2010-03-26, 20:41 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 33
|
Przegrywam życie... pomożecie ?
Witam,
Jestem "facetem", mam 18 lat. Kilka miesięcy temu doszło do mnie, że przegrywam życie. Nie wiem co dalej ze sobą robić więc postanowiłem założyć tutaj temat i się trochę wyżalić - to forum jest dla mnie ostatnią deską ratunku - naprawdę proszę o pomoc. Pokrótce, w podpunktach, opisze w jaki sposób przegrywam/przegrałem swoje życie. (kolejność przypadkowa, będzie nudno - z góry dziękuję wszystkim, którzy przeczytają całość) : 1. Jestem gruby (183 cm wzrostu, 84 kg wagi) - mam duży brzuch, rozstępy, szerokie biodra- również szerokie barki i to mnie trochę ratuje 2. Mam ginekomastie (niewielką ale koszulki z krótkim rękawem nie zakładałem od 3 lat, bluzy kupuje z dużymi napisami z przodu żeby zakryć mocno odstające sutki ) 3. Mam garbaty - orli, duży nos 4. Moje uszy są dziwne (dosyć duże) 5. Nie mam szerokiej i mocno zbudowanej brody - podobno jeden z wyznaczników męskości... 6. Chodząc, potykam się o własne nogi 7. Jestem nieśmiały, mało wygadany, nigdy nie rozmawiałem z dziewczynami 8. Nie miałem dziewczyny a co za tym idzie moja wiedza o "chodzeniu", rozmawianiu z kobietami oraz seksie jest zerowa 9. Mam małego 10. Mam krzywe zęby i robię głupie miny 11. Miewam huśtawki nastroju - rano wesoły, po południu chcę się zabić, pociąć, sam się uderzam pięścią w twarz itp. 12. Napisałem w tym roku do trzech dziewczyn w celu poznania się - każda po zobaczeniu mnie na zdjęciu lub w szkole nie odpisywała na gg/nk itd. 13. W weekendy siedzę od rana przy komputerze a w dni szkolne od 15 do 24. 14. Nie mam kolegów - tzn. z żadnym nie spotykam się po szkole. 15. Uważam się za brzydkiego - żadna dziewczyna mi nie powiedziała, że jestem przystojny... 16. Nie lansuje się, nie chodzę z telewizorami pod pachami, nie mam włosów na żel ani różowych/turkusowych koszulek, nie jestem modny 17. Kiedyś miałem poczucie humoru - najlepsze teksty w klasie, żarty sytuacyjne - teraz przytłoczony swoją brzydotą nie potrafię powiedzieć nic śmiesznego, chodzę smutny i to zauważyli już moi koledzy 18. Nie palę papierosów, nie piję alkoholu 19. Schudłem 21 kg i nadal jestem wielorybem 20. Jestem żałosny bo myślałem, że jak schudnę to dziewczyny będą na mnie inaczej patrzeć, dlatego też, jak wyżej wspomniałem, postanowiłem napisać do tych, które mi się podobały, dały mi "kosza" czy coś takiego. 21. Na nowo się obżeram (od 2 tygodni) bo nie widzę sensu dalszej diety 22. Ćwiczę codziennie przedramię aby nabrać trochę męskości i zwiększyć dłonie - kończę trening bo pojawieniu się łez z bólu. 23. Do punktu 22. - Nie zwiększyłem obwodu ręki bo popaliłem mięśnie - ćwiczę dalej bo lubie ten ból dłoni, czuję się wtedy silny i lepszy od nażelowanych leszczy 24. Jest we mnie dużo nienawiści, często marzy mi się skopać chłopaka dziewczyny, do której pisałem i mnie olała. 25. Za rok kończę szkołę, pewnie nie pójdę nigdzie do pracy bo wszędzie szukają "przystojniaków" :/ To chyba wszystkie moje wady. Nie mam zalet. Nie będę pisał, że jestem brzydki ale za to inteligentny, także takie wmawianie sobie na siłę i szukanie zalet nie ma sensu. I jeszcze takie małe pytanie do kobiet - dlaczego to wszystko opiera się na wyglądzie ? myślałem, że jest inaczej. Wracając do tej sytuacji z dziewczynami, do których pisałem - niby byłem "fajny", podobało im się to, że jestem szczery itp itd. ale po zobaczeniu mnie w realu tudzież na zdjęciu kontakt się urywał - nie życzę żadnemu facetowi takiego obrotu sprawy, ja czułem się jak przedmiot - zabawka - którą odstawia się, bo jest brzydka/znudziła się - super się wtedy czułem. Zrobiły tak 3 dziewczyny więc to nie jest przypadek. Jestem brzydki - tylko dlatego przegrałem... Dziękuję Wam dziewczyny, z każdym dniem jest coraz gorzej - Być może któraś z nich to przeczyta (opisałem swój wygląd a jestem dość charakterystyczny więc łatwo mnie rozpoznać). Nie wiem co mam dalej ze sobą zrobić. Nie chce mi się żyć. Proszę, napiszcie coś, co podniesie mnie na duchu, proszę... nie mam już sił, pomóżcie mi wyjść z tego bagna, w które jeszcze bardziej wciągnęły mnie te "dziewczyny" Jeżeli nie uzyskam pomocy to niestety ale mówię sobie "game over". Przepraszam za taki długi tekst. Z góry dziękuję za odpowiedzi - jeżeli takowe się pojawią. |
2010-03-26, 21:13 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Po pierwsze nie "facetem" tylko facetem.
Jakie wybierasz sobie dziewczyny? Wiesz, jeśli one są przepiękne, boskie itd.to może mają pstro w główce? Nie wszystkie dziewczyny są takie. Sądze, że dziewczyny wolą facetów z jajami.Nie chodzi o rozmiary, o bicepsy, sricepsy itd.Musisz siebie pokochać, polubić Stary.Jesteś młody, poćwicz troszkę, schudniesz.Zapisz się na siłownie. Radze Ci najpierw znaleść przyjaciela bądź przyjaciółkę czy po prostu znajomych.Musisz mieć z kim pogadać, wyjść do kina, na mecz, na dyskotekę czy gdzie tam lubisz chadzać.To potrzebne. Tak bardzo musisz mieć tą dziewczyne, tak bardzo potrzebujesz pocałunków itd.? Nie śpiesz się, spokojnie.Nigdy nie jest za późno na dziewczynę.Nie wierz w przenzaczenie, sam ustalasz zasady. Proszę nie myśl o zabójstwie i o innych tego typu rzeczach.Życie jest za krótkie, żeby się tak dołować.Gdybym miała firmę, zatrudniłabym Cię.Głowa do góry młody chłopcze, tu wcale nie chodzi o wygląd.To raczej dziewczyny maja gorzej.One muszą być ładne, wiesz ta "piękna płeć" Jak któraś ma odstające, duże uszy( w tym ja) mały biust, chuda itd.To jak ona ma się czuć czytając twój wątek? Ja jestem zdołowana. Możemy zmieniać się razem, jeśli chcesz. A to, ze 3jakieś tam dziewczyny zerwały kontakt z tobą po zobaczeniu zdjęcia-chrzanić je! Nie są warte nikogo.Jeśli wolą przystojnych, trudno.Niech sobie lecą do tych napakowanych, nażelowanych lalusi;]. Musisz zacząć siebie szanować.No napewno nie jest tak źle.Tylko tak Ci się wydaje!!!
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. |
2010-03-26, 21:21 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
masz niską samoocenę i nie wierzysz w siebie.
dziewczyny naprawde nie patrzą na wygląd /no może te ktore spotykasz są na tyle płytkie-taki wiek nie warto na nie tracic czasu/ dla prawdziwych kobiet liczy sie cos innego. nie rezygnuj z diety, ale rob to dla siebie. masz dopiero 18 lat, jeszcze wszystko sie zmieni, zobaczysz. |
2010-03-26, 21:24 | #4 |
Rozeznanie
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Masz za mało wiary w siebie... Właśnie to Cię gubi.
Mój TŻ ma 168 cm wzrostu (mniej niz ja) waży 85 kg łysieje i ma w pasie grubo ponad sto cm jednym słowem brzuch jak świety mikołaj i jeszcze się jąka troszkę i co najciekawsze to ja jego sobie znalazłam, on nie szukał dziewczyny, jest mi z nim dobrze kocham go takim jakim jest i podoba mi się, dziwił sie, że zwróciłam na niego uwagę... Dla mnie nie wygląd jest ważny tylko osobowość, a panienki do których pisałeś jak widać są puste, a chłopaka potrzebuja chyba tylko po to, żeby kolezankom sie pokazać. Jeżeli sam w siebie nie uwierzysz nie uwierzy w Ciebie nikt, musisz znac swoja wartość i zaakceptowac siebie takim jakim jesteś i tak na marginesie, żeby po świecie chodzili tylko tacy grubi jak ty to świat był by piękny za bardzo sie skupiasz na wyglądzie i wmawiasz sobie że jesteś fe... A po czym wnioskujesz, że masz malego?? nie rozmiar sie liczy a taktyka. Uważam, że troszke wyolbrzymiasz swoje problemy i sam siebie wpędzasz w depresję... Będzie dobrze
__________________
Jestem obcy i nic co obce nie jest mi obce... |
2010-03-26, 21:25 | #5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
No co Ci tu poradzić... Wygląda na to, że największym Twoim problemem są kompleksy. Więc chyba najlepiej będzie z nimi powalczyć.
Po pierwsze nie sądzę, żebyś był gruby przy takim wzroście i wadze. Jak chcesz się inaczej prezentować, to się zapisz na siłownię, na przykład. Nos u faceta nie jest wielkim problemem, u kobiet które wedle kanonu powinny być "delikatne" bardziej się może rzucać w oczy niż na męskiej twarzy. Jak masz dziwne uszy, możesz je fryzurą korygować. Ja tak sobie myślę, że nie jesteś wcale brzydki, tylko niezadbany i niepewny siebie. Pewność siebie jest jedną z najseksowniejszych rzeczy u faceta! A nie kwadratowa szczęka... Jeśli pokazujesz dziewczynie fotkę, na której masz skrzywioną minę, nijaką fryzurę, byle jakie ciuchy - to fakt, może uznać, że nie jest zainteresowana. Zadbaj o siebie, jest szansa że za tym pójdzie nieco pewności siebie, której baaardzo potrzebujesz. Jak się wstydzisz siebie i nie rozmawiasz z ludźmi, nie nawiązujesz kontaktów, to co się dziwić że nie masz kolegów ani dziewczyny Kontakty międzyludzkie nie biorą się z powietrza, trzeba je nawiązywać i o nie dbać. |
2010-03-26, 21:29 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Dla mnie to, że nie palisz i nie pijesz absolutnie nie jest wadą A dziewczyny, które po zobaczeniu Ciebie zrywają kontakt raczej do zbyt mądrych nie należą. Ja nie chciałabym mieć chłopaka, który jest super przystojny, ale jak się odezwie to nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać
Głowa do góry!
__________________
41 cm => 55 cm Śpiewam i spełniam marzenia
|
2010-03-26, 21:31 | #7 | |||||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 399
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Cytat:
co do nieśmiałości zacznij metodą małych kroków - staraj się przede wszystkim podchodzić do ludzi z tolerancją i nie odstraszać innych ciętymi ripostami czy odważnymi tekstami. Na razie znajdz sobie towarzystwo w którym będziesz się czuł dobrze i będziesz miał z nimi wspólne tematy - interesujesz się czyms oprócz komputera? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
musisz to sobie uświadomić. napewno masz zalety, ale oczywiscie wygodniej jest usiąsc i sobie powiedzieć, że jesteś beznadziejny i do niczego się nie nadajesz. Cytat:
Głowa do góry |
|||||||||||||
2010-03-26, 21:34 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 878
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
mam tyle lat co Ty i również niską samoocenę ale walczę z tym i przede wszystkim nie izoluję się od ludzi, w ostatnim czasie bardzo pracuję nad sobą i zaczynam pomału siebie akceptować jeśli czujesz się gruby to nadal pilnuj diety, ćwicz, na rozstępy proponuję jakąś maść na blizny, to że nie palisz i nie pijesz to akurat Twój plus i musisz przestać doszukiwać się swoich wad tylko polubić się takiego jaki jesteś gdybyś chciał pogadać to pisz w wiadomości prywatnej
|
2010-03-26, 21:48 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
skoro dieta daje efekty to ciągnij ja dalej, nie pozwól sobie się załamać ale najwazniejsze: to ze schudniesz nie załatwi twoich problemów, będziesz wynajdywał nowe. Masz 18 lat, laski w twoim wieku mają zazwyczaj pstro w głowie i marzą o seksi ziomalu co słucha hyp hopu i się wozi. Do takich nie warto nawet startować. Skoro dziewczyny nie odpisują to nie warto się załamywać. Patrz na to tak : " skoro nie jest zainteresowana to patrzy tylko na wygląd i status, po co mi tak ograniczona dziewczyna?". Gdy trafisz na taką która cię zaakceptuje, a uwierz mi trafisz, będzie to naprawdę wartościowa osoba. Wiem to po sobie, wierz mi na słowo prawdziwe uczucie nie kryje się za lansem, kasa i wyglądem jednak nie oznacza to ze masz spoczywac na laurach, pracuj dalej nad dietą bo to mozę być dla ciebie motywacją ale musisz rozmawiać, wychodzić, załapać jakiś kontakt, masz jakieś hobby? może zapisz się do jakiejś organizacji? tam zazwyczaj sa ludzie którzy patrzą na pasje a nie na wygląd innych. Musisz mieć kontakt z ludźmi bo inaczej przykleisz się do kompa i mając 20 parę lat będziesz sam... mam takiego kumpla. Od rana do 4 rano przed kompem, bez światła, zero znajomych, zero pracy i szkoły, na utrzymaniu chorej matki...
Edytowane przez Madelaine87 Czas edycji: 2010-03-26 o 21:51 |
2010-03-26, 22:02 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Kompleksy musisz wyleczyć, inaczej ten stan będzie trwał wieki!
Moje rady: 1. Sprzedaj komputer. nie wolno marnować całego dnia na gapienie sie w monitor!! To nienormalne 2. Zadbaj o swoje obecne ciało: bądź ZAWSZE pachnący wodą kolońska/ładnymi perfumami, miej czyste włoski, paznokcie, wyprasowane świeże ciuchy. 3. Musisz, kategorycznie musisz wyjść z domu! Na początek opcji jest wiele: 9 godzin które zazwczaj przeznaczałeś na kompa spożytkuj na świeżym powietrzu + czytając książki A najlepiej jak zapiszesz się na coś na co musisz chodzić regularnie czyli basen albo siłownia proponuje iść z bratem na początek 4. Przestań przejmować się opinią innych ludzi! Na 99% nie jest tak tragicznie jak mówisz! Dziewczyny nie patrzą głównie na wygląd, ja jestem tego przykładem, przez 3 lata pałałam miłością do osoby wręcz brzydkiej, ale o genialnym charakterze który przysłaniał mi wszystko inne UŚMIECHNIJ SIĘ. problem sutków - nie umiem doradzić, aczkolwiek kiedyś na plaży poznałam chłopaka z taką chorobą ale był bardzo usmiechnięty i kąpał się w samych spodenkach więc nie zwracał uwagi na swoja klate : ) był bardzo miły i fajny przecież on nic nie poradzi na to, różne gorsze rzeczy sie ludziom przytrafiają. Życzę Ci powodzenia, jeśli chcesz wpuścić do swojego życia kogokolwiek - najpierw zaakceptuj siebie a łatwiej CI będzie nawiązywać znajomości. Moim zdaniem Twoim wrogiem nr 1 jest komputer który sprawia że połowę swojego życia po prostu marnujesz. Będzie OK !!!
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
2010-03-26, 22:10 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: bajorko...
Wiadomości: 179
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Proponuję wziąć przykład z Rafała Bryndala- sam mówi gdzie popadnie że urody to on nie ma, ale jest sympatyczny, jest inteligentny - to tez jest ważne o ile nie najważniejsze. |
|
2010-03-26, 22:20 | #12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Najważniejsze to wygrzebać się z domu. Może umów się z kolegami ze szkoły na jakiś wypad PO szkole, na cokolwiek - mecz, wyprawę rowerową, grilla itp. Nie zmarnuj wiosny na gnicie w domu. |
|
2010-03-26, 22:25 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Ja przepraszam, jeśli urażę Autora wątku, ale jak dla mnie to wygląda to na marną prowokację.
Masz metr osiemdziesiąt wzrostu ponad i 84 kg wagi? I że niby jesteś otyły????? Masz małego? Nie palisz i nie pijesz? I potykasz się o własne nogi? I co to znaczy, że nigdy nie rozmawiałeś z dziewczynami? No, wybaczcie, ale dla mnie takie argumenty są albo niedorzeczne albo ktoś nas robi w bambuko. albo rzeczywiście ma tak zwichrowane poczucie własnej wartości. Żeby zmarnować sobie życie to trzeba coś zrobić lub nie robić zupełnie nic. A Ty na razie opisujesz jaki jesteś, co nie ma nic wspólnego z marnowaniem sobie życia, zwłaszcza gdy mówimy to o osiemnastolatku (chyba nic nie pokręciłam...). Zmarnować sobie życie możesz mordując kogoś, leniąc się i lądując be grosza przy duszy pod mostem lub żeniąc się z dziewczyną, bo jest z Tobą w ciąży, ale bez miłości. Ale jeśli mamy mówić o kompleksach, to owszem, możemy pogadać. Tylko pytanie - skąd wiesz, że masz ginekomastię? a skoro już wiesz, że masz, to dlaczego nic z tym nie robisz? Chodzi mi o zaburzenia hormonalne. Aha, i kto Ci nawtykał takich bzdur, że szczęśliwe życie zależy od wyglądu fizycznego? |
2010-03-26, 22:26 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Przestań sie użalać nad sobą i wywal komputer! Jestem pewien, że jeśli jestes inteligentnym, madrym i zabawnym facetem bez problemu znajdziesz kobiete i nawet możesz się bardzo zdziwić jaką! |
|
2010-03-26, 22:33 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Panowie piszecie jakby to bylo łatwe ale dla kogoś takiego jak autor nie jest to zbyt proste. Poza tym skąd wiecie jaki on jest? może nie lubi modnie się ubierać? boże, jakbym słyszałam mojego ojca... ubierz się ładnie czyt. krótka spódniczka i pokaż dekold a ja tak nie lubię! kazdy niech ubiera się tak jak lubi a nie tak by inni go lubili.Tu nie chodzi o wygląd ale o pewność siebie. Można nie być ładnie ubranym, pachnieć Armanim a i tak miec wokoł siebie mnóstwo przyjaciół i kobiet jesli ma się pewnośc siebie i lubi się bywać wśród ludzi. Autorze odezwij się !
Edytowane przez Madelaine87 Czas edycji: 2010-03-26 o 22:34 |
2010-03-26, 22:43 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 85
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Dziewczyny mają CAŁKOWITĄ rację!Już z początku Twojej wypowiedzi można wywnioskować..że kompletnie siebie nie akceptujesz i zbyt krytycznie siebie oceniasz.Piszesz tutaj o samych wadach,a jak juz tutaj ktoś mądrze napisał-nie ma człowieka bez wad i też nie ma człowieka BEZ ZALET!Więc spójrz na siebie nieco inaczej-nie oceniaj siebie tylko przez pryzmat wyglądu..Jestem pewna ,że znajdziesz w sobie wiele cech wartościowych..Też mam 18 lat ... i poniekąd rozumiem ,co przechodzisz aczkolwiek itak uważam,że jesteś wobec siebie zbyt krytyczny.Wiadomo,że dzisiaj żyjemy pod ogromną presją mediów i środowiska,Ci "brzydsi","gorsi" idą w pewnym sensie na bok..Młodzi ludzie patrzą na siebie bardzo krytycznym okiem ,nie chcą być gorsi,większość chce się wyróżniać z tłumu i być zauważonym..Więc zdaję sobie sprawę z tego,że nie jest Ci łatwo...Ale..tak jak już dziewczyny pisały-może powinieneś bardziej zadbać o siebie...?Już to ktoś napisał ,ale ja to potwierdzę-nie ma nic bardziej sexownego niż zadbany facet,i wcale nie musi wyglądać jak sobowtór Roberta Pattinson'a!Elegancki ubiór,fajna fryzura,ładne perfumy,uśmiech,poczucie humoru-nawet nie wiesz,jak to przyciąga dziewczyny!Małe rzeczy,a tak pomagają!I tak jak mówie-nie musisz wyglądać jak gwiazdor hollywood,pamiętaj,że dzisiaj praktycznie każdy mankament urody można zniwelować chociaż częściowo,jest wiele takich"sztuczek"!Poza tym jak już pisalam masz zero pewności siebie..ja np.uwielbiam facetów,ktorzy posiadaja te ceche(oczywiscie w granicach rozsadku) i wg.mnie to czyni ich naprawde sexi.Ta cecha sprawia,ze zniakaja inne wady,staja sie niezauwazalne ,po prostu inni ich nie widza,bo sa tak zafascynowani Twoja osoba,że wg.nich itak bedziesz przystojny i czarujący,naprawdę!Także widzisz-nie tylko wygląd się liczy,i nie zaprzątaj sobie głowy.Zamiast siedzie po kilka godzin dziennie na kompie zrob cos wartosciowego-zadbaj o siebie,wyjdz do ludzi!(i przy tym nabierz wiecej pewnosci siebie),poczytaj troche inteligentnych ksiazek-WEŹ SIĘ W GARŚĆ!A tak poza tym-życie byłoby nudne,gdyby po Ziemi chodzili sami przystojniacy!Pozdrawiam. Edytowane przez juliette63 Czas edycji: 2010-03-26 o 22:46 |
|
2010-03-26, 22:47 | #17 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ---------- Cytat:
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain
|
||
2010-03-26, 22:49 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
e.j masz rację, ja tylko odniosłam się do tego że nie można na siłę np ubierać się modnie jeśli tego nie lubimy trzeba znaleźć swój styl, taki w jakim bęziemy się czuli dobrze i jak napisałaś, będziemy dobrze wyglądali
|
2010-03-26, 22:50 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5 184
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Dobra, zamiast smęcić jak Luz Maria weź się za siebie, masz DOPIERO 18 lat i możesz wszystko zmienić!
Po pierwsze - popracuj nad ciałem, skoro go nie lubisz. Siłownia, basen, te sprawy, poczujesz się pewniej, schudniesz, nabierzesz masy mięśniowej, kupisz sobie żel i różową koszulkę i będzie git (te dwa ostatnie bym sobie akurat odpuściła) Zamiast siedzieć z d.u.p.ą przed komputerem wyjdź do ludzi! Sam jesteś sobie winien, bo zamiast się z ludźmi spotykasz ślęczysz przed monitorem. Uwierz w siebie. Masz potencjał, tylko nie chcesz go wykorzystać, łatwiej jest narzekać! Nie każdy wygląda jak Adonis, i znam masę totalnie nieprzystojnych facetów, którzy masę lasek bajerują bo mają genialną osobowość, poczucie humoru, są inteligentni. Z ładnym ale pustym facetem nikt na dłuższą metę nie wytrzyma. Gdybyś chciał, trochę nad sobą popracował i uwierzył w siebie, w kilka miesięcy mógłbyś totalnie zmienić swoje życie, więc do roboty chłopie, chcę widzieć efekty, a nie jakieś gorzkie żale!
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence? Don't my baby look lonesome when her head is bent? Piszę. |
2010-03-26, 22:54 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Szatanku święte słowa
Madelaine87 sama jestem osobą, która z modą nie ma nic wspólnego tj, ojej, to jest modne i to ja muszę mieć i koniec, oj, nie mam swój styl i koniec
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain
|
2010-03-26, 22:56 | #21 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
18 lat to taki wiek kiedy wiele osób się zmienia, często zaczyna się inaczej postrzegać swój wygląd, chce się coś zmienić, szuka się swojego stylu. Niech szuka |
|
2010-03-26, 23:04 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
właśnie o to i chodzi, żeby szukał swojego stylu co chcąc nie chcą da mu też pewność siebie
|
2010-03-27, 01:29 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Jak dla mnie to twój problem polega na tym,że lubisz się nad sobą użalać, nie lubisz nad sobą pracować, jesteś zbyt sarkastyczny wobec siebie i życia i chyba lubisz być bierny.I dlaczego uzależniasz swoją samoocenę i szczęście od opinii innych ludzi o tobie? Weź się w garść chłopie. Zamiast diet weź się jak na chłopa przystało za jakiś sport, przestań szukać osób do kółka wzajemnej adoracji,które będą się nad tobą użalać i wpędzać cię w jeszcze większy marazm i utwierdzać w twoim przekonaniu,że ty i twoje życie to beznadzieja.
A co do atrakcyjności-atrakcyjni są ludzie lubiący siebie i przebojowi a to nie kwestia obiektywnego piękna tylko charakteru i dobrego samopoczucia czyli życia w zgodzie ze sobą samym i czucia się dobrze we własnym ciele. A tak na marginesie- są faceci sparaliżowani od pasa w dół, którzy jeżdżą na rowerach górskich, mają żony i dziewczyny a nawet dzieci więc ty przy nich jesteś zdrów jak ryba i to,że tego nie doceniasz i tak się nad sobą użalasz woła o pomstę do nieba. Idź sobie pobiegać albo popływać, zapisz się na boks albo kick boxing, wyjdź na jakąś imprezę na mieście i przestań się zamartwiać pierdołami i ograniczać swoje kontakty z ludźmi do siedzenia na gg. Tak fajnej laski nie poznasz. ---------- Dopisano o 02:29 ---------- Poprzedni post napisano o 01:57 ---------- Witam, Jestem "facetem", mam 18 lat. Kilka miesięcy temu doszło do mnie, że przegrywam życie. Nie wiem co dalej ze sobą robić więc postanowiłem założyć tutaj temat i się trochę wyżalić - to forum jest dla mnie ostatnią deską ratunku - naprawdę proszę o pomoc. Pokrótce, w podpunktach, opisze w jaki sposób przegrywam/przegrałem swoje życie. (kolejność przypadkowa, będzie nudno - z góry dziękuję wszystkim, którzy przeczytają całość) : 1. Jestem gruby (183 cm wzrostu, 84 kg wagi) - mam duży brzuch, rozstępy, szerokie biodra- również szerokie barki i to mnie trochę ratuje- to się za siebie weź, uprawiaj sport 2. Mam ginekomastie (niewielką ale koszulki z krótkim rękawem nie zakładałem od 3 lat, bluzy kupuje z dużymi napisami z przodu żeby zakryć mocno odstające sutki )- wierz mi, kobietom to raczej nie przeszkadza, niektórym może się to podobać 3. Mam garbaty - orli, duży nos-jak powyżej 4. Moje uszy są dziwne (dosyć duże)- to zawsze możesz zoperować i zmniejszyć albo zakryć włosami 5. Nie mam szerokiej i mocno zbudowanej brody - podobno jeden z wyznaczników męskości...- nie wszystkie kobiety lubią mocne męskie rysy 6. Chodząc, potykam się o własne nogi- no to poćwicz równowagę 7. Jestem nieśmiały, mało wygadany, nigdy nie rozmawiałem z dziewczynami-do przeskoczenia, trening czyni mistrza, zagaduj laski w różnych miejscach i nabierzesz wprawy 8. Nie miałem dziewczyny a co za tym idzie moja wiedza o "chodzeniu", rozmawianiu z kobietami oraz seksie jest zerowa -da się nadrobić.I zawsze możesz się dokształcić, także z książek.W końcu od czego są poradniki i ilustrowana Kamasutra 9. Mam małego- a ja mam mały biust.I co? Mam z tego powodu żyć w celibacie albo w łeb sobie strzelić? Nie gadaj bzdur.Od takich problemów technicznych to są odpowiednie pozycje i tyle,zależy od tego jaka trafi ci się pod względem budowy partnerka. 10. Mam krzywe zęby i robię głupie miny - zawsze można zrobić korektę zębów/zgryzu u dentysty.Może warto o tym pomyśleć. 11. Miewam huśtawki nastroju - rano wesoły, po południu chcę się zabić, pociąć, sam się uderzam pięścią w twarz itp. -A kto nie miewa? 12. Napisałem w tym roku do trzech dziewczyn w celu poznania się - każda po zobaczeniu mnie na zdjęciu lub w szkole nie odpisywała na gg/nk itd. -No fo faktycznie koniec świata? Skoro one nie zawracją sobie tobą głowy to po co ty tak długo o tym myślisz? Olej, alleluja i do przodu. 13. W weekendy siedzę od rana przy komputerze a w dni szkolne od 15 do 24.- To chyba warto zmienić weekendowe nawyki i wyściubić nosa z domu do ludzi? 14. Nie mam kolegów - tzn. z żadnym nie spotykam się po szkole. -skocz do jakiegoś baru/klubu/siłowni w okolicy to z czasem kogoś poznasz. 15. Uważam się za brzydkiego - żadna dziewczyna mi nie powiedziała, że jestem przystojny...-Ta, a mnie wszyscy mówią,żem Wenus z Milo. Na pewno masz jakieś zalety/atuty tylko masz doła i wybiórczą percepcję więc weź teraz o tym nie myśl. Ja też kiedyś nie lubiłam swoich nóg a teraz widzę na starych zdjęciach,że mam je zgrabne.I faceci nie muszą mi mówić,żem ładna do tego,żebym wiedziała ,że mam fajną talię i tyłek. 16. Nie lansuje się, nie chodzę z telewizorami pod pachami, nie mam włosów na żel ani różowych/turkusowych koszulek, nie jestem modny- modny być nie musisz.Bądź sobą, ubieraj się schludnie,bądź otwarty na ludzi z tym kim jesteś i to wystarczy. 17. Kiedyś miałem poczucie humoru - najlepsze teksty w klasie, żarty sytuacyjne - teraz przytłoczony swoją brzydotą nie potrafię powiedzieć nic śmiesznego, chodzę smutny i to zauważyli już moi koledzy- to weź daj se siana z tą wieczną żałobą. Nie można brać wszystkiego na serio bo człowiek by zwariował.Idz se chłopie na jakąś szaloną imprezę,zrób z kumplami coś głupiego dla jaj,pośmiej się zdrowo 18. Nie palę papierosów, nie piję alkoholu- jak mówią Anglicy: good for you, keep it up 19. Schudłem 21 kg i nadal jestem wielorybem - To jeszcze zawsze przy odrobinie wysiłku możesz schudnąć bardziejA ja od lat nie mogę utyć w biuście i nie utyję choćbym stawała na głowie.I kto ma bardziej przerypane? 20. Jestem żałosny bo myślałem, że jak schudnę to dziewczyny będą na mnie inaczej patrzeć, dlatego też, jak wyżej wspomniałem, postanowiłem napisać do tych, które mi się podobały, dały mi "kosza" czy coś takiego. - Bo problem z laskami masz zapewne z powodu twojej psychiki,podejścia, kryteriów doboru lasek a nie z powodu wyglądu. 21. Na nowo się obżeram (od 2 tygodni) bo nie widzę sensu dalszej diety- ta, najlepiej się obżerać.Weźże odpuść sobie to chodzenie na łatwiznę. Są inne sposoby na poprawę humoru a nie tylko żarcie i żarcie. Można biegać, poszaleć w aqua parku,potańczyć, skoczyć ze spadochronem,a ty tylko żarcie i żarcie.Że też ci się jeszcze nie przejadło 22. Ćwiczę codziennie przedramię aby nabrać trochę męskości i zwiększyć dłonie - kończę trening bo pojawieniu się łez z bólu. -To trenuj z umiarem.Ale regularnie.W sporcie nie trzeba się forsować ponad siły.Podstawa to regularny trening. 23. Do punktu 22. - Nie zwiększyłem obwodu ręki bo popaliłem mięśnie - ćwiczę dalej bo lubie ten ból dłoni, czuję się wtedy silny i lepszy od nażelowanych leszczy- weź się za jakieś sztuki walki to wtedy dopiero poczujesz się mocny. A i wygląd będziesz mieć niezły. 24. Jest we mnie dużo nienawiści, często marzy mi się skopać chłopaka dziewczyny, do której pisałem i mnie olała. - jak wyżej.Sztuki walki są świetne dla sfrustrowanych. 25. Za rok kończę szkołę, pewnie nie pójdę nigdzie do pracy bo wszędzie szukają "przystojniaków" :/-Ta bo wszystkim jak Anji Rubik płacą za piękne oczy. Przestań chrzanić głupoty. Normalna robota to nie wybieg dla modelek To chyba wszystkie moje wady. Nie mam zalet. Nie będę pisał, że jestem brzydki ale za to inteligentny, także takie wmawianie sobie na siłę i szukanie zalet nie ma sensu. I jeszcze takie małe pytanie do kobiet - dlaczego to wszystko opiera się na wyglądzie ? myślałem, że jest inaczej. - Jest inaczej, to tylko twoja obecne percepcja decyduje o tym,że tak to odbierasz. Wracając do tej sytuacji z dziewczynami, do których pisałem - niby byłem "fajny", podobało im się to, że jestem szczery itp itd. ale po zobaczeniu mnie w realu tudzież na zdjęciu kontakt się urywał - nie życzę żadnemu facetowi takiego obrotu sprawy, ja czułem się jak przedmiot - zabawka - którą odstawia się, bo jest brzydka/znudziła się - super się wtedy czułem. - Może coś im w tobie nie pasowało, niekoniecznie wygląd, kobiety raczej po pierwszej randce zraża sposób bycia faceta a nie wygląd. Tak bywa ze znajomościami zawieranymi zdalnie, spotkanie w realu czasem negatywnie weryfikuje zbieżność wzajemnych oczekiwań i trzeba się pogodzić z tym,że tak to działa i jeśli szukasz kogoś przez internet uzbroić się w cierpliwość. Zrobiły tak 3 dziewczyny więc to nie jest przypadek.- to przypadek bo z punktu widzenia statystyki nie jest to w żaden sposób próba reprezentatywna dla większej populacji Jestem brzydki - tylko dlatego przegrałem...-Tak, tak to sobie tłumacz.Widocznie bardzo ci wygodnie z taką interpretacją faktów... Cóż jaką chcesz taką dorabiasz sobie ideologię do rzeczywistości co nie znaczy wcale,że ta ideologia ma z tą rzeczywistością obiektywnie coś wspólnego Dziękuję Wam dziewczyny, z każdym dniem jest coraz gorzej - Być może któraś z nich to przeczyta (opisałem swój wygląd a jestem dość charakterystyczny więc łatwo mnie rozpoznać). Nie wiem co mam dalej ze sobą zrobić. Nie chce mi się żyć. Proszę, napiszcie coś, co podniesie mnie na duchu, proszę... nie mam już sił, pomóżcie mi wyjść z tego bagna, w które jeszcze bardziej wciągnęły mnie te "dziewczyny" Jeżeli nie uzyskam pomocy to niestety ale mówię sobie "game over". Przepraszam za taki długi tekst. Z góry dziękuję za odpowiedzi - jeżeli takowe się pojawią. |
2010-03-27, 06:10 | #24 |
Raczkowanie
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
18. Nie palę papierosów, nie piję alkoholu
19. Schudłem 21 kg To akurat są twoje zalety, wiec nie rozumiem czemu wymieniasz je jako wady. Myśle że problem tkwi w tobie a nie w Twoim wyglądzie. Jeśli wierzymy w siebie to wtedy inni w nas wierzą. Poradzałabym ci jakąś terapie, mysle ze najlepiej grupową, bo wtedy bedą też tak kobiety i nauczysz sie bardziej przed nimi otwierać. Nie obżeraj sie bo potem znowu bedziesz mial dola ze jestes grupy. Ja też mam rozstępy i żyje z tym: uda, łydki.. a mam dopiero 17 lat. Życze powodzenia
__________________
|
2010-03-27, 06:52 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 33
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Witam,
ktoś pisał, że to prowokacja - gratuluję pomysłowości. Na pewno chciałoby mi się tyle pisać w piątkowy wieczór... Sami sobie zaprzeczacie bo: - niby wygląd się nie liczy a mam: iść na siłownie, schudnąć, perfumować się, ubierać modnie, tuszować fryzurą dziwne uszy. Aha, i ja nie lubię nad sobą pracować ?! Wyobraźcie sobie, że kiedyś byłem dobrze zbudowany (w gimnazjum) prawie 40 cm w łapie przy 75 kg więc samo się to nie zrobiło ! A kto schudł 21 kg... ? Mam astmę i alergię więc uprawianie sportów nie jest dla mnie czymś miłym i przyjemnym ale staram się raz na tydzień zagrać w piłkę z "kolegami". Nie będę się ubierał modnie bo modne ubrania nie zatuszują mi cycków. Z wystającymi sutkami będę wyglądał obleśnie. Ktoś napisał, że nic nie robie z tą ginekomastią - nie mam 5 tys. zł na zabieg a na NFZ są długie kolejki, siłownia (ćwiczenie klaty) nic nie da i tylko uwypukli cycki. Dobre są teksty w stylu "wyjdź do ludzi" - niby do kogo mam teraz wyjść ? do jakiegoś kolegi z gimnazjum ? Wyśmieje mnie bo powie, że przez 3 lata się nie odzywałem a teraz nagle mnie olśniło. A nawet gdyby wyszedł gdzieś ze mną to ani nie zapale ćmika, ani nic nie wypije i wychodzę na dupe wołową i mamisynka - dlatego nie chcę się jeszcze bardziej pogrążać. Nawiasem - ja się nawet boję chodzić po centrach handlowych i wchodzić do dobrych sklepów bo to nie miejsce dla brzydali. Co do tych 3 dziewczyn - nie mam ciemnych włosów, ani opalonej skóry a wiem, że tacy im się podobają bo z takimi teraz chodzą po szkole. Jestem frajerem bo niepotrzebnie z nimi pisałem, a potem jeszcze chciałem je przepraszać, że taki brzydal do nich napisał bo mogły poczuć się urażone itp. Jeżeli uważacie, że to prowokacja to brawa za ignorancję (jest sobota dokładnie 7:40 - ja zamiast spać, piszę na forum - nadal uważacie, że wcale nie przegrałem ?) |
2010-03-27, 08:02 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
1. Dieta - dla zdrowia i urody, ćwiczenia, ruch - nie dość, że wpłynie to na Twoją sylwetkę, to również na zdrowie i samopoczucie. Częściowo również na samoocenę, ale nad swoim obrazem w głowie musisz popracować osobno, bo co z tego, że schudniesz, jeśli w głowie nadal będziesz siebie widział jako grubasa?
2. Oczywiście, że wygląd się liczy - wygląd w sensie bycia zadbanym, schludnie wyglądającym człowiekiem, a nie wygląd w sensie "zrób sobie 10 operacji plastycznych". Właściwie dobrane ubrania, ładny zapach, czyste włosy, schludna fryzura - o to chodzi. Każdy ma swój gust. Możliwe, że nie spodobasz się 70% kobiet - mają prawo mieć swoje kryteria wyboru partnera. Ale znajdzie się kilka dziewcząt, dla których będziesz przystojny, fajny, wart uwagi. Sam byś się nie wziął za każdą dziewczynę, więc nie wymagaj tego samego w drugą stronę. 3. Zainteresowania, ciekawe tematy do rozmowy, bez smęcenia, użalania się nad sobą, pomysł na życie - to jest ważne, nie tylko po to, aby zainteresować jakąś pannę, ale przede wszystkim po to, aby się w życiu rozwijać, iść do przodu. 4. Cycki się operuje mój drogi - jeżeli po schudnięciu, wyrobieniu mięśni nadal będą się rzucać w oczy, to chirurg i masz po problemie. 5. Ludzie Cię w dużej mierze traktują tak, jak Ty ich traktujesz. Jeżeli olewasz kontakty z wszystkimi wokół, to się nie dziw, że nie masz teraz do kogo gęby otworzyć. Jednak próbuj. Masz tu fajną stronkę - daj ogłoszenie, że nie masz z kim iść na basen, czy siłownię lub po prostu pogadać: http://niemamzkim.pl/ Są również kluby dla osób walczących z nadwagą. 6. Większość rzeczy zależy od Ciebie. Nosa nie zmienisz - zaakceptuj go (mój TŻ również ma ogromny). Schudnąć możesz (sama schydłam 10 kg, a lata tłumaczyłam się przed sobą, że "nie da się"). Dobre kontakty z ludźmi możesz nawiązać na nowo, stworzyć nowe i DBAĆ O NIE. Sam decydujesz, czy wolisz się nad sobą użalać i dziwić się, że każdy rozmówca ma Cię dosyć po 10 minutach, czy chcesz się zmienić w osobę pewniejszą siebie, ciekawą życia, dobrze się ze sobą czującą. |
2010-03-27, 08:45 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Cytat:
Zyskasz przyjaciół na dobre i na złe, "braci" w drużynie, chłopcy rozpiszą Ci dietę oraz zestaw ćwiczeń na siłownię, popracują nad Twoim sposobem bycia ... Pomogą Ci zmienić swoje życie. Będziesz zdobywał nagrody razem z nimi, trenował, chodził na imprezy i poznawał dziewczyny. Nie, do takiej drużyny nie potrzeba super warunków fizycznych - są pozycje na których musisz być niski i chudy a są pozycje, gdzie musisz być wielki i "napakowany". Napisz, z jakiego jesteś miasta, a powiem Ci z kim się skontaktować w tej sprawie. |
|
2010-03-27, 08:57 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Czy przegrywasz życie? Tak, przegrywasz je- na komputerze. Sorry za brutalność, ale zamiast użalać się nad sobą, dźwignąłbyś 4 litery sprzed komputera i coś zrobił. Najłatwiej siedzieć i jęczeć nad beznadziejnością swojego życia.
Schudłeś 21 kg- to ogromny sukces, myślisz, że nie stać cię na więcej? I nie chodzi mi w tym momencie o utratę jeszcze większej ilości kg, tylko o inne zmiany- wyjście do ludzi, znalezienie jakiś zainteresowań, nawiązanie na nowo kontaktów ze znajomymi (dlaczego mają cię wyśmiać? Spróbowałeś kiedykolwiek odezwać się do któregoś z dawnych kolegów?) Jest coś, co cię interesuje, co lubisz? (oprócz komputera) Może zapiszesz się na jakiś kurs? To też okazja do poznania nowych ludzi o podobnych zainteresowaniach. I co to za głupie gadanie, że wszędzie preferują przystojniaków? O ile nie pragniesz być modelem czy innym aktorem, to dla pracodawcy liczą się umiejętności a nie wygląd. I w żadnych centrum handlowym nie widziałam jeszcze znaku 'zakaz wstępu brzydalom'. A tak cię czytam i wydaje mi się, że szukasz wymówek, żeby cokolwiek zrobić, a tak najłatwiej, uciec w wirtualny świat.... uwierz, że nie chcesz ocknąć się za 20 lat i wtedy dopiero sobie uświadomić, że faktycznie przegrałeś życie, spędzając swoje najlepsze lata przed komputerem. |
2010-03-27, 09:09 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 650
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
heloł, przecież pisał, że ma astmę, więc chyba byłoby ciężko biegać po boisku z 3-4 razy w tygodniu, jak sprawia mu problem jedno granie w piłę... Autorze wątku, może jesteś dobry jako bramkarz?
Jak już dziewczyny wspomniały - najważniejsza jest schludność... Jeśli nie chcesz pokazywać tych sutków, to nie pokazuj - noś bluzy jakie lubisz, tylko pilnuj, żeby były zawsze wyprane i wyprasowane i ślicznie pachnące! jak już bluzki z krótkim rękawem - wybieraj takie, które mają gruby nadruk na przodzie a i mam jeszcze jeden "pomysł" - są takie naklejki na sutki, żeby nie odstawały - baby sobie takie przyklejają pod bluzki I nie traktuj siebie jak brzydala - nie ma brzydkich ludzi, są tylko niezadbani - trzymaj się tego
__________________
|
2010-03-27, 09:09 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
|
Dot.: Przegrywam życie... pomożecie ?
Znam trzech chłopaków. Wszyscy grubi, brzydcy, z czego dwaj tempi, a jeden pryszczaty. Ubierają się niechlujnie, dwóch większość życia spędza przed komputerem, jeden nie ma na to czasu, bo... ciągle spotyka się z dziewczynami albo przyjaciółmi. Chodzi po imprezach (nie pije, nie pali), poznaje nowych ludzi. Jest bardzo przebojową i lubianą osobą.
Przypadek nr2, informatyk, ciągle albo przed kompem albo przed konsolą i co? Na brak towarzystwa nie narzeka. Poznał na jakimś forum chłopaków o podobnych zainteresowaniach, spotykają się na wspólne granie na konsoli, albo tak po prostu, wychodzą na piwo. (Nie lubisz piwa, więc możesz wziąć colę, albo sok- asertywność jest modna). Ma sporą nadwagę i wprost proporcjonalny dystans do siebie. Wielokrotnie słyszałam jak ktoś krzyknął za nim 'grubasie', a on potrafił się z tego szczerze śmiać. Trzeci przypadek to jakiś fenomen i go nie rozumiem; Chłopak- naprawdę wielki facet. Ciuchy to zmienia chyba raz na rok, pasjonuje się komputerem, inteligencją również nie grzeszy. Jak coś powie to nie wiadomo czy śmiać się czy rozpłakać i... ma tylko koleżanki. Żadnej dziewczyny chyba w życiu nie miał, ale ma za to armię (naprawdę nie przesadzam) oddanych, fajnych przyjaciółek. Widocznie coś w nim jest Większa cześć społeczeństwa jest brzydka i nie każdy jest wybitnie inteligentny. Sztuka to nie jest użalać się nad sobą tylko wziąć się za siebie. Schudłeś 21 kilo- masz samozaparcie- potrafisz. Czytaj książki, przynajmniej próbuj. Dziewczyny lubią oczytanych facetów, ponadto czytanie rozwija zasób słownictwa, co sprawia, że jesteś bardziej elokwentny, ładniej i ciekawiej się wysławiasz. Masz więcej do powiedzenia. Najważniejsze, to jest nie wstydzić się być sobą. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:20.