Nie zdałam matury z matematyki

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Cześć dziewczyny, jestem tutaj nowa i chciałam się wyżalić bo nie mam komu... Otóż nie zdałam matury z matematyki i popadam w lekka depresję od dni wyników matur w ogóle nie wychodzę z domu, ponieważ jest mi strasznie wstyd! Unikam wszelkich kontaktów z przyjaciółmi, dzisiaj był u mnie najlepszy przyjaciel i nie umiałam mu nawet spojrzeć w twarz, kiedy rozmawialiśmy, rozmowa też się za bardzo nie kleiła. Nie wiem już co mam robić...

[catlady]

Maturę można poprawiać.

[PannaMarudanaMartuchnaa]

wiem, zapisałam się już na korepetycje i jutro idę pierwszy raz, po prostu jest mi strasznie wstyd i głupio... wiem, że to wszystko dziwnie brzmi, ale ja za bardzo przejmuje się co inni powiedzą. Jestem, a przynajmniej byłam bardzo towarzyską osobą, a teraz siedzę całymi dniami w domu i sprzątam, żeby mama mi nie mówiła, że mam gdzieś wyjść i nie zadawała pytań dlaczego nigdzie nie wychodzę z siostrą (mamy z siostrą wspólnych przyjaciół), sama widzi, że jest mi ciężko. Boje się, że gdy już zdam tą maturę w sierpniu to moje kontakty strasznie się pourywają, a tego nie chcę. Sama nawet nie wiem czy znajomi myślą, że ich unikam czy domyślają się, że jest mi po prostu wstyd.

[kisielova]

mature poprawia się w sierpniu/wrześniu i startuje w drugim naborze na studia, o ile chce się na nie wybrać.
niezdana matematyka to nie koniec świata. prawdę mówiąc Ty sama się nakręcasz, prawdopodobnie wmawiasz sobie, że jestes gorsza od innych i wstyd CI się przed nimi pokazać, bo matematyka...
nie kazdy musi byc najlepszy, nie każdemu podchodzi matematyka.
głowa do góry, wino do ręki, oblej ukończenie szkoły średniej a potem powoli zabierz się za naukę do poprawki.

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Niby z wszystkiego zdaję sobie sprawę i wiem jak jest, jednak później w praniu wychodzi zupełnie inaczej, tak jak dzisiaj. Nastawiłam się pozytywnie, zresztą zawsze miałam z nim najlepszy kontakt i nigdy nie było jakiś wielkich problemów, że nagle nie możemy się dogadać. Przyszedł do mnie i do siory zamówiliśmy jedzeniem, napiliśmy się wina i znowu zaczęłam się wstydzić, jak coś mówiłam nie patrzyłam mu nawet w twarz, pewnie widział, że jest mi głupio i rozmowa coraz bardziej przestawała się kleić ... Niezdana matura to naprawdę taki wstyd, czy za bardzo sobie wmawiam ?

[kisielova]

Napisane przez PannaMarudanaMartuchnaa

Niby z wszystkiego zdaję sobie sprawę i wiem jak jest, jednak później w praniu wychodzi zupełnie inaczej, tak jak dzisiaj. Nastawiłam się pozytywnie, zresztą zawsze miałam z nim najlepszy kontakt i nigdy nie było jakiś wielkich problemów, że nagle nie możemy się dogadać. Przyszedł do mnie i do siory zamówiliśmy jedzeniem, napiliśmy się wina i znowu zaczęłam się wstydzić, jak coś mówiłam nie patrzyłam mu nawet w twarz, pewnie widział, że jest mi głupio i rozmowa coraz bardziej przestawała się kleić ... Niezdana matura to naprawdę taki wstyd, czy za bardzo sobie wmawiam ?

wmawiasz sobie. znam kilka wartościowych, inteligentnych osób, które nie zdały matury bo ... nie wpasowały się w klucz odpowiedzi.
nie możesz się tak dołowac i wmawiać sobie, że jesteś gorsza od innych bo to może skończyć się depresją.
powiedz sobie "matura z matematyki była tak fajna, że postanowiłam napisać ją jeszcze raz w sierpniu", uśmiechnij się i uwierz w to,ze nie jesteś jedyna na świecie, która nie zdała, a to nie czyni Cię gorsza od innych i nie jest powodem do wstydu

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Postaram się, bo nigdy nie byłam w takim stanie jak teraz, aż sama się dziwie co się ze mną dzieje.
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź, chyba musiałam usłyszeć od kogoś innego, że to nie jest aż taki wstyd. Spróbuje teraz nie unikać przyjaciół, bo na koniec okaże się, że zostanę sama...

[kisielova]

Napisane przez PannaMarudanaMartuchnaa

Postaram się, bo nigdy nie byłam w takim stanie jak teraz, aż sama się dziwie co się ze mną dzieje.
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź, chyba musiałam usłyszeć od kogoś innego, że to nie jest aż taki wstyd. Spróbuje teraz nie unikać przyjaciół, bo na koniec okaże się, że zostanę sama...

jeśli przyjaciele zaczną się od Ciebie odsuwać z powodu oblanej matury,to kupa a nie przyjaciele.

głowa do góry, będzie dobrze

[Disy]

"Nie jest moją powinnością, aby osiągnąć w życiu to, co inni ludzie uważają, że powinnam osiągnąć".
Jeśli chcesz mieć zdaną maturę to tylko dla siebie, nie oglądaj się na innych, powiedz prosto z mostu, że nie zdałaś i tyle- podejdź do tego na luzie. Poza tym to twoi przyjaciele- może Ci pomogą w nauce?

[AnnaVanDort]

Ja nie zdałam zeszłorocznej a niedawno zaliczyłam pierwszy rok studiów.
Rozumiem Cię, bo mnie okropnie było wstyd przed rodzicami - zawsze są przy mnie i dają mi wszystko a ja ich zawiodłam. Jeździłam na korepetycje i poprawiłam. Moja przyjaciółka też nie zdała i ostro kułyśmy razem. Z tego co wiem poprawka jest łatwiejsza i naprawdę można ją zdać - tylko trzeba się przyłożyć
Nie załamuj się, wszystko będzie dobrze

[201604301936]

Napisane przez kisielova

wmawiasz sobie. znam kilka wartościowych, inteligentnych osób, które nie zdały matury bo ... nie wpasowały się w klucz odpowiedzi.

Oj już bez przesady z tym kluczem. Nie demonizujmy go tak. Jeszcze uwierzę w to, że ktoś nie osiągnął jakiegoś wyjątkowo wysokiego wyniku, bo się nie wpasował - ok. Ale nie zdać wcale nie jest tak łatwo i wystarczy napisać cokolwiek, żeby załapać się na te śmieszne 30%. A z matmą jest o tyle lepiej, że jest tak konkretna, że niewpasowanie się w klucz oznacza po prostu brak umiejętności (albo chwilowe zaćmienie).

Autorko, rozumiem cię, bo mi też byłoby głupio nie zdać matury, ale widzę, żę dało ci to motywację, żeby się wziąć za siebie. Nie ma co się pogrążać, przyłóż się do korepetycji i popraw maturę. Powodzenia

[leniwca]

Napisane przez kisielova

jeśli przyjaciele zaczną się od Ciebie odsuwać z powodu oblanej matury,to kupa a nie przyjaciele.

Jak na razie to ona sama się od nich odsuwa. Zostawią ja, bo nie zdała matury? Przecież to śmieszny argument. Przykre, że tak nisko ich ocenia własnych przyjaciół.

Brak matury to nie tragedia, zawsze można się poduczyc i poprawić.

[Kagami]

Ja również nie sądzę, żeby było się czym przejmować. Pocieszę Cię. Kiedy poszłam na studia to na pierwszym teście z matmy wypadłam najgorzej w grupie. Mój wynik był tak marny, że stwierdziłam, że jestem matołem i nie mam do tego głowy. Ale wzięłam się za siebie i na poprawie w następnym semestrze byłam pierwsza na roku i druga na wydziale. Także nie ma co się przejmować ani załamywać tylko trzeba iść do przodu. Nie warto psuć sobie życia towarzyskiego z takiego powodu, myślę że opinia o Tobie na pewno nie ucierpi tak jak myślisz, każdemu się zdarzają jakieś niepowodzenia . Może jak się przyłożysz i nadrobisz zaległości to a nóż widelec się okaże, że jesteś dobra z matmy.

[Linka25]

Niezdana matura to nie koniec świata, to niepowodzenie, które trzeba przeżyć a później coś z tym zrobić
A z poniższym się zgadzam:

Napisane przez ancilla

Oj już bez przesady z tym kluczem. Nie demonizujmy go tak. Jeszcze uwierzę w to, że ktoś nie osiągnął jakiegoś wyjątkowo wysokiego wyniku, bo się nie wpasował - ok. Ale nie zdać wcale nie jest tak łatwo i wystarczy napisać cokolwiek, żeby załapać się na te śmieszne 30%. A z matmą jest o tyle lepiej, że jest tak konkretna, że niewpasowanie się w klucz oznacza po prostu brak umiejętności (albo chwilowe zaćmienie).

Autorko, rozumiem cię, bo mi też byłoby głupio nie zdać matury, ale widzę, żę dało ci to motywację, żeby się wziąć za siebie. Nie ma co się pogrążać, przyłóż się do korepetycji i popraw maturę. Powodzenia

[201604181004]

Oj tam nie zdałaś, to zdasz poprawkę. Dlatego nie chciałabym pisać matury drugi raz bo histeryzowałam jak ty, bo wszyscy wmawiali mi że to taki super ważny egzamin A guzik prawda. Poprawisz, a jak nie w tym roku to pójdziesz do pracy albo do policealnej, poprawisz za rok i tyle. Nie ma się co łamać, są gorsze rzeczy na świecie :P. Jak poszłam na studia to też się tak jarałam ło łał ale maturę super zdałam, wchodzę do sali a tam przedział wiekowy 19-30 i generalnie ludzie głęboko mają w czterech literach wyniki z matury czy to czy ktoś ma rok w plecy. Masa jest osób które rok później poszły na studia, dwa lata i tak dalej.
Wrzuć na luz.

[fshelle]

Napisane przez PannaMarudanaMartuchnaa

Cześć dziewczyny, jestem tutaj nowa i chciałam się wyżalić bo nie mam komu... Otóż nie zdałam matury z matematyki i popadam w lekka depresję od dni wyników matur w ogóle nie wychodzę z domu, ponieważ jest mi strasznie wstyd! Unikam wszelkich kontaktów z przyjaciółmi, dzisiaj był u mnie najlepszy przyjaciel i nie umiałam mu nawet spojrzeć w twarz, kiedy rozmawialiśmy, rozmowa też się za bardzo nie kleiła. Nie wiem już co mam robić...

jakbym czytała o sobie. też nie zdałam 3 lata temu matury z matematyki, ale poprawiłam. i niestety też unikałam ludzi, zero wychodzenia z domu, zero gg, po prostu z najbliższymi osobami utrzymywałam kontakt, też mi było wstyd, bałam się że jak ludzie zapytają mnie jak zdałam, gdzie idę na studia i powiem, że nie zdałam matury to będą się smiać. ale to nie prawda. odizolowywanie się to była najgorsza rzecz jaką zrobiłam tak szczerze mówiąc.. niektóre znajomości schrzaniłam. moim zdaniem mówienie o tym, dobrze by Ci zrobiło, mi to pomagało. co więcej, maturę poprawiłam, dostałam sie na studia, warunek miałam też z matematyki ale za 1,5 tyg bronię się. matura nie przekreśla niczego, nie łam się tylko do roboty. ja miałam to szczęście że moja przyjaciółka jak tylko się dowiedziała to kazała mi do siebie przychodzić i rozwiązywałyśmy zadania.kocham ją za to co dla mnie zrobiła!

[201605161006]

Ja Cie rozumiem, wprawdzie maturę zdałam, ale przed maturą najbardziej bałam się z przedmiotow obowiazkowych wlasnie matematyki i wyobrazalam sobie jak to bedzie jak nie zdam, rowniez byloby mi strasznie wstyd. Jednak jak tylko 1 przedmiot nie zdałas, to w sierpniu poprawka, przylozysz sie i na 2 rekrutacje na studia powinnas się dostac, moze Ci na studiach isc lepiej niz nie jednej osobie co zdała mature od razu, takze zamiast sie zalamywac po prostu poucz sie do sierpnia, zdaj i bedzie problem z glowy.

[paula-zla]

Ja też nie zdałam matury z matmy, zabrakło jednego punktu.
I co, tego samego dnia pojechałam na Opener'a. Bilet miałam kupiony, plecak spakowany. Wypłakałam się koleżankom i mamie w rękaw, a później powiedziałam sobie, że żyje się dalej, przecież to nie koniec świata. Wróciłam z festiwalu, zapisałam się na korepetycje i chodziłam na nie codziennie. Gdy inni organizowali sobie wakacje, naginałam arkusze z matur i rozwiązywałam zadania. Ale jak się wcześniej nie chciało o to zadbać to miałam nauczkę...
Rodzice wspierali mnie, najbardziej bałam się opinii dziadków, którzy mają chore ambicje w kwestii nauki i wykształcenia. Jednak od nich również dostałam wsparcie. Nie było źle.
Maturę zdałam, poszłam na studia. Można? Można.

[plameczka]

Moja koleżanka miała średnią ponad 5,0 i też nie zdała matmy, a zdawała jeszcze wtedy jako przedmiot obowiązkowy, tylko że sama go sobie wybierała jeszcze. Poprawki nie zdała, zdała za rok i teraz studiuje. Z perspektywy czasu wszystko dobrze sie skonczylo, ale byla wtedy taka zalamana, ze w ogole nie dalo jej sie pocieszyc. Na szczescie rodzice ja wspierali, ja tez i juz, no, zdarza sie roznie w zyciu

[Linka25]

Ja zdawałam maturę 100 lat temu kiedy matma nie była jeszcze obowiązkowa. Pamiętam, ze moja koleżanka - dobra uczennica i świetna osoba nie zdała matmy... Wszyscy byli zdziwieni, ona to przeżywała dość mocno, ale z perspektywy czasu... to wszystko jest naprawdę nie takie ważne najważniejsze by poprawić.

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Wróciłam właśnie z korepetycji, nie było źle, Teraz też będę rozwiązywała zadania w domu i mam nadzieję, że poprawię tą nieszczęsną matematykę. Nie wiecie czasem czy na poprawce można uzyskać więcej niż 30% ? czy na świadectwie dojrzałości wpisują tyle % na ile się poprawiło.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, w sumie nie tylko ja jedyna nie zdałam na tym świecie.
A teraz mi głupio widzieć się z przyjaciółmi jak tak długo ich unikałam, ale mam nadzieję, że nie będą na to zwracać uwagi

[_Marta_M_]

Dziewczyno, co tam jedna poprawka, na studiach będzie ich masa
Głowa do góry, to nie koniec świata, młoda jesteś, zdolna, tylko trochę samozaparcia i motywacji i poprawisz i to na 90%

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Też prawda hoho na 90% to nawet nie marzyłam ;p
Wszyscy tak wmawiają, że to najważniejszy egzamin w naszym życiu, że trzeba się do niego mocno przyłożyć, więc to mnie załamało. A na studiach to wiadomo, jak ktoś ma poprawkę to nie jest koniec świata

[_Marta_M_]

No bo się utarło, że wstyd nie zdać matury. Tak samo jak wstyd nie zdać prawka na łuku. A ludzie i tak nie zdają i żyją dalej owszem, fajnie by było mieć to z głowy, no ale trudno, stało się, ważne że to nie koniec świata

[PannaMarudanaMartuchnaa]

Prawda już czuję lepiej, nie aż tak żałośnie.
Teraz cały czas się zastanawiam czy składać papiery na kosmetologię do poznania czy najpierw iść do studium medycznego u mnie w mieście. Dużo wątków o tym było, ale nadal mam problem

[mogg]

ja nie zdałam również .. co lepsze studiuje budownictwo dziennie już magisterka i otrzymuję stypendium naukowe .
Zobacz da się zobacz ile osób nie zdało i nie poddało się uczyło wzięło w garść i do przodu a wiesz jakie ludzie mają potem miny jak mówisz że poprawiłaś i dostałaś się na wymarzony kierunek.
a co najlepsze :P z matmy miałam 4,5 i 5 na studiach

[PannaMarudanaMartuchnaa]

WOW to nieźle zaszalałaś gratuluje

[camillie]

poza tym mnóstwo osób nie zdało i chociaż wiekszość osób mówi że tegoroczna matura była banalna , to niestety poziom nauczania w szkołach jest taki że to co banalne ciężko rozwiazać
nie łam sie i ucz sie tak żeby zawstydzić OKE czyli na 100%!

[201607110949]

Napisane przez camillie

niestety poziom nauczania w szkołach jest taki że to co banalne ciężko rozwiazać

żartujesz sobie, prawda? poziom nauczania z roku na rok leci na pysk. matura kiedyś a matura dziś to kompletnie 2 różne bajki Kiedyś maturę zdawało niewiele naprawdę inteligentnych i przykładających się osób, dziś maturę ostatecznie robi każdy "bo inaczej wstyd", a żeby ją zrobił każdy, to musi być banalna.
Wiem co mówię, bo mam mamę nauczycielkę i mówi mi, że co chwilę coś wyrzucają z programu.
Nie chcę dołować, ale szczerze - też by mi było głupio nie zdać podstaw matematyki na maturze. Matematyka JEST potrzebna bo sprzyja choćby codziennemu, logicznemu myśleniu, więc nie należy jej olewać.
Autorko, śmigaj na korki i rozwiązuj testy zamiast sprzątać. A do ludzi wyjdź bo i tak już pewnie wiedzą co i jak, za ładna pogoda żeby całe wakacje w 4 ścianach spędzać

[fshelle]

Napisane przez PannaMarudanaMartuchnaa

Wróciłam właśnie z korepetycji, nie było źle, Teraz też będę rozwiązywała zadania w domu i mam nadzieję, że poprawię tą nieszczęsną matematykę. Nie wiecie czasem czy na poprawce można uzyskać więcej niż 30% ? czy na świadectwie dojrzałości wpisują tyle % na ile się poprawiło.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, w sumie nie tylko ja jedyna nie zdałam na tym świecie.
A teraz mi głupio widzieć się z przyjaciółmi jak tak długo ich unikałam, ale mam nadzieję, że nie będą na to zwracać uwagi

poprawkę traktują jak normalny egzamin. czyli na świadectwie masz tyle na ile zdałaś poprawkę i możesz zdać nawet na 100% :P

[COLOR="rgb(65, 105, 225)"]na Twoim miejscu bym im wyjaśniła dlaczego się zachowywałaś tak jak się zachowywałaś, powiedz przepraszam, że to był ciężki czas dla Ciebie i że się wstydzisz tego. na pewno zrozumieją, ale mogą mieć może żal że skoro są Twoimi przyjaciółmi to powinnaś była im powiedzieć od razu. ja powiedziałam przyjaciołom, tylko znajomym nic nie mówiłam ...[/COLOR]