Czy mu naprawdę zależy? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-12, 13:39   #31
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez juliette63 Pokaż wiadomość
Witam kochane

Mam 20 lat. Od jakichś nieco ponad 2 miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem( 24 l).I nie wiem za bardzo,o co w tym wszystkim chodzi.On pracuje CODZIENNIE od 10-22<a nieraz nawet i dłużej>.Raz w tygodniu ewentualnie zdarzy się święto i ma 1 dzień wolnego.Praca to jego życie.W sumie poznałam go na jednym z portali społecznościowych,tak zaczęliśmy ze sobą pisać przez jakiś ponad miesiąc(codziennie),rozma wiało nam się bardzo fajnie i zdecydowalismy się poznać.Chłopak rzeczywiście okazał się całkiem w porządku.Zaczęliśmy się coraz cześciej spotykać,w sumie zazwyczaj gdy on konczyl prace to po mnie przyjezdzal i szlismy np.gdzies na spaceer,czy po prostu pojezdzilismy sobie(on kocha jezdzic samochodem) i pogadaliśmy.W sumie już od początku zauważyłam,że mu się podobam-nieraz też powiedział mi,ze jestem bardzo atrakcyjna.Czulam,ze troszczyl sie o mnie,nawet po spotkaniu pozniej wracalam do domu i dalej pisalismy,gdy bylo mi smutno to sie martwil,za wszelka cene chcial wiedziec dlaczego jestem smutna itp.,pytał,czy przyjechac i mnie przytulić,że to dla niego ważne i nie moze tak byc,chce wiedziec co jest nie tak itp itd.,że chce mi pomóc.Tak spotykalismy sie jakis czas,ja po miesiacu znajomosci wyjechalam na 2 tygodnie na wakacje-szczerze mowiac czekalam na jakas wiadomosc od niego,chocby sms typu:co tam u Ciebie,jak na wakacjach.Nie odezwał sie nic.Akurat tak się złożyło,że gdy bylam tam,to mial urodziny,wiec napisalam mu smsa z zyczeniami.On mi odpisał:"Dziękuje ślicznie **" i nic kompletnie poza tym.Wróciłam,wszystko zaczęlo toczyć się dalej.Coś tam mu wypaliłam któregoś razu,że nawet ani razu się nie odezwał itp a on mi na to,że cały czas o mnie myslał.Pozniej ktoregos razu,gdy wrocil z pracy ,pisalismy ze sobą i rozmawialismy na jakis temat,juz nie pamietam dokladnie,napisal mi,ze on nie szuka dziewczyny itp.(choc wcale o to nie pytalam),byla to jakas luzna rozmowa i tak po prostu palnął.Ja zaliczyłam szok,bo od razu pojawilo sie w mojej glowie pytanie:wiec po co on sie ze mna spotyka?Ale zignorowalam to,bo jakos mialam przeczucie,ze czeka na moją reakcję,ze mysli,ze zaraz będą pytania: a co,a dlaczego itp,ze czekal az ja mu okaze zaintereoswanie,ze jak to on nie szuka dziewczyny,to po co my sie spotykamy itp.Dlatego kompletnie tego nie komentowałam,dalej rozmawialismy normalnie.Jednak w głowie nie dawało mi to spokoju i za kilka dni napisalam mu smsa z pytaniem:dlaczego sie ze mna spotykasz?bo Ci sie nudzi,czy po prostu nie cchesz zeby mi byllo smutno gdy sie nie widzimy i robisz to,bo czujesz,ze powinienes?"on mi na to odpowiedzial:przeciez wiesz,ze nie spotykam sie z Toba z nudow ani dlatego,aby nie bylo Tobie smutno.A reszty sie domysl".Ok,pozostawiłam ten temat.Ostatnio był u mnie na noc,tzn.akurat byłam sama w domu,a że ja nienawidze i boje sie byc sama,to zaproponowalam mu,ze po pracy moze do mnie przyjechac.Oczywiscie bez zadnych podtekstów.Zreszta mysle,ze juz mnie pod tym wzgledem wystarczajaco poznal i wiedzial,ze nie jest to jakas propozycja na nie wiadomo co.Przyjechał.Walnęliśmy się na lozko,wlaczylismy jakis film..on sie do mnie przytulil i tak lezelismy.Pozniej po filmie zdecydowalismy,ze idziemy spac.On mnie całą noc przytulał,gładził po włosach,plecach,całował w rękę,raz nawet w szyję.Ale nie było to jakieś natrętne,akurat ja jestem wyczulona na tym punkcie,a z nim czułam się dobrze.W pewnym momencie przysunął bardziej swoją glowe do mojej i zaczal mnie tak delikatnie smyrać swoimi ustami po moich.Ale było to delikatne,w żaden sposób natrętne.Do niczego nie doszlo,nawet go nie pocalowalam,rano pojechał do pracy.Dosyć często się mnie pyta,czy za nim tęsknię itp itd.Ale np.dzisiaj cały dzien sie nie odezwal,nawet smsa nie napisal,dopiero o 20 zapytalam sie,co tam slychac.A gdy ja mu powiem cos na ten temat,ze przez caly dzien nawet sie nie odezwie,to on mi na to,ze mysli o mnie,ale ma rece pelne roboty<nie wierze zeby w ciagu kilku godzin nie mial nawet kilkuminutowej przerwy na smsa>Tak samo denerwuje mnie,gdy czuje,ze on spotyka sie ze mna na czas i tak,mam wrazenie, na "odwal sie".Dlatego nie wiem kompletnie,o co mu chodzi.Przyjezdza po mnie po 22(chociaz ostatnio nie widzielismy sie 3 dni),pojezdzimy 30-40 minut samochodem i odwozi mnie do domu,bo np.na 23 jest gdzies tam umowiony z kolegami.Dzisiaj np.zadzwoil do mnie o 21 czy sie za niedlugo zobaczymy,ja mu na to,ze moge o 21:30 bo sie wlasnie kąpie.Powiedzial,ze ok.Niestety wyszlam z wanny i okazalo sie ze mam jeszcze cos waznego do zrobienia wiec napisalam mu wiadomosc z pytaniem czy moze byc przed 22 ,na co on ,ze toche lipa,bo jest zaraz po 22 umowiony gdzies tam,czy mozemy to przelozyc na jutro.I troche dziwnie sie z tym czuje,bo mam wrazenie,ze spotyka sie ze mna tak na odwal.Ale np.ciągle sie na mnie patrzy,a jak sie pytam :dlaczego sie tak na mnie patrzysz?to on do mnie:podobasz mi sie ,to sie patrze."Ogólnie nie wiem,o co w tym wszystkim chodzi,czy mu w koncu zalezy,czy traktuje mnie tylko na zasadzie:a podoba mi sie,to przyjade o tej 22 na pol godziny,przynajmniej sie na nia popatrze"..,Glupio to brzmi,ale juz tego nie rozumiem..czego on ode mnie oczekuje/chce?
Zabrzmię pewnie teraz jak mój ojciec
Spotkaliście się kilka razy. W zasadzie po tak krótkim czasie mało kto potrafi dokładnie określić w jakim kierunku biegnie znajomość, więc moim zdaniem nie powinnaś tak bardzo się spinać. I co ważniejsze - nie powinnaś zadawać mu pytania (chociaż już i tak to zrobiłaś) "Po co Ty się w ogóle ze mną spotykasz?" Kochana, żeby zapytać kogoś o to, najpierw trzeba odpowiedzieć sobie samej na to pytanie . A my kobiety mamy niestety tendencję do mylenia kolejności, tzn. najpierw zapytam czego on chce ode mnie, potem będziemy razem ( 99/100 przypadków), a potem dopiero zastanowię się co ja od niego chcę i co czuję, a potem go rzucę, bo to jednak nie to.
Ten facet zapewne chce od Ciebie tylko jednego - pobzyka sobie trochę, może raz, może uda się i drugi jak panna naiwna. Lepiej zawczasu odciąć znajomość grubą kreską, przecież jest tylu facetów na świecie, na pewno ktoś dla Ciebie się trafi, dla kogo będziesz najważniejsza i kto nie będzie patrzył na zegarek będąc z Tobą (szczęśliwi czasu nie liczą ).

Edytowane przez ogolnie
Czas edycji: 2012-07-12 o 13:40
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 13:53   #32
juliette63
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
No właśnie, a o co Ci chodzi, czego byś chciała z tym panem? Na związek przy obecnym kształcie waszych "randek" bym się nie nastawiała.
Jeśli chcesz czegoś więcej, to musisz albo sama mu to powiedzieć, albo coś sama zaproponować (coś bardziej angażującego niż samochód o 22.00 między pracą a wyjściem z kumplami).
Moze głupio to zabrzmi,ale powiem prosto,czego od niego oczekuje-oczekuje zeby za mną latał i o mnie zabiegał(jeśi mu,jak twierdzi,zależy),a ja póżniej podejmę decyzję,czego tak naprawdę chcę,czy mi to odpowiada,bo póki co,to nie jestem zdecydowana(i chyba nic w tym dziwnego patrząc na obecną sytuację).
juliette63 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 13:54   #33
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez juliette63 Pokaż wiadomość

Zastanawiam sie,czy nie postawic sprawy tak,jak powiedzialam,czyli nie bede z niczym wychodzila pierwsza,zadnej inicjatywy z mojej strony przez jakis czas.tzn.tak jak powiedzialam,jesli on napisze-ok,jesli zadzwoni-ok,ale sama nic robic nie bede..a jak zadzwoni wieczorem i bedzie chcial sie spotkac po pracy?odmowic?bo zastanawiam sie jeszcze,czy gdy sie mnie zapyta,o co chodzi,co jest nie tak,to czy nie powiedziec mu,zeby sie odezwal,gdy bedzie mial wiecej czasu,moze wtedy ja tez bede miala i uda nam sie spotkac,bo jak narazie denerwuje mnie to uczucie,ze jestem gdzies tam przy końcu jego listy"rzeczy do zrobienia",ze takie cos mnie nie interesuje i nie chce sie czuc jak piąte koło u wozu.

Jakby mu naprawdę zależało, to znalazłby czas chociażby w weekend i spędzilibyście go jakoś NORMALNIE. Bo wieczne spotykanie się w aucie dla mnie nie jest normalne, widocznie koleś ma gdzieś to, czy tobie to odpowiada i jak już pisała jedna z wizażanek - również obstawiam, że może mu chodzić tylko o seks. A potem zwieje albo będzie wpadał na 30min na bara bara i leciał do kumpli.

Na twoim miejscu nie byłabym uległa aż tak, nie leciała na jego każde skinienie, a zaczeła stawiać jakieś warunki. A jesli by mu nie pasowało, to go pogoń! Serio, z perpsketywy czasu żałować nie będziesz


Wlasnie dlatego chce mu kilka razy odmowic "spotkania po pracy".A jak sie zapyta o powod?Mowic,ze np.jestem juz umowiona, i zobaczyc,co powie,czy powiedziec normalnie,co mnie denerwuje?Bo w sumie jak tak pare razy odmowie to rzeczywiscie moze zrozumoiec,ze wcale nie mam ochoty sie z nim widywac..

.[/QUOTE]

Wszystko ok, tylko to nie powinna być część jakiejś strategii pt. "jak go zmusić, żeby się zaangażował", tylko normalne postępowanie. Przecież Ty też możesz nie mieć ochoty lecieć na złamanie karku o tej godzinie, być po prostu zmęczona po całym dniu.
Czemu tak kombinujesz, zamiast powiedzieć, że wolałabyś się widywać z nim w inny sposób i przede wszystkim nie po ciemku? I zaproponować spotkanie o tej i o tej? Czemu zgadzasz się na wszystko i dostosowujesz wszystko do niego?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 14:01   #34
juliette63
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
Zabrzmię pewnie teraz jak mój ojciec
Spotkaliście się kilka razy. W zasadzie po tak krótkim czasie mało kto potrafi dokładnie określić w jakim kierunku biegnie znajomość, więc moim zdaniem nie powinnaś tak bardzo się spinać. I co ważniejsze - nie powinnaś zadawać mu pytania (chociaż już i tak to zrobiłaś) "Po co Ty się w ogóle ze mną spotykasz?" Kochana, żeby zapytać kogoś o to, najpierw trzeba odpowiedzieć sobie samej na to pytanie

Wiem...Ja niestety,ze swojej strony,nie znam odpowiedzi na to pytanie.


A my kobiety mamy niestety tendencję do mylenia kolejności, tzn. najpierw zapytam czego on chce ode mnie, potem będziemy razem ( 99/100 przypadków), a potem dopiero zastanowię się co ja od niego chcę i co czuję, a potem go rzucę, bo to jednak nie to.
Ten facet zapewne chce od Ciebie tylko jednego - pobzyka sobie trochę, może raz, może uda się i drugi jak panna naiwna. Lepiej zawczasu odciąć znajomość grubą kreską, przecież jest tylu facetów na świecie, na pewno ktoś dla Ciebie się trafi, dla kogo będziesz najważniejsza i kto nie będzie patrzył na zegarek będąc z Tobą (szczęśliwi czasu nie liczą

Wlasnie mam ochote mu o ttym powiedziec..bo denerwuje mnie to "na czas".ze pojezdzimy pol godziny i on do mnie:to co julka,jedziemy do domciu bo trzeba sie wyspać chyba,co?"
Jak dla mnie chore pytanie.Przeciez wiadomo,ze siłą go nie zatrzymam.Co prawda on mnie odwiezie i pozniej za kazdym razem jeszcze troche popiszemy na necie.
).
.
juliette63 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 14:39   #35
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez juliette63 Pokaż wiadomość
Moze głupio to zabrzmi,ale powiem prosto,czego od niego oczekuje-oczekuje zeby za mną latał i o mnie zabiegał(jeśi mu,jak twierdzi,zależy),a ja póżniej podejmę decyzję,czego tak naprawdę chcę,czy mi to odpowiada,bo póki co,to nie jestem zdecydowana(i chyba nic w tym dziwnego patrząc na obecną sytuację).

No no, póki co nie widzę żeby koleś Ci to dawał. Karmi Cie jakimiś pseudospotkankami na 30minut w aucie. Dziewczyny wcześniej idealnie to podsumowały - jakby mu zależało na czymś więcej to znalazłby czas żeby zabrać Cię do kina, na spacer o NORMALNEJ porze, na kawę. Najbardziej po oczach mnie razi fakt spędzanych dni wolnych. Szczerze? wolałabym się z chłopakiem spotkać 2 razy w tygodniu kiedy ma wolne i spędzić normalny dzień, iść nad jezioro, poopalać się, nie wiem, iść na kajaki nad pobliski zalew, pójść na jagody, grzyby, połowić ryby () spędzić jakoś fajnie dzień, albo o - skoro lubi jeździć autem to nie robić kilkadziesiąt km co wieczór tylko wybrać się raz w tygodniu dalej, za miasto - na jakiś ładny ryneczek.. no możliwości mnóstwo. Skoro tak bardzo mu na Tobie zależy, to czemu przekłada spotkania kumpli ponad spotkania z Tobą? I na prawdę uważasz że on w trakcie wolnego dnia sprząta?

Proszę Cię, mój facet też jest zapracowany, ale jak zaczął się ze mną spotykać zawsze sobie tak zorganizował czas, żeby pobyć ze mną więcej niż 40 minut. Na początku praktycznie cały czas miał zmiany od 12 w południe do 18. A ja uczelnię. Spotkania rano odpadały, wiec potrafił przyjechać o 19 żeby zabrać mnie na przejażdżkę do Krakowa, Opola, nad jezioro, posiedzieć tam ze mną do 3 w nocy tylko po to żeby pokazać jaki piękny rynek Krakowski nocą. A od wtorku już zaczynał trąbić że w weekend obiecuje normalnie spotkanie, w normalnych godzinach. I tak właśnie było.


Nie wierzę że od 2 miesięcy tylko wozicie się autem. Znaczy się ja nie mam nic przeciwko posiedzeniu w aucie - jak nie ma innej możliwości, ale ile można?

Szczerze? może ma inną laskę. NIE sądzę żeby w wolny dzień sprzątał. Ok, niech pracuje do tej 21, ale na prawdę łykasz tekst z kumplami co wieczór?

Nie będę się powtarzać, zacznij wymagać. Ja bym powiedziała że jestem zmęczona spotkaniami o takich porach. Że chcesz się widywać w ciągu dnia.
No cóż, powiedziałaś że jak zaczniesz odmawiać to on ucieknie - no życie jest brutalne, skoro mu zależy to go to nie zrazi, jedynie zweryfikuje jego zaangażowanie.
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 15:10   #36
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

zjedzmniebejbe , dzięki że zdążyłaś zacytować Autorkę

juliette63, wiesz co powiem Ci tak, jesteś egoistką.

Cytat:
Moze głupio to zabrzmi,ale powiem prosto,czego od niego oczekuje-oczekuje zeby za mną latał i o mnie zabiegał(jeśi mu,jak twierdzi,zależy),a ja póżniej podejmę decyzję,czego tak naprawdę chcę,czy mi to odpowiada,bo póki co,to nie jestem zdecydowana(i chyba nic w tym dziwnego patrząc na obecną sytuację).

Edytowane przez ogolnie
Czas edycji: 2012-07-12 o 15:13
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 15:18   #37
juliette63
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
No no, póki co nie widzę żeby koleś Ci to dawał. Karmi Cie jakimiś pseudospotkankami na 30minut w aucie. Dziewczyny wcześniej idealnie to podsumowały - jakby mu zależało na czymś więcej to znalazłby czas żeby zabrać Cię do kina, na spacer o NORMALNEJ porze, na kawę. Najbardziej po oczach mnie razi fakt spędzanych dni wolnych. Szczerze? wolałabym się z chłopakiem spotkać 2 razy w tygodniu kiedy ma wolne i spędzić normalny dzień, iść nad jezioro, poopalać się, nie wiem, iść na kajaki nad pobliski zalew, pójść na jagody, grzyby, połowić ryby () spędzić jakoś fajnie dzień, albo o - skoro lubi jeździć autem to nie robić kilkadziesiąt km co wieczór tylko wybrać się raz w tygodniu dalej, za miasto - na jakiś ładny ryneczek.. no możliwości mnóstwo. Skoro tak bardzo mu na Tobie zależy, to czemu przekłada spotkania kumpli ponad spotkania z Tobą? I na prawdę uważasz że on w trakcie wolnego dnia sprząta?

Proszę Cię, mój facet też jest zapracowany, ale jak zaczął się ze mną spotykać zawsze sobie tak zorganizował czas, żeby pobyć ze mną więcej niż 40 minut. Na początku praktycznie cały czas miał zmiany od 12 w południe do 18. A ja uczelnię. Spotkania rano odpadały, wiec potrafił przyjechać o 19 żeby zabrać mnie na przejażdżkę do Krakowa, Opola, nad jezioro, posiedzieć tam ze mną do 3 w nocy tylko po to żeby pokazać jaki piękny rynek Krakowski nocą. A od wtorku już zaczynał trąbić że w weekend obiecuje normalnie spotkanie, w normalnych godzinach. I tak właśnie było.


Nie wierzę że od 2 miesięcy tylko wozicie się autem. Znaczy się ja nie mam nic przeciwko posiedzeniu w aucie - jak nie ma innej możliwości, ale ile można?

Szczerze? może ma inną laskę. NIE sądzę żeby w wolny dzień sprzątał. Ok, niech pracuje do tej 21, ale na prawdę łykasz tekst z kumplami co wieczór?

Nie będę się powtarzać, zacznij wymagać. Ja bym powiedziała że jestem zmęczona spotkaniami o takich porach. Że chcesz się widywać w ciągu dnia.
No cóż, powiedziałaś że jak zaczniesz odmawiać to on ucieknie - no życie jest brutalne, skoro mu zależy to go to nie zrazi, jedynie zweryfikuje jego zaangażowanie.

Uważacie,ze ja tez powinnam wychodzic bardziej z inicjatywą,np.proponowac jakis spacer czy cos?Czy to on powinien?<do tej pory tak mi sie wydawalo>..Mysle,ze rzeczywiscie sprzatal samochod tak jak mowil-bo mial wyjatkowo czysto.Ale na pewno nie sprzatal go 3 godzin,bo w sumie dopiero po takim czasie dał mi znać,ze mozemy sie widziec.Mysle,ze dziewczyny zadnej nie ma,powiedzialabym nawet ze jestem tego na 90% pewna..Chociaz jak teraz piszemy na necie wieczorami,to juz nie jest tak,jak wczesniej..Juz rozmowa nie jest taka "płynna",w sensie mam ewidentne wrazenie,ze rozmawia z kimś jeszcze albo zajmuje sie podczas rozmowy jeszcze czyms innym.
juliette63 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-12, 15:35   #38
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez juliette63 Pokaż wiadomość
Uważacie,ze ja tez powinnam wychodzic bardziej z inicjatywą,np.proponowac jakis spacer czy cos?Czy to on powinien?<do tej pory tak mi sie wydawalo>..Mysle,ze rzeczywiscie sprzatal samochod tak jak mowil-bo mial wyjatkowo czysto.Ale na pewno nie sprzatal go 3 godzin,bo w sumie dopiero po takim czasie dał mi znać,ze mozemy sie widziec.Mysle,ze dziewczyny zadnej nie ma,powiedzialabym nawet ze jestem tego na 90% pewna..Chociaz jak teraz piszemy na necie wieczorami,to juz nie jest tak,jak wczesniej..Juz rozmowa nie jest taka "płynna",w sensie mam ewidentne wrazenie,ze rozmawia z kimś jeszcze albo zajmuje sie podczas rozmowy jeszcze czyms innym.
moim zdaniem powinnaś wyjść z inicjatywą, ale zaproponować coś, co sama chcesz robić - spytaj go po prostu kiedy szykuje mu się jakieś wolne i czy nie ma ochoty pojechać wtedy nad jezioro/zalew za miasto, gdzieś odpocząć i fajnie spędzić dzień? wtedy zobaczysz, na ile mu zależy - czy poświęci Ci cały wolny czas, czy coś wymyśli i znowu przyjedzie o 20, czy 21.
facet wydaje mi się dosyć podejrzany, niby chce, ale dziwnym trafem nie potrafi zorganizować nic więcej niż przejażdżka autem w wieczornych godzinach. umawiacie się z wyprzedzeniem, czy to zazwyczaj wychodzi tego samego dnia? spotykałam się kiedyś z facetem, któreyteż tyle pracował, czasami o naszym spotkaniu dowiadywałam się pół godziny przed nim, wtedy byłam jeszcze głupia i leciałam z wywalonym językiem, bo przecież ON zaproponował spotkanie, biegiem! a to nie tak wymagaj od faceta, masz takie prawo. nie pasują Ci takie wieczorne godziny? powiedz mu to, że nie zawsze masz siłę i ochotę, że wolisz nadrobić to, kiedy on będzie miał więcej czasu. umawiajcie się wcześniej, wtedy też nie wykręci się kumplami, Ty na bieżąco będziesz wiedzieć, kiedy ma wolne dni i łatwiej Ci będzie zorganizować czas.
popracujcie nad komunikacją, bo to chyba zawodzi. Ty nie mówisz, czego oczekujesz, tylko na wszystko się godzisz; sama też nie wyjdziesz z inicjatywą, a powinnaś. nie daj sobą sterować, bo będziesz wtedy taką zapchajdziurą, musisz pokazać, że też masz oczekiwania, masz swoje życie, swoje sprawy i nie będziesz lecieć na każde jego skinienie, bo on znalazł 30 min.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 16:05   #39
SummerGlow
Rozeznanie
 
Avatar SummerGlow
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: 7th Heaven
Wiadomości: 693
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

juliette63 Wiesz.. mysle, ze na poczatek musicie miec wiecej okazji i przede wszystkim czasu dla siebie.Tak, zeby miec mozliwosc zeby go lepiej poznac.. wtedy bedzie Ci latwiej zastanowic sie nad tym, czy chcesz czegos wiecej niz tylko kolezenstwa, czy ewentualnej przyjazni. Sama z siebie wowczas bedziesz na niego baradziej otwarta i zaczniesz to okazywac
I... rozumiem ta chec latania za Toba, ale wiesz.. jesli on choc troszke nie poczuje, ze ma jakas szanse to nie bedzie za Toba biegac.
Chyba, ze .. jak pisza wizazanki wyzej, jest cos na rzeczy i chlopak ewidetnie cos kreci.
__________________
"Niektórzy uważają, że piłka nożna jest kwestią życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym." B.Shankly
Blue heart forever - CFC
Zapuszczam wloski
o9.11.2013 --> CP
13.01.2014 --- 44,5 cm

Edytowane przez SummerGlow
Czas edycji: 2012-07-12 o 16:20
SummerGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 16:45   #40
juliette63
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez harvvey Pokaż wiadomość
moim zdaniem powinnaś wyjść z inicjatywą, ale zaproponować coś, co sama chcesz robić - spytaj go po prostu kiedy szykuje mu się jakieś wolne i czy nie ma ochoty pojechać wtedy nad jezioro/zalew za miasto, gdzieś odpocząć i fajnie spędzić dzień? wtedy zobaczysz, na ile mu zależy - czy poświęci Ci cały wolny czas, czy coś wymyśli i znowu przyjedzie o 20, czy 21.
facet wydaje mi się dosyć podejrzany, niby chce, ale dziwnym trafem nie potrafi zorganizować nic więcej niż przejażdżka autem w wieczornych godzinach. umawiacie się z wyprzedzeniem, czy to zazwyczaj wychodzi tego samego dnia? spotykałam się kiedyś z facetem, któreyteż tyle pracował, czasami o naszym spotkaniu dowiadywałam się pół godziny przed nim, wtedy byłam jeszcze głupia i leciałam z wywalonym językiem, bo przecież ON zaproponował spotkanie, biegiem! a to nie tak wymagaj od faceta, masz takie prawo. nie pasują Ci takie wieczorne godziny? powiedz mu to, że nie zawsze masz siłę i ochotę, że wolisz nadrobić to, kiedy on będzie miał więcej czasu. umawiajcie się wcześniej, wtedy też nie wykręci się kumplami, Ty na bieżąco będziesz wiedzieć, kiedy ma wolne dni i łatwiej Ci będzie zorganizować czas.
popracujcie nad komunikacją, bo to chyba zawodzi. Ty nie mówisz, czego oczekujesz, tylko na wszystko się godzisz; sama też nie wyjdziesz z inicjatywą, a powinnaś. nie daj sobą sterować, bo będziesz wtedy taką zapchajdziurą, musisz pokazać, że też masz oczekiwania, masz swoje życie, swoje sprawy i nie będziesz lecieć na każde jego skinienie, bo on znalazł 30 min.
Nie umawiamy się z wyprzedzeniem.Czasami poprzedniego dnia gdy sie widzimy wieczorem to on zapyta:widzimy sie jutro? na co ja mu najczesciej mowie,ze jesli ma ochote,to mozemy sie widziec.Wlasnie chodzi o to,ze ja moglabym spotykac sie z nim codziennie,bo nie ukrywam,ze prawie zawsze czekam caly dzien az o 22 zaproponuje spotkanie..moze i jestem głupia,ale tak jest,ze skupiam sie nad tym.Ale nieraz,gdy ja sama nie zaproponuje,to on tez nie.Teraz wlasnie odezwal sie po 15 tzn.dzwonil,ale ja nie slyszalam..A jak sie zaytam co chcial,tzn.po co dzwonil,czy cos chcial,to mowi,ze uslyszec moj glos.Jak dla mnie troche pozno sie budzi,skoro od 9 juz jest na nogach.
juliette63 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-12, 19:00   #41
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez juliette63 Pokaż wiadomość
Nie umawiamy się z wyprzedzeniem.Czasami poprzedniego dnia gdy sie widzimy wieczorem to on zapyta:widzimy sie jutro? na co ja mu najczesciej mowie,ze jesli ma ochote,to mozemy sie widziec.Wlasnie chodzi o to,ze ja moglabym spotykac sie z nim codziennie,bo nie ukrywam,ze prawie zawsze czekam caly dzien az o 22 zaproponuje spotkanie..moze i jestem głupia,ale tak jest,ze skupiam sie nad tym.Ale nieraz,gdy ja sama nie zaproponuje,to on tez nie.Teraz wlasnie odezwal sie po 15 tzn.dzwonil,ale ja nie slyszalam..A jak sie zaytam co chcial,tzn.po co dzwonil,czy cos chcial,to mowi,ze uslyszec moj glos.Jak dla mnie troche pozno sie budzi,skoro od 9 juz jest na nogach.
no właśnie, ja takie umawianie się chwilę przed spotkaniem zaliczam do błędów z dawnych lat - nie dość, że ciężko ustalić swoje plany (może nie tyle ciężko, ale zawsze jest ta myśl a może on jednak zadzwoni.., więc odmawiasz koleżance, znajomym i tylko czekasz na jego telefon - BARDZO wielki błąd), to jeszcze czujesz się jakbyś zajmowała ostatnie miejsce na liście - on czeka do ostatniego momentu, a kiedy nie ma ciekawszych opcji, albo znajdzie te 40 min. między jednym a drugim, to wpadnie - nie czujesz się trochę tak? ja się tak wtedy czułam. jakby on nie miał szacunku do mnie i do mojego czasu.
mój eks okazał się wielkim manipulantem, a cały związek porażką - ustawił mnie tak, że siedziałam jak na szpilkach i czekałam na jakikolwiek dźwięk telefonu, dzwonił - biegłam cała w skowronkach, nie dzwonił - siedziałam i myślałam dlaczego. bałam się cokolwiek powiedzieć i zmieniać, nie chciałam się narzucać, ALE teraz wiem, jaki to był wielki błąd. jeżeli czujesz się podobnie, to z nim o tym porozmawiaj, bo takie ganianie za sobą kto się pierwszy odezwie, a kto pierwszy pęknie to dziecinada, a nie związek. oboje powinniście dążyć do częstych spotkań, bo jak inaczej ma coś z tego wyjść?
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-13, 07:16   #42
Linaewen
Zakorzenienie
 
Avatar Linaewen
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Madano, by takie wredne babsztyle, jak my, to rzeczywiście takie wymagające jesteśmy i nas się w tyłkach poprzewracało - chcemy się widywać z partnerem częściej, niż raz na ruski rok, chcemy by miał dla nas więcej, niż pół godziny czasu, bo potem jest z kumplami umówiony (już zresztą widzę te tłumy ludzie mających czas tylko po 22., prowadzących wyłącznie nocne życie towarzyskie ; taaa, a system zmianowy pracy szlak trafił lub nigdy o nim nie słyszeli).
Dokładnie tak...

Zastanów się nad jedną WAŻNĄ rzeczą-abstrahując od tego, czy kocha, czy się stara, czy się tylko bawi.
GDYBY jednak chciał coś więcej to jak rozumiem pracy nie zmieni. I teraz pomyśl, czy związek w takiej formie jak to spotykanie się teraz będzie Ci odpowiadał. Poważnie i głęboko się zastanów, a potem myśl co dalej. Bo wbrew pozorom to nie jest tak łatwo kochać i żyć z pracocholikiem...

Swoją drogą twarda jesteś, facet Cię smyra tu i ówdzie w tym po ustach a Ty nic
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
Linaewen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-13, 11:14   #43
juliette63
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez Linaewen Pokaż wiadomość
Dokładnie tak...

Zastanów się nad jedną WAŻNĄ rzeczą-abstrahując od tego, czy kocha, czy się stara, czy się tylko bawi.
GDYBY jednak chciał coś więcej to jak rozumiem pracy nie zmieni. I teraz pomyśl, czy związek w takiej formie jak to spotykanie się teraz będzie Ci odpowiadał. Poważnie i głęboko się zastanów, a potem myśl co dalej. Bo wbrew pozorom to nie jest tak łatwo kochać i żyć z pracocholikiem...

Swoją drogą twarda jesteś, facet Cię smyra tu i ówdzie w tym po ustach a Ty nic

Noo tak, masz rację...Niby mówi,ze wystaczyc chcieć a na wszystko można coś poradzić,ale tez on musi o tym ode mnie wiedziec itp..No nie wiem,mi sie wydaje,ze przez samo spotykanie sie z nim i akceptowanie tych wyjsc + to,ze gadamy itp itd,wystarczajaco daje mu do zrozumienia...Przedwczora j sie troche wkurzylam za to,ze byl umowiony po 22 i mnie chcial zalatwic w pol godziny<co prawda itak w koncu nie doszlo to do skutku bo zaproponowalam mu przed 22 a to juz bylo za pozno dla niego "bo po 22 jest umowiony">,wiec gdy chcial to przelozyc na nastepny dzien to ja powiedzialam,ze nie ,bo jestem umowiona.W sumie tak naprawde nie bylam,ale zdecydowalam postawic na swoje,zeby nie bylo ze wszystko zalezy od niego.wczoraj pisalismy troche i pozniej tak ok.23 zapytal sie mnie ,czy juz wrocilam z tego spotkania.Ja mu na to,ze tak,juz dawno itp.,ze widzialam sie z ta osoba jednak w ciagu dnia.On mi na to,ze myslal,ze jestem zajeta itp.ogolnie zrozumial to tak,ze nie mialam ochoty sie z nim spotkac skoro jednak bylam wolna a mu tego nie zaproponowalam.W ciagu tamtego dnia zapytalam sie go,czemu sie tak malo dzisiaj odzywa itp ,a on mi na to:"nie chce Ci przeszkadzac " ja mu na to ,ze mi nie przeszkadza ze jesli bedzie mi przeszkadzal to mu to zakomunikuje a on mi na to :ale tez nie chce sie narzucac "i mowi,ze gdy ja sie nie odzywam,to oon po prostu tez rozumie to tak,ze ja nie mam na to ochoty.Nie rozumiem..Poza tym np.wczoraj gadalismy chwile na necie i on sie mnie pyta,czy tesknie,,ja mu na to,zeby nie zadawal mi takich pytan,bo mnie to denerwuje za kazdym razem,dlatego,bo gdy za kims tesknie i ktos jeszcze sie o to pyta to to przybiera na sile,a po co skoro nic na to nie poradze w danej chwili.On mi na to"wystarczy chciec a sie poradzi I juz nic wiecej nie mowie Uciekam spac,spokojnej nocy " I weźcie zrozumcie,o co mu chodzi...W takich chwilach czuje sie zbywana,bo po cholere pyta skoro w danej chwili nic nie zamierza z tym zrobic?Dodatkowo komunikuje za sekunde,ze idzie spac,tak,jakby mial w dupie to,co ja czuje..Czuje sie jakby mi tym powiedzial"a tęsknij sobie,zdychaj,ja ide spać"Z jednej strony rozumiem,ze przeciez nie bedzie ze mna do rana filozofowal na ten temat,jesli rano idzie do pracy..ale z drugiej,jesli by mu zalezalo..?i w ogole po cholere porusza ten temat?

A twarda potrafie być,jeśli sobie to postanowie
juliette63 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-13, 14:21   #44
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Im dłużej czytam i "siedzę w temacie", tym większe mam wrażenie, że nic z tego nie wyjdzie (jeśli chcesz związku, bo jeśli chodzi o łóżko, to pewnie gdyby dostał co by chciał, to szybko zwinąłby interes) - skoro od 2 miesięcy jeździcie tylko samochodem, pomyślałabym, że facet nie ma ani fantazji ani chęci, żeby to szło w stronę związku...

Gdybyś powiedziała, co Ci nie pasuje zamiast ciągle zdawać na niego, zyskałabyś może odrobinę szacunku, trzeba czasem walnąć ręką w stół.
Inna sprawa, że Ty też nie masz za bardzo jak postarać się o bliższe i częstsze relacje, skoro on wyznacza Ci godzinę 22.00 na spotkanie.
Powiedziałabym mu wprost, że może dajmy sobie z tym spokój, bo to jakaś farsa te wasze randki, a nie spotkania 2 ludzi, którym zależy.
Skoro nie ma na Ciebie czasu, to się z tego wypisz. Albo dalej zgadzaj się na to, co dostajesz, a dostajesz marne ochłapy.
Jak jedna z wizażanek napisała, spędza ona więcej czasu ze swoim psem, niż Ty z facetem, któremu się podobno podobasz.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-14, 06:29   #45
bluecream
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 157
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Autorko! Z doświadczenia, skądinąd cholernie bolesnego, wiem, że jeśli facet mówi, że nie szuka dziewczyny, to... nie szuka dziewczyny.
I nie ma co tu dorabiać ideologii, zastanawiać się, co szanowny pan ma na myśli itd., bo jego zachowanie z tego, co opisujesz jest do bólu przewidywalne i obrzydliwe. Piszę te słowa cały czas podpierając się swoją znajomością z podobnym panem. Też słyszałam podobne teksty, pytania czy tęsknię itd i też zachodziłam w głowę, o co mu może chodzić i że na pewno coś jest na rzeczy, bo kontaktuje się, umawia, jest czuły i bla bla bla także moja rada jest jedna. Uciąć kontakt i poszukać chłopaka, który szuka dziewczyny. O rany, jak łatwo się mówi, jak się stoi z boku ale innej rady moim zdaniem nie ma, bo z tej mąki chleba nie będzie
bluecream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-14, 09:12   #46
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Cytat:
Napisane przez bluecream Pokaż wiadomość
Autorko! Z doświadczenia, skądinąd cholernie bolesnego, wiem, że jeśli facet mówi, że nie szuka dziewczyny, to... nie szuka dziewczyny.
I nie ma co tu dorabiać ideologii, zastanawiać się, co szanowny pan ma na myśli itd., bo jego zachowanie z tego, co opisujesz jest do bólu przewidywalne i obrzydliwe. Piszę te słowa cały czas podpierając się swoją znajomością z podobnym panem. Też słyszałam podobne teksty, pytania czy tęsknię itd i też zachodziłam w głowę, o co mu może chodzić i że na pewno coś jest na rzeczy, bo kontaktuje się, umawia, jest czuły i bla bla bla także moja rada jest jedna. Uciąć kontakt i poszukać chłopaka, który szuka dziewczyny. O rany, jak łatwo się mówi, jak się stoi z boku ale innej rady moim zdaniem nie ma, bo z tej mąki chleba nie będzie
Amen.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-29, 11:10   #47
Kropka123456
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 10
Dot.: Czy mu naprawdę zależy?

Witam bardzo serdecznie. Przeczytałam całą historie,wszystkie komentarze,i aż musiałam założyć konto,żeby coś napisać. Czytając to czułam się jakby wszystko było o mnie,aż przez chwile przeszła mi myśl,że to może ten sam chłopak... dziwne uczucie...
Kropka123456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:27.