Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek- cz. V

[milvunia83]

Hej dziewczyny!
Nadal coś mnie łapie... a może już złapało Głowa mi pęka... więc będzie krótka relacja z jazdy

Najpiejw był placyk i było super! Każde podejście dobre
Potem ruszyliśmy na włocławki szlak dziuroawych ulic
Załapałam się nawet na przejazd między maszynami kładącymi asfalt (czy co oni tam kładli na te dziury Ogólnie to W.I ostatnio wymyśla mi tylko trudne trasy co jest zrozumiałe, bo już powinnam umiec jeździć. Początkowo bylo dobrze, a potem coraz gorzej... czyli podobnie jak ostatnio. Sama już nie wiem, czy po prostu po godzinie jazdy pada moja koncentracja
A najgorsze co zrobiłam to... jade sobie i patrzę STOP... myślę, aha STOP czyli muszę sie zatrzymać po czym zerkam czy coś nie jedzie i nie zatrzymuję się tylko chcę jechać ... No przeszłam samą siebie, oczywiście W.I. dał po hamulcach. Albo miałam jechać w lewo... a ja jade sobie środkowym pasem i przy swiatłach oświecenie... "A w lewo miało być!" W.I. - tylko stwierdził, że powiedział mi o tym kawał drogi od skrzyżowaniu a ja nic nie zareagowałam - nie wiem, ale jakaś zamroczona jeździłam ostatnie pół godziny Znowu

Czemu tu nie ma emotki "Blondynka za kierownicą" ?
Ciągle takie głupoty robię

Na plus to, że smigałam sobie 80km/h i Fajnie było


Karolina - odwyk Ci się przyda... jak najbardziej... i to chyba w dobrym momencie, bo faktycznie z tego co piszesz to coraz bardziej Ci miesza w głowie.

Jomic - zdrówka!... i już nie ma śmiganie w piżamie

[jomic]

Karolina dopytuję o ceny, bo moze bardziej opłaca się sprzedać rozbitka, dołozyc to co na naprawę i lepiej byś wyszła. O ile na rozbitku można zarobić

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Dobrze, nie będę śmigać w piżamkach po dworku (do wiosny).

Milvunia, ty jeździłaś po mieście czy za miastem tą 80? O ulice nie pytam, bo pewnie znasz tak super jak i ja. Chociaż mam problem z nazwami ale po kursie trafiłabym w więcej miejsc niż przed - kolejny plus tego prawka.

[milvunia83]

Taki kawałek niby odwodnicy Włocka... gdzie jest 80, a obok znak 50 dla pojazdów przewożących materiały niebezpieczne... ulicy oczywiście nie znam Jechałam też kawałek za miastem, do Szpetala Górnego, po następną kursantkę... ale tam tylko 50

Uciekam na razie, muszę się jakoś kurować

[mala zmiana]

No wlasnie Karolcia, dobry moment na to zeby sobie wszystko odnosnie pana Marka przemyslec. Jutro tez idziecie na kawke? A jak bylo na ostatniej

[jomic]

Kuruj się, kuruj.

JEchałaś sobie Królowej Jadwigi - nie jeździłaś tam wcześniej?? Ja tamędy wracam z pracy. I z pracy na kursie jexdziłam na plac tez śzybciutko

[kar0link4]

Napisane przez blondi1041

oj karolinka , nie pochwalam tego co wyprawiasz z p. markiem w sumie to chyba wiesz co robisz.. ale skoro sie juz wypowiadasz o tym na forum to takie jest moje zdanie - od zajetych facetow trzymam sie na kilometr .. od samego poczatku kiedy czytalam twoje posty to juz widzialam ze sie cos swieci
a co do kosztow naprawy to duzo, wspolczuje raz jeszcze

Ja też nie pochwalam swojego, a w sumie naszego zachowania i naszych posunięć. A wypowiadam się na forum, bo nie potrafię tego tak po prostu przed Wami ukryć. I tak jest mi ciężko ukrywać całą tą sytuację przed wszystkimi dookoła.

Napisane przez milvunia83

Karolina - odwyk Ci się przyda... jak najbardziej... i to chyba w dobrym momencie, bo faktycznie z tego co piszesz to coraz bardziej Ci miesza w głowie.

On mi miesza w głowie, a jeszcze bardziej mieszam Mu ja.
Stało się jak się stało i nie chcielibyśmy brnąć w to dalej, ale to jest silniejsze od Nas, dlatego dobrze, że pan Marek wyjeżdża. Zobaczymy co będzie po Jego powrocie.

Napisane przez jomic

Karolina dopytuję o ceny, bo moze bardziej opłaca się sprzedać rozbitka, dołozyc to co na naprawę i lepiej byś wyszła. O ile na rozbitku można zarobić.

Rozumiem. Kurcze, nie wiem. Zobaczymy jaką faktycznie cenę mi zapodadzą. Pogadam jeszcze o tym z mamą, ale myślę, że to nie wchodzi w grę.

[blondi1041]

wiem, napewno jest ci ciezko

[kar0link4]

Napisane przez mala zmiana

No wlasnie Karolcia, dobry moment na to zeby sobie wszystko odnosnie pana Marka przemyslec. Jutro tez idziecie na kawke? A jak bylo na ostatniej

Z wczorajszej kawy nic nie wyszło. Nie chciej wiedzieć jak wyglądało nasze wczorajsze spotkanie.
A jutro jest kurs- spotkanie i chcę pójść wcześniej do pana Marka na kawkę, pogadamy, mam nadzieję, że będę wiedziała już coś więcej odnośnie autka.

[jomic]

Pewnie moje wyjście nie jest zbyt opłacalne. Ale o jedyny sposób zeby trochę pieniedzy odzyskać. Wiem, kombinuję, ale czasami tak mam, ze jak coś jest proste to ja sobie tak zrobię ze już prosto nie jest. Ale czasami dobrze mi to wychodzi.

A z panem Markiem - chyba sama doładnie wiesz co powinnaś zrobić - ktoś w tej parze (żeby nie powiedzieć trio) musi być mądrzejszy i nosic spodnie. I to jedyny komentarz na jaki sobie pozwolę na forum. Obiecuję.
No to chyba nie ostatni, bo nowy post się pojawił. Moze ty lepiej tylko do niego dzwoń. Albo pisz.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

I na dodatek stłukłam termometr

Wiecie co, mój tata nie rozumie że nie chcę jeździc do pracy samochodem. To naprawdę (nigdy nie wiem jak to napisać) jest takie dziwne??

[catttt]

Napisane przez kar0link4

Ja też nie pochwalam swojego, a w sumie naszego zachowania i naszych posunięć. A wypowiadam się na forum, bo nie potrafię tego tak po prostu przed Wami ukryć. I tak jest mi ciężko ukrywać całą tą sytuację przed wszystkimi dookoła.


On mi miesza w głowie, a jeszcze bardziej mieszam Mu ja.
Stało się jak się stało i nie chcielibyśmy brnąć w to dalej, ale to jest silniejsze od Nas, dlatego dobrze, że pan Marek wyjeżdża. Zobaczymy co będzie po Jego powrocie.

Trzymaj się Karolinka
Ja dobrze wiem, jak to jest w takiej sytuacji...
Opowiadaj śmiało, zawsze lepiej komuś powiedzieć- lżej...

A za mną moja pierwsza samodzielna jazda- podobało mi się
Jedyne co mi wybitnie nie wyszło, to wyjazd z cpnu, wyjeżdżając (w prawo) zniesło mnie na drugi pas, a TŻ z kolegą jechali za mną- pewnie mieli polewkę
Ale zaraz na rondzie ja w prawo, oni prosto...I później sama
Powiem Wam, ze lepiej mi szło, a tak się bałam
Ciekawe jak jutro parkowanie- niby na kursie mi wychodziło, ale jakoś tak...nie wiem sama...po prostu nie umiem tego na 100 %- takie mam wrażenie

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez jomic

I na dodatek stłukłam termometr

Wiecie co, mój tata nie rozumie że nie chcę jeździc do pracy samochodem. To naprawdę (nigdy nie wiem jak to napisać) jest takie dziwne??

Też kiedyś stłukłam, a weź i później złap te kuleczki
To nie jest dziwne Oj bo taty to się nie znają

Lecę się uczyć, wpadnę jeszcze później na chwilę i zrecenzuję Wam szampon.
A tymczasem..czeki własne potwierdzone, niepotwierdzone, obce, i inne weksle bójcie się!

[jomic]

catttt - no to super.
Ja pierwszy raz z plasticzkiem wyjeżdzając z podporządkowanej pod tyci tyci górkę tak dogazowałam, ze znalazłam się połową autka na lewym pasie - tata

[sylwiszon757]

ja zrobiłam znowu jakieś 20 zadań z matmy a zaraz sie wezme za jakis film

[jomic]

nie no, Sylwia dobijasz mnie. To moze ja się za jakis angielski wezmę. Albo przejrzę te pytania egz.

[pocz]

Napisane przez sylwiszon757

pocz: matura próbna z maty... katastrofa miałam 50% a Tobie jak poszła?

A o podstawie czy rozszerzeniu mówisz ? Bo podstawę pisałam na 80parę, a z rozszerz. gorzej, ze 30 chyba

Napisane przez milvunia83

A najgorsze co zrobiłam to... jade sobie i patrzę STOP... myślę, aha STOP czyli muszę sie zatrzymać po czym zerkam czy coś nie jedzie i nie zatrzymuję się tylko chcę jechać ... No przeszłam samą siebie, oczywiście W.I. dał po hamulcach. Albo miałam jechać w lewo... a ja jade sobie środkowym pasem i przy swiatłach oświecenie... "A w lewo miało być!" W.I. - tylko stwierdził, że powiedział mi o tym kawał drogi od skrzyżowaniu a ja nic nie zareagowałam - nie wiem, ale jakaś zamroczona jeździłam ostatnie pół godziny Znowu

Mam tak samo- im bliżej końca jazd tym mniej się koncentruję i robię dokładnie te same błędy Ale pocieszam się, że to tylko kwestia wyćwiczenia i opanowania tego wszystkiego

Bardzo powoli rozglądam się po ogłoszeniach o samochodach- co sądzicie o większych samochodach (kombi) jako pierwszy wóz ?

[jomic]

duże ma wiecej blachy do pogięcia nim trafi na kierowcę

[sylwiszon757]

nie, mówię o rozszerzeniu...z podstawy miałam 72%

[pocz]

A, no to nie jest źle przecież
I co, gdzie się potem wybierasz?

[sylwiszon757]

na stosunki międzynarodowe na UE w Katowicach, a Ty jakie plany?

[pocz]

Inżynieria biomedyczna na PWr . To powodzenia ! Ty już po czy przed studniówką ;>?

[sylwiszon757]

już po niestety... poszłabym jeszcze raz

[milvunia83]

Napisane przez jomic

Kuruj się, kuruj.

JEchałaś sobie Królowej Jadwigi - nie jeździłaś tam wcześniej?? Ja tamędy wracam z pracy. I z pracy na kursie jexdziłam na plac tez śzybciutko

Jedziłam już tamtędy Całkiem fajnie się tam jedzie
Dzisiaj W.I namawiał mnie do zła Czyli do przekraczania prędkości, ale się nie dałam Stwierdziłam, że cierpliwie pojadę 30, skoro jest takie ograniczenie... Powiem Wam, że utrzymanie się w 30 wymaga niezłej koncentracji bo jakoś samo auto chce przyspieczyć

Matko święta, kiedy to moja studniowka była
A maturę starą pisałam, bez żadnych poziomów jeszcze

pocz - też mam nadzieję, że to wyćwiczę...ale już nieraz jestem sama zła na siebie... bo doskonale wiem, że robię głupoty... ale po fakcie :/

Karolinko - sama sobie zdajesz sprawę, że źle się z tym czujesz, więc wyplątuj się póki czas... troszczkę nasłuchałam się zwierzeń koleżanki, która zakochała się w zajętym chłopaku (zaręczonym) i została drugą po oficjalnej narzeczonej... nic dobrego z tego nie wyszło

[jomic]

Minęła 19 - najlepsza pora na pogaduchy a tu cisza...
Czy Liwiusz dziś jeździ??

[Eroll]

Byłam z mamą na zakupach. Ja prowadziłam Droga do miasta była spokojna. Tylko jeden facet mnie strąbił za to, że miałam znak ustąp pierwszeństwa i poprawnie ustępowałam pierwszeństwa. Zaczęłam na niego wrzeszczeć, szkoda że nie słyszał. Ładnie zaparkowałam. Z powrotem było gorzej. Było już ciemno, wjechałam w jakiś duży kamień i perfidnie, naprawdę okropnie wymusiłam pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Aż sama na siebie jestem zła, jakby samochód z góry jechał szybciej to byłoby źle. Wiem tylko, że przez to wszystko mama na pewno nie wsiądzie ze mną do samochodu przez jakiś czas

[sylwiszon757]

pijemy herbatkę? żeby nam się lepiej gadało

oj Monia, teraz to bedzie tylko lepiej! ale ja tez nie lubie jezdzić wieczorem jak jest ciemno:|

[jomic]

Milvunia - jedna z lepszych dróg. Ale już ją łatali, bo się zarwała (zaraz po minięciu gwarancji na drogę).
Czyżby W.I. miał dość ograniczen? JA mogę go powozić szybciutko - zalicze ze 3 dziury i mu przejdzie. Mi nie pozwalał przekraczac
Chyba taki urok końca, ze same gupie błędy się robi. Mija z czasem.

Też pisałam starą maturę, wieki temu

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Eroll, na pocieszenie (za wymuszenie) mogę Ci tylko powiedzieć
NIE MIJAJ SIĘ Z PRAWDĄ, WYMUŚ PIERWSZEŃSTWO

JAsne, ze herbatka. To kto robi??

[mala zmiana]

Napisane przez kar0link4

Z wczorajszej kawy nic nie wyszło. Nie chciej wiedzieć jak wyglądało nasze wczorajsze spotkanie.
A jutro jest kurs- spotkanie i chcę pójść wcześniej do pana Marka na kawkę, pogadamy, mam nadzieję, że będę wiedziała już coś więcej odnośnie autka.

Dlaczegozrobiliscie cos zakazanego

[sylwiszon757]

no to moze dzisiaj ja robie? na jaką macie ochotę?

[jomic]

mała zmiana - ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Tamajnice też są potrzebne

Sylwia na jakąs fajną. taką leczniczą. Smaczną.

[Eroll]

Ja dopiero co gotowałam wodę na herbatkę, więc zrobię i Wam
Sylwia była szybsza, och ;p

Cholera, jak mogłam nie widzieć, że tam coś jechało? Tata powiedział, że jutro ze mną pojeździ, żebym ćwiczyła jazdy

[sylwiszon757]

Monia to jutro Ty robisz