Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty 2011

[karinaaa]

ja jestem po wizycie w szpitalu i po rozciaganiu szyjki ,ktora jest rozwarta na palec wiec nie wiadomo czy cos sie niedlugo ruszy.Mozliwe ze jeszcze tydzien bede chodzic w ciazy bo mam termin wywolania na 3 marca
Bede najdluzsza ciezarna na watku i z lutowych w dodatku marcowa

A Justyna urodzila faktycznie duza niunke

[żurawinka]

Nie przejmuj się zostaniemy na wątku razem, mi też prorokują przenoszenie na marzec, najwyżej 3 marca stawimy się każda u swojego lekarza

Jakoś nie mogę się normalnie ostatnio wyspać, nawet w dzień leżę z jednym okiem otwartym. Brzuch wzorowo wczoraj opadł dopiero i kości łonowe mnie bolą.
I musze chyba wyłączyć telefon bo wciąż dzwoni.



Doczytałam na odchowalni, a więc Justine jak zajrzysz GRATULACJE

[MARIKA.S]

Dziewczyny trzymam kciuki i życzę Wam bezbolesnych porodów.
Czekamy na Was z utęsknieniem na odchowalni

[humbak]

20 lutego o godz. 11 przyszedł na świat Julian!!!
Ważył 3610 i 57 cm.

[lilijka3]

Napisane przez humbak

20 lutego o godz. 11 przyszedł na świat Julian!!!
Ważył 3610 i 57 cm.

gratulacje

[agape]

Witam dziewczynki i ja myślałam że już wszystkie na odchowlanie się przeniosłyście ale jak nie to przeklejam mojego posta z odchowalni

Szymek niestety pochłania cały mój czas więc nadrabiać nie będę ale postaram się być w miarę na bierząco od początku jestem sama, mąż niestety pracuje ale wieczorem zajmuje się małym - kąpie od pierwszego dnia i jest przeszczęśliwy a potem robi i sobie obiadek i mi kolacyjke, stara się jak może pomagać w weekend będzie się uczył przewijać żebym rano mogła chwile dłużej pospać mama jest chętna do pomocy ale póki co daje rade

Szymek przyszedł na świat w piątek o 10.30 do szpitala przyjechaliśmy w czwartek ze skurczami na 80 co ok. 10 minut, całą noc mnie męczyły, czasem co 5 minut a między nimi spałam o 5 na porodówke trafiłam ale ktg przez 1,5h wykazało tylko 4 słabe skurczyki byłam padnięta po nocce a tu akcja ustała... o 7 zapytano czy chce kroplówke, zgodziłam się bo i tak miałam masakra bóle krzyżowe no i oficjalnie o 7 zaczął się poród poszło błyskawicznie, w ciągu 3 godzin z 2cm miałam 9 rozwarcie, szyjka się zgładziła a o 10.10 przyszły parte, 4 skurcze, niewielkie nacięcie i Szymka mi położyli jajeczkami w moją stronę żebym widziała że chłopak TZ ledwo zdąrzył, był ze mną te ostatnie 20 minut ale nawet się ciesze bo tylko by mnie denerwował swoją obecnością wcześniej bo bolało jak cholera, do tego zmęczenie i od 9 na leżącą byłam bo myśląłam że padne, położna tylko między skurczami (co 2min) głaskała mnie po głowie i mówiła "śpij Agnieszko, śpij". Za to przy partych TZ się przydał bo głowe mi przytrzymywał i wode podawał jak mnie szyli to TZ poszedł z Szymkiem do drugiego pokoju a potem dostawili mi Szymka do piersi i zostaliśmy sami na godzinke do sali wróciłam na własnych nogach a kilka godzin później prysznic już brałam sama jak szłam do sali to tylko położną pytałam czy na obiad sie załapie pozszywali mnie super, gdyby nie nić to nie byłoby widać gdzie TZ został z nami do wieczora i cały dzięń nic tylko patrzył na małego Szymek też okaz zdrowia

humbak gratulacje duży chłopaczek

lilijko wspólczuje przeżyć z mężem a powiedz mi jak zapisywałaś małą dp przychodni to musiałaś mieć już pesel? i jakie witaminy zaleciła pediatra?

dziewczyny nie stresujcie się tak, ja też po terminie urodziłam a wcześniej nie miałam żadnych oznak- brzuch nie opadł do końca ciąży (nie zauważyłam przynajmniej), czop dopiero z wodami poleciał a i skurcze też mnie jakoś nie męczyły, wszystko się może zdarzyć w każdej chwili trzymam kciuki żebyście jak najszybciej tuliły swoje maleństwa

[agape]

a i zdjęcie synka i pochwale się ze Szymuś dziś przespał w nocy całe 5h (wczesniej pobudki co 2h...)

[żurawinka]

humbak i agape GRATULACJE - super że macie już swoje słodziaki przy sobie
Ja póki nie mam kogo odchowywać jeszcze się tu trzymam, ktoś musi zgasic światło.
A ja zaraz z mężem na zakupy, wczoraj nic się nie działo i mąż mnie pociesza że nasza "dzidzia jest jak gruszka - musi dojrzeć " Więc narazie spokój, może nasz ostatni weekend we dwoje.

humbak - widzę że miałaś termin na 27 - jak ja No to przyśpieszyłas nieźle!

[agape]

Napisane przez żurawinka

humbak i agape GRATULACJE - super że macie już swoje słodziaki przy sobie
Ja póki nie mam kogo odchowywać jeszcze się tu trzymam, ktoś musi zgasic światło.
A ja zaraz z mężem na zakupy, wczoraj nic się nie działo i mąż mnie pociesza że nasza "dzidzia jest jak gruszka - musi dojrzeć " Więc narazie spokój, może nasz ostatni weekend we dwoje.

humbak - widzę że miałaś termin na 27 - jak ja No to przyśpieszyłas nieźle!

oj cieszcie się, cieszcie sobą ja w środe skusiłam jeszcze TZ na seksik bo i tak nic się nie działo a w czwartek skurcze i w szpitalu już spędziłam noc

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

a i polecam godzinny masaz sutków nic przyjemnego ale mnie się wydaje że to on coś u mnie ruszył najlepiej najpierw jedną brodawke pół godziny pomęczyć a potem drugą, dwie na raz nie mają sensu jak będzie boleć to i tak nic w porównaniu z tym co wasze dziecko z nimi zrobi

[marleen32]

Humbak Gratulacje

[żurawinka]

Napisane przez agape

oj cieszcie się, cieszcie sobą ja w środe skusiłam jeszcze TZ na seksik bo i tak nic się nie działo a w czwartek skurcze i w szpitalu już spędziłam noc

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

a i polecam godzinny masaz sutków nic przyjemnego ale mnie się wydaje że to on coś u mnie ruszył najlepiej najpierw jedną brodawke pół godziny pomęczyć a potem drugą, dwie na raz nie mają sensu jak będzie boleć to i tak nic w porównaniu z tym co wasze dziecko z nimi zrobi

Ale ja nie chcę przyśpieszać w żadnym razie, dopiero jak będzie się mocno opóźniać, czekam aż Niuńka urośnie solidnie bo dwa tyg. temu miała 3200 a na wczęsniejszym które mnie podłamało 2660 więc niech sobie zdrowo rośnie Jakoś wytrzymam tę swoją niecierpliwość dla jej dobra.

[karinaaa]

a ja rozmyslam ze chyba sproboje tego masazu bo jestem juz tydzien po ,mam wielki brzuch wiec dziecko sobie pewno spore uroslo i ani mysli wylazic.a wczoraj po masazu szyjki tyle bylam w ruchu ,dzis tez cos tam robie w domu bo na podworku deszcze pada i nic zero skurczy

[żurawinka]

Zawsze można połączyć przyjemne z pożytecznym - niech TŻ masuje A co Ci powiedzieli po masażu szyjki - że powinno się coś ruszyć od razu czy że to kwesta czasu ? A już doczytałam/ Szkoda że tej gotowości szyjki nie widać gołym okiem ( ach mieć tak męża ginekologa położnika )

[lilijka3]

Napisane przez żurawinka

Zawsze można połączyć przyjemne z pożytecznym - niech TŻ masuje A co Ci powiedzieli po masażu szyjki - że powinno się coś ruszyć od razu czy że to kwesta czasu ? A już doczytałam/ Szkoda że tej gotowości szyjki nie widać gołym okiem ( ach mieć tak męża ginekologa położnika )

ja bym nie chciała, bo pewnie znudzony by był widokiem nagich kobitek

[la'Mbria]

jestem
informuję że po okropnych przejściach i ponad 30 godzinnym porodzie w dniu 20.02 na świat przyszedł mój najukochańszy synek- Leonek
maleństwo- 3 kg i 54cm
miałam w końcu cesarkę, nieplanowaną, niestety nie było żadnego postępu porodu- miałam przez ponad 30 godzin skurcze najpierw co 5 potem co 4 a potem co 2 minuty- cały czas z krzyża, dlatego szyjka się nie rozwierała (doszłam do 2 cm rozwarcia gdy zdecydowali o cesarce)
jestem wymęczona- ledwo sie poruszam, ale z każdym dniem jest lepiej, jak się ogarnę troszkę to wstawię zdjęcia mojego skarba

dziewczyny które zostały- nie ródźcie na Inflanckiej- rzeźnia to najdelikatniejsze słowo jakie mi przychodzi na myśl- tam rodzić po ludzku nic nie znaczy- puste słowa

[żurawinka]

la'Mbria gratulacje kochana, dużo przeszłaś. A tak Cie szybko wypuścili po cc?
No wiem że CC to tam unikają jak ognia :-( smutno mi sie zrobiło bo mam tam rodzić, ale już decyzja zapadła, wiem czego się spodziewać, może dlatego że tam już byłam tylko na innym oddziale.

Najwazniejsze że już po i masz swojego synka przy sobie

[lilijka3]

Napisane przez la'Mbria

jestem
informuję że po okropnych przejściach i ponad 30 godzinnym porodzie w dniu 20.02 na świat przyszedł mój najukochańszy synek- Leonek
maleństwo- 3 kg i 54cm
miałam w końcu cesarkę, nieplanowaną, niestety nie było żadnego postępu porodu- miałam przez ponad 30 godzin skurcze najpierw co 5 potem co 4 a potem co 2 minuty- cały czas z krzyża, dlatego szyjka się nie rozwierała (doszłam do 2 cm rozwarcia gdy zdecydowali o cesarce)
jestem wymęczona- ledwo sie poruszam, ale z każdym dniem jest lepiej, jak się ogarnę troszkę to wstawię zdjęcia mojego skarba

dziewczyny które zostały- nie ródźcie na Inflanckiej- rzeźnia to najdelikatniejsze słowo jakie mi przychodzi na myśl- tam rodzić po ludzku nic nie znaczy- puste słowa

gratulacje

[cytrynka3002]

Napisane przez humbak

20 lutego o godz. 11 przyszedł na świat Julian!!!
Ważył 3610 i 57 cm.

Gratulujęklask i:!

Napisane przez la'Mbria

jestem
informuję że po okropnych przejściach i ponad 30 godzinnym porodzie w dniu 20.02 na świat przyszedł mój najukochańszy synek- Leonek
maleństwo- 3 kg i 54cm
miałam w końcu cesarkę, nieplanowaną, niestety nie było żadnego postępu porodu- miałam przez ponad 30 godzin skurcze najpierw co 5 potem co 4 a potem co 2 minuty- cały czas z krzyża, dlatego szyjka się nie rozwierała (doszłam do 2 cm rozwarcia gdy zdecydowali o cesarce)
jestem wymęczona- ledwo sie poruszam, ale z każdym dniem jest lepiej, jak się ogarnę troszkę to wstawię zdjęcia mojego skarba

dziewczyny które zostały- nie ródźcie na Inflanckiej- rzeźnia to najdelikatniejsze słowo jakie mi przychodzi na myśl- tam rodzić po ludzku nic nie znaczy- puste słowa

Faktycznie nieźle Ciebie wymęczyli...skoro rozwarcie nie postępowało mogli wcześniej dać Ciebie na cc. Masakra!
Najważniejsze, ze Ty i Leo macie się dobrze! Dochodź spokojnie do siebie i ucałuj Małego!

[agape]

Napisane przez la'Mbria

jestem
informuję że po okropnych przejściach i ponad 30 godzinnym porodzie w dniu 20.02 na świat przyszedł mój najukochańszy synek- Leonek
maleństwo- 3 kg i 54cm
miałam w końcu cesarkę, nieplanowaną, niestety nie było żadnego postępu porodu- miałam przez ponad 30 godzin skurcze najpierw co 5 potem co 4 a potem co 2 minuty- cały czas z krzyża, dlatego szyjka się nie rozwierała (doszłam do 2 cm rozwarcia gdy zdecydowali o cesarce)
jestem wymęczona- ledwo sie poruszam, ale z każdym dniem jest lepiej, jak się ogarnę troszkę to wstawię zdjęcia mojego skarba

dziewczyny które zostały- nie ródźcie na Inflanckiej- rzeźnia to najdelikatniejsze słowo jakie mi przychodzi na myśl- tam rodzić po ludzku nic nie znaczy- puste słowa

Gratuluje biedactwo się wymęczyłaś ale rozumiem bo też miałam skurcze z krzyża i wiem jak to boli u mnie też po nocy takich skurczy stanęło przy 2 cm ale potem zgodziłam się na oxy i poszło w 3,5h najważniejsze że Leo już na świecie

[marleen32]

Lambria,Humbak Gratulacje

[la'Mbria]

Napisane przez agape

Gratuluje biedactwo się wymęczyłaś ale rozumiem bo też miałam skurcze z krzyża i wiem jak to boli u mnie też po nocy takich skurczy stanęło przy 2 cm ale potem zgodziłam się na oxy i poszło w 3,5h najważniejsze że Leo już na świecie

ja nie miałam się na co godzić- nikt mi nie zaproponował oxy, bo za małe rozwarcie dali mi no-spę! łaskawcy eh...szkoda słów...dobra, lecę bo młody znów chce cysia

[żurawinka]

Witam niedzielnie, jest tu jeszcze ktoś nierozpakowany?
Chyba tylko ja.
Jakaś dziwna ta noc, miałam bóle pleców, trochę skurczy, a dziś tak jakoś dziwnie. Smutno mi.

[la'Mbria]

Napisane przez żurawinka

Witam niedzielnie, jest tu jeszcze ktoś nierozpakowany?
Chyba tylko ja.
Jakaś dziwna ta noc, miałam bóle pleców, trochę skurczy, a dziś tak jakoś dziwnie. Smutno mi.

Żurawinka zajrzalam przelotem wiesz między kupą a "cysiaaa!!" hehe...trzymam za ciebie kciuki żeby to było już "to" i żeby Inflancka cię nie przeraziła powodzenia

[żurawinka]

Nie dziękuję jakby co, jesteś kochana i ... do zobaczenia na odchowalni ( jak tylko się wypakuję)

[Koperco]

witam!
ja się jednak rozpakowałam 24.02 ,poród SN Jacek 3190g i 54cm.

Żurawinka, Ty już w końcu??

[żurawinka]

Koperco gratulacje, cieszę się razem z Tobą
Dobrze widzę że Ty 40 tydz. 4 dzień?

U mnie nic, czyli 40 tydz. idzie i 1 dzień niecały, tak jak myslałam zakończę wątek zgaszeniem światła, chyba że będę gadać do siebie

Za jakieś dwa dni pewnie pomyślę o szpitalu, brr .

Jak tylko sie rozpakuję śmigam na odchowalnię, ha

[Greczynka]

Drogie dziewczyny!

Wreszcie i ja sie moge podzielic radosna nowina. Moj maly synek Loukas urodzil sie 2 marca (planowo mial sie urodzic 23/02).

Pozdrawiam was serdecznie i dziekuje za ten watek na forum. Chociaz malo sie udzielalam, staralam sie w miare mozliwosci zagladac i obserwowac wasze postepy

Greczynka

[lilijka3]

zamykamy wątek!!!!!!!