Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[6c83b4aff39ed44dcc30583a084480335ce224c0_624f6d1bb52e7]

Witajcie dziewczyny! Byłam dzisiaj na usg, lekarz stwierdził, że w piersi nic się nie dzieje, ale jest jakiś stan zapalny, albo mięśnia albo coś z kością żebra (uderzyłam się gdzieś a nie pamiętam? ) W każdym razie nic groźnego... ufff
Ale nie chce mi się już nigdzie iść, może samo się wyleczy :P
Pozdrawiam wszystkie chorowite wizażanki

[edytcia]

unachica no widzisz!!! Należą Ci się baty za narzekanie
Cieszę się, że wszystko ok.

[olgus1514]

hej ja też wyczułam w lewej piersi mały guzek nie przemieszcza sie .nie mówiłam nic mamie bo czekam aż zniknie ...troche się boje... zauważyłam że też z tej piersi wydziela mi sie jakaś brązowawa maź lub taki płyn na kremowej piżamie jest jasno brązowy...dodam że mam dopiero 16 lat po przeczytaniu tego wątku jestem pewna że w moim wieku to jest jakiś włukniak

[olgus1514]

też miałyście tą maź z piersi w której jest guzek ??

[edytcia]

Ja nie miałam żadnej mazi.

olgus1514 chowaj dumę do kieszeni i powiedz mamie, a nie czekaj, aż Ci zniknie, bo może nie zniknie. Zapisz się i idź do lekarza do poradni chorób sutka.

[olgus1514]

dzisiaj już o tym powiem mamie i jutro pójdę do lekarza rodzinnego

[edytcia]

olgus1514 bardzo dobrze
Czekam na wieści.

[vvitaminka]

Jak najszybciej idź do lekarza, najlepiej ginekologa ktory robi USG od raazu na wizycie,lekarz rodzinny nic nie pomoze, jedynie przedłuzysz sobie okres czekania, samo nie zniknie.Koniecznie powiedz o tym mamie,ona napewno bedzie wiedziala jak Ci pomoc, ja tez bylam w Twoim wieku, gdy wyczulam u siebie guzka, na szczęscie nie bylo to nic strasznego, bo nie czekalam i ty tez nie czekaj, napewno wszystko bedzie dobrze ja trzymam kciuki!!! Trzymaj sie cieplutko

[tofilla]

Hej! Dolaczam sie do watku. wlasnie wrocilam z badania usg, bo 2 lub 3 tyg temu wyczulam u siebie guzka. Nie moglam isc wczesniej bo najpierw bylam przed okresem, a potem go mialam. Pani mi powiedziala ze cos jest i nie jest to torbiel, tylko jakis gruczolowatowlokniach czy cos takiego. I powiedziala ze samo nie zniknie, wiec sie rozryczalam. Ide jeszcze dzisiaj z wynikami do mojeko gina, a jutrpo jeszcze to tej lekarki zrobic usg na innym sprzecie i zdjecie tego guzka. Ogolnie jestem przerazona tym co uslyszalam. Powiedziala tez ze chyba bede musiala zrobic operacje i przerwac branie tabletek.... Miala ktoras z Was cos podobnego?
Prosze o odp.
Pozdrawiam

[czarnulka1906]

Cześć dziewczyny ja właśnie w przyszłym tyg wybieram się do mojej ginekolog Bardzo się boje mam guzka w prawej piersi

moze

ma 1 lub 2 cm Mam go nad brodawką Wiem ze był w czasie ciąży i teraz w czasie karmienia tez jest Nie wiem czy był wcześniej Ja przynajmniej sobie nie przypominam Gdy dziecko opróżni pierś jest bardziej wyczuwalny Ponieważ ta pierś zdaje się być całkiem pusta W 2 piersi wydaje mi się ze tez coś jest tez w tym samym miejscu ale mniej wyczuwalne No ale

moze

mi się wydaje W ciąży byłam z tym u

gina

pokazałam mu dokładnie miejsce w którym wyczułam guza ale on powiedział że on tam nic nie czuje Chyba mnie zbadał byle jak W sumie oprócz tego guzka nie mam innych objawów Oprócz tego mam 19 lat W rodzinie

żadnych

chorób piersi Nie wiem co mam robić jestem załamana Myślę ze ten guzek mógł powstać ponieważ wcześniej wygniatałam guzki

montgomerego

czy jakoś tak

Boze

jak ja tego

załuję

Strasznie się boje Powiedźcie czy któraś z was miała coś takiego

[amelkagda]

Ja miałam gruczolowłókniaka dziś usuniętego.
Zabieg trwał około pół godziny i miałam więcej strachu niż to było warte. W sumie nic mnie nie bolało, nawet zastrzyk z miejscowym znieczuleniem, trochę słabo mi się zrobiło jak słyszałam jak doktor mi wycina guzka a potem jak zobaczyłam jego ręce w rękawicach we krwi kiedy pokazał mi już wyciętego guzka haha
w sumie teraz znieczulenie przestało działać ale żyje bez żadnej tabletki przeciwbólowej i nic mnie jakoś szczególnie nie boli, chociaż zawsze uważałam że jestem wrażliwa na ból
no i się bardzo cieszę, że już go nie mam a cięcie miałam robione z boku tak że go widać nie będzie
huraaa
teraz czekam na zdjęcie szwów a potem na wyniki badania guzka

[amelkagda]

Napisane przez czarnulka1906

Cześć dziewczyny ja właśnie w przyszłym tyg wybieram się do mojej ginekolog Bardzo się boje mam guzka w prawej piersi

moze

ma 1 lub 2 cm Mam go nad brodawką Wiem ze był w czasie ciąży i teraz w czasie karmienia tez jest Nie wiem czy był wcześniej Ja przynajmniej sobie nie przypominam Gdy dziecko opróżni pierś jest bardziej wyczuwalny Ponieważ ta pierś zdaje się być całkiem pusta W 2 piersi wydaje mi się ze tez coś jest tez w tym samym miejscu ale mniej wyczuwalne No ale

moze

mi się wydaje W ciąży byłam z tym u

gina

pokazałam mu dokładnie miejsce w którym wyczułam guza ale on powiedział że on tam nic nie czuje Chyba mnie zbadał byle jak W sumie oprócz tego guzka nie mam innych objawów Oprócz tego mam 19 lat W rodzinie

żadnych

chorób piersi Nie wiem co mam robić jestem załamana Myślę ze ten guzek mógł powstać ponieważ wcześniej wygniatałam guzki

montgomerego

czy jakoś tak

Boze

jak ja tego

załuję

Strasznie się boje Powiedźcie czy któraś z was miała coś takiego

wiesz co... ja sama wyczułam sobie guzka i od razu zrobiłam USG. Pani onkolog mi nie wyczuła guzka podczas badania i jak bym na niej tylko polegała to pewnie nadal bym z nim żyła. Ty najlepiej znasz sowje ciało i jak czujesz że coś jest nie w porządku to się sama zbadaj.
Mojego guzka wyczuł dopiero chirurg, który mi go usuwał ale skurczybyk był trudny do wykrycia>
wiec jak masz wątpliwości do zrób nawet prywatnie USG i powinno wyjść co i jak
powodzenia

[amelkagda]

aaaa i amelkasg i amelkagda to te same osoby pewnego razu zapomniałam hasła i założyłam nowe konto i teraz zależy jak się loguję chyba powinnam jakieś usunąć pozdrawiam

[karolcia_83]

Amelko cieszę się, że już masz to za sobą Teraz czekamy na wyniki, ale z pewnością będą dobre. Jejku to super, że cięcie będzie tak mało widoczne!

Ja już też zdecydowałam się na zabieg, psychicznie nie wytrzymam z tym. Wczoraj dzwoniła do mnie siostra i opowiedziała mi, że jej znajoma, dziewczyna ma 19 lat i choruje na raka piersi. Rozmowa zaczęła się o dofinansowanaiach NFZ na jej lecznie. Aby choroba nie postępowała, przyjmuje leki, za które płaci ok 2000 tyś miesięcznie, fundusz daje jej 100 zł. Boże, tak się przeraziłam...

Ja mam wrażenie, że mój guzek rośnie, wprawdzie dr. Nagadowska powiedziała, że częstsze USG niz co pół roku nie ma sensu. Teraz wypada, żebym je w styczniu zrobiła, ale nie wim czy tyle zdołam poczekać.

Dziewczyny polecacie jakiegoś dobrego chirurga w Warszawie, który zajmuje się usuwaniem takich guzków? Zastanawiam się, czy ponownie nie wybrać się na wizytę do dr. Nagadowskiej i z nią nie porozmawiać, że juz nie daję rady. Ale ona chyba nie jest za bardzo za usuwanie guzków w młodym wieku...Najgorsze było jak mi powiedział, że jeżeli moja mama nie zachoruje, to ja też nie...Tylko po co czekać, nie lepiej zapobiegać, mam chodzić z taką bombą zegarową? Ale się rozpisałam, pewnie dlatego że dawno mnie tu nie było

[czarnulka1906]

A mogę poprosić panią onkolog o Usg?? Bo oni tam mają aparaty aby je wykonać

[loluska]

Cześć dziewczyny ;] Niestety i ja podłącze się do tego wątku ... mam 17 lat i kilka miesięcy temu (pewnie jakieś trzy) bo to było jeszcze na wakacjach znalazłam guzka. Jest on umiejscowiony na prawej piersi tak mniej więcej po lewej stronie. Wyczuwalny jest pod palcami nie jest on dużych rozmiarów jednak mnie boli szczególnie wtedy kiedy jest mi zimno . Jakiś czas temu jeszcze przed jego znalezieniem byłam u ginekologa bo od kilku miesięcy nie zależnie od miesiączki bolały mnie sutki. Ginekolog powiedział że to zapewne zmiany hormonalne i zalecił tabletki, których potem nie zażywałam gdyż jakiś tydzień po wizycie piersi przestały mnie boleć. ;] Tylko teraz ten guzek... ;/ Dodam że nie biorę żadnych tabletek i że moja rodzina jest podatna na raka. Jednak ja mam dopiero 17 lat ... więc nie biorę tego pod uwagę. Rozmawiałam o tym z mamą ale ona twierdzi żebym nie panikowała że jej też czasem robią się guzki przed okresem i ma je jakiś czas. Ale mój jest niezależnie od okresu przez ponad trzy miesiące i boli... Jak myślicie co to może być... ? ;/

[Equita]

Napisane przez loluska

Cześć dziewczyny ;] Niestety i ja podłącze się do tego wątku ... mam 17 lat i kilka miesięcy temu (pewnie jakieś trzy) bo to było jeszcze na wakacjach znalazłam guzka. Jest on umiejscowiony na prawej piersi tak mniej więcej po lewej stronie. Wyczuwalny jest pod palcami nie jest on dużych rozmiarów jednak mnie boli szczególnie wtedy kiedy jest mi zimno . Jakiś czas temu jeszcze przed jego znalezieniem byłam u ginekologa bo od kilku miesięcy nie zależnie od miesiączki bolały mnie sutki. Ginekolog powiedział że to zapewne zmiany hormonalne i zalecił tabletki, których potem nie zażywałam gdyż jakiś tydzień po wizycie piersi przestały mnie boleć. ;] Tylko teraz ten guzek... ;/ Dodam że nie biorę żadnych tabletek i że moja rodzina jest podatna na raka. Jednak ja mam dopiero 17 lat ... więc nie biorę tego pod uwagę. Rozmawiałam o tym z mamą ale ona twierdzi żebym nie panikowała że jej też czasem robią się guzki przed okresem i ma je jakiś czas. Ale mój jest niezależnie od okresu przez ponad trzy miesiące i boli... Jak myślicie co to może być... ? ;/

Ja mialam juz w wieku 14 lat niegroznego guzka, kiedy dopiero odkrywalam ze posiadam piersi. Lekarz przepisal cos do smarowania, guzek po jakims czasie sam sie wchlonal. Nie martw sie to na pewno nic groznego. W tym wieku hormony wariuja i takie guzki moga sie pojawiac. Najczesciej znikaja one same. Dobrze jednak, ze regularnie wykonujesz samokontrole im jest sie starszym tym wieksze ryzyko, ale przy regularnej kontroli nic zlego nie moze sie zadrzyc. Porozmawiaj z lekarzem przy nastepnej wizycie, on rozwieje twoje watpliwosci. Wszystko bedzie dobrze.

[amelkagda]

Napisane przez karolcia_83

Amelko cieszę się, że już masz to za sobą Teraz czekamy na wyniki, ale z pewnością będą dobre. Jejku to super, że cięcie będzie tak mało widoczne!

Ja już też zdecydowałam się na zabieg, psychicznie nie wytrzymam z tym. Wczoraj dzwoniła do mnie siostra i opowiedziała mi, że jej znajoma, dziewczyna ma 19 lat i choruje na raka piersi. Rozmowa zaczęła się o dofinansowanaiach NFZ na jej lecznie. Aby choroba nie postępowała, przyjmuje leki, za które płaci ok 2000 tyś miesięcznie, fundusz daje jej 100 zł. Boże, tak się przeraziłam...

Ja mam wrażenie, że mój guzek rośnie, wprawdzie dr. Nagadowska powiedziała, że częstsze USG niz co pół roku nie ma sensu. Teraz wypada, żebym je w styczniu zrobiła, ale nie wim czy tyle zdołam poczekać.

Dziewczyny polecacie jakiegoś dobrego chirurga w Warszawie, który zajmuje się usuwaniem takich guzków? Zastanawiam się, czy ponownie nie wybrać się na wizytę do dr. Nagadowskiej i z nią nie porozmawiać, że juz nie daję rady. Ale ona chyba nie jest za bardzo za usuwanie guzków w młodym wieku...Najgorsze było jak mi powiedział, że jeżeli moja mama nie zachoruje, to ja też nie...Tylko po co czekać, nie lepiej zapobiegać, mam chodzić z taką bombą zegarową? Ale się rozpisałam, pewnie dlatego że dawno mnie tu nie było

Trzymam kciuki że znajdziesz lekarza który zdecyduje się na usunięcie
jednak najważniejsze jest abyś sama szukała, może wśród koleżanek.. mi mojego chirurga onkologa poleciła moja kuzynka która też miała guzka usuniętego
ja mam kilka szwów, za kilka dni idę na zdjęcie, ale nie sądzę żeby blizna była duża i jakoś szczególnie widoczna
zabieg miałam robiony w klinice przyszpitalnej, trwał max 30 min, lekarz robił go pomiędzy przyjęciami kolejnych pan, które miały już raka piesi, wskutek czego czekając na swoją kolej widziałam kilka pań wychodzących z gabinetu z płaczem
taki lekarz musi mieć silną psychike heh

[loluska]

dziekuje za odp ;] obyś miala racje ;] dla swietego spokoju muszę wyciągnąć mamę na badanie a tak wlasciwie czy do onkologa musialabym isc z opiekunem jesli jestem niepelnoetnia? do ginekologa przekonalam sie ze niestety tak ;p

[magda_lenaa]

Po jakim czasie zniknął wam siniak po zabiegu? ja dalej go mam a minał juz miesiąc.
Teraz jest koloru fioletowego

[amelkagda]

Hejka

ja dziś byłam na zdjęciu szwów i nic nie bolało - nawet nie poczułam kiedy to się stało
co do siniaka to ja nie mam żadnego... jest mały strupek w miejscu gdzie miałam ściagąne szwy ale za kilka dni zejdzie
jestem dopiero tydzień po zabiegu i mam taką jakby wypukłość w miejscu gdzie miałam wycinanego guzka, nie widać tego wogóle można jednak wyczuć jak się dotknie ręką tego miejsca.. cos takiego może yć do 5,6 miesięcy ale mi to nie przeszkadza bo wogóle nie boli

może masz większą skłonność do powstawania siniaków, lub Twój guzek był większy od mojego :/ mam nadzieję że zniknie Tobie najszybciej jak się da

[karolcia_83]

Amelko nawet nie wiesz, jak miło czytać takie widomości jak Twoje. Gratulacje, pobyłaś się tego pasożyta i teraz już masz komfort psychiczny i fizyczny

Ja mam mały mentlik w główce. Byłam wczoraj u ginekol-endokrynologa, mam kłopoty z prloaktyną i na poczekalni dowiedziałam się, że pan dr. jest specjalistą od piersi. Dobrze, ze miałam przy sobie wszystkie wyniki badań. Długo ze mną rozmawiał na temat tego guzka i zaproponował dwa wyjścia. 1) na razie obserwować i czekać do ciąży, ewnetualnie po niej usunąć, a nóż widelec może się wchłonie i 2) zabieg metodą ABBI.
Dziewczynki słyszałyście coś o tym? Podobno po tym można karmić piersią, bo nie narusza przewodów mlekowych, jak przy tradycyjnym zabiegu. Jestem skołowana, dostałam namiary na prywatną przychodnię, gdzie mają podpisaną umowę z NFZ i mogę mieć skierowanie w każdej chwili. Ale nadal mało wiem o tym zabiegu

[Mania653]

Witam!
Karolciu,ja miałam zabieg tradycyjną metodą i potem urodzilam dziecko.Powiem Ci ,że nie przeszkadzało mi w karmieniu nic a nic ,a wrecz przeciwnie dziecko chętniej ssało z tej piersi bo była ona bardziej miękka a mleka w niej nie brakowało.Pozdrawia m

[karolcia_83]

Maniu to cudowna wiadomość dzięki za odpiwiedz. Cały czas zastanawiam się nad tym zabiegiem, o którym pisałam powyżej. Za mało mam o nim wiadomości i nie znam nikogo, kto by miał usuniętego guzka tym sposobem

[Emef_]

Witam,
oczywiście wiem, że powinnam zgłosić się z tym problemem do lekarza. I tak też zrobię. W sumie nawet już zaczęłam działać... ale niestety jak to bywa w szpitalach okazało się, że jedynym najszybszym terminem w którym się mogę zgłosić jest czwartek za tydzień. Miałam przyjść tydzień temu ale lekarzowi coś wypadło. A jest on jedynym onkologiem w moim mieście.
Ale do rzeczy...

2 tyg. temu zauważyłam, że pod prawą piersią jest mały guzek. Oczywiście wpadłam w panike. Mam wrażenie, że on rośnie... ale być może to tylko wrażenie.
Gdy podniosę rękę do góry jest on bardziej wyczuwalny. Jest dosyć wrażliwy... tzn. gdy go dotykam to go czuję... taki lekki ból.
Sutki są bardziej wrażliwe. Ale nie wiem czym to jest spowodowane...


Chciałabym poznać wasze zdanie... co to może być... bo ja nie wiem jak ja wytrzymam tydzień w tej nieświadomości...

[Diabełek_91]

A ja myślałam , że już będę miała wszystko za sobą i nie będę zaglądała na te forum . Ale jednak tylko Wasze odpowiedzi , wiadomości mnie uspokajają . 5 września miałam zabieg usunięcia włókniaka i tobielki , minęło 1,5 miesiąca a w miejscu gdzie jest blizna po nacięciu wyczuwam znowu jakby ' guzka ' zaczynam znowu się martwić . Czy miałyście dziewczyny może takie coś ? Może to jest jakieś zrośnięcie od środka ,w końcu była jakaś ingerencja . Pytam się Was bo dopiero za 2- tygodnie mam wizyte u ginekologa , a uwierzcie boje się bardzo ! Hellp

[Mania653]

Witaj Diabelku!Na pewno jest wszystko w porządku,ja miałam zupełnie tak jak ty,też bałam sie że znowu coś się tworzy.To jest zupełnie normalne,tak jest to są po prostu zrosty.Miałam to przez rok chyba i mnie to dodatkowo bolało prze kazdym dotyku,to minie,trzymaj się bedzie dobrze.Pozdrawiam

[Oska7]

czy robiłyście sobie może badanie genetyczne? ja powoli przymierzam się do usunięcia włókniaczka

[karolcia_83]

Ale tu się cichutko zrobiło... Osko jak go czule nazwałaś - włókniaczka , ja mam na swojego inne epitety, nie koniecznie tak miłe.
Nie robiłam badań genetycznych, ale chętnie bym się o nich czegoś dowiedziała. Dziewczyny, a czy wy myślicie o szczepieniach przeciw żółtaczce przed zabiegiem. Ja bez tego tochyba bym się na zabieg nie zdecydowała. Dodatkowo mam wrażenie, że guzek mi się powiększył i chyba zapiszę się gdzieś na USG.
O ABBI nadal nic nie wiem, ale bardzo chwalą ten zabieg w necie, dziewczynki jak cos o tym słyszałyście to piszcie. Podobno zostają po ty tylko dwa szwy, zabie trwa ok 30 minut i po godzince można iśc do domciu.

[Mania653]

Witam!
Trochę poczytalam o tym Abbi i to jest metoda podobna do laparoskopii,czyli przez małe nacięcie usuwają ci tego guzka za pomocą tzw szczypczyków,jest to robione pod usg.Ja miałam rok temu robiony drugi zabieg ambulatoryjnie , przy znieczuleniu miejscowym i też poszłam za 2 godz do domu,jak u dentysty.Był to zabieg tradycyjny,ale zamiast skalpela lekarz używał jakiegoś narzedzia ,którym przepalał tkankę i w ten sposob usuwał guz.