcej użytkowniczek, także tych których zdanie sobie cenię
Postaram się krótko streścić sytuację: nie dostałam się w zeszłym roku na medycynę, poprawiałam maturę tej wiosny i udało mi się uzyskać satysfakcjonujący wynik. to znaczy, wtedy po dostaniu aneksu do świadectwa tak myślałam - uzyskana ilość punktów wystarczyłaby przez ostatnie pięć lat by bez problemu dostać się w II, III turze rekrutacji na wymarzonej uczelni w moim mieście zamieszkania ( mam 15 min z domu na zajęcia), ale w tym progi wzrosły kolosalnie i zabraknie mi najprawdopodobniej punktu, by wejść na listę dla kierunku lekarskiego. Dostałam się za to na lek w mieście położonym ok 150 km od domu, na nieco gorszej uczelni, choć także mającej pewną renomę. ale zostawmy prestiż, dla medycyny wszędzie jest praktycznie ten sam, najistotniejszy jest fakt, że wtedy będę musiała się przeprowadzić.
Inaczej sprawa ma się ze stomatologią, dostałam się i już jestem na liście na właśnie tej uczelni docelowej, w rodzinnym mieście.
podsumowując, mam wybór albo wyprowadzić się z domu i iść na medycynę, albo zostać tutaj i iść na stomatologię. niby rzecz prosta i wybrać pierwszą opcję, zważywszy na fakt że chcę być bardziej lekarzem ogólnym niż stomatologiem, nie posiadam też zbyt umiejętności manualnych. Stoma nie byłaby dla mnie karą, ale ciągnie mnie bardziej do zwykłej medycyny. Ale też bardzo nie chcę się wyprowadzać... idzie głównie o kwestie finansowe. na lekarskim pracować się nie da, a jeśli się da to kosztem zdrowia a i tak nie utrzymam się sama za taką pensję z np. korków. mam też swoje pasje i zainteresowania, a nie chcę mając zajęcia od 9 do 19 później iść na nockę do pracy albo kosztem weekendowej nauki na kolokwia iść do pracy. chyba że tu jestem w błędzie, wtedy wyprowadźcie mnie z niego, znacie kogoś kto utrzymuje się na takich studiach sam? tak czy inaczej, oznacza to obciążenie rodziców i to dość znaczne. a nie mamy dużo kasy, ok 4-5k na trzyosobową rodzinę +pies i kredyt. z kolei nie jest to na tyle mało, by przysługiwało mi socjalne, sprawdzałam
rodzice zawsze coś tam odkładali, by było na wakacje, w przypadku utrzymania mnie na mieście będzie z tym ciężej. a oboje mają stresujące prace i nie chcę by rezygnowali z tej jednej z niewielu przyjemności, jakie mają. ogólnie też już są starsi, po 50tce, starzeją się coraz szybciej i nie ukrywam że nie radzą sobie z paroma rzeczami, coś tam czasem muszę naprawić w elektronice, komputerze, jak siedzą długo w pracy to zająć się pieskiem (którego też nie wyobrażam sobie zostawić ). w domu mam cały swój świat, znajomych, pasje itd. rozważam te stomę...
jest i wyjście, by wyjechać i próbować się przenieść - ale te dwie uczelnie mają rozbieżne programy, zgadzają się tylko trzy przedmioty główne ale warte są różne liczby ectsów, do tego pytałam w dziekanacie i nie wygląda to tak różowo z tymi przenosinami jedyną opcją to poprawić maturę (albo nawet i nie - za rok matura z chemii dla nowomaturzystów nie powinna być tak już śmiesznie łatwa, to i progi powinny spaść do poprzedniego poziomu i wtedy dostanę się bez problemu) i zacząć na wymarzonej uczelni od pierwszego roku, z przepisaną częścią przedmiotów jak informatyka i biostatystyka, higiena i jakaś pierwsza pomoc.
ale, z drugiej strony - po co wtedy wyjeżdżać na rok, skoro będąc na stomie zaoszczędzę kasę a podobne przedmioty mi przepiszą? no i wtedy jednak będę kolejny rok w plecy.
i jeszcze, z trzeciej strony - jeśli jednak za rok nie wejdę na lekarski u siebie, zostane na starej uczelni i starym kierunku, wtedy będąc na stomie mogę być niezadowolona, ale będąc na leku bede miała wyrzuty sumienia że obciążę rodziców na 6 lat utrzymywaniem mnie w obcym mieście
no i nie wiem, czy poradzę sobie gdzie indziej, boję się po prostu. to by było do przeżycia, gdybym tylko miała pewność że podjęta decyzja będzie słuszna. mam w głowie straszny mętlik, rodzice chcą żebym została i najwyżej była stomatologiem, znajomi są pół na pół ale też doradzają stomę bo hajs, ja czuję wewnętrznie, że powinnam wyjechać ale nie czuję się przekonana. wizaż moim jedynym ratunkiem
im więcej o tym myślę, tym coraz bardziej ochotę mam zostawić w ogóle to wszystko na rok i wyjechać gdzieś do pracy i znowu się nie przejmować studiami, ale to pewnie uciekanie od problemu.

Edytowane przez nugatowy_batonik
Czas edycji: 2015-08-30 o 20:00
nugatowy_batonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:04   #2
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

jakim lekarzem konkretnie chcesz zostac?
od tego bym wszystko uzalezniła
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:18   #3
atomheart
Raczkowanie
 
Avatar atomheart
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 352
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Nie wiem w jakim mieście chcesz studiować, ale jak sama zauważyłaś, medycyna wszędzie jest na podobnym poziomie, czyli - trudna. Nie chcę żebyś to jakoś źle odebrała, ale skoro samo zdanie matury wystarczająco dobrze, już jest dla Ciebie problemem, zastanów się czy chcesz się pakować w 6 lat ciężkich egzaminów plus LEP. Bo dostanie się na studia, to będzie dopiero początek. Dlatego biorąc pod uwagę pozostałe kwestie - ja wybrałabym na Twoim miejscu stomatologię
__________________
atomheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:28   #4
nugatowy_batonik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
jakim lekarzem konkretnie chcesz zostac?
od tego bym wszystko uzalezniła
chyba endokrynologiem, ale to na razie takie wstępne marzenia onkologia też ciekawa

Cytat:
Napisane przez atomheart Pokaż wiadomość
Nie wiem w jakim mieście chcesz studiować, ale jak sama zauważyłaś, medycyna wszędzie jest na podobnym poziomie, czyli - trudna. Nie chcę żebyś to jakoś źle odebrała, ale skoro samo zdanie matury wystarczająco dobrze, już jest dla Ciebie problemem, zastanów się czy chcesz się pakować w 6 lat ciężkich egzaminów plus LEP. Bo dostanie się na studia, to będzie dopiero początek. Dlatego biorąc pod uwagę pozostałe kwestie - ja wybrałabym na Twoim miejscu stomatologię
nie odebrałam źle, no ale... zdałam te maturę wystarczająco dobrze no przez ostatnie pięć lat byłabym na lekarskim z palcem w tyłku. w tym były dwie matury - dla poprawiających i dla tegorocznych maturzystów. ta druga była naprawdę prosta (mowa o chemii), w najwyższej staninie wyników było trzy razy więcej! osób niż w zeszłym roku. więc moje 92% z chemii z tegorocznej poprawkowej jest jak chyba 110 z tej wersji z nowej podstawy nie żebym się użalała czy coś, po prostu progi wzrosły średnio o 5-7 punktow, myslalam że starczy bo w najgorszych snach nie sądziłam że może być inaczej. ale stało się, więc teraz szukam rozwiązania
nugatowy_batonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:31   #5
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

zatem szła bym na medycynę, nie stomę. obie specjalizacje są bardzo przyszłościowe i opłacalne.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:35   #6
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
cześć wizażanki, siedzę już parę lat na wizażu, wiem że potraficie świetnie doradzić i zaproponować rozsądne rozwiązanie. proszę przy okazji o nieprzenoszenie tematu do działu edukacja, ponieważ tutaj siedzi więcej użytkowniczek, także tych których zdanie sobie cenię
Postaram się krótko streścić sytuację: nie dostałam się w zeszłym roku na medycynę, poprawiałam maturę tej wiosny i udało mi się uzyskać satysfakcjonujący wynik. to znaczy, wtedy po dostaniu aneksu do świadectwa tak myślałam - uzyskana ilość punktów wystarczyłaby przez ostatnie pięć lat by bez problemu dostać się w II, III turze rekrutacji na wymarzonej uczelni w moim mieście zamieszkania ( mam 15 min z domu na zajęcia), ale w tym progi wzrosły kolosalnie i zabraknie mi najprawdopodobniej punktu, by wejść na listę dla kierunku lekarskiego. Dostałam się za to na lek w mieście położonym ok 150 km od domu, na nieco gorszej uczelni, choć także mającej pewną renomę. ale zostawmy prestiż, dla medycyny wszędzie jest praktycznie ten sam, najistotniejszy jest fakt, że wtedy będę musiała się przeprowadzić.
Inaczej sprawa ma się ze stomatologią, dostałam się i już jestem na liście na właśnie tej uczelni docelowej, w rodzinnym mieście.
podsumowując, mam wybór albo wyprowadzić się z domu i iść na medycynę, albo zostać tutaj i iść na stomatologię. niby rzecz prosta i wybrać pierwszą opcję, zważywszy na fakt że chcę być bardziej lekarzem ogólnym niż stomatologiem, nie posiadam też zbyt umiejętności manualnych. Stoma nie byłaby dla mnie karą, ale ciągnie mnie bardziej do zwykłej medycyny. Ale też bardzo nie chcę się wyprowadzać... idzie głównie o kwestie finansowe. na lekarskim pracować się nie da, a jeśli się da to kosztem zdrowia a i tak nie utrzymam się sama za taką pensję z np. korków. mam też swoje pasje i zainteresowania, a nie chcę mając zajęcia od 9 do 19 później iść na nockę do pracy albo kosztem weekendowej nauki na kolokwia iść do pracy. chyba że tu jestem w błędzie, wtedy wyprowadźcie mnie z niego, znacie kogoś kto utrzymuje się na takich studiach sam? tak czy inaczej, oznacza to obciążenie rodziców i to dość znaczne. a nie mamy dużo kasy, ok 4-5k na trzyosobową rodzinę +pies i kredyt. z kolei nie jest to na tyle mało, by przysługiwało mi socjalne, sprawdzałam
rodzice zawsze coś tam odkładali, by było na wakacje, w przypadku utrzymania mnie na mieście będzie z tym ciężej. a oboje mają stresujące prace i nie chcę by rezygnowali z tej jednej z niewielu przyjemności, jakie mają. ogólnie też już są starsi, po 50tce, starzeją się coraz szybciej i nie ukrywam że nie radzą sobie z paroma rzeczami, coś tam czasem muszę naprawić w elektronice, komputerze, jak siedzą długo w pracy to zająć się pieskiem (którego też nie wyobrażam sobie zostawić ). w domu mam cały swój świat, znajomych, pasje itd. rozważam te stomę...
jest i wyjście, by wyjechać i próbować się przenieść - ale te dwie uczelnie mają rozbieżne programy, zgadzają się tylko trzy przedmioty główne ale warte są różne liczby ectsów, do tego pytałam w dziekanacie i nie wygląda to tak różowo z tymi przenosinami jedyną opcją to poprawić maturę (albo nawet i nie - za rok matura z chemii dla nowomaturzystów nie powinna być tak już śmiesznie łatwa, to i progi powinny spaść do poprzedniego poziomu i wtedy dostanę się bez problemu) i zacząć na wymarzonej uczelni od pierwszego roku, z przepisaną częścią przedmiotów jak informatyka i biostatystyka, higiena i jakaś pierwsza pomoc.
ale, z drugiej strony - po co wtedy wyjeżdżać na rok, skoro będąc na stomie zaoszczędzę kasę a podobne przedmioty mi przepiszą? no i wtedy jednak będę kolejny rok w plecy.
i jeszcze, z trzeciej strony - jeśli jednak za rok nie wejdę na lekarski u siebie, zostane na starej uczelni i starym kierunku, wtedy będąc na stomie mogę być niezadowolona, ale będąc na leku bede miała wyrzuty sumienia że obciążę rodziców na 6 lat utrzymywaniem mnie w obcym mieście
no i nie wiem, czy poradzę sobie gdzie indziej, boję się po prostu. to by było do przeżycia, gdybym tylko miała pewność że podjęta decyzja będzie słuszna. mam w głowie straszny mętlik, rodzice chcą żebym została i najwyżej była stomatologiem, znajomi są pół na pół ale też doradzają stomę bo hajs, ja czuję wewnętrznie, że powinnam wyjechać ale nie czuję się przekonana. wizaż moim jedynym ratunkiem
im więcej o tym myślę, tym coraz bardziej ochotę mam zostawić w ogóle to wszystko na rok i wyjechać gdzieś do pracy i znowu się nie przejmować studiami, ale to pewnie uciekanie od problemu.
Nie pchaj się na stome, jeśli nie "czujesz" tego kierunku. Po moim pierwszym roku sporo osób kombinowalo w każdą stronę żeby się przenieść albo na lekarski na tej samej uczelni albo do innego miasta. Mam znajomych, którzy po 2 roku wpadali w histerię, bo okazywało się, ze absolutnie nie mają umiejętności i chęci do pracy "w zębach", mimo ze to byli bardzo inteligentni ludzie, uczący się dobrze. Plus mam kumpla, ktory niestety nie dal rady sie przeniesc ani poprawić matury, studia powoli już kończy i jest załamany, bo też wybrał "mniejsze zlo" i sobie do tej pory pluje w brodę. Jak chcesz coś więcej wiedzieć o stomie to pytaj
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:39   #7
BlairChuck
Raczkowanie
 
Avatar BlairChuck
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 31
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Idź już teraz na medycynę. Jeśli wybierzesz stomatologię, do której jak widać nie jesteś przekonana, to prawdopodobnie i tak z niej zrezygnujesz. A co do finansów, to rodzice pewnie chętnie Ci pomogą i starczy na skromne utrzymanie. Będziesz miała czas po studiach, aby im się odwdzięczyć.
__________________
...
BlairChuck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-30, 20:50   #8
balletoevs
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Idź na medycynę. Za rok latem możesz jechać do pracy za granicę i przywieźć pieniądze, które starczą Ci na utrzymanie przez następny rok akademicki. Dodatkowo kredyt studencki, jako lekarka nie będziesz miała problemu by go spłacić. Rodzice na pewno coś dołożą i wszystko będzie dobrze.
balletoevs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 20:58   #9
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Ja raczej nie chciałabym obciążać rodziców koniecznością utrzymywania mnie parę lat w innym mieście. To jednak nie są takie studia, które można skończyć zaocznie. Jeżeli wiesz, że nie byłabyś w stanie podjąć pracy, to wtedy cięzko mówić o pomocy rodziców, a o po prostu o utrzymywaniu. Ogólnie nie ma w tym nic złego, jeśli rodziców stać i jeśli rodzice to planują wcześniej, ale w Twoim przypadku jednak tak nie jest.

Na Twoim miejscu chyba jednak bym zaryzykowała i próbowała dostać się za rok w rodzinnym mieście.

Co do pozostałego to raczej też nie szłabym na stałe na stomatologię. Jak już to bardziej na przeczekanie albo żeby sobie przedmioty przepisać. Po prostu nie szłabym na kierunek na który nie chcę iść.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 21:04   #10
kasiab777
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 562
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

A skladalas odwolanie? Nawet nie wiem czy jest to mozliwe ale lata temu tak sie robilo.
kasiab777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 21:52   #11
scarlettmonroe
Rozeznanie
 
Avatar scarlettmonroe
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 695
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Stomatologia a lekarski to dwa różne światy, tym bardziej, że nie myślisz o specjalnościach zabiegowych tylko np. o endokrynologii. Jako stomatolog będziesz miała głównie pracę manualną a jako endokrynolog badanie pacjenta plus dobieranie leków. Czekanie na nabór w nowym roku to nie jest dobry pomysł, bo może się okazać, że zabraknie np. 2 punktów. Myślę, że jeśli masz już gdziekolwiek zapewnione miejsce na wymarzonym lekarskim to szkoda byłoby to zaprzepaścić. A wynik matury o niczym nie świadczy i może się zdarzyć ,że jeszcze załapiesz się na stypendium naukowe i sytuacja finansowa się poprawi .
__________________

scarlettmonroe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-30, 22:21   #12
RenWier
Zakorzenienie
 
Avatar RenWier
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 450
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

A ile miałaś punktów razem (piszesz, że chemia 92%, to przecież dużo, a biologia?)
Składałaś na uczelnię rekrutującą z 2 czy 3 przedmiotów?
Progi wzrosły - owszem - i nie będą jak zeszłoroczne, ale sukcesywnie spadają, przecież rekrutacja we wrześniu jeszcze trwa, rotacja jest, może wejdziesz z kolejnej listy (Warszawa i Kraków bodajże zakończyły rekrutację) Do wzrostu progów przyczyniło sie również to, że ludzie asekuracyjnie składali na wiele uczelni, nawet ci z wysoką punktacją, zresztą wzrost tej tendencji obserwuje się z roku na rok.
I nie jojcz, że chemia rocznika '96 łatwa, sporo osób z '95 poprawiło znacząco maturę i dostali się na wymarzoną medycynę na wymarzonej uczelni. Da się? - da!

Skoro chcesz na lekarski - to idź na lekarski, ktoś już tu pisał, możesz wziąć kredyt studencki, w wakacje pracować za granicą ; zawsze coś.
RenWier jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 22:28   #13
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Po pierwszym roku będziesz mogła próbować przenieść się na uczelnię w swoim mieście.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Cytat:
Napisane przez atomheart Pokaż wiadomość
Nie wiem w jakim mieście chcesz studiować, ale jak sama zauważyłaś, medycyna wszędzie jest na podobnym poziomie, czyli - trudna. Nie chcę żebyś to jakoś źle odebrała, ale skoro samo zdanie matury wystarczająco dobrze, już jest dla Ciebie problemem, zastanów się czy chcesz się pakować w 6 lat ciężkich egzaminów plus LEP. Bo dostanie się na studia, to będzie dopiero początek. Dlatego biorąc pod uwagę pozostałe kwestie - ja wybrałabym na Twoim miejscu stomatologię
Nie zgodzę się Zupełnie inne przedmioty, inna motywacja, inny sposób oceniania (słynny 'klucz' na maturze). To już może wiele zmienić. A tak po prawdzie oceny na studiach też nie są jedynym wskaźnikiem tego, czy ktoś będzie dobrym lekarzem.
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 22:36   #14
nugatowy_batonik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez kasiab777 Pokaż wiadomość
A skladalas odwolanie? Nawet nie wiem czy jest to mozliwe ale lata temu tak sie robilo.
teraz nie za bardzo jest taka możliwość, niestety.

Cytat:
Napisane przez RenWier Pokaż wiadomość
A ile miałaś punktów razem (piszesz, że chemia 92%, to przecież dużo, a biologia?)
Składałaś na uczelnię rekrutującą z 2 czy 3 przedmiotów?
Progi wzrosły - owszem - i nie będą jak zeszłoroczne, ale sukcesywnie spadają, przecież rekrutacja we wrześniu jeszcze trwa, rotacja jest, może wejdziesz z kolejnej listy (Warszawa i Kraków bodajże zakończyły rekrutację) Do wzrostu progów przyczyniło sie również to, że ludzie asekuracyjnie składali na wiele uczelni, nawet ci z wysoką punktacją, zresztą wzrost tej tendencji obserwuje się z roku na rok.
I nie jojcz, że chemia rocznika '96 łatwa, sporo osób z '95 poprawiło znacząco maturę i dostali się na wymarzoną medycynę na wymarzonej uczelni. Da się? - da!

Skoro chcesz na lekarski - to idź na lekarski, ktoś już tu pisał, możesz wziąć kredyt studencki, w wakacje pracować za granicą ; zawsze coś.
nie jojczę, zaznaczyłam w poprzednim poście że nie jest moim celem narzekanie że ktoś miał prościej a ja tak trudno, wyraźnie to podkreśliłam po prostu stało się, obiektywnie tamta matura była prostsza i tyle, nie jest to wina tegorocznych maturzystów. co do poprawienia osób z rocznika 95 to ja i jeszcze jedna dziewczyna jesteśmy jedynymi osobami z mojego LO na prawie 30 poprawiających, którym się to udało i są na lekarskim, a liceum niby drugie w województwie. także jak się spojrzy na listy przyjętych, to po peselach widać że osoby z rocznika 96 stanowią ok 85-90 procent przyjętych, a nie jak w zeszłych latach było jakoś 60-65% serio nie chcę się wykłócać, taka specyfika tego roku i tej rekrutacji i tyle.
z bioli 82, razem 174. i na tę wymarzoną dwuprzedmiotówkę nie starczy, kończy rekrutację już.

czyli głosy są za tym, żeby nie iść na stomatologię. chyba macie rację, wewnętrznie czuję że tak trzeba zrobić. po co też i zabierać miejsce komuś, kto naprawdę marzy o tym kierunku
nugatowy_batonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 22:48   #15
Antarees
Raczkowanie
 
Avatar Antarees
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 242
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
cześć wizażanki, siedzę już parę lat na wizażu, wiem że potraficie świetnie doradzić i zaproponować rozsądne rozwiązanie. proszę przy okazji o nieprzenoszenie tematu do działu edukacja, ponieważ tutaj siedzi więcej użytkowniczek, także tych których zdanie sobie cenię
Postaram się krótko streścić sytuację: nie dostałam się w zeszłym roku na medycynę, poprawiałam maturę tej wiosny i udało mi się uzyskać satysfakcjonujący wynik. to znaczy, wtedy po dostaniu aneksu do świadectwa tak myślałam - uzyskana ilość punktów wystarczyłaby przez ostatnie pięć lat by bez problemu dostać się w II, III turze rekrutacji na wymarzonej uczelni w moim mieście zamieszkania ( mam 15 min z domu na zajęcia), ale w tym progi wzrosły kolosalnie i zabraknie mi najprawdopodobniej punktu, by wejść na listę dla kierunku lekarskiego. Dostałam się za to na lek w mieście położonym ok 150 km od domu, na nieco gorszej uczelni, choć także mającej pewną renomę. ale zostawmy prestiż, dla medycyny wszędzie jest praktycznie ten sam, najistotniejszy jest fakt, że wtedy będę musiała się przeprowadzić.
Inaczej sprawa ma się ze stomatologią, dostałam się i już jestem na liście na właśnie tej uczelni docelowej, w rodzinnym mieście.
podsumowując, mam wybór albo wyprowadzić się z domu i iść na medycynę, albo zostać tutaj i iść na stomatologię. niby rzecz prosta i wybrać pierwszą opcję, zważywszy na fakt że chcę być bardziej lekarzem ogólnym niż stomatologiem, nie posiadam też zbyt umiejętności manualnych. Stoma nie byłaby dla mnie karą, ale ciągnie mnie bardziej do zwykłej medycyny. Ale też bardzo nie chcę się wyprowadzać... idzie głównie o kwestie finansowe. na lekarskim pracować się nie da, a jeśli się da to kosztem zdrowia a i tak nie utrzymam się sama za taką pensję z np. korków. mam też swoje pasje i zainteresowania, a nie chcę mając zajęcia od 9 do 19 później iść na nockę do pracy albo kosztem weekendowej nauki na kolokwia iść do pracy. chyba że tu jestem w błędzie, wtedy wyprowadźcie mnie z niego, znacie kogoś kto utrzymuje się na takich studiach sam? tak czy inaczej, oznacza to obciążenie rodziców i to dość znaczne. a nie mamy dużo kasy, ok 4-5k na trzyosobową rodzinę +pies i kredyt. z kolei nie jest to na tyle mało, by przysługiwało mi socjalne, sprawdzałam
rodzice zawsze coś tam odkładali, by było na wakacje, w przypadku utrzymania mnie na mieście będzie z tym ciężej. a oboje mają stresujące prace i nie chcę by rezygnowali z tej jednej z niewielu przyjemności, jakie mają. ogólnie też już są starsi, po 50tce, starzeją się coraz szybciej i nie ukrywam że nie radzą sobie z paroma rzeczami, coś tam czasem muszę naprawić w elektronice, komputerze, jak siedzą długo w pracy to zająć się pieskiem (którego też nie wyobrażam sobie zostawić ). w domu mam cały swój świat, znajomych, pasje itd. rozważam te stomę...
jest i wyjście, by wyjechać i próbować się przenieść - ale te dwie uczelnie mają rozbieżne programy, zgadzają się tylko trzy przedmioty główne ale warte są różne liczby ectsów, do tego pytałam w dziekanacie i nie wygląda to tak różowo z tymi przenosinami jedyną opcją to poprawić maturę (albo nawet i nie - za rok matura z chemii dla nowomaturzystów nie powinna być tak już śmiesznie łatwa, to i progi powinny spaść do poprzedniego poziomu i wtedy dostanę się bez problemu) i zacząć na wymarzonej uczelni od pierwszego roku, z przepisaną częścią przedmiotów jak informatyka i biostatystyka, higiena i jakaś pierwsza pomoc.
ale, z drugiej strony - po co wtedy wyjeżdżać na rok, skoro będąc na stomie zaoszczędzę kasę a podobne przedmioty mi przepiszą? no i wtedy jednak będę kolejny rok w plecy.
i jeszcze, z trzeciej strony - jeśli jednak za rok nie wejdę na lekarski u siebie, zostane na starej uczelni i starym kierunku, wtedy będąc na stomie mogę być niezadowolona, ale będąc na leku bede miała wyrzuty sumienia że obciążę rodziców na 6 lat utrzymywaniem mnie w obcym mieście
no i nie wiem, czy poradzę sobie gdzie indziej, boję się po prostu. to by było do przeżycia, gdybym tylko miała pewność że podjęta decyzja będzie słuszna. mam w głowie straszny mętlik, rodzice chcą żebym została i najwyżej była stomatologiem, znajomi są pół na pół ale też doradzają stomę bo hajs, ja czuję wewnętrznie, że powinnam wyjechać ale nie czuję się przekonana. wizaż moim jedynym ratunkiem
im więcej o tym myślę, tym coraz bardziej ochotę mam zostawić w ogóle to wszystko na rok i wyjechać gdzieś do pracy i znowu się nie przejmować studiami, ale to pewnie uciekanie od problemu.
Idź na medycynę do tego drugiego miasta. Dlaczego? Patrz:
-masz w tym momencie idealną szansę się usamodzielnić, bo przecież nie będziesz całe życie mieszkać z rodzicami. To, że u siebie masz całe życie, dom, rodzinę- OK, ja to rozumiem, bo sama jestem z jednego końca Polski, a studiuję na drugim... 150 km to żaden dystans, jeśli będziesz miała dobre, bezpośrednie połączenie, to powinnaś spokojnie dojechać w max 3h.
-Kwestia znajomych... Tu ci powiem jedno- poznasz nowych na swoim kierunku, starzy będą poznawać innych, zaczną zakładać rodziny, wyprowadzać się. Gdy poszłam do liceum w mieście oddalonym od miejsca zamieszkania o zaledwie 60 km... 3/4 ludzi , z którymi się trzymałam przestało się kontaktować ze mną, tak zwana `przyjaciółka` przestała się odzywać. Teraz widzę, że po wyjeździe na studia część już się wykruszyła, ale zostało ze mną kilku pewniaków i wiesz co? Po czymś takim poznasz ludzi, którzy faktycznie są warci przyjaźni. Reszta to ściema
-Kwestia finansowa: twierdzisz, że 4-5k miesięcznie na 3 osoby to mało? Wiele osób sporo by dało, by mieć taki dochód (ja też, bo u mnie to max 3k na 5 osób, psa i kredyty xD). Polecam ubiegać się o miejsce w akademiku z wolnej sprzedaży (kto pierwszy ten lepszy), bo to jest koszt 300-400 zł za pewne miejsce w pokoju, bez kaucji, z nielimitowaną wodą i prądem, z internetem. Do tego świetny sposób, byś zintegrowała się z innymi a także usamodzielnienie się.
-Kwestia finansowa part2- boisz się wydatków? Wierz mi, kiedyś musisz się nauczyć gospodarowania pieniędzmi, tak by starczało. Ja za 900 zł w tamtym roku opłaciłam akademik, nie głodziłam się i zawsze starczało mi w miarę na drobne przyjemności. Przeglądaj gazetki marketów w poszukiwaniu promocji, porób teraz `słoiki`, a obiady możesz robić z nowo poznanymi znajomymi w nowym mieście, wtedy obiad to kwestia nieraz zaledwie 5/6 zł.
-Co do poprawiania matury-byłam na biolchem i widziałam,jak pól mojej klasy i pół drugiego biolchem w moim liceum poprawia maturę. Chyba nikt z tych co chcieli na meda się nie dostał. Z kilkudziesięciu takich osób znam tylko jedną... Obecnie jest na UJ na 3 roku, a zdawał maturę ponownie jednocześnie wygrywając MBTM xD. Ale podkreślam, to wyjątek...
-Kwestia rodzice- nie stają się z wiekiem młodsi, każdego to dotyczy- ale skoro póki co radzą sobie na tyle, by chodzić codziennie do pracy, stresującej ale sprawiającej im przyjemność, to na pewno dadzą radę. Pies to odrębna kwestia, ale psy są mądre i właściciele zostawiają je nieraz same na cały dzień, byle tylko zadbać o jedzenie i wodę dla pupila a także bezpieczeństwo.
Ogólnie radzę ci z całego serca- idź na to, co chcesz robić w życiu, nie ograniczaj się wygodą czy pieniędzmi. Zawsze możesz jeszcze teraz poszukać akcji ulotkowych, hostessingu czy inwentaryzacji-możesz zarobić wtedy na kilka stówek więcej na start. Wydaje mi się, że jeśli zrezygnujesz z tego pewnego meda, ponoć gorszego (apropos, po medzie na 99% jest praca, więc o co ten ból), to pote, będzie ciągle żal, że mogłaś badać węzły chłonne zamiast grzebać w zębach
A tak serio życzę ci powodzenia i wybierzesz jak uważasz :3
Antarees jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 23:02   #16
Pasithea55
Przyczajenie
 
Avatar Pasithea55
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 13
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Też polecałabym Ci medycynę. Przede wszystkim dlatego, że daje dużo więcej możliwości - jeżeli Ci się coś odwidzi, po prostu po studiach złożysz papiery na inną specjalizację, niż sobie wymarzyłaś. Po stomatologii ścieżkę kariery masz już raczej ustaloną.
Co do ilości wolnego czasu - uważam, że akurat na 1. roku jest względny luz (o ile nie trafisz na mega wymagających asystentów). Super zajęta będziesz głównie przed kolokwiami i egzaminami, czyli nie przez calutki rok non-stop.
A co do pracy - rzeczywiście, na moim roku tylko kilka osób pracuje. Z tego co wiem, dawanie korków jest dosyć opłacalne - ogrom ludzi chce się dostać na medycynę za wszelką cenę i są gotowi płacić nawet po 40zł za godzinę. Wszystko zależy, jak się zareklamujesz itd.
Pasithea55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 23:07   #17
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez Pasithea55 Pokaż wiadomość
Też polecałabym Ci medycynę. Przede wszystkim dlatego, że daje dużo więcej możliwości - jeżeli Ci się coś odwidzi, po prostu po studiach złożysz papiery na inną specjalizację, niż sobie wymarzyłaś. Po stomatologii ścieżkę kariery masz już raczej ustaloną.
Co do ilości wolnego czasu - uważam, że akurat na 1. roku jest względny luz (o ile nie trafisz na mega wymagających asystentów). Super zajęta będziesz głównie przed kolokwiami i egzaminami, czyli nie przez calutki rok non-stop.
A co do pracy - rzeczywiście, na moim roku tylko kilka osób pracuje. Z tego co wiem, dawanie korków jest dosyć opłacalne - ogrom ludzi chce się dostać na medycynę za wszelką cenę i są gotowi płacić nawet po 40zł za godzinę. Wszystko zależy, jak się zareklamujesz itd.
U nas na pierwszym roku był tragiczny zapieprz, codziennie i od święta. Dziwię się, ze są uczelnie gdzie na pierwszym roku jest luz
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 23:23   #18
Pasithea55
Przyczajenie
 
Avatar Pasithea55
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 13
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
U nas na pierwszym roku był tragiczny zapieprz, codziennie i od święta. Dziwię się, ze są uczelnie gdzie na pierwszym roku jest luz
Dlatego dopisałam, że to zależy też od asystentów. Masz jednak rację - dużo zależy również od uczelni i nie powinnam tak uogólniać.
Pasithea55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 23:57   #19
Gwiazda87
Raczkowanie
 
Avatar Gwiazda87
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: obywatelka świata
Wiadomości: 235
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Tylko i wyłącznie lek ! Stoma to totalnie coś innego. I idź do innego miasta,uwierz teraz wydaje Ci się to tragedią i pewnie nie raz bedziesz płakać w poduchę z tęsknoty ale prawdopodobnie jest to najlepsza rzecza jaka mogła Ci się zdarzyć
Już wcześniej dziewczyny pisały jak moża zarabiać dodam tylko że u mnie cześć osób wyjeżdżała do pracy zagranicę i tak mieli kasę na wiekszość roku a wiadomo rodzice zawsze coś dadzą jak nie kase to żarcie Słoiki górą !
I nie zastanawiaj się nad specjalizacją - ludzie którzy takie pytania zadają najczęściej nie znają prawdziwych realiów medycyny. Twoja endokrynologia jeszcze pare razy zmieni się w cos innego.
I bądź przygotowana na zapieprz od początku Powodzenia ! I pozdrawiam z dyżuru
__________________
(perfekcjonistka,czasem do bólu, ze szkodą dla siebie ) Moje motto : Nic nie jest warte Twojego złamanego paznokcia. - głębokie a zarazem płytkie,czysty obłęd
Gwiazda87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-31, 00:03   #20
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

1. jest szansa na przeniesienie do miasta rodzinnego. możesz się dowiedzieć wcześniej o warunki, które trzeba spełnić.
2. jest opcja kredytu studenckiego. tak, opłaca się.
3. wstrzymaj się do rozważań na temat specki do zakończenia studiów.

sama bym szła na medycynę, skoro to marzenie. stomatologia to kompletnie inne studia i później inna praca.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 00:11   #21
nugatowy_batonik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
3. wstrzymaj się do rozważań na temat specki do zakończenia studiów.
drabineczka spytała, to odpowiedziałam. to interesuje mnie na ten moment, zdaję sobie sprawę że to może się zmienić jeszcze wiele razy

jeszcze co do stomy - mam duże problemy z kręgosłupem, sporą skoliozę, to też może być utrudnienie w tej pracy.

przesunęli mi temat na edukację, niee
nugatowy_batonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 00:14   #22
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
drabineczka spytała, to odpowiedziałam. to interesuje mnie na ten moment, zdaję sobie sprawę że to może się zmienić jeszcze wiele razy

jeszcze co do stomy - mam duże problemy z kręgosłupem, sporą skoliozę, to też może być utrudnienie w tej pracy.

przesunęli mi temat na edukację, niee
A jesteś 100% pewna, ze uczelnia w Twoim mieście skończyła rekrutację na lek? Bo ja się dostałam na stome...Uwaga...1 października Bo jakas dziewczyna zrezygnowała w ostatniej chwili.
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 00:29   #23
MsMuffinska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 122
studia medyczne, co byś zrobiła?

Ja też wybrałabym medycynę. Tak jak już dziewczyny wcześniej pisały - stoma to inna bajka, zarówno pod względem przedmiotów na studiach (przynajmniej na tych dalszych latach), jak i potem pracy. Po medycynie możliwości masz znacznie więcej i znajdziesz zawsze coś, co Cię zainteresuje.

Przenieść się da, zwłaszcza po drugim czy trzecim roku, jak już się program studiów mniej więcej wyrównuje. A do tego czasu możesz przecież dorabiać dając korki albo wyjechać do pracy na wakacje.

Jeżeli chodzi o naukę i ilość wolnego czasu, to (przynajmniej u mnie na uczelni) przedmioty ma I roku są podobne i zapieprz jest porównywalny :d. Natomiast przenieść sie ze stomy na lek u nas nie można (tylko odwrotnie). Także jak rozważasz taką opcję, to zorientuj się, czy jest ona w ogóle możliwa na uczelni, która wybierzesz.

No i rekrutacja kończy się przecież dopiero za miesiąc, może jeszcze Ci się uda . U nas ostatnie osoby dostały się już po pierwszym tygodniu zajęć :d.

Edytowane przez MsMuffinska
Czas edycji: 2015-08-31 o 00:30
MsMuffinska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 05:37   #24
RenWier
Zakorzenienie
 
Avatar RenWier
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 450
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
teraz nie za bardzo jest taka możliwość, niestety.



nie jojczę, zaznaczyłam w poprzednim poście że nie jest moim celem narzekanie że ktoś miał prościej a ja tak trudno, wyraźnie to podkreśliłam po prostu stało się, obiektywnie tamta matura była prostsza i tyle, nie jest to wina tegorocznych maturzystów. co do poprawienia osób z rocznika 95 to ja i jeszcze jedna dziewczyna jesteśmy jedynymi osobami z mojego LO na prawie 30 poprawiających, którym się to udało i są na lekarskim, a liceum niby drugie w województwie. także jak się spojrzy na listy przyjętych, to po peselach widać że osoby z rocznika 96 stanowią ok 85-90 procent przyjętych, a nie jak w zeszłych latach było jakoś 60-65% serio nie chcę się wykłócać, taka specyfika tego roku i tej rekrutacji i tyle.
z bioli 82, razem 174. i na tę wymarzoną dwuprzedmiotówkę nie starczy, kończy rekrutację już.

czyli głosy są za tym, żeby nie iść na stomatologię. chyba macie rację, wewnętrznie czuję że tak trzeba zrobić. po co też i zabierać miejsce komuś, kto naprawdę marzy o tym kierunku
Nie neguję tego, iż była rozbieżność w poziomach trudności obu matur - i dotyczy to tylko chemii.
Rocznik '96 uczył się rozszerzeń rok krócej, w nowej podstawie programowej chemia została okrojona o kilka zagadnień objętych poprzednimi standardami wymagań egzaminacyjnych, które były uwzględnione w materiale nauczania starych maturzystów. Weź też pod uwagę fakt, iż zyskałaś dodatkowy rok, zostając w domu i ucząc się do poprawy matury.

Znam osobę, która w tym roku kończy jedne studia, bardzo absorbujące, poprawiała maturę i dostała się na medycynę. No ale to może jakiś ewenement

Dobra, mniejsza już z tym
Powodzenia życzę!

Nie wiem dokładnie o jakie miasto chodzi, mogę sie tylko domyślać (z tego co piszesz Poznań lub Gdańsk mi tu pasuje ) ale 174 to bardzo dobry wynik. Co mają powiedzieć ci, co uzyskali poniżej 170?
Ten rok jest nieprzewidywalny, więc wszystko się może zdarzyć, wiele miejsc jest jeszcze przyblokowanych przez osoby niezdecydowane, które aplikowały na kilka\kilanaście uczelni, a tych przecież nie brakuje, a takie poczynania tylko zwalniają proces rekrutacji. Sierpień zważywszy na urlopy, to jednak rekrutacyjny zastój, wrzesień będzie decydujący.
Wrześniowi poprawkowicze, też się asekurują, rekrutując się ponownie, jak zaliczą, pozwalniają miejsca\to akurat zasłyszane, w razie czego proszę o korektę.

- "dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe" jak mawiał K. Górski.

O sytuacji, że dzwonią z uczelni na początku października o ile się jeszcze miejsce zwolni też mi wiadomo, i wcale nie są to aż tak odosobnione przypadki.

Edytowane przez RenWier
Czas edycji: 2015-08-31 o 05:39
RenWier jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 11:44   #25
nugatowy_batonik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez RenWier Pokaż wiadomość
Nie neguję tego, iż była rozbieżność w poziomach trudności obu matur - i dotyczy to tylko chemii.
Rocznik '96 uczył się rozszerzeń rok krócej, w nowej podstawie programowej chemia została okrojona o kilka zagadnień objętych poprzednimi standardami wymagań egzaminacyjnych, które były uwzględnione w materiale nauczania starych maturzystów. Weź też pod uwagę fakt, iż zyskałaś dodatkowy rok, zostając w domu i ucząc się do poprawy matury. nie zaczynajmy tej dyskusji, bo to bezcelowe. ja równie dobrze mogę powiedzieć, że rocznik 96 miał więcej czasu na maturze, mniej zadań i w ogóle mniej materiału do przygotowania, w klasie maturalnej nie zajmował się kartkówkami z wosu na tydzień przed egzaminami tylko cisnął biolę i chemię itd itp. w moim przypadku to było jeszcze inaczej, ciężko chorowałam całą klasę maturalną i wakacje, latałam od szpitala do lekarzy i ciągle jakieś badania, to że zdałam maturę i tak bardzo wysoko wtedy w 2014 to jakiś cud w zasadzie to tylko chemię musiałam poprawić.

Znam osobę, która w tym roku kończy jedne studia, bardzo absorbujące, poprawiała maturę i dostała się na medycynę. No ale to może jakiś ewenement

Dobra, mniejsza już z tym
Powodzenia życzę! dzięki

Nie wiem dokładnie o jakie miasto chodzi, mogę sie tylko domyślać (z tego co piszesz Poznań lub Gdańsk mi tu pasuje ) ale 174 to bardzo dobry wynik. Co mają powiedzieć ci, co uzyskali poniżej 170? wiadomo, że mają gorzej niż ja, wynik sam w sobie jest bardzo ok i wiem o tym - czuję się tylko rozczarowana tym, ze wiem że jest naprawdę niezły ale trafił się jeden jedyny rok, kiedy nie wystarczy
Ten rok jest nieprzewidywalny, więc wszystko się może zdarzyć, wiele miejsc jest jeszcze przyblokowanych przez osoby niezdecydowane, które aplikowały na kilka\kilanaście uczelni, a tych przecież nie brakuje, a takie poczynania tylko zwalniają proces rekrutacji. Sierpień zważywszy na urlopy, to jednak rekrutacyjny zastój, wrzesień będzie decydujący.
Wrześniowi poprawkowicze, też się asekurują, rekrutując się ponownie, jak zaliczą, pozwalniają miejsca\to akurat zasłyszane, w razie czego proszę o korektę.

- "dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe" jak mawiał K. Górski.

O sytuacji, że dzwonią z uczelni na początku października o ile się jeszcze miejsce zwolni też mi wiadomo, i wcale nie są to aż tak odosobnione przypadki. pisałam niżej, ciężko będzie, już właściwie pozamiatane.

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
A jesteś 100% pewna, ze uczelnia w Twoim mieście skończyła rekrutację na lek? Bo ja się dostałam na stome...Uwaga...1 października Bo jakas dziewczyna zrezygnowała w ostatniej chwili.
skończyła, dostałam już list. u mnie jest taki system, że kończą rekrutację w sierpniu, proszą tylko 150 os o dosłanie dokumentów i z nich wybierają 45 szczęśliwców. więc szanse marne, to by musiał być cud

dzięki dziewczyny za odpowiedzi, chyba jednak wyjadę na te studia. dały mu trochę do myślenia, choć jak wspominałam, znajomi i rodzice nakłaniają usilnie na stomę
nugatowy_batonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 11:50   #26
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Jeśli chcesz być lekarzem, to idź na lekarski. Rodziców może przekona argument, że po studiach nie będziesz musiała się martwić skąd wziąć pieniądze na własny gabinet? Bo dla mnie to był jeden z głównych argumentów, żeby sobie stomatologię darować i wybrać lekarski. Pomijając fakt, że zęby mnie w ogóle nie interesują i jedyny moment przez całe dotychczasowe studia, gdy myślałam, że zemdleję na zajęciach to było na propedeutyce stomatologii, gdy byliśmy przy wyrywaniu zębów Operacje ani drobne (i dość ,,brzydkie") zabiegi chirurgiczne na mnie takiego wrażenia nie zrobiły.
Tak jak dziewczyny piszą, weź kredyt studencki. Po lekarskim naprawdę będziesz go miała z czego spłacać, bo poza rezydenturą spokojnie pójdziesz sobie do POZ/na SOR/do pogotowia i zarobisz. U mnie sporo osób z tej opcji korzysta z takim nastawieniem.


Edit: Jak masz problemy z kręgosłupem to się W OGÓLE nie zastanawiaj. Bo zdrowe osoby w tym zawodzie po kilku latach mają problem, a co dopiero, gdy już masz problemy. Żeby się potem nie okazało, że kończysz studia i nie dasz rady pracować... W obliczu takiego problemu naprawdę nie warto się zastanawiać. Też mam skoliozę i również z tego względu odrzuciłam opcję pójścia na stomatologię, mimo że sporo osób mnie do tego zachęcało, bo mam duże zdolności manualne no i ,,taka kasa, nie trzeba robić specjalizacji" i tak dalej :P

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2015-08-31 o 11:53
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 16:06   #27
RenWier
Zakorzenienie
 
Avatar RenWier
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 450
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
skończyła, dostałam już list. u mnie jest taki system, że kończą rekrutację w sierpniu, proszą tylko 150 os o dosłanie dokumentów i z nich wybierają 45 szczęśliwców. więc szanse marne, to by musiał być cud

dzięki dziewczyny za odpowiedzi, chyba jednak wyjadę na te studia. dały mu trochę do myślenia, choć jak wspominałam, znajomi i rodzice nakłaniają usilnie na stomę
Poznań! Ale możesz się odwołać, o ile zostałaś poproszona i złożyłaś dokumenty , dobrze uzasadnić pismo, może wezmą, nic nie tracisz. Chociaż maaarne szanse.. ale ja bym się nie poddawała. W Poznaniu właśnie biorą z odwołań. Bliskość miejsca zamieszkania, to mocny atut, można to wykorzystać, 'oni się na to łapią' - tak słyszałam i takie krążą opinie, nie wiem, ile w tym prawdy.
Ciekawe, ile faktycznie osób poproszonych o dosłanie dokumentów skorzystało z tej szansy, jak ktoś miał jeszcze oryginał świadectwa w domu (a tam tylko takie honorują) to pewnie złożył, ale nie każdy zaryzykuje pewne miejsce na innej uczelni i wycofa papiery (dot. wyłącznie tych na których wymagane są oryginały) bo być może mu się poszczęści i zaliczą go do grona farciarzy

Jak u sąsiadów za Odrą ruszy to i w Poznaniu - i nie tylko - deczko zluzuje Niektórzy, upatrują swojej szansy 'za miedzą'.

A wgląd do matury z biologii rok wcześniej robiłaś, jesteś pewna tego wyniku?

Jesli nie czujesz stomy, to nie idź, nic na siłę, jeśli masz problemy z kręgosłupem, to tym bardziej, nie wiem, czy to nie jest nawet przeciwskazanie do wykonywania tego zawodu, lekarz medycyny pracy musiałby zadecydować.
Spotkałam się z opinią, że jeśli chodzi o stomatologów, to rynek pracy nie jest już tak chłonny.

Idź do tego odległego miasta na studia, weź kredyt studencki, ludzie nawet biorą, jak specjalnie nie potrzebują, bo jest korzystny;
lub:
- zostań rok w domu, idź do pracy, po roku ponownie rekrutuj, na dzień dzisiejszy nikt nie wie jak progi się ukształują, czy bedzie tendencja zwyżkowa, czy nie, ryzyk-fizyk;
- zostań w domu popraw biologię w razie niepowodzenia i tak nic nie tracisz, a możesz zyskać - nie licząc oczywiście poświęconego czasu na naukę - i startuj;

Jak dla mnie wersja pierwsza, bo szkoda każdego roku, a pewne miejsce na lekarskim juz masz!

Przedyskutuj na spokojnie z rodzicami, innej opcji nie ma.
RenWier jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 17:08   #28
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Nie ma co poddawać się woli rodziców - to ty będziesz się uczyć i pracować w tym zawodzie. A w przypadku kręgosłupa nie ryzykowałabym...
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 20:57   #29
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: studia medyczne w innym mieście czy stomatologia u siebie, co byś zrobiła?

Ja tu widzę w zasadzie jeden istotny problem - finanse. Także to trzeba by ogarnąć, a jak się uda to idź na lekarski.

Wyjazd, pozostawienie znajomych, pies, obce miasto - większość studentów co roku zostawia to wszystko i wyjeżdża na studia, choćby nie wiem jak wrażliwi i sentymentalni byli. No życie, nikt nie mówił, że będzie lekko.

Rozumiem, że rodzice chcieliby, abyś została w domu i im pomagała, ale chyba nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób w pewnym stopniu podcinają Ci skrzydła. Masz swoje życie i musisz zadbać o swoją odległą przyszłość, w której oni Ci już nie pomogą. No i też taki wyjazd nie oznacza całkowicie zerwanych kontaktów i braku jakiejkolwiek pomocy z Twojej strony. Że tak powiem - codzienność większości studentów...
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-31, 22:16   #30
yeah
Zadomowienie
 
Avatar yeah
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 809
Dot.: studia medyczne, co byś zrobiła?

Cytat:
Napisane przez nugatowy_batonik Pokaż wiadomość
chyba endokrynologiem, ale to na razie takie wstępne marzenia onkologia też ciekawa


nie odebrałam źle, no ale... zdałam te maturę wystarczająco dobrze no przez ostatnie pięć lat byłabym na lekarskim z palcem w tyłku. w tym były dwie matury - dla poprawiających i dla tegorocznych maturzystów. ta druga była naprawdę prosta (mowa o chemii), w najwyższej staninie wyników było trzy razy więcej! osób niż w zeszłym roku. więc moje 92% z chemii z tegorocznej poprawkowej jest jak chyba 110 z tej wersji z nowej podstawy nie żebym się użalała czy coś, po prostu progi wzrosły średnio o 5-7 punktow, myslalam że starczy bo w najgorszych snach nie sądziłam że może być inaczej. ale stało się, więc teraz szukam rozwiązania
nie chce sprowadzac Cie na ziemie, ale obejrzyj liste miejsc specjalizacyjnych z tego roku. najwiecej bylo na rodzinna, psychiatrie. na endokrynologie jakies 20-23 miejsca na CALA Polske. u mnie ludzie z LO , ktorzy poszli na lek, mieli wielkie marzenia o chirurgiach i anastezjologiach , jak to w liceum i niestety wiekszosc z nich musiala sie zadowolic np. rodzinna. i sa sfustrowanymi rezydentami, ktorzy marzyli o wielkiej karierze, a skonczyli na przepisywaniu paracetamolu. aha, zeby bylo jasne, polski system nie pozwala rezydentowi na zmiane specjalizacji.
z drugiej str jezeli masz byc nieszczesliwym stomatologiem, to tez bez sensu!
yeah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-02 23:08:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:00.