nieodpowiedni kierunek-studia

[candice92]

Trochę przytłacza mnie cała sytuacja jestem na 2 semestrze studiów dziennych na kierunku Finanse i Rachunkowość i całkowicie nie czuję tego kierunku, od dłuższego czasu pragnęłam pójść na kosmetologię, jednak wybór przedmiotów maturalnych zupełnie mijał się z tym w dodatku sama w końcu nie wiedziałam, czego chcę i poszłam na finanse i rachunkowość, teraz będąc na 2 semestrze bardzo tego żałuję, nie odpowiada mi ten kierunek, nie potrafię się zmusić do jego nauki, wieczorami żałuję, że rano będę musiała wstać i znów przeboleć jakoś kolejny dzień na uczelni.. w dodatku mam trochę warunków z 1 semestru, gdyż nic z tego nie rozumiem.. bardzo chce iść na kosmetologię, jednak to będzie wiązać się z rocznym uczęszczaniem do jakiejś szkoły policealnej/kursy tudzież pracą i.. pisaniem dodatkowych przedmiotów na maturze, nie wiem co robić, jestem załamana, co wy byście zrobiły na moim miejscu?.. wiem, że przez te zmiany stracę ok 2 lata bez studiów..

[kombinacja]

Napisane przez candice92

Trochę przytłacza mnie cała sytuacja jestem na 2 semestrze studiów dziennych na kierunku Finanse i Rachunkowość i całkowicie nie czuję tego kierunku, od dłuższego czasu pragnęłam pójść na kosmetologię, jednak wybór przedmiotów maturalnych zupełnie mijał się z tym w dodatku sama w końcu nie wiedziałam, czego chcę i poszłam na finanse i rachunkowość, teraz będąc na 2 semestrze bardzo tego żałuję, nie odpowiada mi ten kierunek, nie potrafię się zmusić do jego nauki, wieczorami żałuję, że rano będę musiała wstać i znów przeboleć jakoś kolejny dzień na uczelni.. w dodatku mam trochę warunków z 1 semestru, gdyż nic z tego nie rozumiem.. bardzo chce iść na kosmetologię, jednak to będzie wiązać się z rocznym uczęszczaniem do jakiejś szkoły policealnej/kursy tudzież pracą i.. pisaniem dodatkowych przedmiotów na maturze, nie wiem co robić, jestem załamana, co wy byście zrobiły na moim miejscu?.. wiem, że przez te zmiany stracę ok 2 lata bez studiów..

lepiej stracić dwa lata niż całe życie, robiąc coś czego nie lubisz
ja rzuciłam w tym roku studia, również finanse, tyle że mi się kierunek generalnie podobał, ale uczelnia już mniej. poprawiłam (chyba) maturę i mam nadzieję w tym roku dostać się tam gdzie chcę. i uważam, że podjęłam bardzo dobrą decyzję.
a dzisiaj się dowiedziałam, że moja koleżanka w tym tygodniu też rzuciła studia, robi sobie jeszcze rok przerwy i za rok chce zacząć nowe, kompletnie różne od tych, na których teraz była. i jest przekonana, że dobrze robi
uważam, że bezsensowne jest studiowanie czegoś, co nas nie interesuje, ale szczerze mówiąc otacza mnie mnóstwo ludzi, którzy studiują, żeby studiować, a na pytanie "co potem?", odpowiadają, że nawet nie zamierzają szukać pracy jakoś powiązanej z kierunkiem studiów. nie rozumiem zupełnie pogoni za "magistrem"

[jocelyne mary]

Idź do szkoły policealnej na kier. technik usł. kosm. i dodatkowo popraw maturę. Potem na studia (po polic. będzie Ci też łatwiej). Na studia zawsze jest czas.

[candice92]

Dziękuję wam,Podniosłyście mnie na duchu

Też nie rozumiem ludzi, którzy uczą się tylko po to, aby mieć tytuł Magistra na byle jakich studiach, ja bym chyba tak nie dała rady, bo straciłabym całkowicie chęć i motywację, tak jak teraz na finansach ;P

jocelyne mary-technik niestety trwa 2 lata

[Nathalynn]

Mówisz o stracie dwóch lat, a wyobraź teraz sobie siebie przez następne 4 lata na tymże kierunku i później na robienie pokrewnych czynności przez kilkadziesiąt lat pracy. Nie brałam tu pod uwagę faktu, że jest przesyt ludzi po FiR i jak chcesz się załapać na stanowisko zgodne ze studiami, to albo masz znajomości, albo oprócz samego zaliczania kolejnych przedmiotów samodzielnie się rozwijasz w tym kierunku. Odpowiedź nasuwa się chyba tylko jedna - skoro masz pewność, że będziesz inwestować w siebie jako w przyszłą Panią kosmetolog, to wydaje mi się, że będziesz mieć kiedyś więcej do zaoferowania, niż po samych przemęczonych i zaliczonych studiach na FiR.

[tralaleczka]

Nie przejmuj się, bez przesady z tym pośpiechem. Lepiej odczekać i studiować to, czego się pragnie, niż potem całe życie mieć pracę, której nie znosisz, a w której pracujesz, bo skończyłaś studia, których nie znosiłaś.

[NNaTT]

Ja dwa razy rzucałam studia, bo tak naprawdę nie wiedziałam co chcę robić. Trzecie studia właśnie skończyłam (czekam tylko na obronę).

Na początku było ciężko, byłam zła na siebie, że nie wiem co chcę robić. Teraz z perspektywy czasu niczego nie żałuję. Czasem szkoda mi straconych 2 lat, ale gdy sobie pomyślę, że miałabym robić coś co mnie nie interesowało, poprawia mi się humor

Najszczerzej w świecie powiedziawszy, gdybym miała jeszcze raz kreślić swoją zawodową drogę, w ogóle nie poszłabym na studia. Tż jest inżynierem informatykiem i już miesiąc szuka pracy. Lepiej skończyć jakąś szkołę policealną, ew. potem licencjat. Mieć jakiś fach w ręku.
Tak czy siak, po mojej obronie opuszczamy ten i tak znienawidzony przez nas kraj (ale to już całkiem inny temat)


Na Twoim miejscu bym się w ogóle nie zastanawiała, tylko wybrała to co Cię naprawdę interesuje.

[malamenda2009]

Poszłabym teraz do pracy, zdawała w przyszłym roku maturę z przedmiotów potrzebynych na kosmetologią i wybrałabym wymarzony kierunek a teraz, jeśli czujesz się na siłach, to może jeszcze jednak podejdź do sesji?

[eudoxia]

..

[skazana_na_bluesa]

czemu w tym roku nie uczylas sie dodatkowo do matury?
lepiej zrezygnowac, nie placic za warunki niz meczyc sie kolejne lata.

[lasubmersion]

To ja Cię trochę ''zdołuję''.
Najpierw zastanów się czy chcesz iść do szkoły policealnej (i uzyskać tytuł technika( czy iść na studia( i uzyskać licencjata i później magistra kosmetologii).

Jeśli myślisz o techniku to większość szkół policealnych przyjmie Cię z otwartymi ramionami(szczególnie darmowe).
Jeśli myślisz o studiach to pojawiają się następujące problemy:
-uczelnia prywatna czy publiczna
Jeśli prywatna to przygotuj się na dosyć wysokie koszty(w moim mieście około 550-600 zł/miesiąc).
Jeśli publiczna to najpierw sprawdź, jakich wymagają przedmiotów na maturze(prawdopodobnie rozszerzona biologia i chemia-zależy oczywiście od uczelni).
-poprawa matura nie zawsze jest prosta
Jeśli zdecydujesz się na wariant uczelni publicznej i nie masz wymaganych przedmiotów zdanych na maturze to musisz zaplanować maturę z nowych przedmiotów. Tutaj nasuwa się pytanie, czy jesteś w stanie przygotować się zazwyczaj do zdania tych przedmiotów na poziomie rozszerzonym.
-dlaczego chcesz być kosmetyczką/kosmetologiem?
Przemyśl swoją motywację bo może się okazać, że malowanie siebie, a wkuwanie o procesach chemicznych jednak ''nieco'' się różni.

Z własnego podwórka widzę, że jednak technik kosmetyki i kosmetolodzy nie są zbyt doceniani na rynku pracy.
W moim mieście(jedno z największych) kosmetyczce proponuje się około 1200pln.
Znam też parę osób po takich szkołach i żadna nie pracuje w zawodzie.
Jednak gdyby się tak głębiej zastanowić to to samo można byloby powiedzieć praktycznie o każdym kierunku dlatego najwazniejsze mieć wizję siebie w konkretnym zawodzie(czego Ci życzę).

[Kratunia]

Tak naprawdę studiujesz, aby zdobyć tytuł magistra (prestiż, poszerzona wiedza itp.) i żeby potem mieć "lepszą" pracę (jeśli nie będziesz chciała zostać na uczelni). Wsłuchaj się w siebie, może kosmetologia podoba Ci się, bo jest tak zupełnie inna niż finanse? Może potem sama kosmetologia by Cię znudziła. Proponuję, abyś została na finansach (to jest naprawde fascynująca wiedza, jeśli spojrzysz na nią łaskawie), a dodatkowo zajęła się przygotowaniami na kosmetologię (matura, kursy itp.). Pomyśl, jak chciałabyś zarabiać w przyszłości. Pracując jako kosmetyczka, czy prowadząc zakład kosmetyczny. Jesli to drugie, przydadzą Ci się finanse i np. kurs kosmetyczny, dosyć rozbudowany, ale jednak kurs.

[candice92]

Droga Kratuniu, będąc kosmetologiem nie muszę pracować w zakładzie kosmetycznym (jest to nawet niewskazane), na kosmetologii nie uczy się nakładania henny czy piłowania paznokci, jest to dział farmacji zajmujący się chemią kosmetyczną, czyli równie dobrze mogłabym po tym kierunku pracować w laboratorium chemicznym, farmacji estetycznej bądź instytucie odnowy biologicznej

[aliani]

Idź koniecznie na to, co Cię interesuje.

Ja straciłam 6 lat na studia, które większość uważa za bardzo fajne i ciekawe, a dla mnie były koszmarem. Od pierwszego roku już wiedziałam, że te studia wyglądają trochę inaczej niż się spodziewałam i uderzają w zupełnie inne umiejętności niż te, które posiadam. Ogólnie teoria była rzeczywiście ciekawa, cały czas myślałam, że może się przekonam, wyników wcale takich najgorszych nie miałam, lubiłam się tego uczyć. No ale praktyka... ile ja się z tym namęczyłam, by stwierdzić na koniec, że po prostu brakuje mi potrzebnych cech charakteru i raczej tego nie przeskoczę. Tyle, że wszyscy radzili, żebym została, rodzice wypominali, że tyle pieniędzy na te studia wydali i żebym, je już skończyła.

No to kończę... I co? I cały czas wymyślam, jak tu szybko się przebranżować. Dobrze, że w międzyczasie zaczęłam jeszcze inne studia, to przynajmniej wiem, w czym naprawdę jestem mocna. Ale 6 lat na marne, a ostatnie lata to mnie tyle stresu kosztowały, że nawet szkoda wspominać

Strasznie zazdroszczę koleżankom, które mówią, że znalazły pracę, którą lubią i która jest zgodna z ich wykształceniem - jedna właśnie po kosmetologii, a druga po ekonomii. A ja dalej nie wiem nawet gdzie uderzać. Dlatego zastanów się porządnie, żebyś czasem nie wpadła z deszczu pod rynnę, ale z tych studiów, co Cię nie interesują to uciekaj, bo jeśli już teraz wiesz, że to nie to, to z czasem będziesz coraz bardziej sfrustrowana.

[Mojwa]

Jakiś czas temu założyłam tu podobny wątek. I dziewczyny podniosły mnie na duchu że rok nie wyrok i to samo radzę Tobie.

Choć ja długo nie miałam sprecyzowanego planu, teraz jestem coraz bardziej zdecydowana na chemię (pomysłów było dużo, ale podchodzę rozsądniej niż za pierwszym razem, gdzie na hura wpakowałam się na polibudę, bo to prestiż... inż przed nazwiskiem i te sprawy). Widzę, że Ty na temat kosmetologii wiesz już sporo, wiesz co to, wiesz czego się spodziewać itp - więc staraj się, idź w tym kierunku!

powodzenia.

[findsomething]

Generalnie też uważam, że lepiej odejść niż bardzo się męczyć, ale na kosmetologi też trzeba dużo wkuwać i to dopiero może być błąd Twojego życia....

doliczyć do tego zdanie na maturze biologii i chemii rozszerzonej (i przygotować się do niej we własnym zakresie! ) to jest to wyzwanie dla osoby z umiejętnościami, pilnej, o umyśle ścisłym i ogromnym zapale.
Jeśli jesteś taką osobą to życzę powodzenia.

[Black Casshmere]

ja również obecnie borykam się z tym problemem .
Proponuję zapisać się do doradcy zawodowego na odpowiedniej uczelni u którego można zrobić testy kompetencji zawodowych.
Ja sama wybieram się na taki w przyszłym tygodniu.
Pozdrawiam

[jocelyne mary]

Napisane przez candice92

jocelyne mary-technik niestety trwa 2 lata

Wiem, wiem. Ale już w trakcie takiej szkoły możesz iść do pracy albo na studia. Poza tym chcesz się zajmować pielęgnacją, upiększaniem itd. praktycznie czy teoretycznie? Praktyki nauczą Cię w szk. polic. (porządnej szkole!), a na studiach raczej praktyki jak na lekarstwo... Jeśli wybierzesz dobrą szkołę, która organizuje kursy dla słuchaczy, to będą też szkolenia, do których szkoła dopłaci. Indywidualnie zawsze drożej wychodzi. No i masz zabiegi za darmo, które wykonują Ci koleżanki z grupy ( i vice versa). Jeżeli wolisz studia, to przez rok możesz chodzić na wizaż i stylizację lub coś innego rocznego. Masz naprawdę dużo możliwości. ozejrzyj się w ofertach szkół i pytaj. Trzymam kciuki, żebyś spełniła się w życiu.

[qathe]

Wątpie, że ten kierunek wybierają ludzie, którzy mają taką pasje : D