Randka zagadka

[paulinu2]

Hej Chciałabym prosić Was dziewczyny o rady i dowiedzieć się jak wygląda to w waszych oczach.

Otóż,w weekend spotkałam się z chłopakiem poznanym w internecie.Umówiliśmy się na 19,przyszedł punktualnie.
Wybraliśmy się na spacer nad wode.Rozmowa nawet się kleiła, gdyż okazało się,że studiował ten sam kierunek co ja.Nad wodą ,On kupił drinki i popijaliśmy je siedząc na trawce nad wodą. Przyznam , że zapadały momenty ciszy,ale zauważylam,że chłopak jest raczej konkretny i nie chciałam nawijać mu o jakiś pierdołach,żeby nie wyjść na katarynke... Kolega z internetu, cały ten czas odganiał ode mnie komary i zaproponował mi swoją marynarke,gdyż zrobiło sie chłodno,a ja sierotka miałam na sobie tylko zwykły sweterek. Gdy zaproponowałam ,żebyśmy wracali On wybrał dłuższą droge powrotu.Dotarliśmy do centrum miasta a On stwierdził,że napewno musi mi być zimno,więc zdjął swoją marynarke i założył ją na mnie. Ja rzuciłam żartem,że żle się w niej prezentuje i oddałam ją po chwili.Nastepnie zaproponowałam,że sprawdze godzine autobusu powrotnego,przyznam,że był zdziwiony...Aaa!Wracając pytał jaką lubie kuchnie i zaproponował,żebyśmy teraz udali się do restauracji(nie taniej) Ostatecznie,miałam 30 minut do autobusu,więc poszliśmy do pubu.Tam wypilismy po piwie.Na sali było zimno,więc kolega stwierdził,że musi mi ogrzać ręce i tak masował i pocierał moje dłonie.Zrobiło się miło Jednak czas mijał a godzina odjazdu autobusu nadchodziła.wkońcu stwierdziłam,że niedługo musze uciekać na autobus,On zadeklarował,żebym nie martwiła się,gdyż załatwi mi tranport spowrotem.No cóż,było sympatycznie więc zgodziłam się.Po jakims czasie gdy nasze spotkanie dobijało 4h,napąknełam,że juz pózno a On zadzwonił po swojego ojca taksówkarza i odwieźli mnie pod dom Pożegnaliśmy sie tylko zwykłym cześć...i do tej pory cisza.

Mimo,że spotkanie wydawało się udane,mój internetowy kolega nie odezwał sie...Jak myślicie odezwać się do niego,czy uparcie czekac aż On się odezwie? chociaż już sie nie łudze ze po tylu dniach zadzwoni...
Prosze o rady dziewczęta)

[Polinka277]

No nie wiem... moze on tez czeka na jakis znak od Ciebie? albo kurcze tak sie umawia z innymi przez ten internet, ze o Tobie zapomnial;/ chociaz mam nadzieje, ze to tylko wytwor mojej dziwnej wyobrazni. Jesli czujesz, ze fajnie sie zapowiadalo, to moze napisz. zapytaj, jak kolezanka: jak leci, co tam u niego, czy cos w tym stylu.
nieraz jednak kobieta musi brac sprawy w swoje rece.

[aramanda]

Ja też miałam nie tak dawno podobne spotkanie z kolegą, ale okazał się być TYLKO kolegą, chociaż też wykazywał różne zachęcające gesty tzn. tak mi się wydawało chociaż to wcale nie znaczy, że ten Twój traktuje tak wszystkie swoje koleżanki jak ten "mój"... może on czeka na Twój ruch? Zawsze możesz się zapytać co u niego słychać

[Styczniowa93]

Ja będąc na Twoim miejscu mimo wszystko poczekałabym jeszcze trochę, to facet powinien odezwać się po pierwszej randce Jeśli nadal będzie cisza to możesz do niego zagadać, myślę, że wtedy się zorientujesz jakie on ma podejście do Waszej znajomości - czy czekał na Twój znak, czy po prostu sobie odpuścił. Czasem może nie zaiskrzyć, nawet jeśli było miło i romantycznie. Sama ostatnio miałam taką sytuację (wszystko było fajnie itd., ale.. to nie ten facet i już).

[coco_kiciusia]

Napisane przez Styczniowa93

Ja będąc na Twoim miejscu mimo wszystko poczekałabym jeszcze trochę, to facet powinien odezwać się po pierwszej randce

Proste
Znasz Autorko naczelną zasadę wizażu?
"Choćby skały srały, a mury pękały... "
Gdyby mu zależało sam by zadzwonił.
Moim zdaniem nie zadzwoni.
Ja bym na Twoim miejscu nie odezwała się, choćby mnie nie wiem jak skręcało.

[whitechocolateraspberry]

Rzeczywiscie dziwna sytuacja... facet wydawał się być zainteresowany, gdybyś mu się nie spodobała myślę, że nie fatygowałby się załatwiając Ci transport do domu tylko pożegnałby się z Tobą przed odjazdem autobusu... no i nie byłoby tego ogrzewania rąk itp. tak raczej nie zachowuje się facet, którego dziewczyna nie zachwyciła...
Ale wiesz, niestety zawsze jest pewnie prawdopodobieństwo, że później poznał inną, w końcu nie znasz go, nie wiesz do końca jaki jest.
A może czeka na Twój sygnał bo nie chce się narzucać... odezwij sie, co Ci szkodzi...

[Stokrotek90]

Jeśli to spotkanie było jego inicjatywą, myślę, że nic się nie stanie jeśli tym razem będzie Twoja kolej

[Malgorzatka21]

Ja również jestem za odezwaniem się .

[coco_kiciusia]

a ja myślę, że z premedytacją zagrał czarusia i faceta-do-rany-przyłóż, żeby sprawić, że dziewczyna oniemieje z zachwytu, a potem będzie sama zabiegać o niego bo szanowny pan nie raczy się odezwać (i np. podziękować za spotkanie / podtrzymać kontakt).

[ksenka4]

Nie odzywać się
To najprostsza prawda na świecie Jeśli facet jest zainteresowany, zawsze znajdzie sposób żeby się spotkać.
Myślę, że skoro minęło zaledwie kilka dni, facet może jeszcze się odezwać. Nie pisz za nic w świecie

[whitechocolateraspberry]

Jej nie przesadzajcie nic sie nie stanie, jak dziewczyna sie odezwie Nikt tu nie mówi, żeby to ona musiała o niego ciągle zabiegać i się starać Ale raz może się pierwsza odezwać, nic się nie stanie... on wykazał swoje zainteresowanie na randce, może myśli, że skoro ona sie nie odzywa to znaczy, że się jej nie podobało.

[Sabbath]

Napisane przez paulinu2

Mimo,że spotkanie wydawało się udane,mój internetowy kolega nie odezwał sie...Jak myślicie odezwać się do niego,czy uparcie czekac aż On się odezwie? chociaż już sie nie łudze ze po tylu dniach zadzwoni...
Prosze o rady dziewczęta)

Paulinu, nie stresuj się. Daj mu czas. Nie rozumiem kobiet, które domagają się kontaktu natychmiast po niezobowiązującym spotkaniu. Pewnie jest zajęty swoim życiem.
Poczekałabym tydzień czy dwa, potem ewentualnie zadzwoniła, ale nie na zasadzie "czemu nie dzwonisz ty zimny podrywaczu?", lecz na spokojnie, z uśmiechem, jak gdybym w ogóle nie czekała: "Hej, masz może ochotę wybrać się do kina / na kawę / pokarmić kaczki w parku? Mam małe święto, zaliczyłam egzamin / dostałam szóstkę / nauczyłam się nowego ściegu na drutach , mam ochotę postawić komuś kawę. Co ty na to?"
I żadnych wyrzutów. Nikt nie lubi namolnych bab z ciągłymi pretensjami. Tak szczerze, w życiu nie zdarzyło mi się wyskoczyć do faceta z żalem, ze nie dzwoni. Zachowuję się tak, jak gdybym nie odczuwała braku, ale cieszyła się, ze go widzę. Czekaj... W sumie ja nie odczuwam braku. Jest tylu ludzi na świecie.

[visionAM]

Wczoraj była środa, jeśli się nie odezwał to znaczy że już się nie odezwie
po weekendowych spotkaniach faceci zwykle odzywają się w środy

[niusia_87]

Odezwij się,

[201803290936]

Napisane przez visionAM

Wczoraj była środa, jeśli się nie odezwał to znaczy że już się nie odezwie
po weekendowych spotkaniach faceci zwykle odzywają się w środy

Hehe, żeby się znowu przypomnieć przed weekendem. Dobre.

Autorko wątku, to że spotkanie było udane nie znaczy, że on musi chcieć je powtórzyć - dzięki Internetowi może się umawiać co weekend z inną i wielu ludzi taki (stety, czy niestety robi) - chodzą na jednorazowe randki, fajnie / niefajnie, następna proszę. Możliwe, że mu nie zależy na związku. To, że facet jest miły, szarmancki, opiekuńczy, nie znaczy, że na nas leci. Ewentualnie czeka na kontakt z Twojej strony, chociaż jak dla mnie to mało prawdopodobne, a poza tym już troszkę za późno.

[gosiaska]

Aaaa napisz co Ci szkodzi - korona z głowy nikomu nie spadnie ;] a po odpowiedzi dowiesz się może o co kaman i ewentualnie dasz sobie spokój z delikwentem.

[Auksencja]

Napisz jakiś niezobowiązujący sms "Co u Ciebie?" i tyle. Odpisze to dobrze, nie odpisze - drugie dobrze. Uważam, że jeśli do tej pory nie dał znaku życia, to nie jest zainteresowany podtrzymaniem znajomości.

[motyla]

módlmy się tylko, żeby faceci nie zaczęli stosować się do tej słynnej sentencji (o sraniu skał itp) w odniesieniu do pań, bo wtedy gatunek ludzki bardzo szybko wyginie.

ja bym napisała ot tak jak koleżanka, ale przez internet, nie przez smsa, i zapytała go czy żyje, bo coś nic się nie odzywa. i tyle. on przecież równie dobrze może myśleć, że dał Ci tyle sygnałów na spotkaniu, a Ty mu np. żadnego, więc czeka teraz na jakikolwiek znak z Twojej strony. albo faktycznie nie zależy mu, więc olewa. możliwości jest mnóstwo.

[coco_kiciusia]

Napisane przez motyla

módlmy się tylko, żeby faceci nie zaczęli stosować się do tej słynnej sentencji (o sraniu skał itp) w odniesieniu do pań, bo wtedy gatunek ludzki bardzo szybko wyginie.

ja bym napisała ot tak jak koleżanka, ale przez internet, nie przez smsa, i zapytała go czy żyje, bo coś nic się nie odzywa. i tyle. on przecież równie dobrze może myśleć, że dał Ci tyle sygnałów na spotkaniu, a Ty mu np. żadnego, więc czeka teraz na jakikolwiek znak z Twojej strony. albo faktycznie nie zależy mu, więc olewa. możliwości jest mnóstwo.

No tak... i na olewusów się jakieś amatorki znajdą
Może faktycznie, gdyby takowych nie było, gatunek ludzki byłby zagrożony

[motyla]

Napisane przez coco_kiciusia

No tak... i na olewusów się jakieś amatorki znajdą
Może faktycznie, gdyby takowych nie było, gatunek ludzki byłby zagrożony

dlaczego kobitki mogą być olewusami, a faceci już nie... dziwne myślenie.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

powiedzialabym, ze z tego co czytam i wiem, to jest to dosc powszechne zjawisko. Pierwsza randka - jest smiech, jest fajna rozmowa.. wydaje sie, ze jest wszystko na dobrej drodze i z pewnoscia bedzie jakis ciag dalszy, a pozniej zonk. Tak juz jest, trudno to wytlumaczyc, widocznie to nie byl ten Twoj 'match' tylko kobieto bron sie przed szukaniem jakichs win w sobie.. Co robic? Nie, nie dzwon! Poczekaj maks tydzien, pozniej olej - tak uwazam!

[mpt]

Ja tam zawsze piszę sms, w którym dziękuję za mile spędzony czas (tzn. pisałam sto lat temu, jak mnie jeszcze ktoś na randki zapraszał) Zwłaszcza, że odwoził Cię jego ojciec. Mogłaś napisać coś niezobowiązującego w stylu "było bardzo miło, dziękuję." To nie boli a do tego jest miłe. Nie trzeba potem zastanawiać się "napisze czy nie?" - jeśli nie odpisze, to wszystko jasne, przynajmniej masz pewność, że ma Twój numer.

[gosiaska]

Napisane przez mpt

ja tam zawsze piszę sms, w którym dziękuję za mile spędzony czas (tzn. Pisałam sto lat temu, jak mnie jeszcze ktoś na randki zapraszał) zwłaszcza, że odwoził cię jego ojciec. Mogłaś napisać coś niezobowiązującego w stylu "było bardzo miło, dziękuję." to nie boli a do tego jest miłe. Nie trzeba potem zastanawiać się "napisze czy nie?" - jeśli nie odpisze, to wszystko jasne, przynajmniej masz pewność, że ma twój numer.

d-o-k-ł-a-d-n-i-e

[jodame]

A ja zgadzam się z obiema, skrajnie przeciwnymi, opiniami/radami.
Uważam, że gdyby mu zależało, to by się sam pierwszy odezwał. Poczekałabym z tydzień. Potem bym olała. ;] Przynajmniej się starała.

Ale jest też opcja, mniej prawdopodobna, że czeka na jakiś sygnał od Ciebie. W końcu na spotkaniu okazywał Ci zainteresowanie. Ty.. znacznie mniejsze Być może wystarczy jakikolwiek sygnał z Twojej strony, by odzyskał nadzieję i zaczął działać!

Jeśli tak bardzo Ci się spodobał, to napisz do niego coś niezobowiązującego. Ale zaczekaj jeszcze chwilę.

Nie lubię randek przez internet.. . Zawsze mam wrażenie, że taki facet nie szuka związku tylko panny na jeden wieczór/noc. I że chodzi mu o to, żeby przyjemnie spędzić czas, tyle.

[coco_kiciusia]

Napisane przez motyla

dlaczego kobitki mogą być olewusami, a faceci już nie... dziwne myślenie.

Że to tak obrazowo ujmę... żeby się zwierzyna myśliwemu podawała na talerzu?
Facet ma naturę zdobywcy, koniec kropka...

[motyla]

Napisane przez coco_kiciusia

Że to tak obrazowo ujmę... żeby się zwierzyna myśliwemu podawała na talerzu?
Facet ma naturę zdobywcy, koniec kropka...

oj już bez przesady. koty i psy były kiedyś dzikimi zwierzętami, ale z czasem zmieniły swoją naturę. facet jak rozumiem nie ma prawa się zmieniać, tak jak kiedyś latał za babką z wielką maczugą, tak ta potrzeba została mu do dziś, yhyyyym. niektórzy mają naturę zdobywcy, inni nie mają, nie generalizujmy.

[201610310857]

Napisane przez visionAM

Wczoraj była środa, jeśli się nie odezwał to znaczy że już się nie odezwie
po weekendowych spotkaniach faceci zwykle odzywają się w środy

Hihihi, 3 dni minęły)


a tak na poważnie to ja bym się odezwała.

[coco_kiciusia]

Napisane przez motyla

oj już bez przesady. koty i psy były kiedyś dzikimi zwierzętami, ale z czasem zmieniły swoją naturę. facet jak rozumiem nie ma prawa się zmieniać, tak jak kiedyś latał za babką z wielką maczugą, tak ta potrzeba została mu do dziś, yhyyyym. niektórzy mają naturę zdobywcy, inni nie mają, nie generalizujmy.

Wyjątek potwierdza regułę

[motyla]

Napisane przez coco_kiciusia

Wyjątek potwierdza regułę

no z takim argumentem doprawdy ciężko mi się kłócić

[coco_kiciusia]

to ja już nic nie powiem, bo powiało rozpaczliwą próbą obronienia swoich racji... no tak, biedaczek nie odzywa się... to może ja się odezwę... nigdy się nie spotkałam z tym żeby facet się nie odzywał a potem nagle okazuje się że czekał na znak. oni nie czekają. Przynajmniej większość.
Są np. osobniki nieśmiałe, owszem. Ale ten o którego chodzi, z opisu jego zachowania na takiego nie wygląda.