|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2007-11-25, 20:17 | #1 |
Zadomowienie
|
Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Ktoś moze powiedzieć, ze nic się nie stało...
Ktoś może powiedzieć, ze to przecież nic takiego... Ktoś może powiedzieć, ze powinnam to olać... NIE POTRAFIĘ! Już wszystko opisuję krok po kroku: W 1994r. brat mojego taty ożenił się i zamieszkał z żoną w drugiej czesci bliźniaka, w ktorym mieszkamy. Od początku ta kobieta dziwnie sie zachowywała np. uciekala przede mną-miałam wtedy 5 latek i szukałam kontaktu z każdym nowo poznanym czlowiekiem jak większość dzieci. Kiedy tylko ONA mnie zobaczyła, natychmiast sie odsuwała, albo wychodziła z pokoju. Miała też parę innych dziwactw, ale dziadkowie nie reagowali- mimo iż niej nie lubili, szanowali wybór syna. Już dwa lata pozniej rozpoczął się tytułowy koszmar. Najpierw powoli, ale szybko sie rozkręcał... Najpierw brat taty (nawet nie potrafię o nim powiedzieć "wujek") razem z żoną odwrócili sie od nas i od dziadków. Kompletnie zerwali kontakt. Potem ten sam los czekał wszystkich sąsiadow. Dziadkowie to strasznie przeżyli. Ich syn nie składał im nawet życzen na swięta, choć mieszka w domu oddalonym 5m (mamy dziwną zabudowe na podworku) Żona brata taty (nazwijmy ją M) przestala sie pokazywac w naszejmiejscowosci, wiekszosc sie pytala, czemu sie wyprowadzila. Ale ona dalej mieszkala kolo nas. Po prostu wychodzila do sklepu o 5 rano, pielila w ogrodku od 4... Wtedy też zaczęły sie klopoty. Potrafila puszczac o tej 4 rano muzykę na full w pokoju, ktory graniczyl z moim. Chodziła wtedy wiecznie niewyspana do zerowki. Rodzice zwrocili uwagę bratu taty raz i dwa, ale okazalo się, ze on nad nią zupelnie nie panuje- odwrotnie- to ona nim rządziła- on nie miał nic do powiedzienia. W efekcie zaczal nas unikac, a muzyka się nasiliła po tym, jak zareagowali dziadkowie. Potem znajdywaliśmy kamienie w ogródku, przelaną wodę w kwiatkach kolo siatki. Mama zwrociła jej jeszcze raz uwagę. I wtedy sie na dobre zaczelo... Ile razy mama nie wyszla na podworko, zawsze slyszala cos niemilego (zaczelo się od szmat, debili itp) Ktoregos razu mama sie wkurzyla i powiedziala o tym bratu taty. Wyleciala M z wiadrem wody w czsie tej rozmowy i oblala mame! Rodzice wezwali policję. Okazalo sie, ze M jest niemeldowana. Potem nie wiem co się stalo, ale do dzis nie jest zameldowana. Ktoregos dnia przyszlismy do domu w ktorym... bylo pelno wody! Przez otwarte okno wlala ja wezem ogrodowym! Znowu sie skonczylo policją, ale zmienil sie dzielnicowy i to nam się dostalo, ze to my wszczynamy awantury!!! Znalazlo by sie jeszcze pare takich przypadkow, ale za dlugo pisać. Przejdę do tego roku. Syn M chodzi do drugiej klasy (ledwo przeszedł, bo M zupelnie go odizolowala od rowiesnikow) Mama pracuje tam. Kiedy tylko M ją zobaczy, od razu cos musi powiedzieć (wariatki i psychole to najzejsze przypadki) Ostatnio mama miala dyzur w szatni. Odrócila się w ostatniej chwili, bo dostalaby... parasolką po glowie! pare dni temu mama uslyszala na srodku ulicy, ze jej ojciec byl pijakiem i zginal pod samochodem a matka to psycholka *dziadek zginal dawno temu w wypadku, babcia miala parkinsona. bardzo przezylam smierc ich obojga, do dzis mi jest z tym cięzko) Przebrala sie miarka. Mama zadzwonila do brata, ten do brata taty i dobrze mu nagadal. W tym samym dniu babcia spotkala M na podworku i powiedziala jej, zeby sie zmarlych nie tykala. No i sie babci dostalo... Uslyszala, ze jest k... Babcia ma klopty z sercem, z dziadkiem tez nie za wesolo. Chca ją wyeksmitować z domu. Co mamy zrobić? Ja juz nie mam sily, bo mi tez sie obrywa, nawet nie wiem za co. To jest jakis koszmar, boje sie wychodzic na dwor... Co zrobic, zeby to wszystko skonczyc? Zeby sie nie bać? Pomozcie prosze... Dluzej nie wytrzymam |
2007-11-25, 20:29 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
jesli brat twojego taty nie zareaguje to bedzie ciezko.. wydaje mi sie ze jedyne co mozecie sprobowac zrobic to wciaz wzywac policje i skladac skargi.. wiem to nie wiele ale nigdy nie spotklam sie z taka nienawiscia, takim uporem takim zaslepieniem i taka GLUPOTA..
dlatego z calego serca wspolczuje calej rodzinie i zycze jak najszybszego pozbycia sie dziwnej ciotki
__________________
|
2007-11-25, 22:19 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
ja bym Ci poradzila co zrobic ale niestety tutaj tego nie napisze...
Taki bardziej delikatny sposob to...zalozenie sprawy w sadzie. Robi Wam jakies szkody, od razu trzeba zglaszac to na policje, robic zdjecia. Obraza Was wulgaryzmami - nagrywajcie to na dyktafon, albo jeszcze lepiej kamera nagrac. (nie macie? mozna od kogos pozyczyc albo wypozyczyc) Mozecie takze poprosic sasiadow aby poswiadczyli jej zachowanie wobec Was w sadzie- bo pewnie slyszeli jej "cieple slowka". W takich wypadkach chyba mozna zdzialac cos sadownie, zwlaszcza ze nie jest zameldowana! Najlepiej zglosisc sie z tym do adwokata i skonczyc to raz na zawsze!
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i --> |
2007-11-25, 22:58 | #4 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Cytat:
A tak poza tym to czy ona czasem nie jest chora psychicznie????????
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
|
2007-11-25, 23:08 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
założyć sprawę sądową i tak jak pisze Onemi zawiadamiać za każdym razem policję, nie ważne czy to awantura czy zniszczenie mienia. Każde ze zgłoszeń jest dokumentowane co można użyć w sądzie.
Innego rozwiązania nei widzę...
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
2007-11-25, 23:13 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Szien ma rację - zawiadamiajcie policję przy każdym takim występku.
Ja policzyłam się w ten sposób z uciążliwymi i grożącymi mi sąsiadami - jedna konfrontacja w wydziale zabójstw w sprawie o groźby karalne poskutkowała Powodzenia! |
2007-11-26, 14:40 | #7 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Aż tak? A co do policji... Nasz dzielnicowy, ktory byl juz u nas uwaza, ze po prostu powinnismy sie pogodzic... Latwo mu mowic. to nie on tego wszystkiego slucha... |
|||
2007-11-26, 15:08 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
sąd może ich obiążyć kosztami sądowymi jeżeli zostaną uznani winnymi, nie wiem dokładnie ile to kosztuje, powinaś zajżeć na stronę sądu w Twojej okolicy,a lbo poprostu zajśćtam i się zorientować
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
2007-11-26, 15:27 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
w moim przypadku chodzilo o grozby karalne, ktore policja traktuje bardzo powaznie.
Kilka zgloszen - po ktorych przyjezdzala policja i po pewnym czasie zostalismy wezwani na policje- ja i sasiedzi. W wydziale zabojstw, ktory prowadzi sparwy o grozby karalne odbyla sie konfrontacja i padlo pytanie, czy kieruje sprawe do sadu, czy daje ostatnia szanse - z zaznaczeniem, ze jesli cokolwiek mi sie stanie - to sasiedzi beda na pierwszym miejscu z listy podejrzanych poprzestalam na konfrontacji i problemow nie ma |
2007-11-26, 17:13 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Nie ma przyzwyczaic sie....
Dzwoniliscie na policje wtedy gdy kobieta puszczala muzyke o 4 rano? Przeciez to normalne zaklucanie ciszy nocnej...
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały. Wątek z biżuterią |
2007-11-26, 17:34 | #11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
czarny kocie- czy na wsi w blizniakach cisza nocna tez zobowiazuje?
wtedy jeszcze policji nie wzywalismy. sadzilismy,ze zwracanie uwagi wreszcie pomoze... teraz chyba faktycznie trzeba bedzie za kazdym razem wzywac policję... dowiadywalam sie o tą sprawę sądowa... nie stac nas na to 1 sprawa kosztuje 1600-1800zl (wiem to z nieoficjalnego zrodla, ale szukam strony internetowej) EDIT: na stronie nie ma nic o cenach, a przynajmniej nic nie widzialam. musze poszukac dokladniej, kiedy znajdę chwilkę czasu. |
2007-11-26, 18:02 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Kasienko - nie wiem, czy jest potrzeba zakladania sprawy... najwazniejsze to, zeby zglaszac wszystko policji...
mozesz o to zapytac na forum policyjnym mysle, ze tam uzyskasz pomoc http://www.ifp.pl/ |
2007-11-26, 18:45 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Cytat:
Nie sądze, żeby to była jakaś chora nienawiść. Mieszkałam kiedyś koło osoby chorej na schizofrenię i naprawdę wiem jaka ta choroba potrafi być przykra. ALE TO TYLKO CHOROBA.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2007-11-26, 19:03 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
K@sieńko, w przypadku zakladania sprawy w sadzie gdy was nie stac, skladacie rownoczesnie wniosek o umorzenie kosztow rozprawy. Trzeba podac w nim wszystkie dochody rodziny itd. Sad zwykle nie umarza kosztow w calosci, ale znacznie zmniejsza (zalezy od dochodow).
ale próbuj z policja najpierw lepiej jak radza dziewczyny. Tez mi sie wydaje, ze to kwestia chorby psychicznej.
__________________
................. |
2007-11-26, 19:33 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Czisza nocna to cisza nocna, nie wazne czy na wsi, czy w blokowiskach.
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały. Wątek z biżuterią |
2007-11-26, 20:56 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 962
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
witaj,
po przeczytaniu Twojego postu przed oczami mam swoją (jakże podobną) sytuację. dobre 10lat temu przeprowadziliśmy się. naprzeciwno mieszka moja ciocia (siostra mamy). na początku bardzo się z tego cieszyliśmy... w końcu fajna perspektywa. bardzo szybko zdanie zmieniliśmy. mąż cioci dawał nam nieźle popalić, w szczególności mojej mamie. na cała historię nie ma tu miejsca. tak ogólnie pisząc - wyzwiska to był najmniejszy problem. w ramach "bonusów" mieliśmy też: samochód obrzucony jajkami i przebitą oponę. psa oblanego fioletowym tuszem, skradzione siodelko od roweru, a rower przywiązany łańcuchem. klatkę schodową (łacznie z drzwiami wszystkich sąsiadów) oblewaną wodą z sokiem -później chodził i składał skargi, że to nasz pies. zamek w drzwiach zapchany zapałkami. eh, dużo by tego jeszcze wymieniać. przyjęliśmy strategię traktowania go jak powietrze. traktujemy go jak obca osobę. wiem, że łatwo się mówi, bo nie wiem jaka jest Twoja ciocia aczkolwiek czasem lepiej nie zniżać się do poziomu drugiej strony. uwierz, że często mnie korciło żeby zrobić mu coś na złość. piszesz, że długo się już ta sytuacja ciągnie... może warto byłoby złapać na jakimś "gorącym uczynku" wtedy jest szansa na jakieś konkretne działania policji -przynajmniej u nas tak było. na jakiś czas pomagało... trzymaj się. poniekąd wiem co przechodzisz... |
2007-11-26, 22:07 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 920
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
to napewno choroba psychiczna... mam praktycznie taką samą sytuacje z sąsiadką
|
2007-12-01, 15:15 | #18 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Babcia dogadala sie z sasiadką i pod koniec przyszlego tygonia babcia idzie do M, a sąsiadka (jako świadek) chowa się za taką wnęką w naszej części domu, ale tak, zeby wszystko slyszala. Kiedy tamta wyjdzie, sąsiadka też się pokaze, a babcia ma jej powiedzieć, ze ma dwa-trzy dni na wyprowadzenie sie. Wszystko bedzie nagrywac na dyktafon. Kiedy się nie wyprowadzi, wzywamy policję. Nie sądziłam, ze moja babcia moglaby coś takiego wymyślić
Czuję sie jak w filmie jakimś... Co sądziecie o pomyśle babci? |
2007-12-01, 21:25 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 920
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
nie sądze, że to coś da..w sensie, że się wyprowadzi...czy ten dom to jest własnośc Twojej babci?
jedyną pozytywną cechą tego pomysłu będzie pewnie pokaz furii M. więc jakiś dowód już jest.... |
2007-12-02, 13:44 | #20 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koszmar, ale nie senny... mam już dość :(
Tak, dom należy do babci, więc pzebywa ona tam nielegalnie. Na forum policyjnym pokazano mi parę paragrafow, ktore pokazalam babci- już z nich zrobiła uzytek
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:27.